piątek, 30 września 2022

Rafał Piech - Powrócić do Pana Boga. Adoracja zmienia życie.

Oddaj się Maryi Niepokalanów, Pierwsza Sobota Miesiąca Zawierzenie Niepokalanemu Sercu Maryi Najbliższe spotkanie: 1 października

 

Oddaj się Maryi


Niepokalanów, Pierwsza Sobota Miesiąca

Zawierzenie Niepokalanemu Sercu Maryi

Najbliższe spotkanie: 1 października

W Niepokalanowie w każdą pierwszą sobotę miesiąca odbywa się spotkanie Oddaj się Maryi z zawierzeniem siebie i wszelkich spraw Niepokalanemu Sercu Maryi.

Spotkanie jest poprzedzone całonocnym czuwaniem modlitewnym od godz. 19:00 w piątek do 7:00 w sobotę. W programie: w kaplicy św. Maksymiliana adoracja Najśw. Sakramentu, modlitwa uwielbienia, dwie części Różańca i Msza św. o 21:10. Po Eucharystii modlitwa indywidualna w ciszy w Kaplicy Wieczystej Adoracji.

O 6:00 w kaplicy św. Maksymiliana Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP i trzecia część Różańca.

W sobotę o 9:30 w sali św. Bonawentury konferencja o zawierzeniu i świadectwa, następnie Msza św. z zawierzeniem o 11:00 w bazylice. Po Mszy św. o 11:00 odbędzie się nabożeństwo wynagradzające Niepokalanemu Sercu Maryi, Różaniec i 15-minutowe rozmyślanie nad tajemnicami różańcowymi. Po nabożeństwie będzie możliwość przystąpienia do Rycerstwa Niepokalanej.

W przerwie, od 13:00 do 13:40 - możliwość ciepłego posiłku (zupa z klasztornego stołu, kawa i herbata).

Po przerwie, w sali św. Bonawentury, konferencję Święta Gemma Galgani wygłosi ks. Rafał Pujsza.

Zakończenie Koronką do Bożego Miłosierdzia o 15:00 w kaplicy św. Maksymiliana.

Spotkanie jest transmitowane na kanale

Noclegi i posiłki można zamawiać w Domu Rekolekcyjnym św. Teresy w Niepokalanowie (tel. +48 572 308 967 lub e-mail: dom.pielgrzyma@niepokalanow.pl).

Nabożeństwa pięciu pierwszych sobót miesiąca Wynagrodzenie składane Niepokalanemu Sercu Maryi

 

Nabożeństwa pięciu pierwszych sobót miesiąca
Wynagrodzenie składane Niepokalanemu Sercu Maryi

WPROWADZENIE

Wielka obietnica

Siedem lat po zakończeniu fatimskich objawień Matka Boża zezwoliła siostrze Łucji na ujawnienie treści drugiej tajemnicy fatimskiej. Jej przedmiotem było nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi.
10 grudnia 1925r. objawiła się siostrze Łucji Maryja z Dzieciątkiem i pokazała jej cierniami otoczone serce.

Dzieciątko powiedziało:
Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie je wciąż na nowo ranią, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał.

Maryja powiedziała:
Córko moja, spójrz, Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewierności stale ranią. Przynajmniej ty staraj się nieść mi radość i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w godzinie śmierci z łaskami potrzebnymi do zbawienia do tych wszystkich, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię świętą, odmówią jeden Różaniec i przez piętnaście minut rozmyślania nad piętnastu tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia.

2. Dlaczego pięć sobót wynagradzających?

Córko moja – powiedział Jezus – chodzi o pięć rodzajów zniewag, którymi obraża się Niepokalane Serce Maryi:

  1. Obelgi przeciw Niepokalanemu Poczęciu,
  2. Przeciw Jej Dziewictwu,
  3. Przeciw Jej Bożemu Macierzyństwu,
  4. Obelgi, przez które usiłuje się wpoić w serca dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść wobec nieskalanej Matki,
  5. Bluźnierstwa, które znieważają Maryję w Jej świętych wizerunkach.

WARUNKI ODPRAWIENIA NABOŻEŃSTWA

PIĘCIU PIERWSZYCH SOBÓT MIESIĄCA

Warunek 1
Spowiedź w pierwszą sobotę miesiąca

Łucja przedstawiła Jezusowi trudności, jakie niektóre dusze miały co do spowiedzi w sobotę i prosiła, aby spowiedź święta mogła być osiem dni ważna. Jezus odpowiedział: Może nawet wiele dłużej być ważna pod warunkiem, ze ludzie są w stanie łaski, gdy Mnie przyjmują i ze mają zamiar zadośćuczynienia Niepokalanemu Sercu Maryi.

Do spowiedzi należy przystąpić z intencją zadośćuczynienia za zniewagi wobec Niepokalanego Serca Maryi. W kolejne pierwsze soboty można przystąpić do spowiedzi w intencji wynagrodzenia za jedną z pięciu zniewag, o których mówił Jezus. Można wzbudzić intencję podczas przygotowania się do spowiedzi lub w trakcie otrzymywania rozgrzeszenia.

Przed spowiedzią można odmówić taką lub podobną modlitwę:

Boże, pragnę teraz przystąpić do świętego sakramentu pojednania, aby otrzymać przebaczenie za popełnione grzechy, szczególnie za te, którymi świadomie lub nieświadomie zadałem ból Niepokalanemu Sercu Maryi. Niech ta spowiedź wyjedna Twoje miłosierdzie dla mnie oraz dla biednych grzeszników, by Niepokalane Serce Maryi zatriumfowało wśród nas.

Można także podczas otrzymywania rozgrzeszenia odmówić akt żalu:

Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu, szczególnie za moje grzechy przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Warunek 2

Komunia św. w pierwszą sobotę miesiąca

Po przyjęciu Komunii św. należy wzbudzić intencję wynagradzającą. Można odmówić taką lub inna modlitwę:

Najchwalebniejsza Dziewico, Matko Boga i Matko moja! Jednocząc się z Twoim Synem pragnę wynagradzać Ci za grzechy tak wielu ludzi przeciw Twojemu Niepokalanemu Sercu. Mimo własnej nędzy i nieudolności chcę uczynić wszystko, by zadośćuczynić za te obelgi i bluźnierstwa. Pragnę Najświętsza Matko, Ciebie czcić i całym sercem kochać. Tego bowiem ode mnie Bóg oczekuje. I właśnie dlatego, że Cię kocham, uczynię wszystko, co tylko w mojej mocy, abyś przez wszystkich była czczona i kochana. Ty zaś, najmilsza Matko, Ucieczko grzesznych, racz przyjąć ten akt wynagrodzenia, który Ci składam. Przyjmij Go również jako akt zadośćuczynienia za tych, którzy nie wiedzą, co mówią, w bezbożny sposób złorzeczą Tobie. Wyproś im u Boga nawrócenie, aby przez udzieloną im łaskę jeszcze bardziej uwydatniła się Twoja macierzyńska dobroć, potęga i miłosierdzie. Niech i oni przyłączą się do tego hołdu i rozsławiają Twoją świętość i dobroć, głosząc, że jesteś błogosławioną miedzy niewiastami, Matką Boga, której Niepokalane Serce nie ustaje w czułej miłości do każdego człowieka. Amen.

Warunek 3

Różaniec wynagradzający w pierwszą sobotę miesiąca

Po każdym dziesiątku należy odmówić Modlitwę Anioła z Fatimy. Akt wynagrodzenia:

O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.

Zaleca się odmówienie Różańca wynagradzającego za zniewagi wyrządzone Niepokalanemu Sercu Maryi. Odmawia się go tak jak zwykle Różaniec, z tym, że w „Zdrowaś Maryjo…” po słowach „…i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus” włącza się poniższe wezwanie, w każdej tajemnicy inne:

Zachowaj i pomnażaj w nas wiarę w Twoje Niepokalane Poczęcie!
Zachowaj i pomnażaj w nas wiarę w Twoje nieprzerwane Dziewictwo!
Zachowaj i pomnażaj w nas wiarę w Twoją rzeczywistą godność Matki Bożej!
Zachowaj i pomnażaj w nas cześć i miłość do Twoich wizerunków!
Rozpłomień we wszystkich sercach żar miłości i doskonałego nabożeństwa do Ciebie!

Warunek 4

Piętnastominutowe rozmyślanie nad piętnastoma tajemnicami różańcowymi w pierwszą sobotę miesiąca

(Podajemy przykładowe tematy rozmyślania nad pierwszą tajemnicą radosną)

1. Najpierw odmawia się modlitwę wstępną:
Zjednoczony ze wszystkimi aniołami i świętymi w niebie, zapraszam Ciebie, Maryjo, do rozważania ze mną tajemnic świętego różańca, co czynić chcę na cześć i chwałę Boga oraz dla zbawienia dusz.

2. Należy przypomnieć sobie relację ewangeliczną (Łk 1,26 – 38). Odczytaj tekst powoli, w duchu głębokiej modlitwy.

3. Z pokora pochyl się nad misterium swojego zbawienia objawionym w tej tajemnicy różańcowej. Rozmyślanie można poprowadzić według następujących punktów:
a. rozważ anielskie przesłanie skierowane do Maryi,
b. rozważ odpowiedź Najświętszej Maryi Panny,
c. rozważ wcielenie Syna Bożego.

4. Z kolei zjednocz się z Maryją w ufnej modlitwie. Odmów w skupieniu Litanię Loretańską. Na zakończenie dodaj:
Niebieski Ojcze, zgodnie z Twoją wolą wyrażoną w przesłaniu anioła, Twój Syn Jednorodzony stał się człowiekiem w łonie Najświętszej Dziewicy Maryi. Wysłuchaj moich próśb i dozwól mi znaleźć u Ciebie wsparcie za Jej orędownictwem, ponieważ z wiarą uznaję Ją za prawdziwą Matkę Boga. Amen.

5. Na zakończenie wzbudź w sobie postanowienia duchowe.

Będę gorącym sercem miłował Matkę Najświętszą i każdego dnia oddawał Jej cześć.
Będę uczył się od Maryi posłusznego wypełniania woli Bożej, jaką Pan mi ukazuje co dnia.
Obudzę w sobie nabożeństwo do mojego Anioła Stróża.


WIęcej informacji na temat Nabożeństw pięciu pierwszych sobót miesiąca można znaleźć na stronie www.pierwszesoboty.pl lub na stronie www.sekretariatfatimski.pl

Nabożeństwo Pierwszych Pięciu Sobót Miesiąca zapewni światu pokój! Wesprzyj międzynarodową promocję apelu do Ojca Świętego!

 

Nabożeństwo Pierwszych Pięciu Sobót Miesiąca zapewni światu pokój! Wesprzyj międzynarodową promocję apelu do Ojca Świętego!

Już ponad 10 tysięcy czcicieli Maryi podpisało petycję skierowaną do papieża Franciszka w sprawie ustanowienia Nabożeństwa Pierwszych Pięciu Sobót Miesiąca. Autorzy petycji pragną, aby zgodnie z wolą Matki Bożej z Fatimy, ta szczególna forma pobożności zajęła istotne miejsce w życiu całego Kościoła powszechnego. Wesprzyj finansowo prace nad anglojęzyczną wersją inicjatywy, aby dotrzeć z nią do katolików na całym świecie!

Kliknij link i zyskaj więcej informacji na stronie petycji! 

Cały świat usłyszy o tej pilnej petycji!


Kliknij tutaj, aby wspomóc międzynarodową promocję akcji! 

