Maria Restytuta Kafka (ur. 1 maja 1894 w Husovicach k. Brna, zm. 30 marca 1943 w Wiedniu) – czeska zakonnica (SFCC) i pielęgniarka, dziewica, męczennica chrześcijańska, błogosławiona Kościoła katolickiego.
W wieku 19 lat wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Chrześcijańskiej Miłości (łac. Congregatio Sororum Tertio Ordinis Sancti Francisci a Caritate Christiana) przyjmując imię Restytuta. 23 października 1916 złożyła śluby zakonne. Po nowicjacie zaczęła pracować w szpitalu w Neunkirchen, jako pielęgniarka.
Po 1938, gdy Niemcy zaanektowały Austrię, sprzeciwiała się nowym rządom, m.in. odmówiła zdjęcia krzyży z sal szpitalnych, czego zażądali naziści. Gdy w jej szpitalu otwarto nowe skrzydło zawiesiła krucyfiksy we wszystkich pokojach i salach. Niemcy zażądali ich zdjęcia. Odmówiła. Zagrozili jej wyrzuceniem z pracy. Nie ugięła się. Krzyże pozostały, pozostała też siostra Restytuta, bo szpital stwierdził, że nie ma nikogo, kto mógłby ją zastąpić.
18 lutego 1942 w Środę Popielcową, zaraz po opuszczeniu sali operacyjnej, w której właśnie asystowała przy zabiegu, została aresztowana i następnie skazana na karę śmierci przez ścięcie na gilotynie. W sprawie jej uwolnienia bezskutecznie interweniował arcybiskup wiedeński kard. Theodor Innitzer. Wyrok wykonano 30 marca 1943 .Próbowano ją namówić do wyrzeczenia się swego zgromadzenia, w zamian za wolność – odmówiła.
Napisała też wówczas:
„Nie ma znaczenia, jak dalece się nas odgrodzi od wszystkiego co znamy, co zostanie nam zabrane: wiary, którą nosimy w naszych sercach, nikt nie może nam odebrać. W ten sposób budujemy ołtarz w naszych sercach…”
Beatyfikował ją papież Jan Paweł II 21 czerwca 1998 w Wiedniu.
Papież Jan Paweł II powiedział :
Patrząc na błogosławioną siostrę Restytutę widzimy do jakich szczytów duchowej dojrzałości może dojść człowiek, gdy odda się całkowicie w dobrotliwe ręce Boga. Ryzykowała życiem, by stać się świadkiem Krzyża. Nosiła Krzyż w swoim sercu do końca, świadcząc o Nim ostatni raz tuż przed egzekucją, gdy poprosiła więziennego kapelana o ‘uczynienie znaku Krzyża na moim czole’.
Nam, chrześcijanom, można odebrać wiele rzeczy. Ale nie pozwolimy sobie odebrać Krzyża, jako znaku zbawienia. Nie pozwolimy, by usunięto Go z życia publicznego! Będziemy słuchać głosu naszego sumienia, które mówi, że ‘trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi’!Dz 5, 29”
I dodawał:
„Dzisiaj Kościół nie potrzebuje katolików na pół-etatu. Potrzebuje katolików w całej pełni. [Taka była nowa błogosłowiona]! Możemy się [od niej] uczyć! […]
Dziękuję ci, błogosławiono siostro Restytuto Kafko, za życie naprzeciw głównemu nurtowi swoich czasów!”
A do zgromadzonej młodzieży wołał:
„Wznieście krzyż Chrystusowy w waszym życiu! Ten krzyż jest prawdziwym drzewem życia!”
Zaiste: wnieśmy!
Hitler też kazał usuwać krzyże .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz