wtorek, 28 listopada 2023

Pilny apel : Zablokujmy Traktat Pandemiczny WHO!

 

Pilny apel : Zablokujmy Traktat Pandemiczny WHO!

Stawka w naszej obecnej walce przeciwko Traktatowi Pandemicznemu WHO jeszcze nigdy nie była tak wysoka. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przedstawiła kolejny szkic tego skandalicznego projektu. Jej celem jest wykorzystanie traktatu jako narzędzia do zarządzania globalnymi kryzysami zdrowotnymi. 

Globaliści dążą do przekształcenia WHO w światowe ministerstwo zdrowia, zanim „nastąpi kolejna pandemia”. Naszym zadaniem jest ich powstrzymać. 

Ta sprawa nie ma nic wspólnego z troską o nasze zdrowie. Tutaj chodzi o to, kto ma dzierżyć władzę w sytuacjach kryzysowych.

Jako że negocjacje w sprawie Traktatu zbliżają się ku końcowi, my musimy być nadal czujni i w żadnym wypadku nie możemy się wycofać. 

Od samego początku tej walki byliście Państwo z nami, wykazując ogromne zaangażowanie i poświęcenie we wszystkich naszych poprzednich kampaniach.

Teraz, ponownie potrzebujemy Państwa wsparcia, gdy wychodzimy na ostatnią prostą.

Nadchodzące spotkanie Międzyrządowego Ciała Negocjacyjnego (INB), planowane na 4-6 grudnia, będzie decydujące w kwestii „wystarczającego” globalnego porozumienia w sprawie ratyfikacji Traktatu Pandemicznego przez państwa członkowskie.

To może być przełomowy moment, który potencjalnie otworzy drogę do ratyfikacji Traktatu przed ustalonym terminem, przypadającym na maj 2024 roku.

Musimy działać natychmiast, ponieważ do najbliższego spotkania Międzyrządowego Ciała Negocjacyjnego (INB) pozostał zaledwie tydzień. Czy zdecydują się Państwo poprzeć tę petycję i wyrazić sprzeciw wobec próby przejęcia władzy przez WHO? Przyłączcie się Państwo do naszego protestu, składając podpis.

Najnowszy projekt zawiera daleko idące propozycje, które wykraczają poza zwykłe „zarządzanie zdrowiem”. Kluczowe zmiany obejmują:

  • Obszerną interpretację pojęcia „Strona” – obecnie ten termin wykracza poza definicję państwa, co może osłabić znaczenie suwerenności narodowej. 

Jak czytamy w treści projektu (oryginał po angielsku oraz polskie tłumaczenie):

(g) „Party”  means a State or regional economic integration organization that has consented to be bound by this Agreement, in accordance with its terms, and for which this Agreement is in force; 

(g) „Strona” oznacza Państwo lub regionalną organizację integracji gospodarczej, która wyraziła zgodę i jest związana niniejszym Porozumieniem, zgodnie z jego warunkami i dla której niniejsze Porozumienie jest w mocy;

  • Stały Mechanizm Finansowania – Ta propozycja przewiduje instytucjonalne wsparcie finansowe dla mechanizmów traktatu.

  • Scentralizowane zarządzanie polityką zdrowotną – WHO zyskałaby znaczne uprawnienia w zakresie globalnego zarządzania zdrowiem, wykraczając poza suwerenność państw członkowskich.

  • Autonomia WHO w ogłaszaniu pandemii – Dyrektor Generalny mógłby samodzielnie ogłosić stan pandemii, wpływając na światową gospodarkę oraz prawa obywatelskie.

  • Zwalczanie „Fałszywych” Informacji – niejasne zapisy mogą prowadzić do ograniczeń w zakresie wolności słowa pod pretekstem kontroli rozprzestrzeniania się chorób.

  • Zniknął zapis o „pełnym poszanowaniu dla godności, praw człowieka i podstawowych wolności osób” (zobaczcie Państwo poniżej) – 

„stałe zalecenie” oznacza niezobowiązującą rekomendację wydaną przez WHO dla określonych bieżących zagrożeń dla zdrowia publicznego zgodnie z Artykułem 16 dotyczącym odpowiednich środków zdrowotnych do rutynowego lub okresowego stosowania potrzebnego do zapobiegania lub ograniczania rozprzestrzeniania się chorób i minimalizowania ingerencji w ruch międzynarodowy;

„tymczasowe zalecenie” oznacza niezobowiązującą rekomendację wydaną przez WHO na podstawie Artykułu 15, do zastosowania na ograniczony czasowo, specyficzny dla ryzyka sposób, w odpowiedzi na zagrożenie dla zdrowia publicznego o międzynarodowym znaczeniu, aby zapobiec lub zmniejszyć rozprzestrzenianie się chorób i minimalizować zakłócenia w ruchu międzynarodowym;

Globaliści z WHO podwoili swoje wysiłki i robią wszystko, co możliwe, aby wprowadzić te przepisy w życie najpóźniej do maja przyszłego roku.

Dlatego nadchodzące posiedzenie w Genewie ma ogromne znaczenie, gdyż ukaże, jakie jest podejście do tego projektu w nadchodzącym roku.  

Nasza intensywna praca mająca na celu powstrzymanie tych regulacji jest niezbędna. W ten sposób możemy stworzyć oddolny ruch oporu. 

Jednak aby to uczynić, potrzebujemy Państwa wsparcia. 

Dlatego proszę Państwa o podpisanie naszej petycji przed spotkaniem Międzyrządowego Ciała Negocjacyjnego, które odbędzie się w dniach 4-6 grudnia. Apelujemy do delegatów o odrzucenie poprawek, których celem jest wprowadzenie globalnego systemu zarządzania zdrowiem.

Wyobraźcie sobie Państwo świat, w którym polityka zdrowotna jest kontrolowana centralnie, a decyzje dotyczące Państwa zdrowia podejmuje organ niewybierany w żadnych wyborach, jednocześnie posiadający ogromne uprawnienia. 

Nie ma wątpliwości, że jeśli globaliści osiągną swój cel, zarządzanie zdrowiem na świecie zostanie scentralizowane i poparte prawnie obowiązującymi regulacjami.

Przedstawione wcześniej zapisy Traktatu dałyby WHO uprawnienia do ogłaszania pandemii i zarządzania sytuacjami nadzwyczajnymi w dziedzinie zdrowia, z pominięciem krajowych regulacji. 

Mamy szansę zakończyć rok z przewagą nad naszymi wrogami i powstrzymać to szaleństwo!

Apel o rozważne przemyślenie daleko idących skutków
Traktatu Pandemicznego WHO

Szanowny Panie Ambasadorze,

Piszę do Pana w kluczowym momencie, gdy Światowa Organizacja Zdrowia zbliża się do zakończenia prac nad Traktatem Pandemicznym. Moja wiadomość jest wyrazem głębokiego zaniepokojenia przyszłością globalnego zarządzania zdrowiem oraz indywidualnej wolności i suwerenności narodowej.

  • Rozszerzony zakres uprawnień WHO: Najnowszy projekt traktatu proponuje nowe znaczenie terminu „Strona”, które wychodzi poza definicję państwa. Może to potencjalnie podważyć suwerenność narodową, a także budzi istotne obawy dotyczące praw poszczególnych krajów do samodzielnego zarządzania polityką zdrowotną.
  • Stały mechanizm finansowania: Traktat wprowadza stałą strukturę wsparcia finansowego dla swoich mechanizmów, co sugeruje długoterminowe zobowiązania bez jasnego nadzoru ze strony państw członkowskich.
  • Scentralizowana polityka zdrowotna: Przekazuje WHO znaczące uprawnienia do zarządzania zdrowiem na poziomie globalnym. Ta zmiana stanowi zagrożenie dla autonomii państw członkowskich.
  • Prawo do ogłaszania pandemii: Traktat przyznaje Dyrektorowi Generalnemu WHO prawo do samodzielnego ogłoszenia stanu pandemii. Te uprawnienia mogą mieć daleko idące konsekwencje ekonomiczne, są także poważnym zagrożeniem dla wolności obywatelskich. 
  • Potencjalne ograniczenia wolności słowa: Niejasne postanowienia mające na celu zwalczanie „fałszywych” informacji mogą prowadzić do ograniczenia wolności słowa.

Cały świat czeka w napięciu, gdyż decyzje podjęte podczas tych negocjacji będą miały wpływ na przyszłość globalnej polityki zdrowotnej oraz na równowagę sił między WHO a jej państwami członkowskimi.

Wierzymy we współpracę w rozwiązywaniu globalnych problemów zdrowotnych, ale nie kosztem indywidualnych wolności i suwerenności narodowej.

Prosimy Pana oraz polską delegację o wyrażenie stanowczego sprzeciwu wobec Traktatu Pandemicznego WHO w obecnej formie.

Zachęcamy do poparcia takiego porozumienia, którego celem jest efektywna współpraca międzynarodowa z poszanowaniem autonomii państw oraz indywidualnych wolności ich obywateli. 

