Prokuratura negatywnie rozpatrzyła wniosek posłów PO – chcieli delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości
Fot. A. Witwicki / Forum
Parlamentarzyści Sławomir Nitras oraz
Monika Wielichowska chcieli delegalizacji Stowarzyszenia Marsz
Niepodległości, jednak „prokuratura Okręgowa w Warszawie negatywnie
rozpatrzyła wniosek posłów” – podaje portal tvp.info w oparciu o własne
ustalenia.
Politycy PO opierali swój wniosek o przepisy dotyczące walki z nienawiścią na tle rasowym i narodowym oraz zakazów dotyczących ideologii nazistowskiej i faszystowskiej. Zdaniem parlamentarzystów w trakcie Marszu Niepodległości w roku 2017 kierownictwo Stowarzyszenia organizującego wydarzenie miało dopuścić się naruszeń prawa – wynika z doniesień serwisu. W ocenie posłów Platformy Obywatelskiej „zachowanie uczestników marszu wyczerpywało znamiona przestępstwa” – powiedziała tvp.info rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej Mirosława Chyr.
Prokuratura zauważa jednak, że postępowania dotyczące zachowania niektórych uczestników Marszu Niepodległości zostały zakończone z powodu odmowy wszczęcia postępowania lub umorzenia. Ponadto czyny odnoszą się do konkretnych osób, nie zaś do stowarzyszenia.
– Wbrew twierdzeniom zawartym w piśmie posłów na Sejm, stowarzyszenie nie jest podmiotem, które może naruszyć prawo poprzez popełnienie czynów stypizowanych w art. 256 i art. 257 Kodeksu karnego. Zgodnie z ustawą o stowarzyszeniach, stowarzyszenie jest dobrowolnym, samorządnym, trwałym zrzeszeniem o celach niezarobkowych, a zatem nie jest osobą fizyczną, która podlega normom karnym – powiedziała Mirosława Chyr.
Ponadto z analizy statutu oraz programu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości wynika, że nie zakłada ono totalitarnych metod, a jego działalność nie cechuje się nienawiścią narodowościową bądź etniczną – podaje tvp.info cytując rzecznika prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dlatego też nie ma podstaw do skierowania do sądu wniosku o delegalizację stowarzyszenia narodowców organizującego każdego 11 listopada Marsz Niepodległości.
Źródło: tvp.info
MWł
Politycy PO opierali swój wniosek o przepisy dotyczące walki z nienawiścią na tle rasowym i narodowym oraz zakazów dotyczących ideologii nazistowskiej i faszystowskiej. Zdaniem parlamentarzystów w trakcie Marszu Niepodległości w roku 2017 kierownictwo Stowarzyszenia organizującego wydarzenie miało dopuścić się naruszeń prawa – wynika z doniesień serwisu. W ocenie posłów Platformy Obywatelskiej „zachowanie uczestników marszu wyczerpywało znamiona przestępstwa” – powiedziała tvp.info rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej Mirosława Chyr.
Prokuratura zauważa jednak, że postępowania dotyczące zachowania niektórych uczestników Marszu Niepodległości zostały zakończone z powodu odmowy wszczęcia postępowania lub umorzenia. Ponadto czyny odnoszą się do konkretnych osób, nie zaś do stowarzyszenia.
– Wbrew twierdzeniom zawartym w piśmie posłów na Sejm, stowarzyszenie nie jest podmiotem, które może naruszyć prawo poprzez popełnienie czynów stypizowanych w art. 256 i art. 257 Kodeksu karnego. Zgodnie z ustawą o stowarzyszeniach, stowarzyszenie jest dobrowolnym, samorządnym, trwałym zrzeszeniem o celach niezarobkowych, a zatem nie jest osobą fizyczną, która podlega normom karnym – powiedziała Mirosława Chyr.
Ponadto z analizy statutu oraz programu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości wynika, że nie zakłada ono totalitarnych metod, a jego działalność nie cechuje się nienawiścią narodowościową bądź etniczną – podaje tvp.info cytując rzecznika prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dlatego też nie ma podstaw do skierowania do sądu wniosku o delegalizację stowarzyszenia narodowców organizującego każdego 11 listopada Marsz Niepodległości.
Źródło: tvp.info
MWł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz