sobota, 31 października 2020
Różaniec do granic Nieba: zamknęli nam cmentarze, ale nie zamknęli serc i różańców. Piekło wyje, a my się modlimy!
Różaniec do granic Nieba: zamknęli nam cmentarze, ale nie zamknęli serc i różańców. Piekło wyje, a my się modlimy!
Różaniec
Do Granic Nieba trwa 8 dni, całą oktawę Uroczystości Wszystkich
Świętych. Do wydarzenia można dołączyć dowolnego dnia, choć zachęcamy,
by aktywnie uczestniczyć przez całą oktawę. W zależności od sytuacji
modlitwę przeżywamy na cmentarzu, w parafii lub innych dostępnych
miejscach, w domu, pod przydrożnym krzyżem. Godzina dowolna, zachęcamy
jednak do wybrania czasu powiązanego z rytmem duchowym dnia. Może to
być, któraś z tych godzin:
12:00 – Anioł Pański
15:00 – Godzina Miłosierdzia
21:00 – Apel Jasnogórski
Jeśli modlitwa ma miejsce poza kościołem (z
natury przygotowanym do liturgii), to prosimy o zorganizowanie godnego
miejsca, na przykład – stolik z białym obrusem, zapalona świeczka, Pismo
Święte otwarte na czytaniu z dnia, ew. obrazek, figurka.
Rodziny i pojedyncze osoby
codziennie,
od 01.11 do 08.11 podejmujemy modlitwę w domach (jeśli nie można w
parafii). Przygotowujemy w domu miejsce modlitwy. Stolik, świeczka,
Pismo Święte. Po prostu odmawiamy modlitwę, którą znajdziecie tutaj. Jeśli możecie to zachęcamy, by odmówić więcej części różańca. Nawet wszystkie 4! Godzina podjęcia modlitwy nie ma znaczenia.
Jeśli, jednak pragniecie przeżyć to
wspólnie z nami to zapraszamy na transmisję z czuwania i modlitwy.
Wszystkie transmisje na stronie www.rozaniecdogranic.pl. Codziennie o godzinie 19:00
1. Modlitwa do Boga Ojca:
Bądź uwielbiony Boże, w Trójcy Świętej Jedyny, Stwórco wszelkiego stworzenia. Ty jesteś Miłością i Źródłem miłości. Dziękuję Ci, żeś mnie tak cudownie stworzył! Dziękuję Ci także za życie członków mojej rodziny, gdyż każdy człowiek jest wyrazem Twojego błogosławieństwa dla mnie, mojej ojczyzny i całego świata.
Niestety my, grzesznicy, często nie potrafimy przyjąć, a niekiedy nawet wprost odrzucamy ten Owoc Twojej miłości. Dlatego bardzo przepraszam Ciebie za każdą zniewagę, jakiej dopuściłem się odrzucając dar życia. Przepraszam za każde odrzucone przez moich Rodaków dziecko poczęte, które jest przejawem obfitości Twojego miłosierdzia dla rodziców, krewnych i całego narodu. Przepraszam Cię za każdego człowieka, który w jakikolwiek sposób przyczynił się do odrzucenia miłości objawionej w zaistnieniu nowego życia. Proszę o łaskę przebaczenia dla mnie, dla mojej najbliższej rodziny, dla moich przodków i potomków.
Jednocześnie
pragnę przyjąć do swego serca każde poczęte, a odrzucone życie.
Przyjmuję te dzieci, którym choć nie dano przyjść na ten świat, to
jednak żyją przed Twoim Obliczem. Nadaję im prawa mojej rodziny i
obywatelstwo mojej Ojczyzny. Przebacz nam i udziel daru jedności. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
(imprimatur N. 5375/2020)
2. Modlitwa skierowana do dzieci:
Wszystkie
dzieci nienarodzone zabite w naszych rodzinach, te o których wiemy i te,
które są nam nieznane, przepraszamy was i chcemy przyjąć do serca wasze
przebaczenie. Prosimy, jeśli już oglądacie Boga twarzą w twarz,
wstawiajcie się za nami, by śmierć nie miała dostępu do naszych rodzin.
Prosimy o modlitwę za Polskę i cały świat, by wrócił do Boga Ojca,
naszego Stwórcy. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
(imprimatur N. 5375/2020)
3. Psalm 51:
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, *
w ogromie swej litości zgładź nieprawość moją.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość moją, *
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem *
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą,
Abyś okazał się sprawiedliwy w swym wyroku *
i prawy w swoim sądzie.
Oto urodziłem się obciążony winą *
i jako grzesznika poczęła mnie matka.
A Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie, *
naucz mnie tajemnic mądrości.
Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty, *
obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję.
Spraw, abym usłyszał radość i wesele, *
niech się radują kości, które skruszyłeś.
Odwróć swe oblicze od moich grzechów *
i zmaż wszystkie moje przewinienia.
Stwórz, Boże, we mnie serce czyste *
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza *
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Przywróć mi radość Twojego zbawienia *
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Będę nieprawych nauczał dróg Twoich *
i wrócą do Ciebie grzesznicy.
Uwolnij mnie, Boże, od kary za krew przelaną, †
Boże, mój Zbawco, *
niech sławi mój język sprawiedliwość Twoją.
Panie, otwórz wargi moje, *
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz, *
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, *
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci, *
odbuduj mury Jeruzalem.
Wtedy przyjmiesz prawe ofiary: dary i całopalenia, *
wtedy składać będą cielce na Twoim ołtarzu.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
4. Różaniec Święty
Co najmniej jedna część Bolesna (czyli wszystkie 5 Tajemnic), w zależności od możliwości i pragnienia można odmówić wszystkie 4 części.
Odprawiają czarną mszę przeciwko władzy w Polsce! Trzeba się za rządzących w tych chwilach dużo modlić
Światowy Zakon Szatana odprawił „czarną mszę”. Wspierają protestujących i LGBT
Wiadomość rozsyłana przez Światowy Zakon Szatana powinna zakończyć
wątpliwości o to czy walka o życie poczęte ma wymiar duchowy czy nie. Ta
demoniczna organizacja poparła protesty i środowiska LGBT w Polsce.
https://nczas.com/2020/10/31/swiatowy-zakon-szatana-odprawil-czarna-msze-wspieraja-protestujacych-i-lgbt/
Red. G. Górny: Światowy Zakon Szatana odprawił „czarną mszę” o zwycięstwo aborcji w Polsce.
Jeżeli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, że tocząca się obecnie walka o życie ma wymiar duchowy, to powinna je rozwiać wiadomość rozpowszechniona przez Światowy Zakon Szatana.
Jak poinformowano
na oficjalnej stronie internetowej Zakonu, została odprawiona specjalna
„czarna msza” za Polskę w intencji wsparcia sił, które protestują na
ulicach naszych miast. Uczestniczyli w niej on-line
sataniści z siedmiu krajów świata. „Czarna msza” została nagrana i
umieszczona na stronie internetowej Zakonu. W ten sposób organizatorzy,
jak piszą, chcą udzielić „wsparcia naszym przyjaciołom w Polsce,
zarówno w społeczności satanistycznej, jak i LGBTQ +”.
Jednocześnie
Światowy Zakon Szatana uruchomił zbiórkę pieniężną na rzecz takich
organizacji, jak Kampania Przeciw Homofobii, Lambda w Warszawie czy
inne podmioty wspierające LGBT.
Niech ta informacja stanie się
powodem do zadania sobie przez wielu chrześcijan uczestniczących w
protestach pytania: po której jesteś stronie: tej, po której jest
Kościół katolicki, czy po tej, po której jest Światowy Zakon Szatana?
To jest chwila prawdziwego wyboru.
Red. Grzegorz Górny
Radio Maryja
Odprawiają czarną mszę przeciwko władzy w Polsce! Trzeba się za rządzących w tych chwilach dużo modlić
Mateuszu z Agnone, módl się za nami
Pokorny sługo Boży,
Człowieku wiary i modlitwy,
Wzorowy naśladowco Chrystusa,
Przykładzie życia Ewangelią,
Mistrzu życia duchowego,
Czcicielu Najświętszej Eucharystii,
Wzorze żarliwego dialogu z Bogiem,
Pałający wzruszeniem podczas Mszy Świętej,
Głęboki znawco Pisma Świętego,
Mały Bracie doskonałego posłuszeństwa,
Mały Bracie największego ubóstwa,
Mały Bracie nieskalanej czystości,
Blasku Braci Kapucynów,
Miłośniku ciszy i życia ukrytego,
Radosny w pełnieniu najskromniejszych posług,
Nieczuły na powab dóbr doczesnych,
Ufający Bożej Opatrzności,
Mężny pokutniku,
Kaznodziejo nawrócenia serc grzesznych,
Wsłuchany w pragnienia każdęi duszy,
Roztropny w postępowaniu,
Czyniący cuda,
Czci godny „ziemski aniele”,
Wielki czcicielu Męki Pańskiej,
Heroicznie krzyż dźwigający,
U stóp krzyża plączący,
Miłosierny dla grzeszników,
Współczujący ludzkim słabościom,
Podziwu godny w błaganiu o przebaczenie,
Opiekunie chorych i cierpiących,
Hojny dla potrzebujących,
Najdroższy przyjacielu ubogich,
Pogromco złych duchów,
Potężny egzorcysto,
Obrońco Wniebowzięcia Maryi,
Czule wzywający Jezusa w chwili własnej śmierci,
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak było na początku,
teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Niech będzie błogosławiony Bóg w swoich Świętych,
niech będzie błogosławiony w pokornym Słudze Bożym Mateuszu z Agnone.
Różaniec do Granic Nieba. Potężna broń modlitewna w wojnie duchowej o ochronę życia
Różaniec do Granic Nieba. Potężna broń modlitewna w wojnie duchowej o ochronę życia
- Kościół
- opublikowano:
-
Kilkanaście lat temu przesłuchiwałem oryginalne nagrania z egzorcyzmów Anneliese Michel z lutego 1976 roku. Na jednym z nich słychać było gruby męski głos, który w pewnym momencie oświadczył, że tego dnia piekło jest puste, ponieważ nie ma w nim żadnego demona. Na żądanie egzorcysty, by wyjaśnił, co to konkretnie ma znaczyć, głos odpowiedział: dziś jesteśmy wszyscy w Bonn. W Bundestagu. Okazało się, że tego dnia w zachodnioniemieckim parlamencie odbywała się debata na temat aborcji, która zakończyła się tym, że proceder ten pozostał co prawda nielegalny, ale nie miał być już dłużej karany. W praktyce oznaczało to prawne usankcjonowanie aborcji.
Fizyczna manifestacja duchowego zła
Wojna o ochronę życia dzieci nienarodzonych to wojna duchowa. Dla każdego, kto oczami wiary obserwuje zmagania o życie, nie ulega to najmniejszej wątpliwości. Niekiedy wkroczenie metafizycznego zła na arenę dziejów ma charakter wręcz namacalny. Kondensacja nienawiści jest tak gigantyczna, że nie sposób jej zrozumieć bez odwołania się do ontologicznego zła.
W sytuacjach fizycznej manifestacji duchowego zła Ojciec Pio zwykł mawiać:
Jeśli szatan robi raban, to doskonały znak. To, co przeraża, to jego spokój.
To spostrzeżenie potwierdzają egzorcyści: manifestacja złego następuje wówczas, gdy ofiara zaczyna mu się wymykać – wtedy otwarcie okazuje on złość i próbuje ją zastraszyć. Z taką próbą zastraszania mamy do czynienia dziś.
Jak pisał św. Paweł w Liście do Efezjan (6,12), chrześcijanin nie toczy walki przeciwko ludziom:
Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.
To jest wojna duchowa, a w czasie wojny duchowej podstawowym orężem jest broń duchowa, zwłaszcza zaś modlitwa różańcowa. W tej sytuacji za opatrznościową można uznać akcję modlitewną „Różaniec do Granic Nieba”, która została zaplanowana wiele tygodni temu, gdy nikt nie przewidywał jeszcze, jak potoczą się wydarzenia.
Pierwsza taka modlitwa w historii Polski
Ideą „Różańca do Granic Nieba” jest to, by katolicy w Polsce między 1 a 8 listopada, w oktawie Uroczystości Wszystkich Świętych, na cmentarzach, w kościołach lub w swoich domach, odmówili modlitwy w trzech intencjach.
Po pierwsze: w intencji pokutnej za wszystkie grzechy aborcji dokonane w historii Polski.
Po drugie: prosząc dusze czyśćcowe o modlitwę i ofiarowując za nie odpusty.
Po trzecie: by przeprosić dzieci nienarodzone (te znane i te nieznane) zabite w czasie aborcji w naszych rodzinach we wszystkich pokoleniach wstecz, by przyjąć je do naszych rodzin i prosić je o modlitwę za nas.
Dlaczego jest to tak ważne, a zwłaszcza dlaczego tak istotna jest trzecia intencja?
Otóż aborcja jest największym grzechem we współczesnych czasach nie tylko dlatego, że giną bezbronne dzieci (ponieważ one i tak zostaną zbawione), ale dlatego, że osoby, które w tym uczestniczą, są najmocniej narażone na wieczne zatracenie duszy.
Liczby są gigantyczne: około 50 milionów aborcji rocznie na całym świecie, czyli ponad półtora miliarda w ciągu ostatnich dziesięcioleci. To oznacza wciągnięcie w spiralę śmierci nie tylko matek, lecz także często ojców, partnerów i członków rodzin, a także lekarzy i personel medyczny.
Grzech, który pozostaje niewyznany, zaprzeczony, zepchnięty do podświadomości, zżera człowieka od środka i powoduje duchowe obumieranie. Takim grzechem jest właśnie aborcja, dziś powszechnie i publicznie usprawiedliwiana, zachwalana i zalecana. Często powoduje ona zaskorupianie się człowieka na łaski Boże.
Podobnie jest w wymiarze zbiorowym. Można powiedzieć obrazowo, że nad ziemią unosi się jakby duchowa skorupa, która nie pozwala przebić się Bożym łaskom. Zsyłane miłosierdzie natyka się na pancerz zobojętnienia, zbudowany na ciężkim, zaprzeczonym i niewyznanym grzechu, na którym później nabudowują się kolejne warstwy grzechów, czyniące go grubym i nieprzeniknionym.
Poczwórny proces pojednania
W przypadku dokonanej aborcji – jak pokazuje praktyka duszpasterska –droga do uzdrowienia duchowego wiedzie przez poczwórny proces pojednania: z Bogiem, z zabitym dzieckiem (któremu nadaje się imię i przeżywa po nim żałobę), ze światem (zwłaszcza z rodziną) oraz z samym sobą. To najlepszy i po wielokroć sprawdzony sposób przezwyciężania syndromu postaborcyjnego.
W encyklice „Evangelium vitae” Jan Paweł II zwracał się do kobiet, które poddały się aborcji, w następujących słowach:
Z pokorą i ufnością otwórzcie się – jeśli tego jeszcze nie uczyniłyście – na pokutę: Ojciec wszelkiego miłosierdzia czeka na was, by ofiarować wam swoje przebaczenie i pokój w Sakramencie Pojednania. Odkryjecie, że nic jeszcze nie jest stracone, i będziecie mogły poprosić o przebaczenie także swoje dziecko: ono teraz żyje w Bogu.
Skoro owe dzieci – jak pisał papież – żyją w Bogu i matki mogą prosić je o przebaczenie, to dlaczego my nie mielibyśmy kierować do nich naszych próśb o wstawiennictwo modlitewne. Niemal nikt się do nich jednak nie zwraca, prawie nikt nie prosi ich o nic. A przecież jest to potencjalnie wielka armia modlitewna licząca ponad półtora miliarda dusz. Jeśli chodzi o Polskę, gdzie aborcja była legalna od 1956 do 1993 roku, to może być nawet kilkadziesiąt milionów.
Podczas „Różańca do Granic Nieba” zostanie odmówiona pierwsza w historii Polski (a może i świata) modlitwa skierowana do dzieci nienarodzonych, która oficjalnie otrzymała imprimatur Kościoła. To ewenement w skali światowej. To zarazem szansa na przezwyciężenie narodowego syndromu postaborcyjnego, który zawisł nad naszym krajem. To potężna broń duchowa mogąca rozbić skorupę zobojętnienia na grzech.
Możemy więc włączyć te dzieci w tajemnicę obcowania świętych i prosić je także – nie tylko podczas „Różańca do Granic Nieba”, ale i później – o modlitwy w intencji nawrócenia serc ludzi zaangażowanych w propagowanie aborcji oraz o zwycięstwo kultury życia w Polsce.
Autor

Grzegorz Górny
piątek, 30 października 2020
Pan Jezus w najnowszym orędziu do Luz de Maria wzywa wszystkich ludzi dobrej woli aby od pierwszych godzin 31 października podjąć modlitwę różańcową w-g intencji Maryi jako przebłaganie za profanacje, herezje, świętokradztwa i zniewagi wymierzone przeciwko Bożej Miłości.
Pan Jezus w najnowszym orędziu do Luz de Maria wzywa wszystkich ludzi dobrej woli aby od pierwszych godzin 31 października podjąć modlitwę różańcową w-g intencji Maryi jako przebłaganie za profanacje, herezje, świętokradztwa i zniewagi wymierzone przeciwko Bożej Miłości. Jako że do 31 już tylko kilka godzin proszę zaplanujecie czas tak aby te modlitwę podjąć a jeśli macie możliwość módlcie się nawet dzisiejszej nocy. Jako że orędzie jest długie i obecnie dostępne tylko w j. hiszpańskim przesyłam odnośnik tak aby każdy mógł przetłumaczyć sobie dowolnym translatorem https://www.revelacionesmarianas.com/index.htm
„Wyrwij piekłu dzieci moje”
„Wyrwij piekłu dzieci moje”
A. Lenczewska, Słowo Pouczenia, 461:
„Trzeba pielęgnować pokój serca i Moją Miłość Miłosierną wobec
zagubionych braci. Błogosławić i oddawać Mi każdego. Bardzo troszczyć
się i wspomagać kapłanów, bo piekło całe rzuciło się na nich w różnoraki
sposób.
Dałem ci istnienie na ten czas abyś wspierała sługi Moje modlitwą i
ofiarą w codzienności twojej. A także świadectwem, gdy zaistnieje taka
potrzeba.
Miej oczy otwarte i serce czułe wobec Mnie, bo krzyżowany jestem w wielu
duszach ludzi ochrzczonych w Imię Moje. I cierpię i wołam do oblubienic
Moich, aby trwały przy Mnie, aby współcierpiały ze Mną w Miłości. Aby
wyrywały piekłu dzieci Moje. Nie bądź smutna, dużo możesz uczynić
spojrzeniem Miłości Mojej i składaniem Ofiar wynagradzających z chwili
na chwilę.”
Orędzie Matki Bożej z 25 października 1992 r.
„Drogie dzieci! Wzywam was do modlitwy teraz, kiedy szatan jest silny i
chce opanować jak najwięcej dusz. Módlcie się, drogie dzieci i miejcie
więcej zaufania do Mnie, bo jestem tutaj, aby wam pomóc i poprowadzić
was nową drogą, ku nowemu życiu. Dlatego, drogie dziatki, słuchajcie i
żyjcie tym, co wam mówię, bo jest to dla was ważne, żebyście pamiętali
moje słowa i wszystko to o czym mówiłam kiedy nie będę już z wami.
Wzywam was, abyście gruntownie odmienili wasze życie i zdecydowali się
na nawrócenie nie słowami, lecz życiem. Dziękuję, że odpowiedzieliście
na moje wezwanie.”
[WAŻNE] Wielka MOBILIZACJA modlitewna!
RÓŻANIEC DO GRANIC NIEBA
schemat modlitwy
Różaniec Do Granic Nieba trwa 8 dni, całą oktawę Uroczystości Wszystkich Świętych.
Do wydarzenia można dołączyć dowolnego dnia, choć zachęcamy, by aktywnie uczestniczyć przez całą oktawę.
W zależności od sytuacji modlitwę przeżywamy na cmentarzu, w parafii lub innych dostępnych miejscach, w domu, pod przydrożnym krzyżem.
Godzina dowolna, zachęcamy jednak do wybrania czasu powiązanego z rytmem duchowym dnia.
Może to być, któraś z tych godzin:
12:00 – Anioł Pański
15:00 – Godzina Miłosierdzia
21:00 – Apel Jasnogórski
Jeśli modlitwa ma miejsce poza kościołem (z natury przygotowanym do liturgii), to prosimy o zorganizowanie godnego miejsca, na przykład – stolik z białym obrusem, zapalona świeczka, Pismo Święte otwarte na czytaniu z dnia, ew. obrazek, figurka.
W czasie modlitwy przyjmij wewnętrzną postawę uniżenia przed Bogiem.
Nie przeżywaj modlitwy, jako „cudownego zaklęcia”, Bóg Ojciec jest całkowicie wolny w swoich decyzjach, On decyduje jakie łaski nam ofiaruje, my Jego dzieci ufamy i wszystko przyjmujemy.
Bardzo zachęcamy to przeżywania oktawy w stanie łaski uświęcającej. To bardzo ważne, by Duch Święty miał do nas dostęp. Jeśli nie możesz przystąpić do spowiedzi, tym goręcej oddawaj się Bożemu Miłosierdziu.
I jeszcze jedna ważna rzecz: każdego dnia oktawy możesz ofiarować odpust zupełny za zmarłych. Wszystkie informacje, jak to zrobić znajdziesz tu:
https://ekai.pl/w-tym-roku-nowe-zasady-uzyskiwania-odpustu-zupelnego-za-zmarlych/?print=1
Całe wydarzenie przeżywamy w duchu jedności: świeckich, kapłanów, biskupów i papieża.
Przebieg modlitwy:
[starajmy się zachować kolejność]
modlitwa do Boga Ojca:
Bądź uwielbiony Boże, w Trójcy Świętej Jedyny, Stwórco wszelkiego stworzenia. Ty jesteś Miłością i Źródłem miłości. Dziękuję Ci, żeś mnie tak cudownie stworzył! Dziękuję Ci także za życie członków mojej rodziny, gdyż każdy człowiek jest wyrazem Twojego błogosławieństwa dla mnie, mojej ojczyzny i całego świata.
Niestety my, grzesznicy, często nie potrafimy przyjąć, a niekiedy nawet wprost odrzucamy ten Owoc Twojej miłości. Dlatego bardzo przepraszam Ciebie za każdą zniewagę, jakiej dopuściłem się odrzucając dar życia. Przepraszam za każde odrzucone przez moich Rodaków dziecko poczęte, które jest przejawem obfitości Twojego miłosierdzia dla rodziców, krewnych i całego narodu. Przepraszam Cię za każdego człowieka, który w jakikolwiek sposób przyczynił się do odrzucenia miłości objawionej w zaistnieniu nowego życia. Proszę o łaskę przebaczenia dla mnie, dla mojej najbliższej rodziny, dla moich przodków i potomków.
Jednocześnie pragnę przyjąć do swego serca każde poczęte, a odrzucone życie. Przyjmuję te dzieci, którym choć nie dano przyjść na ten świat, to jednak żyją przed Twoim Obliczem. Nadaję im prawa mojej rodziny i obywatelstwo mojej Ojczyzny. Przebacz nam i udziel daru jedności.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
(imprimatur N. 5375/2020)
modlitwa skierowana do dzieci:
Wszystkie dzieci nienarodzone zabite w naszych
rodzinach, te o których wiemy i te, które są nam nieznane,
przepraszamy was i chcemy przyjąć do serca wasze przebaczenie.
Prosimy, jeśli już oglądacie Boga twarzą w twarz, wstawiajcie się za
nami, by śmierć nie miała dostępu do naszych rodzin. Prosimy o
modlitwę za Polskę i cały świat, by wrócił do Boga Ojca, naszego
Stwórcy.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
(imprimatur N. 5375/2020)
Psalm 51:
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, *
w ogromie swej litości zgładź nieprawość moją.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy *
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość moją, *
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem *
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą,
Abyś okazał się sprawiedliwy w swym wyroku *
i prawy w swoim sądzie.
Oto urodziłem się obciążony winą *
i jako grzesznika poczęła mnie matka.
A Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie, *
naucz mnie tajemnic mądrości.
Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty, *
obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję.
Spraw, abym usłyszał radość i wesele, *
niech się radują kości, które skruszyłeś.
Odwróć swe oblicze od moich grzechów *
i zmaż wszystkie moje przewinienia.
Stwórz, Boże, we mnie serce czyste *
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza *
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Przywróć mi radość Twojego zbawienia *
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Będę nieprawych nauczał dróg Twoich *
i wrócą do Ciebie grzesznicy.
Uwolnij mnie, Boże, od kary za krew przelaną, †
Boże, mój Zbawco, *
niech sławi mój język sprawiedliwość Twoją.
Panie, otwórz wargi moje, *
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz, *
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony, *
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci, *
odbuduj mury Jeruzalem.
Wtedy przyjmiesz prawe ofiary: dary i całopalenia, *
wtedy składać będą cielce na Twoim ołtarzu.
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.
4. Różaniec Święty:
Co najmniej jedna część Bolesna (czyli wszystkie 5 Tajemnic), w zależności od możliwości i pragnienia można odmówić wszystkie 4 części.
Podsumowanie:
Schemat tego „nabożeństwa” jest uniwersalny i może być powtarzany.
Zachęcamy do postawy ufności po modlitwie. Modlitwa została wysłuchana. Bóg Ojciec nas kocha i da to, co najlepsze swoim dzieciom.
Odwagi!
W górę serca!
Ks. Bogdan Bartołd dla Frondy: Szatan chce oderwać nas od Boga
Fronda.pl: Zbliża się 1 listopada - Wszystkich Świętych. Niektórzy jednak będą obchodzić wieczorem 31.10 halloween. Coraz częściej wystawy sklepów są ozdabiane strojami z rysunkiem szkieletów, masek, czy trupich czaszek, dyniami. W mediach możemy znaleźć informacje, że to zabawa i że nie ma w tym nic złego Jak katolicy powinni patrzeć na halloween i czy powinni w tym uczestniczyć?
Ksiądz prałat Bogdan Bartołd: Tak niestety jest z mediami, i tak to pokazują i promują, że halloween jest niezwykłym ,,świętem'', które zaspokaja pewną potrzebę tajemniczości. Ludzie ,,dla zabawy'' przebierają się za ducha, za wampira czy np. za diabła i nie widzi się zagrożeń tego rodzaju, że często świadomie lub nie - wzywa się również pomocy szatana. To jest pewnego rodzaju forma wtajemniczenia, taki okultystyczno-spirytystyczny, demoniczny świat, ale tego na ogół się nie dostrzega i nie widzi. Bardzo często halloween, czyli to tzw. "święto'', łączy się z propagowaniem okultyzmu, wróżbiarstwa i spirytyzmu.
I my, jako duszpasterze, patrzymy na to z dużym niepokojem, ponieważ może to stanowić bardzo poważne zagrożenie duchowe. Natomiast oczywiście trzeba powiedzieć jedno: za tym stoi olbrzymi biznes, który ,,nakręca''sprzedaż - to nie ulega najmniejszej wątpliwości.
Z drugiej strony - skąd to się bierze, dlaczego to znajduje podatny grunt? Mianowicie dlatego, że my, jako dorośli - a zdarza się, często, że w Polsce halloween jest promowane przez szkoły, a czasem i przez przedszkola - nie widzimy w tym nic złego, a tak naprawdę mamy poważny problem z rzeczywistością śmierci, przemijania. Nie potrafimy na to pytanie odpowiedzieć w sposób sensowny. Wiele osób myśli, że przez tego rodzaju zaklinanie rzeczywistości - przez halloween - po prostu oderwie się od tego trudnego pytania o sens życia, o cel życia, o koniec życia, no i usiłuje się po prostu w ten sposób ogłupić.
Powiem krótko: nic mądrego w tym wszystkim nie ma, a na pewno są tam rzeczy niebezpieczne, szczególnie dla młodego pokolenia, które wchodzi w świat bardzo szkodliwy dla człowieka. Nie oszukujmy się - my nie mówimy zbyt dużo o szatanie, o złym duchu bo - jak niektórzy twierdzą - nie wypada o tym mówić, żeby nie straszyć.
Ale my wiemy że jest również przeciwnik Pana Boga, i jest przeciwnik człowieka. Tym przeciwnikiem człowieka jest szatan, który jest inteligentniejszy od nas, i który chce nas rzeczywiście od Pana Boga oderwać i zniszczyć.
F: Ludzie biorący udział w halloween często nie traktują poważanie przestróg księży, rodziców, żeby nie dać się wplątać w okultystyczne zagrożenia, dlaczego nie obawiają się tych zagrożeń duchowych i lekceważą je?
Ks. Bogdan Bartołd: To jest kwestia tego, że nie widzi się niebezpieczeństwa. Ja się trochę dziwię nieraz rodzicom, którzy często mówią, żeby nie zabierać dzieci broń Boże na pogrzeb, żeby nie uczestniczyły w mszy pogrzebowej, bo to będzie trauma; żeby nie zabierać dzieci na cmentarz - bo jak będą widziały te krzyże, te groby to po prostu dostaną rzeczywiście takiej traumy, że nie będą mogły spać. A z drugiej strony pozwala się na te różnego rodzaju wampiry w filmach, jakieś czarownice, postacie z horrorów i rodzice tego nie widzą - że tu się obcuje z czymś po prostu złym, brzydotą kompletną.
Dlatego uważam, że to my jako Kościół musimy zacząć działać, i przeciwdziałać. I dobrze że są ,,holy wins'' - pochody świętych, przebieranie się za świętych i przypominanie swoich patronów. Halloween to nie jest żadna polska tradycja, bo jest to przemycane do nas z Zachodu, a szczególnie, jak wiem ze szkół - przez nauczycieli języka angielskiego. Nie dajmy się ogłupić i uczulajmy na to rodziców. Myślę, że w polskiej tradycji szacunek do zmarłych i jednocześnie modlitwa za zmarłych, odwiedzanie grobów, zapalanie zniczy - uważam, że to jest właściwa postawa.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmowa pierwotnie opublikowana na Fronda.pl 29 października 2016,,Zło dobrem zwyciężaj!’’ Dziś to słowa wyjątkowo ważne
Głosząc swoje kazania na przełomie lat 70. i 80. bł. ks. Jerzy Popiełuszko był głosem nadziei. Kiedy komuniści oskarżali go o organizowanie „seansów nienawiści”, nazywając „politycznym fanatykiem”, niósł bardzo jasny przekaz w ówczesnej sytuacji społeczno-politycznej: „zło dobrem zwyciężaj”. Ta istota nauczania zamordowanego przez komunistów, a dziś uznanego za błogosławionego przez Kościół męczennika, jest jakże ważna dla nas obecnie, wobec wydarzeń, jakie dotykają Polskę. Wsłuchajmy się więc na nowo w to, co chciał nam powiedzieć. Poniżej kilka cytatów z kazań kapelana „Solidarności”.
Prosimy Boga o nadzieję, bo tylko ludzie silni nadzieją są zdolni przetrwać wszelkie trudności. Prosimy o wewnętrzną radość, bo jest ona najgroźniejszą bronią przeciwko szatanowi, który smutny jest z urodzenia. Prosimy o wolność od zemsty i nienawiści, o tę wolność, która jest owocem miłości. (26 września 1982)
Aby pozostać człowiekiem wolnym duchowo, trzeba żyć w prawdzie. Życie w prawdzie to dawanie świadectwa na zewnątrz, to przyznawanie się do niej i upominanie się o nią w każdej sytuacji. Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą. Na tym polega w zasadzie nasza niewola, że poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciw niemu na co dzień. Nie prostujemy go, milczymy lub udajemy, że w nie wierzymy. Żyjemy wtedy w zakłamaniu. Odważne świadczenie prawdy jest drogą prowadzącą bezpośrednio do wolności. Człowiek, który daje świadectwo prawdzie, jest człowiekiem wolnym nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia, nawet w obozie czy więzieniu. Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, gdyby ta większość nie zapominała, co było dla niej prawdą jeszcze przed niespełna rokiem, stalibyśmy się narodem wolnym duchowo już teraz. (31 października 1982)
Mamy wypowiadać prawdę, gdy inni milczą. Wyrażać miłość i szacunek, gdy inni sieją nienawiść. Zamilknąć, gdy inni mówią. Modlić się, gdy inni przeklinają. Pomóc, gdy inni nie chcą tego czynić. Przebaczyć, gdy inni nie potrafią. Cieszyć się życiem, gdy inni je lekceważą.
W dużej mierze sami jesteśmy winni naszemu zniewoleniu, gdy ze strachu albo dla wygodnictwa akceptujemy zło, a nawet głosujemy na mechanizm jego działania. Jeśli z wygodnictwa czy lęku poprzemy mechanizm działania zła, nie mamy wtedy prawa tego zła piętnować, bo my sami stajemy się jego twórcami i pomagamy je zalegalizować. (27 maja 1983)
Powołanie do wolności łączy się z obowiązkiem zrozumienia, że wolność to nie samowola, ale jest to zadanie stojące przed każdym człowiekiem, wymagające przemyśleń, rozwagi, umiejętności wyboru, decydowania. (28 lutego 1982)
Prosimy Cię, Ojcze, za tymi, którzy łamią ludzkie sumienia. Sumienie jest – jak powiedział Ojciec Święty – największa świętością, a łamanie sumień jest gorsze od zadawania śmierci fizycznej, od zabijania. Nawet Ty, Boże, nie łamiesz ludzkiego sumienia. Dlatego prosimy, by sumień naszych rodaków nie zniewalano. (25 kwietnia 1982)
Naród polski, od ponad tysiąca lat zjednoczony z Chrystusem i z Jego nauką, zawsze był wierny Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. Hasło „Bóg i Ojczyzna” było nierozdzielnym elementem dziejów naszego narodu. Zawsze potrafił polski lud ofiarę życia złączyć z ofiarą Chrystusa, aby dzięki temu zjednoczeniu nic nie zginęło, ale by wszystko stawało się ożywczą substancją dla przyszłych pokoleń. (30 sierpnia 1984)
Tylko ten może zwyciężyć zło, kto sam jest bogaty w dobro, kto dba o rozwój i ubogacenie siebie tymi wartościami, które stanowią o ludzkiej godności dziecka Bożego. Pomnażać dobro i zwyciężać zło, to dbać o swoją ludzką godność. Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno! Trzeba dzisiaj bardzo dużo mówić o godności człowieka, aby zrozumieć, że człowiek przerasta wszystko, co może istnieć na świecie, prócz Boga. Przerasta mądrość całego świata. Zachować godność, by móc powiększać dobro i zwyciężać zło, to pozostawać wewnętrznie wolnym, nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia, pozostać sobą w każdej sytuacji życiowej. Zwyciężać zło dobrem, to zachować wierność prawdzie. (19 października 1984 – ostanie kazanie)
kak/vicona.pl
Abp Dzięga do kapłanów: na profanacje - więcej modlitwy. Nie promujcie Komunii Św. na rękę
Odpowiedzią na antykościelne, wulgarne manifestacje winna być modlitwa. Abp Andrzej Dzięga w liście do kapłanów zachęca ich do gorliwości, a w zaatakowanych miejscach kultu do organizowania nabożeństw pokutnych. Hierarcha dziękuje też wiernym za obronę świątyń i namawia do organizowania Parafialnych Służb Porządkowych. Metropolita Szczecińsko-Kamieński prosi też kapłanów, by nie promowali Komunii Św. na rękę.
„Wszędzie, gdzie to możliwe niech będą przygotowane odpowiednie stabilne klęczniki (balaski), aby każdy wierny mógł w pełni bezpiecznie i adoracyjnie przyjmować prawdziwe Ciało Pana. Główną naszą odpowiedzią na zniewagi i bluźnierstwa wobec Pana Boga ma być bowiem pełne, także zewnętrzne, oddanie chwały Panu. Odpowiednia postawa przy Komunii Świętej też jest tego znakiem” – napisał abp Dzięga.
Poniżej publikujemy treść skierowanego przez abp. Andrzeja Dzięgę „Słowa do Kapłanów”
Czcigodni Księża
Po zapoznaniu się w przesłanymi wczoraj informacjami co do naruszeń liturgii i nabożeństw oraz nietykalności świątyń, krzyży i figur świętych na terenie Archidiecezji, polecam wszystkim P. T. Duszpasterzom co następuje:
- Ataki te nie mają charakteru przypadkowego. Dlatego też odpowiedź nie może być pozostawiona dowolnej interpretacji Księży. Ponieważ chodzi nie tylko o teren naszego Miasta i diecezji, ale o całą Polskę, proszę wszystkich Księży o jedność w tym działaniu.
- Nie zmieniamy grafiku liturgii ani nabożeństw w dniach od 1 do 8 listopada. W ogłoszeniach bardziej jednak podkreślamy, że „kapłańska modlitwa na cmentarzu odbędzie się w następującym porządku…”, wierni zaś, z racji na rygory sanitarne, mogą dołączyć według własnej decyzji. Przypominamy wiernym, że odpust zupełny za zmarłych mogą uzyskać w tym roku przez cały miesiąc w ośmiu przez siebie wybranych dniach.
- Naszą pierwszą odpowiedzią na wyżej wspomniane ataki i profanacje jest modlitwa przebłagalna oraz prośba o łaskę nawrócenia i opamiętania sprawców. Każda parafia wybiera przynajmniej jedno popołudnie przebłagalne (a najlepiej codziennie) w dniach od 28 października do 8 listopada. W programie powinna się znaleźć przebłagalna adoracja Najświętszego Sakramentu w świątyni w godzinie Miłosierdzia lub w innej odpowiedniej godzinie do apelu wieczornego włącznie, lub Koronka do Miłosierdzia Bożego na zewnątrz kościoła pod Krzyżem Misyjnym. Można też przeprowadzić jedno i drugie nabożeństwo. Nie ma przeszkód, aby ta modlitwa pokutna była rozpoczęciem lub zwieńczeniem modlitwy za zmarłych. Szczegółowa intencja tych modlitw powinna brzmieć:
Dziękujmy Bogu za Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, za wnioskodawców
pełniejszej ochrony życia nienarodzonych, za wszystkich obrońców życia,
którzy wiele lat błagali o taką ochronę i którzy obecnie bronią życia
nienarodzonych dzieci. Oni wszyscy potrzebują dziś naszego wsparcia.
Błagajmy także Miłosiernego Boga o łaskę nawrócenia i opamiętania dla organizatorów
oraz uczestników bezbożnych manifestacji przeciw prawnej ochronie życia dzieci,
a także sprawców różnych ataków na świątynię Pana,
na Krzyż Chrystusa lub na figury świętych.
Prośmy też Boga, aby przez przyczynę Niepokalanej oraz Świętego Michała Archanioła
zatrzymał duchowe skutki języka nienawiści oraz przekleństw wypowiadanych
świadomie lub powtarzanych bezmyślnie przeciwko kapłanom,
z atakami fizycznymi włącznie.
- W parafiach, na terenie których w jakikolwiek sposób została zaatakowana świątynia, krzyż, kaplica, kapliczka czy figura świętych, na zakończenie pierwszego nabożeństwa pokutnego należy odśpiewać również Suplikacje, a Proboszcz lub inny wyznaczony Kapłan niech odmówi modlitwę nowego błogosławieństwa i pokropi to miejsce wodą święconą.
- Już teraz gorąco dziękuję wszystkim wiernym świeckim, którzy na wiele sposobów według swoich możliwości starają się ochraniać świątynie, kapłanów i dzieła Boże. Niech Wam Bóg obficie błogosławi. Nie ustawajcie. Z tych względów popieram też w pełni inicjatywę tych Księży Proboszczów, którzy już przystąpili do organizowania Kościelnej Służby Porządkowej. Nazwa może być lokalnie ustalona: Straż Świątynna, Parafialna Służba Porządkowa itp. Mężczyzn dorosłych zachęcam do wstępowania do tej służby. Służba ta podlega bezpośrednio Proboszczowi miejsca, który ustala z nimi sposób ochrony świątyni, z zachowaniem prawa polskiego oraz kanonicznego w celu niedopuszczenia do profanacji, oraz dokumentowania ewentualnych ataków. Podstawową formą czuwania jest modlitwa różańcowa, z możliwością używania wody święconej przez liturgicznie przeszkolonych członków Służby. W każdym przypadku Proboszcz ma mieć imienny wykaz członków Służby, z możliwością udziału również mężczyzn sprawdzonych w wierze, także spoza miejscowej parafii. W czasie pełnionej służby dobrze, gdyby jej członkowie mieli wyraźne oznakowanie np. opaski na rękach w barwach maryjnych, papieskich lub narodowych.
- Przypominam też Księżom moją prośbę z grudnia 2009 r. o prywatne odmawianie egzorcyzmu w sytuacjach trudnych duszpastersko w odniesieniu do osób, miejsc lub spraw. Obecna sytuacja jest klasycznym przykładem zasadności podjęcia takiego egzorcyzmu i odmawiania go codziennie w odniesieniu do miejsc, osób i spraw każdemu z Księży zawierzonych, ale także z ogarnięciem całej Ojczyzny.
Przedkładając powyższe zalecenia wyrażam głęboką ufność, że nasza pokutna i przebłagalna modlitwa oraz bardziej stanowcza ochrona miejsc świętych pozwoli na przywrócenie w Kraju odpowiedniego duchowego wyciszenia i pokoju społecznego. Rozumna prawda o życiu człowieka od poczęcia nie podlega bowiem dyskusji. Każde życie człowiecze jest też świętym darem Boga i podlega ochronie piątego przykazania. Do Kaina Bóg powiedział „krew twojego brata woła do mnie…”. To Bóg sam będzie sądził wszystkich faktycznych sprawców morderstw na dzieciach. Miłosierdzie Boże jest także wobec tych osób nieskończone, jednak, aby je otrzymać, trzeba uznać chwałę i mądrość Bożą, i prosić o zmiłowanie. Naród, który woła o prawo zabijania własnych dzieci, zabija sam siebie.
Niniejszym Słowem zwracam się także wprost do organizatorów i sprawców ostatnich ataków na życie dzieci oraz na Boży ład w naszej Ojczyźnie, wołając do nich o opamiętanie i nawrócenie. Niech powrócą do Kościoła, niech odbędą pokutę.
Po raz kolejny proszę też wszystkich Was Drodzy Księża, nie promujcie Komunii Świętej na rękę. Wszędzie, gdzie to możliwe niech będą przygotowane odpowiednie stabilne klęczniki (balaski), aby każdy wierny mógł w pełni bezpiecznie i adoracyjnie przyjmować prawdziwe Ciało Pana. Główną naszą odpowiedzią na zniewagi i bluźnierstwa wobec Pana Boga ma być bowiem pełne, także zewnętrzne, oddanie chwały Panu. Odpowiednia postawa przy Komunii Świętej też jest tego znakiem.
Wszystkim Księżom na ten niełatwy czas każdego dnia błogosławię na zwyczajne świadectwo kapłańskiej wiary oraz miłości do Boga i do każdego człowieka.
/-/+ Arcybiskup Andrzej Dzięga
Metropolita Szczecińsko-Kamieński
Szczecin, 27 października 2020 r.
Źródło: kuria.pl
Brońmy naszych kościołów
Apel i prośba od Roberta Bąkiewicza
Kilka minut temu zadzwonił do mnie Robert Bąkiewicz, który poprosił o
przekazanie dalej apelu: z jego wieloźrodłowych informacji (jest w
kontakcie także z Policją) wynika że jutro Policja nie zabezpieczy
odpowiednimi siłami ani świątyń ani innych potencjalnie zagrożonych
miejsc, które - głównie w Warszawie - moga zostać zaatakowane przez
złych lub zmanipulowanych ludzi. W imieniu Roberta, własnym i ludzi
dobrej woli proszę zatem o wielką mobilizację. Jednocześnie prośba do
kapłanów i biskupów: nie bądźcie bezczynni, jutro obrońcom wiary
niezbędna będzie wasza modlitwa i wasza obecność. Na koniec apel do
Policji i władz:
jeśli potwierdzą się obawy Roberta Bąkiewicza i zostawicie tych ludzi samych sobie, to co się wydarzy, pójdzie na wasze konto!
sumlinski.pl
Stań w obronie niszczonych świątyń. Wejdź na obronakosciola.pl i zobacz jak działać!
Stań w obronie niszczonych świątyń. Wejdź na obronakosciola.pl i zobacz jak działać!

Przewalające się przez ulice polskich miast protesty zwolenników nieograniczonej aborcji są dla nich okazją do ataków fizycznych na kościoły i niszczenie budynków świątyń, pomników, krzyży. Nie można pozostać biernym wobec tej agresji. Podpowiadamy jak skutecznie i w zgodzie z prawem stawić czoła feministycznej nienawiści. Podsuwamy formularz do ZGŁOSZEŃ ATAKÓW, które posłużą do pociągania do odpowiedziaalności ich sprawców. Wejdź na obronakosciola.pl i zobacz jak skutecznie przeciwstawić się fali zła.
Z inicjatywy Stowarzyszenia "Polonia Christiana" powstała strona obronakosciola.pl, na której zgromadzono wszelkie informacje dotyczące tego jak się zorganizować i skutecznie bronić kościołów niszczonych przez feministyczne hordy opowiadające się za aborcją bez ograniczeń. Jako Polacy i katolicy musimy sprzeciwiać się tym działaniom i stanąć razem w obronie atakowanych obiektów kultu, ale i Kościoła jako instytucji, wspólnoty i wielkiego dziedzictwa duchowego naszej Ojczyzny.
Strona obronakosciola.pl w dziale JAK REAGOWAĆ zwiera niezbędne informacje o tym jak należy reagować na ataki. To zestaw praktycznych podpowiedzi oraz porady prawników, które pomogą zorganizować obronę i przeprowadzić ją w taki sposób, by nie naruszać obowiązujących norm prawnych. To także porady jak nie dać się sprowokować czy jak zadbać o swoje maksymalne bezpieczeństwo.
Na stronie znalazły się też MATERIAŁY PROMOCYJNE – to gotowe do wydrukowania plakaty pro life idące w kontrze do wulgarnej i proaborcyjnej narracji feministek.
Wejdź na stronę obronakosciola.pl i pobierz wybrane grafiki
ZGŁOŚ ATAK przez stronę obronakociola.pl
Co ważne, za pośrednictwem strony obronakosciola.pl można w prosty sposób (za pomocą formularza zgłoszeniowego) przekazać informacje o dokonanych atakach. Twoje informacje pomogą w ściganiu sprawców przestępstw i aktów wandalizmu. Tylko nasze skuteczne i sprawne działanie może postawić tamę kolejnym uderzeniom wymierzonym w nas, katolików i naszą kulturę.
Współpracujemy ze sztabem najlepszych prawników, a dostarczenie jak najbogatszej dokumentacji, zdecydowanie ułatwi im pracę i przyczyni się do surowego ukarania najbardziej agresywnych jednostek spośród lewackich aktywistów i przewodzonych przez nich wandali.
Na stronie obronakosciola.pl publikowane są też aktualne informacje i filmy na temat aktualnych wydarzeń, komentarze i najciekawsza publicystyka przygotowana przez Redakcję PCh24.pl.
Zachęcamy też do zapoznania się z Oświadczeniem Stowarzyszenia Polonia Christiana, które zachęca do działań w obronie wiary i świątyń.
„Dla wszystkich katolików, niezależnie od stanowisk rozmaitych partii i liderów politycznych, z którymi sympatyzują, winno być oczywiste, że ich obowiązkiem jest stanąć w obronie zagrożonych kościołów. Przede wszystkim nie możemy dopuścić do profanacji wnętrz naszych świątyń, w tym narażenia na zbezczeszczenie Najświętszego Sakramentu. Bronimy również samych obiektów sakralnych należących do wspólnoty, której jesteśmy członkami, przed realną groźbą dewastacji. O tym, że stosunkowo niegroźne ataki pojedynczych wrogów Kościoła, jeśli nie zostaną w porę powstrzymane, przeradzają się w plądrowanie i palenie świątyń, przekonują nas przykłady licznych rewolucji, choćby wydarzeń ostatnich miesięcy w Chile” – czytamy w oświadczeniu.
Wejdź na stronę obronakosciola.pl, kliknij, przeczytaj i działaj!
Nihilizm i bezbożnictwo – największe nieszczęścia
Dlaczego bestia zawyła? Ponieważ prawda o tzw. aborcji falsyfikuje wszystkie „prawdy” zwolenników „tolerancji i postępu”, których zbrojne ramię wyległo ostatnio na ulice naszych miast i szturmuje mury naszych świątyń.
Zwolennicy „tolerancji i postępu” są in gremio przeciwni karze śmierci dla okrutnych zbrodniarzy. Ale nie widzą nic zdrożnego w wykonywaniu kary śmierci (w okrutny sposób) wobec osób jak najbardziej niewinnych, których jedyną „winą” jest to, że istnieją.
Zwolennicy „tolerancji i postępu” przejmują się losem zwierząt futerkowych, niedźwiedzi polarnych i muszek w dolinie Rozpudy. Gdyby powiedzieć im, że na przykład (czysto hipotetycznie) hodowcy zwierząt uśmiercają je przez rozczłonkowanie żywcem lub przez odmóżdżanie, zatrzęśliby się z oburzenia z powodu tego niespotykanego okrucieństwa. Wysyłaliby lotne patrole „animalsów”, które miałyby powstrzymać taki ohydny proceder. Czego jednak nie wolno robić norkom i tchórzofretkom, bez żadnych oporów należy robić w odniesieniu do najsłabszych ludzi, zwłaszcza zaś tych wobec których istnieje podejrzenie nieuleczalnej choroby.
Zwolennicy „tolerancji i postępu” ciągle mówią o „inkluzywności” wobec osób chorych. Walczą o podjazdy, osobne wejścia, specjalne windy dla inwalidów. Jednak ta troska jest ograniczona w zależności od liczby przeżytych trymestrów. Jeśli liczba tych ostatnich jest niska, zasada „inkluzywności” nie obowiązuje, i można osoby chore zabijać. Poprawia się w ten sposób „jakość życia”.
Zwolennicy „tolerancji i postępu” afirmują naukę. Wszak to postęp cywilizacyjny. No, chyba że najnowsza nauka (jak na przykład genetyka) jednoznacznie wskazuje, że jeden człowiek nie może mieć dwóch odrębnych kodów genetycznych i w związku z tym „płód” jest po prostu osobną istotą ludzką. Wtedy nauka idzie w kąt w obliczu pilnej potrzeby „usunięcia ciąży z nieodwracalnymi wadami genetycznymi”.
Zwolennicy „tolerancji i postępu” mówią, że zawsze ujmują się za najbardziej pokrzywdzonymi. W tym gronie wskazują od lat na kulturowe, społeczne i zawodowe upośledzenie kobiet. Mówią w tym kontekście o „piekle kobiet”. Piekielna otchłań nie dotyczy jednak tych dziewczynek, które w okrutny sposób zostały wyeliminowane w wyniku tzw. aborcji. Tutaj także obowiązuje zasada, im mniej trymestrów, tym mniejsze szanse na przeżycie.
Zwolennicy „tolerancji i postępu” najczęściej operują antykapitalistyczną retoryką. Grzmią na „neoliberalny wyzysk” panujący w wielkich korporacjach. Jednocześnie nie widzą nic zdrożnego w tym, by wielkie korporacje (jak na przykład „Planned Parenthood”) zarabiały krocie na eliminowaniu ze świata żywych najsłabszych ludzi, a nawet zarabiały na handlu organami pozyskanymi w wyniku zabójstwa. Ba, zwolennicy „tolerancji i postępu” sami chętnie korzystają z pieniędzy podsuwanych im przez międzynarodowych spekulantów deklarujących się jako obrońcy „otwartego społeczeństwa”.
Prawda o aborcji obnaża głębię hipokryzji i zakłamania zwolenników „tolerancji i postępu”. Nikt zaś nie lubi być postawiony w takiej sytuacji. Stąd po uruchomieniu starej rewolucyjnej zasady w nowym brzmieniu – „nie ma tolerancji dla wrogów tolerancji” – zwolennicy „otwartego społeczeństwa” wylegli na ulice i zaczęli szturm na kościoły.
„Opryszki bezhistoryczne”, by użyć tutaj słów Norwida. Skąd się biorą? Posłużmy się cytatami z nauczania Prymasa Tysiąclecia. 2 lutego 1961 roku w Gnieźnie mówił: „Odebrany Bóg to w następnym etapie zatracenie ładu moralnego, zagubienie sensu życia, rozkład moralny, osobisty i rodzinny. Gdy zatracamy sens światła ewangelicznego, największe absurdy i błędy wydają się do przyjęcia. Ginie wtedy moralność osobista, ginie moralność rodzinna, społeczna i zawodowa. Nie da się także utrzymać żadna moralność polityczna”.
Ten fatalny w skutkach proces „odbierania Boga” to przede wszystkim różne formy laicyzmu. Prymas Wyszyński rządził Kościołem w Polsce w epoce konfrontacji z laicyzmem marksistowskim. My musimy stawić czoła jego wersji neomarksistowskiej. Jednak w odniesieniu do obu rodzajów można odnieść diagnozę kardynała – Prymasa Polski, który nazywał laicyzm „klęską i nieszczęściem społecznym”, „absurdalną rzeczą”, „dehumanizacją i zniewagą człowieka”.
A propos tego ostatniego rozpoznania i a propos wstrząsających obrazów, które widzieliśmy w ostatnią niedzielę (m. in. w poznańskiej katedrze) warto zacytować słowa wypowiedziane przez kardynała Wyszyńskiego w 1964 roku do młodzieży akademickiej Gdańska: „Trzeba skończyć z tym określeniem: jestem laikiem. Przecież dzisiaj słowo „laicyzacja” stało się programem. A z tzw. indyferentyzmu religijnego płyną wszystkie inne indyferentyzmy, tak iż człowiek staje się właściwie jakąś bezwyrazową szmatą”. (Gdańsk – Wrzeszcz, 11 kwietnia 1964).
Prymas Tysiąclecia nie wydawał jakiś miałkich deklaracji wzywających w obliczu ofensywy zła do „kulturalnego dialogu społecznego”. Nazywał rzeczy po imieniu i wzywał do mężnego oporu: „My chcemy Boga, a nie bezbożnictwa! […] Pragniemy również przez wiarę uchronić Polskę od nihilizmu, który razem z bezbożnictwem może się stać największym nieszczęściem dla przyszłości naszego Narodu” (Gniezno, 23 kwietnia 1967).
Minęło niewiele ponad czterdzieści lat od czasu, gdy dziesiątki tysięcy młodych Polaków, wychowanych na takich słowach wielkiego pasterza Kościoła, skupieni wokół Następcy św. Piotra śpiewało nieopodal warszawskiego kościoła św. Anny na oczach całego świata i w twarz marksistowskim laicyzatorom „My chcemy Boga!”. Po czterdziestu jeden latach tej świątyni i innych warszawskich świątyń trzeba pilnować dzień i noc przed współczesnymi „opryszkami bezhistorycznymi”. Taką drogę przebyliśmy. Załamywać się? W żadnym razie. Ale trzeba mieć trzeźwy ogląd sytuacji i znać jej przyczynę.
Grzegorz Kucharczyk
Różaniec Do Granic Nieba ewangeliczną odpowiedzią na „Piekło Kobiet”
Różaniec Do Granic Nieba ewangeliczną odpowiedzią na „Piekło Kobiet”

„Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo” (Pwt 30, 19). Dlaczego tak wielu wybiera dzisiaj śmierć i przekleństwo? Czy z szerokiej drogi da się jeszcze zawrócić tych, których na samym jej końcu czeka „straszna przepaść, czyli otchłań piekła”?
Stwórca stawia człowieka wobec decyzji, która ma swoją wieczną konsekwencję. Obrazowo nakreśla nam ją św. s. Faustyna, opisując w swoim Dzienniczku wizję dwóch dróg. „Jedna szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki i różnych przyjemności”. Druga „wąska i zasłana cierniami i kamieniami, a ludzie, którzy nią szli ze łzami w oczach i różne boleści były ich udziałem”. Na końcu tej pierwszej „była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna”. Dla tych, którzy „padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej”, Bóg przygotował „wspaniały ogród przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia”. (Dz. 153)
Każdy, kto aktywnie włącza się w ruch obrony życia poczętego, wie, że decyzja ta będzie miała swoje duchowe następstwa, gdyż bój toczy się między Niewiastą a starodawnym wężem. Instynktownie czują to również ci, którzy nie zawsze opłaceni, ale z pewnością zwiedzeni, postanowili stanąć po złej stronie historii zbawienia. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć obłędny atak rozwścieczonych aktywistów różnych lewackich i feministycznych organizacji na katolickie miejsca kultu i duchowieństwo po wyroku ludzkiego trybunału? To już nawet nie pozór zła, to czytelna, jawnie demoniczna symbolika i język pełen nienawiści. Jak nie wiedzieć w tym wzburzonym tłumie podobieństwa do skandujących przed pretorium Poncjusza Piłata?
I to, tak naprawdę, nie powinno dziwić, gdyż Kościół katolicki w sposób najbardziej kompleksowy pomaga rodzinie, zarówno od strony materialnej, jak i duchowej, ponieważ budzi sumienia i ma tę sakramentalną moc je oczyszczać. Strona, dla której rzekomo dobro kobiet jest priorytetem, nie dorobiła się ani jednego okna życia czy domu dla samotnej matki. Jedną ofertą „pomocy” jest zawsze śmierć nienarodzonego, dlatego, iż w tej dialektyce dziecko jest wrogiem kobiety. Trzeba być ślepym, żeby nie widzieć, że - szczególnie dzisiaj - przed mającą porodzić Niewiastą staje Smok, „ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię” (por. Ap 12,4).
Niestety duchowa ślepota dotknęła nie tylko tych sprzed krakowskiej kurii. O tym, jak wielu dało się nabrać wśród naszych najbliższych na czcze hasełka, mogliśmy się przekonać, korzystając ostatnio z mediów społecznościowych. W nasze serca wkrada się osąd. Zaczynamy się dzielić na „dobrych” i „złych”. I rzeczywiście, trzeba się opowiedzieć, nie tylko „za życiem”, ale też za „biednym grzesznikiem”, korzystając ze starych i sprawdzonych metod, ponieważ ten rodzaj duchów można wyrzucić tylko modlitwą i postem (por. Mk 9,29).
W tym kluczu należy odpowiedzieć na Apel organizatorów inicjatywy „RÓŻANIEC DO GRANIC NIEBA”, którzy pierwotny zamiar modlitewnej akcji, zaplanowanej na całą Oktawę Uroczystości Wszystkich Świętych, postanowili przeformułować w związku z aktualnymi wydarzeniami. Jak słyszymy w Apelu:
„Cywilizacja śmierci, to duch niezgody, nienawiści i zamieszania, który pragnie zamieszkać w naszych sercach, rozszerzać swoje panowanie. Czeka tylko na naszą zgodę. Nie wolno nam pójść za tym głosem.
Dlatego apelujemy, proszę, obudźmy się wszyscy, którzy jesteśmy za życiem i miłością. Którzy jeszcze traktujemy naszą wiarę poważnie, a największe przykazanie naszego Pana i Zbawiciela, bez względu na okoliczności, mamy zawsze w sercu. Miłujcie się, tak jak Ja was umiłowałem (por. J 13, 34), choć w oczach tego świata nic nie znaczymy.
Ośmielamy się zaapelować, abyśmy wszyscy na to, co się dzieje, zareagowali pokojem i cierpliwą modlitwą za wszystkich, którzy wybrali drogę prostą, łatwą, i przyjemną, ale, która w konsekwencji kończy się przepaścią, po przekroczeniu której nie ma już powrotu. Prosimy Was, abyście w dniach 1-8 listopada, odwiedzając groby najbliższych, błagali Boga o wybaczenie za wszystkie grzechy odrzucenia dzieci nienarodzonych w całej historii naszego narodu, abyście w swoich rodzinach przyjęli te, bezimienne, święte dusze oraz przyjęli, jako obywateli naszej ojczyzny, prosili je o modlitwę za nas.
Wystarczy jedna modlitwa serca, której przykład możecie znaleźć na naszej stronie internetowej www.rozaniecdogranic.pl. Jeden Psalm, w którym słowami Dawida prosimy o wybaczenie w imieniu naszym i tych wszystkich, którzy nie chcą lub już nie mogą tego uczynić. I, aby to wszystko dokonało się w Niepokalanym Sercu Maryi i Najświętszym Sercu Pana Jezusa, odmówmy jedną bolesną część różańca świętego.
Wierzymy, że zgodnie ze słowami Najświętszej Maryi Panny z Fatimy nie są potrzebne manifestacje, nie jest potrzebny tłum na ulicy, niepotrzebne jest oskarżanie kogokolwiek. Najpotrzebniejsza jest nasz modlitwa i uniżenie przed Bogiem, aby Bóg udzielił nam Swego Miłosierdzia zamiast Swojej Sprawiedliwości zapowiadanej w Fatimie, Akita czy Kibeho.
Bądźcie iskrą, którą Jezus powołuje w tym świętym narodzie polskim, do rozpalenia świata ogniem Bożej Miłości. Razem stańmy do walki!”.
Żródło: rozaniecdogranic.pl
Anna Nowogrodzka - Patryarcha
czwartek, 29 października 2020
Maryja z Trevignano Romano po raz kolejny zapłakała krwawymi łzami!
Trevignano Romano, 24/10/2020
„Moje dzieci, dziękuję wam, że wysłuchaliście mojego wezwania w swoich sercach.
Moje dzieci, mówcie o słowie Bożym i zapalajcie się na tym świecie.
Dzieci, spójrzcie na zło, które rozprzestrzenia się z prędkością,
wszystko, co przepowiedziałam, ma się za chwilę wydarzyć, wojny, klęski
żywiołowe, na które nawet nauka nie znajdzie odpowiedzi, a jeśli nie
będziecie mocni w wierze, nie będziecie w stanie przetrwać ataku złego.
Moje dzieci, zawsze jestem z wami i pamiętajcie, że wszystko, co piękne,
co dzieje się w waszym życiu, nigdy nie jest z powodu waszych zasług,
ale z łaski Bożej. Okazuj miłosierdzie swoim braciom i nie osądzaj,
ponieważ tylko Bóg ma takie prawo, a nie człowiek. Módlcie się, módlcie
się, módlcie się dużo, ponieważ wkrótce nadejdzie nowa choroba. Módlcie
się za Włochy.
Kocham was i błogosławię was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.”
To dzieje się na naszych oczach! Matka Boża w Trevignano Romano kolejny raz zapłakała krwawymi łzami. Czy to reakcja na wzmożony kryzys w Kościele? Co spowodowało, że Maryja płacze? Przeczytaj fragmenty najnowszej książki “Świadectwa miłości Maryi” i poznaj wstrząsające słowa Matki Bożej z Trevignano Romano!
Pierwsze łzy Maryi
Wszystko zaczęło się 22 sierpnia 2014 roku. Włoskie małżeństwo Gisella i Gianni Cardia wybrało się do Medjugorje, by na miejscu przemodlić wiele trudnych spraw i podziękować za dar małżeństwa. Przywieźli stamtąd małą figurę Matki Bożej Królowej Pokoju, której pierwowzór stoi w Tihaljinie. Figurka stanęła u nich w domu, na charakterystycznym dla wielu włoskich domów ołtarzyku z obrazkami świętych. Dokładnie 21 kwietnia 2016 roku w domu Giselli, Matka Boża po raz pierwszy objawiła się Włoszce, a z figurki popłynęły krwawe łzy. Co to oznacza? Czy wczorajszy płacz Maryi jest zapowiedzią bliskiego przyjścia Jezusa?
ZOBACZ WIĘCEJ W NAJNOWSZEJ KSIĄŻCE “ŚWIADECTWA MIŁOŚCI MARYI”
Czas Apokalipsy trwa
Maryja w Trevignano Romano mówi nam o tym, że czas, w którym żyjemy, jest już czasem Apokalipsy. Matka Boża wskazuje na znaki, jakie zobaczymy. To one mają bezpośrednio poprzedzać nadejście Jej Syna: „Nadeszły dni
ostrzeżenia, wkrótce zobaczycie mojego Syna przychodzącego z nieba na obłoku, a potężny huk sprawi, że ziemia zadrży. Wielkim znakiem tego zdarzenia będzie krzyż widoczny na całym świecie” (22 września 2016). Od wielu lat widzimy również wzmożone działania szatana, przed którym Maryja wielokrotnie ostrzegała: Demony zostały uwolnione na świecie i przywłaszczyły sobie wiele dusz. Proszę was, moje dzieci, karmcie się Ciałem mojego Syna Jezusa. Bóg z wielkim bólem spogląda na zagubioną ludzkość (16 listopada 2019). W przesłaniach Pięknej Pani słyszymy nie tylko o ostrzeżeniach, ale również zauważamy niezwykłą troskę o zagubiony świat: - Moi ukochani, w cierpieniu uciekajcie się do mojego Niepokalanego Serca i Serca mojego Syna, głoście prawdę i mówcie, że mój Syn Jezus jest miłością, a nie udręką, jest radością, a nie smutkiem, jest jednością, a nie podziałem. Nie wpadnijcie w pułapkę Szatana, który chce zniszczyć wszystko, co zostało stworzone jako dobre (12 listopada 20219). Krwawe łzy Maryi są bez wątpienia przejawem matczynej troski, która nie może już dłużej znieść niewiary swoich najdroższych dzieci.
Kościół jest w poważnym niebezpieczeństwie
Przesłania przekazywane w Trevignano dotyczą także w dużej mierze Kościoła katolickiego oraz wielkiego kryzysu, w którym się znalazł. Podziały, puste kościoły, nieposzanowanie sakramentów i szerzący się grzech są coraz bardziej widoczne. Słowa Najświętszej Dziewicy powierzone Giselii napawają ogromnym niepokojem. Od początkowych wskazówek, Matka Boża przechodzi do stwierdzeń, a ostrzeżenia zdaje się zastępować zapowiedziami wydarzeń, które będą miały miejsce w najbliższej przyszłości: - Kościół jest już zupełnie podzielony, uczniowie Jezusa przeciwko wyznawcom Szatana (16 lutego 2019), a w innym przesłaniu dodaje: - Módlcie się za Kościół, w którym będzie duże trzęsienie o poważnych konsekwencjach (15 czerwca 2019). Ostrzeżenia te zdecydowanie możemy odnieść do obecnej sytuacji, także w Polsce. Kościół przeżywa moment silnego podziału, który ma doprowadzić do jego totalnego rozpadu. Silna opozycja istniejąca w Kościele między naśladowcami Jezusa i Szatana wywoła ostrą reakcję nieba, co doprowadzi do jego największego upadku od wielu lat.
KSIĄŻKA Z PRZESŁANIAMI Z TREVIGNANO ROMANO DOSTĘPNA TUTAJ!
TEKST ZOSTAŁ OPRACOWANY NA PODSTAWIE KSIĄŻKI “ŚWIADECTWA MIŁOŚCI MARYI. PRZESŁANIA Z TREVIGNANO ROMANO”, WYDAWNICTWO ESPRIT, KRAKÓW 2020
W ciągu ostatnich dwóch stuleci objawienia Maryi stały się częstsze. Nie bez powodu nazywane są również „czasami Maryi”. W tym okresie Najświętsza Dziewica przepowiedziała wydarzenia, które rozgrywają się na naszych oczach (stopniowe odsuwanie się ludzi od Boga, sianie zniszczenia przez Szatana, jego występowanie szczególnie przeciwko Kościołowi i rodzinie) oraz związane z tym ryzyko (utrata dużej liczby dusz), podając dokładne „instrukcje zbawcze”. Gdzie mamy szukać ratunku? Jakie słowa chce skierować do nas Matka Boża w Trevignano Romano?
Dlaczego Maryja chce nas ratować?
Jak pisze we wstępie do książki „Świadectwa miłości Maryi” Ojciec Giulio Maria Scozzaro, Maryja ponownie przychodzi do swoich dzieci, by zabłądzone owce sprowadzić na dobrą drogę – Po raz kolejny Bóg uobecnia się w naszej historii, aby do nas mówić, przywołać nas z niewłaściwej drogi i z umysłowego zaćmienia. Objawienia w Trevignano Romano mają stanowić więc ostatnie świadectwo miłości Matki Bożej do ludzi.
W ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat człowiek popełniał czyny sprzeczne z religią katolicką i prawami naturalnymi. Jesteśmy na krawędzi przepaści, a Maryja – jak czyni każda matka w stosunku do swoich dzieci – ostrzega nas przed niebezpieczeństwem:
Chcę i muszę was ocalić, ponieważ jesteście moimi dziećmi, a która matka może patrzeć na dzieci w niebezpieczeństwie?
Po raz kolejny Matka Boża nawołuje do nawrócenia, powrotu do modlitwy i sakramentów, poświęcenie się Jej Niepokalanemu Sercu. Tylko tak jesteśmy w stanie uratować nasze zabłąkane dusze i przezwyciężyć ogromne nieszczęścia poprzedzające powtórne przyjście Jezusa na ziemię.
POZNAJ NAJNOWSZE PRZESŁANIA MATKI BOŻEJ Z TREVIGNANO ROMANO
Szczególne przesłanie dla rodzin
W swoich przesłaniach Matka Boże wyjątkowo często podkreśla wagę modlitwy różańcowej. Objawia się w Trevignano Romano ubrana na biało, w niebieskim płaszczu, otoczona wielkim światłem i przedstawia się jako Królowa Różańca. Czy ma to duże znaczenie? Ze słów Maryi można wyczytać, że to właśnie modlitwa różańcowa stanowi broń do przezwyciężenia zła ogarniającego świat. W 2019 roku Maryja wielokrotnie zwracała się do rodzin, zalecając im zorganizowanie wieczerników modlitewnych, w których będą odmawiać różaniec:
Proszę was, abyście przygotowali wieczerniki w domach, w rodzinach, abyście byli bardziej chronieni. Różaniec jest potężną modlitwą w walce ze złem, nigdy nie zapominajcie o tym (16 lipca 2019);
Czy zatem ponowny czas izolacji powinniśmy wykorzystać właśnie na wspólną, rodzinną modlitwę, która pomoże przetrwać kryzysy i szalejącą wokół epidemię? Warto podkreślić, że podczas wspólnej, comiesięcznej modlitwy na wzgórzu w Trevignano Romano, zgromadzeni na modlitwie wierni odmawiają Różaniec Święty.
Zapowiedź wirusa i innych katastrof
W przesłaniach Matki Bożej z Trevignano Romano często pojawiają się ostrzeżenia dotyczące nadchodzących katastrof, chorób. Tak było również z zapowiedzią wirusa, który wyjdzie z Chin. W zapowiedziach tych, Najświętsza Dziewica nie chce jednak przestraszyć ludzi, ale pomóc w uniknięciu niebezpieczeństw i osłonić ich przed złem, które ogarnia ziemię.
Obok znaków ostrzegawczych są również zapewnienia, że zarówna Ona jak i jej Syn będą przy nas. W 2019 i 2020 roku wielokrotnie wzywali nas, abyśmy się nie bali, ponieważ w najciemniejszych momentach nas nie opuszczą:
• Moje dzieci, nie bójcie się tego, co się stanie (12 marca 2019);
• Moi umiłowani, nie lękajcie się, dopóki jestem z wami, nie musicie się niczego bać (3 kwietnia 2019);
KSIĄŻKA „ŚWIADECTWA MIŁOŚCI MARYI” JUŻ W PRZEDSPRZEDAŻY
W noc z soboty na niedzielę niech nikt z Was nie śpi – różańce w dłoń i na kolana!
W noc z soboty na niedzielę niech nikt z Was nie śpi – różańce w dłoń i na kolana!
Ktoś ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, że „marsze kobiet” służą samemu szatanowi i jemu oddają pokłon?
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/524297-ataki-na-koscioly-i-protestyto-piekna-satanistyczna-akcja
Oto cytat z ich najnowszej akcji!!!
(…) Czarownice, siostry, sojusznicy – w sobotnią noc sięgamy po starą magię! Dotąd zwane Dziadami, niech to święto odtąd będzie znane jako Baby.
Przywołując na pomoc nasze Baby, wykonujemy obrzędy dręczenia złych duchów i rzucamy klątwy i uroki na tych, którzy sprowadzają na nas cierpienie, próbują kontrolować nasze ciała, okiełznać dusze, pozbawić praw. Lepimy pieretyczki, palimy znicze, pochodnie, ogniska (tam gdzie to bezpieczne dla przyrody), zimne ognie, lampiony (tylko nie te latające, bo siostry sowy) – dużo ognia, dużo starej przedchrześcijańskiej magii!
W całej Polsce, za granicą, gdziekolwiek jesteście! Rozpalamy noc, śpiewamy, żeby złe duchy nie mogły znaleźć spoczynku! Umówcie się z innymi Czarownicami, im więcej nas będzie, tym klątwy będą mocniejsze. Ważne też, żeby uroki trafiły w złe duchy, więc jeżeli nie możecie urządzić obrzędów w miejscu widocznym, zróbcie zdjęcie, nagrajcie film – popchniemy je dalej….
My zaś odpowiedzmy modlitwą za wstawiennictwem Sługi Bożego o. Matteo da Agnone, którego złe duchy bardzo się boją!
Niech nikogo z nas nie zabraknie na nocnym czuwaniu modlitewnym!!!
Dlaczego Różaniec do Granic Nieba?
Dlaczego Różaniec do Granic Nieba?
Poprzez przebłaganie Boga, za grzech zabijania nienarodzonych i wynagrodzenie cierpienia, jakiego doznały dzieci nienarodzone pragniemy ratować Polskę i świat przed konsekwencjami grzechów. Konsekwencje stają się coraz bardziej widoczne i dotykają nas coraz bardziej.
Pamiętacie Różaniec Do Granic sprzed 3 lat? Dzisiaj nie mniej niż wtedy potrzebna jest nasza wspólna modlitwa i pokuta.
Ponownie organizujemy ogólnopolskie wydarzenie modlitewne, żeby zmienić
bieg historii, powstrzymać zło i wymazać skutki naszych grzechów.
Jak to robimy?
Wspólnie. Jak Izrael na kartach Biblii, jak nasi przodkowie przez wieki.
Od 01 do 08 listopada, w oktawie Uroczystości Wszystkich Świętych.
1. Pokutujemy za wszystkie grzechy aborcji dokonane w Polsce.
2. Prosimy dusze czyśćcowe o modlitwę, ofiarowujemy odpusty
3. Przepraszamy dzieci nienarodzone, przyjmujemy je do naszych rodzin i prosimy o modlitwę za nas.
Owocem tej wielkiej modlitwy Polaków może być przywrócenie nadziei, wiary i przyjęcie pokoju Bożego.
https://www.rozaniecdogranic.pl/dlaczego-Rozaniec-Do-Granic-Nieba
Różaniec do Granic za dzieci nienarodzone
01.11. – Na cmentarzu stojąc nad grobem (lub jeśli się nie da to w
kościele czy w domu – gdzie się da) zwracamy się do wszystkich dzieci
nienarodzonych, które zostały zabite w całej historii naszej rodziny i w
ogóle w naszych rodzinach w Polsce. Chcemy przeprosić te wszystkie
dzieci za krzywdę, przez Serce Maryi przyjąć przebaczenie tych
wszystkich grzechów i prosić, żeby konsekwencje tego zła nas nie
dotykały. Następnie chcemy prosić całą tę rzeszę dzieci o wstawiennictwo
za nami u Boga – w obecności wszystkich Aniołów i Świętych.
Ponadto należy zapalić świeczkę na grobie (lub np. w domu na ołtarzu domowym) oraz odmówić Psalm 51
02.11 – 08.11 – przez te 7 dni podejmujemy pokutę za grzechy.
Najlepiej w parafii, a jak nie to pod krzyżem czy w domu – gdzie się da.
Plan minimum to co najmniej jedna CZĘŚĆ Różańca Świętego oraz modlitwa
pokutna do ściągnięcia ze strony internetowej.Poza planem minimum
wskazana jest Adoracja NS, Msza św. i przyjęcie Komunii w tej intencji,
większa ilość Różańca św. …
Opowiem Wam o Antosiu
Antoś jest dzieckiem kochanym i chcianym do samego końca, dzieckiem, które pokonała choroba, a nie dzieckiem, zabitym przez rodziców. A ja dziś jestem matką, która straciła dziecko, a nie matką, która je zabiła.
Chciałabym Wam dziś opowiedzieć historię Antosia. Antoś to jeden z tych "potworków", tych "brzydkich, strasznych" dzieci, których zdjęć tak dużo dziś można znaleźć w Internecie. Antoś to dziecko z Zespołem Edwardsa. A zespół Edwardsa to straszna choroba genetyczna, w wielkim skrócie powodująca, że dzieci nie posiadają różnych narządów czy części ciała i żyją najwyżej kilka godzin, rzadko dni po porodzie. Antoś to mój Synek.
Możecie sobie wyobrazić, jak straszny to moment, kiedy matka dowiaduje się o tak okropnej wadzie u dziecka, które nosi pod sercem. A od lekarza nie dostaje nic więcej niż zalecenie aborcji. Nie ma żadnej konsultacji medycznej, nie ma rozmowy z psychologiem, nie ma żadnej propozycji wsparcia - jest tylko karteczka ze skierowaniem na zabieg. Tego właśnie doświadczyłam. I paradoksalnie, kiedy prawo dopuszczało różne możliwości w takiej sytuacji, nie przedstawiono mi żadnej alternatywy. O możliwość dokonania swojego wyboru musieliśmy razem z mężem walczyć. Wyboru, który zakładał życie dla naszego chorego dziecka. Innej opcji nie było. Przecież chodziło o naszego malutkiego syneczka… Ale lekarze tego nie rozumieli. Wszyscy, do których trafiałam, namawiali do aborcji. Do dziś nie rozumiem dlaczego. Bali się prowadzenia trudnej ciąży? Nie mieli ochoty uczestniczyć w takim mało radosnym porodzie? A może nie chcieli, by nasze dziecko zasiliło statystyki śmiertelności noworodków? Nie wiem. Musieliśmy sami szukać lekarzy, którzy chcieliby nam pomóc.
Posłuchaj niezwykłej historii o Antosiu:
#4 Adwent 2019 z gosc.pl Na co czekamy? Bałam się, że umrę. Prosiłam: Jezu, Ty się tym zajmijGość Niedzielny
I znaleźliśmy. Wspaniałych ludzi, dla których dziecko z Edwardsem, to wciąż dziecko, które ma prawo żyć. Ci lekarze opiekowali się nami w ciąży, a potem skierowali do szpitala, gdzie mogłam Antosia spokojnie urodzić, z poszanowaniem Jego i mojej godności.
Antosia nie ma dziś z nami. Urodziłam go już martwego, choroba nie dała mu żadnych szans. I pytacie teraz pewnie czy warto było przechodzić przez kilka miesięcy tak potwornego stresu i niezwykle traumatyczny poród. Co za różnica, w jaki sposób dziecko umarło skoro i tak nie miało szans na przeżycie? Powiem Wam. Otóż Antoś jest dzieckiem kochanym i chcianym do samego końca, dzieckiem, które pokonała choroba, a nie dzieckiem, zabitym przez rodziców. A ja dziś jestem matką, która straciła dziecko, a nie matką, która je zabiła. Gdybym znalazła się jeszcze raz w tak rozpaczliwej sytuacji, zrobiłabym dokładnie tak samo. Mimo wszystko. I znam naprawdę wiele kobiet, które mają za sobą o wiele straszniejsze historie niż ja. I żadnej z nich nie spotkacie dziś w protestach przeciwko czwartkowemu orzeczeniu TK. Każda z nich, mimo swoich strasznych doświadczeń, opowiada się za życiem. Nie zastanawia Was dlaczego?
Drogie Kobiety, kochane Mamy. Nie walczcie dziś o prawo do zabijania, bo nikt takiego prawa mieć nie może. Nie ma nic gorszego na świecie niż zadawanie śmierci. Dlaczego oburzają nas morderstwa, o których słyszymy w mediach? Dlaczego nikt nie myśli o zabiciu dziecka czy dorosłego, który stał się niepełnosprawny w wyniku wypadku, a domagamy się zabijania chorych dzieci w łonie matek? Nie ma większego zła niż zadawanie śmierci. Kto się dopuszcza tego zła, sam gotuje sobie piekło, już tu na ziemi. Nie czyńcie sobie tego. Nie obciążajcie swoich sumień. Te wszystkie biedne dzieci, których straszne zdjęcia, krążą dziś po sieci, w przeważającej większości nie dożywają porodu, a te którym się to udaje, umierają chwilę po nim. Nie są więc w przyszłości ani obciążeniem dla rodziców ani dla państwa. A trauma ciąży i porodu... cóż, według mnie, jest niczym w porównaniu z traumą zabicia swojego dziecka.
Dzieci z zespołem Downa, których jest najwięcej, a które do tej pory też można było abortować, są przeważnie wielką radością dla swoich rodziców. I większość z nas uśmiecha się na widok ich uśmiechniętych buziek. A inne dzieci niepełnosprawne, które przez całe życie takie pozostaną? W tym właśnie momencie pojawia się prawdziwy problem. I to, o co tak naprawdę powinniśmy walczyć. Drodzy Państwo, domagajmy się tego, by każda para, która dowie się o ciężkiej chorobie czy upośledzeniu swojego dziecka, była otoczona wszechstronnym wsparciem medycznym, finansowym, psychologicznym i społecznym. Walczmy o to, by rodzice wychowujący swoje chore i niepełnosprawne dzieci nie byli sami, a państwo gwarantowało im wszelką możliwą pomoc. Apelujmy o tworzenie profesjonalnych ośrodków dla niepełnosprawnych i dokonanie zmian systemowych umożliwiających łatwiejszą adopcję takich dzieci. To jest jedyna słuszna droga. Droga, która pozwoli żyć tym, którym życie będzie dane i droga, która ocali nasze sumienia i naszą ludzką godność.
Sama mam trzy córki. Mam nadzieję, że one też kiedyś będą matkami zdrowych dzieci. Ale nie mam takiej pewności, bo choroba dziecka może dotknąć każdego z nas. Dlatego będę robiła wszystko, co w mojej mocy, żeby powyższe zmiany dokonały się w Polsce. Będę walczyła z całych sił właśnie dla moich córek. Po to, żeby jeśli kiedyś staną w obliczu dramatu posiadania nieuleczalnie chorego dziecka, otrzymały wparcie i każdą potrzebną im pomoc. I by nawet myśl im nie przeszła o aborcji. Bo śmierć nigdy nie jest rozwiązaniem.
***
Tekst pierwotnie ukazał się na profilu facebookowym autorki. Justyna Stolfik-Binda jest publicystką, serwisantką i reporterką Radia eM.
-
OFIAROWANIE NAJDROŻSZEJ KRWI Matka Najświętsza przekazała wizjonerce Annie Lamberger z Klagenfurtu , że życzy sobie, aby często, nawet co...
-
Anna Argasińska: Modlitwa poranna – “dla mnie ta modlitwa jest pewnego rodzaju „egzorcyzmem”… Posted on 18 Lipiec 2013 by wobroniewiary Mod...
-
LITANIA DZIĘKCZYNNA NAJŚWIĘTSZEMU DUCHOWI MIŁOŚCI Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. ...