czwartek, 25 kwietnia 2024

Św. O. Pio o atakach diabła i opiece Niepokalanej. Z książki „Módl się i ufaj”. Cz. I

 

Św. O. Pio o atakach diabła i opiece Niepokalanej. Z książki „Módl się i ufaj”. Cz. I

Św. O. Pio mówił: „Szatan jest jak rozwścieczony pies uwiązany na łańcuchu; poza zasięgiem łańcucha nie pogryzie nikogo. A więc trzymaj się od niego z daleka. Jeśli zbytnio się zbliżysz, to pozwolisz się pokąsać”

To właśnie Maryja Dziewica przychodziła Ojcu Pio z pomocą i wspierała go, gdy doświadczał wielu życiowych trudności, również wtedy, kiedy był atakowany i niepokojony przez diabła. (…)  

Przez całe życie Ojciec Pio odmówił Nowennę pompejańską niezliczoną ilość razy. Kiedy pragnął otrzymać jakąś specjalną łaskę dla siebie lub kogoś innego, często prosił ludzi, aby odmawiali nowennę do Matki Bożej z Pompejów w tych intencjach. Tak napisał do swojej duchowej córki, Raffaeliny Cerase: „Chciałbym prosić, o ile nie sprawi ci to kłopotu, żebyś była tak dobra i odmówiła trzy nowenny do Maryi z Pompejów w intencji łaski dla mnie od Jej Syna, która będzie ogromnie ważna dla pewnej duszy” (Epist. II).

Ojciec Pio napisał także do Paola Bavassano z podziękowaniem za modlitwę do Matki Bożej Pompejańskiej: „Dziękuję za nowenny do Matki Bożej, które dla mnie odmówiłeś; bardzo cię proszę, o ile to możliwe, o więcej, ponieważ jestem w wielkiej potrzebie” (Epist. IV).

To właśnie Maryja Dziewica przychodziła Ojcu Pio z pomocą i wspierała go, gdy doświadczał wielu życiowych trudności, również wtedy, kiedy był atakowany i niepokojony przez diabła. Pewnej nocy w 1964 roku superior klasztoru obudził się, usłyszawszy okropny hałas dobiegający z celi Ojca Pio. Pobiegł zobaczyć, co się dzieje, i znalazł Ojca leżącego na podłodze, z krwawiącą raną ciętą tuż nad prawą brwią. Jego twarz była spuchnięta, a pod oczami widać było ciemne sińce, jakby od uderzeń; ramiona także miał posiniaczone. Jego głowa spoczywała na poduszce. Kiedy przełożony zapytał Ojca Pio, co się stało, otrzymał odpowiedź, że w celi pojawił się diabeł i przypuścił nań atak. Ojciec superior chciał się dowiedzieć, skąd wzięła się poduszka. Ojciec Pio odpowiedział: „To Madonna”. Wzięła poduszkę z fotela i włożyła mu ją pod głowę. Po tym zdarzeniu Ojciec Pio przez tydzień nie mógł odprawiać Mszy Świętej, ponieważ kurował się po doznanych urazach. Przełożony klasztoru zdecydował, że nie poda do publicznej wiadomości szczegółów dotyczących tej nocy. Mieszkańcom San Giovanni Rotondo powiedziano więc tylko, że Ojciec Pio nie może odprawiać Mszy, ponieważ spadł z łóżka i się zranił. Na chwilę przed atakiem Ojciec Pio modlił się w skupieniu w intencji pewnej kobiety, która bardzo tego potrzebowała, sądzono bowiem, że padła ofiarą diabelskiego opętania.

Ojciec Pio zdawał sobie sprawę z tego, że wielu ludzi zarzuciło modlitwę różańcową, uważając, że jest przestarzała i monotonna, mimo to nieustannie zachęcał wszystkich do codziennego jej odmawiania. Powiedział jednemu z braci:

Mój synu, jeżeli robimy to, co robiliśmy od zawsze i co przed nami robili nasi ojcowie, nie możemy zbłądzić. Szatan chce zniszczyć tę modlitwę, ale nigdy mu się to nie uda. Różaniec jest modlitwą tych, którzy triumfują nad wszystkim i wszystkimi. To Matka Boża nas jej nauczyła, tak samo jak Jezus uczył nas o naszym Ojcu.

Ojciec Pio rzekł także: „Niektórzy ludzie są tak niemądrzy, że myślą, iż mogą przejść przez życie bez wsparcia Najświętszej Matki”. Słowem i czynem przekonywał swoich bliskich, aby stale się modlili o wstawiennictwo Maryi. Ojciec Pellegrino Funicelli, który spędził przy Ojcu Pio wiele lat, miał świadomość tego, jakie szczęście go spotkało, że to właśnie on jest jego duchowym przewodnikiem. Ojciec Pio zachęcał ojca Pellegrina do codziennej modlitwy różańcowej tymi słowami: „Jeżeli codziennie będziesz odmawiał różaniec, zostaniesz aniołem”.

Pewnego razu, kiedy usiedli razem w klasztornym ogrodzie, korzystając z chwili odpoczynku, Ojciec Pio zauważył siedzącego niedaleko innego kapucyna, brata Constantina, który odmawiał różaniec na świeżym powietrzu. Ojciec Pio dostrzegł w starszym zakonniku, który odnosił się z wielkim nabożeństwem do Matki Bożej, wspaniały wzór do naśladowania. Powiedział wtedy do ojca Pellegrina:

Czy widzisz brata Constantina? Jest już stary i schorowany – i wydaje się przez to nic niewart. A jednak przez to, że jako posłuszny syn Świętej Matki Kościoła wie, jak należy trzymać w ręku różaniec i modlić się na nim do Madonny, jest wart więcej niż ty czy ja. Czy wiesz, skąd w jego duszy tyle spokoju? Bo całą ufność pokłada w Przenajświętszej Dziewicy i jak najmniej zajmuje się problemami tego świata. Jego duch modlitwy i cześć, jaką otacza Najświętszą Panienkę, to cnoty, które zmywają każdą ułomność i każdą ludzką słabość. To na nim spoczywa spojrzenie Madonny, a jego modlitwy ocaliły wiele dusz.

Wydaje ci się, że to osoba spowiednika przyciąga penitentów, ale to raczej te niewidzialne modlitwy pobudzają w nich chęć pokuty. Madonna słucha tych pobożnych synów Kościoła Świętego. Rzekłbym nawet, że czerpie siłę z modlitw tych ludzi, których uznałbyś za bezużytecznych. Dla mnie ci bracia w wierze zawsze przemawiają w imieniu Najświętszej Dziewicy, Kościoła, a także w imieniu Boga.

Miłość Ojca Pio do Maryi była wyraźnie widoczna w tym, że odmawiał różaniec w każdej wolnej chwili, jaką udało mu się znaleźć wśród wielu zajęć wypełniających jego dzień. Zawsze nosił go przy sobie, trzymał go w dłoni albo kładł tuż obok. Jeden z kapucynów, który pomagał Ojcu Pio w czasie porannej toalety, wspominał, że nigdy nie mył on obu rąk naraz, żeby w jednej móc trzymać różaniec. 

O książce: kliknij 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Matka Boża Fatimska (17.06.2023) do ks. Oliviera z Brazylii

  Matka Boża Fatimska (17.06.2023) do ks. Oliviera z Brazylii W ciągu kilku tygodni ojciec Oliveira odczuwał towarzystwo Najświętszej Mary...