Wartość cierpienia i ekspiacji.
„8 października 1988 roku, w pierwszą sobotę miesiąca, Maryja
powiedziała: „Jeżeli w krytycznej i smutnej sytuacji, w jakiej znalazło
się to pokolenie, zabraknie modlitw ekspiacyjnych, wielu ludzi może nie
uzyskać łaski nawrócenia i się zatracić. Czy już rozumiecie, moje
dzieci, dlaczego uparcie proszę was o modlitwę ekspiacyjną i życie
uświęcone ofiarą? Mówcie o niewyobrażalnych cudach, do których doszło w
duszach dzięki nieustającym modlitwom ekspiacyjnym. (…)
Kiedy ciąży wam krzyż, pamiętajcie, że jesteście tylko pielgrzymami na
tej ziemi. Za grobem istnieje wspaniałe Życie, które Bóg przygotował dla
swoich dzieci i w którym czeka was szczęśliwość nieskończenie większa
niż ta, na którą zasłużyliście, cierpliwie przyjmując cierpienie.
Szczęście, którego „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało”, na
wieki zagości w waszej duszy. Nawet życie po brzegi wypełnione udręką
szybko dobiegnie kresu. Radujcie się, gdy cierpicie, ponieważ w ten
sposób zbliżacie się do zbawienia, a u końca drogi czekają na was czułe
ramiona Matki i wieczna miłość Trójcy. (…)
Jezus potwierdził słowa swojej Matki: „Moje dzieci, apostołowie moi,
dusze potrzebują cierpień, które przyjmujecie i na które godzicie się z
miłości, tak jak chorzy potrzebują lekarstw. Nie mogę zdjąć krzyża z
waszych ramion, choć czasem uginacie się pod jego ciężarem. Gdybym to
uczynił, proces uzdrowienia zostałby przerwany, tych zaś, którzy jeszcze
nie są bezpieczni, czekałaby zguba. Kiedy dług jednej bądź wielu dusz
zostaje spłacony albo gdy wskutek ofiary cierpienia taka dusza odzyskuje
zdrowie, na jakiś czas zdejmuję z waszych ramion krzyż, abyście mogli
odzyskać powołany do tak szlachetnych celów wigor. Moje dzieci, każda
dusza, która dla Mnie i dla swoich braci składa ofiarę na ołtarzu
miłości, pomnaża chwałę mojego Ojca i radość mojej drogiej Matki.
Podnieście się z tym większą żarliwością! Mój Kościół nigdy nie
potrzebował szczodrobliwych dusz ofiarnych równie mocno jak teraz.
Konieczne są dusze, które nie skupiają się wyłącznie na własnych
problemach, ale pomagają innym duchowo i fizycznie. Zaprzęgnijcie wasze
umysły i bezinteresowną miłość w służbę zbawienia niewierzących i
grzeszników, bo doskonale wiecie, że nie ma na świecie nic cenniejszego
aniżeli dusze. Zaangażujcie się w świętą misję zbawiania dusz.
Zmierzajcie ku świętości, abyście przed obliczem mojego Ojca zaiste byli
apostołami w Chrystusie!”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz