wtorek, 31 grudnia 2019

1 stycznia Święta Boża Rodzicielka Maryja

1 stycznia
Święta Boża Rodzicielka Maryja

Bogarodzica Maryja


Pierwszy dzień Nowego Roku to ósmy dzień od Narodzenia Jezusa. Według prawa żydowskiego każdy chłopiec miał być tego dnia obrzezany. W oktawę Bożego Narodzenia, dziękując Bogu za przyjście na świat Chrystusa, Kościół obchodzi uroczystość Maryi jako Matki Bożej, przez którą spełniły się obietnice dane całej ludzkości, związane z tajemnicą Odkupienia. Tego dnia z wszystkich przymiotów Maryi czcimy szczególnie Jej macierzyństwo. Dziękujemy Jej także za to, że swą macierzyńską opieką otacza cały Lud Boży.


Poświęcenie Maryi pierwszego dnia rozpoczynającego się roku ma także inne znaczenie. Matka Jezusa zostaje ukazana ludziom jako najdoskonalsze stworzenie, a zarazem jako pierwsza z tych, którzy skorzystali z darów Chrystusa. Pragnienie zaakcentowania specjalnego wspomnienia Matki Bożej zrodziło się już w starożytności chrześcijańskiej. Kościół zachodni już w VII wieku wyznaczył w tym celu dzień 1 stycznia.

Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi to najstarsze maryjne święto. Do liturgii Kościoła wprowadził je dość późno papież Pius XI w roku 1931 na pamiątkę 1500. rocznicy soboru w Efezie (431). Pius XI wyznaczył na coroczną pamiątkę tego święta dzień 11 października. Reforma liturgiczna w roku 1969 nie zniosła tego święta, ale podniosła je do rangi uroczystości nakazanych i przeniosła na 1 stycznia.

Maryja - Święta Boża Rodzicielka
W Starym Testamencie jest wiele szczegółowych proroctw, zapowiadających Zbawiciela świata. Pośrednio dotyczą one także osoby Jego Matki. Niektóre z nich są nawet wyraźną aluzją do Rodzicielki Zbawiciela, np. zapowiedź dotycząca Niewiasty, która zetrze głowę węża-szatana (Rdz 3, 15). Jeszcze wyraźniej o Matce Mesjasza wspomina prorok Micheasz (Mi 5, 1-2). Jako proroctwo dotyczące Maryi traktuje się także zapowiedź Izajasza:

Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie Go imieniem Emmanuel (Iz 7, 14).

Poza tymi tekstami tradycja chrześcijańska uznaje wiele innych w znaczeniu typicznym (stanowiącym wzór, pra-obraz), jak np. królowa stojąca po prawicy króla (Ps 45, 10), oblubienica z Pieśni nad Pieśniami, zwycięska Judyta czy ratująca swój naród od niechybnej zguby bohaterska Estera.

Maryja była córką świętych Joachima i Anny (tak przekazuje nam apokryf Protoewangelia Jakuba, pochodzący z roku ok. 150). To oni oddali ją do Świątyni (to także przekaz apokryficzny - wspomnienie tego wydarzenia obchodzimy w liturgii 21 listopada). Przez Boga została wybrana na Matkę Jezusa Chrystusa. Jej postać jest obecna na kartach Nowego Testamentu od chwili Zwiastowania po Zesłanie Ducha Świętego.
Anioł Gabriel zwiastuje Jej narodzenie Syna, który będzie "Synem Najwyższego" (Łk 1, 26-38). Od tej chwili Maryja całkowicie oddaje się Bogu. Za wskazaniem anioła odwiedza swoją krewną, św. Elżbietę, matkę Jana Chrzciciela (Łk 1, 39-56). Wraz ze swym oblubieńcem, św. Józefem, w związku ze spisem ludności udaje się do Betlejem, miasta, z którego wywodzi się Jej ród (a także ród Józefa, Jej męża). Tutaj przychodzi na świat Jezus (Łk 2, 1-20). Zgodnie z żydowskim obyczajem ofiarowuje Syna w świątyni (Łk 2, 21-38). Wobec zagrożenia ze strony Heroda ucieka z Jezusem i św. Józefem do Egiptu (Mt 2, 13-18). Po śmierci króla wraca do Nazaretu (Mt 2, 19-23). Podczas pobytu w Jerozolimie przeżywa niepokój z powodu zagubienia swego Syna (Łk 2, 41-49). Na godach weselnych w Kanie poprzez Jej wstawiennictwo Jezus czyni swój pierwszy cud (J 2, 1-11).
Synoptycy (św. Mateusz, św. Łukasz i św. Marek) wspominają, że Maryja towarzyszyła Panu Jezusowi w Jego wędrówkach apostolskich (Mt 12, 46-50; Mk 3, 31-35; Łk 8, 19-21). Maryja jest także świadkiem śmierci Chrystusa. Stoi pod krzyżem Jezusa, gdy Ten powierza Ją opiece swego umiłowanego ucznia Jana (J 19, 25-27). Pod krzyżem zostaje Matką Kościoła i ludzkości. Po ukrzyżowaniu i zmartwychwstaniu pozostaje wśród Apostołów w Jerozolimie.
Maryja niewątpliwie jest osobą najbliższą Jezusowi ze względu na szczególną rolę w dziele zbawienia. Jej niezwykłe posłannictwo i miejsce w chrześcijaństwie odsłania tekst Apokalipsy.
Według tradycji po wniebowstąpieniu Jezusa żyła jeszcze 12 lat. Niektóre dokumenty mówią, że mieszkała ze św. Janem w Efezie, inne - że nie opuszczała Jerozolimy. Pusty grób Maryi znajduje się obok Ogrodu Oliwnego w dolinie Cedron. Fakty z Jej życia, tytuły i wezwania modlitewne oraz cudowne wydarzenia, które miały miejsce za Jej przyczyną, Kościół rozważa w ciągu wielu świąt podczas całego roku liturgicznego.

Spośród szczególnych przywilejów Maryi na pierwszym miejscu trzeba wymienić Jej Boskie macierzyństwo, które w dzisiejszej uroczystości czcimy. Kiedy Nestoriusz, patriarcha Konstantynopola, odważył się odróżniać w Jezusie Chrystusie dwie natury i dwie osoby, wtedy Maryję zaczął nazywać Matką Chrystusa-Człowieka i odmówił Jej przywileju Boskiego macierzyństwa. Jednak biskupi zebrani na soborze w Efezie (431) stanowczo odrzucili i potępili naukę Nestoriusza, wykazując, że Jezus miał tylko jedną osobę, której własnością były dwie natury: Boska i ludzka. Dlatego Maryja była Matką Osoby Jezusa Chrystusa w Jego ludzkiej naturze - była więc Matką Bożą. Prawda ta została ogłoszona jako dogmat. Zebrani na tym soborze biskupi Kościoła pod przewodnictwem legatów papieskich orzekli jednogłośnie, że nie tylko można, ale należy Maryję nazywać Matką Bożą, Bogurodzicą (greckie Theotokos). Maryja nie zrodziła Bóstwa, nie dała Panu Jezusowi natury Boskiej, którą On już posiadał odwiecznie od Ojca. Dała Chrystusowi Panu w czasie naturę ludzką - ciało ludzkie. Ale dała je Boskiej Osobie Pana Jezusa. Jest więc Matką Syna Bożego według ciała i w czasie, jak według natury Bożej i odwiecznie Pan Jezus jest Synem Bożym. Ta godność i ten przywilej wynosi Maryję ponad wszystkie stworzenia i jest źródłem wszystkich innych Jej przywilejów.
Prawdę o Boskim macierzyństwie Maryi potwierdzono na soborach w Chalcedonie (451) i w Konstantynopolu (553 i 680), w konstytucji Pawła IV przeciwko arianom (socynianom) w roku 1555, w wyznaniu wiary Benedykta XIV (1743) oraz w encyklice Piusa XI Lux veritatis w 1931 roku.
Kościół właściwie przez cały rok wysławia ten wielki przywilej Maryi. W codziennej Komplecie w antyfonie końcowej spotykamy słowa: "Witaj, Matko Zbawiciela!", "Witaj, Królowo nieba, Pani aniołów!", "Witaj korzeniu i bramo święta, z której Światło zeszło na ziemię!", "Królowo nieba, wesel się, alleluja, albowiem, którego zasłużyłaś nosić, zmartwychwstał, jak przepowiedział, alleluja!", "Witaj, Królowo... a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego, po tym wygnaniu nam okaż".

Macierzyństwo Maryi wobec Jezusa jest wyjątkowe, ponieważ jest dziewicze. Maryja była Dziewicą zawsze: przed porodzeniem Jezusa i po Jego urodzeniu, aż do śmierci. Kościół nie ustanowił osobnego święta dla podkreślenia tego tytułu. Łączy go jednak bezpośrednio z Boskim macierzyństwem. Prawdę o dziewiczym macierzyństwie ogłosił jako dogmat na Soborze Laterańskim I w roku 649. Jednak wiarę w tę prawdę Kościół wyraził również na soborach poprzednich, np. w Chalcedonie (451) i w Konstantynopolu (553). Nadto prawdę tę akcentuje w wyznaniach wiary, w orzeczeniach papieży, w pismach Ojców Kościoła i w liturgii.

Pan Bóg godnością przewyższa wszystko, co tylko istnieje. Dlatego kult najwyższy, tak prywatny, jak i publiczny, należy się Panu Bogu. Maryja jest tylko stworzeniem, ale wśród stworzeń wyróżniona została najwyższą godnością. Dlatego Kościół oddaje Jej cześć szczególną, większą niż innym Świętym, co w liturgii nazywa się kultem hyperduliae - czcią wyjątkową. Kult Świętych jest zawsze względny i pośredni. Czcimy ich bowiem, ponieważ są przyjaciółmi Boga, a całą swoją godność i chwałę zawdzięczają Panu Bogu. To samo odnosi się również do Matki Bożej.
W swoich początkach chrześcijaństwo na pierwszy plan wysuwało kult Pana Jezusa jako Wcielonego Słowa i Zbawiciela świata. W miarę jednak, jak nauka Chrystusa ogarniała coraz to nowe obszary, powiększało się też zainteresowanie osobą Matki Zbawiciela. Dlatego wspomnienie o Niej spotykamy u pierwszych Ojców Kościoła oraz w apokryfach. Kiedy zaczął rozwijać się kult męczenników, a zaraz potem wyznawców, kult Matki Bożej zyskiwał na znaczeniu. Od wieku IV można już mówić o powszechnym kulcie Maryi w Kościele. Wzrósł on po Soborze Efeskim (431), kiedy zaczęto stawiać ku czci Matki Bożej kościoły, otaczać kultem Jej obrazy, układać modlitwy, wygłaszać homilie i obchodzić Jej święta. Dzisiaj kult Matki Bożej w Kościele katolickim jest tak powszechny i żywy, że stanowi jedną z jego cech charakterystycznych. Do jego najważniejszych elementów należą:
  1. Dni i święta Maryi. W roku liturgicznym mamy kilkanaście obchodów maryjnych, co jest sytuacją wyjątkową - nikt inny nie jest tak często w liturgii wspominany. Niektórym z tych obchodów Kościół nadaje rangę najwyższą - uroczystości: Boskiego macierzyństwa Maryi (1 stycznia), Jej Wniebowzięcia (15 sierpnia) i Niepokalanego Poczęcia (8 grudnia). Dwa miesiące: maj i październik są miesiącami Maryi, w których Maryja odbiera szczególną cześć u wiernych. Są także święta lokalne, np. w Polsce - Królowej Polski (3 maja) czy Matki Bożej Częstochowskiej (26 sierpnia). Także poszczególne miejscowości czy zakony mają swoje święta. Sobota każdego tygodnia już od wczesnego średniowiecza była obchodzona jako dzień Maryi. W Okresie Zwykłym Kościół dozwala na odprawianie w soboty Mszy św. według specjalnego formularza o Matce Bożej.
  2. Świątynie pod wezwaniem Matki Bożej. Zaczęto je stawiać już od wieku IV. Dzisiaj są ich tysiące na całym świecie. Najdostojnieszą z nich jest bazylika Matki Bożej Większej w Rzymie.
  3. Obrazy i rzeźby Matki Bożej. Ikonografia w tej dziedzinie jest niezmiernie bogata. Obejmuje setki tysięcy obrazów i rzeźb. Pierwsze wizerunki Maryi spotykamy już w katakumbach w II w. - w katakumbach Pryscylli w Rzymie umieszczono literę M z krzyżem. Nadto na suficie jednej z krypt tych katakumb widzimy Maryję siedzącą na wysokim krześle niby na tronie albo na katedrze biskupiej. Jest ubrana w białą tunikę i ma welon dziewiczy na głowie. Na kolanach trzyma Dziecię Jezus. Powstały całe szkoły ikonografii maryjnej. Wiele obrazów i figur zasłynęło niezwykłymi łaskami, tak że zostały uznane za cudowne (jest ich ok. 3000, w tym kilkaset koronowano koronami papieskimi). Do sanktuariów maryjnych podążają milionowe rzesze pielgrzymów.
  4. Figury Maryi, stawiane na placach. W samym Awinionie we Francji jest ich 158. Wiele z nich przedstawia wysoką wartość artystyczną. W Rzymie znana jest kolumna Matki Bożej Niepokalanej na Placu Hiszpańskim, przed którą papież co roku zwyczajowo w każde święto Niepokalanej (8 grudnia) składa wiązankę kwiatów.
  5. Pisma teologów. Nie było pisarza kościelnego, który by nie podejmował tematyki maryjnej. Rocznie wychodzi kilkaset prac na temat Matki Bożej. Istnieją specjalne biblioteki, czasopisma i encyklopedie mariologiczne.
  6. Kongresy mariologiczne: miejscowe, diecezjalne, prowincjalne, krajowe, międzynarodowe. Rocznie przypada ich w różnych krajach kilka do dziesięciu, z okazji specjalnych - więcej. Pierwszy międzynarodowy kongres mariologiczny odbył się w Lyonie w dniach 5-8 września 1900 roku.
  7. Rozmaite nabożeństwa. Wystarczy wymienić najgłośniejsze: nabożeństwo 3 Zdrowaś Maryjo, koronki, różaniec, szkaplerze, medaliki, małe oficjum brewiarzowe (czyli Godzinki), nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca, nowenny, pielgrzymki, peregrynacje obrazów i figur Matki Bożej, prywatne i publiczne akty poświęcenia się Matce Bożej, Święte Niewolnictwo, Dzieło Pomocników Maryi.
Maryja jest patronką Kościoła powszechnego, wielu diecezji, zakonów, krajów, miast oraz asysty kościelnej, lotników, matek, motocyklistów, panien, piekarzy, prządek, studentów i szkół katolickich.

Maryja - Święta Boża RodzicielkaW ikonografii Najświętsza Maryja Panna jest - obok Jezusa - najczęściej występującą postacią. Sztuka chrześcijańska rozwinęła szereg typów Madonny: z Dzieciątkiem, Matki Bożej tkliwej, majestatycznej (w sztuce bizantyjskiej), tronującej, opiekuńczej, orędującej, dziewczęcej, surowej władczyni, królowej, mieszczki, wieśniaczki, wytwornej damy. Ukazywana jest jako Bogurodzica, Niepokalana, Bolesna, Wniebowzięta, Niewiasta z Apokalipsy, Różańcowa, Wspomożycielka, Królowa, Matka Kościoła.
Jej atrybutami są m.in.: gołąb - symbol Ducha Świętego, siedem gołębi - oznaczających siedem darów Ducha Świętego, jagnię, jaskółka, jednorożec; ciała niebieskie: gwiazdy, księżyc, półksiężyc, słońce i gwiazdy; kwiaty: anemon, fiołek, irys, lilia, lilia w ręku - symbol Niepokalanej, róża, różany szpaler; drzewa: cedr, dąb, drzewo figowe; owoce: cytryna - znak cierpienia, goździk, jabłko - symbol Odkupienia, truskawka, winorośl, winogrono jako symbol Jezusa zrodzonego ze szlachetnego winnego szczepu; ciernie, łza, mały krzyż, krucyfiks, miecz, miecz w piersi, siedem mieczów, narzędzia męki w dłoniach anioła; Boskie Miasto, kielich, kielich z hostią, korona, księga, otwarta księga, naszyjnik, naszyjnik z korali, perła, różaniec, smok u stóp, studnia.

1 stycznia obchodzony jest Światowy Dzień Pokoju. Więcej informacji na temat tego Dnia znajdziesz w naszej Czytelni. Z tej okazji papież kieruje do wszystkich ludzi dobrej woli orędzie. Klikając tutaj można pobrać teksty orędzi św. Jana Pawła II i Benedykta XVI na Światowy Dzień Pokoju od roku 1980, przygotowane w formacie PDF.

Więcej informacji o uroczystości Bożej Rodzicielki:

List pasterski Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego z 1967 roku.
1. Szanuj każdego człowieka, bo Bóg w nim żyje. Bądź wrażliwy na drugiego człowieka, twojego brata (siostrę).
2. Myśl dobrze o wszystkich – nie myśl źle o nikim. Staraj się nawet w najgorszym znaleźć coś dobrego.
3. Mów zawsze życzliwie o drugich – nie mów źle o bliźnich. Napraw krzywdę wyrządzoną słowem. Nie czyń rozdźwięku między ludźmi.
4. Rozmawiaj z każdym językiem miłości. Nie podnoś głosu. Nie przeklinaj. Nie rób przykrości. Nie wyciskaj łez. Uspokajaj i okazuj dobroć.
5. Przebaczaj wszystko, wszystkim. Nie chowaj w sercu urazy. Zawsze pierwszy wyciągnij rękę do zgody.
6. Działaj zawsze na korzyść bliźniego. Czyń dobrze każdemu, jakbyś pragnął, aby tobie tak czyniono. Nie myśl o tym, co tobie jest kto winien, ale co Ty jesteś winien innym.
7. Czynnie współczuj w cierpieniu. Chętnie spiesz z pociechą, radą, pomocą, sercem.
8. Pracuj rzetelnie, bo z owoców twej pracy korzystają inni, jak Ty korzystasz z pracy drugich.
9. Włącz się w społeczną pomoc bliźnim. Otwórz się ku ubogim i chorym. Użyczaj ze swego. Staraj się dostrzec potrzebujących wokół siebie.
10. Módl się za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół.
 Rok 2020 to Rok św. Jana Pawła II ❤
Modlitwa o pokój na świecie św. Jana Pawła II
Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości. Niech już nie będzie więcej wojny – złej przygody, z której nie ma odwrotu, niech już nie będzie więcej wojny – kłębowiska walki i przemocy. Spraw, niech ustanie wojna (…), która zagraża Twoim stworzeniom na niebie, na ziemi i w morzu.
Z Maryją, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów. Zniszcz logikę odwetów i zemsty, a poddaj przez Ducha Świętego nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne, w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu – bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne. Amen

Piękna modlitwa na zakończenie roku

Te Deum laudamus dziękczynny hymn katolicki, przypisywany św. Ambrożemu (stąd: hymn ambrozjański). Obecnie przypuszcza się, że jego autorem był bp Nikita z Remegiany w Dacji (dziś Rumunia). 

Podziękujmy Bogu za miniony rok...

Ciebie, Boga wysławiamy, Tobie, Panu wieczna chwała,
Ciebie, Ojca niebios bramy, Ciebie wielbi ziemia cała.

Tobie wszyscy aniołowie, Tobie moce i niebiosy,
Heruby, serafinowie ślą wieczystej pieśni głosy.

Święty, Święty, nad Świętymi, Bóg Zastępów, Król łaskawy,
Pełne niebo z kręgiem ziemi, Majestatu Twojej sławy.

Apostołów Tobie rzesza, chór Proroków pełen chwały,
Tobie hołdy nieść pośpiesza Męczenników orszak biały.

Ciebie poprzez okrąg ziemi, z głębi serca ile zdoła,
Głosy ludów zgodzonymi, wielbi święta pieśń Kościoła.

Niezmierzonej Ojca chwały, Syna Słowo wiekuiste,
Z Duchem wszechświat wielbi cały, Królem chwały Tyś, o Chryste.

Tyś Rodzica Syn z wiek wieka, by świat zbawić swoim zgonem,
Przyoblókłszy się w człowieka, nie wzgardziłeś Panny łonem.

Tyś pokruszył śmierci wrota, starł jej oścień w męki dobie
I rajskiego kraj żywota otworzyłeś wiernym sobie.

Po prawicy siedzisz Boga, w chwale Ojca, Syn Jedyny,
Lecz gdy zagrzmi trąba sroga, przyjdziesz sądzić ludzkie czyny.

Prosim, słudzy łask niegodni, wspomóż, obmyj grzech co plami,
Gdyś odkupił nas od zbrodni drogiej Swojej Krwi strugami.

Ze Świętymi w blaskach mocy wiecznej chwały zlej nam zdroje,
Zbaw o Panie, lud sierocy, błogosław dziedzictwo swoje.

Rządź je, broń po wszystkie 1ata, prowadź w niebios błogie bramy,
My w dzień każdy, Władco co świata, Imię Twoje wysławiamy.

Po wiek wieków nie ustanie pieśń, co sławi Twoje czyny,
O, w dniu onym racz nas, Panie od wszelakiej ustrzec winy.

Zjaw Swą litość w życiu całym tym, co żebrzą Twej opieki:
w Tobie, Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki.

poniedziałek, 30 grudnia 2019

ZAWIERZENIE MARYI CYWILIZACJI ŻYCIA

Modlitwa od sióstr Antonianek ( http://www.antonianki.pl )
.
ZAWIERZENIE MARYI CYWILIZACJI ŻYCIA
.
O Maryjo, jutrzenko nowego świata, Matko żyjących, Tobie zawierzamy sprawę życia. Spójrz, o Matko,na niezliczone rzesze dzieci, którym nie pozwala się przyjść na świat, rzesze kobiet, które nie potrafią z miłością przyjąć daru życia. Spraw, aby wszyscy wierzący w Twojego Syna potrafili otwarcie i z miłością głosić ludziom naszej epoki Ewangelię życia. Wyjednaj nam łaskę przyjęcia jej jako zawsze nowego daru, radość wysławiania jej z wdzięcznością w całym życiu oraz odwagę czynnego i wytrwałego świadczenia o niej, abyśmy mogli budować, wraz z wszystkimi ludźmi dobrej woli, cywilizację prawdy i miłości na cześć i chwałę Boga Stwórcy, który miłuje życie. Amen.
.

Ks. Dominik Chmielewski: Arka Przymierza będzie pokazana całemu światu

Ks. Dominik Chmielewski: Kiedy skończy się czas miłosierdzia

Pani Wszystkich Narodów - Amsterdam. cz 4

Pani Wszystkich Narodów - Amsterdam. cz 3

Pani Wszystkich Narodów - Amsterdam. cz 2

Pani Wszystkich Narodów - Amsterdam. cz 1

Pani Wszystkich Narodów Objawienia Maryjne w Amsterdamie oficjalnie uznane przez Kościół Objawienia amsterdamskie są drugimi objawieniami w XXI wieku, które władze kościelne uznały.

Pani Wszystkich Narodów
Objawienia Maryjne w Amsterdamie oficjalnie uznane przez Kościół


 Objawienia amsterdamskie są drugimi objawieniami w XXI wieku, które władze kościelne uznały.

Przed Soborem Watykańskim II Kościół ostrożnie i rygorystycznie odnosił się do objawień prywatnych, wizji, proroctw, stygmatów, przepowiedni. W przedsoborowym kodeksie prawa kanonicznego kanon 1399 paragraf 5 zakazywał publikacji książek lub artykułów mówiących o tego typu zjawiskach. Kanon 2318 nakładał karę ekskomuniki na osoby ten zakaz przekraczające. Sytuacja zmieniła się po Soborze Watykańskim II, gdy papież Paweł VI zniósł kanony 1399 i 2318, zezwalając tym samym na publikację informacji o nowych wizjach, stygmatach, objawieniach prywatnych, uzdrowieniach paranormalnych i cudownych. Dekret papieski na ten temat opublikowała Kongregacja Nauki Wiary w "Acta Apostolicae Sedis" z 29 grudnia 1970 r., s. 1186.

W latach 1945-59 holenderskiej mistyczce Idzie Peerdeman objawiała się Matka Boża, przekazując orędzia dla Kościoła i świata. Mistyczka urodziła się w Alkamr w Holandii 13 sierpnia 1905 r. jako piąte dziecko w rodzinie Peerdemanów. Na chrzcie św. otrzymała imiona Isje Johanna. Po śmierci matki wychowaniem Idy, jak nazywano ją w rodzinie, zajęła się jej najstarsza siostra. Ojciec, kupiec tekstylny, zajmował się wyłącznie zarabianiem pieniędzy. Od najmłodszych lat Ida przejawiała zamiłowanie do modlitwy, samotności, lubiła często chodzić do kościoła, czytała wiele religijnych książek, często przyjmowała Komunię św. Nie została zakonnicą, ale też nigdy nie wyszła za mąż, ślubując dozgonną czystość. Opiekę duchową sprawował nad nią zaprzyjaźniony z rodziną dominikanin - o. Frehe. Podczas pierwszego objawienia 25 marca 1945 r. Maryja ukazała się w białej szacie, otoczona nieziemskim światłem, z różańcem w ręku. Wizja była natury ekstatycznej w prywatnym mieszkaniu Idy. Na pytanie jasnowidzącej: "Kim jesteś, piękna Pani?", nieziemska postać odpowiedziała: "Nazywajcie mnie Panią wszystkich narodów". Jest to nowy tytuł Maryi dotychczas nie występujący w liturgii Kościoła. W kolejnych objawieniach Matka Najświętsza mówiła o trudnościach i prześladowaniach Kościoła, które nastąpią po zakończeniu II wojny światowej. Mówiła także o działaniu złego ducha, który będzie dążył do zniszczenia Kościoła i rozbicia jego jedności. Można temu zapobiec tylko przez modlitwę różańcową. W symbolicznej wizji Mistyczka zobaczyła krzyż na kuli ziemskiej, pod który spadają swastyki, gwiazdy, młoty i sierpy. Z perspektywy czasu widzimy, że wizja ta sprawdziła się, gdyż faszyzm i komunizm upadły, a Kościół Chrystusa - przez te systemy totalitarne prześladowany - trwa i wydaje ewangeliczne owoce. W kolejnych  objawieniach Madonna przekazała Idzie treść modlitwy, prosząc, aby sama ją codziennie odmawiała, zachęcając innych. Oto jej treść :
                                                            „Panie Jezu Chryste, Synu Ojca, 
                                                         ześlij teraz Ducha Twego na ziemię.

                              Spraw, aby Duch Święty zamieszkał w sercach wszystkich narodów

                                                  i chronił je od upadku, katastrofy i wojny.

                                     Niechaj Pani Wszystkich Narodów, która kiedyś była Maryją

                                                      stanie się naszą Orędowniczką. Amen”.

                                                                                        W tekście przekazanej Modlitwy nic nie może być zmienione.
                                                                                                                                     [29. Orędzie 28 marca 1951 r.]
                                                                                        
Wyjaśnienie modlitwy dla teologów :

„Powiedz teologom, co następuje:  Podczas Ofiary Krzyżowej była obecna Niewiasta. Syn powiedział do Swojej Matki: 'Niewiasto, oto syn twój'. Zmiana nastąpiła więc podczas Ofiary Krzyżowej. Pan i Stwórca wybrał ze wszystkich niewiast Miriam albo Maryję, aby została Matką Jego Boskiego Syna. Podczas Ofiary Krzyżowej Niewiasta stała się Współodkupicielką i Pośredniczką. To było zapowiedziane przez Syna, podczas gdy On powracał do Ojca. Dlatego przynoszę te Nowe Słowa w tym czasie i mówię: jestem Panią Wszystkich Narodów, która kiedyś była Maryją. Powiedz to twoim teologom. Te słowa mają dla teologów takie znaczenie”  (06.04.1952).
Następnie Maryja wyjaśniła sens tej nowej modlitwy. "Ta modlitwa jest tak prosta i krótka, że każdy może ją odmawiać przed krucyfiksem i w swoim języku (...). To jest przesłanie, które chcę właśnie dzisiaj przekazać. Właśnie teraz chcę ratować dusze. Pracujcie wszyscy ze mną nad tym wielkim dziełem świata (...). Ty, dziecko, jesteś narzędziem do przekazywania tych rzeczy. Powinnaś to czynić. Tak, jest dosyć powodów ku temu. Powiedz wszystkim, że chcę być Panią i Matką wszystkich narodów".


Podczas kolejnego objawienia Najświętsza Maryja Panna prosiła o namalowanie Jej wizerunku jako stojącej na kuli ziemskiej pod wielkim krzyżem. Pod Jej stopami nie ma już węża. Maryja prosiła o czynienie pokuty, modlitwy i nawrócenia. Zapowiedziała też śmierć papieża Piusa XII na październik 1958 r. i zwołanie wszystkich biskupów świata, co faktycznie się stało w 1964 r., podczas Soboru Watykańskiego II.
W czasie ostatniego objawienia powiedziała Idzie: "Bądź zdrowa, do zobaczenia w niebie". Ida Peerdeman rzeczywiście cieszyła się dobrym zdrowiem. Żyła 91 lat. Zmarła 17 czerwca 1996 r.
Podczas pogrzebu Mistyczki bp Hendrik Bomers powiedział: "Zgromadziliśmy się tutaj jako ci, którzy Idę Peerdeman bardzo kochali, podziwiali i cenili. Wszyscy wiedzieliśmy naturalnie o tym, że taka chwila, z racji jej podeszłego wieku, kiedyś nastąpi, że będziemy musieli poddać się temu, co nieuniknione (...). Biskup Punt i ja mieliśmy to szczęście, aby 31 maja 1996 r., w święto Nawiedzenia Maryi Panny, wydać oświadczenie, w którym zezwalamy bez jakichkolwiek zastrzeżeń na publiczne oddawanie czci Maryi pod tytułem «Pani wszystkich narodów»".
Z analizy orędzi przekazanych przez Matkę Bożą, a było ich 56, wynika, że wiele przepowiedni tam zawartych sprawdziło się bardzo dokładnie po kilku i kilkunastu latach. Najświętsza Maryja Panna ostrzega w nich przed wieloma klęskami, konfliktami wojennymi, głodem i prześladowaniem Kościoła. Przepowiedziała wojnę na Bałkanach, a nawet wybuch nuklearny w Czarnobylu. Mistyczka w wizji widziała wojny, kryzysy gospodarcze i walutowe na całym świecie, a także konflikt między światem islamskim a judaizmem i chrześcijaństwem. Oto Jej słowa: "Wokół i w pobliżu Jeruzalem będą miały miejsce ciężkie walki (...). Świat zostanie jakby rozdarty na dwie części. Nastąpi cierpienie i nędza".
Objawienia amsterdamskie były początkowo kwestionowane przez hierarchię kościelną, która uważała, że czas nie dojrzał do ogłoszenia nowego dogmatu maryjnego, zasugerowanego w tych objawieniach.
Mimo krytycznej oceny wielu teologów kult Matki wszystkich narodów rozwijał się, wydając wiele ewangelicznych owoców.
Bp Bomers wobec wielu łask, uzdrowień, a zdaniem wiernych nawet cudów, podjął decyzję o wyrażeniu zgody na publiczne oddawanie czci Matce wszystkich narodów, ale jeszcze wstrzymał się od uznania tych objawień za nadprzyrodzone.
Jednocześnie w 1996 r. powołał komisję teologiczną, składającą się także z lekarzy i psychologów, do zbadania objawień, orędzi i wszystkich towarzyszących okoliczności związanych z tymi objawieniami. Jego następca, obecny ordynariusz Haarlem - bp Joseph Punt na podstawie protokołu komisji wydał deklarację uznającą te objawienia jako nadprzyrodzone. W dekrecie czytamy m.in.: "Z uwagi na te wszystkie orzeczenia, świadectwa i rozwój wydarzeń, a także w połączeniu z modlitwą i teologiczną refleksją, stwierdzam, że pochodzenie objawień amsterdamskich jest nadprzyrodzone".
Życiorys Idy -więcej
P.s. oczywiście z tymi objawieniami można połączyć wydarzenia, które dzieją się w świecie Katastrofy naturalne: jak powodzie, pożary, zawirowania na rynkach walutowych, kryzysy społeczne i gospodarcze. itp.
O tym też mówi 45 orędzie 20 marca 1953 r. :
"Aby udowodnić, że jestem Panią Wszystkich Narodów, powiedziałam: 'Wielkie mocarstwa będą upadać; nadejdzie walka polityczno-ekonomiczna; uważajcie na fałszywych proroków; uważajcie na meteory; nadejdą katastrofy; nadejdą katastrofy w przyrodzie; stoimy przed wielkimi wydarzeniami; stoimy przed wielkim uciskiem."  
- więcej o Bożym dziele Pani Wszystkich Narodów na stronie int. : p-w-n.de/strona startowa.htm
Ksiądz Ryszard Ukleja wyjaśnia szerzej to wielkie dzieło :
   pdf
BÓG PRZYGOTOWUJE ODRODZENIE KOŚCIOŁA I ŚWIATA PRZEZ MARYJĘ
Artykuł ks.Ryszarda Ukleji o Pani Wszystkich Narodów
Uwagi maluczkich : Widząc co się dzieje ze światem, gdzie zło coraz bardziej się ujawnia, gdzie katastrofy i kataklizmy coraz bardziej się nasilają, gdzie ciemności duchowe nastały , trzeba nam spełnić warunki Matki Bożej " Pani Wszystkich Narodów" i dobrze odmawiać Jej modlitwę aby Duch Święty zapanował na całej ziemi i nastał Prawdziwy Boży Pokój i szatan został usunięty z ziemi. Amen 

Objawienia Maryi Pani Wszystkich Narodów w Amsterdamie

Objawienia Maryi Pani Wszystkich Narodów w Amsterdamie

W latach 1945-59 holenderskiej mistyczce Idzie Peerdeman objawiała się Matka Boża, przekazując orędzia dla Kościoła i świata.
Podczas pierwszego objawienia 25 marca 1945 r. Maryja ukazała się w białej szacie, otoczona nieziemskim światłem, z różańcem w ręku. Wizja była natury ekstatycznej w prywatnym mieszkaniu Idy. Na pytanie widzącej: Kim jesteś, piękna Pani? - nieziemska postać odpowiedziała: Nazywajcie mnie Panią wszystkich narodów. Jest to nowy tytuł Maryi, dotychczas nie występujący w liturgii Kościoła.
W kolejnych objawieniach Matka Najświętsza mówiła o trudnościach i prześladowaniach Kościoła, które nastąpią po zakończeniu II wojny światowej. Mówiła także o działaniu złego ducha, który będzie dążył do zniszczenia Kościoła i rozbicia jego jedności. Można temu zapobiec tylko przez modlitwę różańcową. W symbolicznej wizji mistyczka zobaczyła krzyż na kuli ziemskiej, pod który spadają swastyki, gwiazdy, młoty i sierpy. Z perspektywy czasu widzimy, że wizja ta sprawdziła się, gdyż faszyzm i komunizm upadły, a Kościół Chrystusa - przez te systemy totalitarne prześladowany - trwa i wydaje ewangeliczne owoce.
W kolejnych objawieniach Madonna przekazała Idzie treść modlitwy, prosząc, aby sama ją codziennie odmawiała, zachęcając innych. Oto jej treść:
Jezu Chryste, Synu Ojca,
poślij teraz Ducha swego na ziemię.
Pozwól, aby Duch Święty zamieszkał w sercach wszystkich narodów,
aby można je było ocalić przed upadkiem, nieszczęściami i wojnami.
Następnie Maryja wyjaśniła sens tej nowej modlitwy: Ta modlitwa jest tak prosta i krótka, że każdy może ją odmawiać przed krucyfiksem i w swoim języku. To jest przesłanie, które chcę właśnie dzisiaj przekazać. Właśnie teraz chcę ratować dusze. Pracujcie wszyscy ze mną nad tym wielkim dziełem świata. Ty, dziecko, jesteś narzędziem do przekazywania tych rzeczy. Powinnaś to czynić. Tak, jest dosyć powodów ku temu. Powiedz wszystkim, że chcę być Panią i Matką wszystkich narodów.
Podczas kolejnego objawienia Najśw. Maryja Panna prosiła o namalowanie Jej wizerunku jako stojącej na kuli ziemskiej pod wielkim krzyżem. Pod Jej stopami nie ma już węża. Maryja prosiła o czynienie pokuty, modlitwy i nawrócenia. Zapowiedziała też śmierć papieża Piusa XII na październik 1958 r. i zwołanie wszystkich biskupów świata, co faktycznie się stało w 1964 r., podczas Soboru Watykańskiego II.
W czasie ostatniego objawienia powiedziała Idzie: Bądź zdrowa, do zobaczenia w niebie. Ida Peerdeman rzeczywiście cieszyła się dobrym zdrowiem. Żyła 91 lat. Zmarła 17 czerwca 1996 r.
Z analizy orędzi przekazanych przez Matkę Bożą - a było ich 56 - wynika, że wiele przepowiedni tam zawartych sprawdziło się bardzo dokładnie po kilku i kilkunastu latach. Najświętsza Maryja Panna ostrzega w nich przed wieloma klęskami, konfliktami wojennymi, głodem i prześladowaniem Kościoła. Przepowiedziała wojnę na Bałkanach, a nawet wybuch nuklearny w Czarnobylu. Mistyczka w wizji widziała wojny, kryzysy gospodarcze i walutowe na całym świecie, a także konflikt między światem islamskim a judaizmem i chrześcijaństwem. Oto Jej słowa: Wokół i w pobliżu Jeruzalem będą miały miejsce ciężkie walki. Świat zostanie jakby rozdarty na dwie części. Nastąpi cierpienie i nędza.
Objawienia amsterdamskie były początkowo kwestionowane przez hierarchię kościelną, która uważała, że czas nie dojrzał do ogłoszenia nowego dogmatu maryjnego, zasugerowanego w tych objawieniach.
Mimo krytycznej oceny wielu teologów kult Matki wszystkich narodów rozwijał się, wydając wiele ewangelicznych owoców. Bp Bomers wobec wielu łask, uzdrowień, a zdaniem wiernych nawet cudów, podjął decyzję o wyrażeniu zgody na publiczne oddawanie czci Matce wszystkich narodów, ale jeszcze wstrzymał się od uznania tych objawień za nadprzyrodzone. Jednocześnie w 1996 r. powołał komisję teologiczną, składającą się także z lekarzy i psychologów, do zbadania objawień, orędzi i wszystkich towarzyszących okoliczności związanych z tymi objawieniami. Jego następca, obecny ordynariusz Haarlem - bp Joseph Punt na podstawie protokołu komisji wydał deklarację uznającą te objawienia jako nadprzyrodzone. W dekrecie czytamy m.in.: "Z uwagi na te wszystkie orzeczenia, świadectwa i rozwój wydarzeń, a także w połączeniu z modlitwą i teologiczną refleksją, stwierdzam, że pochodzenie objawień amsterdamskich jest nadprzyrodzone".
Objawienia amsterdamskie są drugimi objawieniami w XXI wieku, które władze kościelne uznały. W 2001 r. Episkopat rwandyjski na czele z jego przewodniczącym - abp. Augustinem Misago uznał nadprzyrodzony charakter objawień maryjnych w Kibeho (por. Stefan Budzyński, ks. Ryszard Ukleja SDB, Objawienia maryjne w Kibeho, Oficyna "ADAM", Warszawa 2001).

Na ile można mówić o udziale Maryi w dziele odkupienia?

Kiedy czcimy Maryję, koronujemy Jej obrazy, to z jednej strony chcemy oddać jej hołd jako Matce Króla – Chrystusa, a z drugiej przyzywamy jej pomocy w trudach, w ciężkich momentach dla narodu. Jest potężna, ponieważ jest Matką Chrystusa, natomiast przychodzi, aby nam służyć – mówi o. Grzegorz Bartosik w nr 20 "Teologii Politycznej Co Tydzień", przybliżając tajemnice kultu maryjnego w Polsce.
 
Agata Gać (Teologia Polityczna): Proszę Ojca, proszę powiedzieć, skąd się wziął tak silny kult Matki Bożej w Polsce?
O. Grzegorz Bartosik (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego): Kult Matki Bożej wpisuje się w kult, jaki oddajemy Panu Bogu w  Trójcy Świętej Jedynemu. Od początku chrześcijaństwa, już od pierwszych wieków kult chrześcijański był skierowany na Chrystusa oraz na Trójcę Świętą. Następnie, zwłaszcza od Soboru Efeskiego zaczęto oddawać cześć także Maryi, ze względu na Jej godność Matki Bożej. Trzeba jednak pamiętać, że kult oddawany Panu Bogu jest kultem uwielbienia, adoracji, natomiast kult oddawany Najświętszej Maryi Pannie i świętym jest kultem szacunku i czci dla stworzeń ze względu na Pana Boga. Skąd kult maryjny wziął się w Polsce? To oczywiste: gdy pierwsi misjonarze przyszli w X wieku – głównie benedyktyni – to przynieśli oni całość orędzia chrześcijańskiego. W tym orędziu jest obecna Matka Boża. Warto zauważyć, że wiele pierwszych świątyń w Polsce było budowanych pod wezwaniem Wniebowzięcia Matki Bożej. Był to X-XI wiek, gdy ta prawda dojrzewała i stawała się coraz bardziej popularna. Taki tytuł nosi np. Katedra w Gnieźnie czy kilka innych najstarszych  polskich kościołów. Dla nas – Słowian, kult maryjny stał się szczególnie bliski, czego wyrazem jest choćby pieśń ,,Bogurodzica”, która de facto stała się pierwszym hymnem państwowym, a więc znakiem rozpoznawczym naszego narodu. Sądzę, że rozwój kultu maryjnego wiązał się także z istniejącym w średniowieczu etosem rycerskim. Rycerz, który głosił cześć damy swego serca, oddawał też cześć Matce Bożej – Najwspanialszej „Damie świata”.
Jestem przekonany, że w Polsce elementem bardzo istotnym jest związek kultu maryjnego z naszą historią narodową. Na przestrzeni wieków, zwłaszcza w XVII stuleciu, znaleźliśmy się jako kraj katolicki między państwami innych wyznań chrześcijańskich, bądź innych religii. Na wschodzie sąsiadowało z nami prawosławie, na zachodzie i północy – protestantyzm, z kolei na południowym Wschodzie turecki islam. Walka z najeźdźcami i obrona suwerenności państwowej wiązała się równocześnie z obroną i zachowaniem tożsamości katolickiej. Wiemy że szczególnymi znakami rozpoznawczymi tej tożsamości jest kult Eucharystii, kult Matki Bożej i wierność Papieżowi. W szczególności podczas zaborów, germanizacji, rusyfikacji, kult maryjny odgrywał ważną rolę. Ogromne znaczenie w historii Polski odegrały takie wydarzenia  jak: cudowna obrona Jasnej Góry (1655), obrona przed Turkami i Odsiecz Wiedeńska w imię Jezusa i Maryi w roku 1683, czy wreszcie Cud nad Wisłą za wstawiennictwem Matki Bożej w 1920 roku i obrona przed bolszewizmem. Myślę, że warto zaznaczyć jeszcze jedno wydarzenie. Centralnym momentem w historii kultu maryjnego w Polsce było obranie Maryi za Królową Polski przez króla Jana Kazimierza w roku 1656. Natomiast zanim uczynił to król Jan Kazimierz po obronie Jasnej Góry, to wcześniej Matka Boża sama chciała być uznana za Królową Polski. Objawiła się bowiem w roku 1608 w Neapolu włoskiemu jezuicie o. Juliuszowi Mancinellemu. Jest on czczony jako Sługa Boży, a jego proces beatyfikacyjny trwa. Matka Boża zapytała go wówczas, dlaczego nie nazywa jej Królową Polski, ponieważ ona bardzo ukochała ten naród. Tenże jezuita po tym objawieniu odbył w roku 1610 pieszą pielgrzymkę do Krakowa, gdzie powitał go król Zygmunt III Waza na Wawelu. Wtedy ojciec Mancinelli miał drugie objawienie. Ponownie Matka Boża objawiła się mu jako Królowa Polski. Na pamiątkę tego wydarzenia na kościele Mariackim w Krakowie w roku 1628 umieszczono koronę, która jest do dzisiaj. Zauważmy, że ten znak królewskości Maryi pojawił się jeszcze zanim formalnie król Jan Kazimierz ogłosił Maryję Królową Polski we Lwowie w roku 1656. 

,,Maryja Królowa Polski” – czy istnieją teologiczne podstawy do nazywania Matki Bożej tym tytułem?
Tym tytułem nie my pierwsi nazwaliśmy Maryję, ponieważ wcześniej uczyniła to Francja, Portugalia czy Państwo Habsburgów. W Bawarii z kolei Maryja jest czczona tytułem  Patrona Bavariae, czyli Pani, Władczyni Bawarii. Otóż jakie są teologiczne przesłanki tytułu Królowa, jakim obdarzamy Najświętszą Maryję Pannę? Wiemy, że Królem wszechświata jest Chrystus, co sam Pan Jezus wyznał przed Piłatem – ,,Jestem Królem, ale królestwo moje nie jest z tego świata” (J, 18,36-37). W pierwszym tysiącleciu, w średniowieczu, poddani czcili matkę króla, właśnie ze względu na to, że jest matką władcy. Często sprawowała ona także władzę w imieniu małoletniego króla. Właśnie wtedy, dosyć wcześnie, zaczęto Maryi nadawać tytuł królowej, nierzadko ogłaszając patronką danego kraju. Oczywiście to ,,królowanie” Matki Bożej nie polega na sprawowaniu władzy w sensie politycznym, nie powołuje Ona do wojska, nie ściąga podatków, jak to czynią zwykle królowie czy rządy. Jej panowanie to królowanie miłości. To co Maryja mówi w scenie Zwiastowania –,,Oto ja, Służebnica Pańska” (Łk 1, 38) oznacza, że całą sobą zawsze służyła i służy Bogu. Kiedy my ją czcimy, koronujemy Jej obrazy, to z jednej strony chcemy oddać jej hołd jako Matce Króla – Chrystusa, a z drugiej przyzywamy jej pomocy w trudach, w ciężkich momentach dla narodu. Jej królowanie polega na służbie. Swoją moc okazała broniąc Jasnej Góry i całej Polski przed Szwedami (1955) czy przed bolszewizmem (1920). Jest potężna, ponieważ jest Matką Chrystusa, natomiast przychodzi, aby nam służyć.

Czy Polaków można nazwać narodem maryjnym?
Myślę, że tak. Natomiast muszę tu podzielić się osobistym doświadczeniem. Po święceniach kapłańskich, kiedy rozpocząłem studia w Rzymie na Papieskim Wydziale Teologicznym „Marianum” specjalizującym się w mariologii, byłem przeświadczony, że my – Polacy jesteśmy najbardziej maryjnym narodem świata. Jakie więc było moje zdziwienie, kiedy to samo zaczęli mówić Chorwaci, Meksykanie, czy Filipińczycy. Zanim ja powiedziałem o wyjątkowości Polaków jako narodu maryjnego, to oni stwierdzali, że są najbardziej maryjnym narodem na świecie. Wtedy spokorniałem. Jest wiele narodów maryjnych. Można zauważyć, że w tych krajach, w których tożsamość narodowa wiązała się z Kościołem Katolickim i obroną wiary, kult maryjny był bardzo silny. Przyzywano wstawiennictwa Maryi do obrony wiary i do obrony wolności. Takich krajów jest wiele. Natomiast zapoznając się z przejawami kultu maryjnego w różnych obrządkach chrześcijańskich, można stwierdzić, że najwięcej świąt maryjnych jest w Etiopii i rycie etiopskim, należącym do rytu aleksandryjskiego.

Jakie miejsce zajmuje Matka Boża w Kościele Katolickim?
Zajmuje Ona takie miejsce, jakie wyznaczył jej sam Pan Bóg. Największą Jej godnością jest to, że poprzez swoje posłuszeństwo, poprzez swoje ,,fiat” w scenie Zwiastowania, stała się Matką Boga, Matką Syna Bożego. To jest jej główny udział w historii zbawienia. Matka Boża pełni także rolę Pośredniczki i Orędowniczki. To nasza duchowa Matka. Sobór Watykański II zaznacza, że Ona opiekuje się braćmi swego Syna, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa (por. KK 62). Przyzywamy jej w różnych potrzebach. W pobożności chrześcijańskiej możemy wyróżnić kilka nurtów pobożności maryjnej. Pierwszy – najważniejszy to kult liturgiczny, który jest bardzo dokładnie opracowany przez teologów i zatwierdzony przez Stolicę Apostolską czy przez biskupów. Jest on ściśle oparty o prawdy wiary. Inny nurt kultu maryjnego dotyczy zaś pobożności ludowej. Oczywiście, bazuje ona na kulcie liturgicznym, ale czasami powstają różne zwyczaje w poszczególnych krajach, narodach, które trzeba czasami korygować. Myślę, że ta pobożność jest bardzo ważna. Papież Benedykt XVI w swoim przemówieniu do mariologów w 2012 roku zwrócił uwagę na rolę pobożności ludowej, utożsamiając ją w pewien sposób z tzw. ,,drogą miłości”. Wielu ludzi, którzy nie odbyli studiów teologicznych po prostu kochają Matkę Bożą i są blisko Niej, mając łaskę poznania jej poprzez modlitwę, poprzez swoje doświadczenie życiowe. Ta pobożność ludowa jest bardzo ważna. Ponadto w kulcie maryjnym można wskazać dwa istotne aspekty. Jest to naśladowanie i przyzywanie Maryi. Po pierwsze Maryja jest dla nas przykładem – papież Paweł VI nazwał ją Pierwszą Chrześcijanką, bo Ona uczy nas przykładem swego życia, co znaczy być chrześcijaninem, jak należy słuchać Słowa Bożego, jak być otwartym na Ducha Świętego, jak nieść krzyż, jak być wiernym Panu Bogu do końca. Drugi aspekt to przyzywanie Maryi, zwłaszcza w chwilach trudnych, ale nie tylko. To Jej orędownictwo, tak jak w Kanie Galilejskiej, ma dwa aspekty. Po pierwsze pomaga, abyśmy w Jej Synu rozpoznali Mesjasza – Zbawiciela. Po drugie zaś Maryja pomaga w sprawach dotyczących życia codziennego, np. zdobycia pracy, zdania egzaminu, powrotu do zdrowia i wielu innych kwestiach.

Jakie ma Ojciec zdanie na temat ustanowienia dogmatu o Maryi Współodkupicielce?
To zagadnienie ma już długą historię. Ten temat dotyczy udziału Maryi w dziele odkupienia. Pytanie brzmi: na ile można mówić o udziale Najświętszej Maryi Panny w dziele odkupienia? Otóż wiemy, że Chrystus jest jedynym Odkupicielem i Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Jednakże Pan Jezus posyłając Apostołów, aby głosili Ewangelię i udzielali chrztu świętego chciał, abyśmy my także włączali się w służbę dziełu odkupienia. Dar Odkupienia dociera do ludzi poprzez posługę kapłanów, rodziców, każdego kto uczy o Chrystusie i pomaga innym znaleźć Boga. W dziele zbawczym Chrystusa Maryja odgrywa rolę wyjątkową – przede wszystkim jako Matka Odkupiciela. W historii chrześcijaństwa, zwłaszcza w pierwszym tysiącleciu, ten udział Maryi w dziele odkupienia widziano przede wszystkim w fakcie Jej Bożego Macierzyństwa, nazywając Ją Nową Ewą, poprzez którą zbawienie przyszło na świat (w przeciwieństwie do pierwszej Ewy, poprzez którą na świat weszły grzech i śmierć). Natomiast w średniowieczu, kiedy zaczął rozwijać się kult pasyjny, zaczęto podkreślać, że także cierpienie Maryi pod krzyżem miało wartość zbawczą. W XVII wieku dość powszechnie zaczęto nazywać Maryję ,,Współodkupicielką”. W XX w. ten temat odżył z nową siłą. Teraz ponownie, jeszcze raz te pytania wracają: czy można nazywać Maryję Współodkupicielką? Jeszcze przed II wojną światową wybitny teolog francuski Yves Congar, mianowany przez Jana Pawła II kardynałem, twierdził, że lepiej tego tytułu nie używać. Według niego, przedrostek ,,współ-” sugeruje, że Maryja ogrywała w dziele Odkupienia tę samą rolę co Chrystus. Owszem, tytuł ten istnieje w Tradycji Kościoła, jednakże używając go trzeba bardzo dobrze go wyjaśnić, by był właściwie zrozumiany. Przed Soborem Watykańskim II, były inicjatywy, aby Sobór ogłosił dogmat o Maryi Współodkupicielce. Nawet w prośbach na sobór (tzw. votach), wiele było tych próśb zwłaszcza z Włoch czy z krajów latynoskich. Natomiast Sobór przyjął generalną zasadę, aby nie ogłaszać nowych dogmatów i tego tytułu nie użył, ze względu na jego niejednoznaczność. Sobór jednak bardzo wyraźnie i wielokrotnie mówi o udziale Maryi w Chrystusowym dziele odkupienia, o Jej służbie tajemnicy Odkupienia. Ona bowiem współpracowała z Chrystusem w Jego dziele Zbawczym. Całe Jej życie było służbą Tajemnicy Odkupienia. Ostatnio na nowo odżyła inicjatywa kierowania próśb do Stolicy Apostolskiej o ogłoszenie Maryi Współodkupicielką. Jej głównym inicjatorem i promotorem jest amerykański teolog z Kalifornii – Mark Miravalle. Publikuje on książki na ten temat oraz zachęca do wysyłania petycji do Stolicy Apostolskiej z prośbą o ogłoszenie tego tytułu jako dogmatu wiary katolickiej. Stolica Apostolska jest jednak bardzo ostrożna w tym względzie. Raczej zachęca do używania takiego języka, jakim posługiwał się Sobór Watykański II, czyli mówienia o udziale Maryi w dziele Odkupienia w kategoriach służby i współpracy z Chrystusem. Jest natomiast jeszcze jedna kwestia, którą warto przypomnieć. Otóż Sobór Watykański II w Konstytucji ,,Lumen Gentium” dając w VIII rozdziale wykład o Matce Bożej, zaznaczył, że Sobór nie zamierza rozstrzygać spraw nie wyjaśnionych do końca pracą teologów. W szkołach katolickich, mają więc prawo funkcjonować nazwy, które do tej pory funkcjonowały (por. KK 54). Tytuł ,,Współodkupicielka” nie został więc potępiony czy odrzucony i jeśli ktoś go używa nie znaczy, że jest heretykiem.

Jaka jest rola Matki Bożej w dialogu z protestantyzmem? Jakie są osie sporu i czy istnieje przestrzeń porozumienia?
Generalnie trzeba pamiętać, że Luter czy pierwsi reformatorzy nie odrzucili dogmatów maryjnych, które wówczas były już ogłoszone – czyli Bożego Macierzyństwa i Wieczystego Dziewictwa NMP. Luter przypominał, że wierzy i wzywa do wiary w prawdę, że Maryja jest zawsze Dziewicą. Dopiero następne pokolenia protestantów odrzuciły ten drugi dogmat. Przyjęli mianowicie, że występujące w ewangeliach określenie „braci i siostry Jezusa” świadczą właśnie o posiadanym przez Pana Jezusa rodzeństwie. Natomiast wspólny z protestantyzmem jest biblijny obraz Maryi. Istnieją jednak często różnice w jego interpretacji. Zgodni  jesteśmy np. co do tego, że Maryja jest dla nas wzorem wiary, wzorem oddawania czci Panu Bogu. Na przykład do ,,Hymnu Magnificat”, który Maryja śpiewa w scenie nawiedzenia św. Elżbiety, Luter napisał piękny komentarz. Kiedy czytam studentom fragmenty tego komentarza i pytam ich kto jest autorem tego tekstu, to odpowiadają na ogół, że to napisał Jan Paweł II albo św. Maksymilian. Natomiast istnie spór z Braćmi protestantami  dotyczący chociażby interpretacji słów Pana Jezusa wypowiedzianych z wysokości krzyża ,,Oto syn twój, oto Matka twoja” (J19, 26b-27a). Bracia protestanci uważają, że to tylko zlecenie misji św. Janowi, aby zaopiekował się Maryją. My ten fragment interpretujemy szerzej, uważając, że tymi słowami Pan Jezus dał Maryję za matkę wszystkim swoim uczniom. Płaszczyzną dialogu jest dla nas Biblia. Największe zaś trudności dotyczą udziału Maryi w dziele odkupienia. Podstawową zasadą protestantyzmu jest zasada ,,Solus Christus” – ,,Tylko Chrystus”. Luter odrzucił kult świętych, w tym także Matki Bożej. Nie przyzywa się w protestantyzmie wstawiennictwa świętych, co jest jednocześnie ciekawe i dziwne, ponieważ istnieje modlitwa wstawiennicza wspólnoty, a nie ma modlitwy wstawienniczej osób cieszących się zbawieniem. To jest największa trudność. Myślę, że w dialogu ważne jest aby dobrze poznać argumenty drugiej strony i znać przede wszystkim prawdziwą naukę Kościoła Rzymskokatolickiego. Powinniśmy poznawać to, w co wierzymy. Można to czynić dzięki Katechizmowi Kościoła Katolickiegoczy podręcznikom teologii dogmatycznej.

Chciałabym zapytać o dialog z Cerkwią Prawosławną. Czym spowodowane są różnice w pojmowaniu dogmatów maryjnych?
Musimy pamiętać, że byliśmy jednym kościołem do Schizmy Wschodniej (1054). Wszystkie dogmaty które zostały ogłoszone przed schizmą, Wschód, wraz z nami, przyjmuje. To jest nasze, wspólne dziedzictwo. W pierwszym tysiącleciu zostały ogłoszone dwa dogmaty maryjne: Boże Macierzyństwo i Wieczyste Dziewictwo NMP. Były one ogłoszone na Wschodzie. „Bogurodzica” to podstawowy tytuł jakim do dziś określają Maryję wszystkie Kościoły Wschodnie. Do czasu schizmy nie było więc żadnych różnic dogmatycznych odnośnie do Najświętszej Maryi Panny. Natomiast Prawosławie odrzuca wszystkie sobory Kościoła Zachodniego już po podziale w roku 1054. Cerkiew Prawosławna odrzuca także  dwa dogmaty maryjne ogłoszone później (1854 r. Niepokalane Poczęcie i 1950 r. Wniebowzięcie). Jednakże, gdy badamy tę kwestię, to dochodzimy do wniosku, że wiara naszych kościołów niewiele się różni. Jeśli chodzi o Niepokalane Poczęcie, to Prawosławie uznaje, że Maryja odziedziczyła grzech pierworodny, tylko że on nigdy się w niej nie uaktywnił. Wschód od dawna nazywał Maryję ,,Panagia” czyli ,,Cała Święta” czy ,,Najświętsza”, więc wykluczał jakikolwiek grzech w Maryi. Jeśli natomiast mówimy o dogmacie Wniebowzięcia, to praktycznie tu jesteśmy zgodni. Prawosławie i kościoły wschodnie wierzą, że Maryja zakończyła swoje życie poprzez śmierć, zmarła i została pochowana, a potem została wskrzeszona jako pierwsza po Chrystusie i wzięta do nieba. Taka jest wiara kościołów wschodnich. Tę prawdę określa wyrażenie: zaśniecie NMP. U nas istotą dogmatu jest również fakt, że Maryja została z duszą i ciałem wzięta do nieba. W Kościele Katolickim w połowie XX wieku trwał spór o to, czy Matka Boża przed Wniebowzięciem umarła, czy nie. Przeciwnicy śmierci Maryi twierdzili, że skoro jest Niepokalanie Poczęta, to nie dziedziczy skutków grzechu, czyli śmierci. Natomiast papież Jan Paweł II w swojej katechezie z dnia 25 czerwca 1997 roku opowiedział się za koncepcją wschodnią, czyli że Maryja podążając za Swym Synem przekroczyła próg śmierci, a potem jako pierwsza po Chrystusie została obdarowana darem Zmartwychwstania i Wniebowzięcia.   
Z o. Grzegorzem Bartosikiem rozmawiała Agata Gać

Papież Polak film dok