piątek, 1 września 2023

Mocny apel ks. Piotra Glasa: Kościół bez Eucharystii nie jest Kościołem. Maryja ostrzega przed profanacjami!

 

Mocny apel ks. Piotra Glasa: Kościół bez Eucharystii nie jest Kościołem. Maryja ostrzega przed profanacjami!

Jeśli Kościół nie sprzeciwi się coraz częstszym profanacjom Najświętszego Sakramentu, staniemy wobec zagrożenia utraty dla wielu dusz tej najważniejszej deski ratunku, jaką jest Eucharystia. Przeczytaj ważny tekst ks. Piotra Glasa.

Kościół bez Eucharystii nie jest Kościołem. Współcześnie bardzo popularne stały się nabożeństwa wielbienia – często organizowane są one nawet właśnie bez Mszy Świętej czy chociaż obecności Jezusa Eucharystycznego.

Kiedyś widziałem, iż takie uwielbienie przygotowano w Polsce, brał w nim udział jeden z bardzo znanych rekolekcjonistów. I choć muszę przyznać, że – owszem – wystawił on Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, był On na ołtarzu, to jednak ludzie ustawili się do Niego tyłem, tańczyli oraz wymachiwali chorągwiami, całkowicie przysłaniając w ten sposób Chrystusa. Człowiek duchowo ukształtowany widzi, że tak nie powinno być. Jeżeli Jezus Eucharystyczny nie znajduje się w centrum, to czy aby na pewno ciągle jesteśmy w Kościele katolickim?

Msza Święta zawsze wiąże się również z obecnością Matki Bożej – wszak tam, gdzie jest sprawowana Eucharystia, gdzie obecny jest Jezus pod postacią chleba i wina, tam jest i Jego Matka. Kiedy odprawiam Mszę Świętą, to mam świadomość, że Ona jest obecna. Jej objawienia w Fatimie to przecież jeden wielki Eucharystyczny apel, wezwanie do uwielbienia Boga w Eucharystii.

Wszystkie inne objawienia także kładą na to nacisk – kiedy w Quito Matka Boża przekazała swoje najważniejsze przesłanie s. Mariannie, zgasła lampka przed tabernakulum z Najświętszym Sakramentem, a w Akicie objawienia Maryi poprzedzają wizje związane ze świętością Eucharystii.

To powiązanie Matki Bożej z Eucharystią jest niezwykłe, tak jak niezwykły jest Eucharystyczny wymiar objawień. Kiedy byłem w Fatimie, poszedłem do kościoła, w którym Łucja, Hiacynta i Franciszek modlili się przed tabernakulum. I choć było ono nieciekawe pod względem estetycznym, to przecież w nim wtedy, za czasów objawień, był nieustannie przechowywany Najświętszy Sakrament. Gdy sobie to uświadomiłem, przeszły po mnie ciarki. Tego tabernakulum nie wykonano ze złota ani nie wysadzono szlachetnymi, drogimi kamieniami. Było takie zwykłe, drewniane, stare, a mimo to żywy Bóg był w nim obecny.

Ostrzeżenie Maryi

Czasy się zmieniają, a Bóg jest ciągle z nami, Maryja zaś wciąż nakierunkowuje nas na Eucharystię. Dlaczego to robi? Ponieważ Eucharystia to nie tylko chleb i wino, ale Jej żywy Syn. Niestety w wielu krajach Eucharystia jest rozumiana, także przez
katolików, jedynie jako symboliczna obecność Chrystusa. I nie chodzi mi tu o słowne deklaracje, lecz o czyny – głęboko w pamięc zapadło mi jak w Niemczech pewien biskup pozwolił na to, by dzieci rozdawały Komunię Świętą innym dzieciom na sali gimnastycznej! Ta profanacja dowodzi, że ów duchowny chyba w istocie nie wierzył w realną obecność Chrystusa.

Maryja w wielu innych miejscach przestrzegała przed bezczeszczeniem Eucharystii. Słowo „profanacja” pojawiło się choćby w Fatimie, kiedy Anioł ukazał się dzieciom – przekonywał on wtedy, że przyjdą straszne czasy, gdy Eucharystia będzie profanowana. Gdy dzieci to usłyszały, nie tylko klęknęły, ale i czołem dotknęły ziemi.

Taką samą pozycję przyjął przed Najświętszym Sakramentem i przed kielichem posłaniec Boga. A dzisiaj w wielu krajach mało kto klęka przy wejściu do katolickiego kościoła. Większość osób wchodzi, rozmawia, rozgląda się, a potem wychodzi. Kościół traktuje się jak miejsce do rozmów towarzyskich albo muzeum. Polacy wciąż jeszcze przyklękają i to bardzo dobrze o nas świadczy, bo dowodzi, że wierzymy jeszcze, iż w tabernakulum znajduje się Król królów, Syn Boży.

W Fatimie zaś, po opisanym wyżej wydarzeniu, Anioł podniósł się z klęczek, wziął do rąk kielich i Hostię, a następnie rozdzielił między Hiacyntę, Franciszka i Łucję. Dzieci usłyszały słowa: „Bierzcie i spożywajcie Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, okrutnie znieważane przez niewdzięcznych ludzi. Naprawiajcie ich występki i pocieszajcie Boga”.

Wiek profanacji?

Te słowa padły już na początku XX wieku, a pomyślmy o tym, co dzieje się dziś! Eucharystia jest obecnie bezczeszczona znacznie częściej. Niektórzy ludzie robią to świadomie, działając w imię szatana i dla niego – mam tu na myśli kradzieże, deptanie czy używanie konsekrowanej Hostii do rytuałów okultystycznych.

Jednak jeszcze częściej dzieje się to z powodu braku wiary. Dziś ogromną profanacją jest świętokradztwo – spożywanie ciała i krwi Chrystusa w stanie grzechu ciężkiego. Na Zachodzie w bardzo wielu kościołach nie ma już sakramentu pojednania, a niemal wszyscy wierni przyjmują Komunię Świętą. I do jednej, i do drugiej profanacji dochodzi na ogromną skalę – jedynie szatan może się z tego cieszyć.

Broń duchowa

Trudno sobie nawet wyobrazić jak wielkie łaski związane są z przyjmowaniem Eucharystii. Z własnego doświadczenie wiele mogę powiedzieć o tych, które dotyczą walki duchowej.

Eucharystia nie jest, jak to się często dzisiaj mówi, zgromadzeniem przyjaciół na uczcie wokół wspólnego stołu, komunią wiernych spotykających się przy posiłku. W rzeczywistości jest ona ofiarą, urzeczywistnieniem realnej ofiary Chrystusa na krzyżu. Tu Chrystus rzeczywiście ofiarowuje się za nas, ale bezkrwawo, inaczej niż dwa tysiące lat temu. Zostawił nam siebie, abyśmy nie ustali w drodze, w walce o swoje zbawienie. Ale żeby rodzić się na nowo każdego dnia i wytrwać jak On, musimy przejść drogę, którą On przeszedł. Nie ma innej ścieżki niż ta wąska i kręta, z krzyżem na ramionach. To są słowa samego Jezusa skierowane do Jego uczniów i przyszłych naśladowców.

Świetnie pisze o tym abp Fulton Sheen: składając w darze chleb i wino, ofiarowujemy to, co kiedyś utrzymywało nas przy życiu, a poprzez komunię jednoczymy się z Chrystusem. Jego krew oczyszcza nas i chroni, daje siłę do trwania w wierności.
Szatan przeciwstawia się z całych sił spojrzeniu na Mszę Świętą jak na ofiarę składaną Bogu przez człowieka. Wmawia nam coraz częściej, że jest to tylko pamiątka i symbol tamtej ofiary.

W ten sposób odziera Eucharystię z jej znaczenia. Przecież ja sobie tylko idę na radosną ucztę z Panem Jezusem, na spotkanie wspólnoty, prawda? Diabeł wie, w które miejsce uderzyć, wie, co powinno mieć największą wartość dla naszego życia wiecznego.

To właśnie z ofiary eucharystycznej płynie do nas moc do walki duchowej o zbawienie naszej duszy. Eucharystia daje nam siłę, by przetrwać. To jest trochę jak latanie szybowcem: by utrzymać się w powietrzu, musimy znaleźć taki korytarz, rodzaj komina termicznego, który będzie nas unosił. Pilot musi umiejętnie decydować, w którym momencie powinien szukać kolejnego takiego powietrznego komina, aby szybowiec nie spadł.

Komunia Święta to dla nas właśnie taki wznoszący prąd powietrzny – utrzymuje nas przy życiu, ponieważ jesteśmy w stałym kontakcie z żywym Chrystusem; umacnia nas i daje nam siłę, byśmy wytrwali w łasce do kolejnego spotkania z Nim.

https://www.twojawalkaduchowa.pl/mocny-apel-ks-piotra-glasa-kosciol-bez-eucharystii-nie-jest-kosciolem-maryja-ostrzega-przed-profanacjami/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaniecie oświeceni tym Bożym światłem i ujrzycie samych siebie w zwierciadle Bożej prawdy i świętości. i Będzie to jakby sąd w pomniejszeniu, który otworzy wasze serca na przyjęcie wielkiego daru Bożego Miłosierdzia.

  Języki ognia zstąpią na was wszystkich, Moje biedne dzieci, tak zwiedzione i oszukane przez szatana i przez wszystkie złe duchy, które w...