O co diabeł wpieklił się najbardziej? Ks. Wachowiak o wielkości Matki Bożej

Polskich katolików cechuje wielka pobożność maryjna. Nie wszystkim się to podoba. Pojawiają się nawet głosy krytyki, że miłość do Matki przysłania Syna. Ale czy tego rodzaju opinie mają uzasadnienie i czy można Matkę Bożą kochać za bardzo? A co sprawia, że szatan tak bardzo Jej nienawidzi? O pobożności maryjnej opowiadał ks. Daniel Wachowiak, proboszcz parafii pod wezwaniem św. Brata Alberta w podpoznańskich Koziegłowach, goszczący w „Przymierze z Maryją TV”.
Kapłan zapytany wprost czy można kochać Maryję za bardzo zasugerował, że musiałby zapytać samego Pana Jezusa, czy On ją kocha za bardzo. Zaś na pytanie można odpowiedzieć na wielu poziomach. – Po pierwsze, czym albo Kim jest miłość? Niektórym się wydaje, że jak się kocha za bardzo Pana Boga, to nie można kochać drugiego człowieka. Albo odwrotnie, że jak się kocha za bardzo człowieka, to nie można kochać Pana Boga. Przecież to się wzajemnie nie wyklucza. Powiem więcej, że kto nie umie kochać Pana Boga, ten nie potrafi kochać drugiego człowieka, nawet jakbym mu mówił w ciągu dnia, milion razy kocham cię – powiedział kapłan przypominając, że Bóg jest Miłością.
– Jak ja kocham prawdziwie, to w moim sercu znajduje się miejsce dla każdego. A jak Bóg jest na pierwszym miejscu – mówiąc już słowami świętego Augustyna, czyli duchowego ojca papieża Leona XIV – wszystko inne jest na miejscu właściwym. Czyli jeżeli ktoś w pierwszym rzędzie kocha Pana Boga, to umie Maryję kochać tak, jak Pan Bóg ją pokochał. Czy trzeba czegoś więcej? – wskazał.
Kapłan podzielił się z Widzami też swoim świadectwem z czasów swojej młodości. Jako nastolatek miewał pewne wątpliwości dotyczące wiary i zadał pytanie spowiednikowi o to, czy jeśli ma wątpliwości co do pobożności maryjnej, to jest to grzech. – Jako nastolatek, patrząc na polską maryjność, zastanawiałem się jak ją ustawić na takim poziomie, że będzie ona chrystocentryczna – relacjonował.
Tu z pomocą przyszła Katechizm Kościoła Katolickiego i Ewangelia. Mowa o scenie, gdy do Pana Jezusa przychodzą krewni, a wśród nich jest Maryja. – I Pan Jezus mówi w pewnym momencie, i to brzmi bardzo szorstko: Któż jest moją matką, któż jest moim bratem, siostrą? To ci, którzy słuchają Słowa Bożego i wypełniają je. I teraz cofam się do moich lat nastoletnich. Gdy czytałem ten fragment biblijny, pomyślałem, że on jest wręcz antymaryjny, że to jest dowód na to, że pobożność maryjna, także w Polsce jest niepoukładana. Ale właśnie wówczas Katechizm Kościoła Katolickiego, nauka Kościoła otworzyły mi oczy, że ten pozornie niemaryjny fragment jest bardzo maryjny – mówił.
Jest tak, gdyż to przecież Matka Boża nie tylko wiernie słuchała Słowa Bożego, ale wypełniła je w sposób doskonały. – Kto bardziej słuchał Słowa Bożego od Maryi? Kto je bardziej wypełniał? Ja nie znajduję w historii świata nikogo poza Marią. Ona w pierwszym rzędzie tak wsłuchiwała się w to, co mówi Duch Święty, że w jej przypadku Słowo stało się Ciałem. To w Jej łonie zamieszkało Słowo Boże, które stało się Ciałem – mówił. Tak Maryja staja się dla ludzi wzorem do naśladowania, zachętą do wzbudzania pragnienia, aby kochać jej Syna i być Jego wiernym uczniem.
Niestety w świecie nie brak ludzi, którzy nienawidzą Matki Bożej, bluźnią przeciwko Niej. Dokonywane są ataki na miejsca kultu, niszczone są figury – tego rodzaju zdarzenia mają miejsce także w Polsce. Zasadnym więc wydaje się pytanie o źródło, o inspiracje togo rodzaju zachowań.
– Jak popatrzymy na demona, diabła, złego ducha, szatana, to wiemy o tym, że on jako duch nie może się rozmnażać, że swoich zwolenników musi poszukiwać wśród stworzenia Bożego. I znów mówiąc językiem teologii, wpieklił się szatan, gdy się dowiedział, że to stworzenie Boże może jednak współstwarzać świat. Diabeł nie może rodzić, a człowiek może. Dlatego od początku diabeł kusi człowieka, szczególnie w sferze intymnej, w której rodzi się drugi człowiek. Natomiast jeśli chodzi o Matkę Bożą, to ona wśród stworzenia najbardziej wpiekla demona. I ja trochę wczuwając się w to, co może zły duch czuć, ja go rozumiem. Bo jeżeli ktoś ma diabelskie myślenie, bo w istocie jest tym, który się ciągle sprzeciwia Bogu, to pojmuje, dlaczego tak mocno nienawidzi Maryi. Bo to „podłe stworzenie”, tylko stworzenie, nie dość, że mogło urodzić, to jeszcze urodziło Syna Bożego i naprawiło to, co zepsuła nasza matka Ewa i nasz ojciec Adam. I te wszystkie ataki, choćby na rzeźby Matki Bożej, są pochodną tego, o czym ja teraz w języku teologicznym mówię. Z tym, że każdy przypadek człowieka, który tego dokonuje, pewnie jest inny, ale źródło jest, wydaje mi się, w tym, co przed chwilą zwerbalizowałem – podkreślił.
Całą rozmowę można wysłuchać w serwisie YouTube na kanale Przymierze z Maryją TV
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz