23 września
Św. O. Pio z Pietrelciny, prezbitera; św. Linusa, papieża męczennika; bł Józefa Stanka, prezbitera i męczennika.
Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. (Iz 53,4-5)
Kiedy otwierasz się na Ducha Świętego, na Boga, to ten Bóg rzeczywiście może wejść i może cię boleśnie zranić. Ojciec Pio, kiedy otrzymywał stygmaty, miał wizję, że Anioł przebija go włócznią. Anioł nie poszedł i nie ucałował go, tylko go przebił! To go bolało! Tak, wielki święty i cudotwórca! Ale jak on wyglądał?! Jaki pobity i poraniony był ten człowiek! I on pokazywał światu, że jego rany są uzdrowieniem, właśnie dlatego, że jego rany są uzdrowieniem, właśnie dlatego, że sam był zraniony, a dawał uzdrowienie innym. Świat nie odczytał tego stygmatu do końca, świat nie odczytał tego, co w Ojcu Pio widać.
O. Augustyn Pelanowski OSPPE – „365 dni przetrwania” (str. 271)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz