wtorek, 31 maja 2022

Dwie części Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej

 

Dwie części Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej

https://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7783&Itemid=46

The Devil’s Final Battle
o. Paul Kramer i Stowarzyszenie Misjonarzy (2002)
http://www.devilsfinalbattle.com/content2.htm
Tłumaczenie Ola Gordon

ROZDZIAŁ 4 – TRZECIA TAJEMNICA

Dokładnie tak jak przepowiedziała Panna Najświętsza, II wojna światowa wybuchła za panowania Piusa XI. Do roku 1943 Józef Stalin nabrał już wprawy w likwidowaniu katolików i eksporcie światowego komunizmu z sowieckiej Rosji. W czerwcu tego roku, s. Łucja, mając 36 lat, zachorowała na zapalenie opłucnej. To bardzo zaalarmowało b-ap da Silva z Leiria -Fatima i kanonika Galamba, jego bliskiego przyjaciela i doradcę. Obaj obawiali się, że s. Łucja mogłaby umrzeć nie spisując Trzeciej Tajemnicy.

Tak przerażająca, że nie była w stanie jej zapisać

We wrześniu 1943 roku bp da Silva zasugerował jej by zapisała Tajemnicę, lecz odmówiła, gdyż nie chciała wziąć odpowiedzialności za taką inicjatywę z własnej woli. S. Łucja była bardzo zaniepokojona tym, że bez formalnego nakazu od jej biskupa, nie miała jeszcze pozwolenia od naszego Pana, żeby ujawnić Trzecią Tajemnicę. Powiedziała, że zrobi to jeśli dostanie nakaz od bp da Silva.

W połowie października 1943 roku, w czasie jej wizyty w klasztorze w Tuy, Hiszpania (około 250 mil od Fatimy i blisko granicy z Portugalią), bp da Silva wydał formalny nakaz spisania Tajemnicy s. Łucji . Wtedy s. Łucja spróbowała wykonać nakaz biskupa, ale nie była w stanie tego zrobić przez kolejne dwa i pół miesiąca.

Matka Boża nakazuje s. Łucji ujawnienie Tajemnicy
W końcu 2 stycznia 1944 roku Matka Boża pokazała się Łucji ponownie, żeby ją wzmocnić i potwierdzić, że faktycznie wolą Boga jest, by ujawniła ostatnią część Tajemnicy. Dopiero wtedy s. Łucja była w stanie pokonać lęk i spisać Trzecią Tajemnicę Fatimską [1]. Ale mimo to, nie wcześniej niż 9 stycznia 1944 roku s. Łucja napisała następującą wiadomość do biskupa da Silva, informując go o tym, że Tajemnica w końcu została spisana:

Napisałam to o co mnie prosiłeś; Bóg chciał mnie trochę wypróbować, ale w końcu taka była faktycznie Jego wola: (tekst) jest w zaklejonej kopercie, a [zaklejona koperta] jest w dziennikach. . .” [2]

Pojedyncza kartka papieru

W ten sposób stało się natychmiast oczywiste, że Tajemnica składała się z dwóch dokumentów: jeden w zaklejonej kopercie, a drugi w dziennikach s. Łucji. (Z jakiego innego powodu miałaby przekazać dziennik, jak również zaklejoną kopertę?) Teraz skupimy się na tym, co było zaklejone w kopercie.

Łucja była nadal tak ogarnięta lękiem z powodu treści Tajemnicy, że chciała przekazać ją w zaklejonej kopercie (razem z dziennikiem) i tylko biskupowi, żeby ten dostarczył ją bp da Silva. 17 czerwca 1943 roku s. Łucja opuściła Tuy, przekroczyła rzekę Minho i przybyła do Asilo Fonseca, gdzie abp-owi Manuelowi Maria Ferreira da Silva (arybiskup Gurza) przekazała dziennik, w który włożyła kopertę zawierającą Tajemnicę.

Tego samego dnia abp da Silva dostarczył Tajemnicę bp-owi José Alves Correia da Silva (biskup Leiria) w jego wiejskim domu niedaleko Braga. Następnie biskup Leiria zabrał Tajemnicę do Pałacu Biskupiego w Leiria. Te szczegóły będą bardzo ważne ze względu na to, co przedstawiono w watykańskim komentarzu na temat Trzeciej Tajemnicy, ostatecznie opublikowanym 26 czerwca 2000 roku.

Od początku jednomyślnym świadectwem było, że Trzecia Tajemnica napisana jest w formie listu na jednej kartce papieru. Ojciec Joaquin Alonso (oficjalny archiwista dokumentów nt objawień fatimskich) mówi, że obydwoje, s. Łucja i kard. Ottaviani oświadczyli, że Tajemnica była spisana na pojedynczej kartce papieru.

Łucja mówi, że spisała ją na kartce papieru. Kard. Ottaviani, który ją przeczytał, mówi to samo: “Napisała to na kartce papieru. . .” [3]

Kard. Ottaviani, jako prefekt Kongregacji ds. Doktryny Kościoła i Wiary w roku 1967, powiedział, że przeczytał Trzecią Tajemnicę i że napisana była na pojedynczej kartce papieru. Zeznał to 11 lutego 1967 roku, na konferencji prasowej podczas spotkania Papieskiej Akademii Maryjnej w Rzymie.

Kard. Ottaviani stwierdził:

I wtedy co ona [Łucja] zrobiła by spełnić wolę Panny Najświętszej? Napisała na kartce papieru, po portugalsku, to o co poprosiła ją Święta Dziewica. . .” [4]

Kard. Ottaviani jest świadkiem tego faktu. Na tej samej konferencji prasowej oświadcza:

Ja, który miałem łaskę i dar przeczytania tekstu Tajemnicy – chociaż również uznaję zachowanie tajemnicy, ponieważ jestem zobowiązany do zachowania Tajemnicy. . .” [5]

Mamy także zeznanie bp Venciano, który wtedy był biskupem pomocniczym Leiria-Fatima, że w połowie marca 1957 roku dostał nakaz od bp da Silva przyniesienia kopii wszystkich pism s. Łucji – łącznie z oryginałem Trzeciej Tajemnicy – do nuncjusza apostolskiego w Lizbonie w celu przeniesienia ich do Rzymu. Przed przyniesieniem pism Łucji nuncjuszowi, bp Venencio spojrzał na kopertę zawierającą Trzecią Tajemnicę trzymając ją pod światło i zobaczył, że Tajemnica była “napisana na małej kartce papieru” [6]. Ojciec Michel najpierw określa charakter tego świadectwa:

Ale dzięki ujawnieniom biskupa Venencio, ówczesnego biskupa pomocniczego Leiria i blisko związanego z tymi wydarzeniami, teraz mamy wiele wiarygodnych faktów, których postaramy się nie zaniedbywać. Sam otrzymałem je z ust biskupa Venencio 13 lutego 1984 roku w Fatimie. Były biskup Fatimy powtórzył mi, niemal słowo w słowo, to co już powiedział wcześniej o. Caillon, który zdał bardzo szczegółową relację o tym na swoich konferencjach [7].

Poniżej świadectwo biskupa Venancio, według ojca Michela:

Bp Venancio zrelacjonował, że kiedy był sam, wziął wielką kopertę z Tajemnicą i próbował przez nią zobaczyć jej zawartość. W dużej kopercie biskupa zauważył mniejszą kopertę, tę od Łucji, i wewnątrz tej koperty ‘zwykłą kartkę papieru’ z marginesami po obu stronach szerokości 3 /4 centymetra. Zadał sobie trud zapamiętania wymiarów wszystkiego. A zatem finałowa treść Tajemnicy Fatimskiej napisana była na małej kartce papieru [8].

To świadectwo dalej mówi, że ta pojedyncza kartka papieru składała się z około 20-25 linijek tekstu. W tym punkcie świadectwa s. Łucji, kard. Ottaviani, bpa Venencio, o. Alonso, o. Michela i o. François, wszystkie się zgadzają:

. . . jesteśmy tylko tak pewni, że 20 lub 25 linijek trzeciej Tajemnicy. . . [9]

Ostateczna Tajemnica Fatimska, napisana na małej kartce papieru, zatem nie jest bardzo długa. Prawdopodobnie 20 do 25 linijek. . .[10]

Bp Venancio spojrzał na kopertę [zawierającą Trzecią Tajemnicę] trzymając ją pod światło. Wewnątrz zobaczył małą kartkę którą dokładnie zmierzył. A zatem wiemy, że Trzecia Tajemnica nie jest bardzo długa, prawdopodobnie 20 do 25 linijek. . .” [11]

Napisana w formie listu

Równie jasne jest to, że Trzecia Tajemnica była napisana w formie listu do bpa da Silva. Sama s. Łucja mówi, że Trzecia Tajemnica napisana była jako list. O tym mamy spisane świadectwo o. Jongena, który 3-4 lutego 1946 roku przesłuchiwał s. Łucję w następujący sposób:

‘Już ujawniłaś dwie części Tajemnicy. Kiedy będzie czas na trzecią część?” Już przekazałam trzecią część w liście do biskupa Leira’ odpowiedziała [12].

Następnie mamy stanowcze słowa kanonika Galamba:

Kiedy biskup odmówił otwarcia listu, Łucja wymogła na nim obietnicę, że zostanie on na pewno otwarty i przeczytany światu albo po jej śmierci, albo w roku 1960, zależnie od tego co nastąpi wcześniej [13].

Do ujawnienia światu w roku 1960

Dlaczego rok 1960? Kard. Ottaviani zapytał ją dlaczego nie można otworzyć go przed 1960. Powiedziała mu “ponieważ wtedy będzie wydawał się bardziej zrozumiały (mais claro)”.

S. Łucja wymogła na biskupie Leiria -Fatimy obietnicę, że Tajemnica zostanie odczytana światu po jej śmierci, ale nie wcześniej niż w roku 1960, “ponieważ tak życzy sobie Matka Boża” [14]. I od kanonika Barthasa:

Ponadto, to [Trzecia Tajemnica] wkrótce będzie znane, bo s. Łucja potwierdza, że wolą Matki Bożej jest, że można ją opublikować na początku 1960 roku”.

To świadectwo wprowadza trzeci istotny fakt dotyczący Tajemnicy: że ma być ujawniony w roku 1960. Faktycznie, w lutym 1960 roku patriarcha Lizbony deklaruje:

Bp da Silva włożył (kopertę zaklejoną przez Łucję) do innej koperty, na której napisał, że list ma być otwarty przez niego, bpa José Correia da Silva, jeśli będzie żył, a jeśli nie, przez kardynała patriarchę Lizbony w roku 1960 [15].

Ojciec Alonso mówi:

Inni biskupi również mówili – i z autorytetem – o roku 1960 jako dacie wskazanej dla otwarcia słynnego listu. A zatem, kiedy ówczesny tytularny biskup Taiva i biskup pomocniczy Lizbony zapytał Łucję kiedy miała być otworzona Tajemnica, zawsze otrzymywał taką sama odpowiedź: w roku 1960 [16].

I w roku 1959 biskup Venancio, nowy biskup Leiria oświadczył:

Uważam, że list nie zostanie otwarty przed 1960. S. Łucja poprosiła, że nie powinien być otwarty przed jej śmiercią, ani przed rokiem 1960. Teraz mamy 1959 i s. Łucja jest w dobrym zdrowiu [17].

W końcu mamy informację z Watykanu z 8 lutego 1960 (wydaną w komunikacie przez portugalską agencję informacyjną ANI), odnośnie decyzji ukrycia Tajemnicy – dokument do którego wrócimy w Rozdziale 6. Informacja Watykanu mówi:

. . . jest najbardziej prawdopodobne, że nigdy nie zostanie otwarty list, w którym s. Łucja spisała słowa przekazane przez Matkę Bożą jako tajemnicę trojgu pastuszkom z Cova da Iria [18].

Do tej pory wszystkie dowody pokazują, co następuje: tajemnica spisana w formie listu na pojedynczej kartce papieru, składająca się z 20-25 linijek rękopisu, z 3 /4 cm marginesami po obu stronach; tajemnica ma być ujawniona nie później niż w roku 1960, a w tym roku szczególnie, ponieważ wtedy “będzie dużo bardziej zrozumiała (mais claro)”.

To ten dokument biskup Venancio przekazał nuncjuszowi papieskiemu, który następnie przekazał go do Świętego Oficjum (teraz znanego jako Kongregacja ds. Doktryny Wiary) w 1957 roku:

Przybywając do Watykanu 16 kwietnia 1957 roku, Tajemnica zapewne została umieszczona przez papieża Piusa XII w jego biurku, w małym drewnianym pudełku, z napisem Secretum Sancti Officii (Tajemnica Świętego Oficjum) [19].

Warto zauważyć, że papież był szefem Świętego Oficjum, zanim Paweł VI zreorganizował Watykan w 1967 roku. Dlatego właściwe papież zatrzymał Trzecią Tajemnicę u siebie w pudełku z napisem “Tajemnica Świętego Oficjum”. Ponieważ papież był szefem Świętego Oficjum, pudełko to stanowiło część archiwum Świętego Oficjum. Zapamiętajmy te kluczowe fakty do późniejszego ich rozważenia.

Przepowiednia apostazji w Kościele

Co z treścią Tajemnicy? Wracamy teraz do wymownego wyrażenia “W Portugalii zawsze zostanie zachowany dogmat wiary itd.”, które, jak napisaliśmy w poprzednim rozdziale, pokazuje się na końcu integralnego tekstu pierwszych dwu części Wielkiej Tajemnicy w Czwartym Dzienniku Łucji.

W tym miejscu musimy rozważyć istotne świadectwo o. Josepha Schweigla, któremu papież Pius XII powierzył tajną misję przesłuchania s. Łucji w kwestii Trzeciej Tajemnicy. Zrobił to 2 września 1952 roku w Klasztorze Karmelickim w Coimbra. Po powrocie do Rzymu, o. Schweigl udał się do swojej rezydencji w Russicum i następnego dnia powiedział koledze:

Nie mogę nic ujawnić z tego co się dowiedziałem w Fatimie na temat Trzeciej Tajemnicy, ale mogę powiedzieć, że składa się z dwóch części: jedna dotyczy papieża; druga logicznie (choć nie mogę nic powiedzieć) musi być kontynuacją słów: “W Portugalii zawsze zostanie zachowany dogmat wiary itd.” [20]

W ten sposób mamy potwierdzenie wniosku, że jedna część Tajemnicy faktycznie jest kontynuacją wyrażenia, którego zakończenia Watykan jeszcze nie ujawnił: “W Portugalii zawsze zostanie zachowany dogmat wiary itd.”

To zakończenie potwierdza wielu innych świadków, łącznie z tym poniżej:

Ojciec Fuentes

26 grudnia 1957 roku o. Fuentes przeprowadził wywiad z s. Łucją. Opublikowano go z imprimatur arcybiskupa Sancheza z Veracruz, Meksyk. Wtedy s. Łucja powiedziała o. Fuentesowi między innymi:

Ojcze, Panna Najświętsza jest bardzo smutna, bo nikt nie zwrócił uwagi na Jej przekaz, ani nikt dobry, ani zły. Dobrzy nadal żyją na swój sposób, nie przywiązując żadnego znaczenia do Jej przekazu. Źli, nie dostrzegając spadającej na nich kary Boga, nadal prowadzą grzeszne życie, nawet nie myśląc o tym przekazie. Ale wierz mi, ojcze, Bóg ukarze świat i to w straszny sposób. Kara z nieba jest nieuchronna.

Ojcze, ile zostało czasu do roku 1960? Będzie to bardzo przykre dla każdego, ani jeden człowiek nie będzie się cieszył, jeśli wcześniej świat nie będzie się modlił i nie odprawi pokuty. Nie mogę ujawnić żadnych innych szczegółów, gdyż nadal jest to tajemnica. . .
To jest Trzecia część Orędzia Matki Bożej, która pozostanie tajemnicą do roku 1960.
Powiedz im, ojcze, że wiele razy, Matka Najświętsza mówiła moim kuzynom Franciszkowi i Hiacyncie, a także mnie, że wiele narodów zniknie z powierzchni ziemi. Powiedziała, że Rosja stanie się narzędziem kary wybranym przez niebo, żeby ukarać świat, jeśli wcześniej nie zdobędziemy nawrócenia dla tego nieszczęsnego narodu.

Ojcze, szatan ma ochotę zaangażować się w decydującą bitwę z Panną Najświętszą. I on wie co najbardziej ubliża Bogu, i co w krótkim czasie przysporzy mu największej liczby dusz. Dlatego szatan robi wszystko by zdobyć poświęcone Bogu dusze, bo w ten sposób odniesie sukces, poprzez opuszczenie dusz przez ich przywódców, żeby łatwiej było mu je zdobyć.

Tym co trapi Niepokalane Serce Maryi i Serce Jezusa to odchodzenie religijnych i konsekrowanych dusz. Szatan wie o tym, że religijni i księża, którzy odchodzą z pięknego powołania, wciągają wiele dusz do piekła. . . Szatan chce przejąć konsekrowane dusze. Próbuje korumpować je żeby uśpić dusze świeckich i przez to doprowadzić je do ostatecznej zatwardziałości [21].

Ojciec Alonso

Przed śmiercią w roku 1981, o. Joaquin Alonso, który przez 16 lat był oficjalnym archiwistą Fatimy, zeznał co następuje:

Dlatego jest całkowicie prawdopodobne, że tekst w sposób konkretny odnosi się do kryzysu wiary w Kościele i do zaniedbywania przez samych pasterzy [i] walk wewnętrznych we wnętrzu Kościoła i niebezpiecznego pastoralnego zaniedbywania przez wyższą hierarchię [22].

W okresie poprzedzającym wielki triumf Niepokalanego Serca Maryi, wydarzą się straszne rzeczy. To one stanowią treść trzeciej części Tajemnicy. Co to za rzeczy? Jeśli ‘w Portugalii dogmat wiary zawsze zostanie zachowany,’. . . to z tego można wywnioskować, że w innych częściach Kościoła dogmaty te mają być ukrywane albo nawet w ogóle zgubione [23].

Czy nieopublikowany tekst mówi o konkretnych sytuacjach? Bardzo możliwe, że mówi nie tylko o prawdziwym kryzysie wiary w Kościele w tym przejściowym okresie, ale tak jak na przykład tajemnica La Salette, jest więcej odniesień do wewnętrznych walk katolików, czy odchodzeniu księży i osób religijnych. Być może to odnosi się do słabości wyższej hierarchii Kościoła. W tym przypadku nic z tego nie jest dziwne w porównaniu z innymi przekazami jakie miała w tej sprawie s. Łucja [24].

Kardynał Ratzinger

11 listopada 1984 roku, kard. Ratzinger, szef Kongregacji Doktryny Wiary, udzielił wywiadu czasopismu Jesus, wydawanemu przez Siostry Paulinki [Pauline Sisters]. Wywiad zatytułowany jest “Here is Why the Faith is in Crisis” [Oto dlaczego ma miejsce kryzys wiary], i został opublikowany z wyraźnym pozwoleniem kardynała. Kardynał przyznaje w nim, że kryzys wiary wpływa na Kościół na całym świecie. W tym kontekście ujawnia, że przeczytał Trzecią Tajemnicę, i że Tajemnica mówi o “niebezpieczeństwie zagrażającym wierze i życiu chrześcijanina, a tym samym (życiu) świata”.

W ten sposób kardynał potwierdza tezę o. Fuentesa, że Tajemnica dotyczy powszechnej apostazji w Kościele. Kardynał mówi w tym samym wywiadzie, że Tajemnica również odnosi się do “znaczenia Novissimi [czasy ostateczne / ostatnie rzeczy]“, oraz że “Jeśli to nie jest publikowane, przynajmniej teraz, to w celu uniknięcia pomylenia proroctwa religijnego z sensacjonalizmem. . .” Dalej kardynał ujawnia, że “sprawy zawarte w ‘Trzeciej Tajemnicy’ zgadzają się z tym co ogłoszono w Piśmie Świętym i wielokrotnie mówiono w wielu objawieniach maryjnych, a przede wszystkim w Fatimie. . .” [25]

Biskup Amaral

Z kard. Ratzingerem zupełnie zgadza się bp Amaral – trzeci biskup z Fatimy. W przemówieniu wygłoszonym w Wiedniu, Austria, 10 września 1984 roku, powiedział co następuje:

Jej treść odnosi się tylko do naszej wiary. Utożsamianie [Trzeciej] Tajemnicy z katastroficznymi zapowiedziami czy holokaustem nuklearnym, to zniekształcanie znaczenia Orędzia. Utrata wiary na kontynencie jest gorsza niż unicestwienie narodu; i prawdą jest, że w Europie wiara ciągle zanika [26].

Kardynał Oddi

17 marca 1990 roku kard. Oddi przedstawił następujące świadectwo włoskiemu dziennkarzowi Lucio Brunelli z czasopisma Il Sabato:

To [Trzecia Tajemnica] nie ma nic wspólnego z Gorbaczowem. Panna Najświętsza ostrzegała nas przed apostazją w Kościele.

Kardynał Ciappi

Do tych świadków należy dodać świadectwo kard. Mario Luigi Ciappi, który był nikim innym jak osobistym teologiem papieża Jana Pawła II. W osobistej korespondencji z prof. Baumgartnerem z Salzburga, kard. Ciappi ujawnił:

W Trzeciej Tajemnicy jest przepowiedziane, między innymi, że wielka apostazja w Kościele rozpocznie się od samej góry [27].

Wszystkie te świadectwa są zgodne z powtarzanymi wypowiedziami samej s. Łucji – nie tylko do o. Fuentesa, co wykazaliśmy powyżej, ale do wielu innych wiarygodnych świadków.

Chociaż zobowiązana do zachowania tajemnicy w kwestii dokładnej treści Trzeciej Tajemnicy, jej wypowiedzi do wiarygodnych świadków są pełne odniesień do duchownych “ogłupianych fałszywą doktryną”; do “diabiolicznej dezorientacji” dotykającej “tak wielu osób zajmujących odpowiedzialne stanowiska” w Kościele; do “księży i dusz konsekrowanych”, które “są tak oszukiwane i sprowadzane na manowce”, ponieważ szatanowi udało się przemycić zło pod przykrywką dobra. . . prowadząc do błędu i oszukiwania dusz przez osoby mające dużą odpowiedzialność ze względu na zajmowane przez nie stanowiska. . . One są ślepcami prowadzącymi innych ślepców”  itd. [28]

Pius XII potwierdza przepowiednię apostazji w Tajemnicy

Ale być może najbardziej niezwykłe świadectwo ze wszystkich w tej kwestii, chociaż o pośrednim znaczeniu, należy do kard. Eugenio Pacelli, zanim został papieżem Piusem XII i kiedy nadal był watykańskim sekretarzem stanu w czasie panowania papieża Piusa XI.

Wypowiadając się nawet zanim s. Łucja spisała Trzecią Tajemnicę, przyszły Pius XII wypowiedział zdumiewające proroctwo o nadchodzącym przewrocie w Kościele:

Niepokoją mnie przekazy Matki Bożej do Łucji z Fatimy. Ta uporczywość Maryi [mówiącej] o niebezpieczeństwach zagrażających Kościołowi jest boskim ostrzeżeniem przed samobójstwem zmiany w jego wierze, liturgii, teologii i duszy. . . Wokół mnie słyszę innowatorów chcących rozebrać Świętą Kaplicę, zniszczyć uniwersalny płomień Kościoła, odrzucić jego ornamenty i uczynić go winnym za jego przeszłość historyczną.

Biograf Piusa XII, kard. Roche, napisał, że w tym momencie rozmowy, jak mówi książę Galeazzi, “spojrzenie papieża, widziane przez szkła jego okularów, stało się nadnaturalne, i z tego wysokiego i szczupłego ciała emanowała nieodparta siła mistyczna”. I wtedy Pius XII powiedział (w odpowiedzi na sprzeciw ze strony kardynała z kurii):

Nadejdzie dzień kiedy cywilizowany świat wyprze się swojego Boga, kiedy Kościół zwątpi tak jak zwątpił Piotr. Kościół będzie kuszony by uwierzył, że człowiek stał się Bogiem. W naszych kościołach, chrześcijanie na próżno będą szukać czerwonego światełka gdzie oczekuje na nich Bóg. Tak jak Maria Magdalena, płacząc przed pustym grobem, będą pytać “Dokąd Go zabrali?” [29] [I dokładnie tak się stało – przeważnie na próżno szukamy w bóżnicach, zwanych szyderczo kościołami, czerwonego światełka… choć jeszcze widać je tu i ówdzie, zepchnięte gdzieś na bok – admin]

Dosyć niezwykłe jest to, żeby przyszły papież nawiązywał tą pozornie nadprzyrodzoną intuicją nadchodzącego zniszczenia Kościoła szczególnie do “przekazów Matki Bożej dla s. Łucji” i “tej uporczywości Maryi w kwestii niebezpieczeństw zagrażających Kościołowi”. Przepowiednia byłaby całkowicie niepotrzebna gdyby opierała się na pierwszych dwu częściach Wielkiej Tajemnicy, które nie wspominają o takich rzeczach jak “samobójstwo zmiany wiary, liturgii, teologii i duszy Kościoła” czy “innowatorach chcących rozebrać Świętą Kaplicę, zniszczyć uniwersalny płomień Kościoła, odrzucić jego ornamenty i uczynić go winnym za jego przeszłość historyczną”. W pierwszych dwu częściach nie ma też żadnej wskazówki o tym, że “w naszych kościołach chrześcijanie na próżno będą szukać czerwonego światełka, gdzie oczekuje na nich Bóg”.

Skąd przyszły papież Pius XII mógłby wiedzieć te rzeczy? Jeśli nie z nadprzyrodzonej intuicji, to z bezpośredniej wiedzy, że pewna nieujawniona część “przekazów Najświętszej Panny dla s. Łucji z Fatimy” ujawniała te przyszłe wydarzenia w Kościele.

Mówiąc krótko, każde świadectwo odnoszące się do treści Trzeciej Tajemnicy, od roku 1944 do co najmniej 1984 (daty wywiadu Ratzingera), potwierdza to, że wskazuje ona na katastroficzną utratę wiary i dyscypliny w Kościele, reprezentując przełom dla sił zjednoczonych od dawna przeciwko niemu – “innowatorów”, których przyszły papież Pius XII słyszał “wokół siebie”, wołających o rozbiór Świętej Kaplicy i zmiany w katolickiej liturgii i teologii.

Papież Pius XII ujawnił, że w Orędziu Fatimskim Matka Boża ostrzegła Kościół przed “samobójstwem zmiany wiary, liturgii, teologii i duszy Kościoła”. Wyjaśniamy to w dalszej części książki.

Jak wykażemy później, ten przełom rozpoczął się w roku 1960, dokładnie w roku, kiedy (jak nalegała s. Łucja) powinna zostać ujawniona trzecia część Tajemnicy. Ale zanim powrócimy do tego proroczego roku, kiedy miała początek wielka zbrodnia o której mówimy, należy najpierw omówić motyw poprzedzający tę zbrodnię. Podejmiemy się to zrobić.

________________________________________
Przypisy

1. “Cała prawda o Fatimie – t.III: Trzecia Tajemnica” (ang. przekład, Immaculate Heart Publications, Buffalo, NJ, 1990) s. 47.
2. Ibid.
3. o. Joaquin Alonso, “La Verdad sobre el Secreto de Fatima” [Prawda o Tajemnicy Fatimskiej], (Centro Mariano, Madryt, Hiszpania, 1976) s. 60. Zob. także o. Michel, “Cała prawda o Fatimie – t. III, s. 651.
4. “Cała prawda o Fatimie” – t.III, s. 725.
5. Ibid., s. 727.
6. o. François de Marie des Anges, “Fatima: Tragedy and Triumph” [Fatima: tragedia i triumf], (Immaculate Heart Publications, Buffalo, Nowy Jork, USA, 1994) s. 45.
7. “Cała prawda o Fatimie” – t. III, s. 480.
8. Ibid ., s. 481.
9. Ibid., s. 626.
10. “Fatima: tragedia i triumf”, s. 45.
11. Brat Michael ze Świetej Trójcy, “The Secret of Fatima … Revealed” [Tajemnica fatimska. . . ujawniona], (Immaculate Heart Publications, Buffalo, Nowy Jork, USA.) s. 7.
12. “Revue Mediatrice et Reine”, październik 1946, s. 110-112. Zob. także “Cała prawda o Fatimie” –t. III, s. 470.
13. o. Alonso, “Prawda o Tajemnicy Fatimskiej”, s. 46-47. Zob. także “Cała prawda o Fatimei” – t. III, s. 470.
14. Barthas, “Fatima, merveille du XXe siècle” [Fatima, cud XX wieku], s. 83. Fatima-editions, 1952. Należy zauważyć, że kanonik Barthas opublikował te relację po zdobyciu przywileju spotkania znowu z s. Łucją, 15 października 1950 roku, w towarzystwie kard. Bryanta, OMMI, wikariusza apostolskiego Athabasca-Mackenzie. Zob. “Cała prawda o Fatimie” – t. III, s. 472.
15. Novidades, 24.02.1960, cyt. przez La Documentation Catholique, 19.06.1960, kol. 751. Zob. także “Cała prawda o Fatimie” – t. III, s. 475.
16. o. Alonso, “Prawda o Tajemnicy Fatimskiej”, s. 46. Zob. także “Cała prawda o Fatimie” – t. III, s. 475.
17. Ibid., s. 45. Zob. także “Cała prawda o Fatiimie” – t. III, s. 478
18. “Cała prawda o Fatimie” – t. III, s. 578-579.
19. “Fatima, tragedia i triumf”, s. 45.
20. “Cała prawda o Fatimie” – t. III, s. 710.
21. Angielski przekład wywiadu s. Łucji z o. Fuentesem z książki o. Michela “Cała prawda o Fatimie” – t.III, s. 503-508. O. Michel wyjaśnia, że tekst pochodzi z książki badacza Fatimy o. Joaquina Alonso “Prawda o Tajemnicy Fatimskiej” (s. 103-106). Ten wywiad o. Fuentesa z s. Łucją opublikowano z imprimatur abpa Sancheza z Veracruz, Meksyk.
22. “Cała prawda o Fatimie” – t. III, s. 704.
23. Ibid., s. 687.
24. Ibid., s. 705-706.
25. o. Michel ze Świętej Trójcy, “Cała prawda o Fatimie” – t. III, s. 822-823. Zob. także czasopismo Jesus, 11.11.1984, s. 79. Zob. także The Fatima Crusader, Nr 37, lato 1991, s. 7.
26. Fatima, tragedia i triumf, s. 243-244. Zob. także o. Michel ze Świętej Trójcy, Cała prawda o Fatimie – t. III, s. 676.
27. Zob. o. Gerard Mura, The Third Secret of Fatima: Has It Been Completely Revealed? [Trzecia Tajemnica Fatimska: czy ujawnono ją w całosci?], czasopismo Catholic, (Transalpine Redemptorists, Orkady, Szkocja, W Brytania), marzec 2002.
28. Te cytaty pochodzą z różnych listów s. Łucji napisanych na początku lat 1970 do dwojga swoich bratanków-księży, i innych znanych jej osób religijnych. Zob. Cała prawda o Fatimei – t. III, s. 754-758.
29. Roche, Pie XII Devant L’Histoire, . 52-53.

Niemiecka droga synodalna w natarciu

 

Niemcy: Pod okiem biskupa Komunię świętą przyjęli protestanci i muzułmanka

Niemcy: Kościół zmieni prawo pracy. Tak, chodzi o ochronę homoseksualistów

Niemiecka droga synodalna w natarciu.
„Niemcy idą o krok dalej: Muzułmanie dopuszczeni do Komunii”
https://gloria.tv/post/BNrmZ4q7KkGs4HQSeWoZhTMLA

Ciekawe czy ktoś przeprosi? Ale po co ja pytam…
„Oligarchiczne media przyznają: Historia z masowymi grobami w Kanadzie to mistyfikacja”
https://gloria.tv/post/4sp3CtWf61JHDda2kYBdUDUnv

„UE stara się chronić wolnomularzy”
https://gloria.tv/post/FhxpXfTGXPfD4CTo6qEy1gzDS

Dzieje się12, 7-latki zmieniają płeć, werbowała bezbożników do seminarium...

Ks. Piotr Glas: Jak przetrwać czasy zamętu w Kościele

Zachwiana hierarchia. Jak URATOWAĆ KOŚCIÓŁ z kryzysu? || Ja, katolik

Postępowcy WYBRALI "swojego papieża"? Kim jest kard. Zuppi? || Ja, katol...

Papież ogłosił nazwiska 21 nowych kardynałów. Wśród nich wróg Tradycji – abp Arthur Roche

 

Papież ogłosił nazwiska 21 nowych kardynałów. Wśród nich wróg Tradycji – abp Arthur Roche

(Abp Arthur Roche / Fot. Flickr / Mazur/catholicnews.org.uk)

Po odmówieniu modlitwy Regina Caeli Ojciec Święty ogłosił konsystorz, na którym wręczy birety kardynalskie 21 nowym purpuratom. Wśród nich obecny prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, znany przede wszystkim z bezprecedensowych ataków na katolicką Tradycją pod pretekstem motu proprio Traditionis custodes.

W poniedziałek i wtorek odbędzie się spotkanie wszystkich kardynałów poświęcone nowej konstytucji apostolskiej Predicatae Evangelium, a w sobotę 27 sierpnia odbędzie się konsystorz, na którym zostaną mianowani nowi kardynałowie.

Pierwszym spośród nominowanych jest abp Arthur Roche, realizator bezwzględnej „kultury anulowania” w odniesieniu do Mszy Świętej Wszech Czasów. Jako prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów jest on odpowiedzialny za realizację postanowień motu proprio Traditionis custodes. Spod jego pióra wyszedł dokument nazwany Responsa ad dubia, który rozciąga ograniczenia papieskiego motu proprio również na inne sakramenty w tzw. rycie trydenckim. Abp Roche kilkukrotnie w wywiadach powtarzał nieprawdziwe stwierdzenia na temat Mszy Świętej oraz rzekomej bezpośredniej roli ojców Soboru Watykańskiego II w reformie liturgicznej.


Oto pełna lista nowych kardynałów:

1. Abp Arthur Roche, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów,

2. Abp Lazzaro You Heung-sik, prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa

3. Abp Fernando Vérgez Alzaga LC, przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Państwa Watykańskiego

4. Abp Jean-Marc Aveline, arcybiskup Marsylii (Francja)

5. Bp Peter Ebere Okpalek, ordynariusz Ekwulobia (Nigeria)

6. Abp Leonardo Ulrich Steiner OFM, arcybiskup Manaus (Brazylia)

7. Abp Filipe Neri Ferrão, arcybiskup Goa i Damão (Indie)

8. Bp Robert Walter McElroy, biskup San Diego (USA)

9. Abp Virgilio do Carmo da Silva, arcybiskup Dili (Timor Wschodni)

10. Bp Oscar Cantoni, biskup Como (Włochy)

11. Abp Anthony Poola, arcybiskup Hajdarabadu (Indie)

12. Abp Paulo César Costa, arcybiskup Brasilii (Brazylia)

13. Bp Richard Kuuia Baawobr M. Afr., biskup Wa (Ghana)

14. Abp William Goh Seng Chye, arcybiskup Singapuru (Singapur)

15. Abp Adalberto Martínez Flores, arcybiskup Asunción (Paragwaj)

16. Bp Giorgio Marengo IMC, prefekt apostolski Ulaanbator (Mongolia).

17. Abp Jorge Enrique Jiménez Carvajal, emerytowany arcybiskup Cartageny (Kolumbia)

18. Bp Lucas Van Looy SDB, emerytowany biskup Gandawy (Belgia)

19. Abp Arrigo Miglio, emerytowany arcybiskup Cagliari (Włochy)

20. O. Gianfranco Ghirlanda SJ, profesora teologii

21. Prał Fortunato Frezza, kanonik bazyliki św. Piotra.

Źródło: KAI

oprac. FO

Nowi kardynałowie: przygotowanie wyboru Franciszka II

 

Nowi kardynałowie: przygotowanie wyboru Franciszka II

(fot. youtube)

Nowe nominacje kardynalskie Franciszka realizują dwa bardzo konkretne cele. Po pierwsze, papież chce zapewnić sobie następcę na własną miarę – progresistę, który nie cofnie wprowadzonych przez Argentyńczyka zmian, ale poprowadzi Kościół drogą „dialogu” i globalizmu. Po drugie, papież Bergoglio wysyła bardzo konkretne sygnały, wskazując, jaką popiera linię w takich sprawach jak Msza święta czy spór o aborcję i Komunię świętą.

W niedzielę papież Franciszek ogłosił nazwiska 21 nowych kardynałów, z czego 16 to kardynałowie-elektorzy, będący w wieku umożliwiającym im udział w konklawe. W związku z nowymi nominacjami już prawie 2/3 członków Kolegium Kardynalskiego to „ludzie Franciszka”. W tym sensie obecny papież w praktyce zagwarantował wybór swojego następcy o określonym profilu: na pewno nie będzie to żaden „konserwatysta”, który chciałby zatrzymać dekonstrukcję katolickości zaprowadzaną w Kościele od II Soboru Watykańskiego, a szczególnie od 2013 roku. Nawet jeżeli nie można określić większości kardynałów-elektorów mianem zadeklarowanych rewolucjonistów, to na pewno można uznać ich za zadeklarowanych anty-kontrrewolucjonistów, a to przecież już bardzo wiele. Nie ma się co łudzić: w roku 2013 Kolegium Kardynalskie było złożone z nominatów Jana Pawła II i Benedykta XVI, a Jorge Mario Bergoglio i tak zdołał wygrać. Tym łatwiejsza do przewidzenia jest wiktoria innego „liberała” na nowym konklawe, gdzie konserwatywnych purpuratów będzie tak niewiele.

Marginalizacja znaczenia Kolegium Kardynalskiego

Wśród nowych nominatów Franciszka przeważają hierarchowie z odległych, peryferyjnych krajów. Część komentatorów wychwala tego rodzaju politykę, widząc w tym docenienie chrześcijaństwa pozaeuropejskiego i budowę zdrowej różnorodności Kolegium Kardynalskiego. Takie wyjaśnienie byłoby sensowne, gdyby rolą Kolegium było „reprezentować” Kościół powszechny w całej jego złożoności. Problem w tym, że gremium to powstało dla wspierania posługi biskupa Rzymu i takie właśnie jest – w teorii – jego zdanie. W praktyce jest już jednak rzeczywiście inaczej: kardynałowie z odległych krajów nie mają z Rzymem żadnych związków i w ten sposób nie wspierają w najmniejszym nawet stopniu pracy papieża. Gdy Franciszek obejmując w 2013 roku władzę wziął się za dzieło reformy Kurii Rzymskiej, powołał do życia nowe gremium – Radę Kardynałów, niejako tworząc drugie, bardziej elitarne kolegium purpuratów. Dziś Kolegium Kardynalskie ma przede wszystkim jedną funkcję: wyboru nowego papieża. Nasycanie go ludźmi, którzy nie znają siebie nawzajem, nie znają Kurii Rzymskiej, nie mają globalnego oglądu spraw w Kościele – to recepta na to, by na przyszłym konklawe „podrzucić” nieobeznanym kardynałom jakiegoś „właściwego” kandydata i dzięki skutecznemu lobbingowi zapewnić jego zwycięstwo.

Drugim praktycznym sensem istnienia Kolegium Kardynalskiego jest powoływanie doń osób, które Franciszek chce wyróżnić, wskazując silnie na kierunek, jaki popiera. W tej perspektywie na uwagę zasługują przede wszystkim dwie nowe nominacje: abp. Arthure’a Roche’a oraz bp. Roberta McElroya.

Walka z Kościołem „przedsoborowym”

Abp Roche jest prefektem Dykasterii ds. Kultu Bożego; hierarcha jest osobiście odpowiedzialny za realizację motu proprio Traditionis custodes. Odznaczenie biretem kardynalskim człowieka, który wykonał zadanie zniszczenia (czy też podjął taką próbę, bo efekty są dyskusyjne) ukształtowanych za pontyfikatu Benedykta XVI wspólnot tradycyjnych pokazuje, jak wielką wagę Franciszek przykłada do walki ze starą liturgią i całą mentalnością, którą obecny papież z nią wiąże. Kościół przedsoborowy papa Bergoglio uważa za Kościół skostniały, rygorystyczny i formalistyczny, który musi ustąpić nowemu Kościołowi, otwartemu na dialog ze światem i współpracę międzyreligijn,ą po to, by zbudować nowe społeczeństwo oparte o ideę powszechnego braterstwa. Docenienie abp. Roche’a pokazuje, że ci, którzy w dziele budowy „nowego” będą działać bezkompromisowo, mogą liczyć na najwyższe honory.

Aborcja i Komunia święta

Kardynalat bp. McElroya to z kolei niezwykle wyraźne opowiedzenie się Franciszka po stronie liberałów w wewnątrzamerykańskiej debacie o przyszłości Kościoła katolickiego. Robert McElroy jest ordynariuszem San Diego, relatywnie niewielkiej diecezji w metropolii Los Angeles. Franciszek pominął jednak metropolitę abp. Jose Gomeza, manifestacyjnie nominując McElroya. Obu hierarchów różni tymczasem przede wszystkim jedno: całkowicie odmienne podejście do sprawy Komunii świętej i politycznego poparcia mordowanie dzieci nienarodzonych. Abp Gomez, przewodniczący Episkopatu USA, starał się w ubiegłym roku o przygotowanie dokumentu, który jasno wskazałby, że Eucharystii nie mogą przyjmować ci, którzy popierają legalną aborcję. To nie spodobało się jednak w Watykanie: prefekt Kongregacji Nauki Wiary kardynał Luis Ladaria, niewątpliwie na zlecenie samego papieża, zablokował plany abp. Gomeza. Bp McElroy uważa tymczasem, że nie należy odmawiać Komunii świętej politykom popierającym legalne mordowanie dzieci nienarodzonych; przedstawia to jako „polityzację” Eucharystii, która miałaby stawać się rodzajem „broni”, której Kościół używa przeciwko nielubianym politykom.

Hierarcha sprzeciwia się też nadawaniu problemowi mordowania dzieci nienarodzonych zbyt dużego znaczenia: w 2019 roku mówił nawet, że staranie o to, aby kwestia aborcji była priorytetem w Kościele, jest „nieharmonijne lub zgoła niezgodne z nauczaniem papieża”. Trudno powiedzieć, czy Franciszek osobiście wymyślił kapelusz kardynalski dla McElroya: prawdopodobnie za nominacją tą stoją dwaj główni amerykańscy rozgrywający kardynałowie, Blase Cupich i Joseph Tobin. Poprzez nominację dla McElroya znacząco wzmocnili pozycję liberałów czy też wręcz rewolucjonistów w Kościele w USA, ze wszystkimi tego konsekwencjami, dotyczącymi zarówno kwestii aborcji, homoseksualizmu, rozwodników w nowych związkach – czy obecności lawendowych grup w Kościele.

Franciszkowe nominacje nie zaskakują; są konsekwentnym zastosowaniem linii przyjętej przez papieża z Argentyny u progu pontyfikatu. Po dziewięciu latach od objęcia przez Jorge Mario Bergoglio tronu Piotrowego coraz trudniej żywić nadzieję, że jego następca zażegna chaos, z którym mamy dziś do czynienia: wszystko wskazuje na to, że będzie w stanie jedynie go pogłębić. Z niepokojem, ale i z ufnością w ostateczną naprawę obecnego stanu rzeczy, czekajmy zatem na pontyfikat Franciszka II.

Paweł Chmielewski

Kolejny amerykański biskup odmawia Komunii świętej proaborcyjnej Nancy Pelosi

 

Kolejny amerykański biskup odmawia Komunii świętej proaborcyjnej Nancy Pelosi

((Joseph Strickland. FOT.: EWTN/YouTube))

Kolejny amerykański biskup zabronił przewodniczącej Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi, przystępować do Komunii świętej. Ordynariusz diecezji Tyler w Teksasie wezwał ją do nawrócenia.

Troska o wieczne zbawienie Pani Pelosi rozciąga się do diecezji Tyler. Nie może przyjmować tu Komunii świętej, chyba że podejmie pokutę i przestanie wspierać mordowanie dzieci. Módlcie się, aby jej serce było skierowane ku Bogu, daleko od sił tego świata – napisał na Twitterze bp Joseph Strickland.

W ubiegłym tygodniu arcybiskup San Francisco, Salvatore Cordileone, ogłosił, że Nancy Pelosi nie może przyjmować Komunii świętej na terenie Archidiecezji ze względu na to, że popiera legalne mordowanie dzieci nienarodzonych. Poparło go kilku biskupów; abp Michael Bubridge z Arlington ogłosił, tak jak bp Strickland, że w jego diecezji Pelosi Eucharystii nie otrzyma.

Sama spiker izby reprezentantów nie przejmuje się oceną hierarchów: w niedzielę przyjęła Pana Jezusa w kościele w Waszyngtonie, gdzie rządy sprawuje kardynał Wilton Gregory, liberalny hierarcha powiązany środowiskowo z Theodorem McCarrickiem.

Dopytywana o sprawę przez media Pelosi stwierdziła, że nie zamierza „narzucać swoich poglądów innym ludziom”, dlatego nie zmieni postawy na temat mordowania dzieci nienarodzonych. Skrytykowała też abp. Cordileone za to, że… odrzuca „prawa LGBTQ”.

Pelosi wyraziła również zdziwienie, dlaczego hierarchowie Kościoła nie odmawiają Komunii świętej politykom popierającym karę śmierci, którą ona odrzuca.

Jak widać, stanowisko Pelosi jest nie tylko niekatolickie, ale w dodatku wewnętrznie sprzeczne. Potępia ona karę śmierci, uznając, że w jej wypadku może „narzucać swoje poglądy innym ludziom”. Jednak kara śmierci wobec niewinnych dzieci nienarodzonych nie stanowi już dla niej problemu. 

Źródła: lifenews.com

Pach

I to jest biskup! Brawa dla abp. Cordileone || Paweł Chmielewski. Na straży

Abp Salvatore Cordileone jasno odpiera zarzuty Demokratów. Wyjaśnia, dlaczego zabronił Komunii św. Pelosi

 

Abp Salvatore Cordileone jasno odpiera zarzuty Demokratów. Wyjaśnia, dlaczego zabronił Komunii św. Pelosi

Abp Salvatore Cordileone, metropolita San Francisco, odpiera zarzuty o rzekomą „polityzację Eucharystii”. Amerykańscy politycy Demokratów zarzucają mu, jakoby uprawiał politykę, bo ogłosił, że spiker Izby Reprezentantów USA, Nancy Pelosi, nie może przystępować do Komunii świętej z powodu popierania legalnego mordowania dzieci. – Czy podążanie za nauczaniem Kościoła i stosowanie się do nauczania Kościoła jest polityzacją Eucharystii? – zapytał hierarcha w EWTN News Nightly.

Trzeba byłoby wykazać, że ktoś robi to z powodów politycznych. Ja mówiłem w tej sprawie cały czas jasno: mój cel jest pastoralny, a nie polityczny. Nie zabiegam dla nikogo o jakiś urząd. Tak naprawdę chciałbym, żeby spiker Pelosi pozostała na urzędzie i stała się obrońcą życia nienarodzonego – powiedział.

Dodałbym też, że można polityzować Eucharystię w przeciwny sposób, przyjmując Komunię w celu realizowania agendy politycznej, jeżeli ktoś ma taką motywację, więc to działa w obie strony – stwierdził.

Demokraci argumentują zwykle, że biskupi nie powinni „absolutyzować” aborcji; ich zdaniem można oddzielić w tej sprawie „prywatne poglądy” od agendy politycznej. Nancy Pelosi jest dlatego gotowa walczyć w polityce o możliwość legalnego i swobodnego mordowania dzieci, a jednocześnie przystępować do Komunii świętej. Co więcej Demokraci uważają, że biskupi specjalnie skupiają się na kwestii aborcji, żeby „uderzyć” w ich partię; gdyby byli naprawdę uczciwi, to odmawialiby Komunii świętej także Republikanom popierającym karę śmierci.

Problem w tym, że Kościół katolicki nigdy nie zakazał kary śmierci, a zmiany wprowadzone do Katechizmu są bardzo niejednoznaczne i nie mają właściwej podstawy doktrynalnej ani historycznej. Co więcej, powstaje oczywiste pytanie: jeżeli Demokraci w imię katolicyzmu sprzeciwiają się karze śmierci na przestępcach, to dlaczego nie sprzeciwiają się karze śmierci na dzieciach nienarodzonych?

Niestety, wydaje się to oczywiste: bo za aborcją stoi niezwykle wpływowe lobby, które zarabia na mordowaniu gigantyczne pieniądze…

Źródła: lifesitenews.com, PCh24.pl

Pach

Chmielewski w „Na Straży”: Abp Cordileone wypełnia pustkę po Franciszku

 

Odważny abp Salvatore Cordileone ogłosił, że politycy wspierający mordowanie dzieci nie mogą przystępować do Komunii świętej – i jedną z takich polityków nazwał po imieniu. Tym samym wypełnił pustkę, którą pozostawił po sobie papież Franciszek. Ludziom, którzy propagują mordowanie dzieci, papież ściskał z uśmiechem ręce, nie wspominając ani słowem o aborcji. Abp Cordileone zrobił inaczej. O tym mówił w programie „Na Straży” red. Paweł Chmielewski.

– Na taki głos w Stanach Zjednoczonych czekaliśmy od dawna. Mówię „czekaliśmy”, bo cały świat patrzy na to, co dzieje się w Ameryce w kwestii Eucharystii i aborcji. Wreszcie to się wydarzyło. Niestety, nie dotyczy to jeszcze samej głowy tego problemu, czyli prezydenta Josepha Bidena; tak czy inaczej to, co zrobił abp Salvatore Cordileone, jest niezwykle ważne. Jest takie również dlatego, że abp Salvatore Cordileone wypełnia pewną pustkę, jaką pozostawił po sobie papież Franciszek; papież spotkał się niedawno z Nancy Pelosi, ściskał rękę, uśmiechał się – ale nie usłyszeliśmy ani jednego słowa o jej stosunku do aborcji. Abp Cordileone to teraz naprawił – powiedział.

Paweł Chmielewski przypomniał, że dyskusja wokół aborcji i Eucharystii rozpoczęła kilkanaście lat temu przy okazji kandydatury w wyborach prezydenckich Johna Kerry’ego. Wówczas w liście skierowanym do kardynała Theodore’a McCarricka jasne stanowisko zajął prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kardynał Józef Ratzinger. Ratzinger tłumaczył, że nie można pozwalać, by jawnie proaborcyjny polityk przystępował do Komunii świętej, bo jest to niezgodne z zasadami nauki katolickiej. McCarrick, później skompromitowany jako przestępca seksualny, stał na odwrotnym stanowisku i popierał Komunię dla aborcjonistów.

Dyskusja ta odżyła wraz z objęciem prezydentury przez Josepha Bidena, który uważa się za katolika, ale popiera legalne mordowanie dzieci nienarodzonych i uważa to za prawo kobiet. Podobnie robi Nancy Pelosi, spiker Izby Reprezentantów. Paweł Chmielewski wskazał, że ich stanowisko jest wyjątkowo podłe. Są bowiem politycy, którzy uważają, że aborcja jest złem, ale naciskają na jej legalność, sądząc, że ostatecznie przyniesie to więcej dobra, bo kobiety i tak będą mordowały dzieci, tyle, że w tzw. podziemiu. Jest to błędny pogląd, ale ten, który wyznają Biden i Pelosi jest jeszcze gorszy: ich zdaniem kobieta ma prawo (sic) do mordowania swoich dzieci nienarodzonych. Jak wskazał, na początku 2021 roku sprawą chciał zająć się przewodniczący Episkopatu USA, abp Jose Gomez z Los Angeles. Niestety, dokument, który zamierzał przygotować, został zablokowany przez… Stolicę Apostolską. Ostatecznie musieli więc zainterweniować poszczególni biskupi. Tak zrobił teraz abp Salvatore Cordileone, którego Nancy Pelosi jest diecezjanką.

Gospodarz programu „Na Straży” podkreślił, że przekonanie, jakoby można było przystępować do Komunii świętej i popierać aborcję, jest efektem przyjęcia fałszywego oglądu na relację między prawem Bożym a życiem człowieka; niektórzy ludzie wyznają herezję, zgodnie z którą Bóg nie ma żadnych praw względem praw stanowionych. Jak wskazał Chmielewski, gdyby przyjąć taką logikę, można byłoby uzasadnić, że Komunię świętą powinien otrzymać człowiek, który dąży do legalizacji mordowania wszystkich białych lub czarnoskórych i uważa, że przeciwna rasa ma „prawo” do tego, by te osoby zabijać. Absurd takiego stanowiska jest oczywisty; podobnie jest w kwestii uśmiercania nienarodzonych dzieci. 

W programie Paweł Chmielewski mówił też o zgorszeniu, jakie wywołał Watykan, na stronie Synodu o Synodalności promując… adopcję dzieci przez homoseksualistów. Chmielewski mówił o tym zarówno od strony szczegółowej, jak i pokazując szeroki kontekst tej patologii, której hołdować zaczęła w ostatnich latach Stolica Apostolska.

Pach

Przełożony zgromadzenia misjonarzy: Kościół uczestniczy w realizacji agendy Światowego Forum Ekonomicznego

 

Przełożony zgromadzenia misjonarzy: Kościół uczestniczy w realizacji agendy Światowego Forum Ekonomicznego

(O. Leonir Chiarello / Fot. Flickr / unaoc)

Przełożony zgromadzenia Misjonarzy Świętego Karola Boromeusza zrelacjonował w rozmowie z serwisem Vatican News swój udział w tegorocznym Światowym Forum Ekonomicznym. Zakonnik wymienił szereg płaszczyzn – jak agenda sanitarna czy „inkluzywny kapitalizm” – na których współczesne struktury Kościoła spotykają się we wspólnym zaangażowaniu z globalistami z Davos.

„Kościół katolicki jest już zaangażowany w różne kwestie omawiane na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, zarówno globalnie, jak i lokalnie” – czytamy w papieskim serwisie, który rozmawiał z o. Leonirem Chiarello na temat jego wizyty w Davos.

Przełożony zgromadzenia skalabrynian podzielił się swoją opinią na temat współpracy struktur kościelnych z inicjatywą Klausa Schwaba, a także „historiami sukcesu” jego współbraci, prowadzących działalność na rzecz migrantów i uchodźców. Tu opowiedział historię pewnej kolumbijskiej emigrantki, która z ich pomocą założyła małą fabrykę zabawek, gdzie zatrudniła inne migrantki.

Różne podmioty kościelne biorą aktywny udział w realizowaniu agendy Światowego Forum Ekonomicznego – przekonywał duchowny. – Tylko kilka przykładów: perspektywa zaproponowana przez papieża Franciszka dotycząca troski o przyrodę i promowania bardziej inkluzywnej gospodarki w Laudato si’ i Fratelli tutti… Różne programy tworzenia miejsc pracy, rozwoju, edukacji i opieki zdrowotnej, wśród innych programów promowanych przez organizacje katolickie i zgromadzenia zakonne na poziomie globalnym i lokalnym – wymieniał.

O. Chiarello wskazał zbiorczo na różne pola, na których spotykają się starania obecnego Watykanu i globalistów z Davos. Zakonnik wspomniał sektor zdrowotny z agendą sanitarną i odpowiedzią na epidemię COVID-19 oraz przyszłe tego typu projekty, kwestie klimatyczne, zagadnienia „sprawiedliwej ekonomii”, „inkluzywnego kapitalizmu”, technologii i innowacji, globalnej współpracy i równości.

Przełożony Misjonarzy Świętego Karola Boromeusza zasugerował, że powinny powstawać takie mechanizmy współpracy międzynarodowej, które pomogą jak najwydajniej wdrażać agendę Światowego Forum Ekonomicznego. – Jednym słowem, rezultaty. Spodziewamy się rezultatów Forum – podkreślił.

Źródło: vaticannews.va

Kardynał Müller: Możni tego świata chcą wykorzystać Kościół do budowy nowego porządku światowego

 

Kardynał Müller: Możni tego świata chcą wykorzystać Kościół do budowy nowego porządku światowego

Możni tego świata chcą stworzyć człowieka bez Boga, a Kościół przekształcić w narzędzie budowy dobrobytu i pełnienia wyłącznie dzieł charytatywnych. A jednak wszystkim tym wpływowym ludziom nie udało się zatrzymać małego wirusa ani bezsensownej wojny. O tym, jaką postawę powinien przyjąć chrześcijanin w obliczu współczesnego kryzysu Kościoła i świata, mówił kardynał Gerhard Müller. 

Kardynał wygłosił homilię w Weronie we Włoszech w czwartek 26 maja, w dniu wspomnienia św. Filipa Neri.

„Nasza wiara w Boga i naśladowanie Chrystusa nie są ciężarem, który utrudniałby dźwiganie trudów życia i znoszenie licznych cierpień. To skrzydła, które podnoszą nas do naszej godności i przybliżają nas do wspaniałego celu życia” – powiedział hierarcha.

„Często mamy problemy, gdy czytamy w Piśmie Świętym, że Bóg zapłonął gniewem z powodu odejścia swojego ludu, że żałuje stworzenia ludzi, że jest smutny z powodu zgubionych grzeszników” – stwierdził.

„Dla każdego myślącego wierzącego jest jasne, że te atrybuty zostały pomyślane jako metafora, bo Bóg jest Duchem i Prawdą (J 4, 24). Nie należy mylić Go z wielowymiarowym człowiekiem, którego nasza wyobraźnia przedstawia sobie w niebie jak w jakiejś trójwymiarowej przestrzeni. We właściwym metafizycznym sensie w Bogu są tylko dwa afekty, które zbiegają się w Jego istocie i w akcie stworzenia bezpośrednio przepływają na obdarzone duchem stworzenie i przenikają je od wewnątrz” – kontynuował.

Jak wyjaśnił, jedną z tych własności jest miłość (amor, caritas), drugą jest radość (gaudium, delectatio).

Hierarcha wskazał, że gniew, żal i smutek są jedynie oddziaływaniem Bożej miłości i radości, które powstają, gdy człowiek przeciwstawia się Bogu i sam boleśnie oddziela się od Boga. Odwrotnie, mówi się, że w niebie panuje radość z powodu każdego nawróconego grzesznika.

Kard. Müller powiedział, że w okresie renesansu doszło do niezwykle głębokiego kryzysu w Kościele, związanego z jednej strony z sekularyzacją Kościoła i papiestwa, z drugiej z chaosem i rozłamem spowodowanym przez Marcina Lutra i Jana Kalwina. Porządek udało się przywrócić dzięki działalności świętych, którzy doprowadzili do rozkwitu liturgii, pobożności ludowej, miłosierdzia, katechezy, edukacji i formacji katolickiej. Kardynał wskazał, że można przeciwstawić sobie zasadę reformatorów – sola fide – zasadzie św. Filipa Neri – sola caritas, wystarczy miłość.

„Podobnie jak w czasach św. Filipa Neri, i my przeżywamy kryzys chrześcijaństwa” – powiedział purpurat. „Wpływowi politycy, ideolodzy i liderzy opinii od Ameryki przez Unię Europejską, przez Rosję aż po Chiny, chcą zastąpić istoty ludzkie jako Boże stworzenia i dzieci konstrukcją ekonomiczną i technologiczną, która została stworzona w ich wszechmocnej fantazji o nowym porządku światowym. Człowiek [ich zdaniem – red.] nie jest stworzeniem Bożym, ale człowiek jest swoim własnym Stwórcą, Panem i Odkupicielem. Ich wrogiem jest człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga, w swej integralności cielesnej i godności osobistej, w swoim środowisku naturalnym i wspólnocie rodzinnej, kulturowej i językowej. W ich oczach Kościół katolicki jest po prostu organizacją stworzoną przez człowieka, która musi stać się użyteczna poprzez dzieła charytatywne i ofiary duchowe, nie domagając się prawdy objawionej przez Boga. […] Wszystkim żądnym władzy politykom i materialistycznym intelektualistom na Zachodzie i Dalekim Wschodzie nie udało się ochronić ludzkości przed maleńkim wirusem ani przed wybuchem absolutnie bezsensownej wojny. Jak chcą poprawić lub przewyższyć dzieła Boga, który stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo i odkupił go od grzechu, śmierci i diabła krwią własnego syna?” – zapytał retorycznie purpurat.

„W obliczu tak rozdętej mądrości możnych w mocy tego świata, można jedynie posłużyć się humorem św. Filipa Neri, który pocieszał się tym, że Bóg postanowił zbawić wszystkich wierzących przez szaleństwo głoszenia krzyża Chrystusowego. „To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi” (1 Kor 1, 25)” – wskazał hierarcha.

„To, czego dziś potrzebuje Kościół i świat, to chrześcijanie tacy jak św. Filip Neri, który z humorem demaskuje głupotę człowieka bez Boga i z miłością prowadzi grzeszników do Boga” – dodał.

„Ponieważ miłość Boga do nas jest początkiem naszego życia. A jego radość w nas jest źródłem, którego woda tryska ku wiecznej błogości” – podkreślił kardynał.

Źródło: Kath.net

Pach

KLAUS SCHWAB Chce dla Ciebie Dobrze, Nadmierna Maryjność i inne

Abp Viganò: WHO oraz Światowe Forum Ekonomiczne przygotowują globalny pucz

 

Abp Viganò: WHO oraz Światowe Forum Ekonomiczne przygotowują globalny pucz

WHO przygotowuje wraz ze Światowym Forum Ekonomicznym globalny pucz, który ma odebrać część suwerenności państwom narodowym. Potrzeby jest mocny sprzeciw, do którego wezwany jest zwłaszcza Watykan – pisze abp Carlo Maria Viganò w specjalnym artykule.

Tekst abp. Viganò opublikowany został w dniu 21 maja na portalu LifeSiteNews.com.

„W nadchodących dniach kraje członkowskie Światowej Organizacji Zdrowia będą głosować nad rezolucją dotyczącą zarządzana pandemiami przez WHO. Te rezolucje przeniosą suwerenność dotyczącą zdrowia obywateli na ponadnarodowe ciało, które jest w dużej mierze finansowane przez przemysł farmaceutyczny oraz Fundację Billa i Melindy Gatesów. Jeżeli większość zatwierdzi te rezolucje, WHO będzie mieć wyłączny międzynarodowy autorytet w przypadku pandemii, który pozwoli jej ustalać reguły, w tym kwarantanny, lockdowny, przymusowe szczepienia i paszporty szczepionkowe. […] Niewybrani przez nikogo technokraci będą paradoksalnie mieć większą władzę niż ta, którą obywatele przekazali swoim reprezentantom w demokratycznym głosowaniu” – napisał arcybiskup.

Według abp. Vigano WHO zmierza do „zablokowania wszelkiego rodzaju oporu wobec Agendy 2030”. To może mieć poważne konsekwencje, uznał. Arcybiskup sądzi, że już w czasie „psycho-pandemii” ukazane zostało zniewolenie rządów na całym świecie przez ponadnarodowe grupy funkcjonariuszy; w jego ocenie dopiero w przyszłości poznamy katastrofalne skutki szczepienia eksperymentalnym preparatem mRNA. Zdaniem hierarchy nie ulega wątpliwości, że lobby farmaceutyczny planuje kolejne wielkie wydarzenia, a WHO przygotowuje się właśnie do tego, by na nie odpowiedzieć.

„Chcę wyrazić moje pełne wsparcie dla obywateli – zwłaszcza naukowców, lekarzy i prawników – którzy mówią głośno o tym zagrożeniu suwerenności narodowej dla krajów przynależnych [do WHO]”. Według arcybiskupa „WHO i Światowe Forum Ekonomiczne chcą przeprowadzić światowy pucz, do której przygotowywały się od lat pod nazwami Agendy 2030 i Wielkiego Resetu”. W ocenie hierarchy globalny zarząd w dziedzinie zdrowia jest fundamentalnym elementem Nowego Światowego Porządku.

Włoski arcybiskup uznał też, że Watykan powinien zmienić swoje stanowisko i zamiast powolnie wykonywać polecenia Klausa Schwaba, przejść do kontrofensywy.

„Stolica Apostolska […] ma obowiązek potwierdzić prawo jednostek do akceptowania lub odmowy leczenia, zwłaszcza w obliczu konkretnego niebezpieczeństwa efektów ubocznych, które w związku z tym eksperymentalnym leczeniem genetycznym wciąż są częściowo nieznane” – wskazał. Kościół katolicki powinien „bronić najsłabszych, bezbronnych nienarodzonych, dzieci, starszych oraz tych, których szantażował cynizm biznesmenów i spiskowców chcących zmusić ich do zaszczepienia się serum zanieczyszczonym aborcyjnymi liniami komórkowymi” – napisał, zachęcając też biskupów na całym świecie, by dali wyraz swojej niezgody na politykę, którą prowadzi obecnie Watykan.

Źródło: LifeSiteNews.com

Pach

Globaliści chcą mieć za pięć lat jedną walutę. Lisicki: Koszmar rządu światowego To światowe centrum inżynierii społecznej.

 Ziemkiewicz: Globaliści chcą mieć za pięć lat jedną walutę. Lisicki: Koszmar rządu światowego
To światowe centrum inżynierii społecznej. Siedzą tam inżynierowie dusz, ale może ta stalinowska tradycja nie jest tak bardzo odległa od kapitalizmu, jakby się mogło wydawać – dodał Ziemkiewicz
https://dorzeczy.pl/plus/polska-do-rzeczy/305761/forum-w-davos-wspolna-waluta-lisicki-i-ziemkiewicz-komentuja.html

GLOBALNY RZĄD SANITARYSTYCZNY to już fakt? Tajny plan WHO!

 

GLOBALNY RZĄD SANITARYSTYCZNY to już fakt? Tajny plan WHO! || Rozmowa PCh24

Dzisiejszy rok 1984 to nie tylko Orwell? C.S. Lewis przepowiedział medyczną dyktaturę

 

Dzisiejszy rok 1984 to nie tylko Orwell? C.S. Lewis przepowiedział medyczną dyktaturę

Kanadyjski publicysta na łamach LifeSiteNews przypomina mniej znane dzieło C.S. Lewisa – Trylogię kosmiczną. Fabuła opisuje bunt jednej z planet przeciwko Stwórcy i Bożemu porządkowi. Tą planetą, jak nietrudno się domyślić, jest Ziemia, a panuje na niej reżim, który do złudzenia przypomina sny o potędze dr. Fauciego i decydentów Światowej Organizacji Zdrowia. 

Kennedy Hall przytacza w swym artykule świat przedstawiony przez autora Opowieści z Narnii – świat, który pasuje do epoki „post-covidowej” jeszcze lepiej niż Rok 1984 George’a Orwella. „W rzeczywistości to nie Orwell – ani Huxley w swoim Nowym wspaniałym świecie – przewidzieli, w jaki sposób ideały medycznej tyranii przenikną do normalnego życia. Aby znaleźć prawdziwego proroka, który opisał, jak dyktatura zdrowotna zakorzeniłaby się w społeczeństwie, musimy spojrzeć na CS Lewisa” – pisze publicysta LifeSiteNews. 

Zapowiedź dzisiejszego stanu rzeczy najlepiej wyraża trzecia część trylogii, zatytułowana Ta straszna siła. Lewis opisał tam globalny spisek, za którym stoją głównie szaleni naukowcy (dodatkowo opętani przez złe duchy), chcący „uwolnić” świat od wszelkich zarazków – również tych intelektualnych. Mamy do czynienia z wizją, w której reżim sanitarny eliminuje choroby, a reżim światopoglądowy wyklucza wszelki sprzeciw wobec tego, co dziś określa się jako „oficjalne narracje”.


Jedną z postaci jest niejaki profesor Filostrato („Fauci Lewisa”, jak pisze Hall), który zachwala porządek panujący na księżycu, gdzie wysoko rozwinięta rasa osiągnęła możliwość porzucenia nawet żywności ekologicznej i prawie całkowicie zerwała więzy łączące ją z naturą. Mieszkańcy ziemskiego satelity wybrali radykalną drogę do sterylnego świata – usuwając z niego prawie wszystko, co organiczne.

Kanadyjski publicysta wskazuje również analogię do obecnych planów WHO, które chce stworzyć ponadnarodowe struktury sanitarne. „Grupą promującą idee Filostrato o oczyszczaniu świata z biologicznych uciążliwości była grupa o nazwie NICE, czyli Narodowy Instytut Skoordynowanych Eksperymentów. NICE nie jest organizacją rządową w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale organizacją prywatną, która dokooptuje instytucje akademickie i medyczne oraz rządy, aby mogła swobodnie działać w ramach suwerennych narodów. Brzmi znajomo?” – pyta autor omówienia.

„Podobnie jak WHO i Światowe Forum Ekonomiczne, NICE działa jako znaczące ramię medialne i osiąga specjalny status prawny do tego stopnia, że ​​posiada siły bezpieczeństwa, które de facto są paramilitarnymi siłami policyjnymi” – dodaje Kennedy Hall.

Co istotne, jak zauważa komentujący, wizja Lewisa jest głębsza niż Orwella, ponieważ autor zakorzenił ją w chrześcijańskim rozumieniu wszechświata. Jedną z różnic – które sprawiają, że „wersja” Lewisa okazała się bardziej prawdopodobna – jest sposób przedstawienia rządów. U Orwella mamy niewzruszoną wszechmoc władzy, podczas gdy u Lewisa gabinety pozostają jedynie fasadami, za którymi ukrywa się prawdziwa siła decydentów związanych z ponadnarodowymi organizacjami.

I wreszcie – zwraca uwagę Hall – „skoro Lewis nie był ateistą, jak Orwell, a co za tym idzie nie był materialistą, to rozumiał, że najważniejszą rzeczą nie była siła, lecz mentalność i wiara”. Dlatego bitwa pomiędzy dobrem i złem, jaką przedstawia Trylogia kosmiczna, jest bitwą duchową, a nie tylko społeczno-polityczną.

Źródło: lifesitenews.com

FO

Świat został przestraszony dwa lata temu. Wszelka logika przestała się liczyć. FAKTY umarły. PROPAGANDA telewizyjna zastąpiła naukę. Ludzie dali się OTUMANIĆ.

 

Znalezione:
NOWY CYRK wystartował
22/05/2022

Autor: Jerzy Makara

Świat został przestraszony dwa lata temu.
Wszelka logika przestała się liczyć. FAKTY umarły. PROPAGANDA telewizyjna zastąpiła naukę.
Ludzie dali się OTUMANIĆ.

Jak już nie dało się dłużej GRAĆ tym cyrkiem, szybko wprowadzono INNY CYRK – Ukraiński.

Media powiedziały swoim otumanionym wyznawcom, co MAJĄ MYŚLEĆ.
I rzucił się cały świat do pomocy, płacząc nad losem Ukrainy. Ten sam świat nie płakał nad losem Palestyńczyków, Afgańczyków, Syryjczyków, czy Libańczyków. Bo tam wolno zabijać! Bo tam zabija USA. Bo tam są „kolorowi”

To przyzwolenie było widać jak na dłoni w komentarzach polityków UE i USA, którzy jak mantrę powtarzali, mówiąc o Ukrainie – „to nie jakaś tam Palestyna”, „to nie jakiś tam Liban”,. Czyli tam wolno zabijać. Bo tam to „nie biali”

Ci wszyscy co teraz płaczą nad losem dzieci ukraińskich, nie płaczą nad losem dzieci w Sudanie, gdzie co minutę umiera jedno dziecko z głodu.
Głodu wywołanego lokdownami, czyli Cyrkiem nr 1, w którym tak chętnie uczestniczyli nosząc szmaty na twarzach.

Cyrk nr 2 to tez nie przypadek. Wszelkie ustalenia zapadły podczas spotkania Bidena z Putinem. Naiwni politycznie Polacy uwierzyli, że Putin bez uzgodnienia z USA i Chinami zaatakował Ukrainę.
Otóż NIE.
Ta wojna jest ustalona. To kolejna odsłona tej samej agendy globalistów, w której Putin ma swoją rolę.

Kolejnym etapem jest GŁÓD.
Symulacja głodu była już robiona w roku 2015, a uważnym obserwatorom nie umknie, że symulacje tego typu stają się po paru latach FAKTEM.
Tak było z atakami na WTC, tak było z Cyrkiem nr1. Tak też będzie i z tą symulacją.

Ponad rok temu pisałem, że idzie głód.
Dzisiaj powtarzają to już wielcy politycy OFICLAJNIE, w mediach. ONI WIEDZĄ to od źródła.

Cel działania Putina był jasny.
W końcu Klaus Schwab nie bez kozery informował parę miesięcy temu, że Rosja będzie prekursorem, liderem zmian w światowym nowym porządku.

Tak.
Chodziło o przyspieszenie FALI GŁODU.
Chodziło o przeprowadzenie akcji PRZESIEDLANIA ludności pod przykrywką wojny. To największa akcja przesiedlania ludzi od czasów II wojny światowej. Skutecznie zdestabilizuje to Polskę i pozwoli żydom lepiej zarządzać i Polską i Ukraina.

USA szykuje się do rozgrywki z Chinami. Trzeba zaatakować Iran rękami Izraela.
Zatem Izraelczycy muszą mieć dokąd „uciekać”. Ukraina jest dobrym miejscem.
Chińczycy już od ponad 6 tygodni blokują Szanghaj, największy port świata, co uderza w całą zachodnią gospodarkę. USA zdestabilizowała Ukrainę oraz bliski wschód, aby Chiny nie utworzyły nowego jedwabnego szlaku lądowego. Napięcie narasta.

Pod przykrywką wojny uzbrojono po zęby Ukraińców.
Dano im mnóstwo przywilejów w Polsce.
Polacy za to zapłacą.
Zapłaci cała Europa, bo jak Bliski Wschód zostanie z niedoborami żywności, wywoła to olbrzymią fale uchodźców. Europa przepadnie. Ale taki właśnie był i jest cel globalistów. Aby maksymalnie zmniejszyć populację rasy białej i hodować w Europie rzeszę niewolników.

Ukraina zostanie podzielona.
USA ją sprzedały już dawno.
Bo ZACHÓD zawsze SPRZEDAJE swoich sojuszników.
Szkoda, że Polacy jeszcze się tego nie nauczyli.

Powoli ten cyrk zaczyna się kończyć, więc niby przypadkiem ODPALA SIĘ NOWY straszak.

Niby przypadkiem w kilku miejscach na świecie pojawiła się małpia OSPA.
Zupełnie przypadkiem Bill Gates zainwestował w poszukiwanie takiej właśnie szczepionki.
Zupełnie przypadkiem ten sam Bill Gates opowiada na lewo i na prawo, że kolejna pan…mia to będzie właśnie ospa.
Zupełnie przypadkiem w szprycach podano wielu ludziom adenowirus SZYMPANSI – cóż za koincydencja?!
Zupełnie przypadkiem ponad rok temu w MARCU 2021 w Monachium Fundacja Rockefelera NTI robiła symulację – uwaga! – małpiej ospy, która się pojawi – uwaga! – 15 maja 2022 roku.

Skoro coraz więcej w mediach mówi się o nowym zagrożeniu, to znaczy, że powoli Cyrk nr 2 się kończy. To znaczy, że karty już rozdano.
Putin dostanie swoje.

Wojna i bio-laby na Ukrainie oraz «pandemia»: Wszystko jest ze sobą powiązane

 

Wojna i bio-laby na Ukrainie oraz «pandemia»: Wszystko jest ze sobą powiązane

Za: Uczta Baltazara - (13 aprile 2022) | https://babylonianempire.wordpress.com/2022/04/13/covid-przed-covidem-slady-prowadza-na-ukraine/

Koniec pandemii ma być początkiem wszechwładzy WHO?

 

NADCHODZI KOLEJNA EPIDEMIA STRACHU. Oczywiście – dawno zaplanowana.

 

NADCHODZI KOLEJNA EPIDEMIA STRACHU. Oczywiście – dawno zaplanowana.

https://www.oficyna-aurora.pl/aktualnosci/nadchodzi-kolejna-epidemia-strachu,p1456957750

2022-05-27  Sławomir M. Kozak www.oficyna-aurora.pl

Wdrażanie Agendy 2030 realizowane jest konsekwentnie i nie powstrzymują jej nawet działania wojenne za naszą wschodnią granicą. Oto, zgodnie z przewidywaniami Gates’a sprzed kilku miesięcy, spadła właśnie na ludzkość kolejna choroba, tym razem – małpia ospa. Przewidywałem to, nieskromnie przypomnę, na łamach 

Warszawskiej Gazety, gdy relacjonowałem ucieczkę małpy laboratoryjnej, przewożonej samochodem po amerykańskiej autostradzie, kiedy doszło tam do wypadku drogowego.

Amerykanie, jak zwykle, trzymali rękę na pulsie i już zdążyli zamówić 13 milionów dawek szczepionki, którą opatentowała duńska firma Bavarian Nordic. Jej notowania na giełdzie skoczyły z dnia na dzień o 68%. Nic dziwnego, skoro rząd amerykański zainwestował prawie 300 milionów dolarów.

Mam nadzieję, że nie zdążyliśmy jeszcze zapomnieć podobnego zjawiska, które było udziałem jednej z firm produkujących tzw. szczepionkę na Covid-19. Mechanizm był identyczny. Za chwilę usłyszymy zapewne o blisko stuprocentowej skuteczności także tego leku.

Nie chcę zanudzać Czytelników najnowszą odsłoną pandemiczną, zapewne do jesieni, kiedy znowu wszystkie siły zostaną skierowane na walkę z tą przypadłością, zdążą ją opisać wszelkie możliwe gazety, a telewizje będą nas epatowały jakąś komputerowo generowaną grafiką wirusa.

Dlatego, chcę tylko zwrócić Państwa uwagę na to, co działo się przed poprzednią plandemią, czyli obecnie już głośne ćwiczenia „Event 201”, z października 2019 r., blisko pół roku przed „uwolnieniem” wirusa. Tym razem sprawdzona kalka jest powielana, po co wymyślać coś, co zostało, dosłownie, przećwiczone.

Małpia ospa pojawiła się w Wielkiej Brytanii, później na Wyspach Kanaryjskich, w Izraelu, Szwajcarii, Belgii, USA, Kanadzie, Australii i jej przypadki odnotowywane są w kolejnych państwach, prawie każdego dnia.

Zanim zatem zaleją nas setki tytułów na ten temat, spójrzmy na ćwiczenia, które przeprowadzono w środku ciemnej nocy covidowej, w marcu 2021 r.. Już wtedy przygotowywano się na nowego wroga. W ćwiczeniach wzięło udział 19 przedstawicieli z całego świata. Wymyślono wówczas, że nowy wirus wydostanie się na światło dzienne w fikcyjnym państwie Brinia i rozprzestrzeni się po globie w ciągu 18 miesięcy, zarażając 3 miliardy osób i powodując śmierć 270 milionów.

Dokument z przebiegu tych przeprowadzonych z dużym rozmachem ćwiczeń jest dostępny w sieci, oczywiście udział w tym brali ci sami, dzielni „eksperci”, którzy przygotowywali się na pierwszą „pandemię”, o których pisałem w książce „Covidowe Jeże”. Są oni już na tyle bezczelni, że nawet nie próbowali zmienić nazwy wirusa, już wówczas „walczyli” wirtualnie z małpią ospą. Przewidzieli, że pojawi się ona 15 maja tego roku! I tak się też stało. Ocenili też, że będziemy się z nią zmagać do grudnia 2023 r. Gorąco polecam lekturę tego dokumentu.

Jaki będzie rozwój p(l)andemii małpiej ospy?

 Jaki będzie rozwój p(l)andemii małpiej ospy?

 Opracowała: lek.Ewelina Gierszewska


Ćwiczenie WHO i Fundacji Gatesa z 2021 roku omawia globalną pandemię ospy małp, która zabije miliony.

 

Ćwiczenie WHO i Fundacji Gatesa z 2021 roku omawia globalną pandemię ospy małp, która zabije miliony.

Pandemiczne deja vu. Małpia ospa zastąpi covid?

 

Pandemiczne deja vu. Małpia ospa zastąpi covid?

W ostatnich dniach, podczas gdy masowe media umiejętnie odwracają uwagę ogółu, instytucje i gremia międzynarodowe oraz rządy państw przyspieszają – błyskawicznie i po cichu – zabiegi zmierzające do wprowadzenia „światowego ministerstwa zdrowia” oraz ogłoszenia kolejnych społecznych restrykcji pod flagą sanitaryzmu.

Jak podał w poniedziałek dział zdrowotny amerykańskiej stacji CNN, Światowa Organizacja Zdrowia zanotowała już 257 „potwierdzonych przypadków małpiej ospy oraz około 120 podejrzanych przypadków w 23 krajach, w których wirus nie jest endemiczny.

Z kolei w pięciu krajach afrykańskich, gdzie ten rodzaj ospy występuje powszechnie, WHO zarejestrowała od połowy grudnia 2021 roku 1 365 zachorowań i 69 zgonów


„Od 2017 r. nieliczne zgony osób z ospą małpią w Afryce Zachodniej były związane z młodym wiekiem lub nieleczonym zakażeniem wirusem HIV” – podkreśliła Światowa Organizacja Zdrowia.

„Zagrożenie dla zdrowia publicznego może wzrosnąć, jeśli wirus ten wykorzysta okazję, by stać się ludzkim patogenem i rozprzestrzeniać się na grupy o wyższym ryzyku ciężkiej choroby, takie jak małe dzieci i osoby z obniżoną odpornością” – napisała WHO.

Organizacja wezwała pracowników służby zdrowia do „uważnego obserwowania u pacjentów takich objawów jak wysypka, gorączka, obrzęk węzłów chłonnych, ból głowy, pleców, mięśni, zmęczenie, oraz oferowali testy każdemu, kto ma te objawy”.

„Biorąc pod uwagę, że większość początkowych przypadków w tej epidemii odnotowano wśród mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami, należy dołożyć wszelkich starań, aby uniknąć stygmatyzacji dotkniętych [chorobą] osób i społeczności” – zwraca uwagę WHO.

W miniony piątek niemiecki portal finansowy boerse.de poinformował z kolei, że Unia Europejska szykuje się do wspólnego zakupu szczepionek i leków przeciwko małpiej ospie. „Jak potwierdziła (…) w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej, osiągnięto szeroki konsensus z państwami członkowskimi, że nowy organ UE ds. zapobiegania kryzysom zdrowotnym (HERA) powinien jak najszybciej zaopatrzyć się w środki medyczne. Dokładna procedura zostanie ustalona z państwami członkowskimi w ciągu najbliższych kilku dni” – czytamy dalej.

Rzecznik uspokajała, że ​​szczepienie przeciwko ospie małp byłoby ograniczone do bardzo konkretnych przypadków, ponieważ przenoszenie i ryzyko wirusa nie są porównywalne z Covid-19.

Jednak niemiecki federalny minister zdrowia Karl Lauterbach już na początku zeszłego tygodnia ogłosił, że Niemcy zabezpieczyły „do 40 tysięcy dawek” szczepionki przeciwko ospie na wypadek dalszego rozprzestrzeniania się ospy małpiej. Według niego chodzi o specyfik o nazwie Imvanex zatwierdzony w Stanach Zjednoczonych. Celem jest „przygotowanie się do szczepień, które mogą być konieczne dla osób, które będą mieć kontakt z zakażonymi”.

„Środki są odpowiedzią na niedawne niezwykłe rozprzestrzenianie się małpiej ospy. Na początku maja wykryto przypadek u osoby w Wielkiej Brytanii. Od tego czasu coraz więcej krajów, w których wirus do tej pory nie wystąpił, zgłasza dowody na przenoszenie się wirusa z człowieka na człowieka. W piątek Instytut Roberta Kocha (RKI) zgłosił 16 przypadków małpiej ospy w Niemczech z sześciu krajów związkowych” – pisze boerse.de.

„Ryzyko zarażenia ospą małpią nie ogranicza się do osób aktywnych seksualnie lub mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami. Każdy, kto ma bliski kontakt fizyczny z osobą zakaźną, może zostać zarażony” – podkreśla RKI. Fakt, że pierwsze wykryte poza Afryką przypadki dotyczą homoseksualistów niemiecki organ zdrowotny tłumaczy  „kilkoma międzynarodowymi wydarzeniami, podczas których doszło do infekcji”.

Światowe „ministerstwo zdrowia”

Według agencji Reuters w poniedziałek 30 maja Światowa Organizacja Zdrowia uzgodniła utworzenie nowego komitetu, którego celem będzie przyspieszenie reakcji na „zdrowotne sytuacje kryzysowe, takie jak covid-19”. Powodem jest krytyka, z jaką spotkała się WHO, ze względu na sposób postępowania z tzw. pandemią wywołaną koronawirusem.

„Niektórzy eksperci w dziedzinie chorób twierdzą, że rządy i WHO muszą w przypadku innych epidemii, takich jak małpia ospa unikać powtarzania na wczesnych etapach błędnych kroków, które pozwalają rozprzestrzeniać się chorobom” – czytamy w informacji. 

34 członków rady wykonawczej WHO jednogłośnie zgodziło się co do potrzeby powołania nowego, Stałego Komitetu ds. Prewencji, Gotowości i Reagowania w Sytuacjach Zdrowotnych. Będzie on zbierać się natychmiast po ogłoszeniu przez dyrektora generalnego stanu zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym. Ma apelować o dodatkowe fundusze, środki w zakresie zdrowia publicznego oraz formułować „zalecenia” w celu hamowania rozwoju „pandemii”.

Myślę, że stała komisja będzie nieodzowną częścią nowej globalnej architektury dotyczącej sytuacji zagrożeń zdrowotnych – powiedział inicjator uchwały, Austriak Clemens Martin Auer.

Prace komitetu będą finansowo wspierać: Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Wielka Brytania i Japonia.

Ospa groźna czy niegroźna?

„Dzieje się” także w Polsce. W piątek 27 maja minister zdrowia Adam Niedzielski podpisał trzy rozporządzenia wprowadzające „działania prewencyjne” w odniesieniu do ospy małpiej, choroby – jak głosi komunikat Ministerstwa Zdrowia – dotychczas w Polsce nie występującej. Osoby podejrzane o zachorowanie oraz kontaktujące się z nimi mają podlegać kwarantannie. Chorzy z rozpoznaniem trafią na obligatoryjną hospitalizację.

Ta właśnie odmiana ospy znana jest od 1958 roku, kiedy wykryto ją u małp laboratoryjnych. Dotychczas uchodziła za niegroźną. Występowała w Afryce, co roku choruje na nią zaledwie kilka tysięcy osób. Rzadkie przypadki poza tym kontynentem mają związek z podróżnikami, którzy odwiedzili Czarny Ląd bądź z importem zwierząt. WHO twierdzi jednak, że aż od 1 do 10 przypadków na 100 może zakończyć się śmiercią. „Szacunki te są z krajów afrykańskich, w których poziom medycyny różni się od standardów europejskich” – zastrzega portal medyczny politykazdrowotna.com. Czytamy tam również o sposobach, w jakie przenosi się patogen: „wirus małpiej ospy, chociaż tak wskazuje nazwa, nie atakuje głównie małp. Jego nosicielami są gryzonie, na przykład szczury czy wiewiórki. Transmisja odzwierzęca odbywa się poprzez bezpośredni kontakt z płynami ustrojowymi, krwią lub konsumpcję zakażonego zwierzęcia. Wirusa mogą przenosić także ludzie, również drogą kropelkową czy przez kontakt z płynami ustrojowymi, ale także przez zakażone przedmioty, środowisko pacjenta i poprzez uszkodzenia skóry. Zakażenia te są jednak o wiele rzadsze niż od gryzoni”.

Małpia ospa ustępuje samoistnie. Jej charakterystyczne objawy to wypełnione płynem zmiany na twarzy, dłoniach czy stopach. Jak podawały media, „w przeważającej części chorują mężczyźni w wieku 20–50 lat, z których wielu to geje, osoby biseksualne i uprawiające seks z mężczyznami” (polsatnews.pl, 23 maja 2022). Według prof. Krzysztofa Pyrcia „wirus małpiej ospy mimo wszystko słabo przenosi się między ludźmi”. 

Jednak, jak miało to miejsce w przypadku covid-19, choroba, o której mało kto dotychczas słyszał, ma wzbudzić respekt i uzasadnić wprowadzanie radykalnych ograniczeń w życiu zbiorowym. Jako pierwsza zdecydowała się na nie Belgia wprowadzając obowiązkową trzytygodniową kwarantannę dla zakażonych po wykryciu czterech zachorowań. W maju odnotowano pojedyncze przypadki również w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Szwecji, Włoszech czy Francji.

Czy ta niszowa przypadłość może stać się dla kolejnych rządów pretekstem by powrócić do polityki zamknięcia gospodarki i represjonowania mieszkańców wymyślnymi restrykcjami? Niestety, nie brak przesłanek by podejrzewać, że władze kolejnych państw znów zafundują nam pandemiczno-milicyjną „ścieżkę zdrowia”. Nadejście małpiej ospy poprzedzone zostało bowiem swego rodzaju świeckimi proroctwami.

Małpia koincydencja

NTI (Nuclear Threat Initiative) przedstawia się jako pozapartyjna inicjatywa non-profit pracująca na rzecz organizacji globalnego bezpieczeństwa. Skoncentrowana jest na „ograniczaniu nuklearnych i biologicznych zagrożeń dla ludzkości”. W marcu zeszłego roku, wraz z Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa, czyli zgromadzeniem liderów państw, szefów sił zbrojnych, a także przedstawicieli nauki i mediów zorganizowała symulację pandemii wywołanej zmodyfikowanym laboratoryjnie patogenem… małpiej ospy. Ogniskiem było fikcyjne państwo, z którego wirus rozniósł się na cały świat powodując zachorowanie 3 miliardów oraz śmierć setek milionów ludzi.

Krótko potem, 6 kwietnia 2021 r. amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła medykament o nazwie Tembexa przeciwko ospie. „(…) chociaż WHO ogłosiła ospę prawdziwą, zaraźliwą i czasami śmiertelną chorobę zakaźną, zwalczoną w 1980 roku, od dawna istnieją obawy, że wirus wywołujący ospę może zostać użyty jako broni” – napisała FDA przy tej okazji.

Treść opublikowanego w listopadzie 2021 roku raportu podsumowującego marcowe warsztaty w ogromnej mierze współbrzmi z tezami, które słyszymy w związku z pracami nad globalnym traktatem antypandemicznym powstającym pod flagą ONZ i WHO: covid-19 przyniósł ogromne straty a rządy okazały się niezdolne do adekwatnej reakcji. Należy więc scentralizować walkę z przyszłymi pandemiami – wyposażyć Światową Organizację Zdrowia w narzędzia pozwalające ręcznie sterować polityką zdrowotną we wszystkich krajach. Państwa muszą utworzyć wspólny budżet na ten cel i finansować WHO w znacznie większym stopniu niż obecnie.

Również w listopadzie 2021 Bill Gates, jeden z głównych sponsorów Światowej Organizacji Zdrowia,  ostrzegł rządy, aby przygotowały się na ataki terrorystyczne związane z ospą oraz przyszłe pandemie. Podpowiedział nawet, w jaki sposób: poprzez zainwestowanie „dziesiątek miliardów” w badania i rozwój. Około miliarda rocznie miałoby, według jego wyliczeń, kosztować powołanie WHO zadaniowej grupy pandemicznej.

Wspomniany raport odbił się w mediach społecznościowych dość głośnym echem, jednak nie krótko po jego ogłoszeniu, lecz dopiero w maju, gdy największe media zaczęły publikować kolejne doniesienia na temat małpiej ospy. Data jej pojawienia się w kilku krajach zbiegła się z terminem zawartym w opracowaniu. 

W końcu NTI poczuła się zobligowana do opublikowania (24 maja 2022) oświadczenia, w którym czytamy m.in.: „Fakt, że w kilku krajach wybuchła obecnie epidemia małpiej ospy, jest czystym zbiegiem okoliczności. Kluczowym wnioskiem z naszego ćwiczenia nie jest konkretny patogen w naszym fikcyjnym scenariuszu; to fakt, że świat jest żałośnie nieprzygotowany do ochrony przed przyszłymi pandemiami i że musimy podjąć pilne działania, aby tej słabości zaradzić”.

To kluczowa informacja, po której wszyscy będziemy spokojniej spać. Mimo, że – jak zauważyła na łamach portalu Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców Ewelina Gierszewska – przy organizacji wspomnianych tu ćwiczeń pracował między innymi jeden z ojców Facebooka Dustin Mοskοvitz. To zarazem sponsor i współorganizator słynnego Eventu 201, na którym „przepowiedziana” została z detalami pandemia covid-19, i to zaledwie na kilka miesięcy przed jej wybuchem.

Roman Motoła

AKTUALIZACJA COVID: Jaka jest prawda?

 AKTUALIZACJA COVID: Jaka jest prawda?

źródło:Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i naukowców

 

Zachęcamy do obserwowania na bieżąco naszych działań na stronie internetowej:

poniedziałek, 30 maja 2022

Czeka nas wszechwładza WHO? Mec. Jerzy Kwaśniewski ostrzega przed zapędami globalistów

 

Czeka nas wszechwładza WHO? Mec. Jerzy Kwaśniewski ostrzega przed zapędami globalistów

(prezes Instytutu Ordo Iuris, adw. Jerzy Kwaśniewski)

W czasie tzw. pandemii Covid-19 rządy wielu państw bezrefleksyjnie podążały za wewnętrznie sprzecznymi zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). I choć dzisiaj koronawirus jest w odwrocie, urzędnicy WHO przekonują o konieczności przekazania im kolejnych kompetencji – kosztem suwerenności państw narodowych. „Urzeczywistnieniem tych zamierzeń ma być globalny traktaty antypandemiczny, który ma zostać przyjęty w 2024 roku. Dotychczas kierunkowe wskazania ekspertów WHO mają stać się wiążącymi zobowiązaniami dla rządów i obywateli całego świata. Ta szokująca propozycja może lada dzień przekształcić się w prawo międzynarodowe” – alarmuje mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris.

W swoim newsletterze mec. Kwaśniewski zauważa fakt, że Polska – według danych z 2021 roku – jest na czele w europejskim rankingu zgonów nadmiarowych. To efekt przyjętego sposobu walki z Covid-19. „Czy dałoby się uniknąć tak wielu niepotrzebnych tragedii, gdyby zwalczanie epidemii w Polsce odbywało się zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, prawem i wiedzą ekspercką, a nie wytycznymi międzynarodowych urzędników?” – pyta szef Ordo Iuris.

Tzw. pandemia koronawirusa i bezrefleksyjne poddawanie się, często nielogicznym wytycznym WHO, niczego nie nauczyło rządzących. Za to globaliści chcą, by w ich ręce przekazano jeszcze więcej uprawnień – kosztem państw narodowych. Mowa o globalnym traktacie antypandemicznym, który ma zostać przyjęty w 2024 roku.

„Dotychczas kierunkowe wskazania ekspertów WHO mają stać się wiążącymi zobowiązaniami dla rządów i obywateli całego świata. Ta szokująca propozycja może lada dzień przekształcić się w prawo międzynarodowe” – ostrzega mec. Kwaśniewski. Jak podkreśla, „eksperci WHO, pozbawieni demokratycznej legitymacji, finansowani w znacznej części przez radykalnie lewicową fundację Billa i Melindy Gatesów, zdobyliby globalną władzę, co dotąd było zupełnie nie do pomyślenia”. A pierwszy krok w stronę budowy mechanizmów globalnego zarządzania krajowymi systemami opieki zdrowotnej postawiono kilka dni temu w Genewie, gdzie obradowało Światowe Zgromadzenie Zdrowia.

We wtorek, jak czytamy, „jego uczestnicy zdecydowali o przyjęciu raportu grupy roboczej WHO, w którym wyrażono wolę zmian w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych (IHR), idących w kierunku poszerzenia kompetencji Światowej Organizacji Zdrowia. Prace nad nimi mają być prowadzone wraz z procedowaniem traktatu pandemicznego”.

Ordo Iuris brało udział w międzynarodowych konsultacjach i wybrzmiał głos krytyczny, mówiący, że „pandemia Covid 19 dowiodła braku efektywności zarządzania polityką zdrowotną na szczeblu ponadnarodowym”.

„Chcąc chronić interesy Polski, złożyliśmy do WHO wniosek o dopuszczenie naszych ekspertów do prac nad nowym międzynarodowym traktatem. Przygotowaliśmy również ekspertyzę, w której wykazaliśmy, że – wbrew propagandzie WHO – do przyjęcia nowych zasad niezbędna jest zgoda Polski i innych państw” – informuje mec. Kwaśniewski.

Ordo Iuris przypomina, że w czasie koronawiusa eksperci Instytutu nieśli pomoc Polakom zmagającym się z „pandemiczną rzeczywistością”. To ponad tysiąc porad, publikacja 4 poradników, ok. 40 analiz, stanowisk i opinii prawnych. „Nadal prowadzimy precedensowe postępowania, które mogą doprowadzić do powstania korzystnej dla obywateli linii orzeczniczej. Kończymy prace nad wydaniem kompleksowej monografii poświęconej prawnym, ekonomicznym i społeczno-zdrowotnym skutkom wprowadzonych restrykcji covidowych, która będzie nieocenioną pomocą, gdyby miały one na jesieni wrócić” – zapewnia prezes Ordo Iuris.

Co istotne, zorganizowany, międzynarodowy i analityczny sprzeciw wobec nowego traktatu WHO znalazł już pierwszych sojuszników w USA oraz krajach naszego regionu Europy. A tylko budując szeroką kontrofensywę będzie można skutecznie sprzeciwić się planom globalistów.

Jak czytamy, choć restrykcje sanitarne są w większości krajów uchylane, to Światowa Organizacja Zdrowia, pod pretekstem walki z kolejnymi pandemiami, próbuje przeforsować traktat przyznający jej szerokie, globalne uprawnienia w zakresie polityki zdrowotnej. Polska oraz inni członkowie WHO mieliby podporządkować się wytycznym urzędników WHO.

Wiemy już, że poparcie dla tego pomysłu wraziła już Rada Europejska, która przekonuje, że „żaden rząd ani żadna instytucja nie są w stanie samodzielnie stawić czoła przyszłym pandemiom”, wobec czego konieczne jest przyjęcie wiążącego aktu prawa międzynarodowego regulującego te kwestie.

Jak podaje Ordo Iuris, w czerwcu odbędzie się druga sesja konsultacji publicznych, w ramach których możliwe jest zabranie głosu w dyskusji nad treścią dokumentu. I zapewnie, że nie zabraknie tam prawników Ordo Iuris „z jednoznaczną krytyką przejmowania suwerennych kompetencji państw przez WHO”.

Więcej informacji o planach WHO i działaniach Ordo Iuris można dowiedzieć się zapisując się do społeczności Ordo Iuris.

Źródło: Newsletter Ordo Iuris

MA

Papież Polak film dok