Pana działania podczas tych negocjacji będą miały poważny i długotrwały wpływ na funkcjonowanie świata. Prosimy o uwzględnienie głosów tych, których ma Pan przywilej reprezentować. Apelujemy o uszanowanie podstawowych zasad wolności i suwerenności podczas podejmowania tak ważnych decyzji.

Dziękuję za czas poświęcony tej kluczowej sprawie.

Z poważaniem,
[Imię i nazwisko]

kliknij i podpisz:
https://citizengo.org/pl/

WHO dąży do nieograniczonej władzy. Tutejszy “rząd” po cichu to wspiera. Groźne zmiany preludium do kolejnej „pandemii”’ WHO i nieograniczona władza. Groźne zmiany preludium do kolejnej „pandemii”

 

WHO dąży do nieograniczonej władzy. Tutejszy “rząd” po cichu to wspiera. Groźne zmiany preludium do kolejnej „pandemii”’

WHO i nieograniczona władza. Groźne zmiany preludium do kolejnej „pandemii”

pch24/who-i-nieograniczona-wladza-grozne

W całkowitej ciszy medialnej i ukryte przed opinią publiczną mają zostać przegłosowane poprawki do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych WHO.

Nasze państwo straci już 1 grudnia okazję do tego, by zyskać dodatkowy czas na przeciwdziałanie groźnym zmianom. Tymczasem chodzi o przygotowanie prawnego podłoża pod kolejną czekającą nas pandemię. 

Jak twierdzi Dyrektor Generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus – nadejdzie ona na pewno! Prawdopodobnie, gdy tylko zaczną obowiązywać nowe poprawki, dając bezgraniczną władzę WHO i możliwość nieograniczonej niczym ingerencji w życie obywateli państw! Pozbawiając ich podstawowych wolności, godności i prawa!

Jak pisze Radca Prawny WHO Derek Walton we wstępie do pierwszych przegłosowanych już 5 poprawek: mają one pominąć instrument renegocjacji! To oznacza, z kolei, że kwestie wagi traktatowej i podlegające z racji swojej rangi ratyfikacji, w tym przypadku mają „ze zrozumieniem” (to jak puszczenie oka do rządów państwa) ominąć taką drogę! Zostaną więc przegłosowane zwykłą większością głosów państw i uczestniczących w głosowaniach organizacji/korporacji z pominięciem opinii publicznej!

Na zapytanie Stowarzyszenia Nauczycieli dla Wolności Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało , że nie planuje przeprowadzać publicznej debaty w tej kwestii, ani poinformować społeczeństwa o wadze procedowanych zmian. O poprawkach dowiemy się wyłącznie wtedy, gdy spijamy każde opublikowane słowo ze strony ministerstwa. Tam bowiem pojawiły się dwie lakoniczne na ten temat notatki. Decyzję za społeczeństwo podejmie więc dwu-, może trzyosobowy skład „specjalistów” pod osłoną medialnej ciszy. Ewa Nowacka, która od niedawna w WHO zajęła stanowisko w Regionalnej Grupie Ewaluacyjnej (REG WHO) odpisuje Nauczycielom w imieniu Ministerstwa Zdrowia: „Polscy eksperci podzielają opinię ekspertów i ciał doradczych WHO, iż pandemia COVID-19 pokazała, że aktualizacja IHR-ów i dostosowanie ich do obecnych realiów jest konieczna” i również „polska delegacja na WHA75 nie sprzeciwiła się przyjęciu zaproponowanych wówczas poprawek”.

Natomiast na stronie internetowej Ministerstwa aktualna Dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej w MZ Katarzyna Drążek-Laskowska, która również niedawno została wybrana do Rady Wykonawczej WHO (Executive Board – EB WHO) deklaruje, że priorytetem jej działania jest „zdrowie cyfrowe”.

Oznacza to, że raczej nie powinniśmy się spodziewać oporu polskiej reprezentacji rządowej wobec proponowanych poprawek.

Istotnym, innym czynnikiem mogącym mieć wpływ na przychylne poprawkom decyzje Ministerstwa Zdrowia może mieć również proamerykańska polityka zagraniczna naszego rządu, liczne interesy strategiczne, których długa lista i dotychczasowy polityczny bezwarunkowy wasalizm, może zaważyć na lekkomyślnie podejmowanych decyzjach. Propozycje poprawek i inicjatywa zmiany MPZ wyszła bowiem ze Stanów Zjednoczonych i to one wysunęły większość propozycji zmian!

Zmiany w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych będą więc przegłosowywane w tym samym czasie, co proponowany i przygotowany już Traktat WHO. Procedowanie w tym samym czasie obu niemal identycznych dokumentów: IHR 2005 oraz WHO CA+, być może właśnie ma odwrócić uwagę od regulacji MPZ (IHR), które omijają wymóg ratyfikacji! Ich realizacja będzie obligacyjna! Zgodnie z art. 21 oraz art. 22 Konstytucji WHO Światowe Zgromadzenie Zdrowia może przyjmować regulacje, które są prawnie wiążące względem państw, chyba że dane państwo wyraźnie je odrzuci lub zgłosi zastrzeżenia.

Najważniejsze propozycje nowych Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych (2024?)

WHO organem zarządzającym, bynajmniej nie doradczym

Ministerstwo Zdrowia w opublikowanej na stronie internetowej notatce dotyczącej MPZ pisze, że „Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne (2005) nie zastępują krajowych przepisów prawnych w zakresie zarządzania zagrożeniami zdrowia publicznego, tylko mają za zadanie je wspierać i uzupełniać w celu lepszego zabezpieczenia wszystkich państw przed transgranicznymi zagrożeniami dla zdrowia”. Oczywiście informacja jest prawdziwa w stosunku do aktualnych przepisów, a nie projektowanych, gdzie „zalecenia” nabierają charakteru obligujących rozwiązań.

Najpoważniejszą kwestią nowych rozwiązań pandemicznych ma być bowiem przekazanie decyzyjności w szerokim zakresie kwestii zdrowia (nie tylko w stanie pandemii!) w ręce WHO!

Zmiana w Art.1 MPZ z definicji terminów „stałe rekomendacje” oraz „tymczasowe rekomendacje” usuwa słowo „niewiążące”. Oznacza to, że Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne, mają stać się wiążące i taką intencjonalność poprawki potwierdza opinia w raporcie Komisji Recenzyjnej MPZ.

Artykuł 4 zmienia rolę WHO z organizacji doradczej, która jedynie wydaje zalecenia do organu zarządzającego, na organizację, której postanowienia byłyby wiążące.

Postępy we wdrażaniu podjętych przez WHO rozwiązań w system prawa oraz poziom ich realizacji przez państwa strony miałby nadzorować Krajowy Punkt Centralny IHR, który z kolei podlegałby specjalnie powołanemu do tego celu tzw. Punktowi Kontaktowemu IHR działającemu przy WHO. Przekazywałby on obligujące wytyczne do Krajowego Punktu Centralnego IHR oraz zwrotnie pozyskiwał dane dotyczące realizacji. Art. 42 zobowiązuje państwa do niezwłocznego zainicjowania i zakończenia przez wszystkie Państwa-Strony wszystkich zaleceń wydanych na mocy art. 15 i 16 – ostatecznie to Dyrektor Generalny WHO wydawał będzie dyspozycje.

Artykuł 13A (podobnie art.16 i art.17) obliguje państwa do przekazania kierownictwa i koordynacji w zakresie międzynarodowego zdrowia publicznego. Państwa-Strony „podczas stanu nadzwyczajnego zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym zobowiązują się do przestrzegania zaleceń WHO w swoich działaniach w zakresie międzynarodowego reagowania w zakresie zdrowia publicznego”, a „na żądanie WHO” udostępnią własne zasoby produktów zdrowotnych, przy okazji nadając szerokie kompetencje kontrolera i dyspozytora państwowych dóbr Dyrektorowi Generalnemu WHO. W punkcie 7a tego przepisu państwa zobowiązują się również do przestrzegania mechanizmu alokacji, przekazania procentu swojej produkcji, deponowania linii komórkowych i dzielenia się technologiami, know-how, a przede wszystkim wszystkimi pożądanymi przez WHO informacjami, gromadzonymi kolejno w bazach danych.

Nie ma więc mowy o dowolności, ale przeciwnie o daleko idących zobowiązaniach wobec nadzoru, kontroli, dyspozycji, udostępniania, wymagań i roszczeń finansowych, przekazywania materiału genetycznego pobranego od obywateli i budowania baz danych!

Art. 43 pkt.6 omawia procedurę wdrożenia wskazanego przed Dyrektora Generalnego WHO środka zdrowotnego – „Zainteresowane Państwo-Strona może zwrócić się do WHO w ciągu 7 dni od daty zaleceń wydanych na mocy ustępu 4 niniejszego artykułu, aby ponownie rozpatrzyć takie zalecenia. Komitet ds. Sytuacji Nadzwyczajnych rozpatruje wniosek o ponowne rozpatrzenie w terminie 7 dni i podejmuje decyzję w sprawie wniosku ponowne rozpatrzenie jest ostateczne”.

Zdecydowanie Komitet ds. Sytuacji Nadzwyczajnych posiada prawo do unieważnienia decyzji podejmowanych przez suwerenne narody w odniesieniu do środków zdrowotnych, a wydane przez niego decyzje są ostateczne i nie podlegają dowolnej interpretacji!

Potencjalne zagrożenie

Ogromne znaczenie ma tworzenie kompetencji WHO w zakresie zapobiegania, wstępnego przygotowania systemów opieki zdrowotnej, kontroli „wszystkich zagrożeń zdrowia publicznego” i „mogących mieć potencjalny wpływ na zdrowie publiczne” (all risks with a potential to impact public health) (art.2). Interpretacja, zatem tych potencjalnych zagrożeń i ryzyk, potrzeb kontroli i tworzenia systemów ochrony stwarza ogromne możliwości ingerowania WHO i Dyrektora Generalnego (art.50) praktycznie w każdą związaną ze zdrowiem dziedzinę.

Usunięcie “poszanowania godności, praw człowieka i podstawowych wolności ludzi”.

Z art.3 przepisu usuwa się “poszanowanie godności, praw człowieka i podstawowych wolności ludzi”. Zamiennie wprowadza się pojęcia zasady równości, inkluzywności, spójności. Brakuje wyjaśnienia, bynajmniej w przepisach, co miałyby one oznaczać – możemy tylko się upewnić, że realizacja owych równości, inkluzywności i spójności wyklucza podstawowe wolności, godności i prawa ludzi.

Ujednolicony system nadzoru obywateli

W art. 18 mamy zarysowany obszar wytycznych kierowanych przez WHO do państw w odniesieniu do osób fizycznych. Są to: przegląd historii podróży, wymaganie badań lekarskich, dowodu szczepienia lub innej profilaktyki, nakaz izolacji i kwarantanny wobec „podejrzanych”, nakaz izolacji i leczenia chorych, śledzenie kontaktów podejrzanych lub chorych, odmowa wyjazdów, konieczność przedstawienia planu podróży, wymagane oświadczenie o stanie zdrowia podróżnego, kontrola wjazdowa i wyjazdowa, inspekcje bagażowe, zniszczenie podejrzanego lub skażonego bagażu, ładunków, środków transportu.

Kolejno kwestie te regulują artykuły 23, 24, 27, 28, 31, 35, 36 i 44, a załączniki 6 i 8 dostarczają wzory dokumentów w formie papierowej, z kodem QR pozwalającym na bezpośredni dostęp do bazy o wszystkich aspektach zdrowia osoby.

Cenzura

Wolność słowa, określona w Art. 54. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej to jedna z tych wolności, którą wykreśla się z art. 3 MPZ.

Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane”

Z Załącznika 1, New 7 e, str 36, dowiadujemy się, że na poziomie globalnym WHO wzmocni zdolności do przeciwdziałania błędnym informacjom i dezinformacji!

Jest to roszczenie całkowicie sprzeczne z naszym porządkiem prawnym!

Bazy danych materiałów genetycznych pozyskanych od obywateli!

Artykuł 6 pkt.2 i 3 (także Załącznik 1, New 7 c, str. 36) włącza w udostępniane przez państwa WHO informacje pozyskane od obywateli, materiały genetyczne, dane epidemiologiczne i kliniczne, a także dane mikrobiologiczne i dotyczące genomu osoby oraz dane dotyczące sekwencjonowania genomu. Mowa jest o bazie danych i równym dostępie oraz sprawiedliwym podziale korzyści państw wynikających z przetwarzania i wykorzystania zgromadzonych danych, a także możliwości udostępniania ich podmiotom prywatnym.

Nie trzeba chyba wyjaśniać jak wielkim polem nadużyć mogą być przekazane dane biologiczne obywateli. Aktualny spór wokół patentowania materiału biotechnicznego jest gorący, ale zdecydowanie, nieuprawnione pobranie i przekazanie własnego genomu, jest nadal naruszeniem dóbr osobistych każdej osoby. Na bazie europejskiego prawa, póki co każdy jest właścicielem i jedynym dysponentem własnej informacji genetycznej, chyba, że prawo to przejdzie na bliskich w przypadku jego śmierci.

Zobowiązania finansowe

Artykuł 44A nowych proponowanych przepisów umożliwiają przekierowanie nieokreślonych miliardów dolarów do kompleksu farmaceutyczno-szpitalnego bez jakiejkolwiek mechanizmu ponoszenia odpowiedzialności finansowej i przejrzystości oraz konieczności zarządzania pozyskanymi środkami.

W Załączniku 10 MPZ mowa jest również o obowiązku państw do budowania, udostępniania i utrzymania infrastruktury IHR w punktach wjazdu.

Także wspomniany już powyżej art. 13A wzywa do dzielenia się środkami zdrowotnymi, środkami produkcji poprzez “plan przydziału produktów zdrowotnych”, co nakłada obowiązek dla rozwiniętych państw do dostarczania produktów reagowania na pandemię zgodnie z zarządzeniami.

Przesłanki do odrzucenia Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych

Kwestie ograniczenia w zawieranej umowie międzynarodowej konstytucyjnych wolności, praw i narzucenia nowych poza konstytucyjnych obowiązków obywatelskich, a także jeżeli umowa dotyczy znacznego obciążenia państwa pod względem finansowym, lub spraw wymagających uregulowań w ustawie lub w których Konstytucja wymaga ustawy, powinny według art. 89 Konstytucji RP być ratyfikowane!

Przekazanie „organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencji organów władzy państwowej w niektórych sprawach” również na mocy art. 90 pkt.1 Konstytucji powinno zostać uregulowane ratyfikowaną umową, a nie „regulacjami”.

Międzynarodowe Przepisy Zdrowotne to Regulacje, które na podstawie art. 60 (b) Konstytucji WHO są przyjmowane przez Światowe Zgromadzenie Zdrowia zwykłą większością głosów.

WHO proceduje równocześnie dwa dokumenty o tożsamym zakresie i podobnej treści, z których jeden stara się ominąć polski porządek prawny w zakresie przekazania kompetencji wymagających decyzji narodu! Skandalem jest fakt, że polskie Ministerstwo stara się po cichu przeprowadzić tak ważne dla Polaków i naruszające ich wolności zmiany.

Nie możemy się na to zgodzić, ani pozwolić na tak daleko idący zamach na nasze prawa, wolności i finanse!

Zachęcam wszystkich do odwiedzenia stron i włączenie się w akcje wywierania presji na polskie władze w tym zakresie:

www.stop-who.pl
www.stopwho.pl

Również do uczestnictwa w proteście pod Ministerstwem Zdrowia w dniu 1 grudnia 2023 – informacja o wydarzeniu na stronie https://www.facebook.com/events/656597279968925

Magdalena Trojanowska

Prawnik, dziennikarka – członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, wiceprezes Stowarzyszenia Rodzice Chronią Dzieci, współwłaściciel Wydawnictwa Wektory

Dlaczego in vitro to grzech śmiertelny? [KS. ROBERT SKRZYPCZAK] DWA PILNE RÓŻAŃCOWE JERYCHA 27.11.-3.12.2023 i 04-11.grudnia 2023 – Legion Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego

 DWA PILNE RÓŻAŃCOWE JERYCHA 27.11.-3.12.2023 i 04-11.grudnia 2023 – Legion Małych Rycerzy Miłosiernego Serca Jezusowego
https://malirycerze.pl/dwa-pilne-rozancowe-jerycha-przeciw-koalicji-zemsty-i-o-koalicje-pokoju-i-ladu/

 

 Dlaczego in vitro to grzech śmiertelny? [KS. ROBERT SKRZYPCZAK]

Prof. Bogdan Chazan: in vitro nie jest leczeniem niepłodności

 

Prof. Bogdan Chazan: in vitro nie jest leczeniem niepłodności

(DrKontogianniIVF / Wikimedia Commons)

W metodzie in vitro selekcjonuje się dawców pod względem ich wyglądu, cech osobowych; selekcjonuje się zarodki na szkle i te najlepiej wyglądające przeznacza się do transferu do macicy – mówił w niedzielę na antenie Radia Maryja prof. Bogdan Chazan.

Lekarz zwrócił uwagę, że nie jest to jedyna metoda wykorzystywana w procedurze in vitro. Inna polega na „diagnostyce preimplantacyjnej”.

Od zarodka będącego w najwcześniejszej fazie rozwoju pobiera się jedną komórkę, blastomer, wyjmuje z zarodka i poddaje badaniu genetycznemu. Jeżeli cechy potomka odpowiadają życzeniu rodziców, wtedy zarodki przenosi się do macicy matki, a te, które nie odpowiadają rodzicom – wyrzuca się. Mamy tu do czynienia z naganną selekcją istnień ludzkich – podkreślił naukowiec.


Prof. Chazan przypomniał, że in vitro nie jest leczeniem niepłodności.

Kobieta i mężczyzna, małżeństwo, dalej pozostają z problemem, który wywołał niepłodność. Ta metoda omija problem, umożliwia zapłodnienie i później ewentualnie doniesienie i urodzenie dziecka, natomiast problem w dalszym ciągu zostaje. Metoda ta stwarza też moralne problemy dla rodziców, godzi w jej godność. Mechaniczne podejście do płodności charakterystyczne dla in vitro oddziela wymiar biologiczny prokreacji od osobowego, a przecież związek kobiety i mężczyzny nie ma tylko wymiaru prokreacyjnego. Sztuczna prokreacja, w tym in vitro, idzie tym samym tropem co antykoncepcja, oddzielając akt małżeński od zapłodnienia. Innym aspektem tej metody, która również budzi duże wątpliwości, jest fakt, że może łączyć się z zagrożeniem dla zdrowia kobiety. Indukcja mnogich owulacji, potem pobieranie komórek jajowych z jajników przyszłej matki za pomocą igły, w znieczuleniu – to wszystko wiąże się z możliwością poważnych powikłań – tłumaczył ginekolog.

 

Źródło: Radio Maryja, RadioMaryja.pl

Procedura in vitro. Sankcjonowanie „handlu ludźmi”

 

Procedura in vitro. Sankcjonowanie „handlu ludźmi”

(PCh24TV)

Chociaż procedura zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro) niesie ze sobą wiele zagrożeń, „przenosząc wady między pokoleniami” i jest nieetyczna, a także niedopuszczalna przez Kościół katolicki, coraz więcej polityków chce jej upowszechnienia i refundowania ze środków podatników. Tymczasem, jak pokazuje doświadczenie z USA, ten proceder de facto sankcjonuje rosnący biznes handlu dziećmi.

Think tank Heritage Foundation opisał do czego zmierza Kalifornia, promując projekt ustawy in vitro na nowo definiującej niepłodność, aby umożliwić stosowanie tego procederu przez osoby samotne lub pary tej samej płci, które mogłyby skorzystać z refundacji w ramach ubezpieczenia. Procedura in vitro to proces obejmujący zapłodnienie komórki jajowej w laboratorium w celu wytworzenia zarodka i wszczepienia go matce lub surogatce.

Do tej pory większość firm ubezpieczeniowych uznawała, że dana para jest niepłodna, jeśli nie pojawi się ciąża po 12 miesiącach regularnego współżycia. Latem tego roku komisja zdrowia legislatury kalifornijskiej debatowała, co to znaczy być niepłodnym w związku z propozycją ustawy o in vitro, która zdefiniowała niepłodność jako „niezdolność danej osoby do reprodukcji indywidualnej lub z partnerem bez interwencji medycznej”.


Wskutek takiej redefinicji płodności, z procederu zapłodnienia pozaustrojowego mogłyby korzystać osoby samotne, czy też pary jednopłciowe. Zyskałyby one „prawo” do pokrycia kosztów „leczenia niepłodności”.

Jak komentuje „Heritage”, kalifornijscy ubezpieczyciele de facto mieliby uznać iluzję, iż mężczyźni rzeczywiście mogą mieć dzieci. „Transi” mogliby zakupić komórki jajowe i „wynająć macicę” w celu spłodzenia dziecka.

Projekt ustawy senackiej Bill 729 przewiduje refundację kosztów „diagnostyki i leczenia niepłodności oraz usług związanych z płodnością”. Zabrania firmom ubezpieczeniowym „dyskryminacji ze względu na rasę lub tożsamość płciową”.

Akceptując takie rozwiązanie, akceptuje się także rynek surogacji i handlu dziećmi – komentuje konserwatywny think tank.

W USA jedna runda procedury in vitro kosztuje od 15 do 30 tys. dolarów. Zwykle trzeba podjąć kilka prób. Wziąwszy pod uwagę opłaty prawne, medyczne i zastępcze, koszty posiadania dziecka w ramach tej „procedury” mogą wynieść około 225 tys. dolarów.

Herritage Foundation przypomina, że „dążenie do przedefiniowania niepłodności – tak, aby było kwestią osobistych odczuć lub preferencji – wywodzi się od radykalnej grupy LGBTQ+, Men Have Babies. Organizacja „pomaga” sodomitom w zostaniu ojcami, promując przemysł komercyjnego macierzyństwa zastępczego: „wynajmij macicę”.

W 2021 roku ta organizacja przekonała stan Illinois do zmiany definicji niepłodności, by zapewnić refundację za in vitro parom homoseksualnym i osobom samotnym. Kalifornia, Nowy Jork i Minnesota rozważają właśnie wprowadzenie podobnych regulacji.

Men Have Babies przekonuje, że zapewnienie homoseksualnym mężczyznom możliwości zapłodnienia in vitro jest kwestią „równości płodności” i niezbędnym krokiem w walce z „dyskryminacją reprodukcyjną”.

Konsekwencją akceptacji procedury in vitro nawet w jej najłagodniejszym wymiarze jest w dalszej kolejności redefinicja pojęcia niepłodności, usankcjonowanie nadużyć wobec kobiet traktowanych instrumentalnie w związku z „wynajmowaniem macic” na podstawie komercyjnych umów o macierzyństwo zastępcze.

Ponadto tworzy się dzieci, które będą znacznie bardziej narażone na stany lękowe, przygnębienie i ryzyko przemocy fizycznej oraz seksualnej w porównaniu z dziećmi wychowywanymi przez naturalne rodziny.

Umacnia mit, iż osoby tej samej płci mogą mieć naturalną rodzinę. Ignoruje się także skutki uboczne u dzieci poczętych w wyniku zapłodnienia in vitro, w tym większe ryzyko wystąpienia raka, problemów z sercem i deformacji fizycznej.

Kalifornijska ustawa krzywdzi ludzi, stwierdzając, że każda osoba ma prawo do spłodzenia dziecka, nawet jeśli nie jest do tego biologicznie zdolna i zmusza do płacenia za to innych podatników – komentuje Heritage, podkreślając, że wskutek proponowanej regulacji tworzy się potworny rynek handlu ludźmi.

Zapłodnienie in vitro traktuje dzieci jak produkty, które można kupić, sprzedać lub zaprojektować. W wyniku tego „procederu” niszczy się zarodki, które uważa się za niewystarczająco dobre.

Wstępne dane z raportu CDC mówią, że „w 2020 r. w 449 klinikach w Stanach Zjednoczonych wykonano 326 468 cykli stosowania technologii wspomaganego rozrodu (ART), w wyniku czego urodziło się… 79 942 niemowląt”. Stanowi to około 2 procent wszystkich urodzeń w Stanach Zjednoczonych. Do chwili obecnej z in vitro pochodzi ponad milion dzieci. Milion zarodków pozostaje zamrożonych. Branża szacuje stały wzrost przychodów do poziomu 45 mld dol. w 2025r.

Obecnie kliniki in vitro w ramach swoich usług oferują „zaprojektowanie” dzieci, u których wykluczy się wady takie, jak: zespół Downa, zaburzenia jednogenowe itp., a które będą miały określony kolor skóry lub oczu.

Następuje także edycja genetyczna, która ma zmienić embrion pod kątem innych cech. W rezultacie rodzą się jednak dzieci z wyższym wskaźnikiem autyzmu, raka i drobnych wad wrodzonych.

Bioetyk Oliver O’Donovan przekonuje, że „Istnieje ogromna różnica pomiędzy akceptacją ryzyka związanego z urodzeniem niepełnosprawnego dziecka, jeżeli ryzyko to narzuca nam natura, a narzucaniem tego ryzyka przez nas samych wskutek dążenia do realizacji własnych celów”.

Z moralnego punktu widzenia ta metoda, naruszająca integralność dzieci nienarodzonych, nie jest możliwa do zaakceptowania. I tak też stanowi nauczanie moralne Kościoła katolickiego.

Co ciekawe, chociaż z jednej strony wskazuje się, iż upowszechnienie procedury zapłodnienia pozaustrojowego wpisuje się w cel 3 zrównoważonego rozwoju (dobre życie i jakość życia), zwłaszcza w cel 3.7 (Do 2030 roku zapewnić powszechny dostęp do świadczeń z zakresu zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w tym planowania rodziny, informacji i edukacji oraz włączyć zdrowie reprodukcyjne do krajowych strategii i programów), to jednak można spotkać coraz więcej monografii naukowych na temat „niezrównoważenia” procedury in vitro. Okazuje się bowiem, że generuje ona bardzo duży „ślad węglowy”, wskutek stosowania jednorazowych, sterylnych tworzyw.

Szybko też wzrosła od czasu tak zwanej pandemii ilość odpadów powstałych w związku z modelowaniem in vitro przy tworzeniu nowych typów szczepionek.

Źródło: heritage.org, link.springer.com, researchgate.net

Agnieszka Stelmach

Polski Sejm na usługach szatana - Invitro to dzieło diabła

OSTATNIE SŁOWA BP. STRICKLANDA: ANTYCHRYST JEST U WRÓT KOŚCIOŁA. STRZEŻCIE SIĘ...