Wielu katolików na świecie praktykuje tę szczególną formę kultu, o której za pośrednictwem siostry Łucji z Fatimy powiedziała światu Maryja. Nabożeństwo Pierwszych Pięciu Sobót Miesiąca ma na celu wynagradzanie Najświętszej Matce wszelkich obelg, którymi ludzie znieważają Jej Niepokalane Serce. Różańcowa Pani przekazała orędzie pokuty i złożyła obietnice pokoju, która spełnić się może jedynie w chwili wypełnienia dwóch warunków.

Pierwszy z nich – poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi – papież Franciszek wypełnił uroczyście w marcu 2022 roku. Pozostaje więc wypełnić drugi warunek, o który tak usilnie zabiegają autorzy petycji, wraz z tymi, którzy już ochoczo dołączyli do akcji wspierając ją nie tylko swoim podpisem, ale również datkami finansowymi na jeszcze szerszą jej promocję. Jest nim wspomniane wynagradzanie, które przejęci prośbą Maryi katolicy regularnie praktykują. Niestety oficjalnie Nabożeństwo to stanowi jedynie formę prywatnej pobożności, i nie jest ustanowione dla całego Kościoła.

Tysiące katolików może dołączyć do apelu. Kliknij link i pomóż im poznać tę petycję!

Jak piszą autorzy petycji: – Pragniemy – zgodnie z wolą Naszej Matki – aby do tej pobożnej praktyki dołączyło się jak najwięcej naszych braci i sióstr w wierze. To właśnie będzie możliwe, gdyby nabożeństwo zostało ustanowione obowiązującym w całym Kościele.

Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, które rozpoczęło tę akcję, podjęło się dzieła tłumaczenia na język angielski w celu zagranicznej promocji inicjatywy, aby umożliwić wszystkim głęboko wierzącym włączenie się w realizację tej szczególnej prośby Matki Naszego Pana.

Jeśli chcesz aby petycja wsparta głosem katolików całego świata została jak najszybciej przedstawiona Ojcu Świętemu, wesprzyj promocję i pracę nad tłumaczeniem dobrowolną darowizną. Niech serca wierzących na całym świecie łączą się w pokornej synowskiej prośbie wypełnienia tego, co jest wolą Fatimskiej Pani.

Kliknij tutaj, aby wesprzeć finansowo promocję apelu do papieża! 

Nabożeństwo Pięciu Pierwszych Sobót miesiąca (II Tajemnica Fatimska)

Ostatnie PROROCTWA Maryi w Medjugorje I Podcast

Tajemnice Medjugorje. Starcie Maryi z demonem. Ile pozostało nam czasu? ...

Z wywiadu O. Livio w Radio Maryja z Marią Pavlović-Lunetti – świadectwo, po którym niejeden uroni łzę…

 

Z wywiadu O. Livio w Radio Maryja z Marią Pavlović-Lunetti – świadectwo, po którym niejeden uroni łzę…

Pragnę podzielić się z wami pięknym świadectwem, jak ważna jest jedność. W tym tygodniu podczas objawienia była obecna pewna kobieta z córką. Opowiedziały mi, że córka zapadła w głęboką śpiączkę. Proboszcz wraz z wszystkimi parafianami postanowił podjąć modlitwę i post.  Mieszkają 38 km od Medziugorja. Został wystawiony Najświętszy Sakrament i wspólnie modlili się o tę łaskę, o łaskę całkowitego uzdrowienia dla tej młodej dziewczyny. Cała parafia z wielkim entuzjazmem włączyła się w modlitwę, od najmniejszego do największego postanowili przejść 38 km pieszo. Kiedy dotarli na Kriżevac i modlili się na szczycie, dziewczyna obudziła się ze śpiączki, podczas gdy lekarze mówili, że nie ma już żadnych szans, żeby wróciła do zdrowia. A ona wyzdrowiała i przyszła, aby stanąć przed Matką Bożą i podziękować Jej za otrzymaną łaskę, za to, że obudziła się ze śpiączki i całkowicie odzyskała zdrowie. Ma 15 czy 16 lat. Było to świadectwo głębokiej wiary, lecz także akt odwagi ze strony tego proboszcza, który się na to zdobył. Sądzę, że wszyscy doświadczyliśmy wielokrotnie radości płynącej z modlitwy.
Kiedyś Matka Boża powiedziała do nas wszystkich, obecnych w miejscu objawienia:„Poproście kapłanów, by was błogosławili, by modlili się nad wami”. Byłam bardzo wzruszona, od razu powiedziałam: „Matka Boża prosiła was, kapłanów, żebyście nas błogosławili. Wasze ręce zostały namaszczone, abyście swoim życiem przekazywali błogosławieństwo Boże”. Wszyscy z ogromnym wzruszeniem przyjęli tę modlitwę z nałożeniem rąk

Orędzie z 25 września 2022 r.

  „Drogie dzieci! Módlcie się, by Duch Święty oświecił was, abyście byli radosnymi poszukiwaczami Boga i świadkami bezgranicznej miłości. Jestem z wami, kochane dzieci, i ponownie wzywam was wszystkich: nabierzcie odwagi i świadczcie o dobrych uczynkach, które Bóg czyni w was i przez was. Radujcie się w Bogu. Czyńcie dobro bliźniemu, aby wam było dobrze na ziemi i módlcie się o pokój, który jest zagrożony, bo szatan chce wojny i niepokoju. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

Poszukiwacze Boga

Wywiad OJCA LIVIO w Radio Maryja z MARIĄ PAVLOVIĆ-LUNETTI
25 września 2022 r.

O. Livio: Wydaje mi się, że to bardzo piękne orędzie, bardzo pocieszające.

Marija: Odnoszę wrażenie, że za każdym razem Matka Boża chce powiedzieć coś więcej. A dzisiaj zachęca nas, byśmy się modlili, by Duch Święty oświecił nas, abyśmy byli radosnymi poszukiwaczami Boga i świadkami bezgranicznej miłości. To chorwackie słowo jest nieprzetłumaczalne: bogotrazitelji – poszukający Boga, świadkowie Boga i Jego ogromnej, bezgranicznej miłości. Doświadczamy tej miłości już od wielu lat, odkąd Matka Boża nas prowadzi w stronę lepszego świata. Podczas gdy człowiek buduje świat bez Boga, Matka Boża buduje świat świętości, świat Boga, świat, w którym wzywa nas, byśmy byli radosnymi świadkami dobra, pokoju, odrzucając wojnę i wszystko, co należy do diabła. Maryja chce mówić wyłącznie o Bogu, chce pomagać nam na drodze do świętości.

Kilka dni temu byłam w tym miejscu, gdzie stoi niewielka figura Matki Bożej, gdzie przed laty pozwoliła, byśmy mogli Jej dotknąć. Nie tylko my – Widzący, lecz także wszystkie osoby, które były z nami. Po raz pierwszy wezwała nas wtedy do spowiedzi. Za każdym razem, gdy przychodzę w to miejsce, a zwykle bywam tam nocą, zawsze odczuwam silne wzruszenie. Tak jak dzisiaj, gdy Matka Boża mówi nam, byśmy byli radosnymi poszukiwaczami Boga, świadkami Boga i Jego bezgranicznej miłości. Dziś widzimy, panujący powszechnie ateizm, pogaństwo, rozmaite ideologie, które oddalają nas od Boga. A Matka Boża niestrudzenie zwraca się do nas, próbuje dodać nam odwagi, ponownie zachęca nas byśmy świadczyli o dobrych uczynkach, które Bóg czyni w nas i przez nas, a przez nas także w naszych bliźnich.

Pragnę podzielić się z wami pięknym świadectwem, jak ważna jest jedność. W tym tygodniu podczas objawienia była obecna pewna kobieta z córką. Opowiedziały mi, że córka zapadła w głęboką śpiączkę. Proboszcz wraz z wszystkimi parafianami postanowił podjąć modlitwę i post. Mieszkają 38 km od Medziugorja. Został wystawiony Najświętszy Sakrament i wspólnie modlili się o tę łaskę, o łaskę całkowitego uzdrowienia dla tej młodej dziewczyny. Cała parafia z wielkim entuzjazmem włączyła się w modlitwę, od najmniejszego do największego postanowili przejść 38 km pieszo. Kiedy dotarli na Kriżevac i modlili się na szczycie, dziewczyna obudziła się ze śpiączki, podczas gdy lekarze mówili, że nie ma już żadnych szans, żeby wróciła do zdrowia. A ona wyzdrowiała i przyszła, aby stanąć przed Matką Bożą i podziękować Jej za otrzymaną łaskę, za to, że obudziła się ze śpiączki i całkowicie odzyskała zdrowie. Ma 15 czy 16 lat.

Było to świadectwo głębokiej wiary, lecz także akt odwagi ze strony tego proboszcza, który się na to zdobył. Sądzę, że wszyscy doświadczyliśmy wielokrotnie radości płynącej z modlitwy. Kiedyś Matka Boża powiedziała do nas wszystkich, obecnych w miejscu objawienia: „Poproście kapłanów, by was błogosławili, by modlili się nad wami”. Byłam bardzo wzruszona, od razu powiedziałam: „Matka Boża prosiła was, kapłanów, żebyście nas błogosławili. Wasze ręce zostały namaszczone, abyście swoim życiem przekazywali błogosławieństwo Boże”. Wszyscy z ogromnym wzruszeniem przyjęli tę modlitwę z nałożeniem rąk.

Tu w Medziugorju ludzie często doświadczają silnych wzruszeń, gdyż szukają z wiarą i otrzymują odpowiedź. Dzisiaj, kiedy jest tak wielu młodych ludzi, tak wiele osób, które szukają, ale nie znajdują odpowiedzi, mówię im: „Powróćcie do Boga i zacznijcie się modlić”. Najpiękniejsza rzecz, jaką możemy uczynić, to dać świadectwo jak wielką miłością Pan Bóg obdarza nas, a przez nas także innych. Matka Boża nieustannie nas wzywa i mówi:  Módlcie się, by Duch Święty oświecił was. Módlmy się o światło Ducha Świętego, byśmy mogli być radosnymi nosicielami pokoju, radości i wzajemnego szacunku. Byśmy nieśli innym pomoc, bo na tej ziemi powinniśmy czynić dobro. Zawsze napełnia mnie to wielką radością. Z pewnością szatan jest silny, ale dobro jest silniejsze i powinniśmy wierzyć w to, co dobre. Sądzę, że w tym momencie jak nigdy dotąd powinniśmy czynić to, o co prosi Matka Boża, dawać świadectwo świętości, modlitwy. To świadectwo jest potrzebne tym, którzy są daleko, którzy nie wierzą, nie poznali miłości Bożej. Przede wszystkim powinniśmy modlić się za nich, a przez naszą modlitwę i świadectwo pomagać, by zbliżyli się do Boga.

O.L.: Chciałbym Cię o coś zapytać. Kiedy Matka Boża mówi, żeby błogosławić, żeby się modlić… Czy należy to czynić tak jak Ona? To znaczy wyciągając ręce nad głową?

M.: Tak, w momencie objawienia Matka Boża zwykle wyciąga ręce przed siebie, patrzy na nas i błogosławi właśnie w taki sposób. A my czujemy w tym momencie, namiastkę Raju, czujemy że Matka Boża jest z nami, żeby powiedzieć, że nasze życie na tej ziemi jest przemijające, że to tylko przejście do życia wiecznego, że nie powinniśmy się bać złego, ale żyć wierząc w Dobro, świadcząc o dobrych uczynkach, dając świadectwo pokoju i modlitwy.

O.L.: Maryja powtarza dzisiaj słowo „radość”. Tak jakby chciała nam powiedzieć, że nie powinniśmy się smucić.

M.: Tak, zwłaszcza ostatnio. Widzimy to  bardzo wyraźnie. Także w licznych orędziach Matka Boża mówi, byśmy się radowali, dodaje nam otuchy, mówi, byśmy szukali Boga, byśmy szukali dobra, pokoju, byśmy modlili się do Ducha Świętego o światło, byśmy mogli stać się odbiciem Boga, bo chrześcijanin jest osobą pozytywną. Wierzę głęboko, że właśnie tego chce od nas Matka Boża. Byśmy w ten sposób stali się świadkami. By patrząc na nas, ludzie mówili to, co mówiono o pierwszych chrześcijanach: „Spójrzcie, jak oni pięknie żyją, zobaczcie, spójrzcie, jacy są święci, jak miłują bliźniego”. Właśnie takimi ludźmi powinniśmy być. Nie takimi, którzy odstraszają innych, ale takimi, którzy przybliżają ich do Boga, z radością, z miłością, z wdzięcznością, także przez dobre uczynki, tu w życiu doczesnym.

Mamy świadczyć dobro bliźniemu. Bliźnim może być także poganin poszukujący Boga, bliźnim może być osoba, która nic nie wie o Bogu, jest daleko od Boga, to może być nasz własny wnuk, który jeszcze nie spotkał Boga, a bardzo Go potrzebuje, to może być nasz syn czy córka, to może być sąsiad, który przeżywa w swoim sercu niepokój i potrzebuje odnaleźć ów pokój, który może dać tylko Bóg, pokój, który przychodzi poprzez modlitwę. To właśnie my jesteśmy osobami, które mogą takim ludziom pomagać.

O.L.: Uderzyły mnie te słowa: <Ponownie wzywam was wszystkich>. Jesteśmy rozproszeni po świecie, nieco zagubieni, a Ona wzywa nas, byśmy Jej słuchali, byśmy zaczęli działać, byśmy byli odważni, byśmy odrzucili lęk. Powinniśmy odpowiedzieć na to wezwanie.

M.: Tak. Matka Boża mówi, że: trzeba świadczyć o dobrych uczynkach, które Bóg czyni w nas i przez nas. Wspomniałam już o tym doświadczeniu sprzed kilku dni, o młodej dziewczynie, która została uzdrowiona. Tak już jest, że kiedy ktoś podzieli się swoim świadectwem, potem zaczynają mówić także inne osoby. Tego wieczoru usłyszeliśmy wiele pięknych świadectw. Byli też kapłani, którzy mówili o tym, jak usłyszeli głos powołania w Medziugorju. To spotkanie stało się pięknym przeżyciem. Nikt z nas nie miał ochoty stamtąd odchodzić, trwaliśmy na modlitwie, słuchaliśmy jedni drugich, byliśmy umocnieni. Widzimy, że często wiele zależy od nas samych.

Jeśli zaczniemy z radością i odwagą dawać świadectwo o Bogu, to radość przepełnia nasze serca. Stajemy się posłusznymi narzędziami w Jego ręku. Zaczynamy dawać świadectwo, opowiadamy nie tylko o swoich doświadczeniach, ale także o naszym życiu, o tym jak Bóg działał i jak nadal działa w naszym życiu, w sposób niezwykły. Powinniśmy zdobyć się na odwagę, by mówić o tym, jak szukaliśmy Boga, ponad wszystko, i w jaki sposób Bóg nam odpowiedział. Właśnie dlatego na samym początku Matka Boża powiedziała, byśmy w naszych domach postawili Pismo Święte w widocznym miejscu, by czytać je każdego dnia. Ponieważ przez słowo Boże, przez Pismo Święte, przez liczne świadectwa wielu osób, widzimy że Bóg działa.

O.L.: To prawda, że na świecie są ludzie, którzy nienawidzą Boga, ale większość ludzi nosi w sobie pustkę i czeka na jakieś światło, oczekuje dobra, oczekuje radości, czeka na coś pozytywnego. Wyczuwalne jest jakieś ogromne oczekiwanie w tej pustce, która nas otacza.

M.: Widzę to bardzo często. Ostatnio całe lato spędzam tu, w Medziugorju, spotykam wielu pielgrzymów. Przybywa wielu pielgrzymów, którzy bardzo pragną doświadczyć tego, co nadprzyrodzone. Zawsze im mówię: Idźcie na Wzgórze Objawień. Tam jest duża przestrzeń, miejsca wystarczy dla wszystkich. Módlcie się. Spróbujcie odmówić sobie odrobiny snu, poświęcić nieco czasu na modlitwę, wcześnie rano albo późnym wieczorem, a sami się przekonacie. I rzeczywiście! Nierzadko zdarza się, że ci ludzie przychodzą i opowiadają o swoich doświadczeniach: Właśnie wracam ze wzgórza! Czytałem orędzia Matki Bożej. Wziąłem Pismo Święte, modliłem się. Popłynęły łzy. Odczułem w sercu wewnętrzny pokój. Bardzo wiele osób dzieli się podobnymi odczuciami.

Kilka dni temu przyszła do mnie pewna kobieta i wyznała mi: od lat próbuję przystąpić do spowiedzi, ale nie mogę się na to zdobyć. Słyszę tyle złych rzeczy na temat księży, że już nie mam odwagi podejść i poprosić o spowiedź, nie mam odwagi na dobrą spowiedź. A tu w Medziugorju Pan Bóg dał mi taką możliwość. Znalazłam kapłana, któremu mogłam zaufać, otworzyć przed nim serce i odbyć dobrą spowiedź. Teraz odczuwam wielką radość. To prawdziwy cud, którego dokonuje Bóg. Tyle osób, które zostały zranione, odnajduje odwagę i Bóg daje im siłę, żeby zacząć nowe życie. To bardzo piękne! Widzimy tutaj w Medziugorju wiele osób, w których Pan Bóg tak właśnie działa.

O.L.: Chciałbym prosić Cię, byś skierowała kilka słów zachęty do naszych słuchaczy. Przeżywamy trudne chwile, ale Matka Boża jest z nami, przychodzi każdego dnia…

M.: Razem z Vicką i Ivanem jesteśmy tego świadkami. Bóg wciąż okazuje nam miłosierdzie, posyła do nas naszą kochaną Mateńkę, Królową Pokoju. A Ona przychodzi codziennie… Każdego dnia przychodzi moment objawienia, Maryja ukazuje się nam, kocha nas, wzywa nas nieustannie, podąża razem z nami, aby zaprowadzić nas do swego Syna Jezusa. Od samego początku pozwoliła, byśmy Ją ukochali. A my rozmiłowaliśmy się w Niej, zaufaliśmy Jej, zaczęliśmy żyć Jej orędziami i stosować je w praktyce – wybraliśmy świętość, wybraliśmy nowe życie z Bogiem, a dzisiaj możemy powiedzieć, że nie pożałowaliśmy tego.

Bóg jest miłosierny, nie zniechęca się, ciągle nas wzywa, posyła swoją Matkę, aby mówić nam o swojej bezgranicznej miłości, a miłość Boża nie jest jak zwykła, ludzka miłość. Dlatego mówię do was wszystkich: odwagi! Módlcie się, aby Duch Święty dał wam swoje światło i abyście mogli dobrze przeżyć swoje ziemskie życie. To jest czas łaski, ponieważ obecność Maryi wśród nas to wielki dar. Możemy podziękować Bogu z całego serca za tę wielką łaskę, za każdą chwilę obecności Matki Bożej, za każde słowo pełne otuchy i miłości. Ona kocha nas i wierzy w nas, ponieważ mówi, że możemy zmienić ten świat. Zapewnia, że jest z nami, że wstawia się za każdym z nas do swojego Syna, Jezusa. Kto jest przeciwko nam, skoro z nami jest Bóg i Matka Boża? Dlatego nie poddawajcie się, bądźcie dobrej myśli. Musicie być osobami przepełnionymi Bożym światłem, promiennymi, radosnymi. Osobami, które kochają Boga i bliźniego. Bóg daje nam swoją Matkę, byśmy mieli pewność, że On nas nie zostawi, że jest z nami i właśnie dlatego posyła do nas Maryję.

Modlę się szczególnie za chorych i cierpiących, za tych, którzy przechodzą czas próby, mają problemy z pracą, borykają się z różnymi problemami zdrowotnymi. Odwagi, ofiarujcie wszystkie wasze cierpienia Bogu, który z każdego waszego cierpienia potrafi wyprowadzić dobro dla was i waszych rodzin, także dla całej ludzkości. To my mamy być niczym akwedukt, który doprowadza wodę na pustynię. Jest wiele pustyń, gdzie nie ma wiary, a my możemy ofiarować swe wyrzeczenia i swoje cierpienie, modlitwę i post. Matka Boża mówi, że przez modlitwę i post można zażegnać nawet wojny. A my doświadczamy w rzeczach drobnych i w rzeczach wielkich, że Pan Bóg działa i wzywa nas, byśmy stali się Jego pomocnikami.

Medziugorje to nie tylko miejsce na ziemi, to żywe serca ludzi, którzy powracają do swoich domów i zaczynają głęboko przeżywać swoją wiarę i dawać świadectwo tam, gdzie żyją na co dzień. W miejscu pracy, w rodzinie, gdzie wspólnie się modlimy i czytamy Pismo Święte. Kiedyś Matka Boża zachęcała, byśmy czytali żywoty świętych. Mamy bardzo wielu świętych, takich jak np. Jan Paweł II. O niektórych mówiono, że nigdy nie zostaną wyniesieni do chwały ołtarza, ale nawet jeśli tak się stanie, to ich święte życie może być dla nas przykładem. Tego życzę każdemu z was: byście mogli prowadzić życie święte, dawać świadectwo z radością i z pogodą ducha w sercu, ponieważ Bóg nas kocha i posyła nam swoją matkę, aby nam powiedzieć, że nie jesteśmy sami, że nie jesteśmy opuszczeni. Ona wzywa każdego z nas i dziękuje, że odpowiedzieliśmy na Jej wezwanie. Chce przez to powiedzieć, że liczy na naszą pomoc.

Dodatek z wywiadu z 25.08.2022

O.L.: Co mówi Matka Boża, kiedy przychodzi? Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus?

M.: Zawsze! A my odpowiadamy: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja. Wtedy Ona się uśmiecha.

O.L.: Czy to Ty poprosiłaś Matkę Bożą o orędzie?

M.: Jak zwykle, spytałam, czy chce nam coś powiedzieć.

O.L.: Kiedy przedstawiasz Jej różne intencje, w jaki sposób słucha?

M.: Słucha, patrzy na nas. Nie tylko na mnie, lecz także na inne osoby, które są obecne. Modli się nad nami, czasem odpowiada.

O.L.: Czy patrzy także na listy, które stoją w koszu?

M.: Stoją przed Nią. Na pewno je widzi, choć nie bierze ich do ręki i nie zaczyna czytać.

O.L.: Dostrzega wszystko?

M.: Tak! Zupełnie jak w Kanie Galilejskiej, kiedy zauważyła, że zabrakło wina i powiedziała „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Matka Boża z uwagą patrzy na każdego z nas i nic Jej nie umknie. Właśnie dlatego sądzę, że posyłając Ją do nas Bóg dał nam wielką łaskę.

O.L.: Kiedyś powiedziałaś, że kiedy mówisz do Matki Bożej, Ona słucha Cię sercem. Czy to znaczy, że Cię rozumie?

M.: Nie tylko to. Słucha bardzo uważnie, z miłością. Czy jest nas tysiąc, czy milion, Ona pochyla się nad każdym z nas jak kochająca matka. Tak jakby każdy z nas był Jej jedynym dzieckiem.

