poniedziałek, 30 września 2024

Czy Papież i biskupi uratują nas przed nadchodzącą karą?

 

Czy Papież i biskupi uratują nas przed nadchodzącą karą?

Obszerny artykuł franciszkanina brata Regisa Scanlon:
„Pięćdziesiąt lat temu, gdyby powiedzieć katolikom, że „kardynałowie będą sprzeciwiać się kardynałom, a biskupi będą sprzeciwiać się biskupom” w Kościele katolickim, niewielu by w to uwierzyło. Teraz stało się to prawdą. Biskupi i kardynałowie kwestionują nauki głoszone od początku istnienia Kościoła. Co jest jeszcze trudniejsze do uwierzenia, wszystko to zostało przepowiedziane w dwóch oddzielnych objawieniach maryjnych. Jedno to słynne objawienie w Fatimie trójce pastuszków, Łucji, Franciszkowi i Hiacyncie, w 1917 roku w Fatimie w Portugalii, a drugie to objawienie siostrze Agnieszce Sasagawie w Akita w Japonii w 1973 roku. Oto więcej informacji na temat Fatimy i Akita.
Możemy zaufać obu objawieniom. Wszyscy papieże od Piusa XII, przyjęli orędzie Matki Bożej Fatimskiej. A orędzie do siostry Agnieszki jest takie samo, jak to, które zostało przekazane trójce dzieci w Fatimie. Potwierdził to kardynał Ratzinger, przewodniczący Kongregacji Nauki Wiary, gdy spotkał się z biskupem Johnem Ito, ordynariuszem s. Agnes. Chociaż kardynał Ratzinger oficjalnie nie zatwierdził orędzi Matki Bożej w Akita (zajęłoby to lata), „nie sprzeciwił się listowi pasterskiemu, który biskup Ito napisał w 1984 r.”, w którym stwierdził, że „jest to kontynuacja orędzia fatimskiego”. Jest to bardzo ważne, ponieważ kardynał Ratzinger, przyszły Benedykt XVI, znał treść orędzia fatimskiego, w tym słynną Trzecią Tajemnicę. Gdyby orędzie z Akita nie było takie samo jak orędzie fatimskie, kardynał sprzeciwiłby się opublikowaniu go przez biskupa Ito, jako takiego.
Matka Boża Fatimska powiedziała, że ​​katolicy muszą odmawiać codziennie różaniec i czynić pokutę, aby ludzie przestali obrażać Boga. Matka Boża powiedziała małej Hiacyncie, że „grzechy ciała” są najczęstszymi grzechami popełnianymi przez ludzi, prowadzącymi ich do wiecznej kary. Jeśli Bóg był obrażony tymi grzechami w 1917 roku, o ile bardziej jest obrażony dzisiaj? W 1917 roku można uczciwie powiedzieć, że „grzechy ciała” były uważane za zboczone zachowanie, ale dzisiaj sytuacja jest o wiele gorsza, ponieważ te grzechy, w tym pornografia, masturbacja, antykoncepcja, rozpusta, cudzołóstwo i sodomia, są uważane za normalne zachowanie. A aborcja, która jest często wykonywana w celu ukrycia „grzechów ciała”, była uważana za rzadką w 1917 roku, ale tylko od 1980 roku do dziś liczba dzieci, które zostały poddane aborcji, wynosi 1,5 miliarda. Chodzi o to, że ludzkość nie tylko odmówiła pokuty za swoje „grzechy ciała”, ale wręcz podwoiła liczbę tych grzechów, rozszerzając je zarówno pod względem rodzaju, jak i liczby – wykładniczo.
Matka Boża ostrzegała przed strasznymi wydarzeniami, jeśli ludzie nie pokutują za te grzechy. Biskupi sprzeciwiający się biskupom i kardynałowie sprzeciwiający się kardynałom to dopiero początek. Zarówno w Fatimie, jak i w Akicie ostrzeżenie brzmi: Jeśli główni władcy świata i Kościoła nie będą sprzeciwiać się tym złu, Bóg zezwoli na karę, w której „miliony milionów umrą z godziny na godzinę” i „zniszczą wielką część ludzkości”. Może się to wydawać surowe i ekstremalne, ale jest to po prostu współczesne zastosowanie Pisma Świętego, w którym św. Paweł naucza w Rz 1,18-32 i Ef 5,3-6, że „gniew Boży” wylewa się na tych, którzy praktykują „nienaturalne stosunki seksualne” i „nieczystość”.
Co więc czeka świat i Kościół?
Znaki czasu
Chociaż nie powinniśmy lekkomyślnie szukać znaków od Boga, papież św. Jan XXIII, zwołując Sobór Watykański II w Humanae Salutis, odniósł się do Pisma Świętego, twierdząc, że mądrze jest umieć odczytywać „znaki czasu” (Mt 16,3). W końcu, jeśli Bóg rzeczywiście daje nam znak, mogą wystąpić poważne konsekwencje, jeśli go nie rozpoznamy i nie zwrócimy na niego uwagi. Czym zatem są „znaki czasu” dla nas w tej drugiej dekadzie trzeciego tysiąclecia?
Dzień w roku, 13 października, tajemniczo łączy kilka wydarzeń z przeszłości i przyszłości.
Po pierwsze, 13 października 1884 roku papież Leon XIII otrzymał mowę po Komunii Świętej. Podsłuchał w tej mowie dialog między Bogiem a Szatanem, przypominający dialog między Bogiem a Szatanem zawarty w Księdze Hioba 1,6-12. Podczas tego dialogu papież Leon XIII usłyszał to, co uważał za głos szatana rzucającego wyzwanie Bogu, mówiąc, że może zniszczyć Kościół, jeśli ma 100 lat i władzę. Bóg pozwolił szatanowi na 100 lat i władzę, prawdopodobnie, aby zamanifestować swoją własną moc i chwałę. Po tym papież Leon XIII ułożył słynną modlitwę do św. Michała Archanioła, aby pokonać szatana.
Szatan rozpoczął swój atak 13 października 1917 r. od rewolucji bolszewickiej i ateistycznego komunizmu. Możemy ustalić tę datę, ponieważ lata później Leon Trocki rozpoczął swój „List Prinkipo” słowami, że „wciąż odizolowana rewolucja październikowa kończy teraz swój piętnasty rok” i datował ten list na 13 października 1932 r.
Jednak tego samego dnia, co początek rewolucji bolszewickiej, 13 października 1917 r., Matka Boska ukazała się w Fatimie, aby ostrzec Kościół przed planem szatana. Powiedziała, że ​​jeśli Kościół i przywódcy narodów nie sprzeciwią się grzechom ciała i złu szerzonemu przez Rosję, wiele narodów zostanie unicestwione, a wiele dusz pójdzie na wieczne potępienie. Aby przekonać ludzi, że jej orędziu można zaufać, Bóg uczynił znak w Fatimie, słynny cud słońca.
Następnie, 13 października 1973 r., Matka Boska ukazała się siostrze Agnes Sasagawie. W latach 70. odrzucenie tradycyjnej moralności szybko stawało się normą. W 1973 r. aborcja została zatwierdzona jako konstytucyjne „prawo” w Stanach Zjednoczonych. Oczywiste jest, że ludzkość ignorowała ostrzeżenie z Fatimy. Więc raz jeszcze Matka Boska interweniowała, aby raz jeszcze podkreślić konieczność posłuszeństwa Bogu, w przeciwnym razie nastąpi kara dla świata. Podczas tego objawienia figura w kaplicy, gdzie modliła się siostra Agnes, wylała łzy 101 razy z powodu wielkiej liczby dusz idących na wieczne potępienie. Przesłanie dotyczyło odmawiania różańca i pokuty, aby zapobiec wiecznemu potępieniu dusz.
Pytanie brzmi, dlaczego hierarchia Kościoła nie reaguje bardziej stanowczo na te jasne ostrzeżenia od Boga za pośrednictwem Matki Bożej, zwłaszcza że liczba osób dokonujących aborcji i grzeszących cieleśnie wcale się nie zmniejsza.
Inne pytanie: jeśli te znaczniki „13 października” są ważne, to czy koniec 100-letniego okresu danego szatanowi na zniszczenie Kościoła nie powinien nastąpić 13 października 2018 roku?
Innymi słowy, Bóg opóźnił karę za grzechy, aby okazać swoje miłosierdzie. Jedna z interpretacji jest taka, że ​​wiernym dano Rok Miłosierdzia dodany do 100 ( był to okres modlitwy rzymskokatolickiej trwający od 8 grudnia 2015 r., święta Niepokalanego Poczęcia, do 20 listopada 2016 r., święta Chrystusa Króla, aby uzyskać Boże Miłosierdzie.) , w którym muszą pokutować za swoje grzechy, zanim Bóg ześle karę, aby powstrzymać zło na świecie. Ale to również oznacza, że ​​Szatan miał jeszcze jeden rok – razem 101 lat – aby spróbować zniszczyć Kościół, zanim Bóg powstrzyma swoje wyzwanie.
To prowadzi nas do nowego terminu 100 lat władzy Szatana – daty 13 października 2019 r.
Chociaż istnieją inne dobre wyjaśnienia 101 razy, kiedy posąg Matki Bożej ronił łzy, które nie przeczą powyższej interpretacji, powyższa interpretacja wydaje się być najbardziej prawdopodobnym znaczeniem dotyczącym 13 października, dlaczego posąg Matki Bożej w Akita ronił łzy 101 razy podczas objawień siostrze Agnes Sasagawie. Czy możliwe, że Matka Boska wylewała łzy za każdym razem, gdy grzech miał panować, a tak wiele dusz miało iść na wieczne potępienie?
Według tej interpretacji, jeśli przywódcy Kościoła i narodów nie sprzeciwią się tym „grzechom ciała” do 13 października 2019 r., jakiś czas po 13 października 2019 r., Bóg powstrzyma Szatana karą, która rzuci ludzkość na kolana. Jest to zarówno dobra, jak i zła wiadomość. Chociaż orędzie Matki Bożej mówi, że wielu nie przetrwa kary, ci, którzy to zrobią, ponownie będą czcić Boga zgodnie z Jego zamierzeniem, a Niepokalane Serce Matki Bożej zatriumfuje i nastanie pokój.
Na razie musimy odmawiać różaniec i czynić pokutę, aby Papież i biskupi publicznie i stanowczo sprzeciwili się tym „grzechom ciała” z nazwy, które są tak powszechne w naszym społeczeństwie. Jeśli to zrobią, być może ludzkość się obudzi i pokutuje, a my wszyscy unikniemy surowej kary.”
P.S. Początek epidemii koronowirusa na świecie nastąpił w listopadzie 2019 w Wuhan (Chiny), czy to był zatem początek kary Bożej, po 100-letnim panowaniu Szatana ?

Will the Pope and Bishops save us from a coming chastisement?

Ostrzeżenia Maryi dla Kościoła końca czasów - objawienia w Quito - ks Potr Glass...

SZOK. POLSCY BISKUPI JADĄ DO RZYMU. CO ZROBIĄ?!

