piątek, 31 maja 2019

Wielką ufność pokładajmy w Królowej miłosierdzia

Wielką ufność pokładajmy w Królowej miłosierdzia



Wielką ufność pokładajmy w Królowej miłosierdzia

Ponieważ Przenajświętsza Maryja Panna została wyniesiona do godności Matki Króla królów, dlatego słusznie czci Ją Kościół święty i pragnie, by wszyscy nadawali Jej zaszczytny tytuł Królowej. Jeśli Syn jest Królem – mówi św. Atanazy – to i Jego Matkę koniecznie trzeba nazywać i uważać za Królową. A św. Bernardyn ze Sieny dodaje: Maryja wysłużyła sobie godność Królowej świata i wszystkich stworzeń w tej chwili, w której zgodziła się zostać Matką Słowa Przedwiecznego. Jeśli ciało Maryi, zauważa opat Arnold, było złączone z ciałem Jezusa, jakżeby Ona jako Matka mogła być pozbawioną królewskiej godności Syna? (…)

Ponieważ zaś Pan Jezus jest Królem całego świata, więc i Maryja jest Królową wszechrzeczy. Dlatego – jak woła św. Bernardyn ze Sieny – ile stworzeń służy Bogu, tyle też musi służyć Maryi, bo aniołowie, ludzie i wszystkie stworzenia w niebie i na ziemi również Jej podlegają, jeśli są podległe rozkazom Boga. Dlatego opat Guerryk zwraca się do Maryi takimi słowami: Rządź, Maryjo, i rozporządzaj swobodnie dobrami swego Syna, bo będąc Matką i Oblubienicą Króla świata, masz słuszne prawo do królewskiej godności i władzy nad wszystkimi stworzeniami.

Maryja jest więc Królową. Lecz na naszą pociechę nie zapominajmy, że jest Ona Królową wielkoduszną, łaskawą i gotową świadczyć nam, biednym, dobrodziejstwa. Dlatego Kościół święty chce, byśmy Ją w tej modlitwie pozdrawiali i nazywali Królową Miłosierdzia. Już sama nazwa Królowej – jak zauważa św. Albert Wielki – oznacza litość i miłosierdzie względem ubogich, podczas gdy tytuł cesarzowej raczej powagę i surowość. Również Seneka mówi, że wielkość króla i królowej polega na wspieraniu nieszczęśliwych. Tyrani poprzez swoje rządy troszczą się tylko o swoje osobiste szczęście, a królowie powinni się starać o dobro swych poddanych. Z tego powodu przy konsekracji królów namaszcza się im czoło olejem, który oznacza miłosierdzie; ma to być niejako upomnieniem, aby w swych rządach kierowali się uczuciami litości i dobroci wobec swoich poddanych (…).

Św. Alfons Maria de Ligori, Wysławianie Maryi, Homo Dei, Kraków 2000, s. 17-18.

DATA: 2019-05-31 05:41
AUTOR: ŚW. LUDWIK MARIA DE LIGUORI
 


Read more: http://www.pch24.pl/wielka-ufnosc-pokladajmy-w-krolowej-milosierdzia,21788,i.html#ixzz5pUIWPRuN

środa, 29 maja 2019

Ewangelia

Tekst Ewangelii (J 16,12-15): W tym czasie Jezus tak przemówił do uczniów: « Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi».
«Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy»

O konieczności pośrednictwa Maryi dla naszego zbawienia

O konieczności pośrednictwa Maryi dla naszego zbawienia



O konieczności pośrednictwa Maryi dla naszego zbawienia
Matka Boża Lisiecka

Św. Bernard twierdzi, że tak jak do naszej zguby przyczynili się mężczyzna i niewiasta, tak przystało, by i w dziele naszego odkupienia współuczestniczyli również mężczyzna i niewiasta; to właśnie uczynili Jezus i Maryja. Bez wątpienia – mówi ten święty – wystarczyło, by sam Pan Jezus dokonał naszego odkupienia, przystało jednak, aby zarówno męska, jak i żeńska płeć miały udział w sprawie naszego zbawienia, bo jedna i druga przyczyniły się do naszego upadku. Dlatego św. Albert Wielki nazywa Maryję współpracownicą w dziele odkupienia. To samo Maryja objawiła św. Brygidzie: tak jak Adam i Ewa „sprzedali" świat za jeden owoc, tak Ona razem ze swym Synem odkupiła go jednym sercem. Bóg mógł – zauważa św. Anzelm – stworzyć świat z niczego, ale gdy świat zgubiony został przez grzech, Bóg nie chciał go ratować bez współuczestnictwa Maryi.

Według nauki o. Suareza Maryja współdziałała w dziele naszego odkupienia w trojaki sposób. Po pierwsze przez to, że zasłużyła (meritum de congruo) na udział we Wcieleniu Słowa. Po drugie przez żarliwą modlitwę za nas podczas całego swego życia. Po trzecie przez ochotne ofiarowanie Bogu życia swego Syna dla naszego zbawienia. Dlatego słusznie Bóg postanowił, aby Maryja, która z taką miłością ku ludziom i z takim pragnieniem oddania chwały Stwórcy współdziałała w odkupieniu wszystkich, była Tą, przez której pośrednictwo wszyscy będą mogli dostąpić zbawienia.

Maryja dlatego nazywana jest Współpracownicą w dziele naszego usprawiedliwienia, bo Jej Bóg powierzył wszystkie łaski, jakich nam chce udzielić. Dlatego – według św. Bernarda – wszyscy ludzie żyjący dawniej, obecnie i w przyszłości powinni uważać Maryję za Pośredniczkę i Orędowniczkę zbawienia po wszystkie czasy.

Pan Jezus powiedział, że nikt nie może przyjść do Niego, jeżeli go najpierw nie pociągnie swoją łaską Ojciec Przedwieczny: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec (J 6,44). Ryszard od św. Wawrzyńca twierdzi, że Chrystus mówi to samo także o swej Matce: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeśli go nie pociągnie swymi modlitwami moja Matka. Jezus był – według słów św. Elżbiety – owocem wydanym na świat przez Maryję: Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona (Łk 1,42). Kto pragnie zdobyć owoc, musi podejść do drzewa; kto zatem chce mieć Jezusa, musi iść do Maryi, a kto znajdzie Maryję, znajdzie z pewnością i Jezusa. Gdy św. Elżbieta ujrzała Przenajświętszą Pannę przychodzącą do niej w odwiedziny, nie wiedziała, jak Jej za to podziękować, i pełna pokory zawołała: A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? (Łk 1,43). Czyżby – mógłby ktoś zapytać – św. Elżbieta nie wiedziała, że nie tylko Maryja, lecz także i sam Pan Jezus przyszedł do jej domu? Czemuż mówi, że jest niegodna przyjąć Matkę, a nie uznaje się wcale za niegodną goszczenia Syna Bożego, który przychodzi ją nawiedzić? O nie! Święta wiedziała dobrze, że z Maryją przychodzi także i Pan Jezus, ale dość jej było podziękować Matce i dlatego nie wspomina nawet o Synu.

Święty Alfons Maria de Liguori, Wysławianie Maryi, Homo Dei 2000, s. 108-109.

DATA: 2017-07-14 12:51
AUTOR: ŚW. ALFONS MARIA DE LIGUORI
 

Stanisław Krajski: Co Matka Boża przekazała Polakom podczas objawień w G...

Ks. Dominik Chmielewski: Czasy ostateczne – Maryja ratunkiem dla świata

ks. Dominik Chmielewski - Maryja miażdżąca Lucyfera

Zagrożenia Duchowe. PUŁAPKI i LĘKI szatana - ks. Edmund Szaniawski MIC