środa, 1 maja 2019

Fragmenty z „Dzienniczka” św.Faustyny Kowalskiej Apostołki Miłosierdzia Bożego opisujące w przyszłości jej kanonizację.

Fragmenty z „Dzienniczka” św.Faustyny Kowalskiej Apostołki Miłosierdzia Bożego opisujące w przyszłości jej kanonizację.
23 marca 1937 r.
Nagle zalała mnie obecność Boża i ujrzałam się naraz w Rzymie w kaplicy Ojca Świętego i równocześnie byłam w kaplicy naszej, a uroczystość Ojca Św. i całego Kościoła była ściśle złączona z naszą kaplicą i w szczególny sposób z naszym Zgromadzeniem, i równocześnie wzięłam udział w uroczystości w Rzymie i u nas. Ponieważ uroczystość ta była tak ściśle złączona z Rzymem, że chociaż piszę, nie mogę rozróżnić, ale tak jak jest, czyli jak widziałam. Widziałam w kaplicy naszej Pana Jezusa wystawionego w monstrancji na wielkim ołtarzu. Kaplica była uroczyście ubrana, a w dniu tym wolno było wejść do niej wszystkim ludziom, ktokolwiek chciał. Tłumy były tak wielkie, że ani okiem przejrzeć nie mogłam. Wszyscy z wielką radością brali udział w tej uroczystości, a wielu z nich otrzymało to, co pragnęło. Ta sama uroczystość była w Rzymie w pięknej świątyni i Ojciec Św. z całym duchowieństwem obchodził tę uroczystość; i nagle ujrzałam św. Piotra, który stanął pomiędzy ołtarzem i Ojcem Św. Co mówił św. Piotr — nie mogłam słyszeć, lecz poznałam, że Ojciec Św. rozumiał mowę jego…(Dz.1044)
Wtem jacyś duchowni, których nie znam, zaczęli mnie badać i upokarzać, a raczej to, com napisała, lecz widziałam, jak Jezus sam bronił mnie i dawał zrozumienie, czego nie wiedzieli.(Dz.1045)
Wtem nagle ujrzałam, jak z Hostii św. wyszły te dwa promienie, jako są namalowane na tym obrazie, i rozeszły się na świat cały. Było to w jednym momencie, a jakoby cały dzień to trwało, i kaplica nasza była cały dzień przeludniona, a cały ten dzień był przepełniony radością.(Dz.1046)
I nagle ujrzałam Pana Jezusa żywego na ołtarzu naszym w postaci, jako jest namalowany na obrazie tym. Jednak czułam, że siostry i cały lud nie widzieli Pana Jezusa tak, jako ja Go widzę. Jezus spojrzał się z tak wielką łaskawością i radością na Ojca Św. i pewnych kapłanów, i całe duchowieństwo, i lud, i Zgromadzenie nasze.(Dz.1047)
Wtem nagle zostałam porwana w bliskość Jezusa i stanęłam na ołtarzu obok Pana Jezusa, a duch mój został napełniony tak wielkim szczęściem, którego ani pojąć, ani napisać nie jestem w stanie. Głębia pokoju i odpocznienia zalewała duszę moją.
Jezus pochylił się ku mnie i rzekł łaskawie:
„Czego pragniesz, córko moja?”
— I odpowiedziałam: Pragnę chwały i czci dla Miłosierdzia Twojego. —
„Cześć już odbieram przez założenie i obchodzenie święta tego; czego jeszcze pragniesz?”
I spojrzałam na te wielkie rzesze, które oddawały cześć Miłosierdziu Bożemu, i rzekłam do Pana: Jezu, błogosław tym wszystkim, którzy są zgromadzeni dla oddania Ci czci, nieskończonemu Miłosierdziu Twemu.
Jezus zakreślił ręką znak Krzyża św.; błogosławieństwo to odbiło się na duszach blaskiem światła.
Duch mój zatonął w Jego miłości, czuję, jakobym się rozpłynęła w Bogu i znikła w Nim. Kiedy przyszłam do siebie, głęboki spokój zalewał duszę moją, i udzieliło się umysłowi mojemu dziwne zrozumienie wielu rzeczy, które przedtem były mi niezrozumiałe.(Dz.1048)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

[Mocne] Grzegorz Braun: Polska pod obcą kontrolą? Kulisy ustawy 447, CPK...

Deklaracja kandydata na Prezydenta RP Grzegorza Brauna Braun OSTRO o PIT, CIT i ZUS w debacie Republiki! Nagonka na Grzegorza Brauna! „120 ...