O.L.: Nasi słuchacze bardzo doceniają te słowa, które przybliżają Matkę Bożą, jako żywą osobę. Jak mawiał Ojciec Slavko: najlepszym przesłaniem Matki Bożej jest Jej obecność…

M.: Obecność Matki Bożej to obecność Nieba. Jesteśmy tylko niegodnymi narzędziami, ale staramy się być posłuszni Jej słowom i wypełniać je, tak jak rycerze wypełniają rozkazy swojej hetmanki. Matka Boża pragnie, byśmy otworzyli przed Nią swe serca – a Bóg zajmie się całą resztą.

O.L.: Z serca dziękuję za wszystko, co dziś powiedziałaś.

M.: Wierzę, że najpiękniejszą rzeczą jest pozostawanie w łączności modlitewnej i posłuszne podążanie za tym, co Maryja do nas mówi, pokornie podążać za Jej Synem Jezusem; i właśnie tego życzę każdemu z was i codziennie się o to modlę.

Marija i o. Livio odmówili na koniec Magnificat oraz Chwała Ojcu, i o. Livio udzielił błogosławieństwa.

Orędzie Królowej Pokoju - 25 września 2022/ Medjugorje

GROŹBA III WOJNY ŚWIATOWEJ. Orędzie św. Michała Archanioła. Luz de Maria...

"LUDZKOŚĆ ZMIERZA KU PRZEPAŚCI" Orędzie Maryi. Pedro Regis (22.09.2022)

🙏 Orędzie Maryi: WODY WTARGNĄ DO MIAST | Gisella Cardia (Trevignano Romano...

"PRZYRODA SIĘ BUNTUJE, ZIEMIA BĘDZIE SIĘ MOCNO TRZĄŚĆ" Orędzie Maryi. Gisela Cardia...

🙏 Orędzie Maryi: MUSICIE BYĆ PRZYGOTOWANI | Gisella Cardia (Trevignano R...

CZŁOWIEK WPADNIE W PRZERAŻENIE W TEJ CHWILI Orędzie św. Michała Czasy Os...

"ANTYCHRYST BĘDZIE SPRAWOWAŁ WŁADZE W JEDNYM RZĄDZIE, RELIGII I WALUCIE"...

"Wzywajcie Przenajdroższą Krew Mojego Syna! Zamknijcie się w Niej!" Orędzie...

Nadchodzą bardzo ciężkie czasy dla Świata i Narodu Polskiego. Czasy głodu...

czwartek, 29 września 2022

29 września – Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała. Aniołowie mają wielką moc!

 

29 września – Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała. Aniołowie mają wielką moc!

Anielska opieka jest czymś naturalnym. Duchy te nie otrzymały misji wpływania na wolną wolę człowieka, lecz misję ratowania go od konsekwencji jego złych uczynków, na ile pozwala na to sprawiedliwość Boga. Aniołowie wielokrotnie ratowali również świętych przed atakami złego ducha. Jak pisze w swojej książce ks. Marcello Stanzione „Aniołowie i mistycy”, dziś i my możemy wołać o ich pomoc w trudnych sytuacjach

Aniołowie pomocą w walce duchowej

Demon jest niczym trąba powietrzna czy powódź, która porywa wszystko, co napotka na swojej drodze, natomiast dobrego anioła można porównać do delikatnej bryzy, która zadowala się uniesieniem główki przywiędniętego kwiatu na łodydze. Diabeł napada na mistyków niczym rzezimieszek, który atakuje nocą od tyłu, a dobry anioł najczęściej przychodzi do mistyków jak promień światła przenikający z góry lub jak przyjaciel, który przybywa na prywatną rozmowę i mówi po cichu, żeby nie usłyszeli go inni ludzie. Łatwiej rozpoznać obecność diabła i złych duchów po nieładzie, jaki kreują, po zgiełku i po ciosach, jakie zadają przyjaciołom Boga (ewidentnym przykładem jest działanie diabła na osobę św. Pio z Pietrelciny), natomiast wsparcie płynące z opieki anielskiej zazwyczaj nie pozostawia śladów widocznych ludzkim okiem. Udowodnienie są objawienia anielskie w życiu licznych świętych kanonizowanych przez Kościół katolicki, gdyż w ich przypadku aniołowie ukazują się publicznie lub też można wyczuć ich obecność. Te, które przedstawiam stanowią zaledwie drobny ułamek szeregu objawień anielskich w życiu świętych.

Święty Filip Neri dzięki pomocy aniołów zwycięża ze złem 

Jedynym z przykładów świętych, którzy doświadczali niezwykłej obecności anielskich istot był Święty Filip Neri. Pewnego dnia dzięki interwencji swojego Anioła Stróża, który uniósł go w górę, cudem uniknął zderzenia z karetą, ciągniętą przez cztery rozszalałe konie, z zawrotną prędkością pędzące wąskimi uliczkami Rzymu. Inna historia wiąże się z pewnym ubogim muzykiem Sebastiano. Był jednym z penitentów św. Filipa i ciężko zachorował w Rzymie. Zagarnięcie duszy takiego mistrza byłoby wielkim zwycięstwem szatana, dlatego też za wszelką cenę starał się zasiać w duszy chorego wątpliwość co do jego zabawienia. I w tych usiłowaniach mu się powiodło. Sebastiano, ogarnięty przerażeniem, wpadł w rozpacz: „Och, ja nieszczęsny – krzyczał – lepiej byłoby dla mnie w ogóle się nie narodzić! Straciłem wszelką nadzieję. Zostanę strącony w ogień piekielny. Jestem przeklęty!”.

Rozpaczał tak przez dwie godziny, nie dając się pocieszyć. Przyjaciele, którzy przyszli, aby mu towarzyszyć, posłali po księdza, lecz Sebastiano nie chciał go widzieć ani słyszeć. Z pogardą odwrócił się do niego plecami, mówiąc, że jest nieuchronnie stracony i nie może mieć nadziei na zbawienie. Jego przyjaciele byli pogrążeni w bólu i nie wiedzieli już, jak go pocieszyć. Pomyśleli więc, aby zwrócić się do Filipa Neriego. Święty natychmiast przybył i od progu głośno, tak aby każdy go usłyszał, zapytał: „Co jest?”. Tak się zwykle witał. Skierował się w stronę łóżka, położył dłoń na głowie chorego i powiedział: „Nie bój się”. Sebastiano natychmiast się uspokoił i wykrzyknął: „Ojciec Filip przepędził diabła. Diabeł uciekł! Jakąż cudowną moc ma o. Filip! Niech żyje Chrystus! Niech żyje Filip, który ocalił mnie od piekła!”. Przepełniony radością, zaczął recytować hymny, a szczególnie ten zaczynający się od słów: „Jezu, Jezu! Niech każdy wzywa Jezusa!”. Następnie wzniósł ręce i oczy do nieba, wołając: „Zobaczcie, aniołowie! Zobaczcie, archaniołowie!”. Po czym wymienił po kolei wszystkie chóry anielskie. Było to dziwne, gdyż nigdy nie znał ich nazw. Wkrótce potem w ramionach św. Filipa Sebastiano oddał duszę Bogu.

Święty Jan Bosko uratowany od śmierci przez Anioła Stróża

Kolejnym przykładem jest również św. Jan Bosko. Przeżywając swe złożone i bogate doświadczenie mistyczne, ks. Bosko wykazywał wielką uwagę względem Aniołów Stróżów i starał się wzbudzać ich kult pośród licznych młodych, którzy każdego dnia żyli blisko niego. Jako świeżo wyświęcony ksiądz swoją pierwszą Mszę Świętą pragnął odprawić właśnie na ołtarzu poświęconym Aniołowi Stróżowi. Powtarzał często: Ożywiajcie wiarę w Anioła Stróża, który jest przy was, gdziekolwiek się znajdujecie […]. 

Jednym z najbardziej wyjątkowych zdarzeń w historii cudownych przypadków, jakie towarzyszyły życiu ks. Bosko, była obecność czarnego psa, który pojawiał się, kiedy święty był w niebezpieczeństwie, i swoim groźnym wyglądem oddalał napastników. Ksiądz Bosko często był celem ataków zlecanych przez tych, którzy chcieli zatrzymać jego wielkie dzieło. Za każdym razem, gdy ktoś na niego napadał lub usiłował go zabić, pies pojawiał się znikąd i oddalał rzezimieszków. Święty nazywał psa Grigio [Szary] i wierzył, że pod zwierzęcą postacią krył się jego Anioł Stróż. Pies ukazywał się przy nim przez ponad trzydzieści lat, by ratować go od niebezpieczeństw i ostrzegać, gdy zbliżało się jakieś ryzyko. Był to z pewnością niezwykły sposób ukazywania się Anioła Stróża, ale duchy niebieskie potrafią porozumiewać się z ludźmi często dziwnymi metodami, tajemniczymi, lecz zawsze celnymi.

Świadomy wagi Anioła Stróża w życiu człowieka, ks. Bosko często mówił o tych czystych duchach, by szerzyć ich kult. Podczas pewnej homilii opowiadał swojej młodzieży o Aniele Stróżu, przekonując do tego, żeby modlić się o pomoc niebieskiego towarzysza w przypadku każdego niebezpieczeństwa. Kilka dni później jeden z jego podopiecznych podczas pracy na budowie miał poważny wypadek: rusztowanie, na którym się znajdował, nagle runęło na ziemię. Wszyscy murarze, którzy na nim byli, zginęli, z wyjątkiem tego właśnie chłopca – wyszedł z tragedii bez szwanku, po tym jak wykrzyknął: „Aniele mój, pomóż mi!”. Jego Anioł Stróż ocalił mu życie.

 Więcej w książce ks. Marcello Stanzione „Aniołowie i mistycy” – kliknij

  POŚWIĘCENIE SIĘ ŚW. MICHAŁOWI ARCHANIOŁOWI

O wielki Książę Niebieski, najwierniejszy Stróżu Kościoła, święty Michale Archaniele, oto ja, chociaż bardzo niegodny Twego oblicza, jednak ufny w Twą dobroć, powodowany potężnym wpływem Twoich modlitw i licznymi Twymi dobrodziejstwami, staję przed Tobą w towarzystwie mego Anioła Stróża i w obecności wszystkich Aniołów Niebieskich, których biorę za świadków mego nabożeństwa ku Tobie.

Ciebie dziś obieram za swego szczególnego obrońcę i orędownika. Postanawiam sobie mocno czcić Cię zawsze i usilnie szerzyć Twoją cześć. Bądź moją mocą przez całe życie, abym nigdy nie obraził Pana Boga myślą, słowem lub uczynkiem. Broń mnie przeciw wszelkim pokusom szatańskim, głównie przeciw tym, które atakują wiarę i czystość, a w godzinę śmierci uproś pokój mej duszy i zaprowadź do ojczyzny wiecznej. Amen.

(Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z 25 III 1986 r., nr 1590/K/86)

św. Michał Archanioł (Objawienia). Niezwykłe opowieści o Aniołach i Archaniołach...

PRZYGOTUJCIE SIĘ - ŻYWNOŚĆ, WODA, LEKI, ODZIEŻ Orędzie Jezusa Czasy Osta...

POŚWIĘCENIE SIĘ ŚW. MICHAŁOWI ARCHANIOŁOWI

  POŚWIĘCENIE SIĘ ŚW. MICHAŁOWI ARCHANIOŁOWI

O wielki Książę Niebieski, najwierniejszy Stróżu Kościoła, święty Michale Archaniele, oto ja, chociaż bardzo niegodny Twego oblicza, jednak ufny w Twą dobroć, powodowany potężnym wpływem Twoich modlitw i licznymi Twymi dobrodziejstwami, staję przed Tobą w towarzystwie mego Anioła Stróża i w obecności wszystkich Aniołów Niebieskich, których biorę za świadków mego nabożeństwa ku Tobie.
Ciebie dziś obieram za swego szczególnego obrońcę i orędownika. Postanawiam sobie mocno czcić Cię zawsze i usilnie szerzyć Twoją cześć. Bądź moją mocą przez całe życie, abym nigdy nie obraził Pana Boga myślą, słowem lub uczynkiem. Broń mnie przeciw wszelkim pokusom szatańskim, głównie przeciw tym, które atakują wiarę i czystość, a w godzinę śmierci uproś pokój mej duszy i zaprowadź do ojczyzny wiecznej. Amen.
(Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z 25 III 1986 r., nr 1590/K/86)

MODLITWA DO ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

 MODLITWA DO ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.


EGZORCYZM PROSTY PORANNY

         W imię Boga w Trójcy Jedynego, w imię Ojca, i Syna i Ducha Świętego, uciekajcie złe duchy z tego miejsca, nie patrzcie, nie słuchajcie, nie niszczcie i nie wprowadzajcie zamieszania do naszej pracy i naszych planów, które poddajemy zbawczemu projektowi Boga. Nasz Bóg jest waszym Panem i rozkazuje wam: oddalcie się i nie wracajcie więcej tutaj. Amen.

Boże, Najwyższy nasz Panie, Twoją Boską mocą uczyń nas niewidzialnymi dla naszych wrogów!
Święty Michale Archaniele, który wraz z Aniołami zwyciężyłeś szatana w niebie, dopomóż nam zwyciężyć go na ziemi.


POTĘŻNY EGZORCYZM ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Boże w Trójcy Świętej Jedyny, błagam Cie i proszę za wstawiennictwem Bogurodzicy Dziewicy Maryi, Świętego Michała Archanioła, wszystkich Aniołów i Świętych o tę wielką łaskę pokonania sił ciemności na polskiejziemi i całym świecie. Odwołujemy się do zasług Męki Pana Naszego Jezusa Chrystusa, Jego Przenajdroższej Krwi przelanej za nas i Jego Świętych Ran, Agonii na Krzyżu i wszystkich cierpień poniesionych podczasMęki i przez całe Życie Pana Naszego i Zbawcy. Prosimy Cię Jezu Chryste, wyślij Swoich Aniołów, aby strąciły złe moce do czeluści piekielnych, aby na polskiej ziemi i na całym świecie nastało Boże Królestwo. Aby łaskaBoża mogła się rozlać na każde ludzkie serce, aby nasz Naród i wszystkie narody całego świata mogły doświadczyć Bożego pokoju. Nasza Pani i Królowo, błagamy Cię gorąco poślij swoich Aniołów, aby strąciły do czeluści piekielnych, wszystkie te złe duchy, które mają być strącone. A Ty Wodzu Niebieskich Zastępów dokonaj tego dzieła, aby łaska Boża mogła nam nieustannie towarzyszyć. Poprowadź wszystkie Zastępy Niebieskie, aby złe mocezostały strącone do czeluści piekielnych. Użyj całej Swej mocy, aby pokonać lucyfera i jego aniołów, którzy się sprzeciwili Woli Bożej i teraz chcą niszczyć dusze ludzkie. Pokonaj ich, albowiem masz taką władzę, a nam wyproś łaskę pokoju i Bożej Miłości abyśmy podążali za Chrystusem do Królestwa Niebieskiego.
Amen.

KAŻDORAZOWE ODMÓWIENIE TEJ MODLITWY SPOWODUJE STRĄCENIE DO CZELUŚCI PIEKIELNYCH 50 TYSIĘCY ZŁYCH DUCHÓW. To wielka łaska, Pamiętajcie o tym, aby odmawiać tę modlitwę jak najczęściej. Za każdym razem, taka liczba złychduchów będzie strącona do czeluści piekielnych. Oto wielki dar od Boga przekazany przeze Mnie, Świętego Michała Archanioła w tym szczególnym dniu. Oto moce piekielne będą drżały na tę modlitwę, albowiem wielka rzesza złych duchów będzie musiała być strącona do czeluści piekielnych. To spowoduje wielkie uwolnienie w całym Polskim Narodzie i w wielu miejscach na całym świecie. /Święty Michał Archanioł w dniu 29.09.2011r./


Modlitwa ? egzorcyzm

Potężna Niebios  Królowo i Pani Aniołów,  Ty, która otrzymałaś od Boga posłannictwo i władzę, by zetrzeć głowę szatana, prosimy Cię pokornie, rozkaż hufcom anielskim, aby ścigały szatanów, stłumiły ich zuchwałość, a zwalczając ich wszędzie, strąciły do piekła. Święci Aniołowie i Archaniołowie, brońcie nas i strzeżcie nas. Amen.

Ojciec Św. Pius X reskryptem z 8.07.1908 r. nadał 300 dni odpustu dla tych, którzy pobożnie odmówią modlitwę „Potężna Niebios Królowo”.

Sprawdź też co jest TUTAJ

"UJRZYCIE NA NIEBIE PŁONĄCE CIAŁO NIEBIESKIE" Orędzie św. Michała Czasy ...

BRAK PRĄDU W EUROPIE! UWSTECZNIENIE NADCHODZI - Orędzie św. Michała Czas...

"INNY WIRUS NADCHODZI, BY MASOWO ZABIJAĆ" Orędzie św. Michała Czasy Osta...

Orędzie św. Michała - "ONI CHCĄ WOJNY! DĄŻĄ DO NIEJ!" Luz de Maria Czasy...

W tym czasie szatan próbuje zniszczyć rodziny i kościół, wiedz, że Kościół nawet jeśli zostanie zaatakowany nie zostanie zniszczony, chronię ludzkość i zostałem posłany, aby ci przypomnieć, że Jezus cię nie opuścił, to ty nie patrzysz na Niego.

 IX PRZESŁANIE Z DNIA 27.09.2015 r. – otrzymał Salvatore Valenti
Jestem Generał Michał i Archanioł Pański, jestem tu dzisiaj z wami na polecenie Wszechmogącego.
Dałem wskazówki, aby ożywić ruch modlitewny złożony z kilku grup, wielu grup zjednoczonych miłością Jezusa w jednej grupie, „Armii Chrystusa”. Dołącz do 29 dnia każdego miesiąca i módl się do naszego Pana Jezusa, a ja Archanioł Michał będziemy wśród was.
Wszechmogący wysłał mnie, abym cię chronił.
W tym czasie szatan próbuje zniszczyć rodziny i kościół, wiedz, że Kościół nawet jeśli zostanie zaatakowany nie zostanie zniszczony, chronię ludzkość i zostałem posłany, aby ci przypomnieć, że Jezus cię nie opuścił, to ty nie patrzysz na Niego.
Rodziny są niszczone, ponieważ się nie modlą, lub dlatego, że jeden z małżonków się nie modli, rodziny, które się modlą, chodzą na mszę i komunikują się z Jezusem, nawet jeśli cierpią z powodu ataku szatana, nie można ich zniszczyć, czytać Ewangelię i żyć Ewangelia .
Wszyscy księża działają z Woli Bożej, ale są tacy, którzy swoim niestosownym zachowaniem opróżniają kościoły, nie dają się wpłynąć na błędne zachowanie niektórych księży, chodzą na mszę w każdą niedzielę i komunikują się z Jezu wiedz, że jedynym twoim zbawieniem jest Jezus
Biskupi, którzy prowadzą Kościół, wiedz, że dobry pasterz oddaje życie za swoje owce, wyjdź między ludzi i prowadź ich do zbawienia, jest niewielu egzorcystów, szatan chowa się wśród ludzi , wyznacz więcej egzorcystów .
Wszystkim wam, mężczyźni, chcę wam przypomnieć, abyście nie osądzali, ponieważ pewnego dnia w takiej samej mierze, jaką osądzacie, zostaniecie osądzeni.
Jeszcze raz zapraszam do udziału we Mszy Świętej w każdą niedzielę i do porozumiewania się z Jezusem
Następca Piotra, na zakończenie każdej Mszy św., przed błogosławieństwem, odmawia modlitwę Papieża Leona XIII, a ja Archanioła Michała na polecenie św. Wszechmogący uwolnię Kościół od pokus szatana.
Zachęcam was do refleksji nad orędziami, które przekazałem wam w tym czasie, aby to, co zostało powiedziane, nie oznaczało, że nie zostało powiedziane.
Ja Archanioł Michał z woli Wszechmogącego tą wodą konsekrowaną przeze mnie błogosławię Cię, idź w pokoju i módl się, módl się, módl się, Panie nasz Jezu.
(Tekst orędzia ze strony sanmichelearcangelopetralia.com tłumaczony translatorem)

TO JEMU OBJAWIA SIĘ ŚW. MICHAŁ ARCHANIOŁ! Świadek cudów - Salvatore Valenti

Wojownik czasów ostatecznych. Objawienia św. Michała Archanioła | Podcast

ARCHANIOŁ MICHAŁ stróżem Pana Jezusa i siostry Faustyny? Tak walczy pogr...

Modlitwa do Michała Archanioła. Przeszkadza? || Ja, katolik

Dlaczego antykultura chce zniszczyć św. Michała Archanioła?

 

Dlaczego antykultura chce zniszczyć św. Michała Archanioła?

(Thyssen-Bornemisza Collection, on loan with the Museu Nacional d'Art de Catalunya (MNAC))

W przypadku Kościoła katolickiego powrót do modlitwy o wsparcie św. Michała Archanioła jest świadomy. Katolicy zdają sobie bowiem coraz bardziej sprawę, że ten, który opiekuje się Kościołem, Jego walką duchową, Jego zmaganiami ze złem musi być przywoływany w momentach, kiedy doświadczamy trudności z wyznawaniem wiary, a z tym właśnie mamy do czynienia w ostatnich latach – mówi w rozmowie z PCh24.pl ks. prof. Piotr Roszak.

 

W ostatnich latach obserwujemy wśród tzw. liberałów katolickich, że anioły, to „bajka dla dzieci”, że to najmłodszym można o nich opowiadać, ale w pewnym wieku już nie wypada w nie wierzyć. Z drugiej jednak strony w coraz większej liczbie kościołów Msza Święta jest zakończona modlitwą do św. Michała Archanioła. O co chodzi?


Przedstawiony przez Pana problem, to jeden z wielu, jakkolwiek to nie zabrzmi, paradoksów teologicznych i kulturowych, z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach.

Od czasów jednego z najbardziej wpływowych teologów ewangelickich XX wieku, Rudolfa Bultmanna, podnosi się coraz częściej głosy o demitologizacji Ewangelii, o „ponownym jej odczytaniu” już w naszych czasach i odrzucenia z niej wszystkiego, co zdaje się nie licować z postępem cywilizacji, w tym między innymi aniołów, które zostały zaliczone do „produktów kultury dawnych czasów”, kiedy to ludzie wyobrażali sobie inaczej pewne kwestie. Krótko mówiąc – odrzucamy to, co nam nie pasuje, ponieważ liczy się samo przesłanie Ewangelii.

Jednocześnie widzimy, że od tamtego czasu w świecie zachodnim mamy do czynienia z coraz większą wiarą w inne przejawy obecności duchów, magicznych przedmiotów, amuletów, kosmitów etc. Ktoś słusznie zauważył, że odkąd XX wiek przestał wierzyć w anioły, to zaczął wierzyć w UFO.

W przypadku Kościoła katolickiego powrót do modlitwy o wsparcie św. Michała Archanioła jest świadomy. Katolicy zdają sobie bowiem coraz bardziej sprawę, że ten, który opiekuje się Kościołem, Jego walką duchową, Jego zmaganiami ze złem musi być przywoływany w momentach, kiedy doświadczamy trudności z wyznawaniem wiary, a z tym właśnie mamy do czynienia w ostatnich latach.

Powrót do tego, aby przyzywać wstawiennictwo i opiekę Księcia Niebieskich zastępów jest czymś właściwym dla katolika i świadczy o tym, że coraz lepiej rozumiemy swoją misję w świecie, która nie polega na tym, żeby się wszystkim przypodobać i być oklaskiwanym, ale głosić prawdę, choćby to oznaczało niekiedy bycie znakiem sprzeciwu wobec świata. To zaś wymaga siły wewnętrznej, zakorzenienia w Ewangelii i dlatego prosimy o wstawiennictwo aniołów, w których Kościół, niezależnie od tego, co twierdzą niektórzy pojawiający się w mediach teologowie, nie przestał wierzyć. Wyznanie wiary w aniołów jest obecne w katechizmie, jest przypominane.

Inną sprawą jest to w jaki sposób my sobie wyobrażamy anioły. Każda epoka na swój sposób próbuje wyrazić prawdę o aniołach, która stanowi wyzwanie dla ludzkiej wyobraźni. Święty Tomasz z Akwinu, nazywany zresztą „Doktorem Anielskim”, poświęcił aniołom cały traktat w „Sumie teologii”, w którym wyjaśniał na czym polega istnienie istot duchowych, które są blisko Boga, które są Jego posłańcami w stosunku do ludzi, i które sprawują opatrznościową pieczę Boga nad nami.

To wszystko pokazuje, że prawda o aniołach nadal jest aktualna. Kościół niczego nie zmienia. Świat próbuje ośmieszać wiarę w istnienie aniołów, osłabiać ją, ale ona nadal jest i będzie obecna w wierze Kościoła.

 

Anioły to istoty duchowe czy istoty cielesne? Na kartach Pisma Świętego anioły niejednokrotnie mają ludzką postać, że przywołam tylko historię Lota i jego rodziny, których aniołowie ostrzegli przed zniszczeniem Sodomy…

Teologia przypomina nam, że anioły to istoty duchowe, które pod względem intelektualnym są bardziej doskonałe od człowieka. Anioły nie są istotami cielesnymi, ale są istotami materialnymi (wedle terminologii scholastycznej). Trzeba o tym pamiętać, bo to bardzo ważne rozróżnienie.

Misja aniołów, jeśli mają wykonać Boże polecenie, polega na tym, że komunikują ludziom, na sposób dla nas – ludzi, właściwy wolę Bożą i nas bronią.

Właśnie dlatego na kartach Pisma Świętego anioły wielokrotnie ukazują się w postaci, która jest przez człowieka dostrzegana i dla człowieka zrozumiała. To nie wynika z natury samych aniołów, ale z pełnionych przez nich misji.

Nie możemy więc mówić, że anioły są istotami cielesnymi. Anioły są istotami duchowymi, które mają ogląd Bożej doskonałości. Każdy anioł też na swój sposób ma swój stopień wedle którego może widzieć Boga. Anioł nie jest czystym istnieniem jak Pan Bóg. Anioł ma, mówiąc metafizycznie, złożenie z istoty i istnienia, z materii i z formy, ale nie jest istotą cielesną, którą jest człowiek.

 

Anioły pojawiają się we wszystkich najważniejszych momentach Pisma Świętego, ale nie tylko. Przypomnę tutaj Anioła z Fatimy…

Oczywiście! Musimy pamiętać, że aniołowie są wyrazem niezwykłej delikatności Boga, który przekazuje swoją wolę człowiekowi przez swoich pośredników.

Chrześcijanie doskonale wiedzą, że Pan Bóg bardzo często działa przez drugiego człowieka; chce, żeby dobro było sprawiane nie tylko na linii bezpośredniej Bóg – stworzenie, ale żeby angażować to dzieło również innych ludzi, bo wtedy dobro rośnie.

Jeśli również ci, którzy pośredniczą, na przykład rodzice w stosunku do dzieci, Bożej woli, Bożej dobroci, to stają się jego uczestnikami, ponieważ pomnażają dobro.

Aniołowie są obecni na kartach historii zbawienia. Aniołowie przekonują nas, że stworzenie jest dużo większe niż to, co jesteśmy w stanie zobaczyć, że istnieje świat istot duchowych, które tworzą doskonałość i harmonię tego świata, a jednocześnie, że ze strony Boga posiadamy pomoc i obronę.

Ci, którzy są archaniołami, czyli są najbliżej Boga; ci, którzy doskonale cieszą się oglądaniem Jego oblicza, którzy służą dobroci Boga i realizują Jego zadania, zwłaszcza te najtrudniejsze są dowodem na to, że Pan Bóg jest troskliwy i chce bronić nas – ludzi.

Nie dziwmy się, że od początku najważniejszych wydarzeń w historii zbawienia od wcielenia po to, co jest opisywane w Apokalipsie, gdzie archanioł Michał toczy walkę ze smokiem, który jest kulminacją wszystkich sił przeciwnych, wszelkiego zła.

W dzisiejszych czasach powinniśmy nieustannie zastanawiać się, kim czy też czym jest ów smok współczesny, z którym archanioł Michał pomaga nam zwyciężać, bo jest to walka w obronie Kościoła.

Smoki są różnego rodzaju. Swego czasu na Uniwersytecie Nawarry w Pampelunie byłem mocno zdziwiony, kiedy zauważyłem, że symbolem zgłębiania wiedzy jest figura św. Michała, który walczy ze smokiem: chodzi o smoka niewiedzy, ignorancji, uprzedzeń, bo z tego legną się grzechy. To jest walka, którą my prowadzimy na co dzień za każdym razem, kiedy jesteśmy wierni Ewangelii, kiedy słuchamy bardziej Boga niż ludzi, i kiedy stawiamy naukę Chrystusa na pierwszym miejscu. To jest nasza walka, w której my również pokonujemy smoki, jakie pojawiają się wokół nas.

 

Czy święty Michał od początku był archaniołem?

Tak! Proszę pamiętać, że wśród aniołów zmiany nie następują tak jak w świecie ludzi. Aniołowie nie żyją w czasie, one są w wieczności Boga, ale jednocześnie wykonują misje czasowe, wchodzą w czas.

Wiemy, że w przypadku aniołów ich decyzja za tym czy służą Bogu czy Mu nie służą jak Lucyfer, który został strącony przez archanioła Michała do piekła dokonuje się w jednej chwili, w momencie ich zaistnienia. Św. Michał był więc wykonawcą tego, na co sam się Lucyfer zdecydował, czyli dobrowolnego odejścia od Boga, nieprzyjęcia Bożej wizji dobra i dzielenia się nim z każdym stworzeniem. Stąd cechą charakterystyczną Lucyfera jest pycha, a utwierdzanie się w niej sprawia, że coraz bardziej izoluje się on od Boga i świata.

Ta decyzja w przypadku aniołów miała miejsce na początku ich istnienia. W przypadku ludzi musimy całym życiem potwierdzać coś, co aniołowie dokonali w jednej chwili. To jest w pewnym sensie nasza łaska…

 

Czy Lucyfer był archaniołem?

Archanioł to nazwa ogólna dla aniołów, którzy są najbliżej Boga i w tym sensie Lucyfer był tym, który znajdował się bardzo blisko Boga. Warto pamiętać tradycyjną naukę teologiczną, zakorzenioną w Listach św. Pawła, potem przekazaną przez Dionizego Pseudo-Areopagitę, o dziewięciu chórach anielskich. Wtedy określenie „archanioł” zyskuje na pełnej czytelności.

Powinno nas to skłaniać do refleksji, że sama intelektualna wiedza o tym, że Bóg jest, jeszcze nie wystarcza. Lucyfer to przecież wie, a jednocześnie nie zgadza się na to i sprzeciwia się temu, że Chrystus jest Zbawicielem i Odkupicielem. Aniołowie nie tyle wierzą w Boga, co Go widzą! W pewnym sensie jest to dramatyczne. Lucyfer powiedział Stwórcy „NIE”. Wolność, którą otrzymał od Boga była dla Lucyfera tym, co pociągnęło go w otchłań piekieł. Lucyfer nie był zniewolony, tylko podjął samodzielną, wolną decyzję o odrzuceniu dobroci Boga.

Warto o tym pamiętać właśnie dziś, gdy coraz częściej słyszymy, że w nauce chrześcijańskiej nie ma żadnej wolności, że jak Pan Bóg chce, to wszystko sam może zrobić niezależnie od naszej woli. NIE! Zbawienie jest kwestią decyzji każdego z nas. Jest to nasza odpowiedź na Łaskę Boga, która zawsze jest pierwsza. Jest to jednak odpowiedź wolna! Przykład Lucyfera pokazuje nam, że to nie jesteśmy zbawieni z automatu jak głoszą niektórzy. Potrzebna jest do tego nasza osobista decyzja przylgnięcia do Pana Boga.

 

Czy nie jest tak, że utrata wiary w anioły, w ich obecność jest pokłosiem tego, że ludzie przestają wierzyć w samego diabła?

Tak! To wpisuje się w próbę osłabiania odpowiedzialności człowieka za zło. Widać wyraźnie, że wzajemnie to ze sobą koreluje, że z chwilą, kiedy przestajemy wierzyć w duchowe siły zła, w diabła jednocześnie jakoś usprawiedliwiamy człowieka z wszelkiego zła, które czyni i to jest ze sobą ściśle powiązane.

Musimy mieć szerszą perspektywę i dostrzegać podstawowe elementy nauki Kościoła. Istnienie sił zła, które od początku mówią Bogu nie, które w historii zbawienia cały czas powtarzają te same mechanizmy wiodące nas na potępienie powinno mocno ożywiać w nas zaufanie do Boga. Nie możemy dać sobie wmówić, że anioły i demony to jakaś przestarzała bajeczka dla dzieci, ale że mamy do czynienia z prawdą i rzeczywistością, dlatego musimy przyzywać czy to archaniołów czy naszych aniołów stróży, aby zawsze przy nas stali i pomagali nam w walce ze złem.

Musimy mieć przekonanie, że wszystkie nasze wewnętrzne boje, wszystkie nasze duchowe zmagania, których być może nikt nie widzi, że one na końcu świata zostaną jednak ujawnione. Wówczas zobaczymy te małe, codzienne zwycięstwa, jakich katolicy dokonują, a dokonują ich dzięki temu, że wierzą Bogu i proszą o wstawiennictwo Jego aniołów, i są w stanie przyjąć tę pomoc, jaką Stwórca nam udziela.

Dodam tutaj, że potrzebujemy unaocznienia sobie rzeczy trudnych do wyobrażenia. Nawet jeśli wiemy, że są to tylko reprezentacje właściwe dla danej epoki, to jednak to nie odrzuca prawdy o istnieniu bytów duchowych, które nazywamy aniołami, ale wręcz przeciwnie przybliża nam je i sprawia, że są obecne w naszym świecie.

To bardzo trudny wysiłek. Sztuka chrześcijańska, jeśli zbadamy to jak rozwijała się od pierwszych wieków, to jednak zawsze miała jeden cel. W przypadku aniołów chodziło o uświadomienie wiernym, że choć są niewidoczni to są wokół nas i są wyrazicielami woli Bożej.

 

Co w związku z tym ze współczesną kulturą, ze współczesną sztuką? Powiem szczerze, że w ostatnim czasie spotkałem się z dwoma wypaczonymi obrazami Michała Archanioła. W jednym jest on przedstawiany jako, nieudacznik, ktoś, kto głupkowato się śmieje i nie do końca wie, co ma robić. W drugim jest on do bólu cynicznym wykonawcą planu, który żyje w myśl haseł: „Po trupach do celu” oraz „Cel uświęca środki”.

Problemem jest to, że mamy do czynienia z tym, że ci, którzy posługują się takimi obrazami św. Michała Archanioła albo nie znają przesłania katolickiego, albo celowo chcą je ośmieszyć, zafałszować etc. W związku z tym wyjmują tylko jeden element i próbują wokół niego budować narrację lub przekaz kulturowy. Być może, gdyby niektórzy z nich w pełni wzięli pod uwagę wszystkie elementy nauki wiary o Bogu, który jest miłością, który zaprasza do udziału w swoim życiu, który oferuje człowiekowi zbawienie, to inaczej rozumieliby rolę aniołów, która nie jest spektaklem. Być może niektórzy z nich nie zdają sobie sprawy, że istnieje prawdziwe zło, a nie jedynie pomyłka w ludzkich wyborach. Być może gdyby znali te kwestie to wówczas inaczej przedstawialiby św. Michała Archanioła.

Niestety mamy do czynienia w ostatnich latach z jednostronnie negatywnym przedstawianiem aniołów, zwłaszcza św. Michała Archanioła. Ma to służyć przekazom ideologicznym, a konkretnie antykatolickim, antykościelnym i według takiego klucza są tworzone książki, filmy etc.

To jest główna różnica między sztuką choćby średniowieczną w współczesną. W średniowieczu próbowano odkryć i przekazać z pomocą odpowiedniego języka naturę aniołów, odsłonić prawdę o nich. Dzisiaj natomiast mamy niejednokrotnie do czynienia z bluźnierstwami, które stały się orężem antykultury, za pomocą którego rewolucjoniści próbują dostać się do serc osób wierzących, u których aniołowie wciąż budzą katolickie skojarzenia, aby dokonać przekodowania ich postawy, aby wywołać w nich wątpliwości i w ten sposób, powolutku, małymi kroczkami odciągnąć ich od Kościoła i wypaczyć ich wiarę. Trzeba widzieć cały proces, a nie jedynie poszczególne etapy.

Zalecałbym tutaj dużą ostrożność, bo samo pojawienie się motywów biblijnych czy chrześcijańskich nie oznacza, że zostaną one przedstawione w zgodzie z nauką Kościoła. Ileż razy można dać się nabrać – na czym chyba zależy pomysłodawcą – gdy idziemy na sztuki teatralne, filmy, wystawy, które mają tytuł rzekomo chrześcijański… To pokazuje, że chrześcijanin nie może bezrefleksyjnie i bezkrytycznie przyjmować współczesnej kultury, ale musi ją odpowiednio interpretować, filtrować, rozumieć jej język, a przez to dostrzegać nie pozwalać na bluźnierstwa. Źle byłoby, gdyby jedynym językiem sztuki współczesnej pozostały bluźnierstwa. Bardziej to świadczy o kryzysie sztuki niż o samej wierze chrześcijan.

Pokazywanie rzekomych słabości św. Michała Archanioła, przedstawianie go jako kogoś, kto nie zawaha się czynić zła pod hasłem „większego dobra”, kto jest cynikiem, nieudacznikiem to treść obca dla chrześcijan. Ale trzeba reagować, ponieważ utrwala to złe obrazy kulturowe, które mogą być przeszkodą dla ewangelizacji, utrudniać przekaz wiary w rodzinach. Nie protestujemy dlatego, że chodzi o jakieś wrażenia estetyczne. Nie. Chodzi o to, że takie reprezentacje są kłamliwe, a obecność kłamstwa – także przez obraz, nie tylko przez słowo – niszczy relacje i tkankę społeczną.

 

Z jednej strony św. Michał Archanioł jest we współczesnej kulturze albo nieudacznikiem, albo cynicznym starym wyjadaczem. Z drugiej jednak widać wyraźnie, że tym, który jest „tym dobrym” jest Lucyfer. Dla wielu twórców i odbiorców Lucyfer „to jest to”! Fajny, przystojny, inteligentny, którego bunt był słuszny, i który ma rację…

No właśnie… Te wszystkie próby wybielania Lucyfera to kolejna próba oswajania się ze złem i przedstawiania go jako czegoś przyjaznego, sympatycznego, pociągającego, ku któremu odbiorca, kiedy ogląda czy czyta tego typu rzeczy ma się bardziej skłaniać.

Tu również jednak widzimy ukrytą intencję promocji zła. Zła, które ma być kojarzone tylko z totalitaryzmem i niczym innym. Zła, które ma być fajne, miłe i przyjemne, które jest czymś lepszym od nawrócenia i bycia wiernym nauce Chrystusa.

Człowiek od zawsze reaguje w taki sposób, że po pewnym czasie próbuje się usprawiedliwić swoje złe czyny. Jest to postawa niesłuszna! Nie usprawiedliwienie, ale żal za grzechy i zadośćuczynienie za zło – to jest postawa katolicka!

 

Dlaczego jednak zło się sprzedaje lepiej niż dobro? Dlaczego serial „Lucyfer” bije kolejne rekordy oglądalności? Dlaczego dla wielu zło jest tak pociągające?

Mamy tutaj do czynienia z taktyką ideologiczną obliczoną na zniszczenie nauki katolickiej. Zło przykuwa uwagę i często jest natychmiastowe, a dobro jest pokorne i długodystansowe. Dlatego właśnie czasami trudno nam dostrzec pewien proces, który prowadzi i rozwija człowieka sprawiając, że jest większym obywatelem świata wartości. Zło z pewnością potrafi spektakularnie pokazać się światu i dlatego przykuwa uwagę świata kultury bardziej niż dobro.

 

Ateiści bardzo często podkreślają, że skoro Pan Bóg jest wszechmocny, to dlaczego nie wyśle do piekła swoich trzech archaniołów, żeby zrobili tam porządek…

Kolejny raz ujawnia się w ten sposób prawda o Bogu, który szanuje wolność. Nie ma chrześcijaństwa bez wolności, choć krytycy paradoksalnie próbują przedstawiać naszą wiarę jako zagrożenie dla wolności, jakoby katolikom zawsze zależało na tym, aby zabrać komuś wolność. To chyba największy paradoks. Bóg, który stworzył anioły jako wolne, nie traktuje ich jako maszyny dla zabawy, kukiełki czy zabawki elektryczne, które gdy czynią coś innego niż by chciał konstruktor, to wyłączy je z prądu. Bóg wspiera wybory wypływające z wolności, anielskiej i ludzkiej, ale nie wybiera za nas. Proponuje łaskę, a nie zmusza. Nie można przecież kochać bez wolności. Dlatego Bóg jej nigdy nie zabiera.

Poza tym, argument ateistów odwołujący się do wszechmocy Bożej zdradza, że nie do końca rozumieją chyba jej sens. Może znowu zanadto myślimy w ludzkich kategoriach i po prostu przenosimy je na Boga. Dla nas wszechmocny to ten, kto zawsze i wszędzie postawi na swoim, zegnie karki do ziemi, możemy czynić co mu się podoba. W przypadku Boga atrybut wszechmocy trzeba czytać z perspektywy natury samego Boga, który jest miłością i dobrocią: to wszechmoc miłości, która nie obraża się i nie zniechęca, realizuje swoją drogę, nawet jeśli po drodze jest krzyż. Dlatego znakiem wszechmocy Boga jest krzyż Chrystusa. To paradoks, albo inaczej „zgorszenie dla Żydów i głupstwo dla Greków”, jak pisał św. Paweł.

Ci, którzy podnoszą ten argument, dobrze, aby sięgnęli do niezwykle interesujących i głębokich średniowiecznych dyskusji na temat mocy czy wszechmocy Boga. Dyskusja, która zrodziła się u schyłku średniowiecza, gdy pojawia się tzw. nominalizm, kojarzymy z osobą Wilhelma Ockhama, pokazuje, jak bardzo zmieniło się podejście do tego tematu i spokrewnionego z nią wątku wolności: wszechmoc (i wolność) przestały być rozumiane jako wybór dobra, jak to było dla św. Tomasza z Akwinu, a stały się kapryśnym przejawem woli silniejszego. Ten teologiczny wybór zaważy z pewnością nad nie tylko duchowymi sprawami, ale także stricte politycznymi, gdzie wszechmoc zacznie się kojarzyć z narzucaniem. Powtórzmy, nie tak rozumiemy my katolicy wszechmoc Boga. To kolejna „podróbka”!

 

Podczas pogrzebów bardzo często śpiewamy: „Anielski orszak niech twą duszą przyjmie”. Czy to aniołowie zabiorą nas na sąd szczegółowy? Czy to aniołowie zaprowadzą nas również do czyśćca lub do piekła?

Jeśli aniołowie to pośrednicy, jak to już zauważyliśmy, którzy spełniają Boże zadania, to ich obecność w chwili śmierci i towarzyszenie nam w drodze do nieba, wpisuje się w ich misję. To dlatego również w Kanonie Rzymskim słyszymy o aniele, który ma zanieść ofiarę składaną na ziemi przed Boży ołtarz w niebie. To pośrednictwo aniołów wcale nie świadczy o tym, że Pan Bóg może „mniej”, bo pojawia się ktoś pomiędzy Nim a nami: to nie spowalnia relacji, a wręcz przeciwnie. To my mamy obraz ukształtowany doświadczeniem historycznym, że dla wielu najlepszym obrazem władzy jest to, że król lub inny odpowiedzialny za wspólnotę ma władzę absolutną, sam wszystko robi. Ale Bóg jest Tym, który daje moc innym do tego, aby czynili dobro i pośredniczyli w udzielaniu Jego łaski innym. Każdy na miarę swojego powołania.

Czy ktoś wprowadzi nas do czyśćca? Pamiętajmy o aniołach stróżach, których misja kończy się z finałem naszej chrześcijańskiej drogi. Być może więc są tymi, którzy pokażą nam sens oczyszczenia zanim wejdziemy do nieba?

A jednocześnie pamiętajmy, że Kościół zbawionych w niebie to nie tylko ludzie, ale także aniołowie! Chrystus jest bowiem Głową obu, ludzkości i społeczności anielskiej. Wchodząc do wspólnoty Kościoła na ziemi, mamy prawo spodziewać się takiego anielskiego powitania…

 

Na koniec zapytam pół-żartem: czy św. Rafał Archanioł i św. Gabriel Archanioł nie obrażą się na nas, że w tej rozmowie skupiliśmy się przede wszystkim na św. Michale Archaniele?

Na pewno nie! Archaniołowie to istoty przekonane do siły dobra, nie zazdroszczą jak Lucyfer, ale cieszą się z każdego przejawu dobroci, bo ona świadczy o mocy Bożej. Może zbliżamy się do aniołów, gdy i my zaczynamy się cieszyć z dobra, które widzimy wokół nas?

 

Bóg zapłać za rozmowę.

Tomasz D. Kolanek

„Któż jak Bóg” – 6 rzeczy, które każdy katolik powinien wiedzieć o św. Michale Archaniele

 

„Któż jak Bóg” – 6 rzeczy, które każdy katolik powinien wiedzieć o św. Michale Archaniele

(fot. Rafał Świłło)

W czasie, kiedy ludzkość całkowicie odwraca się od Boga, wzywanie największego pogromcy demonów, św. Michała Archanioła, zdaje się być skutecznym orężem przeciwko potężnym atakom mocy ciemności. Intuicję tę potwierdzają słowa św. Tomasza z Akwinu: „Michał jest tchnieniem duszy Odkupiciela, które przy końcu świata, będzie walczyć i zniszczy Antychrysta, tak jak to zrobił z Lucyferem na samym początku”. Co winien wiedzieć każdy o wielkim „Księciu Wojska Niebieskiego”, by w czasie ostatniej próby poddać się Jego protekcji?

W liście św. Pawła do Tesaloniczan czytamy: „Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi” (Tes 4,16). Św. Juda nazywa w swoim liście archanioła po imieniu: „Gdy zaś archanioł Michał tocząc sprawę z diabłem spierał się o ciało Mojżesza, nie odważył się rzucić wyroku bluźnierczego, ale powiedział: Pan niech cię skarci” (Jud 1,9). Do chóru archaniołów, oprócz św. Michała, należą jeszcze św. Gabriel i św. Rafał, a także czworo innych duchów, o których wiemy z rozmowy św. Rafała z Tobiaszem.

„Księcia Wojska Niebieskiego” jako pierwszego upamiętniono świętem. Od 530 r. na dzień 29 września przypada liturgiczne wspomnienie św. Michała Archanioła. Później święto połączono ze wspomnieniem Aniołów Stróżów. Uroczystości ku czci św. Gabriela (24 marca) i Rafała (24 października) ustanowiono osobno. Z czasem zostały jednak zawieszone w związku z wprowadzeniem do nowego kalendarza liturgicznego (1970 r.) połączonego święta Trzech Archaniołów.


1.Mikha’el, czyli „Któż jest jak Bóg?”

Jak podaje Tradycja, kiedy Lucyfer z hasłem Non serviam (Nie będę służył) sprzeciwił się Bogu, jako pierwszy wystąpił przeciw niemu niższy w hierarchii niebieskich bytów anioł z okrzykiem Quis ut Deus! – „ Któż jest jak Bóg?”. Zawołanie to wznoszono podczas stoczonej w niebie bitwy, w której Michał, wspaniały wojownik, stanął naprzeciw zbuntowanych aniołów pod wodzą szatana i jego popleczników  – diabłów. Z tego powodu Bóg postawił św. Michała na miejscu upadłego Lucyfera, który przestał być od tego momentu anielskim księciem.

2.Archanioł

Na kartach Pisma Świętego często pojawia się postać anioła. Ich liczba jest ponoć ogromna. Sam Pan Jezus mówi o zastępach anielskich (por. Mt 26,53), prorok Daniel zaś o tysiącach tysięcy stojących przed Bogiem (Dn 7,10). I każdy z nich w inny sposób odbija doskonałość Bożą, bo nie ma dwóch aniołów równych sobie. Tradycja Kościoła mówi nam o dziewięciu chórach anielskich, które z kolei dzielą się na trzy hierarchie. Będące najbliżej Boga trzy pierwsze chóry to Serafini, Cherubini i Trony. Trwają przed majestatem Bożym, nieustannie kontemplując Jego oblicze. Druga hierarchia – Panowania, Moce i Władze – odpowiada za harmonijne funkcjonowanie wszechświata, czyli zajmuje się realizacją planu Bożej Opatrzności. Trzecia – Zwierzchności, Archaniołowie i  Aniołowie – opiekują się królestwami, państwami, narodami i poszczególnymi ludźmi. Św. Michał choć jest najznamienitszym wśród aniołów, to w hierarchii anielskiej zajmuje niższe stopniem miejsce.

3.Przywódca wszystkich aniołów

Zdaniem św. Bazylego Wielkiego oraz innych greckich Ojców nazywany w Księdze Daniela „wielkim księciem”  św. Michał jest przywódcą wszystkich aniołów, w tym chóru Serafinów znajdujących się najbliżej Boga. Na jego wysoką pozycję wskazują słowa Archanioła Gabriela wypowiedziane podczas konwersacji z prorokiem Danielem, a określające św. Michała „jednym z pierwszych książąt”. Jak czytamy: „Nikt zaś nie może mi skutecznie pomóc przeciw nim z wyjątkiem waszego księcia Michała” (Dn 10,22). Tę rangę potwierdza wskazująca na przywódczą rolę tego archanioła wzmianka z Księgi Objawienia: „I nastąpiła walka na niebie, Michał i jego Aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego Aniołowie” (Ap 12,7). Motyw św. Michała Archanioła jako tego, który stanie do walki w obronie ludzi w okresie panowania Antychrysta odnajdujemy w Księdze Daniela: „W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród Twój dostąpi zbawienia: ci wszyscy, którzy zapisani są w księdze” (Dn 12, 1).

Mimo że z reguły prezentowany był jako anielski wojownik, przybierający zwycięską pozę, w pełnej zbroi, w hełmie, z mieczem i tarczą, na której widnieje łacińska inskrypcja: Quis ut Deus?, nie od początku widziano w nim obrońcę chrześcijan. Z nieznanych powodów bardziej postrzegano go jako uzdrowiciela. Lecznicze źródła we Phrygii, Chairotropie i Colossae, w których wielu ludzi miało doświadczyć uzdrowień, uważano za dzieło tego Archanioła, jako że był widziany przy źródle w czasie, gdy grupa pogan usiłowała zniszczyć miejsce kultu poprzez skierowanie strumienia wody w przeciwnym kierunku. Wówczas miał zapobiec temu właśnie św. Michał.

4.Obrońca Kościoła, największy wróg diabła

O sile i militarnym zwycięstwie św. Michała Archanioła w starciu z Szatanem i jego zwolennikami czytamy w Apokalipsie św. Jana: „I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem i wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł i już się miejsce w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie” (Ap 12, 7-9). Z wizji tej zrodziło się wyobrażenie Archanioła Michała jako obrońcy Kościoła i największego wroga diabła. Papież Leon XIII po tym, jak doświadczył w mistyczny sposób przerażających gróźb szatana, miał ułożyć modlitwę, której słowa, zgodnie z wolą Głowy Kościoła, rozbrzmiały na całym świecie, a szczególnie słychać je było w świątyniach całego świata po każdej Mszy świętej.

Mimo iż jego imię nie jest wymieniane w Biblii, wielu doktorów Kościoła widzi św. Michała w Aniele Stróżu Izraela z Księgi Wyjścia: „Oto Ja posyłam Anioła przed Tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim” (Wj 23, 20-21). Podobnie uważa się „Wodza Niebieskich Zastępów” za anioła zastępującego drogę Balaamowi, o którym czytamy w Księdze Liczb (por. Lb 22,22). Dzięki tym wszystkim dokonaniom tradycja chrześcijańska przypisała św. Michałowi cztery zadania: 1) walczyć z szatanem; 2)ratować wierne dusze od mocy szatana, szczególnie w godzinie śmierci; 3) pozyskiwać konających i prowadzić ich przed oblicze sądu; 4) być orędownikiem ludu Bożego – Izraelitów w Starym, chrześcijan w Nowym Testamencie, i służyć jako patron Kościoła, tak jak służył oddziałom rycerzy w okresie średniowiecza.

5.Ma swoją siedzibę na ziemi

Początki jednego z najsławniejszych w Kościele katolickim sanktuariów ku czci św. Michała Archanioła, znajdującego się na wzgórzach półwyspu Gargano, odnajdujemy w listach papieża Gelazego I skierowanych do biskupów na przełomie 493 i 494 roku oraz w Liber de apparitione Sancti Michaelis in Monte Gargano z VIII wieku, czyli w księdze opisującej tamtejsze objawienia św. Michała Archanioła. Ukazanie się Anioła św. Wawrzyńcowi – biskupowi Siponto w 490 roku, poprzedziło takie oto wydarzenie:

„Pewnemu bogatemu włościaninowi uciekł byk. Właściciel dostrzegł go na szczycie góry, klęczącego u wejścia do groty – w miejscu przyszłych objawień. Włościanin nie mógł tam dojść, więc w gniewie napiął łuk i wypuścił strzałę, by ukarać śmiercią nieposłuszne zwierzę. Ale oto stała się rzecz dziwna. Strzała… zawróciła i trafiła go w nogę. Przestraszony, pobiegł opowiedzieć o tym niesamowitym zdarzeniu miejscowemu biskupowi. Ten niezwłocznie zarządził trzy dni publicznych modlitw i pokuty. Kiedy chylił się ku wieczorowi ostatni pokutny dzień, a było to 8 maja, św. Michał ukazał się biskupowi i powiedział: Ja jestem Archanioł Michał, stojący przed obliczem Boga. Grota jest mnie poświęcona; ja jestem jej strażnikiem (…). Tam, gdzie się otwiera skała, będą przebaczone grzechy ludzkie (…). Modlitwy, które będziecie tu zanosić do Boga, zostaną wysłuchane. Idź w góry i przygotuj tę grotę dla kultu chrześcijańskiego”.

Zanim ostatecznie wybudowano grotę św. Michała Archanioła na Monte Gargano, zwaną też Niebiańską Bazyliką, doszło do drugiego objawienia tego niebieskiego ducha, który w obliczu pewnej klęski chrześcijan w starciu Germanami pod wodzą Odoakra polecił im natychmiastowe przystąpienie do kontrataku, co przyczyniło się do ich zwycięstwa, datowanego na 29 września 492 roku. Rok później szykującemu się do poświęcenia wskazanego miejsca biskupowi Archanioł Michał ukazał się, oznajmiając: „Zaniechaj myśli o  poświęceniu groty, ja wybrałem ją na swoją siedzibę i już poświęciłem razem z  moimi aniołami. Znajdziesz w niej znaki na skale i mój wizerunek, ołtarz, paliusz i krzyż. Wy tylko wejdziecie do groty i odmówicie przy mnie modlitwy. Jutro odprawicie dla ludu Najświętszą Ofiarę i zobaczycie, jak sam poświęcam tę świątynię”. 29 września 493 roku zebrany lud wraz ze swoim pasterzem byli świadkami jedynego w dziejach poświęcenia świątyni nieludzką ręką.

6.Egzorcyzm do świętego Michała Archanioła

13 października 1884 roku papież Leon XIII doświadczył mistycznej rozmowy między Bogiem a szatanem. „W czasie dziękczynienia po Mszy Świętej papież usłyszał w pobliżu tabernakulum następującą rozmową szatana z Chrystusem: Pełnym złości głosem diabeł krzyczał: Mogę zniszczyć Twój Kościół! Pan Jezus odpowiedział łagodnie: Potrafisz? Więc próbuj. Szatan: Ale do tego potrzeba mi więcej czasu i władzy! Jezus: Ile czasu i władzy potrzebujesz? Szatan: Od 75 do 100 lat i większą władzę nad tymi, którzy mi służą. Jezus: Będziesz miał ten czas i władzę. Które stulecie wybierasz? Szatan: To nadchodzące (czyli XX wiek – przyp. aut.)” – czytamy w dostępnym w sieci e-booku pt. „QUIS UT DEUS!”. Po tym wydarzeniu w sercu Ojca Świętego zrodziło się pragnienie zrobienia czegoś, co pomoże wiernym sprostać nadchodzącym wydarzeniom. Z tej intencji powstała modlitwa, którą Leon XIII nakazał odmawiać biskupom i kapłanom na całym po każdej Mszy Świętej. Do tradycji Kościoła przeszła jako Egzorcyzm do świętego Michała Archanioła. Za każdorazowe jej odmówienie dostąpić możemy  odpustu cząstkowego, zaś praktyka codziennej modlitwy przez okres miesiąca pozwala nam dostąpić odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami.

Istnienie aniołów, czyli bytów duchowych, niecielesnych jest prawdą wiary. W całej swej istocie są sługami i  wysłannikami Boga, najszlachetniejszymi i  najdoskonalszymi stworzeniami – osobowymi i  nieśmiertelnymi, które posiadają rozum i wolę

Anna Nowogrodzka-Patrayrcha

Papież Polak film dok