piątek, 19 lipca 2013

Anna Argasińska -Bardzo potężna modlitwa do Krwi Chrystusa chroni przed złym

Anna Argasińska: Modlitwa poranna – “dla mnie ta modlitwa jest pewnego rodzaju „egzorcyzmem”…






Modlitwa poranna

Z niej czerpię moc Chrystusa. Należy odmawiać ją bardzo wolno z przekonaniem, że gorącym sercem oddaję i przyjmuję wszystko, co Chrystus dzisiaj mi da. Dla mnie ta modlitwa jest pewnego rodzaju „egzorcyzmem”.



Panie Jezu, zanurzam w Twojej Przenajdroższej Krwi cały rozpo­czynający się dzień, który jest darem Twojej nieskończonej miłości.        – Zanurzam w Twojej Krwi wszystkie osoby, które dziś spot­kam, o których pomyślę czy w jakikolwiek sposób czegokolwiek się o nich dowiem.        – Zanurzam moich bliskich i osoby powierzające się mojej modlitwie. – Zanurzam w Twojej Krwi, Panie, wszystkie sytuacje, które dziś zaistnieją, wszystkie sprawy, które będę załatwiać, rozmowy, które będę prowadzić, prace, które będę wykonywać, i mój odpo­czynek.        – Proszę, aby Twoja Krew przenikała te osoby i sprawy, przyno­sząc według Twojej woli uwolnienie, oczyszczenie, uzdrowienie i uświęcenie.        – Niech dziś zajaśnieje chwała Twojej Krwi i objawi się jej moc.        – Przyjmuję wszystko, co mi dziś ześlesz, ku chwale Twojej Krwi, ku pożytkowi Kościoła świętego i jako zadośćuczynienie za moje grzechy, składając to wszystko do „banku” Twojej Krwi na „konto” Maryi, zawierzając Jej moją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, bez warunków i bez zastrzeżeń.        – Jezu, rozpalaj moje serce miłością do Ciebie;        – stawaj się Centrum mojego życia na każdej jego płaszczyźnie i w każdym wymiarze;        – przemieniaj moje myślenie, patrzenie, słuchanie;        – wypełniaj i uzdrawiaj moją przeszłość; moją wolę, pamięć, rozum i uczucia;        – Kieruj moim TERAZ, by było zgodne z Twoją wolą.        – Chcę mówić to co Ty chcesz, a resztę przemilczeć.        – Chcę czynić to co Ty chcesz, a resztę zostawić.        – Chcę iść tam gdzie Ty chcesz, a resztę ogarniać modlitwą.        – Chcę cieszyć się tym co Ciebie cieszy, być pociechą w Twoim smutku;        – cierpieć co Ty chcesz i otwartym sercem przyjmować z wdzię­cz­nością to, co Ty mi w każdym momencie zsyłasz.        – Chcę słuchać Twego słowa i wypełniać je;        – kochać tych, których Ty kochasz;        – troszczyć się o tych, których mi dajesz;        – widzieć w ludziach to co Ty chcesz i służyć im tak, jak Ty chcesz.        – Bądź Wola Twoja – zawsze i we wszystkim. Amen.

************** Modlitwa ta znajduje się na 84 stronie V tomu książki p. Anny “Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego” w rozdziale: 15 czerwca 2012 r. – Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Rocznica powołania kapłańskiego Konrada.

Okazałabym niewdzięczność Maryi, gdybym nie przypomniała czytelnikom, że to ONA w Medziugorju zamknęła mojego syna w swoim Niepokalanym Sercu i złożyła go w Najświętszym Sercu Pana Jezusa. I to właśnie w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa mój syn otrzymał powołanie kapłańskie. Czyż mogliśmy spodziewać się większego daru? Przenigdy. Chrystus zawsze nas zaskakuje.



Jezus:  Nie martw się Anno i bądź cierpliwa w cierpieniu. Stanę pomiędzy tobą i twoim synem a waszymi gnębicielami. Gdybyś wiedziała, jak słabi i mali są ci, którzy was nękają, śmiałabyś się z ich niemocy. Przyjdzie czas, że wspominać będziesz tę drogę krzyżową, którą idziecie z synem.

ja:  Panie, jakże ciężki to krzyż, gdy patrzymy na słabości tych, którzy nas gnębią w sposób, którego nawet opisać nie mogę. Ty wiesz, jakie to niskie i obrzydliwe. Nie chcę się zniżać do ich poziomu. Lepiej milczeć. My cierpimy dzisiaj i dziękujemy Bogu, że wybrał nas do tego rodzaju posługi. Uwielbiamy Najświętsze Serce Pana Jezusa, dziękując za powołanie kapłańskie Konrada.

„Z góry będę spoglądał na mych wrogów. Lepiej się uciekać do Pana, niż pokładać ufność w książętach”.

Rozmowa telefoniczna Polska – Włochy.

Konrad:  Mamo, to jest dla nas czas oczyszczenia. Wszystkie orędzia, które od Ciebie otrzymuję mówią o tym, że to nie my ale Bóg zwycięży. Obietnica uwolnienia nas z ręki gnębiciela potwierdzi tylko naszą wiarę w moc Boga, nadzieję na bliską radość oraz umocni nas w miłości do naszych nieprzyjaciół. I to jest wielką łaską dla nas: same korzyści, więc nie dajmy się zwieść złemu duchowi.

ja:  Ofiarowałam Mszę świętą za tę osobę, aby została uwolniona z mocy złego, i modlę się za tę duszę codziennie, aby nasz krzyż w łączności z Krzyżem Chrystusa wyrwał ją z rąk szatana.

Konrad:  Podjąłem czterdziestodniowy post o chlebie i wodzie w tej intencji.

ja:  Do kiedy?

Konrad:  Do 16 lipca – Matki Bożej Szkaplerznej. Dlatego wcześniej podałem Ci ten termin wierząc, że Bóg przyjmie moją ofiarę, bo cóż innego mogę dać. Nie mam tu nic swojego. Oddałem wszystko Bogu. Daję więc to, co na pewno będzie niełatwe w warunkach w jakich żyję.

ja:  Czy rozsądnie podjąłeś decyzję? Cały czas macie duże upały. Pracujesz na słońcu w winnicy, masz na głowie cały dom i mnóstwo problemów, które z tym się wiążą. Czy to nie będzie szkodliwe dla twego zdrowia? Wiem, że nie macie żadnych owoców, a warzyw na lekarstwo, i tych czterdzieści dni może skończyć się chorobą…

Konrad:  Chrystus wskazał środki, z jakich należy korzystać, więc korzystam: chleb i woda. Ja wiem co robię. Nawet nie pytałem przełożonych o pozwolenie.

Tam gdzie rozsądek, mądrość Boża i argumenty nie przekonują; tam gdzie żądza pieniędzy, tylko Bóg okaże swą moc i sprawie­dliwość.

Jezus:  W ten sposób wypełniacie wolę Ojca Mego: – ty Anno, że nie odpłacasz złem za zło, a szukasz sprawiedliwości u Mnie, – i ty, synu Mój, że korzystasz z najlepszych środków. Wasze ofiary są miłe Bogu i zostały przyjęte.

Konrad:  Mamo, Pan mi wskazał wyraźnie –co do tego, nie można mówić, że to „przypadek”:

«Albowiem Ja, Jahwe, ja jestem Bogiem twoim! Ująłem mocno twoją prawicę i powiadam ci: „Nie lękaj się! Ja cię wspomagam! Nie lękaj się, robaczku Jakubie, biedaczku ty mój, Izraelu! Ja ciebie wspieram!” – mówi Jahwe. Święty Izraela jest twoim Wybawcą! (Iz 41,13‑14). Ja, to Ja Jestem, który was pocieszam! Kimże więc jesteś ty, że się lękasz śmiertelnego człowieka i syna ludzkiego, który podzieli los trawy, a zapominasz o Jahwe – swym Stwórcy, […] i trwożysz się stale, dnie całe przed gniewem ciemięzcy, gdy zmierza do tego, by niszczyć. Lecz gdzie jest [teraz] gniew tego ciemięzcy? wnet więzień będzie uwolniony, nie zabraknie mu chleba. […] Ja słowa moje w twe usta włożyłem i osłoniłem cię cieniem mej ręki (Iz 51,12‑16)».

Pisząc te fragmenty Pisma Świętego, które Pan wskazał synowi, dusza moja wznosiła się do nieba. Dlaczego? Bo dokładnie te same fragmenty otrzymałam od Pana Jezusa, kiedy wróg syna zaatakował nas oboje niespodziewanie. Jednak nie wspomniałam o tym synowi. Pomyślałam, że gdy przyjdzie odpowiedni czas, sam o tym się dowie z mojej książki.

Wiedziałam, że był bardzo zajęty. Rozmawiał ze mną w języku polskim, przerywając co chwilę rozmowę, odpowiadając w języku włoskim tym, którzy co chwilę o coś go pytali.

Jutro jest dzień Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Dziewicy. Okazałabym niewdzięczność Maryi, gdybym nie przypomniała czytelnikom, że to ONA w Medziugorju zamknęła mojego syna w swoim Niepokalanym Sercu i złożyła go w Najświętszym Sercu Pana Jezusa. I to właśnie w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa mój syn otrzymał powołanie kapłańskie. Czyż mogliśmy spodziewać się większego daru? Przenigdy. Chrystus zawsze nas zaskakuje.

Boże mój, pragnę żyć na pustyni, ale z Tobą i z dala od tych ludzi, którzy mówią że wierzą, a jednocześnie strasznie Cię lekceważą.

            Modlitwa poranna (i tekst modlitwy u samej góry wpisu)

Ps. Pani Anna Argasińska pisze wyraźnie o Medziugorje, książkę adjustował ks. Adam Skwarczyński, opinię teologiczną napisał zaś śp. ks. prof. Jerzy Bajda – gorący zwolennik intronizacji – kliknij, dlatego wszelkie diabelskie teorie wysuwane na parakatolickich blogach, że Medziugorje rzekomo przesłania niby Jasną Górę i jest do tego przeciwne intronizacji należy  o kant … potłuc i wyrzucić w kąt a głowy sobie nimi nie zawracać i robić swoje. Jezus jest Panem! A Maryja naszą Panią! Któż jak Bóg!

2 komentarze: