czwartek, 23 stycznia 2020

Czego boją się jezuici? Może boją prawdy? A oto krótka informacja o książce „Trzeba ratować Kościół!”

Arcybiskup Jan Paweł Lenga i manipulacje jezuitów

Napisane przez dr Stanisław Krajski
fot: YouTube fot: YouTube
AddThis Sharing Buttons
Share to WykopShare to Więcej
Ukazała się właśnie druga książką arcybiskupa Jana Pawła Lengi. Nosi tytuł „Trzeba ratować Kościół!”. Jej pojawienie się spowodowało wściekłość i strach w wielu środowiskach. Najwyraźniej to widać, jeśli przejrzy się artykuły zamieszczone ostatnio na portalu DEON.pl, który należy do jezuitów.
Pierwsza książka arcybiskupa Lengi pt. „Przerywam zmowę milczenia” pojawiła się w grudniu 2018 r. Próbowano ją przemilczeć. Dopiero we wrześniu 2019 r. zareagował na nią Zbigniew Noskowski, redaktor naczelny „Więzi”. W jego materiale nie ma merytorycznych argumentów. Są insynuacje typu: „Żadna z osób zorientowanych w sytuacji Kościoła w Kazachstanie, z którymi rozmawiałem, nie była w stanie podać mi faktycznych powodów dymisji biskupa Karagandy w 2011 r. Słyszałem jedynie hipotezy, związane z (ówczesnym i/lub trwającym nadal) stanem zdrowia arcybiskupa oraz możliwymi niejasnościami finansowymi przy budowie w Karagandzie monumentalnej katedry Matki Bożej Fatimskiej dla nielicznej wspólnoty tamtejszych katolików. Nie sposób jednak zajmować się tu niepotwierdzonymi hipotezami”.
Artykuł kończy się następującym oświadczeniem (groźbą? Donosem?): „Nic z tym nie da się zrobić? Ale coś zrobić trzeba! Dlatego niniejszy artykuł został również przekazany do nuncjatury apostolskiej w Warszawie, wraz z prośbą o wyjaśnienie statusu kanonicznego i przyszłości biskupa rzymskokatolickiego, który w liturgii nie wymienia imienia urzędującego papieża i publicznie twierdzi, że uważa obecnego biskupa Rzymu za uzurpatora i heretyka”.
Artykuł ten został natychmiast przedrukowany przez jezuicki portal DEON.pl. W początkach października ukazał się tam również artykuł Tomasza Krzyżaka pt. „Arcybiskup nie wymienia Franciszka podczas liturgii. Dlaczego nikt nie reaguje?”, który skupia się na wymienionym w tytule problemie.
Jest tylko jedno „ale”. Arcybiskup mówił i pisał, że podczas liturgii modli się za papieża nie wymieniając jego imienia, ponieważ nie wie, kto jest dziś papieżem. Jeżeli zatem papieżem jest w istocie Bergoglio, to arcybiskup podczas liturgii modli się za niego. Zarzuty Nosowskiego i Krzyżaka są w tej sytuacji niewarte funta kłaków.
Krzyżak nie wchodzi w merytoryczną dyskusję z arcybiskupem, a jedynie przestrzega (w kolejnym swoim artykule, podobnie jak Nosowski, stosuje insynuacje oraz podaje fałszywe informacje).
Przed czym przestrzega Krzyżak?
Pisze między innymi: „Do parafii zapraszają go księża, spotkania z nim organizują sympatycy tzw. ruchu tradycji, środowiska skupiające osoby o poglądach skrajnie prawicowych. Spotkania z arcybiskupem cieszą się dużą popularnością – co dość łatwo można sprawdzić w internecie. Skąd tak wielka popularność? W wielu środowiskach w Polsce niemal od początku pontyfikatu papieża Franciszka daje się słyszeć głosy, że tego papieża trzeba przeczekać. Krytyczne zdanie o papieżu wyrażają świeccy, masa księży, a także wielu biskupów. Ci ostatni nie mówią tego głośno. I oto znalazł się były biskup Karagandy – który wyręcza bojaźliwych współbraci w biskupstwie. Ma odwagę wytykać Franciszkowi błędy, ma odwagę mówić, że Kurią Rzymską zawładnęła polityczna poprawność, która za sprawą nuncjuszy apostolskich rozlewa się po świecie, itp. Pozwala sobie na krytykę ruchów charyzmatycznych. Nic dziwnego, że dla osób, które na każdym kroku wietrzą jakiś spisek arcybiskup Lenga stał się swego rodzaju guru”.
Na zakończenie tego materiału domaga się interwencji „z góry”: „Wygląda na to, że i w przypadku arcybiskupa Lengi potrzebna jest reakcja nuncjusza. I choć sprawa jest delikatna, bo jakikolwiek ruch wobec hierarchy zostanie przez niego oraz liczne grono sympatyków uznany za szykanę, zamykanie mu ust i ograniczenie głosu w debacie, to jednak wydaje się, że z uwagi na szeroko pojęte dobro Kościoła powinno się go wykonać”.
Kilka tygodni później głos na portalu DEON.pl zabiera jezuita Wacław Oszajca, który prezentuje argumentację opartą na ewidentnym, łatwym do sprawdzenia fałszu. W materiale pt. „Jezuici – ciepłe kluchy” dowodzi, że dokonywana przez arcybiskupa krytyka Franciszka jest zemstą za to, że Franciszek pozbawił arcybiskupa stanowiska ordynariusza. Punktem wyjścia do przyjęcia tej „hipotezy” jest następujące zdanie: „W rozmowie abp. Jana Pawła Lengi ze Stanisławem Krajskim, której filmowy zapis znalazłem w Internecie, abp. Jan Paweł Lenga twierdzi, że całkiem bez powodu został pokrzywdzony przez papieża Franciszka”.
Arcybiskup nigdy nigdzie niczego takiego nie powiedział . Nie mógł tego powiedzieć, ponieważ wszyscy orientujący się choćby pobieżnie w sprawie wiedzą, że arcybiskup przestał być ordynariuszem za pontyfikatu papieża Benedykta XVI (można o tym dowiedzieć się choćby z Wikipedii).
Tytuł artykułu Oszajcy jest taki, a nie inny, bo poucza on arcybiskupa, że kiedyś jezuici reagowali na podobne zdarzenia pokorą. W ten sposób Oszajca odpowiada na dokonaną przez arcybiskupa krytykę współczesnych jezuitów. Ile jednak mają oni wspólnego z jezuitami poprzednich wieków?
No i wreszcie wprost do najnowszej książki arcybiskupa Jana Pawła Lengi odnosi się w ostatnich dniach października Krzyżak w artykule pt. „Staje się ikoną ruchu narodowego. Dlaczego episkopat milczy ws. abp. Lengi?”
Krzyżak zaczyna od insynuacji: „niektóre wypowiedzi arcybiskupa z nauczaniem Kościoła wiele wspólnego nie mają”. Następnie „udowadnia” związki księdza arcybiskupa z Ruchem Narodowym. Oto jego koronny dowód: „Założycielem wydawnictwa, które wydaje książki arcybiskupa jest zaś częstochowianin, który jak sam twierdzi od 1999 roku związany jest z Ruchem Narodowym. Jeśli dorzucić do tego, że internetowa księgarnia rozprowadza m.in. kubeczki z wizerunkiem nowo wybranego posła Grzegorza Brauna…”.
Książki arcybiskupa Jana Pawła Lengi wydaje wydawnictwo, którego pełna nazwa brzmi: „Wydawnictwo św. Tomasza z Akwinu Stanisław Krajski” (co łatwo w 30 sekund sprawdzić w Internecie). Krzyżak zaś mówi wyraźnie o częstochowskim wydawnictwie 3DOM.
Krzyżak recenzuje (czy raczej ocenia) najnowszą książkę księdza arcybiskupa pt. „Trzeba ratować Kościół!”, choć przyznaje się: „Książki jeszcze nie czytałem, ale…”.
Ta „recenzja” kończy się w sposób następujący: „Niestety, także szkodliwy dla Kościoła. Owszem, istnieją w nim różne nurty, istnieją różnice zdań w wielu kwestiach, są jakieś rozgrywki personalne. Ale żaden z polskich biskupów – przynajmniej oficjalnie – nie podważa prymatu papieża Franciszka i za właściwego uznaje Benedykta XVI. A abp Lenga jawi się jako miłośnik spisków, masonerii, itp. Jego zdaniem do Kościoła wszedł antychryst – i choć nie mówi tego wprost, to jednak z kontekstów jego wypowiedzi wynika, że to Franciszek. A jakby tego było mało, otoczył się stadem wilków w owczych skórach. Przy okazji arcybiskup sam się kreuje na ofiarę spisków. Ten przekaz trafia do jakiejś części społeczeństwa – internetowe wywiady z hierarchą mają po kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń – a on sam ma już całkiem spore grono zwolenników (a może nawet wyznawców).Wydaje się, że ktoś powinien to wreszcie przerwać”.
Czego boją się jezuici? Może boją prawdy?
A oto krótka informacja o książce „Trzeba ratować Kościół!”:
Mało kto z nas zdaje sobie do końca sprawę z tego, że diabeł dziś uzurpował już sobie wszystko i wkracza do najświętszego miejsca. Znajdujemy się w chwili wielkiej próby, nie tylko każdy z nas, ale całe dzieło Chrystusa, Jego Kościół. Ale Kościół nie będzie zwyciężony przez tego, który dawno już wszystko przegrał. Diabeł nie ma przyszłości i ci, którzy poszli za nim i psują ten świat i Kościół według jego wskazówek, oni też nie mają przyszłości.
Niszczenie Kościoła przez masonerię.
Gdy kapłan uznaje siebie za Boga.
Przekleństwo antropocentryzmu.
Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz”.
Franciszek i masoneria.
Dlaczego polski Kościół opowiedział się za herezją kard. Kaspera?
Obłuda antychrysta.
Żydzi, nawracajcie się, bo jak będziecie dalej służyć mamonie, to zginiecie.
Już apostoł Paweł mówił z ubolewaniem: ja odchodzę, a do owczarni wejdą wilki. Dzisiaj tych wilków w Kościele jest najwięcej i to na całym świecie.
Czy jesteś biskupem Kościoła katolickiego? Przyznaj się do tego, kim ty jesteś naprawdę.
Jeśli pozwalasz na zło w Kościele, a siedzisz cicho dla świętego spokoju, żeby na pierzynie umrzeć i myślisz, że ciebie aniołowie zaniosą do raju, to mogą i ciebie diabły zanieść do piekła, na które ty zasługujesz, tym swoim milczeniem.
Przecież nie możecie być trzciną na wietrze. Macie w swoich rękach depozyt wiary.
Jak uratować Kościół?”.
Można ją nabyć w Polskiej Księgarni Narodowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Krew Chrystusa oczyszcza nas z grzechu

Światłość PIERWSZE CZYTANIE 1 J 1,5-2,2 Krew Chrystusa oczyszcza nas z grzechu Czytanie z Pierwszego listu świętego Jana Apostoła Najmilsi: ...