„Gdy zanika poczucie Sacrum…” Jak abp Sheen skomentowałby ŚDM w Lizbonie?
Radość spotkania, budowanie wzajemnych relacji, ubogacanie, towarzyszenie… Na Światowych Dniach Młodzieży „dzieje się”. Tylko czy – widząc jak celebrowana jest najważniejsza część tych spotkań – Msza Święta, czy widząc jak podczas niej traktuje się Pana Jezusa realnie obecnego w Hostii, owo spotkanie wyda dobre plony?
Relacje z trwającego ŚDM zamiast budować, powodują smutek. Oto – wydaje się – że na na spotkaniu młodych katolików jest wszystko i o niczym nie zapomniano, prócz… czci do Najświętszego Sakramentu. Zdjęcia dokumentujące sceny z – tak trzeba to nazwać – rozdawania Komunii Świętej – są porażające. Widzimy szafarzy w strojach wakacyjnych z naczyniami kuchennymi wypełnionymi Ciałem Pańskim, rozdającym Komunię Świętą w sposób daleki od powagi tejże chwili – osobistego spotkania z Bogiem. Co robią w tym samym czasie licznie przecież zgromadzeni kapłani?
Abp Fulton Sheen doskonale wyczuwał zagrożenia jakie niesie za sobą pomniejszanie czci do Najświętszego Sakramentu. Jak pisał: Gdy zanika poczucie Sacrum, zakonnice w portkach rozdają Komunię Świętą, podczas gdy kapłani siedzą bezczynnie w prezbiterium. Ta „opcja” wynika z zaniku czci dla Obecności Pana. Ten fragment listu abpa Sheena do kardynała Johna Josepha Canberry z 3 września 1976 r. przypomniał na Facebooku profil „Arcybiskup Fulton J. Sheen” podkreślając też, że Arcybiskup bardzo krytycznie odnosił się do zaprzestania noszenia habitów i sutann przez osoby duchowne.
Sprawa ma jeszcze inny wymiar. I dostrzegł to w swoim wpisie na Facebooku Piotr P. Ulrich: (…)Szeroko komentowania sytuacja z udzielaniem Komunii na ŚDM przez nadzwyczajnych szafarzy i szafarki pokazuje dobitnie, że bardzo często walka z klerykalizmem w Kościele to pusty slogan (choć oczywiście są środowiska, w których jest to rozumiane dobrze i praktykowane w dobrym duchu). Organizatorzy ŚDM postanowili jednak zafundować nam pokaz prawdziwego klerykalizmu w praktyce: kilka tysięcy księży zamiast udzielać Komunii (co jest ich obowiązkiem) wysługuje się świeckimi. To oczywisty brak szacunku(…)
Są jednak i tacy, którym forma nie przeszkadza. Niemalże bliźniacze sceny dokumentujące zagubienie sacrum wywołują u nich zupełnie inne skojarzenia. Jak u o. Jamesa Martina, który nie dostrzegł nadużyć, ale zobaczył pomnik, skądinąd persony boleśnie ważnej w historii zakonu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz