czwartek, 1 sierpnia 2019

Abp Marek Jędraszewski: dzisiaj szczyt tolerancji jest najwyższą nietolerancją

Abp Marek Jędraszewski: dzisiaj szczyt tolerancji jest najwyższą nietolerancją

Abp Marek Jędraszewski: dzisiaj szczyt tolerancji jest najwyższą nietolerancją
Zdjęcie ilustracyjne. Abp Marek Jędraszewski. Fot. Piotr Guzik/FORUM

– „Wolność” – to słowo współcześnie nabrało nowego znaczenia: człowiek stawia się w miejscu Boga i sam chce decydować, co może czynić i co czynić powinien – powiedział w środę podczas uroczystej Mszy św. odprawionej na Jasnej Górze z okazji zakończenia 38. Pieszej Pielgrzymki Góralskiej metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.

Hasło tegorocznej Pieszej Pielgrzymki Góralskiej brzmi „Maryja: Matka Życia i Wolności”. To właśnie życie i wolność stanowiły główne elementy wygłoszonej przez abp. Jędraszewskiego homilii.

– Wiemy, w jaki sposób te wielkie i ważne słowa są współcześnie bezczeszczone i kłamliwie odwracane. Lekceważy się życie i Boga, który jest jego Stwórcą. Mówi się przede wszystkim o życiu, które ma być wydajne i pożyteczne, a z dezaprobatą patrzy się na życie, które wydaje się dla niektórych bezproduktywne, a więc bezsensowne. Niektórym się wydaje, że rodzące się życie jest zagrożeniem dla wolności kobiety, a życie osób dotkniętych chorobami i nieszczęściem najlepiej jak najszybciej przeciąć, żeby bogate społeczeństwa nie musiały płacić – podkreślił duszpasterz.

Metropolita krakowski zaznaczył, że katolicy muszą bronić prawdy o powołaniu kobiety i mężczyzny do wspólnego życia oraz do posiadania dzieci, które są darem Boga. Negowanie tych prawd i promowanie ideologii LGBT zaprzecza godności człowieka.

– Dzisiaj, parafrazując te słowa, można powiedzieć: „szczyt tolerancji jest najwyższą nietolerancją”. Bo ci, którzy głoszą tolerancję są najbardziej nietolerancyjni wobec ludzi wierzących. Wobec najświętszych spraw, najważniejszych dla każdego katolika w Polsce – podsumował abp Jędraszewski.

Źródło: diecezja.pl
TK


Read more: http://www.pch24.pl/abp-marek-jedraszewski--dzisiaj-szczyt-tolerancji-jest-najwyzsza-nietolerancja,69870,i.html#ixzz5vLaB3q1y

Ks. Henryk Zieliński: Czy biskupi abdykowali wobec ofensywy zła?

- List przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego do ks. Aleksandra Ziejewskiego pobitego przez bandytów w zakrystii bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie ratuje nieco wizerunek całego episkopatu. Nie pierwszy zresztą raz. Wcześniej bowiem można było odnieść wrażenie, że nie tylko państwo polskie, ale również biskupi abdykowali wobec ofensywy zła - pisze w felietonie dla tygodnika "Idziemy" ks. Henryk Zieliński
- Mam na uwadze również to, co w ostatnich miesiącach dzieje się na ulicach polskich miast podczas manifestacji środowisk LGTB, zwanych dla niepoznaki marszami równości. Reakcja odpowiednich władz kościelnych na parodiowanie Eucharystii była niezauważalna. Reakcja państwa praktycznie żadna. Na tym tle wyróżnia się zdecydowane stanowisko metropolity białostockiego abp. Tadeusza Wojdy SAC w obronie moralności i rodziny wobec parady gejowskiej w Białymstoku. Ale w swojej postawie abp Wojda pozostał sam, podobnie jak w jawnym sprzeciwie wobec agresywnej ideologii bywał osamotniony abp Henryk Hoser SAC. Teraz to na abp. Wojdę spadły gromy za agresywne postawy części młodych ludzi protestujących przeciwko homoparadzie w ich mieście. Środowiska antykościelne żądają jego dymisji, znajdując w tym poparcie niektórych katolików „otwartych”. Wypominają mu list pasterski, w którym powtórzył za Prymasem Tysiąclecia „non possumus”, wskazał, że ideologia LGTB jest obca tradycji Podlasia i wzywał do modlitwy o opamiętanie - podkreśla duchowny
Według redaktora naczelnego tygodnika "Idziemy", "Od młodzieży, która usiłowała fizycznie przeszkodzić homoseksualnej manifestacji w stolicy Podlasia, odcięli się już chyba wszyscy." 
- Począwszy od polityków, a skończywszy na wielu przedstawicielach Kościoła. To poniekąd oczywiste, bo przemocy nie można tolerować. Media skrupulatnie informują o wyłapywaniu kolejnych uczestników kontrmanifestacji, których agresywne zachowania utrwaliły policyjne kamery. Powstaje wrażanie, jakby to oni wyłącznie byli wszystkiemu winni, jakby przeciwko nim, a po stronie LGTB, stanęło nie tylko państwo, ale i Kościół. Jeden z naszych czytelników przesłał mi zapis rozmowy młodych ludzi przy kasie w którymś z białostockich hipermarketów. Słychać w niej rozgoryczenie postawą biskupów i państwa. Powtarzam: nie wolno akceptować agresji, ale powinniśmy korygować postawy tych ludzi, a nie w czambuł ich potępiać. Bo czyż i św. Piotr, błędnie rozumując, nie chciał kiedyś mieczem bronić Chrystusa? Został za to upomniany, ale nie odtrącony. Porywczość może być czasem nieodpowiednią reakcją na niesprawiedliwość i poczucie bezsilności. - zaznaczył ks. Zieliński
- Równolegle do przemocy fizycznej istnieje przecież i coś takiego, jak przemoc prawna. Chodzi o nadużywanie norm i procedur prawnych do działań z gruntu niezgodnych z prawem. Czy jednym z przykładów takiej przemocy nie jest administracyjne i sądowe przyzwolenie na tzw. marsze równości? Przecież art. 18. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej głosi, że: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Prawne gwarancje ma także godność człowieka i szacunek dla uczuć religijnych. Dlaczego więc odpowiednie władze nie rozwiązują homoseksualnych parad, kiedy pojawia się na nich kwestionowanie naturalnej rodziny, szydzenie z naszej wiary czy obraza moralności? Jeśli po ulicach naszych miast nie wolno chodzić z nagim torsem, to dlaczego pozwala się tam paradować mężczyznom w samych tylko stringach? I to jeszcze w policyjnej eskorcie? Czy polskie państwo nie abdykowało wobec tych, którzy dokonują agresji na naszą cywilizację i prawo pod sześciokolorowym sztandarem? Litwini potrafili sobie z tym poradzić. Rezygnacja z egzekwowania prawa wobec tych, którzy mają silne międzynarodowe zaplecze, jest czymś więcej niż zwykłą abdykacją. W sytuacji wojny cywilizacyjnej jest dezercją. - podkreślił
- Akty przemocy i pogardy są nie do pogodzenia z postawą chrześcijanina – napisał po zajściach z Białymstoku abp Wojda. Przypomniał o ewangelicznym obowiązku miłości nieprzyjaciół. Jednocześnie podziękował tym, którzy uczestniczyli w pikniku rodzinnym, trwali na modlitwie w archikatedrze i innych świątyniach diecezji, ofiarowali w tej intencji swoje cierpienia i posty. Wezwał do dalszej troski o rodzinę i o czystość obyczajów. Bo potępiając przemoc wobec człowieka, nie można każdego sprzeciwu wobec ideologii LGBT traktować jako przestępstwa. Niektórzy nie chcą widzieć tej różnicy. - podsumował ks. Zieliński
bz/idziemy.pl

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz o pobiciu proboszcza ze Szczecina: To część zmasowanego ATAKU na Kościół!

Zdaniem ks. prof. Pawła Bortkiewicza ataku na proboszcza bazyliki św. Jana Chrzciciela w Szczecinie nie można traktować w kategoriach "pojedynczego incydentu".
"Każda napaść jest pewnym dramatem, jest naruszeniem prawa. Ale tutaj mamy do czynienia z całym pasmem incydentów, które dotyczą zarówno napaści na osoby duchowne, ale dotyczą także aktów profanacji najświętszych dla katolików symboli. Dotyczą także naruszania podstawowych zasad moralności katolickiej"-zauważył duchowny w rozmowie z Radiem Maryja. Ksiądz Bortkiewicz stwierdził, że trwa zmasowany atak na Kościół i moralność katolicką i nie można powiedzieć, że w tym stwierdzeniu jest choćby najmniesza przesada. 
"Jedną z najważniejszych przyczyn jest to, co możemy nazwać Czarnym PR-em. Jeżeli od szeregu miesięcy, a zwłaszcza w ostatnich miesiącach, mamy do czynienia z bardzo karykaturalnym obrazem ludzi Kościoła, mamy do czynienia z ujawnianiem rzekomych często afer czy niedowiedzionych afer. Mamy do czynienia z atakami obrazoburczymi, które nie są niczym poparte, żadnymi dowodami."-powiedział gość Radia Maryja. Ksiądz profesor zwrócił uwagę, że prawdziwa krytyka Kościoła jest bardzo marginalna, jednostkowa. 
"Natomiast ta krytyka jest rozciągnięta na cały stan duchowny, bez wyjątku. No to wówczas, oczywiście, w świetle takiej wizji osoby duchowne są perwersyjnymi zboczeńcami, przestępcami, skrywającymi do tej pory skutecznie swoje niecne czyny i oczywiście wobec takich osób rodzi się pogarda"-podkreślił ks. Bortkiewicz. Jaki jest cel ruchu LGBT? Duchowny i wykładowca akademicki nie ma wątpliwości, że chodzi o zdemontowanie rozumienia człowieczeństwa, rodziny i wreszcie- społeczeństwa. 
Zdaniem ks. Pawła Bortkiewicza, płeć jest nam potrzebna, abyśmy mogli określić, kim jesteśmy. Jest to, jak wskazał rozmówca Radia Maryja, "podstawowy, biologiczny, psychosomatyczny wyznacznik naszej tożsamości". 
"Jeżeli chcę być człowiekiem, to muszę określić swoją płeć. Mogę być albo mężczyzną albo kobietą. I to jest podstawowy wyznacznik naszej tożsamości. Jeżeli ktoś chce rezygnować z płci, to rezygnuje ze swojego człowieczeństwa, rezygnuje z jasno określonego sposobu rozumienia człowieczeństwa na rzecz jakiegoś płynnego pojęcia, które jest tylko charyzmatem, jakąś fantazją, powiedzmy intelektualną albo raczej, dokładniej mówiąc, urojonego umysłu. Natomiast nie ma nic wspólnego z rzeczywistością"-wskazał etyk. 
Jak również zauważył ks. prof. Paweł Bortkiewicz, istnieje różnica pomiędzy osobami homoseksualnymi a ideologią LGBT, a tę różnicę dostrzega Kościół Katolicki, który w swoim Katechizmie wyraża się o homoseksualistach z szacunkiem, mało tego- wyciąga do tych ludzi pomocną dłoń, chce pomóc im w "przeżywaniu własnej tożsamości seksualnej, w przeżywaniu czystości, która jest charakterystyczną cechą autentycznej ludzkiej miłości"-powiedział ksiądz. Zdaniem wykładowcy, tematyka LGBT zdominuje kampanię wyborczą do polskiego parlamentu. 
"Z jednej strony dlatego, że to jest zawsze temat politycznie bardzo nośny i zawsze strona lewicowa – przypisując sobie obronę takich, a nie innych praw człowieka, w gruncie rzeczy roszczeń pewnych grup marginalnych – próbuje na tej bazie zbudować swój kapitał polityczny. Druga rzecz jest taka, że tzw. opozycja jak do tej pory nie wykazała się żadnym konstruktywnym programem, poza właśnie tym jednym – mianowicie, promocją ruchu homoseksualnego w Polsce, promocji wychowania seksualnego"-podkreślił.
yenn/Radio Maryja, Fronda.pl

Abp Gądecki pisze list do pobitego ks. Ziejewskiego

Moje najwyższe zaniepokojenie budzą coraz częstsze akty nienawiści wobec ludzi wierzących, w tym wobec kapłanów oraz akty profanacji obiektów sakralnych, miejsc i przedmiotów kultu, tak ważnych dla katolików w Polsce – napisał przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w liście do ks. Aleksandra Ziejewskiego, proboszcza parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Szczecinie, który został pobity w niedzielę 28 lipca.
Publikujemy pełną treść listu do ks. prał. Aleksandra Ziejewskiego:
Czcigodny Księże Prałacie Dziekanie,
Z wielkim smutkiem przyjąłem informację o fizycznej napaści na osobę Księdza Prałata, do której doszło w minioną niedzielę w kościele św. Jana Chrzciciela w Szczecinie.
Przesyłam wyrazy solidarności i duchowego wsparcia oraz zapewnienia o mojej modlitwie również dla współpracowników Księdza Dziekana, którzy ucierpieli w ataku.
Moje najwyższe zaniepokojenie budzą coraz częstsze akty nienawiści wobec ludzi wierzących, w tym wobec kapłanów oraz akty profanacji obiektów sakralnych, miejsc i przedmiotów kultu, tak ważnych dla katolików w Polsce.
Ze smutkiem dostrzegam eskalację wrogich zachowań wobec ludzi wierzących, w tym stosowanie przemocy symbolicznej i fizycznej. Choć w społeczeństwie pluralistycznym różnice światopoglądowe są oczywistością, nigdy nie mogą być usprawiedliwieniem dla tego typu nieludzkich czynów.
Sprawców wzywam do opamiętania, a wszystkich ludzi dobrej woli proszę o modlitwę w intencji Kościoła oraz w intencji tych, którzy dopuszczają się podobnych aktów nienawiści.
Księdzu Prałatowi serdecznie dziękuję za gorliwą i pełną ofiary posługę, życząc szybkiego powrotu do pełni sił.
Z wyrazami szacunku, przesyłam pasterskie błogosławieństwo,
Abp Stanisław Gądecki
Arcybiskup Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Wiceprzewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE)
bsw/Episkopat.pl

Ks. Ziejewskiego pobili złodzieje, chcieli ,homoślubu'

Pojawiły się nowe fakty w sprawie pobicia księdza w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie. Okazuje się, że trzej mężczyźni, którzy napadli kapłana tuż przed Mszą świętą, chcieli udzielić sobie homoseksualnego ,,ślubu''. Wtargnęli do zakrystii w celach rabunkowych, ale gdy zostali nakryci - postanowili odprawić ,,homo-szopkę''.
Portal Fronda.pl informował, że w niedzielę przed wieczorną Mszą świętą do zakrystii w bazylice mniejszej św. Jana Chrzciciela w Szczecinie wtargnęło trzech mężczyzn. Najpierw przepychali zakrystiankę, potem zaatakowali kościelnego, a wreszcie księdza Aleksandra Ziejewskiego. Według relacji bili go między innymi różańcem.
Kapłan trafił do szpitala, ma na twarzy szwy długie na 5 centymetrów. Jak mówi, gdyby jeden ze sprawców trafił go przy okazji jednego z ciosów, to pewnie by go zabił.
O co poszło? O rabunek - oraz o LGBT.
Sprawcy - zresztą znani policji bandyci - żądali wydania im szat liturgicznych. Jeden z nich szukał obrączek. Chcieli udzielić sobie homoseksualnego "ślubu" w zakrystii, profanując przy tym w niezwykły sposób święty sakrament. Według policji sprawcy byli pijani.
Gdy zostali wyproszeni, zaczęli się awanturować, wulgarnie obrażali kapłana i jego współpracowników, wreszcie zaatakowali.
Zostali na szczęście ujęci przez policję. 
Niczego nie zmienia fakt, że początkowo cała akcja bandytów miała tło rabunkowe. Nienawiść, jaką do Kościoła katolickiego rozpętali lewicowcy, przynosi tu swoje efekty. Wcześniej o podobnych incydentach przecież nie było nigdy słychać - aby w biały dzień bić kapłana i przy tym w pijackim amoku w imię sloganów LGBT dokonywać profanacji.
Szczecińska kuria wzywa do modlitwy zarówno za ofiary, jak i sprawców, aby się opamiętali.
Śledztwo zostało objęte specjalnym nadzorem prokuratury z inicjatywy ministra Zbigniewa Ziobro.
bsw

Sprawcy napaści na księdza usłyszeli zarzuty. „To napad z powodów wyznaniowych” Read more: http://www.pch24.pl/sprawcy-napasci-na-ksiedza-uslyszeli-zarzuty--to-napad-z-powodow-wyznaniowych

Trzem mężczyznom, którzy napadli na księdza w Szczecinie policja postawiła zarzut kradzieży rozbójniczej, ich działania motywując „przynależnością wyznaniową pokrzywdzonych”. Dwóm napastnikom śledczy postawili dodatkowo zarzuty naruszenia miru domowego oraz nietykalności cielesnej.

Sprawa dotyczy głośnego napadu na księdza oraz osoby posługujące w zakrystii, do którego doszło w niedzielę, w Szczecinie na terenie parafii św. Jana Chrzciciela.

Podstawowy zarzut dotyczy tzw. kradzieży rozbójniczej – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska. Dodała, że mężczyźni działali „z powodu przynależności wyznaniowej osób pokrzywdzonych do Kościoła katolickiego”.

Przypomnijmy, że bandyci weszli do zakrystii kościoła i – pomimo wezwań księdza – nie chcieli jej opuścić. Brutalnie zaatakowali księdza oraz zakrystianina. Ucierpiała też kobieta posługująca w świątyni.

Jak tłumaczył poszkodowany ks. Aleksander Ziejewski, gdy próbował wyprowadzić z zakrystii jednego z mężczyzn, ten „wpadł w furię” i zaatakował go.

Mężczyźni chcieli ukraść szaty kościelne twierdząc, iż „będą udzielać ślubu”. Dwóm z trzech agresorów prokuratura postawiła dodatkowo zarzut naruszenia miru domowego, ponieważ mimo wezwania proboszcza, nie opuścili zakrystii a także „naruszenia nietykalności cielesnej jednej z przebywających tam osób pokrzywdzonych”.

Śledczy nie poinformowali, czy oskarżeni przyznali się do winy. Prokurator skierował do sądu wniosek o trzymiesięczny areszt dla mężczyzn. Grozi im do 10 lat więzienia.


Źródło: rmf24.pl
ged


Read more: http://www.pch24.pl/sprawcy-napasci-na-ksiedza-uslyszeli-zarzuty--to-napad-z-powodow-wyznaniowych,69839,i.html#ixzz5vLU3RxR2

Demon nie próżnuje. Kolejny atak na księdza!

Diecezja Włocławska poinformowała, że w ubiegły piątek w godzinach porannych doszło do ataku na dyżurującego w kancelarii parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turku księdza Remigiusza Zacharka.
W piątek, 26 lipca, w godzinach porannych w kancelarii parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turku doszło do ataku na dyżurującego tam ks. wikariusza Remigiusza Zacharka.

W relacji poszkodowanego kapłana, ok. godz. 10.30 do biura parafialnego weszło czworo ludzi (trzy kobiety i mężczyzna), pragnący złożyć akt apostazji. Po wyjaśnieniu, że taki dokument, zgodnie z prawem, może przyjąć i podpisać jedynie ksiądz proboszcz i poinformowaniu kiedy pełni on dyżur w kancelarii, ks. Zacharek został zaatakowany przez mężczyznę, który chwycił jedną ręką stojący na regale krzyż, a drugą zrzucił prezbitera z fotela na podłogę. Wszyscy atakujący używali przy tym wulgarnych określeń nie tylko pod adresem kapłana, ale także Kościoła. Po kilkukrotnych, bezskutecznych prośbach, aby napastnicy opuścili kancelarię, kapłan wezwał policję. Po interwencji stróżów prawa agresorzy opuścili budynek plebanii. Szczęśliwie, pomoc medyczna nie była potrzebna.

Był to kolejny – po niedawnej profanacji kościoła św. Maksymiliana w Koninie i zniszczeniu znajdującego się obok świątyni pomnika świętego patrona oraz namalowaniu sprayem bluźnierczego napisu na murze kościoła w Brzeźnie k. Konina – atak na tle religijnym, do jakiego doszło w diecezji włocławskiej.
bz/diecezja.wloclawek.pl