NADCHODZI REWOLUCJA. OTO, CO ZMIENI PAPIEŻ

Kościół Konstytutywnie Synodalny, czyli Rewolucja – albo śmierć

 

Wolność, równość, braterstwo – albo śmierć. Znany slogan francuskich rewolucjonistów może wkrótce zostać na trwałe zaimplementowany w Kościele katolickim – nie w sensie czysto deklaratywnego przyjęcia rewolucyjnych ideałów, ale w postaci konkretnych zmian strukturalnych.

2 października rozpocznie się w Rzymie finalna sesja Synodu o Synodalności. 26 października uczestnicy przyjmą końcowy dokument, a dzień później papież Franciszek zamknie całe przedsięwzięcie uroczystą Mszą świętą. W ten sposób dobiegnie końca pierwszy wielki etap „synodalnej odnowy” Kościoła, który rozpoczął się trzy lata temu. Pomimo upływu wielu miesięcy absolutna większość katolików nie ma pojęcia, co się w ogóle dzieje; więcej nawet, z przebiegu spraw i celowości synodu nie zdają sobie sprawy nawet księża i biskupi. Przyczyna jest prosta: Stolica Apostolska używa tak niejasnego języka, że człowiek, który nie śledzi na bieżąco zapisów kolejnych synodalnych dokumentów, a jeszcze bardziej, wypowiedzi różnych jawnych i zakulisowych protagonistów synodu, po prostu nie ma możliwości zorientować się w całej sprawie.

Postawię na początku agresywną tezę, którą postaram się w dalszej części udowodnić. Na podstawie mojej znajomości tematyki synodalnej sądzę, że w całej tej operacji chodzi o zakopanie przepaści dzielącej Kościół katolicki od współczesnego świata uformowanego przez Rewolucję i Oświecenie; w tym sensie celem organizatorów synodu jest przyjęcie przez Kościół za własny sloganu rewolucji francuskiej „Liberté, égalité, fraternité, ou la mort” i stosowna do niego, bardzo gruntowna re-konstrukcja katolicyzmu, to znaczy stworzenie go na nowo.


Czytelnik, być może, będzie w tym miejscu oburzony i zarzuci mi absurdalną, prawicową teorię spiskową. Proszę jednak, by nie był tak pochopny; spieszę z wyjaśnieniem, dlaczego tę, przyznaję, brutalną tezę uważam za trafną. Zacznę od dwóch interesujących cytatów z samego Ojca Świętego, głównego inicjatora Synodu o Synodalności.

Otwierając ten Synod w październiku 2021 roku papież Franciszek odwołał się do znanych słów kardynała Yvesa Congara, jednego z najważniejszych ekspertów teologicznych II Soboru Watykańskiego, zdecydowanego reformisty, zwolennika interpretacji wydarzenia Vaticanum II jako cezury w historii katolicyzmu. „Nie ma potrzeby tworzyć nowego Kościoła. Wystarczy stworzyć odmienny Kościół” – brzmiał dosłownie cytat przytoczony przez Ojca Świętego.

Jaki miałby być ten „odmienny Kościół”, Franciszek powiedział już kilka lat wcześniej, cytując głośną wypowiedź innego wielkiego europejskiego kardynała, Carlo Marii Martiniego, również reformisty, nieformalnego przywódcy grupy z Sankt Gallen, która zrzeszała wielu progresywnie nastawionych purpuratów ze Starego Kontynentu. „Kościół jest opóźniony o 200 lat. Dlaczego się nie otrząśniemy. Czy się boimy?” – powiedział na krótko przed śmiercią w 2012 Martini, cytowany przez Franciszka w roku 2019.

„Odmienny” Kościół ma być zatem Kościołem, który nadrobi dwuwiekową „zaległość”; mowa zatem o zmianach, jakie zaszły w świecie na przełomie XVIII i XIX wieku. Niewątpliwie chodzi tu właśnie o ideały społeczne, filozoficzne i eklezjalne, jakie przyniosły francuska rewolucja i Oświecenie.

Sądzę, że drogą do osiągnięcia celu „odmiany” Kościoła prowadzącej do gruntownego „aggiornamento” ma być właśnie proces synodalny. W przemówieniu z 2015 roku papież Franciszek ogłosił, że „synodalność jest konstytutywnym wymiarem Kościoła”, co powtórzył w konstytucji apostolskiej „Episcopalis communio” z 2019 roku. Przy żadnej z tych okazji nie została zaprezentowana jakakolwiek definicja pojęcia „synodalność”. Co ciekawe, nie zmieniło się to aż do teraz; nawet opublikowany latem 2024 roku dokument „Instrumentum laboris”, czyli tekst mający być przedmiotem dyskusji na finalnej sesji synodalnej, nie prezentuje takiej definicji. Mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której rzekomy „konstytutywny wymiar” Kościoła pozostaje nie tyle „zadaniem”, co raczej swobodną kreacją – pojęciem wciąż pustym, które dopiero trzeba wypełnić treścią. Biorąc pod uwagę papieskie deklaracje, zgodnie z którymi Kościół ma być „odmienny” i „zaktualizowany o 200 lat”, można sądzić, że „synodalność” – wielokrotnie określana jako droga, która nie będzie mieć końca – jest właśnie sposobem na uzyskanie tej „odmienności” i „aktualizacji”.

Wracam do sloganu rewolucji francuskiej. W czym w ramach procesu synodalnego przejawia się zamiar implementacji „wolności”, „równości” i „braterstwa” oraz wykluczenia tych, którzy nie chcą się z tym zgadzać („albo śmierć”)?

1. Wolność

Zgodnie z duchem naszej epoki, człowiek współczesny potrzebuje „wyzwolenia”. Papież Franciszek wielokrotnie sygnalizował, że w jego ocenie katolicy bywają „zniewoleni” doktryną Kościoła, a raczej – w jego ujęciu – „rygorystycznym” implementowaniem tej doktryny. Tuż przed otwarciem finalnej sesji Synodu o Synodalności odbędzie się w Bazylice św. Piotra specjalna ceremonia pokutna pod przewodnictwem papieża. W jej ramach uczestnicy sesji synodalnej będą przepraszać w imieniu całego Kościoła za różnego rodzaju grzechy osobiste i strukturalne. Jednym z nich – jak poucza oficjalna strona Synodu Biskupów – jest grzech „stosowania doktryny jak kamieni, którymi można obrzucać innych”. Nawiązuje to do wielu wypowiedzi papieskich o praktycznie tej samej treści, wygłaszanych przez niego zwłaszcza w kontekście tradycyjnej katolickiej etyki małżeńskiej i seksualnej. O „rygorystycznej” doktrynie papież mówił między innymi podczas dyskusji wokół kwestii dopuszczenia do Komunii św. rozwodników w powtórnych związkach.

Dlatego w adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia” z 2016 roku wyraźnie zasugerował nowatorskie podejście, w myśl którego doktrynę należałoby stosować bardzo elastycznie, aż do uznania, że w pewnych sytuacjach obiektywnie grzeszny sposób życia może podobać się Bogu. „Sumienie może jednak uznać nie tylko to, że dana sytuacja nie odpowiada obiektywnie ogólnym postanowieniom Ewangelii. Może także szczerze i uczciwie uznać to, co w danej chwili jest odpowiedzią wielkoduszną, jaką można dać Bogu i odkryć z jakąś pewnością moralną, że jest to dar, jakiego wymaga sam Bóg pośród konkretnej złożoności ograniczeń, chociaż nie jest to jeszcze w pełni obiektywny ideał” – pisał w punkcie 303 tej adhortacji. Słowa te odnoszono zwykle do sytuacji rozwodników, którzy pomimo życia w powtórnym związku i utrzymywania relacji seksualnych mogliby w pewnej sytuacji (na gruncie własnej decyzji sumienia) przystępować do Komunii świętej. Można je jednak odnieść również do innych sytuacji, na przykład osób homoseksualnych.

W tym kierunku zmierza deklaracja „Fiducia supplicans” z grudnia 2023 roku, która pozwala na błogosławienie par jednopłciowych. Idea błogosławienia takich par zasadza się na przekonaniu, że osoby w związku homoseksualnym nie realizują wprawdzie ideału, ale „pośród konkretnej złożoności ograniczeń”, żyjąc w swoim związku, udzielają jedynej dla nich możliwej „wielkodusznej odpowiedzi”, która jest „darem, jakiego wymaga sam Bóg”. W ten sposób właśnie realizuje się rewolucyjna zasada „wolności” – w tym wypadku „wolności od” doktryny, którą w przeszłości mianoby stosować rygorystycznie, a która teraz zostałaby sprowadzona do roli narratywnej sygnalizacji obiektywnego ideału, do którego trzeba dążyć, ale we własnym tempie, nie odrzucając od razu nawet obiektywnie grzesznego sposobu życia. Nie trudno zauważyć, że pozwala to na bliskie pojednanie z jednym z najważniejszym współcześnie prezentowanych celów „wyzwolenia”, jakim jest wyzwolenie seksualne od ograniczeń monogamii, heteroseksualności i tak dalej. Innymi słowy, poprzez „Amoris laetitia” i nowe rozumienie doktryny i sumienia, powstałby „odmienny” Kościół, który zasypał w kwestii etyki seksualnej dwuwiekową przepaść dzielącą go od świata. Proces synodalny jest pełen odniesień do tej problematyki; w wielu dokumentach synodalnych pojawiają się wzmianki o konieczności wypracowania „nowych dróg podejścia” do takich grup osób jak rozwodnicy, homoseksualiści czy nawet – w przypadku Afryki – osoby żyjące w związkach poligamicznych.

2. Równość

Problematyka egalitarna jest na Synodzie o Synodalności obecna w jeszcze większej mierze, niż libertyńska. Głównym obszarem synodalnego zmagania o równość jest kwestia kobiet, popychana naprzód zwłaszcza przez środowiska niemieckie (niem. Frauenfrage), ale obecna w dyskusjach niemal na całym świecie. Dokumenty synodalne z „kwestii kobiet” uczyniły jeden z najważniejszych tematów, a sam papież Franciszek podjął nawet decyzję, by poświęcić jej szereg spotkań elitarnej Rady Kardynałów. Dyskusja na ten temat ma trzy zasadnicze linie: dostęp kobiet do stanowisk kierowniczych w Kościele; dostęp do diakonatu; dostęp do sakramentu kapłaństwa. Nie ma wątpliwości, że rewolucyjnego celu pełnej równości płciowej nie osiągnie się inaczej, jak tylko obsadzając kobietę na urzędzie papieża; jakkolwiek wydaje się to skrajne, jest przecież naturalną konsekwencją postulatów dopuszczenia kobiet do sakramentu kapłaństwa. Z racji na zdecydowany sprzeciw konserwatywnej części Kościoła problem dostępu do kapłaństwa, choć wzmiankowany jako dalekosiężny cel, nie jest bezpośrednio dyskutowany. Inaczej diakonat oraz pozycje władzy. W drugim przypadku – piszę to na podstawie lektury niezliczonych wypowiedzi uczestników procesu synodalnego – istnieje już pełen konsensus; nie spotkałem żadnej wypowiedzi ważnego hierarchy Kościoła, który byłby przeciwny dopuszczaniu kobiet do pełnienia najwyższych nawet urzędów kościelnych niewymagających sakramentu święceń. Wszystko wskazuje na to, że Synod o Synodalności będzie silnym bodźcem do nakłaniania Kościołów lokalnych do zwiększania partycypacji kobiet w strukturach władzy. Problem diakonatu jest nierozstrzygnięty ze względu na bliskość sakramentowi kapłaństwa.

Drugim obszarem synodalnej walki o egalitarne oblicze Kościoła jest kapłaństwo. Dokumenty synodalne czynią z „klerykalizmu” jedną z największych przywar współczesnego katolicyzmu. Walka z klerykalizmem miałaby przebiegać poprzez dopuszczanie ludzi świeckich do kościelnych struktur władzy. Realizuje się to już dzisiaj, na przykład poprzez dopuszczanie świeckich do kierowania urzędami Kurii Rzymskiej. Dokumenty synodalne mówią również o przyszłej „synodalnej formacji” do kapłaństwa, która miałaby zasadzać się na rozwinięciu idei „powszechnego kapłaństwa ochrzczonych”. W praktyce mogłoby to oznaczać przekazywanie świeckim szerszych kompetencji w tria munera kapłana – docendi, sanctificandi, regendi, nauczania, uświęcania, rządzenia, na przykład poprzez dopuszczanie do głoszenia kazań (koncept z poparciem niemieckim), udzielania sakramentów (koncept z poparciem niemieckim i latynoamerykańskim) i zarządzania strukturą parafialną, diecezjalną czy nawet kontynentalną Kościoła (koncept z poparciem globalnym).

Trzecim obszarem osiągania „równości” jest rola i władza biskupa, w tym – biskupa Rzymu. Dokumenty synodalne wskazują, że biskupi w Kościele synodalnym powinni sprawować władzę bardziej synodalnie, to znaczy – biorąc pod uwagę opinię całej społeczności katolickiej, którą zarządzają. W „Instrumentum laboris” z lata tego roku wskazuje się, że biskup powinien mieć władzę samodzielnego decydowania, gdyby jednak podjął decyzję autorytarną, nie uwzględniając konsensusu, postąpiłby „niesynodalnie” i odciąłby się od wspólnoty. Jak łatwo się domyślić, biada temu biskupowi, który w Kościele konstytutywnie synodalnym byłby niesynodalny; do niego, sądzę, można zastosować rewolucyjne „albo śmierć”. Dotyczy to również biskupa Rzymu. W czerwcu Papieska Rada Jedności opublikowała dokument na temat posługi papieskiej, którą omawia w kluczu synodalnym, sugerując, że papież mógłby w wielu obszarach ograniczyć swoje sprawowanie władzy, celem docenienia kompetencji biskupów – zwłaszcza prawosławnych.

3. Braterstwo

Kościół synodalny ma być Kościołem inkluzywnym – dla wszystkich. Dokumenty synodalne od samego początku nie pozostawiają wątpliwości, że jednym z zasadniczych celów procesu synodalnego jest redefinicja tradycyjnej eklezjologii na rzecz nowej, która będzie wychodzić od koncepcji „Ludu Bożego” rozwijanej na II Soborze Watykańskim, ale w interpretacji rozszerzającej. Do synodalnego „Ludu Bożego” przyporządkowani zostają nie tylko praktykujący katolicy, ale także ci, którzy nie praktykują, a nawet nie wierzą (pionierem był Carlo Maria Martini organizujący w Mediolanie stałe forum dyskusji z ateistami); w czasie trwania procesu synodalnego we Włoszech ruszył też programowy dialog Kościoła katolickiego z wolnomularstwem, odbyło się już wiele spotkań z udziałem wpływowych biskupów, zwłaszcza szefa Papieskiej Akademii Teologicznego bp. Antonio Stagliano, a także byłego prefekta Rady ds. Tekstów Prawnych kard. Francesco Coccopalmerio.

Braterstwo oznacza również dialog z członkami innych wspólnot religijnych, przy czym dialog nie jest prowadzony w paradygmacie rozmowy o realizacji ewentualnych wspólnych celów przy zachowaniu własnej tożsamości i roszczenia do prawdy przez własną wspólnotę; chodzi o przyjęcie czysto modernistycznej tezy o religijności jako efekcie pierwotnej ludzkiej emocji, co prowadzi w konsekwencji do uznania wszystkich religii za równe sobie odrębne ścieżki prowadzące do immanentnie ograniczonego kontaktu z boskością. Franciszek dawał wielokrotnie wyraz tym tendencjom, od deklaracji z Abu Zabi, przez encyklikę „Fratelli tutti”, aż po deklarację indyferentyzmu religijnego z Singapuru, by ograniczyć się tylko do trzech najważniejszych przypadków.

Dodatkowym i ważnym elementem implementacji hasła o braterstwie jest „opcja preferencyjna na rzecz imigrantów”, która została na Synodzie o Synodalności wyrażona na przykład poprzez włączenie do katalogu nowych grzechów „grzechu przeciwko imigrantom”, za który przepraszać będą pokutnicy uczestniczący we wspomnianej wyżej ceremonii w Bazylice św. Piotra w przededniu otwarcia finalnej sesji synodalnej.

4. Albo śmierć

Jest oczywiste, że Kościół „odmieniony”, który dokona „aktualizacji” do Rewolucji i Oświecenia i który będzie „konstytutywnie synodalny” nie może tolerować w swoich szeregach ludzi, którzy nie są synodalni. Byłoby to wewnętrzną sprzecznością i groziłoby rozpadem tej nowej-starej wspólnoty eklezjalnej. Stąd zrozumiałe wymaganie, by wszyscy przyjmowali pryncypia synodalności. Na obecnym etapie szybkie tego wymuszenie jest niemożliwe, co pokazał na przykład opór względem „Fiducia supplicans” ze strony biskupów afrykańskich. Papież Franciszek i kard. Victor Manuel Fernández odpowiadając afrykańskim biskupom wyjaśnili jednak, że zostają oni zwolnieni z konieczności implementowania w swoich diecezjach błogosławienia par LGBT, ale wyłącznie ze względów kulturowych; innymi słowy, kiedy kultura afrykańska zostanie przekształcona i osiągnie ten sam stan moralny, który osiągnęła kultura zachodnia, zwolnienie zostanie cofnięte. Dotyczy to, jak można domniemywać na zasadzie analogii, także wszystkich innych synodalnych przemian. Jako że proces globalizacji w ostatnich dziesięcioleciach skutecznie przemienia kolejne społeczeństwa, narzucając wszystkim ten sam paradygmat rewolucyjno-oświeceniowy, można się spodziewać, że Kościół konstytuywnie synodalny przyjmie zasadę wspólnoty „wielu prędkości” – głosząc powszechną inkluzję jako obiektywny cel, który wszyscy muszą osiągnąć, jakkolwiek we własnym tempie.

Tak wygląda w mojej ocenie – w największym możliwym skrócie – rzeczywistość Synodu o Synodalności; można byłoby pisać jeszcze bardzo wiele na temat rozmaitych rozwiązań szczegółowych, takich na przykład, jak plan zacieśniania europejskiej integracji kościelnej poprzez powołania Europejskiego Zgromadzenia Kościelnego; albo jak promowanie nowatorskiej metody dyskusji w postaci „rozmowy w Duchu”, która zasadza się na wysłuchiwaniu bez żadnych komentarzy wielu sprzecznych opinii, by później, pod kierunkiem synodalnego eksperta, wypracować „konsensus” w duchu „jedności w różnorodności”; albo jak powołanie przez Franciszka 10 specjalnych Komisji Synodalnych, które już po zakończeniu synodu w Rzymie będą pracować nad implementacją różnych konkretnych kwestii w życie Kościoła; spodziewam się jednak, że wdając się w te rozważania nadwyrężyłbym cierpliwość Czytelnika. Zainteresowani znajdą zresztą wszystkie te kwestie w poprzednich tekstach publikowanych na łamach PCh24.pl.

Jedno jest pewne: 2 października rozpocznie się finalna faza budowy „odmiennego” Kościoła, a jego kształt w kwestiach zasadniczych opisali już zaczarowani filozofią oświeceniową myśliciele modernistyczni z przełomu XIX i XX wieku, ci sami, których refleksja teologiczna kształtuje dziś teorię i praktykę najważniejszych aktorów procesu nowego kościelnego „udzisiejszania”.

Paweł Chmielewski

Biskup Schneider: Na Synodzie promuje się nową agendę, by ustanowić sprzeczne z Objawieniem doktryny

 

„Tak zwany grzech przeciwko synodalności to wymyślony grzech. Nie ma takich grzechów w Bożym objawieniu. To narzędzie promowania nowej agendy w synodzie, by ustanowić nowe doktryny, które są sprzeczne z Bożym objawieniem albo podważają Boże objawienie” – powiedział biskup Athanasius Schneider w rozmowie z Raymondem Arroyo w programie World Over nadawanym przez EWTN. Rozmowa dotyczyła zbliżającego się Synodu o synodalności.

Jak przypomina Michael Haynes z „Life Site News”, w przeddzień sesji synodu odbędzie się 1 X „czuwanie pokutne”, które zakończy się „wyznaniem pewnej liczby grzechów”. Wśród tych grzechów znajdą się m.in. takie, jak: grzech przeciwko pokojowi, przeciwko stworzeniu, przeciwko rdzennym ludom, przeciwko imigrantom, grzech wykorzystywania doktryny jak kamieni do rzucania, grzech przeciwko synodalności/grzech braku słuchania, wspólnoty i uczestnictwa wszystkich, grzech przeciwko kobietom, rodzinie i młodzieży.

Krytykując „wynalazek” nowych grzechów i mówiąc o tzw. „grzechu przeciwko synodalności”, bp Schneider stwierdził, że „takie nowe ustanowione, wymyślone doktryny w tej tzw. synodalności, to są prawdziwe kamienie, którymi rzucają w wiernych, ponieważ są one zniekształceniami. I one ranią wiernych, wyrządzają im szkody i wystawiają na niebezpieczeństwo ich wieczne zbawienie”.

Bp Schneider wyjaśnił też, że „przekazanie doktryny” bliźnim nie jest przeciwko miłości bliźniego, ale to „jeden z najwyższych wyrazów miłości bliźniego”. To przyniesienie im „świtała prawdy, a jedynie światło prawdy daje nam prawdziwe szczęście”. Tymczasem „takie konsternujące nowe synodalne doktryny i metody przynoszą nam niejasność, niepewność”, a przecież „nikt nie odda życia za coś, co jest niejasne”.

Biskup pomocniczy Astany w Kazachstanie dodaje dalej: „Oddamy tylko życie za to, co jest prawdą, co jest solidne jak skała, którą jest Chrystus – to On jest skałą, On jest prawdą – tylko za Niego [oddamy życie]. Z Bożą łaską każdy chrześcijanin musi być gotów oddać swe życie”.

Jak zauważył Haynes, podobne uwagi o zbliżającym się Synodzie o synodalności wygłosił wcześniej w tym samym programie amerykański duchowny – ks. Gerald Murray z Nowego Jorku. Jego zdaniem zbliżające się wydarzenie, poprzedzające sesje synodu, to „upolitycznienie rachunku sumienia” i „zasadniczo mogłoby by być przeglądem agendy politycznej na polityczną konwencję”.

Mówiąc o grzechach, które mają być wyznane, ks. Murray spytał: „Gdzie jest grzech przeciwko prawdzie?”. A wspominając wymieniony na liście „grzechu nadużyć [seksualnych]”, stwierdził, że pominięto słowa „nadużycia seksualne wobec nieletnich”. Zauważył też, przypominając sprawę o. Rupnika, że nie wspomniano o grzechach molestowania seksualnego zakonnic.

Amerykańskiemu duchownemu pomysł z wyznaniem „nowych grzechów” skojarzył si z Rokiem 1984 Orwella i zarządzaniem w sowieckim stylu: „Jeśli nie myślę dokładnie tak, jak liderzy Synodu myślą o synodalności, czy wówczas jestem winny grzechu?”. Ks. Murray przypomniał sowieckie procesy pokazowe, które też stosowano w komunistycznych Chinach, gdzie ludzie przyznawali się do niepopełnionych „grzechów”. A jak stwierdził duchowny: „Nie wyznaje się grzechów innych ludzi”.

 

jjf/LifeSiteNews.com

Wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa i Jego Kościół jako jedyną drogę do Boga i do wiecznego zbawienia

 

Wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa i Jego Kościół jako jedyną drogę do Boga i do wiecznego zbawienia

Wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa i Jego Kościół
jako jedyną drogę do Boga i do wiecznego zbawienia

Niezachwianie wierzymy i wyznajemy to, czego zwyczajne i powszechne Magisterium Kościoła nieprzerwanie i nieomylnie naucza od czasów Apostołów, a mianowicie,

Że wiara w Jezusa Chrystusa, Wcielonego Syna Bożego i jedynego Zbawiciela ludzkości, jest jedyną religią chcianą przez Boga.


Po ustanowieniu nowego i wiecznego Przymierza w Jezusie Chrystusie nikt nie może być zbawiony przez przestrzeganie nauk i praktyk religii niechrześcijańskich. Ponieważ „modlitwa, która jest skierowana do Boga, musi być związana z Chrystusem, Panem wszystkich ludzi, jedynym Pośrednikiem (1 Tm 2, 5; Hbr 8, 6; 9, 15; 12, 24), przez którego jedynie mamy dostęp do Boga” (Rz 5, 2; Ef 2, 18; 3, 12). (Ogólne Wprowadzenie do Liturgii Godzin, 6).

Głęboko wierzymy, że „nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12), oprócz imienia naszego Pana Jezusa Chrystusa, który został ukrzyżowany, a którego Bóg wskrzesił z martwych (por. Dz 4, 10).

Wierzymy, że jest „sprzeczne z wiarą katolicką postrzeganie Kościoła jako jednej z dróg zbawienia, istniejącej obok innych, to znaczy równolegle do innych religii, które miałyby uzupełniać Kościół, a nawet mieć zasadniczo taką samą jak on wartość, zmierzając co prawda tak jak on ku eschatologicznemu Królestwu Bożemu.” (Kongregacja Nauki Wiary, Deklaracja Dominus Iesus, 21).

Ponadto potwierdzamy, że Boskie Objawienie, wiernie przekazywane przez odwieczne Magisterium Kościoła, zabrania twierdzenia,

Że wszystkie religie są ścieżkami do Boga,

Że różnorodność tożsamości religijnych jest darem Bożym i

Że różnorodność religii jest wyrazem mądrej woli Boga Stwórcy.

Dlatego też podtrzymujemy, że chrześcijanie nie są po prostu „towarzyszami podróży” wraz z wyznawcami fałszywych religii – których Bóg zakazuje.

Żarliwie błagamy o pomoc łaski Bożej dla wszystkich dzisiejszych duchownych, którzy swoimi słowami i czynami zaprzeczają objawionej przez Boga prawdzie o Jezusie Chrystusie i Jego Kościele jako jedynej drodze, dzięki której ludzie mogą oglądać Boga i osiągnąć wieczne zbawienie. Oby z pomocą łaski Bożej owi duchowni mogli publicznie wycofać się ze swoich poglądów, czego wymaga zarówno dobro ich własnych dusz, jak i dusz innych. Wszak „nieprzyjęcie Chrystusa jest największym niebezpieczeństwem dla świata!” (Św. Hilary z Poitiers, Komentarz do Ewangelii św. Mateusza, 18).

Niech przez modlitwy, łzy i ofiary wszystkich prawdziwych synów i córek Kościoła, a zwłaszcza „maluczkich” w Kościele, Pasterze Kościoła, a przede wszystkim Papież Franciszek, otrzymają łaskę naśladowania Apostołów, niezliczonych Męczenników, licznych Świętych Papieży Rzymskich i rzeszy Świętych, zwłaszcza św. Franciszka z Asyżu, który jako „człowiek, który był prawdziwie katolicki i apostolski osobiście podjął zadanie które nakazał również swoim uczniom – aby przed wszystkim innym zajmowali się nawracaniem pogan na wiarę i prawo Chrystusa”. (Papież Pius XI, Encyklika Rite Expiatis, 37)

Wierzymy, i z Bożą łaską jesteśmy gotowi oddać za to życie, w Boską prawdę ogłoszoną przez Jezusa Chrystusa, zawartą w słowach: „Ja jestem drogą i prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie” (J 14, 6).

 

+ Athanasius Schneider, biskup pomocniczy archidiecezji Świętej Maryi w Astanie

wraz z uczestnikami Catholic Identity Conference 2024

 

Pittsburgh, 29 września 2024 r.

 

Ks. Piotr Glas a Medjugorje "samo zło"(?) - ks. Sławomir Kostrzewa

Medjugorie: Orędzie z 25 września 2024 r – prawdziwy pokój przychodzi tylko przez modlitwę od Boga

 

Medjugorie: Orędzie z 25 września 2024 r – prawdziwy pokój przychodzi tylko przez modlitwę od Boga

Orędzie z 25 września 2024 r.
„Drogie dzieci!
Z miłości do was Bóg mnie posłał do was, abym was kochała i zachęcała do modlitwy i nawrócenia, abyście mieli pokój w sobie i w waszych rodzinach, i na świecie.  Kochane dzieci, nie zapominajcie, że prawdziwy pokój przychodzi tylko przez modlitwę od Boga, który jest waszym pokojem.
Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

niedziela, 29 września 2024

 

Zwycięzca zarazy – Św. Michał Archanioł

 

Zwycięzca zarazy – Św. Michał Archanioł

07-03-2020

facebook twitter
Był rok 1656, we Włoszech dżuma, niczym współczesny koronawirus, zbierała sowite żniwo.

Strach, chaos i bezradność. Tak możemy podsumować ostatnie wydarzenia na świecie, z przerażeniem śledzimy najnowsze doniesienia w telewizji. Z niedowierzaniem przecieramy oczy, jak w szybkim tempie cały świat zalewa śmiercionośny wirus. Rozmyślając nad tymi wydarzeniami przypomina mi się IV objawienie św. Michała Archanioła, które ocaliło Włochów od szalejącej dżumy. Wszyscy dobrze wiemy, że historia lubi się powtarzać, a epizod który opiszę wcale nie wydarzył się aż tak dawno temu.

Był rok 1656, we Włoszech dżuma, niczym współczesny koronawirus, zbierała sowite żniwo. Ówczesny Biskup Alfonso Puccinelli zwrócił się z błagalną prośbą o pomoc do św. Michała Archanioła. Zrozpaczony włożył w rękę św. Michała modlitwę sformułowaną w imieniu włoskiej ludności. I oto 22 września o świcie, podczas modlitwy w pałacu biskupim Michał Archanioł objawił się biskupowi nakazując rozdanie kamyków z gargańskiej groty. Na kamykach kazał wyżłobić krzyż i anielskie inicjały M.A. Ci, którzy owe kamyki z czcią przechowywali i gorliwie się modlili, przetrwali epidemię. Na pamiątkę tego cudu biskup zarządził wzniesienie pomnika św. Michała na placu przed swoim pałacem, w miejscu objawienia. Pomnik ten stoi do dziś, a napis na nim głosi: „Księciu aniołów, zwycięzcy zarazy, patronowy i opiekunowi pomnik na wieczną wdzięczność. Alfonso Puccinelli 1656”.

Obserwując ludzkie zmagania ze strachem przed współczesnym zagrożeniem dostrzegam, jak ludzie rozpaczliwie szukają pomocy. W Redakcji Któż jak Bóg i w Sekretariacie Peregrynacji Figury św. Michała Archanioła od kilku dni urywają się telefony. Ci, którzy znają historię objawień wykupują kamienie z cudownej groty. Kamienie sprzedawane są w relikwiarzach i są jedyną rzeczą, niekonsekrowaną ludzką ręką. Poświęcone zostały przez samego św. Michała i Jego Aniołów, co obwieścił ludziom sam Wódz Wojska Niebieskiego przy objawieniu w 493 r.: „Zaniechaj myśli o poświęceniu tej groty, ja wybrałem ją na swoją siedzibę i już poświęciłem razem z moimi aniołami”.

Na myśl przychodzą mi słowa: jak trwoga to do Boga! Pamiętajmy tylko, że kamienie z groty nie są magiczne, nie działają jak amulet. Trzeba mieć w sobie dużo pokory i ufności, modlić się i wierzyć. Zanośmy więc modły do Anioła Pokoju i przez życie idźmy ze słowami na ustach: Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną...

Karolina Szydłowska

"Tam, gdzie się otwiera skała, będą przebaczone grzechy ludzkie" - zapowiedział św. Michał


"Tam, gdzie się otwiera skała, będą przebaczone grzechy ludzkie" - zapowiedział św. Michał 👇

Ks. Jacek Bałemba SDB, Kazanie na Dedykację Św. Michała Archanioła, 29.0...

Święty Michale Archaniele! Broń nas w walce

 

Święty Michale Archaniele! Broń nas w walce

Do Św. Michała Archanioła

Święty Michale Archaniele! Broń nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Książę niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła.
Egzorcyzm

Boże w Trójcy + Świętej Jedyny, błagam Cię i proszę za wstawiennictwem Bogurodzicy Dziewicy Maryi, Świętego Michała Archanioła, wszystkich Aniołów i Świętych o tę wielką łaskę pokonania sił ciemności na polskiej ziemi i całym świecie. Odwołujemy się do zasług Męki Pana Naszego Jezusa Chrystusa, Jego Przenajdroższej Krwi przelanej za nas i Jego Świętych Ran, Agonii na Krzyżu i wszystkich cierpień poniesionych podczas Męki i przez całe Życie Pana Naszego i Zbawcy.

Prosimy Cię Jezu Chryste, wyślij Swoich Aniołów, aby strąciły złe moce do czeluści piekielnych, aby na polskiej ziemi i na całym świecie nastało Boże Królestwo. Aby łaska Boża mogła się rozlać na każde ludzkie serce, aby nasz Naród i wszystkie narody całego świata mogły doświadczyć Bożego pokoju.
Nasza Pani i Królowo, błagamy Cię gorąco poślij swoich Aniołów, aby strąciły do czeluści piekielnych, wszystkie te złe duchy, które mają być strącone. A Ty Wodzu Niebieskich Zastępów dokonaj tego dzieła, aby łaska Boża mogła nam nieustannie towarzyszyć. Poprowadź wszystkie Zastępy Niebieskie, aby złe moce zostały strącone do czeluści piekielnych. Użyj całej Swej mocy, aby pokonać lucyfera i jego aniołów, którzy się sprzeciwili Woli Bożej i teraz chcą niszczyć dusze ludzkie. Pokonaj ich, albowiem masz taką władzę, a nam wyproś łaskę pokoju i Bożej Miłości abyśmy podążali za Chrystusem do Królestwa Niebieskiego.

Modlitwa – egzorcyzm

Potężna Niebios Królowo i Pani Aniołów, Ty, która otrzymałaś od Boga posłannictwo i władzę, by zetrzeć głowę szatana, prosimy Cię pokornie, rozkaż hufcom anielskim, aby ścigały szatanów, stłumiły ich zuchwałość, a zwalczając ich wszędzie, strąciły do piekła. Święci Aniołowie i Archaniołowie, brońcie nas i strzeżcie nas.
Modlitwa – egzorcyzm

W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego, Ojca, Syna i Ducha Świętego, uchodźcie duchy złe z tego miejsca, abyście nie widziały, nie słyszały, nie niszczyły, nie wprowadzały zamieszania do naszej pracy i planów. Nasz Bóg jest waszym Panem i rozkazuje wam, idźcie precz i nie wracajcie tu więcej. Mocą Bożą, mocą Twoją, Najwyższy Panie, uczyń nas niewidzialnymi dla naszych wrogów.

Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperat illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude.

KTO SIĘ BOI MICHAŁA ARCHANIOŁA? Donald Trump z modlitwą do Św. Michała. Polityk wezwał wstawiennictwa Archanioła

Donald Trump z modlitwą do Św. Michała. Polityk wezwał wstawiennictwa Archanioła

(fot. EPA/ERIK S. LESSER Dostawca: PAP/EPA.)

W uroczystość Św. Michała Archanioła Donald Trump udostępnił w swoich mediach społecznościowych grafikę z modlitwą do Św. Michała Archanioła. Chodzi o słynny egzorcyzm prywatny, opracowany przez wybitnego papieża Leona XIII. Wpis doczekał się 19 milionów odsłon. Wcześniej były prezydent USA w podobny uczcił Uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

„Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen”. To treść znanej modlitwy, jaką w niedzielę 29 września na swoim koncie na platformie X zamieścił były prezydent Stanów Zjednoczonych.

Do wpisu polityk załączył znane przedstawienie Archanioła strącającego do piekła szatana, po jego buncie przeciwko Trójcy Przenajświętszej.


Modlitwa do św. Michała Archanioła, którą opublikował na platformie Trump została stworzona przez papieża Leona XIII, jako odpowiedź na jego niepokój o przyszłe losy Kościoła.

To już kolejny wpis, jaki w związku z chrześcijańskim świętem zamieścił w mediach społecznościowych Donald Trump. Wcześniej, w Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny polityk życzył Bożej Rodzicielce „wszystkiego najlepszego” z okazji „urodzin”. Załączył również wizerunek Matki Bożej z Guadelupe.

https://x.com/realDonaldTrump/status/1832988358932348976

Tuż po zamachu na jego życie Donald Trump deklarował, że swoje ocalenie przypisuje boskiej interwencji. Jak podkreślał polityk, jest głęboko przekonany, że szczęśliwe przeżycie to cud, a samo wydarzenie wpłynęło na pogłębienie jego religijności.

Źródło: X/ Donald J. Trump
FA

„Któż jak Bóg” – 6 rzeczy, które każdy katolik powinien wiedzieć o św. Michale Archaniele

 

„Któż jak Bóg” – 6 rzeczy, które każdy katolik powinien wiedzieć o św. Michale Archaniele

(fot. Rafał Świłło)

W czasie, kiedy ludzkość całkowicie odwraca się od Boga, wzywanie największego pogromcy demonów, św. Michała Archanioła, zdaje się być skutecznym orężem przeciwko potężnym atakom mocy ciemności. Intuicję tę potwierdzają słowa św. Tomasza z Akwinu: „Michał jest tchnieniem duszy Odkupiciela, które przy końcu świata, będzie walczyć i zniszczy Antychrysta, tak jak to zrobił z Lucyferem na samym początku”. Co winien wiedzieć każdy o wielkim „Księciu Wojska Niebieskiego”, by w czasie ostatniej próby poddać się Jego protekcji?

W liście św. Pawła do Tesaloniczan czytamy: „Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi” (Tes 4,16). Św. Juda nazywa w swoim liście archanioła po imieniu: „Gdy zaś archanioł Michał tocząc sprawę z diabłem spierał się o ciało Mojżesza, nie odważył się rzucić wyroku bluźnierczego, ale powiedział: Pan niech cię skarci” (Jud 1,9). Do chóru archaniołów, oprócz św. Michała, należą jeszcze św. Gabriel i św. Rafał, a także czworo innych duchów, o których wiemy z rozmowy św. Rafała z Tobiaszem.

„Księcia Wojska Niebieskiego” jako pierwszego upamiętniono świętem. Od 530 r. na dzień 29 września przypada liturgiczne wspomnienie św. Michała Archanioła. Później święto połączono ze wspomnieniem Aniołów Stróżów. Uroczystości ku czci św. Gabriela (24 marca) i Rafała (24 października) ustanowiono osobno. Z czasem zostały jednak zawieszone w związku z wprowadzeniem do nowego kalendarza liturgicznego (1970 r.) połączonego święta Trzech Archaniołów.


1.Mikha’el, czyli „Któż jest jak Bóg?”

Jak podaje Tradycja, kiedy Lucyfer z hasłem Non serviam (Nie będę służył) sprzeciwił się Bogu, jako pierwszy wystąpił przeciw niemu niższy w hierarchii niebieskich bytów anioł z okrzykiem Quis ut Deus! – „ Któż jest jak Bóg?”. Zawołanie to wznoszono podczas stoczonej w niebie bitwy, w której Michał, wspaniały wojownik, stanął naprzeciw zbuntowanych aniołów pod wodzą szatana i jego popleczników  – diabłów. Z tego powodu Bóg postawił św. Michała na miejscu upadłego Lucyfera, który przestał być od tego momentu anielskim księciem.

2.Archanioł

Na kartach Pisma Świętego często pojawia się postać anioła. Ich liczba jest ponoć ogromna. Sam Pan Jezus mówi o zastępach anielskich (por. Mt 26,53), prorok Daniel zaś o tysiącach tysięcy stojących przed Bogiem (Dn 7,10). I każdy z nich w inny sposób odbija doskonałość Bożą, bo nie ma dwóch aniołów równych sobie. Tradycja Kościoła mówi nam o dziewięciu chórach anielskich, które z kolei dzielą się na trzy hierarchie. Będące najbliżej Boga trzy pierwsze chóry to Serafini, Cherubini i Trony. Trwają przed majestatem Bożym, nieustannie kontemplując Jego oblicze. Druga hierarchia – Panowania, Moce i Władze – odpowiada za harmonijne funkcjonowanie wszechświata, czyli zajmuje się realizacją planu Bożej Opatrzności. Trzecia – Zwierzchności, Archaniołowie i  Aniołowie – opiekują się królestwami, państwami, narodami i poszczególnymi ludźmi. Św. Michał choć jest najznamienitszym wśród aniołów, to w hierarchii anielskiej zajmuje niższe stopniem miejsce.

3.Przywódca wszystkich aniołów

Zdaniem św. Bazylego Wielkiego oraz innych greckich Ojców nazywany w Księdze Daniela „wielkim księciem”  św. Michał jest przywódcą wszystkich aniołów, w tym chóru Serafinów znajdujących się najbliżej Boga. Na jego wysoką pozycję wskazują słowa Archanioła Gabriela wypowiedziane podczas konwersacji z prorokiem Danielem, a określające św. Michała „jednym z pierwszych książąt”. Jak czytamy: „Nikt zaś nie może mi skutecznie pomóc przeciw nim z wyjątkiem waszego księcia Michała” (Dn 10,22). Tę rangę potwierdza wskazująca na przywódczą rolę tego archanioła wzmianka z Księgi Objawienia: „I nastąpiła walka na niebie, Michał i jego Aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego Aniołowie” (Ap 12,7). Motyw św. Michała Archanioła jako tego, który stanie do walki w obronie ludzi w okresie panowania Antychrysta odnajdujemy w Księdze Daniela: „W owych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród Twój dostąpi zbawienia: ci wszyscy, którzy zapisani są w księdze” (Dn 12, 1).

Mimo że z reguły prezentowany był jako anielski wojownik, przybierający zwycięską pozę, w pełnej zbroi, w hełmie, z mieczem i tarczą, na której widnieje łacińska inskrypcja: Quis ut Deus?, nie od początku widziano w nim obrońcę chrześcijan. Z nieznanych powodów bardziej postrzegano go jako uzdrowiciela. Lecznicze źródła we Phrygii, Chairotropie i Colossae, w których wielu ludzi miało doświadczyć uzdrowień, uważano za dzieło tego Archanioła, jako że był widziany przy źródle w czasie, gdy grupa pogan usiłowała zniszczyć miejsce kultu poprzez skierowanie strumienia wody w przeciwnym kierunku. Wówczas miał zapobiec temu właśnie św. Michał.

4.Obrońca Kościoła, największy wróg diabła

O sile i militarnym zwycięstwie św. Michała Archanioła w starciu z Szatanem i jego zwolennikami czytamy w Apokalipsie św. Jana: „I nastąpiła walka na niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem i wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł i już się miejsce w niebie nie znalazło. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie” (Ap 12, 7-9). Z wizji tej zrodziło się wyobrażenie Archanioła Michała jako obrońcy Kościoła i największego wroga diabła. Papież Leon XIII po tym, jak doświadczył w mistyczny sposób przerażających gróźb szatana, miał ułożyć modlitwę, której słowa, zgodnie z wolą Głowy Kościoła, rozbrzmiały na całym świecie, a szczególnie słychać je było w świątyniach całego świata po każdej Mszy świętej.

Mimo iż jego imię nie jest wymieniane w Biblii, wielu doktorów Kościoła widzi św. Michała w Aniele Stróżu Izraela z Księgi Wyjścia: „Oto Ja posyłam Anioła przed Tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim” (Wj 23, 20-21). Podobnie uważa się „Wodza Niebieskich Zastępów” za anioła zastępującego drogę Balaamowi, o którym czytamy w Księdze Liczb (por. Lb 22,22). Dzięki tym wszystkim dokonaniom tradycja chrześcijańska przypisała św. Michałowi cztery zadania: 1) walczyć z szatanem; 2)ratować wierne dusze od mocy szatana, szczególnie w godzinie śmierci; 3) pozyskiwać konających i prowadzić ich przed oblicze sądu; 4) być orędownikiem ludu Bożego – Izraelitów w Starym, chrześcijan w Nowym Testamencie, i służyć jako patron Kościoła, tak jak służył oddziałom rycerzy w okresie średniowiecza.

5.Ma swoją siedzibę na ziemi

Początki jednego z najsławniejszych w Kościele katolickim sanktuariów ku czci św. Michała Archanioła, znajdującego się na wzgórzach półwyspu Gargano, odnajdujemy w listach papieża Gelazego I skierowanych do biskupów na przełomie 493 i 494 roku oraz w Liber de apparitione Sancti Michaelis in Monte Gargano z VIII wieku, czyli w księdze opisującej tamtejsze objawienia św. Michała Archanioła. Ukazanie się Anioła św. Wawrzyńcowi – biskupowi Siponto w 490 roku, poprzedziło takie oto wydarzenie:

„Pewnemu bogatemu włościaninowi uciekł byk. Właściciel dostrzegł go na szczycie góry, klęczącego u wejścia do groty – w miejscu przyszłych objawień. Włościanin nie mógł tam dojść, więc w gniewie napiął łuk i wypuścił strzałę, by ukarać śmiercią nieposłuszne zwierzę. Ale oto stała się rzecz dziwna. Strzała… zawróciła i trafiła go w nogę. Przestraszony, pobiegł opowiedzieć o tym niesamowitym zdarzeniu miejscowemu biskupowi. Ten niezwłocznie zarządził trzy dni publicznych modlitw i pokuty. Kiedy chylił się ku wieczorowi ostatni pokutny dzień, a było to 8 maja, św. Michał ukazał się biskupowi i powiedział: Ja jestem Archanioł Michał, stojący przed obliczem Boga. Grota jest mnie poświęcona; ja jestem jej strażnikiem (…). Tam, gdzie się otwiera skała, będą przebaczone grzechy ludzkie (…). Modlitwy, które będziecie tu zanosić do Boga, zostaną wysłuchane. Idź w góry i przygotuj tę grotę dla kultu chrześcijańskiego”.

Zanim ostatecznie wybudowano grotę św. Michała Archanioła na Monte Gargano, zwaną też Niebiańską Bazyliką, doszło do drugiego objawienia tego niebieskiego ducha, który w obliczu pewnej klęski chrześcijan w starciu Germanami pod wodzą Odoakra polecił im natychmiastowe przystąpienie do kontrataku, co przyczyniło się do ich zwycięstwa, datowanego na 29 września 492 roku. Rok później szykującemu się do poświęcenia wskazanego miejsca biskupowi Archanioł Michał ukazał się, oznajmiając: „Zaniechaj myśli o  poświęceniu groty, ja wybrałem ją na swoją siedzibę i już poświęciłem razem z  moimi aniołami. Znajdziesz w niej znaki na skale i mój wizerunek, ołtarz, paliusz i krzyż. Wy tylko wejdziecie do groty i odmówicie przy mnie modlitwy. Jutro odprawicie dla ludu Najświętszą Ofiarę i zobaczycie, jak sam poświęcam tę świątynię”. 29 września 493 roku zebrany lud wraz ze swoim pasterzem byli świadkami jedynego w dziejach poświęcenia świątyni nieludzką ręką.

6.Egzorcyzm do świętego Michała Archanioła

13 października 1884 roku papież Leon XIII doświadczył mistycznej rozmowy między Bogiem a szatanem. „W czasie dziękczynienia po Mszy Świętej papież usłyszał w pobliżu tabernakulum następującą rozmową szatana z Chrystusem: Pełnym złości głosem diabeł krzyczał: Mogę zniszczyć Twój Kościół! Pan Jezus odpowiedział łagodnie: Potrafisz? Więc próbuj. Szatan: Ale do tego potrzeba mi więcej czasu i władzy! Jezus: Ile czasu i władzy potrzebujesz? Szatan: Od 75 do 100 lat i większą władzę nad tymi, którzy mi służą. Jezus: Będziesz miał ten czas i władzę. Które stulecie wybierasz? Szatan: To nadchodzące (czyli XX wiek – przyp. aut.)” – czytamy w dostępnym w sieci e-booku pt. „QUIS UT DEUS!”. Po tym wydarzeniu w sercu Ojca Świętego zrodziło się pragnienie zrobienia czegoś, co pomoże wiernym sprostać nadchodzącym wydarzeniom. Z tej intencji powstała modlitwa, którą Leon XIII nakazał odmawiać biskupom i kapłanom na całym po każdej Mszy Świętej. Do tradycji Kościoła przeszła jako Egzorcyzm do świętego Michała Archanioła. Za każdorazowe jej odmówienie dostąpić możemy  odpustu cząstkowego, zaś praktyka codziennej modlitwy przez okres miesiąca pozwala nam dostąpić odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami.

Istnienie aniołów, czyli bytów duchowych, niecielesnych jest prawdą wiary. W całej swej istocie są sługami i  wysłannikami Boga, najszlachetniejszymi i  najdoskonalszymi stworzeniami – osobowymi i  nieśmiertelnymi, które posiadają rozum i wolę

Anna Nowogrodzka-Patrayrcha

Któż jak Bóg! Polskie objawienia św. Michała Archanioła

 

Objawienia i interwencje św. Michała Archanioła w Polsce

Pismo Święte w Księdze Tobiasza (Tb 12, 15) i w Apokalipsie (Ap 1, 4) mówi, że wśród niezliczonej liczby aniołów wyróżnia się siedmiu, którzy „wchodzą przed majes­tat Pański". Aniołowie ci znajdują się jak najbliżej tronu Boga i nie są używani, mówiąc ogólnie, do posług zewnętrznych. Imiona tych aniołów nie są znane. Pismo Święte podaje tylko, że należy do nich Archanioł Rafał (Tb 12, 15). Ojcowie Kościoła i teologo­wie przypuszczają, że do tych siedmiu Książąt niebieskich należy zaliczyć także Archa­nioła Gabriela i Archanioła Michała.

Polskie rycerstwo niejednokrotnie doznawało cudownej pomocy od św. Michała w bitwach staczanych z niewiernymi. Dlatego i u nas wznoszono wiele kościołów pod jego wezwaniem. Małopolska czci go jako swego szczególnego patrona z wdzięczności za kilkakrotną pomoc, jakiej doznawał Lwów. W roku 1618, podczas oblężenia miasta przez wojska Chmielnickiego i Tuhaj-beja, kiedy dzicz rozpoczęła szturm na klasztor oo. Bernardynów, nad kościołem ukazała się postać św. Jana z Dukli. Obaj nieprzyja­cielscy wodzowie zrozumieli, że miastu przybywa odsiecz z nieba i przerażeni tym, w wi­gilię św. Michała odstąpili od oblężenia. W roku 1672 Lwów został ponownie otoczony przez stutysięczną armię baszy Kapudana i hetmana Ukrainy, Doroszeńki. Załoga miasta liczyła zaledwie 1000 ludzi. Mieszkańcy zanosili modły do św. Michała Archanioła, a ponieważ zbliżało się jego święto, oo. Bernardyni odprawili nabożeństwo i na kopule kościoła wywiesili chorągiew z napisem „św. Michał odniósł zwycięstwo". Ludzie uznali to za przepowiednię wiktorii nad wrogiem. Rzeczywiście, w wigilię św. Michała nad obo­zem tureckim rozszalała się niesłychanej mocy burza gradowa i przestraszony nieprzy­jaciel uciekł spod murów Lwowa. Ówczesny burmistrz miasta, Bartłomiej Zimorowicz, na sklepieniu ratusza umieścił napis następującej treści: „Za panowania króla Michała Wiśniowieckiego, Archanioł Michał miasto Lwów wybawił z paszczy smoka azjatyckie­go". Do ostatnich czasów we wszystkich kościołach lwowskich panował zwyczaj śpiewa­nia w dniu św. Michała Archanioła dziękczynnego hymnu „Te Deum laudamus", a cały region uważał świętego za-swego szczególnego patrona.

Liczne objawienia Świętego Michała miały miejsce również w naszej ojczyźnie. W XIII w. Św. Michał ukazał się księciu krakowskiemu Leszkowi Czarnemu, obiecując zwycięstwo nad Jaćwingami, którzy napadali ziemię lubelską, palili i niszczyli wsie i miasteczka uprowadzając w niewolę mieszkańców. Po zwycięstwie Leszek Czarny wybudował w Lublinie kościół pod wezwaniem Św. Michała. Świątynia przetrwała do połowy XIX w. Książę Jarema Wiśniowiecki miał w herbie św. Michała Archanioła, a w rodowym Wiśniowcu istniał wspaniały kościół ze Świętym na jej szczycie. W czasie pasowania giermka na rycerza, przyodziewano go w zbroję i wręczano miecz w imię św. Michała i św. Jerzego.

Długosz opowiada w swoich kronikach jak Św. Michał przyczynił się od pokonania Masława, uzurpatora ziemi Płockiej, który wzywając do pomocy pogańskich Prusów, szykował się do bitwy z Królem Kazimierzem Odnowicielem. Archanioł ukazał się królowi podczas snu mówiąc: „ Powstań ! Z serca wyrzuć bojaźń, śmiele na wroga natrzyj, a przy pomocy Nieba wilki triumf odniesiesz.” Król opowiedział o tym swojemu wojsku rozpalając ich serca do walki z przeważającymi siłami wroga. Zapał rycerzy wzrastał, gdy podczas walki ujrzeli w powietrzu rycerza siedzącego na białym koniu w białych szatach i z białą chorągwią w ręku. Rycerz ten stawał zawsze tam, gdzie naszym wojskom groziło największe niebezpieczeństwo. Św. Michał w 60 lat po tych wydarzeniach wspomógł w walce z Pomorzanami króla Bolesława Krzywoustego. Archanioł ukazał się wojsku polskiemu rzucając złotą kulę na Nakło. Król Bolesław przyjął ten znak, jako pewnik zwycięstwa. Chcąc oszczędzić przelewu krwi zawarł rozejm. Rozejm został zerwany niespodziewanym atakiem przeciwnika w dniu św. Wawrzyńca. Wojsko, w odpowiedzi na ten nikczemny akt starło w proch nieprzyjaciela, a całe Pomoże przejęte strachem na zawsze wyrzeka się pogaństwa.

W roku 1605 pod Kircholmem Karol Chodkiewicz wzywa pomocy Św. Michała stając w obliczu miażdżącej przewagi liczebnej wojsk szwedzkich. Król Szwedzki z 25 tysięczną armią liczył pewnie na łatwe zwycięstwo walcząc jedynie z 3,5 tysięcznym wojskiem. Polskie wojsko rusza do walki po 40-sto godzinnym nabożeństwie, w którym Chodkiewicz obiecuje wybudować kościół pod wezwaniem Św. Michała. Słynne zwycięstwo Karol Chodkiewicz chce wynagrodzić Bogu i Jego Anielski Zastępom budując kościół i 9 kaplic poświeconych 9-ciu chórom anielskim. Wzgórze na którym powstała świątynia zwano odtąd Górą Świętego Michała.

W 1624 roku, we wsi Blizne (woj. Podkarpackie) Tatarzy napadali mieszkańców, grabiąc mienie i uprowadzając w jasyr 60 wieśniaków. Proboszcz z mieszkańcami ją przyzywać pomocy Św. Michała. Wracające z łupem wojsko tatarskie zostało zaatakowane na pobliskim wzgórzu (450mnp) przez niezliczoną liczbę wojska w białych szatach. Tatarzy pouciekali w popłochu pozostawiając jeńców i zagrabione łupy. Do dziś na tym wzgórzu stoi kaplica wybudowana ku czci Św. Michała.
„Michał jest oddechem ducha Zbawcy, który pod koniec świata pobije i zniszczy Antychrysta, tak jak na początku uczynił z Lucyferem”. Św. Tomasz z Akwinu- doktor anielski.

Założone w XVI w. bractwo żołnierskie, wzbogacone licznymi odpustami przez pa­pieży Klemensa VIII i Pawła V, rozpowszechniło się na całym świecie. W Polsce od roku 1596 prowadzili je przy swych klasztorach i parafiach oo. Bernardyni. Polak.

Dowodem wielkiej czci, jaką odbiera św. Michał są fragmenty liturgii. W uroczystej Mszy św. Kościół błaga, aby „za przyczyną św. Michała Archanioła przyjął Pan Bóg woń kadzidła"; o nim na samym początku Mszy świętej czyni Kościół wzmiankę w „Confiteor", a także podczas ofiarowania we Mszy św. żałobnej; papież Leon XIII wprowadził po każdej cichej Mszy św. odmawianie modlitwy na cześć św. Michała: „Święty Michale Archaniele! wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadz­kom złego ducha bądź naszą ochroną; niech mu Bóg rozkaże, pokornie o to prosimy, a Ty, o wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludz­kich po tym świecie krążą, za pomocą Boską strąć do piekła. Amen".

Modlitwę tę odmawiano do 29 września 1964 roku. Papież Jan Paweł II zachęcał do odmawiania tej modlitwy. Bł. Jan Paweł II bardzo często publicznie odmawiał tę modlitwę do św. Michała Archanioła, przypominając o obowiązku jej kontynuowania. Przy różnych okazjach wiele razy sugerował aby ją przywrócono, m.in. 24 maja 1987 r. gdy przybył jako pielgrzym do słynnego sanktuarium św. Michała Archanioła na górze Gargano, powiedział: "Ta walka z demonem, którą tak charakteryzuje figura św. Michała Archanioła (ma pod stopami szatana), jest aktualna również dzisiaj, ponieważ demon jest żywy i działa w świecie ... W tej walce Archanioł Michał stoi u boku Kościoła, aby go bronić przeciw wszelkim przewrotnościom świata, aby wspomagać wierzących w odparciu szatana ... " Kończąc dodał: "Wszyscy pamiętamy modlitwę, którą przed laty recytowało się na końcu Mszy Św...... Za chwilę powtórzę ją w imieniu całego Kościoła". Natomiast 24 kwietnia 1994 r. w medytacji południowej Ojciec Święty powiedział m.in.: "Chciałby Bóg, aby umocniła nas modlitwa w walce duchowej, o której mówi list do Efezjan: "W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi" (Ef 6,10). O tej samej walce mówi księga Apokalipsy, ożywiając przed naszymi oczyma obraz świętego Michała Archanioła (por. Ap 12,7). "Chociaż w obecnej sytuacji nie odmawia się już tej modlitwy pod koniec celebracji Eucharystycznej, zapraszam was wszystkich, abyście jej nie zapomnieli, byście ją odmawiali, aby otrzymać pomoc w walce przeciw siłom ciemności i przeciw duchowi tego świata". (Michalineum Któż jak Bóg, 3/94 i 5/94)
Św. Michał Archanioł jest pewnym przewodnikiem błądzących, pociechą i pokrze­pieniem dla upadłych, obrońcą i pocieszycielem strapionych dusz, dzielnym pogromcą duchów piekielnych i gorszycieli żyjących na ziemi, jest przyjacielem i opiekunem ludzi schodzących z tego świata, a nawet po ich śmierci. Dlatego św. Wawrzyniec Justiniani radzi, aby każdy człowiek obrał sobie św. Michała za swego szczególnego patrona i co dzień oddawał mu cześć.

Pod wezwaniem Św. Michała istnieje w Polsce około 350 parafii. 222 miejscowości zawdzięczają swe nazwy imieniu Św. Michała. Jego wizerunek pojawił się w wielu herbach polskich miast Dobudów, Dolsk, Kodeń , Łańcut, Mieścisko, Biała Podlaska, Płazów, Sanok, Strzelin, Strzyżów i leżących opodal Krakowa Słomnik. Św. Michał patronuje wielu państwom, miastom i regionom m.in. Francji, Niemiec, Hiszpanii, Anglii, Węgier , Austrii, Włoch, Holandii, Rusi, Nowej Gwinei,Małopolski. Jest patronem opłatkarzy, radiologów, policji, służby bezpieczeństwa, szermierzy, szlifierzy, złotników i spadochroniarzy.
Cześć św. Michała Archanioła na ziemi będzie rosła z każdym dniem w miarę jak zbliżać się będą czasy antychrysta, którego św. Michał pokona wspólnie z wojskiem aniołów — jak pokonał niegdyś Lucyfera i jego wojsko.

Źródło: Księga o Aniołach, pod red. Herberta Oleschko Wyd WAM 2003

///opoka.org.pl

29 września – święto Świętych Archaniołów: św. Michała, św. Rafała i św. Gabriela

 

29 września – święto Świętych Archaniołów: św. Michała, św. Rafała i św. Gabriela

  POŚWIĘCENIE SIĘ ŚW. MICHAŁOWI ARCHANIOŁOWI

O wielki Książę Niebieski, najwierniejszy Stróżu Kościoła, święty Michale Archaniele, oto ja, chociaż bardzo niegodny Twego oblicza, jednak ufny w Twą dobroć, powodowany potężnym wpływem Twoich modlitw i licznymi Twymi dobrodziejstwami, staję przed Tobą w towarzystwie mego Anioła Stróża i w obecności wszystkich Aniołów Niebieskich, których biorę za świadków mego nabożeństwa ku Tobie.

Ciebie dziś obieram za swego szczególnego obrońcę i orędownika. Postanawiam sobie mocno czcić Cię zawsze i usilnie szerzyć Twoją cześć. Bądź moją mocą przez całe życie, abym nigdy nie obraził Pana Boga myślą, słowem lub uczynkiem. Broń mnie przeciw wszelkim pokusom szatańskim, głównie przeciw tym, które atakują wiarę i czystość, a w godzinę śmierci uproś pokój mej duszy i zaprowadź do ojczyzny wiecznej. Amen.
(Za zgodą Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z 25 III 1986 r., nr 1590/K/86)

Aniołowie są „duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc starającym się posiąść zbawienie”, by im objawić plany Stwórcy, by ich bronić przed szatanem. Chrześcijanin powinien zachować w sobie głębokie poczucie niewidzialnej obecności i wspierającej go działalności aniołów. W rocznicę konsekracji starożytnej bazyliki św. Michała w Rzymie Kościół czci trzech Archaniołów, którzy odegrali szczególną rolę w historii zbawienia

Dzisiejsze Święto jest w pewien sposób wyjątkowe, gdyż czcimy świętych, ale nie ludzi lecz aniołów. Szczególnych aniołów, nazywanych Archaniołami: Michała, Gabriela i Rafała. Oprócz aniołów stróżów danych każdemu człowiekowi, Bóg powołał do istnienia także aniołów, którym wyznaczył szczególne misje i zadania do wykonania. Ich zadanie wyraża imię jakie posiadają. Św. Grzegorz Wielki tak tłumaczył:

„Imię anioł nie oznacza natury, lecz zadanie. Duchy, które zapowiadają wydarzenia najbardziej doniosłe nazywają się archaniołami. Niektórzy z nich mają imiona własne, wskazujące na określone ich zadania czy posługę”.

Według Pisma Świętego Michał, Gabriel i Rafał to trzej spośród siedmiu Archaniołów stojących przed Bogiem. Zarówno żydowska, jak i chrześcijańska tradycja uznaje istnienie aniołów i wierzy w ich specjalne posłannictwo oraz szczególną służbę, jaką mają oni do spełnienia wobec ludzi z przykazania Bożego.

Archanioł Michał – Jego imię znaczy „Któż jak Bóg?” W tradycji biblijnej uznany za szczególnego opiekuna narodu Wybranego (Dn 12, 1) i Kościoła. W Apokalipsie (Ap 12, 7-9) przedstawiony jako przywódca zastępów anielskich w walce z Szatanem.

Archanioł Gabriel – Jego imię znaczy „Bóg jest Mocą”. Jest specjalnym posłannikiem Boga w zapowiadaniu niezwykłych wydarzeń zbawczych. To on przepowiedział przyjście Mesjasza prorokowi Danielowi (Dn 8, 15), a według Ewangelii św. Łukasza był posłany do Zachariasza i do Maryi w dniu zwiastowania (Łk 1). Jest patronem RADIA!

Archanioł Rafał – Jego imię oznacza „Bóg uzdrawia”. Sam siebie przedstawia, jako tego, który zanosi modlitwy ludzi przed tron Boży (Tb 12, 15). Według Ewangelii św. Jana jest on łączony z sadzawką Betesda w Jerozolimie, gdzie dokonywały się liczne uzdrowienia.

Święto św. Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała, zwraca naszą uwagę na istnienie jeszcze innego świata poza ziemskim – świata niebiańskiego i życia wiecznego z Bogiem, którym cieszą się już dziś aniołowie. W dzisiejszej Ewangelii Jezus rozmawiając z Natanaelem i Filipem obiecuje im, że ujrzą „niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego” a więc objawiających Jego chwałę. Żyjąc z Bogiem w wieczności będziemy mogli cieszyć się z uczestniczenia i kontemplowania tego, co już teraz widzą i w czym uczestniczą aniołowie i archaniołowie

*****

Anielska opieka jest czymś naturalnym. Duchy te nie otrzymały misji wpływania na wolną wolę człowieka, lecz misję ratowania go od konsekwencji jego złych uczynków, na ile pozwala na to sprawiedliwość Boga. Aniołowie wielokrotnie ratowali również świętych przed atakami złego ducha. Jak pisze w swojej książce ks. Marcello Stanzione „Aniołowie i mistycy”, dziś i my możemy wołać o ich pomoc w trudnych sytuacjach

Aniołowie pomocą w walce duchowej

Demon jest niczym trąba powietrzna czy powódź, która porywa wszystko, co napotka na swojej drodze, natomiast dobrego anioła można porównać do delikatnej bryzy, która zadowala się uniesieniem główki przywiędniętego kwiatu na łodydze. Diabeł napada na mistyków niczym rzezimieszek, który atakuje nocą od tyłu, a dobry anioł najczęściej przychodzi do mistyków jak promień światła przenikający z góry lub jak przyjaciel, który przybywa na prywatną rozmowę i mówi po cichu, żeby nie usłyszeli go inni ludzie. Łatwiej rozpoznać obecność diabła i złych duchów po nieładzie, jaki kreują, po zgiełku i po ciosach, jakie zadają przyjaciołom Boga (ewidentnym przykładem jest działanie diabła na osobę św. Pio z Pietrelciny), natomiast wsparcie płynące z opieki anielskiej zazwyczaj nie pozostawia śladów widocznych ludzkim okiem. Udowodnienie są objawienia anielskie w życiu licznych świętych kanonizowanych przez Kościół katolicki, gdyż w ich przypadku aniołowie ukazują się publicznie lub też można wyczuć ich obecność. Te, które przedstawiam stanowią zaledwie drobny ułamek szeregu objawień anielskich w życiu świętych.

Święty Filip Neri dzięki pomocy aniołów zwycięża ze złem 

Jedynym z przykładów świętych, którzy doświadczali niezwykłej obecności anielskich istot był Święty Filip Neri. Pewnego dnia dzięki interwencji swojego Anioła Stróża, który uniósł go w górę, cudem uniknął zderzenia z karetą, ciągniętą przez cztery rozszalałe konie, z zawrotną prędkością pędzące wąskimi uliczkami Rzymu. Inna historia wiąże się z pewnym ubogim muzykiem Sebastiano. Był jednym z penitentów św. Filipa i ciężko zachorował w Rzymie. Zagarnięcie duszy takiego mistrza byłoby wielkim zwycięstwem szatana, dlatego też za wszelką cenę starał się zasiać w duszy chorego wątpliwość co do jego zabawienia. I w tych usiłowaniach mu się powiodło. Sebastiano, ogarnięty przerażeniem, wpadł w rozpacz: „Och, ja nieszczęsny – krzyczał – lepiej byłoby dla mnie w ogóle się nie narodzić! Straciłem wszelką nadzieję. Zostanę strącony w ogień piekielny. Jestem przeklęty!”.

Rozpaczał tak przez dwie godziny, nie dając się pocieszyć. Przyjaciele, którzy przyszli, aby mu towarzyszyć, posłali po księdza, lecz Sebastiano nie chciał go widzieć ani słyszeć. Z pogardą odwrócił się do niego plecami, mówiąc, że jest nieuchronnie stracony i nie może mieć nadziei na zbawienie. Jego przyjaciele byli pogrążeni w bólu i nie wiedzieli już, jak go pocieszyć. Pomyśleli więc, aby zwrócić się do Filipa Neriego. Święty natychmiast przybył i od progu głośno, tak aby każdy go usłyszał, zapytał: „Co jest?”. Tak się zwykle witał. Skierował się w stronę łóżka, położył dłoń na głowie chorego i powiedział: „Nie bój się”. Sebastiano natychmiast się uspokoił i wykrzyknął: „Ojciec Filip przepędził diabła. Diabeł uciekł! Jakąż cudowną moc ma o. Filip! Niech żyje Chrystus! Niech żyje Filip, który ocalił mnie od piekła!”. Przepełniony radością, zaczął recytować hymny, a szczególnie ten zaczynający się od słów: „Jezu, Jezu! Niech każdy wzywa Jezusa!”. Następnie wzniósł ręce i oczy do nieba, wołając: „Zobaczcie, aniołowie! Zobaczcie, archaniołowie!”. Po czym wymienił po kolei wszystkie chóry anielskie. Było to dziwne, gdyż nigdy nie znał ich nazw. Wkrótce potem w ramionach św. Filipa Sebastiano oddał duszę Bogu.

Święty Jan Bosko uratowany od śmierci przez Anioła Stróża

Kolejnym przykładem jest również św. Jan Bosko. Przeżywając swe złożone i bogate doświadczenie mistyczne, ks. Bosko wykazywał wielką uwagę względem Aniołów Stróżów i starał się wzbudzać ich kult pośród licznych młodych, którzy każdego dnia żyli blisko niego. Jako świeżo wyświęcony ksiądz swoją pierwszą Mszę Świętą pragnął odprawić właśnie na ołtarzu poświęconym Aniołowi Stróżowi. Powtarzał często: Ożywiajcie wiarę w Anioła Stróża, który jest przy was, gdziekolwiek się znajdujecie […]. 

Jednym z najbardziej wyjątkowych zdarzeń w historii cudownych przypadków, jakie towarzyszyły życiu ks. Bosko, była obecność czarnego psa, który pojawiał się, kiedy święty był w niebezpieczeństwie, i swoim groźnym wyglądem oddalał napastników. Ksiądz Bosko często był celem ataków zlecanych przez tych, którzy chcieli zatrzymać jego wielkie dzieło. Za każdym razem, gdy ktoś na niego napadał lub usiłował go zabić, pies pojawiał się znikąd i oddalał rzezimieszków. Święty nazywał psa Grigio [Szary] i wierzył, że pod zwierzęcą postacią krył się jego Anioł Stróż. Pies ukazywał się przy nim przez ponad trzydzieści lat, by ratować go od niebezpieczeństw i ostrzegać, gdy zbliżało się jakieś ryzyko. Był to z pewnością niezwykły sposób ukazywania się Anioła Stróża, ale duchy niebieskie potrafią porozumiewać się z ludźmi często dziwnymi metodami, tajemniczymi, lecz zawsze celnymi.

Świadomy wagi Anioła Stróża w życiu człowieka, ks. Bosko często mówił o tych czystych duchach, by szerzyć ich kult. Podczas pewnej homilii opowiadał swojej młodzieży o Aniele Stróżu, przekonując do tego, żeby modlić się o pomoc niebieskiego towarzysza w przypadku każdego niebezpieczeństwa. Kilka dni później jeden z jego podopiecznych podczas pracy na budowie miał poważny wypadek: rusztowanie, na którym się znajdował, nagle runęło na ziemię. Wszyscy murarze, którzy na nim byli, zginęli, z wyjątkiem tego właśnie chłopca – wyszedł z tragedii bez szwanku, po tym jak wykrzyknął: „Aniele mój, pomóż mi!”. Jego Anioł Stróż ocalił mu życie.

 Więcej w książce ks. Marcello Stanzione „Aniołowie i mistycy”  – kliknij

piątek, 27 września 2024

 

Ks.Dominik Chmielewski -Czeka nas próba. Co ocali rodziny przed atakiem i zapewni bliskość Boga ...

Z książki „Wojownicy Maryi. Rycerze Apokalipsy”: Mistyczna wizja ks. Dominika Chmielewskiego. Korzenie Wojowników

 

Z książki „Wojownicy Maryi. Rycerze Apokalipsy”: Mistyczna wizja ks. Dominika Chmielewskiego. Korzenie Wojowników

Wojownicy Maryi to niezwykła wspólnota mężczyzn oddanych Matce Bożej. Ich początki nie są szerzej znane. Z książki Joanny Bątkiewicz-Brożek „Wojownicy Maryi. Rycerze Apokalipsy” dowiadujemy się, że inspiracją dla wspólnoty był swoisty dar z nieba: wizja, której doświadczył ks. Dominik Chmielewski. Przypomina ona objawienie św. Jan Bosko

O ile wspólnota Wojowników Maryi jest doskonale znana w Kościele, o tyle jej początki dla niektórych mogą być tajemnicze. Dzieło to z pewnością odgrywa we współczesnym świecie niezwykłą rolę, wszak stanowi wspólnotę osób wierzących, totalnie oddanych Maryi i swoją postawą świadczących o miłości do Boga. 

zdjęcie za stroną http://www.twojawalkaduchowa.pl

Joanna Bątkiewicz-Brożek w książce „Wojownicy Maryi” ukazuje obraz tego, jak publiczne świadectwo Wojowników Maryi wpływa na innych ludzi, których dusze ogarnięte są mrokiem grzechu. Rozmawiając z kolejnymi członkami wspólnoty ukazuje ich poruszające historie, dowodząc, że Maryja naprawdę zmienia nasze życie. 

Niewielu zdaje sobie jednak sprawę, że u zarania tej wspólnoty leży wyjątkowa wizja, której doświadczył ks. Dominik Chmielewski SDB. 

Wizja ks. Dominika Chmielewskiego 

Wyższe Seminarium Duchowne Towarzystwa Salezjańskiego w Lądzie, 2005 rok. Ks. Dominik Chmielewski SDB przeżywa coś, co sam określa później mianem doświadczenia z pogranicza mistyki. 

„Oczami serca zobaczyłem salę pełną mężczyzn wznoszących swoje ręce do Boga, modlących się na różańcu, mężczyzn całkowicie oddanych Bogu, których serca skierowane są w modlitwie mocnej, gorącej, męskiej, wspaniałej,
pełnej uwielbienia do Boga” – wspomina ks. Dominik

Wizja ta zdaje się przypominać inny obraz, który ujrzał ponad dwieście lat wcześniej Jan Bosco. Oto Matka Boża prowadzi go przez tereny porośnięte różami. Kolce boleśnie ranią jego ciało. Za kapłanem idą inni kapłani, ale z czasem wykruszają się. Zostaje tylko garstka wiernych. 

Niedługo później jednak zjawiają się inni. Grupka wokół przyszłego świętego rośnie

„Droga, którą przeszedłeś pośród róż i cierni, oznacza troskę, jaką otoczysz młodzież. Ciernie to przeszkody, cierpienia i przykrości, których doświadczysz.
Ale nie traćcie odwagi. Miłością i umartwieniem wszystko przezwyciężycie.
Dojdziecie do róż bez kolców” – zwraca się do ks. Bosco Maryja, wyjaśniając ów sen. 

Innym razem don Bosco otrzymuje wizję mężczyzn i kobiet, którzy cierpią w imię Chrystusa. Obydwa te doświadczenia mistyczne, które przeżywa wielki święty, są zapowiedzią wspólnoty zakonnej, którą powoła.

Ks. Dominik Chmielewski SDB poszukując wyjaśnienia tego, co sam zobaczył oczyma duszy, odnalazł je w wizjach księdza Bosco. Zrozumiał, że było to wezwanie do powołania nowej wspólnoty

Kościół ich potrzebuje. Losy wspólnoty, która walczy

Tamto doświadczenie ks. Dominika Chmielewskiego dało początek wspólnocie Wojowników Maryi – mężczyznom, którzy chcą walczyć. Ich głównym orężem jest modlitwa za Kościół i świat pogrążone w kryzysie. 

O bliskości wizji ks. Bosco i ks. Chmielewskiego niech świadczy fakt, że po dziś dzień Wojownicy Maryi są związani z salezjanami. To oni pomagają im w duchowej formacji. 

A jaka jest misja Wojowników? Wierność Kościołowi i trwanie na modlitwie. To prawdziwa duchowa walka, toczona „na dole”. Gdy tak często słyszmy dzisiaj o herezji w Kościele, straszliwych grzechach duchownych, także tych znajdujących się na czele Kościoła, lękamy się o przyszłość Chrystusowej Oblubienicy. 

Rolą Wojowników jest wierność: trwają pod krzyżem wraz Maryją, wynagradzając swoją postawą i modlitwą wszystkie zniewagi, jakich doświadcza dzisiaj Chrystus oraz Niepokalane Serce Maryi. 

O książce: kliknij
Wpis za stroną:
https://www.twojawalkaduchowa.pl