czwartek, 8 sierpnia 2013

Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego

Za kogo ludzie uważają Syna Człowiego


Czytelnia








"„Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? „– A wy za kogo Mnie uważacie " (Mt 16,13-20) Przyzwyczailiśmy się do różnych form badania opinii publicznej. Sieci handlowe starają się poznać potencjalnych klientów, partie polityczne i ich liderzy ścigają się w rankingach popularności a socjolodzy i duszpasterze przeprowadzają ankiety by poznać stan religijności ludzi przyznających się do wiary. Ewangelia (Mt 16,13-20) przedstawia się także jako pewnego rodzaju ankieta. Jezus pyta uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego” a kiedy apostołowie odpowiedzieli – Jedni uważają Cię za Jana Chrzciciela inni za Eliasza a jeszcze inni za jednego z dawnych proroków” wówczas Jezus postawił apostołom pytanie „ A za kogo wy Mnie uważacie?”. Teraz już nie ma różnych odpowiedzi, w imieniu uczniów odpowiedź daje Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”, to była właściwa odpowiedz takiej odpowiedzi spodziewała się Jezus. Tłum miał fałszywe pojecie o Chrystusie dlatego, że był daleko od Niego. Spotykali Jezusa od czasu do czasu. Dzisiaj także słyszymy różne wypowiedzi o Chrystusie że był doskonałym człowiekiem, prorokiem a nawet urastał do roli idola. I chociaż są to wypowiedzi poniekąd słuszne, to jednak są to wypowiedzi cząstkowe, zbyt płytkie. Nie wyrażają pełnej prawdy o Jezusie jako Synu Bożym i pomijają tajemnicę Jego Bóstwa. Dziś zabierają na temat Chrystusa którzy nie mają z Nim nic albo prawie nic wspólnego a ich obecność w kościele jest okazjonalna (chrzest, ślub, pogrzeb). To ci którzy często latami stronią od sakramentów, bo i tak uważają siebie za lepszych.  Od ludzi praktykujących swoja wiarę. To SA wreszcie Ci którzy znudzili się Chrystusem i Jego Kościołem i szukają natchnienia w rodzących się sektach i ruchach New age. W Polsce podobnie jak w wielu krajach Europy prawie 90% deklaruje swoja wiarę, jednak ich życie często rozmija się z postawą wiary. Hindus Sadku Śandar po odbyciu podróży po krajach chrześcijańskiej europy z rozgoryczeniem napisał „Przekonałem się że żadnego kraju europejskiego nie można uważać w pełni za chrześcijański gdyż tam tylko nieliczni chrześcijanie żyją w zgodzie z wyznawaną wiarą”. Pisze dalej Sandko Śandar „Myślałem sobie, jak jestem nieszczęśliwym człowiekiem, że urodziłem się w kraju pogańskim, i jak szczęśliwi są Ci, którzy znają Chrystusa od dzieciństwa. Teraz jednak dziękuję Bogu że dał mi urodzić się poganinem, bo zacząłem szczerze szukać Boga i obecnie jestem człowiekiem wierzącym i praktykującym, zaś mieszkańcy europy dawno przestali szukać Boga, stąd tyle obojętności i niewiary w ich życiu”. Tę prawdę potwierdza zmarły w 1980 roku Jean Paul Sartre wyznawca egzystencjalizmu, który swoją drogę do niewiary opisał w autobiografii pt: „Słowa”. Pisze Sartre „Do niewiary nie przywiodły mnie sprzeczności prawd wiary ale moje własne życie. Byłem przecież człowiekiem wierzącym. Co dnia klękałem przy łóżku do pacierza, ale o Bogu myślałem coraz rzadziej. Odmówiłem Mu składania wizyt w niedziele i święta, zaniechałem życia sakramentalnego. A On coraz rzadziej spoglądał na mnie, aż w końcu odwrócił swój wzrok ode mnie”. W maju w 2003 roku ukazała się książka młodej kobiety, która przeszła z islamu na katolicyzm. Zgodziła się wystąpić w telewizji austryjackiej pod pseudonimem Sabatina i powiedziała, że najbliższa rodzina zagroziła jej śmiercią jeżeli w ciągu dwóch tygodni nie wróci do Islamu. Sabatina zmieniła kraj pobytu bojąc się swych najbliższych. Zawierzyła Chrystusowi i zakończyła swą wypowiedz słowami Jezusa „do każdego, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem który jest w niebie”. Znany pisarz i konwertyta angielski Arnold Bum powiedział: „do Kościoła przywiodły mnie – oprócz Łaski Bożej, odwaga i męstwo katolików w czasie wojny i na misjach. Żeby bronić życia trzeba męstwa, żeby być wierzącym trzeba odwagi. Podziwiam Kościół który to czyni w imię Chrystusa”. W każdym przeżywanym dniu Jezus pyta nas na nowo „za kogo wy mnie uważacie?”. Łatwo powtórzyć za Piotrem „Ty jesteś Mesjasz Syn Boga żywego”, ale Chrystus żąda od nas potwierdzania swej wiary czynami w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym. Czy jest tak?
ks. kan. dr Józef Przybyła




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz