08.07.20, 13:40
Spot
#MimoWszystkoDuda to wyraz odrzucenia przez nasze środowisko
kandydatury Rafała Trzaskowskiego - ocenił rzecznik Stowarzyszenia Marsz
Niepodległości Damian Kita. Zdaniem przewodniczącego Konfederacji
Jakuba Kuleszy w filmie jest wiele manipulacji i nieścisłości.
W poniedziałek
w serwisie YouTube opublikowano spot pod hasłem #MimoWszystkoDuda,
będący - jak go przedstawiono - „oddolną akcją patriotów, którzy
w pierwszej turze wyborów prezydenckich zagłosowali na Krzysztofa
Bosaka, a w drugiej zagłosują - mimo wszystko - na Andrzeja Dudę”.
W spocie wystąpili m.in. publicysta, społecznik z Fundacji Polska
Ziemia M. Miśko oraz rzecznik Stowarzyszenia Marsz Niepodległości
Damian Kita.
,,Powiem
wam, co się stanie, kiedy wybory wygra Rafał Trzaskowski. Donald Tusk
wróci do kraju i stanie na czele zjednoczonej opozycji. Najpóźniej
w marcu 2021 roku ten sam Donald Tusk zostanie premierem Polski.
Pamiętam te czasy. Nie mam specjalnych złudzeń co do Andrzeja Dudy. Mimo
wszystko… Duda” — mówi w filmie Miśko.
Rzecznik
Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i uczestnik spotu Damian Kita
powiedział PAP, że „trzeba w II turze wyborów prezydenckich dokonać
wyboru na podstawie tych propozycji, które są”.
,,Trzaskowski
cywilizacyjnie różni się ode mnie i od prezentowanego przez nasze
środowisko światopoglądu. My jako organizatorzy Marszu Niepodległości
odwołujemy się do cywilizacji łacińskiej, natomiast Rafał Trzaskowski
głosi postulaty, które kontestują w agresywny sposób ideałom
cywilizację łacińską” — mówił Kita.
Kita
dopytywany przez PAP o inicjatorów nagrania filmu #MimoWszystkoDuda,
powiedział, że „zgłosiły się do niego osoby, które również brały
udział w spocie”.
,,Niestety
nie wiem, kto jest inicjatorem tej akcji. Dostałem tę propozycję
na linii towarzyskiej od osób, które są w różnym stopniu aktywne
w środowisku narodowym” — zaznaczył.
Do idei filmu #MimoWszystkoDuda odniósł się także w rozmowie z PAP przewodniczący koła Konfederacji Jakub Kulesza.
,, Z punktu
widzenia sztabu wyborczego lub osoby, która chciała pomóc Andrzejowi
Dudzie, spot wydaje się dobrym pomysłem, natomiast wykonanie jest
fatalne. Nasi wyborcy szybko wyłapali nieścisłości i manipulacje zawarte
w filmie. Jedna z nich to zaproszenie do spotu Tomasza Dorosza - osoby,
która nazywa się tak, jak dobrze znany działacz Ruchu Narodowego.
Kolejna to fikcyjne tytułowanie go doktorem” — ocenił.
Zdaniem
Kuleszy „wystąpienia Marka Miśki i Leszka Żebrowskiego w filmie mogły
być szczerze, ale - jak stwierdził - mogli sobie nie zdawać sprawy, jak
ten spot zostanie wykorzystany”.
,, Nie
sadzę, aby uczestnicy tego spotu autoryzowali ostateczny kształt
materiału czy godzili się, że zostanie on wykorzystany przez rządowe
media do sugerowania, że ogół wyborców Bosaka popiera Dudę” —
przyznał Kulesza.
,, Od dwóch
tygodni jesteśmy obiektem wojny informacyjnej z uwagi na toczącą się
kampanię wyborczą między dwoma kandydatami spoza Konfederacji. Mamy
jasne stanowisko, że nikomu nie udzielamy poparcia, i musimy bronić się
przed fake newsami różnych obozów politycznych, które sugerują,
jakobyśmy popierali któregoś z kandydatów” — podkreślił
przewodniczący koła.
Na kanale You Tube MimoWszystkoDuda pojawiły się wyjaśnienia twórców spotu.
,,Każda
z osób, która wzięła udział w filmie indywidualnie zadeklarowała
głosowanie w pierwszej turze na Krzysztofa Bosaka oraz w swoim własnym
imieniu deklaruje głosowanie na Andrzeja Dudę
w drugiej turze” — podkreślono.
rr, wpolityce.pl, PAP, fronda.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz