niedziela, 5 maja 2024

O. Gabriele Amorth: Liczba osób opętanych wzrasta, ale możemy ustrzec się wpływu działań demona – Jak? Czytaj!

 

O. Gabriele Amorth: Liczba osób opętanych wzrasta, ale możemy ustrzec się wpływu działań demona – Jak? Czytaj!

O. Gabrielle Amorth: Liczba osób opętanych wzrasta! 
Do takiego stwierdzenia skłania mnie niego zwiększenie popularności przesądów i wzrost liczby osób, które oddają się różnym formom okultyzmu (seansom spirytystycznym, magii) i które przyłączają się do sekt satanistycznych. Obserwujemy gwałtowny rozwój tych trzech form, w konsekwencji zwiększa się też liczba osób opętanych lub doświadczających w inny sposób wpływu działania demona
Co można zrobić, żeby się przed tym ustrzec?
Co można zrobić, żeby się ustrzec? MODLITWA! MSZA ŚWIĘTA! SAKRAMENTY! Wzywanie Madonny! Otocz mnie swoim płaszczem, Maryjo! Wiele razy zły duch powiedział do mnie: „Tobie nic nie możemy zrobić, jesteś zbyt chroniony!”. Chroniony płaszczem Madonny. Trzeba mieć zaufanie do Boga i do Madonny. Demon jest przegrany, nie ma potrzeby się go bać. To on się nas boi.

Z książki: o. Gabriele Amorth Egzorcysta Watykanu wyd. Esprit

W jaki sposób został ksiądz egzorcystą?
Byłem akurat u kardynała Polettiego, którego odwiedzałem co jakiś czas; zabawiałem go moimi żartami, uważając się za dowcipnego. W trakcie rozmowy dowiedziałem się, że ojciec Candido Amantini, którego znałem, nie czuł się dobrze i potrzebował kogoś do pomocy. Kardynał zaczął coś pisać na kartce – mianował mnie na asystenta ojca Amantiniego, nie biorąc wcale pod uwagę moich protestów.

Bycie egzorcystą to szczęście czy nieszczęście?
Moim zdaniem to wielkie szczęście będące dopełnieniem posługi kapłańskiej, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w Ewangelii Jezus mówi: „Głoście Ewangelię, wypędzajcie złe duchy, uzdrawiajcie chorych”.

(…) Czy istnieją formy opętania spowodowane obciążeniem pokoleniowym, tzn. takie, które ktoś „dziedziczy” po swoich przodkach?
To wciąż otwarty problem, który zrodził się po publikacji książki Kennetha McAlla Uzdrowienie więzi rodzinnych *. Wcześniej nikt o tym nigdy nie wspominał. To kwestia, która jest obecnie rozważana: nie można tego przyjąć na słowo ani dać jednoznacznej odpowiedzi.

Z pewnością jednak opętanie może mieć źródło w czyimś postępowaniu. Czy mógłby ksiądz przytoczyć przykłady środków lub działań, które mogą doprowadzić do opętania?
Większość opętań powstaje wskutek rzuconych uroków: klątw, czarów, złego spojrzenia, rytuałów voodoo, makumby – tymi narzędziami posługuje się zły duch. Opętanie może też być konsekwencją naszych błędów: kto oddaje się jakimś formom okultyzmu, wystawia się na ryzyko opętania. Podstawowymi formami okultyzmu są magia (gdy ktoś zwraca się do magów z prośbą o rzucenie uroku itp.), spirytyzm (seanse spirytystyczne, również z nagrywaniem lub z pismem automatycznym), satanizm, a także wróżenie z kart. Kto oddaje się którejkolwiek z tych praktyk, otwiera drzwi Szatanowi i wystawia się na ryzyko opętania. Nie następuje ono automatycznie w każdym przypadku, ale może się zdarzyć. Zatwardziałość w grzechu niemająca związku z żadnymi formami okultyzmu może również być przyczyną opętania, jak w przypadku Judasza Iskarioty.
Czasem Bóg dla dobra duszy zezwala na cierpienie spowodowane przez nadzwyczajne działanie złych, jak w przypadku niektórych świętych. Święty Jan Chryzostom nazywał Szatana „uświęcającym dusze”. Oczywiście zły duch pełni tę rolę wbrew własnej woli.

Seminaria nie przygotowują do wykonywania posługi egzorcysty, chociaż powoli coś się zaczyna zmieniać, np. znane Papieskie Ateneum rzymskie zorganizowało trzymiesięczny kurs dla egzorcystów. Niestety jest to wyjątek, zazwyczaj w seminariach nie mówi się o złych duchach i demonologii, nie kształci się też duchownych na egzorcystów. Dlaczego według księdza tak jest?
Wynika to z zaniedbań. W De Deo Creante* powinno mówić się o stworzeniu aniołów, o próbie, której zostali poddani, i o ich buncie wobec Boga. W Traktacie teologii moralnej powinno się też mówić o grzechu okultyzmu, a w teologii spirytualnej – również o opętaniu diabelskim i o egzorcyzmach.

Orzekł ksiądz kiedyś, że wzrasta liczba osób opętanych. Co skłania księdza do takiego stwierdzenia?
Skłania mnie do niego zwiększenie popularności przesądów i wzrost liczby osób, które oddają się różnym formom okultyzmu (seansom spirytystycznym, magii) i które przyłączają się do sekt satanistycznych. Obserwujemy gwałtowny rozwój tych trzech form, w konsekwencji zwiększa się też liczba osób opętanych lub doświadczających w inny sposób wpływu działania demona.

Co można zrobić, żeby się przed tym ustrzec?
Co można zrobić, żeby się ustrzec? MODLITWA! MSZA ŚWIĘTA! SAKRAMENTY! Wzywanie Madonny! Otocz mnie swoim płaszczem, Maryjo! Wiele razy zły duch powiedział do mnie: „Tobie nic nie możemy zrobić, jesteś zbyt chroniony!”. Chroniony płaszczem Madonny. Trzeba mieć zaufanie do Boga i do Madonny. Demon jest przegrany, nie ma potrzeby się go bać. To on się nas boi. Przyszedł mi na myśl pewien epizod z życia św. Teresy z Lisieux. Gdy była jeszcze małą dziewczynką, miała pewien sen. Wychodziła z domu, a na środku podwórka stała studnia. Kiedy podeszła bliżej, zobaczyła, że przy studni siedzą cztery diabły i na nią patrzą. Nie mogła się zdecydować – uciec czy iść naprzód? Zdecydowała jednak iść do przodu i zauważyła, że im dalej szła, tym bardziej diabły się bały, tak że w końcu wszystkie cztery rzuciły się do studni.
Świętej Teresie z Ávila przydarzyło się coś jeszcze dziwniejszego. Wielokrotnie zjawiały się przed nią złe duchy. Doświadczała również objawień Jezusa i Maryi; była ona rzeczywiście świętą doświadczającą nadzwyczajnych łask. Pewnego razu, gdy ukazały jej się złe duchy, chwyciła krucyfiks i powiedziała: „Ja jestem z Jezusem. Dlaczego mam się bać demonów? Szatanie, piekło całe, wyjdźcie mi naprzeciw, jeśli macie odwagę!”. Rozejrzała się wokoło i zobaczyła, że żaden demon się nie poruszył. Święta Teresa opowiada, że od tamtej chwili nigdy więcej nie bała się już demona. A gdy czasem jeszcze złe duchy jej się ukazywały, miała wrażenie, że to one się jej bały. To jest przewaga chrześcijan. Zatem: miejmy odwagę i pewność, że to demon boi się nas, jeśli jesteśmy z Jezusem. Oczywiście, jeśli nie żyjemy z Jezusem Chrystusem, to wtedy demon może się nas nie bać. Jeśli jednak jesteśmy z Jezusem Chrystusem, jesteśmy zwycięzcami, ponieważ Jezus pokonał Szatana.

Istnieją egzorcyści utrzymujący, że opętanie jest niczym innym, jak tylko najwyższym stadium dręczenia, że tak naprawdę demon nie może nikogo opętać.
Czasami używamy słów bez świadomości ich znaczenia. Ja staram się zawsze wyjaśniać, co rozumiem pod określonymi pojęciami, takimi jak nawiedzenie czy opętanie. Należałoby nadać właściwe znaczenie każdemu z tych pojęć. Staram się to robić, aby wyrażać się jasno. 

Może więc ksiądz podać mi dokładną definicję każdego z tych terminów?

Opętanie: gdy odnosi się wrażenie, że demon jest wewnątrz człowieka i działa, posługując się jego częściami ciała oraz ustami.
Dręczenie: gdy ktoś doświadcza bolesnych dolegliwości wywołanych przez złego ducha. Na przykład Ojciec Pio i Proboszcz z Ars nie byli opętani, lecz dręczeni przez demona.
Obsesja: gdy ktoś ma różnego typu obsesyjne myśli i nie może ich przezwyciężyć, np. myśli, które prowadzą do znienawidzenia życia i próby samobójstwa.
Nawiedzenie: odnoszę to pojęcie to szkód, które demon wyrządza domom, rzeczom i zwierzętom.

Ksiądz Giovanni Battista Proja w swojej książce utrzymuje, że osoby, które zamiast kierować się ku Bogu, podążają za mamoną, tzn. stawiają pieniądz na pierwszym miejscu, w momencie, gdy chcą zmienić życie i podążać drogą wskazaną przez Boga, nawrócić się, muszą okazać żal za grzechy, odbyć spowiedź, a często także poddać się egzorcyzmom.
Czy uciekanie się do egzorcyzmów nie jest w takich przypadkach przesadą?
Nie, nie jest. Egzorcyzm może być w takich przypadkach uzasadniony. Święty Alfons Maria Liguori mówi wręcz, że gdy do spowiedzi przystępuje osoba, którą spowiednik zna i wie, że ma ona zakorzenione nawyki do pewnego rodzaju grzechów, wskazane jest przed spowiedzią odprawienie w myślach krótkiego egzorcyzmu.

Czy pamięta ksiądz egzorcyzm szczególnie trudny, gdy demon bardzo księdza dręczył przed opuszczeniem danej osoby?
Było wiele takich przypadków. Mogę wymienić epizod z pewnym toskańskim mechanikiem, nazwijmy go – powiedzmy – Umberto. Podczas egzorcyzmów musiało go mocno trzymać sześciu mężczyzn. Do pomieszczenia, w którym je odprawiałem, musiał być wnoszony, bo gdy tylko zbliżał się do mojego domu, demon od razu go opętywał. Kiedy wychodził po egzorcyzmie, był spokojny, pogodny i szczęśliwy. Był to trudny przypadek, pełen ciekawych, dziwnych wydarzeń. Kiedyś na przykład, gdy znajdował się na zapleczu swojego warsztatu (był mechanikiem i miał własny warsztat samochodowy mieszczący się na parterze budynku), nagle usłyszał zamykające się drzwi i hałas wydany przez ciężki przedmiot blokujący wyjście. Była to szafa ze wszystkimi żelaznymi narzędziami, bardzo ciężka. Potem znów usłyszał hałas – kolejny ciężki przedmiot rzucony o szafę: samochód, nad którym akurat pracował! Został więc uwięziony na zapleczu. Na szczęście miał przy sobie telefon komórkowy, zadzwonił po przyjaciela. Ten, z pomocą jeszcze jednego znajomego, usunął przeszkody i uwolnił go. 

Co ksiądz ma na myśli, mówiąc, że gdy ten człowiek przychodził do księdza, demon go brał go w posiadanie: był tak owładnięty szałem?
Wielokrotnie zdarza się, że osoby opętane, zbliżając się do mojego domu, jeszcze zanim wejdą, stają się oszalałe albo trzeba je wnosić. Później wychodzą spokojne, dziękując mi.

Czy ofiarami opętania mogą być również duchowni?
Tak, każdy może zostać opętany przez diabła.

O książce: kliknij

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz