Dziś Kościół obchodzi święto Przemienienia Pańskiego
Święto Przemienienia Pańskiego zwane także epifanią lub teofanią obchodzi Kościół katolicki 6 sierpnia. Liturgia tego dnia wspomina opisane w ewangeliach wydarzenie, przez które Chrystus objawił swoje bóstwo
Ewangelia wg św. Marka
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i
zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam się przemienił wobec
nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe, tak jak żaden na ziemi
folusznik wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy
rozmawiali z Jezusem.
Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: «Rabbi,
dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden
dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co powiedzieć,
tak byli przestraszeni.
I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z
obłoku odezwał się głos: «To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!» I
zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie,
tylko samego Jezusa.
A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby
nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie
powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między
sobą, co znaczy „powstać z martwych”.
Przemienienie Pańskie

Przemienienie, Rafael, zbiory Muzeum Watykańskiego
Dzisiejsza
Ewangelia prowadzi nas wraz z Chrystusem, Piotrem, Jakubem i Janem na
górę Tabor. Tam Chrystus przemienił się wobec swoich Apostołów. Jego
twarz zajaśniała jak słońce, a szaty stały się olśniewająco białe.
Apostołowie byli zachwyceni, choć poznali jedynie niewielki odblask
wiecznej chwały Ojca, w której po swoim zmartwychwstaniu zasiadł Jezus.
To wydarzenie pozostało tajemnicą dla pozostałych uczniów – dowiedzieli
się o nim dopiero po wniebowstąpieniu Jezusa.
Zdarzenie to Ewangeliści musieli uważać za
bardzo ważne, skoro jego szczegółowy opis umieścili wszyscy synoptycy:
św. Mateusz (Mt 17, 1-9), św. Marek (Mk 9, 1-8) i św. Łukasz (Łk 9,
28-36). Również św. Piotr Apostoł przekazał opis tego wydarzenia (2 P 1,
16-18). Miało ono miejsce po sześciu dniach – czy też „jakoby w osiem
dni” – po uroczystym wyznaniu św. Piotra w okolicach Cezarei Filipowej
(Mt 16, 13-20; Mk 8, 27-30; Łk 9, 18-21).
Św. Cyryl Jerozolimski (+ 387) jako
pierwszy wyraził pogląd, że górą Przemienienia Chrystusa była góra
Tabor. Za nim zdanie to powtarza św. Hieronim (+ ok. 420) i cała
tradycja. Faktycznie, góra Tabor uważana była w starożytności za świętą.
Może dziwić szczegół, że zaraz po przybyciu
na górę Apostołowie posnęli. Po odbytej bardzo uciążliwej drodze
musieli utrudzić się wspinaczką, zwłaszcza że wędrowali sześć dni od Gór
Hermonu.
W Starym Testamencie powszechne było
przekonanie, że Jahwe pokazuje się w obłoku (Wj 40, 34; 1 Sm 8, 11).
Dlatego w czasie Przemienienia ukazał się obłok, który okrył Chrystusa,
Mojżesza i Eliasza. Głos Boży z obłoku utwierdził uczniów w przekonaniu o
teofanii, czyli objawieniu się Boga. Dlatego Ewangelista stwierdza, że
świadkowie tego wydarzenia bardzo się zlękli.
Termin „Przemienienie Pańskie” nie jest adekwatny do greckiego słowa metemorfothe (por. Mk 9, 2), które ma o wiele głębsze znaczenie. Podczas gdy słowo „przemienienie” oznacza zjawisko zewnętrzne, to słowo greckie sięga w istotę zjawiska. Należałoby więc tłumaczyć, że Chrystus okazał się tym, kim jest w swojej naturze i istocie – Synem Bożym. Przemienienie pozwoliło Apostołom zrozumieć, jak mizerne i niepełne są ich wyobrażenia o Bogu. Chrystus przemienił się na oczach Apostołów, aby w dniach próby ich wiara w Niego nie zachwiała się. Ewangelista wspomina, że Eliasz i Mojżesz rozmawiali z Chrystusem o Jego męce. Zapewne przypomnieli uczniom Chrystusa wszystkie proroctwa, które zapowiadały Mesjasza jako Odkupiciela rodzaju ludzkiego. Wydarzenie to musiało mocno utkwić w pamięci świadków, skoro po wielu latach przypomni je św. Piotr w jednym ze swoich Listów (2 P 1, 16-18).
Uroczystość Przemienienia Pańskiego na Wschodzie spotykamy już w VI wieku. Była ona największym świętem w ciągu lata. Na Zachodzie jako święto obowiązujące dla całego Kościoła wprowadził ją papież Kalikst III z podziękowaniem Panu Bogu za zwycięstwo oręża chrześcijańskiego pod Belgradem w dniu 6 sierpnia 1456 r. Wojskami dowodził wódz węgierski Jan Hunyadi, a całą obronę i bitwę przygotował św. Jan Kapistran. Jednak lokalnie obchodzono to święto na Zachodzie już w VII wieku. W Polsce święto znane jest od XI wieku.
Dzisiejsze
święto przypomina, że Jezus może w każdej chwili odmienić nasz los. Ma
ono jednak jeszcze jeden, radosny, eschatologiczny aspekt: przyjdzie
czas, że Pan odmieni nas wszystkich; nawet nasze ciała w tajemnicy
zmartwychwstania uczyni uczestnikami swojej chwały. Dlatego dzisiejszy
obchód jest dniem wielkiej radości i nadziei, że nasze przebywanie na
ziemi nie będzie ostateczne, że przyjdzie po nim nieprzemijająca chwała.
Przemienienie to jednak nie tylko pamiątka
dokonanego faktu. To nie tylko nadzieja także naszego zmartwychwstania i
przemiany. To równocześnie nakaz zostawiony przez Chrystusa, to zadanie
wytyczone Jego wyznawcom. Warunkiem naszego eschatologicznego
przemienienia jest stała przemiana duchowa, wewnętrzne, uparte
naśladowanie Chrystusa. Ta przemiana w zarodku musi mieć podstawę na
ziemi, by do swej pełni mogła dojść w wieczności. W drodze ku wieczności
uczeń Jezusa musi być Mu wierny: myślą, słowem i chrześcijańskim
czynem.
Chrystus obiecuje, że będziemy królować
razem z Nim tam, gdzie – za Piotrem – będziemy powtarzać: „Mistrzu, jak
dobrze, że tu jesteśmy”. Warunkiem jest to, abyśmy już teraz pamiętali o
tym, co dla nas przygotował Bóg, i abyśmy każdego dnia karmili się Jego
Słowem i Ciałem. On chce, abyśmy ufnie i wytrwale się do Niego modlili,
służyli bliźnim, rozwijając w sobie cnoty. Takie dążenie do przemiany
będzie odpowiedzią na zaproszenie św. Pawła: „Przemieniajcie się przez
odnawianie umysłu” (Rz 12, 2).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz