poniedziałek, 18 lutego 2019

HERETYCKI TEOLOG, WALTER KASPER - don Luigi Villa

HERETYCKI TEOLOG, WALTER KASPER - don Luigi Villa

KASPER, KARDYNAŁ CYTOWANY PRZEZ PAPIEŻA PRZY MODLITWIE „ANIOŁ PAŃSKI”:

«ŚWIEŻE I CZYSTE POWIETRZE W KOŚCIELE»


Przejdzie do historii jako kardynał cytowany przez Papieża Franciszka przy pierwszej modlitwie „Anioł Pański” jego pontyfikatu. Jego imię i nazwisko, Walter Kasper, Niemiec z pochodzenia, ale Rzymianin przez adopcję, nagle, w szczególny sposób, obiegły świat, zaczynając od Placu Świętego Piotra, a dzięki komunikacji, jak również podkreślił Papież, dociera do każdego zakątka Ziemi.

Kilka minut temu Papież Franciszek zakończył pierwszą modlitwę „Anioł Pański”, trochę czytał, a trochę mówił. Kibicowanie jak na stadionie, na argentyńskim „skrzydle” placu.

Kardynale Kasper, dlaczego Kościół wybrał Papieża z Ameryki Południowej?

« Dla nas nie ma znaczenia geografia. W Ameryce Łacińskiej jest wiara żywa, silna i kreatywna. Potrzebowaliśmy importować do Europy świeże i czyste powietrze żywego Kościoła ».

Czytaj całość:

www.ilmattino.it/…/259121.shtml

HERETYCKI TEOLOG, WALTER KASPER

(don Luigi Villa)


pod redakcją Dra Carlo Regazzoni

HERETYCKI TEOLOG NIEMIECKI kard. WALTER KASPER

Nadal pamiętam wstrząs, jakiego doznałem, kiedy podczas Synodu w styczniu 1983 r. został mianowany na „Sekretarza specjalnego” teolog (?) Walter Kasper, nieortodoksyjny z powodu wszystkich herezji, jakie stworzył od Soboru do dziś.

Z powodu ograniczonego miejsca mogę podać tutaj jedynie krótkie wzmianki o jego zgubnej doktrynie.

Na przykład, w swojej książce „Ateizm i język” (Rzym 1974) pisze:

„... od człowieka i od i świata nie można dojść do Boga”.

W swojej książce „Wprowadzenie do Wiary” pisze:

„Niektóre dogmaty mogą być zupełnie jednostronne, uparte w pragnieniu, aby zawsze mieć rację, głupie i pośpiesznie przedwczesne”.

Cuda Jezusa, według niego, należy rozpatrywać z dwóch aspektów: historycznego i naukowego, jak„uspokojenie burzy”, „przemienienie”, „Jezus chodzący po wodzie”, „rozmnożenie chleba i ryb”, „cudowny połów ryb”, itd., a „cuda nad naturą są drugorzędnymi dodatkami do oryginalnej tradycji”.

Mianowanie na „teologa” Soboru Watykańskiego II tego szalonego Niemca było jak pragnienie odebrania i tak już małej wiarygodności kulejącego Soboru Watykańskiego II! Kasper był również głównym odpowiedzialnym za tzw. „Niemiecki Katechizm dla dorosłych”, pełen niedopatrzeń, nieścisłości i błędów doktrynalnych.

Należy pamiętać, że był on również sygnatariuszem, w 1972 r., słynnego „Manifestu” 32 teologów. Natomiast w 1989 r. nie podpisał „Manifestu” 163 teologów, tylko dlatego, że wiedział już o swojej nieszczęsnej nominacji na Biskupa.

Pisanie w odchylonym czasopiśmie „Concilium”, w sekcji „Ekumenizm” rozpoczął od tekstu: „Kościół pod Słowem Bożym”. Był to wstęp do odnowionej dogmatyki według Soboru Watykańskiego II.

Jego strategią jako modernisty było sugerować, że „nowoczesny człowiek nie może wierzyć, ponieważ napotyka przeszkody, których nie potrafi przezwyciężyć, z tego powodu musi zaakceptować tę niemożność”.

W pewnym swoim artykule z 14 lipca 1989 r., opublikowanym przez „Schweizerische Katholische Wochensentung”, twierdzi, że niemożliwe jest zachowanie wiary w Kościół, który pozostał tajemniczym ziarnem gorczycy.

Jego książka „Wprowadzenie do Wiary”, wydana przez Queriniana w 1973 roku, została natychmiast skrytykowana przez salezjanina Luigiego Bogliolo, ówczesnego profesora Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego, w jego monografii: „Ateizm i język”, gdzie wyjaśnia dlaczego Kasper twierdzi, że jest poddawana w wątpliwość również nasza wiara, co więcej, „sama Wiara”, ponieważ - według Kaspra - «nie jest już możliwa, aby dotrzeć do Boga, ani ontologiczna droga tradycyjnej filozofii chrześcijańskiej, jedynie na podstawie doświadczenia, ponieważ człowiek przekształcił świat w naturalność swojej wolności, ani droga wewnętrznych potrzeb świadomości, która domaga się Boga jako postulatu, na sposób Kanta». Co oznaczałoby właśnie - według Kaspra - że „od człowieka i od i świata nie można dojść do Boga”.

Ale również teologia, jako nauka, może niewiele zrobić - ciągle według Kaspra - gdyż „nie jest możliwa filozofia, która mogłaby doprowadzić do wiary jako ludzkiej podstawy samej wiary. Nie jest możliwa teologia filozoficzna, która byłaby w stanie powiedzieć coś o Bogu”.

Nieistotność języka teologicznego zostaje rozwiązana „w niemożności, dla ludzkiej inteligencji, poznania Boga, przed i poza wiarą”.

Otóż jest to w sprzeczności z Objawieniem (1) i nieomylnym Magisterium Kościoła:

«Jeżeli ktoś powie, że jednego i prawdziwego Boga, Stwórcę i Pana naszego, nie można poznać w świetle rozumu, poprzez rzeczy stworzone, niech będzie wyklęty». (2)

Lecz Kasper kpi sobie z jednego i drugiego, jako że jest przesiąknięty modernizmem, popadając również pod dokładne klątwy encykliki „Pascendi” św. Piusa X.

W swojej książce „Jezus Chrystus” pisze, apertis verbis [wyraźnymi słowami - przyp. tłum.], że Jezus nie jest Synem Bożym. Jest to w prawdziwym znaczeniu, zarówno w sensie metafizycznym, jak i ontologicznym. Według niego, w rzeczywistości, «to wyznanie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego... również dzisiaj jest przyjmowane z dużą nieufnością przez wielu wiernych (sic!). Zgodnie z najczęściej występującym zastrzeżeniem, które zresztą jest również najważniejszym, znaleźlibyśmy się tutaj naprzeciw resztki mentalności mitycznej, biernie akceptowanej». (3)

W Ewangeliach synoptycznych - według Kaspra - «Jezus nigdy nie nazywa siebie Synem Bożym. Podobne twierdzenie wyraźnie pochodzi zatem od wyznania wiary Kościoła».

Co zrobił więc Kasper z wyznaniem Piotra w Cezarei Filipowej: «Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego» (4), natychmiast potwierdzonym przez samego Chrystusa:

«Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony, bo ani ciało, ani krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec Mój, który jest w niebie»?...

I odpowiedź Jezusa: «Tak, jestem nim!» naprzeciwko Wysokiej Rady, według Kaspra, Jezus to powiedział, ponieważ „został zmuszony do ogłoszenia się Mesjaszem”!

A kiedy, po Wielkanocy, wspólnota chrześcijańska wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, Kasper nie uznaje Jego „godności, która wykracza daleko poza jego roszczenia”.

Stwierdzając następnie, że „w szkole Pawłowej i w pismach Jana dochodzi się do wyraźnego wyznania boskości Jezusa”, Kasper przypisuje boskość Jezusa wymysłowi Św. Pawła i Św. Jana.

***

Dla Kaspra nie ma również cudów w Ewangelii.

Istotnie, według niego „cuda” są „legendami”, „niehistorycznymi opowiadaniami”, nie stanowią dowodu boskości Jezusa Chrystusa, wręcz przeciwnie, cuda są „problemem, który czyni działalność Jezusa dość dziwną i trudną do zrozumienia dla współczesnego człowieka”.

Następnie, aby zmniejszyć ich wartość, pisze:

«Z literackiego punktu widzenia, można zauważyć tendencję do wzmacniania i mnożenia cudów».

I kontynuuje:

«Cudowne opowiadania z Nowego Testamentu są zbudowane w podobny sposób do tych, które już znamy w starożytności»; «Ma więc wrażenie, że Nowy Testament wzbogacił postać Jezusa o wiele motywów pozachrześcijańskich, aby podkreślić ich wielkość i autorytet».

I kontynuuje ich burzenie:

«Niektóre cudowne opowiadania okazały się, w badaniu historii form (?!), projekcjami paschalnego doświadczenia na ziemskie życie Jezusa lub uprzedzeniem działalności uwielbionego Chrystusa. Do tych epifanicznych historii należy wliczyć, na przykład, cud uspokojenia burzy, scena przemienienia, chodzenie po wodzie, rozmnożenie chleba dla 4-5000 osób, cudowny połów ryb. Opowieści o przebudzeniu córki Jaira, młodzieńca z Nain i Łazarza nie dążą do niczego innego, jak tylko do przedstawienia Jezusa jako Pana życia i nad śmiercią».

I kontynuuje:

«Wiele cudownych historii, przekazanych nam w Ewangeliach, jest uważanych za legendarne. Wiele legend należy analizować nie tyle w ich treści historycznej, ale teologicznej», a mianowicie:

«te niehistoryczne opowiadania są twierdzeniami wiary o zbawczym znaczeniu osoby i orędzia Jezusa». (5)

Niesamowite! Ten pyszałek współczesnej teologii czyni z całej Ewangelii wielkie oszustwo historii! I choć przyznaje, że „Jezus dokonał niezwykłych dzieł, które zdumiały jego współczesnych”, jednak dodaje, że „ma to raczej względne znaczenie”, również dlatego,że te „cuda” „mogą być także interpretowane jako dzieło szatana. Same w sobie nie są one zresztą tak jasne, i niekoniecznie przyczyniają się do dowodu boskości Jezusa”.

Również tutaj jest jasne, że Kasper jest przeciwko Tradycji i przeciwko Soborowi Watykańskiemu I, który orzekł, że «cuda Jezusa są bardzo pewnymi tematami boskiego Objawienia i dostosowanymi do inteligencji wszystkich» (6) („Miracula divinae Revelationis signa sunt certissima per omnium intelligentiae accomodata”).

Ale dla tego zdrajcy Wiary, pełnego szatańskiej pychy, „apologetyczne pojęcie cudu okazuje się pustą formułą”, bo cuda «z pewnością byłyby możliwe do zweryfikowania tylko w przypadku, gdybyśmy byli w stanie poznać w całości wszystkie prawa natury oraz przeniknąć do dna każdego pojedynczego przypadku», zatem «te i inne analogiczne trudności doprowadziły teologów (?) do pokonania, częściowo lub w całości, apologetycznego pojęcia cudu».

Oto kolejna brednia, która zasługuje na kolejną klątwę Soboru Watykańskiego I:

«Jeśli ktoś mówi, że cuda nie są możliwe i że w związku z tym wszystkie historie o cudach zawarte w Piśmie Świętym muszą być sprowadzone do legend i mitów, albo, że cuda nie mogą być poznane z pewnością, ani nie można przez nie należycie udowodnić boskiego pochodzenia religii chrześcijańskiej, niech będzie przeklęty!». (7)

* * *

Ponadto, według Kaspera nie było cielesnego zmartwychwstania Jezusa.

Istotnie, pisze:

«Kiedy mówi się o zmartwychwstałym Jezusie, myśl biegnie niemal spontanicznie ku malowidłom Matthiasa Grûnewalda, gdzie widzimy Chrystusa, który wychodzi z grobu jako przemieniony. Ale wystarczy szybko rzucić okiem na dane Tradycji Nowego Testamentu, aby zdać sobie sprawę, że taki obraz wcale nie odzwierciedla rzeczywistego przebiegu zdarzeń» (8).

I kontynuuje:

«Wypowiedzi Tradycji Nowego Testamentu o zmartwychwstaniu Jezusa wcale nie są neutralne: są to wyznania i świadectwa wytworzone przez ludzi, którzy wierzą».

I kontynuuje z zarozumiałością, że:

«Musimy założyć, że nie chodzi tu o wzmianki historyczne, ale tylko o sztuczki stylistyczne, wymyślone, aby zwrócić uwagę i stworzyć stan napięcia. »

I nadal kontynuuje:

«To, na co chce się zwrócić uwagę, nie jest pusty grób; ogłasza się zmartwychwstanie, a grób jest uważany jedynie jako znak tej wiary»...

w każdym razie,

«Objawienie historycznego rdzenia, obecnego w opowieściach o pustym grobie, nie stanowi, oczywiście, dowodu zmartwychwstania». «Pusty grób reprezentuje niejednoznaczne zjawisko, otwarte na różne możliwości interpretacji».

Takie brednie mogą być warte dla upośledzonych umysłowo, nie dlatego, że wie, iż „obiektywnie” naprawdę tak się stało, ale ponieważ wie, że Jezus naprawdę jest Bogiem. Z tego powodu to niespójne rozumowanie Kaspra nie może nie popaść, również tutaj, w następną klątwę Soboru Watykańskiego I:

«Jeśli ktoś mówi, że boskie Objawienie nie może stać się wiarygodne przez zewnętrzne znaki, i że z tego powodu ludzie powinni być poruszeni do wiary jedynie przez wewnętrzne doświadczenie lub prywatne natchnienie, niech będzie wyklęty!» (9)

Ale według Kaspra nie było również Wniebowstąpienia Chrystusa, tak jak nie było też żadnych objawień.

Według niego Chrystus nigdy nie wstąpił do nieba, gdyż nigdy z nich nie zstąpił:

«Te chmury, które usuwają Jezusa z oczu zdumionych uczniów, nie są zatem zjawiskiem

meteorologicznym, ale symbolem teologicznym».

Jak widać, jego chrystologia jest zawsze bez Wiary: żadnej boskości Chrystusa, żadnego

zmartwychwstania, żadnego Wniebowstąpienia, żadnych objawień.

O tym wszystkim, w istocie, pisze on:

«Te opowieści powinny być interpretowane w świetle tego, co chcą wyrazić», a więc te teksty, «gdzie mówi się o Zmartwychwstałym, który jest dotykany rękami i który spożywa posiłki z uczniami (10), nie powinny być odbierane dosłownie», ale tylko «są wyznaniami i świadectwami wytworzonymi przez ludzi, którzy wierzą».

Następnie Kasper twierdzi:

«Powinniśmy więc zacząć od faktu, że to ich „widzenie” stało się możliwe dzięki wierze, a raczej było to doświadczenie przeprowadzone w „wierze”»...

I w ten sposób Kasper likwiduje, za jednym zamachem, całą Ewangelię objawień!

I tak upada również „Mariologia”


To jest jego logika. Po złamaniu chrystologii Kasper atakuje również Mariologię. W istocie, pisze o «trudnych problemach teologiczno-biblijnych, które stwarza temat (?) dziewiczego poczęcia», przez co dziewicze macierzyństwo Maryi jest «nadal otwarte na płaszczyźnie biblijnej».

I bierze w obronę Nestoriusza, zaprzeczającego boskiemu macierzyństwu Maryi, pisząc:

«(Nestoriuszowi) zostały przypisane najbardziej poważne odchylenia doktrynalne, natomiast Sobór w Efezie nazwał go wręcz „nowym Judaszem”. Dziś jednak, w wyniku badań przeprowadzonych przez historyczną teologię (?) jest się skłonnym do jego rehabilitacji».

Jednak kolejnym „nowym Judaszem” dzisiaj, dla nas, jest właśnie on, Kasper, „nowoczesny Judasz”, który eliminuje logicznie również nieomylność Kościoła. Tak jak Hans Küng, jego godny kolega w herezjach, w rzeczywistości zaprzecza nieomylności Kościoła i obydwaj, z ich „nową chrystologią”, „odrzucają Magisterium i autorytet Kościoła” (11).

***

Kończę tutaj te wypowiedzi apostazji od Wiary katolickiej, opublikowane i nauczane nawet przez kardynała Kościoła Katolickiego.

Niestety, po Soborze Watykańskim II, „błędy teologiczne” są tylko „oznajmiane” i nie są już potępiane, ani objęte klątwą. I co gorsza, „heretyków”, dziś, widzimy nawet chronionych odgórnie, a także otrzymujących awans, tak jak było z tym heretyckim, niemieckim teologiem, który awansował nawet na biskupa, a później na kardynała! Jeszcze wcześniej został jednak wybrany na członka „Międzynarodowej Komisji Teologicznej”, a następnie został wybrany na Doradcę „Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan”, później był „teologiem” Specjalnego Zgromadzenia Synodu w 1985 r. i wreszcie, na uwieńczenie, został wybrany na Biskupa i napisano mu nawet: „dla Kościoła katolickiego w Niemczech, w burzliwym okresie, jesteś cennym darem» (12). Dla mnie jednak jest jednym z wielu przykładów modernistycznego działania, najbardziej bezczelnego i zuchwałego. Żaden tam „dar” uczyniony przez Rzym dla germańskich Niemiec, ale dym dla mózgów już przyćmionych aurą Soboru Watykańskiego II, nasyconą idealizmem, egzystencjalizmem i immanentyzmem wielu innych współczesnych filozofii.

Można więc tylko wzdrygać się i oburzać się na te kościelne awanse, które zdają się podważać, ostatecznie, Kościół Chrystusowy!

Lecz... „Non prevalebunt!”.

UWAGI

1 Por. św. Paweł, Rz 1, 20 - Rz 2, 14 i nast.

2 Por. Dz 180.

3 Por. Walter Kasper, „Jezus Chrystus”, s. 223.

4 Por. Mt 16, 16.

5 Por. Walter Kasper, „Jezus Chrystus”, s. 118.

6 Por. Denz. 1790.

7 Por. Denz. 1813.

8 Por. Walter Kasper, „Jezus Chrystus”, s. 175.

9 Por.Denz. 1812.

10 Por. Łk 24, 38 i nast;

Jo. 20, 26 i nast.

11 Por. Leon XIII, „Vigilantiae”.

12 Por. List kard. Ratzingera, w „ 30 dni”, maj 1989.

www.agerecontra.it/public/press40/

Źródło: www.conchiglia.us/…/PO_50_Riflessio…

Polecane również: Oświadczenie bp. Bernarda Fellaya

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowenna dziękczynna w intencji Ojczyzny

  „Kochani nowenna za naszą Ojczyznę zakończyła się w kwietniu. Teraz pragniemy Was zaprosić do dziękczynienia za otrzymane łaski! Przekazu...