środa, 21 marca 2012

Brak tytułu

Za in vitro ekskomunika


- Z całą pewnością ekskomunikę zaciągają te osoby, które uczestnicząc w procedurze in vitro, abortują przeniesione już do macicy embriony lub na to zezwalają - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. bp Józefem Wróbel, kierownik Katedry Teologii Życia KUL.

Na pytanie: "Kiedy prawodawcom może grozić ekskomunika", bp Wróbel odpowiada: - Tę "ekskomunikę" można rozumieć na dwa sposoby: szeroki i ścisły. Może być ona rozumiana w sensie szerokim, to znaczy moralnym. Oznacza to, że z etycznego punktu widzenia każdy, kto świadomie, znając ciężko niemoralny charakter procedury in vitro, popiera ją lub stosuje, popełnia grzech ciężki i konsekwentnie wyklucza się z uczestnictwa w Komunii Świętej. Oznacza to, że bez uprzedniego pojednania się z Bogiem nie może przystępować do Komunii Świętej. W "Evangelium vitae" bł. Jan Paweł II wyraźnie sformułował zasadę w odniesieniu do prawa wewnętrznie niesprawiedliwego, jakim jest prawo dopuszczające przerywanie ciąży czy eutanazję, że "nie wolno się nigdy do niego stosować, ani uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też okazywać mu poparcia w głosowaniu" (nr 73).

Zdaniem hierarchy, ekskomunika, najczęściej jest jednak rozumiana w sensie ścisłym, to znaczy w sensie kanonicznokarnym. - Taką karę mógłby wymierzyć właściwy biskup, jeżeli uznałby, że może ona przynieść pozytywny skutek w postaci skłonienia katolika do przestrzegania zgodnych w prawem naturalnym, a zarazem katolickich norm moralnych także w stanowieniu i stosowaniu prawa. Jeśli natomiast chodzi o ewentualne automatyczne zaciągnięcie ekskomuniki za przestępstwo, o którym Kodeks prawa kanonicznego mówi w kan. 1398 (spowodowanie aborcji), to karę kościelną zaciągają ci katolicy, którzy jako sprawcy bezpośredni albo wspólnicy konieczni powodują zabicie nienarodzonego dziecka. Mając na uwadze te przepisy, ekskomunikę zaciągają parlamentarzyści należący do Kościoła katolickiego wtedy, gdy głosując za in vitro, jednocześnie dopuszczają - w ramach stanowionej ustawy - eliminowanie przenoszonych do macicy embrionów. Taką ekskomunikę zaciągają oni z chwilą pierwszego faktycznego zniszczenia ludzkich embrionów w łonie matki, a nie z chwilą głosowania. Ekskomunikę za przestępstwo, o którym mowa, zaciąga ten, kto stanowiąc prawo lub je aplikując, przyczynił się do abortowania ludzkich embrionów, jednak dopiero z chwilą skutecznego spełnienia takiego czynu - tłumaczył biskup Wróbel.

Kierownik Katedry Teologii Życia KUL wyjaśnia, że z całą pewnością ekskomunikę zaciągają również te osoby, które uczestnicząc w procedurze in vitro, abortują przeniesione już do macicy embriony lub na to zezwalają. - Trzeba dodać, że chodzi tutaj o kościelno-prawne skutki popierania lub włączenia się w procedurę. Z punktu widzenia moralnego - raz jeszcze trzeba pokreślić - każde głosowanie za in vitro (poza wyżej podkreślonym przypadkiem minimalizowania zła), świadome popieranie go, uczestniczenie w nim, narażanie embrionów na śmierć, ich niszczenie jest grzechem ciężkim - mówi bp Wróbel.

Źródło: Nasz Dziennik

wtorek, 6 marca 2012

Pseudolekarze chcą zabijać chorych

”Pacjentów trzeba głodzić i odwodnić”


Doktor Catherine Constable do tego stopnia jest zatroskana o ludzkie życie i wierna przysiędze Hipokratesa, że posunęła się do stwierdzenia, iż człowieka należy zagłodzić i odwodnić. Pseudolekarze postulują już nie tylko zabijanie narodzonych dzieci. Teraz przyszedł czas na ciężko chorych pacjentów.  

Doktor Constable swoje drastyczne tezy opublikowała na łamach prestiżowego czasopisma "Bioethics". Jej zdaniem pacjenci, którzy znajdują się w stanie wegetatywnym, powinni zostać zagłodzeni i odwodnieni. Koronnym argumentem dla lekarki jest to, że chorzy w stanie wegetatywnym nie są osobami, w związku z tym można odebrać im życie. Powodem takiego działania ma być... interes społeczny. 
 
Argumenty przedstawiane przez Constable, padały już wcześniej w kontekście nienarodzonych dzieci. Ich brutalne zabijanie uzasadnia się do dziś społecznym kontekstem prawa matki do decyzji (ruchy Pro- Choice), oraz tym, że dziecko w fazie prenatalnej nie jest człowiekiem. Amerykańska lekarka z New York University School of Medicine stosując podobne argumenty, do tych używanych przez aborcjonistów, postuluje mordowanie obłożnie chorych ludzi, którzy są, podobnie jak nienarodzone dzieci, bezbronni. 
 
Zdaniem Constable, ciężko chory człowiek może jednak zachować życie, pod warunkiem, że wcześniej zadeklaruje taką chęć. Jest to absurd, gdyż tym samym odbiera się człowiekowi naturalne i przyrodzone prawo do życia, uznając za takowe prawo śmierci. 
 
Rewelacje głoszone przez dr Constable są kolejnym etapem deptania godności ludzkiej. Cywilizacja śmierci ma dzisiaj oblicze aborcji i eutanazji. Lekarka nowojorskiego uniwersytetu medycznego nadała jej kolejne, postępowe oblicze. Z jej artykułu wypływa bowiem jasna konstatacja, że obowiązkiem lekarza nie jest ratowanie życia ludzkiego, ale równie skuteczne jego odbieranie.


Źródło: fronda.pl
ged 
 

czwartek, 1 marca 2012

Brak tytułu

Z różańcem na szaniec Drukuj Email
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski   
27.02.2012.

Z różańcem na szaniec

 

Polacy znudzeni wiarą i Ewangelią odwracają się od Jezusa, gdy na drodze do Niego pojawiają się przeszkody, bo i dzisiaj są ludzie fizycznie Jezusowi bliscy, którzy są przeszkodą na drodze ku ocaleniu. Krucjata różańcowa pozwala tę przeszkodę pokonać. Po drodze do Jezusa trzeba więc uwierzyć w Kościół jako wspólnotę miłości, jako wierność przyjaciół. Różnych ludzi spotykamy w Kościele. Kto się zniechęca i gorszy, kto znudzony od Kościoła się odwraca, traci szansę cudu różańcowego. Bo przez tajemnice różańca zdążamy ku pełni życia.

 

 

Ks. Stanisław Małkowski, Warszawska Gazeta, luty

 

Polityka „miłości” w Polsce ma jako cel i skutek ogłuszyć, oślepić, uśpić i sparaliżować nasz naród, aby poddał się bezwolnie operacji rabunku wspólnego dobra, duchowego i materialnego okaleczenia. Ewangelia w liturgii słowa Mszy Św. niedzielnej 19 lutego ukazuje uzdrowienie paralityka (Mk 2, 1-12). Jezus głosił naukę w domu, tłum uniemożliwił wejść do Niego przez drzwi, trzeba więc było zrobić dziurę w dachu i tą drogą spuścić łoże z paralitykiem, którego niosło czterech. W odpowiedzi na wiarę pięciu Jezus przywrócił paralitykowi zdrowie duchowe i fizyczne.

Ojcowie Kościoła widzieli w tym cudownym wydarzeniu alegorię: czterej Ewangeliści niosą do Jezusa sparaliżowaną, bezsilną ludzkość. Chociaż wielu Jezusa zasłania i utrudnia dostęp do Niego, wiara chorego i przyjaciół wskazuje sposób, jak wejść na dach, jak w dachu zrobić dziurę nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, jak doprowadzić do spotkania chorego z Jezusem. O nas tutaj mowa: chora, sparaliżowana Polska ma przyjaciół w niebie i na ziemi. Modlitwa ludzi wiernych Bogu, honorowi i ojczyźnie na ziemi łączy się z modlitwą Polaków w niebie. Tę łączność wyraża wspięcie się na dach i zrobienie w dachu otworu w odpowiednim miejscu. Tak właśnie działa Krucjata Różańcowa za Ojczyznę. Jedni Jezusa zasłaniają a inni do Niego prowadzą. Moc Nieba współdziała z wiarą na ziemi. A wiara i modlitwa umożliwia cud, którego trzeba, aby Polska powstała, by żyć.

„Ja dokonuję rzeczy nowej: otworzę drogę” - mówi Bóg w pierwszej lekcji mszalnej (Iz. 43,19). Zaś w drugiej lekcji św. Paweł nas zapewnia: „W tym, co do was mówię, nie ma równocześnie „TAK” i „NIE”, bo w Jezusie dokonało się „TAK.” (2 Kor 1,18n).

Gdy w polityce TAK w słowach i obietnicach łączy się z NIE w zamiarach i działaniu, trzeba politykę uwolnić od kłamstwa i krętactwa, od owych słynnych „plusów ujemnych”.

 

Czytamy w proroctwie Izajasza skargę Boga na niewierny naród: „nie wzywałeś mnie, bo znudziłeś się Mną” (Iż 43,22). Polacy znudzeni wiarą i Ewangelią odwracają się od Jezusa, gdy na drodze do Niego pojawiają się przeszkody, bo i dzisiaj są ludzie fizycznie Jezusowi bliscy, którzy są przeszkodą na drodze ku ocaleniu. Krucjata różańcowa pozwala tę przeszkodę pokonać. Po drodze do Jezusa trzeba więc uwierzyć w Kościół jako wspólnotę miłości, jako wierność przyjaciół. Różnych ludzi spotykamy w Kościele. Kto się zniechęca i gorszy, kto znudzony od Kościoła się odwraca, traci szansę cudu różańcowego. Bo przez tajemnice różańca zdążamy ku pełni życia.

 

Różaniec na szaniec.

Grób męczennika błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki ma postać Polski otoczonej różańcem. Ostatnią posługą błogosławionego Jerzego przed męczeństwem było nabożeństwo różańcowe w kościele Świętych Braci Polskich Męczenników na Wyżynach w Bydgoszczy. Jest więc ks. Jerzy patronem Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę i jej spodziewanych, upragnionych owoców.

 

Krzyż do góry, różaniec w dłoń… Oto sposób, jak zło dobrem zwyciężyć.

Zwyciężyłeś księże Jerzy - Zwyciężaj.

Zwyciężyłaś Maryjo - Zwyciężaj.

Zwyciężałaś Polsko - i dzisiaj zwyciężaj.

 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »