Powołany na strażnika katolickiej doktryny przez Benedykta XVI purpurat wziął udział w zorganizowanej przez EWTN konferencji poświęconej życiu, nauczaniu i dziedzictwu zmarłego rok temu biskupa Rzymu. Przy tej okazji Reuters pytał niemieckiego teologa o opublikowaną przed świętami przez Dykasterię Nauki Wiary deklarację, w której zaaprobowano praktykę błogosławienia tzw. związków nieregularnych, czyli par homoseksualnych i rozwodników. Kard. Müller stwierdził, że gdyby Benedykt XVI wciąż zasiadał na tronie św. Piotra, „to nigdy by się nie wydarzyło”.

- „Nie ma czegoś takiego jak małżeństwo homoseksualne. Ono nie istnieje, nie może istnieć, pomimo ideologii, które mamy obecnie”

- powiedział stanowczo.

Duchowny podkreślił również, że pozostaje w dobrych stosunkach z papieżem Franciszkiem. Przyznał jednak, że nie waha się spierać z Ojcem Świętym w kwestiach doktrynalnych.

- „Nie jesteśmy w Związku Radzieckim, gdzie tylko jeden przywódca ma coś do powiedzenia”

- zauważył.

Dodał, że właśnie w ten sposób służy papieżowi.

- „Najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić dla papieża, to zawsze być blisko katolickiej prawdy i wiary, a nie zachowywać się jak pochlebcy”

- powiedział.