Pan Jezus do Luizy Piccarrety:
„Córko moja, chciałem być ukrzyżowany i wyniesiony na krzyżu, aby
dusze, w zależności od tego, czy Mnie pragną, mogły Mnie odnaleźć. Ktoś
zatem chce, abym był nauczycielem, ponieważ odczuwa potrzebę bycia
pouczonym. A Ja się zniżam, aby nauczyć go zarówno małych, jak i
najwznioślejszych i najszlachetniejszych rzeczy, aby uczynić go
najbardziej uczonym ze wszystkich uczonych. Inny jęczy z powodu
porzucenia i zapomnienia. Chciałby znaleźć ojca, przychodzi do stóp
Mojego Krzyża, a Ja się staję Ojcem, dając mu zamieszkanie w swoich
Ranach, za napój swoją Krew, za pokarm swoje Ciało i za dziedzictwo
swoje własne Królestwo.
Drugi jest chory i już odnalazł we Mnie lekarza, ponieważ Ja nie tylko
go uzdrawiam, lecz także daję mu niezawodne lekarstwo, aby nie popadł
więcej w chorobę. Jeszcze inny jest załamany z powodu oszczerstw i
zniewag: u stóp Mojego Krzyża odnajduje swojego obrońcę, który nawet
zwraca mu oszczerstwa i zniewagi przemienione w boską chwałę. Tak samo
jest z całą resztą. A więc kto chce, abym był sędzią, znajduje we Mnie
sędziego, kto chce, abym był przyjacielem, oblubieńcem, adwokatem i
kapłanem, takim Mnie znajduje. Tak więc chciałem mieć Ręce i Stopy
przybite, aby się nie sprzeciwiać temu, czego oni pragną, i tym samym
stać się takim, jakim Mnie chcą. Ale biada tym, którzy widząc, że nie
mogę poruszyć nawet jednym palcem, ośmielają się Mnie znieważać.” (Tom
6, 15.12.1905)
Moje godne uwielbienia Dobro, gdy cierpiałeś ukrzyżowanie, wszystkie
dusze posiadały swoje miejsce w Twoim Człowieczeństwie. Skoro tak, to
gdzie dokładnie znajdowało się moje miejsce?
A On: „Córko moja, miejsce kochających dusz było w Moim Sercu. Ciebie
zatem zatrzymałem nie tylko w Sercu – jako że miałaś pomagać w
Odkupieniu, będąc ofiarą – lecz także we wszystkich swoich członkach
jako ich pomoc i pociecha.” (Tom 7, 14.09.1906)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz