wtorek, 28 maja 2013

Zaproszenie do przyjacielskiej rozmowy z Jezusem

Zaproszenie do przyjacielskiej rozmowy z Jezusem Zaproponowane przez Św. Antoniego Marię Clareta  założyciela klaretynów

Nie musisz nic robić, żeby Mi się przypodobać. Wystarczy, że Mnie bardzo kochasz, bo Ja kocham Cię bezgranicznie. Mów do mnie tak jakbyś rozmawiał ze swoim przyjacielem.

Chcesz Mnie dla kogoś o coś poprosić? Powiedz Mi jego imię, a następnie co byś chciał, żebym teraz dla niego uczynił. Nie wahaj się, proś o wiele! Mów do Mnie prosto i otwarcie o biednych, których zamierzasz pocieszyć, o chorych, których cierpienia widzisz, o zabłąkanych, dla których gorąco pragniesz powrotu na dobrą drogę. Powiedz Mi o nich chociaż jedno słowo..

A dla siebie? Czyż nie potrzebujesz dla samego siebie jakiejś łaski? Powiedz mi otwarcie: może jesteś dumny, samolubny, niestały, niestaranny? Poproś Mnie, żebym ci przyszedł z pomocą w twoich nielicznych czy też licznych wysiłkach, które podejmujesz, by się wyzbyć tych wad. Nie wstydź się! Jest wielu sprawiedliwych, wielu świętych w niebie, którzy popełniali te same błędy. Ale oni prosili pokornie i z biegiem czasu zobaczyli, że są od tego wolni. Nie zwlekaj prosić też o zdrowie, o szczęśliwe zakończenie twoich prac, interesów czy studiów& To wszystko mogę ci dać i daję. A Ja życzę sobie, żebyś Mnie o to prosił, i gotów jestem ci to dać pod warunkiem, że nie zwróci się to przeciwko twojemu uświęceniu, ale będzie mu sprzyjało i je wspierało. Powiedz Mi, czego ci dzisiaj potrzeba& Co mogę dla ciebie uczynić? Gdybyś wiedział, jak bardzo pragnę ci pomóc!

Czy masz w tej chwili jakiś plan? Opowiedz Mi o nim. Czym się zajmujesz? O czym myślisz? Co mogę uczynić dla twojego brata i siostry, dla twoich przyjaciół i znajomych, dla twojej rodziny, dla twoich przełożonych, może podwładnych? Co ty chciałbyś dla nich uczynić? Co dobrego uczyniłbyś swoim przyjaciołom, tym, których bardzo kochasz, a którzy żyją nie myśląc o Mnie? Czy pragniesz, żebym przez nich był uwielbiony?

Powiedz Mi, co dzisiaj pochłania Twoją uwagę? Czego pragniesz z utęsknieniem? Jakie środki posiadasz, aby to osiągnąć? Powiedz mi o twoim nieudanym przedsięwzięciu, a Ja wyjaśnię ci przyczyny niepowodzenia. Czy nie chciałbyś Mnie dla siebie pozyskać?

Może czujesz się smutny, albo źle usposobiony? Opowiedz mi w szczegółach, co cię smuci& Kto cię zranił? Kto cię obraził lub znieważył? Informuj Mnie o wszystkim, a wkrótce dojdziesz tak daleko, że za moim przykładem wszystko im darujesz i przebaczysz. W nagrodę otrzymasz moje pocieszające błogosławieństwo.

Może się czegoś obawiasz? Czy odczuwasz w duszy nieokreślone przygnębienie, które wprawdzie jest bez podstaw, ale mimo to nie przestaje rozrywać ci serca? Rzuć się w ramiona mojej Opatrzności! Jestem przy tobie, u twojego boku. Ja wszystko widzę, wszystko słyszę i w żadnym momencie nie zostawię cię.

Czy odczuwasz niechęć ze strony ludzi, którzy cię kiedyś lubili? Teraz może zapomnieli o tobie, odwrócili się od ciebie, mimo, że z twojej strony nie było do tego najmniejszego powodu& Proś za nimi, a ja ich przywrócę do twojego boku, jeśli nie staną się zawadą dla twojego uświęcenia.

Nie masz dla Mnie czasem jakiejś radosnej wiadomości? Dlaczego nie pozwalasz mi uczestniczyć w niej, przecież jestem twoim przyjacielem? Opowiedz mi, co od twoich ostatnich odwiedzin u Mnie pokrzepiło twoje serce i wywołało twój uśmiech. Być może miałeś szczęśliwe wiadomości, list, miłą rozmowę, może przezwyciężyłeś trudności, wyszedłeś z sytuacji bez wyjścia? To wszystko jest moim dziełem. Ty masz mi tylko powiedzieć: dziękuję!

A czy nie chcesz Mi czegoś obiecać? Ja czytam w głębi twojego serca. Ludzi można łatwo zmylić, ale nie Boga. Mów więc do Mnie otwarcie. Czy jesteś zdecydowany nie poddawać się więcej wiadomej okazji do grzechu? Zrezygnować z rzeczy, która pobudziła twoją wyobraźnię? Nie przestawać z człowiekiem, który spokój twej duszy zmącił? Czy będziesz znowu łagodnym, miłym i usłużnym wobec tego człowieka, którego miałeś dziś za wroga, bo cię skrzywdził?

Dobrze, powróć więc teraz do swojego zajęcia, do swojej pracy, do swoich studiów& Ale nie zapominaj chwil, które przeżywaliśmy razem. Zachowaj, jak dalece możesz, milczenie, skromność, wewnętrzne skupienie, miłość bliźniego. I przyjdź znowu, z sercem przepełnionym jeszcze większą miłością, jeszcze bardziej oddany mojemu Duchowi. Wtedy znajdziesz w moim Sercu codziennie nową miłość, nowe dobrodziejstwa i nowe pocieszenia. Kochaj Matkę moją, która i twoją jest.

Zawsze czekam na ciebie Twój Jezus

Adoracja osobista z Jezusem Bóg chce do Ciebie przemawiać  i teraz chce Cię do siebie przytulić. Posłuchaj co Bóg mówi w Twoim sercu. Jezus mówi do Ciebie. Ja znam Twoją słabość, znam Twoje walki, Twoje udręki, wszystkie Twoje choroby ciała, Ja znam wszystkie Twoje grzechy, wszystkie  Twoje ograniczenia, ale tak czy inaczej mówię Ci: Kocham Cię takim jakim jesteś, daj mi swoje serce. Jeśli Ty chcesz się stać aniołem, żeby mnie kochać nigdy mnie nie pokochasz. Ale gdy będziesz często upadał w grzech, jak przetrwasz ? Nawet jeśli jesteś słaby w swoich cnotach, ja nigdy nie odbiorę Ci swojej miłości. Ja Bóg, Ja Jezus, pragnę miłości Twojego słabego serca. Jeżeli chcesz czekać aż staniesz się doskonały żeby mnie pokochać, nigdy mnie nie pokochasz. Kochaj mnie teraz ,, kochaj mnie tutaj. Pan Jezus przemawia do Ciebie. Może myślisz że nie jesteś w stanie w piasku znaleźć perły która jest czysta, nie wierzysz w to, ale gdybyś chciał, z niczego można stworzyć miliony świętych, ludzi doskonałych. Czy Ty nie wiesz że Ja Jestem Bogiem wszechmogącym? Ale ja wolę poczekać na Ciebie, chcę poczekać na miłość Twojego biednego serca, tylko tego pragnę w tej chwili, pragnę Ciebie pragnę Twojej miłości, twojego serca, bo ja Bóg żyję Twoją miłością.

Pozwól abym cię kochał w tej chwili, ja pragnę twojego serca, pragnę ukształtować Cię zbudować na nowo. Tak, Ja mówię do Ciebie , nie odwracaj się ja pragnę właśnie Ciebie, więc  trwam tak w oczekiwaniu abyś całkowicie mi zaufał. Ja kocham Ciebie i pragnę Twojego biednego serca , pragnę Twojej biednej miłości. Ja kocham Cię całego, kocham wszystkie Twoje słabości. Czy wierzysz że Ja potrzebuję Ciebie Twoich talentów, Ja który Jestem Bogiem wszechmogącym potrzebuje Ciebie w całości, takim jakim jesteś. Ja nie pytam się o Twoje cnoty,  Ja wiem że Ja Cię nimi obdarzyłem. Ty jesteś słaby. Gdybyś wszystkie te cnoty otrzymał,  stałbyś się pyszny. A postanowiłem że przygotuję dla Ciebie wielkie rzeczy, a Ty będziesz pokornym sługą. Ja chętnie przyjmę od Ciebie to  niewiele co posiadasz. Ja stworzyłem Ciebie na swój obraz. Kochaj, a miłość pozwoli dokonać wszystkiego innego. Nawet nie zdasz sobie sprawy kiedy  to się stanie. Więc ja tak bardzo potrzebuję gotowości twojej duszy, gotowości do miłowania. Oto tutaj Jestem na zewnątrz. Ja który jestem jak żebrak, który puka do drzwi. To Ja Twój Pan pukam i czekam, Ja Bóg który zawsze oczekuje na to, abyś mi otworzył. Nie szukaj wym ówek dla swojej słabości. Gdybyś wiedział jak wielka jest Twoja marność umarłbyś z przerażenia i bólu. To też kochaj Mnie takim jakim jesteś. Jedna rzecz która może mnie obrazić to to, że zwątpiłbyś w moją miłość. To też bądź wierny, uwierz w Moją miłość zaufaj Mi Twojemu Bogu. Pamiętaj tylko o jednej rzeczy, o tym co chcę Ci dziś wieczorem powiedzieć. Kochaj mnie taki jakim jesteś. Jeżeli chcesz czekać aż staniesz się  świętym aby mnie pokochać, boję się że nigdy mnie nie pokochasz.  Tak więc mówię Ci kochaj mnie teraz, kochaj mnie w tym momencie, i zobaczysz że pokochasz mnie na zawsze, i nikt nie będzie mógł nas rozdzielić. Twój Bóg, Twój Zbawiciel, Jezus z Nazaretu.

Przekazuję Ci Moje Cierpienie, Mój Jezu Jezu, łączę mój ból i cierpienie z tym, które Ty przecierpiałeś w czasie Swej Agonii na Kalwarii. Każdą zniewagę na mnie rzuconą oferuję Tobie. Każde urąganie i każdy słowny atak, przez które cierpię, ofiaruję Tobie w hołdzie Ukoronowania Ciebie Cierniami. Każdą niesprawiedliwą krytykę mojej osoby ofiaruję Tobie na cześć Twojego upokorzenia przed Piłatem. Każde fizyczne cierpienie, zadawaną mi rękami innych, ofiaruję Tobie na cześć Twojego biczowania przy Słupie. Każdą obelgę, która mnie dotyka, ofiaruję Tobie na cześć okrutnej fizycznej tortury, którą przecierpiałeś w czasie Ukoronowania Cierniem, kiedy przeszyte zostało Twoje Oko. Za każdym razem, gdy staję się Twoim odbiciem, udziel mi Twego Nauczania, a kiedy ze mnie drwią, pozwól mi pomóc Ci w drodze na Kalwarię. Dopomóż mi wykorzenić z siebie pychę i nigdy się nie bać przyznać, że Cię kocham, Drogi Jezu. A kiedy wszystko wydaje się być w moim życiu beznadziejne, Drogi Jezu, wesprzyj mnie odwagą, przypominając mi, że dobrowolnie pozwoliłeś Siebie ukrzyżować w tak nikczemny i okrutny sposób. Pomóż mi powstać i być poczytywanym za prawdziwego Chrześcijanina, prawdziwego żołnierza w Twojej armii, pokornego i o skruszonym sercu na pamiątkę Ofiary, jakiej dokonałeś dla mnie. Trzymaj mnie za rękę, Drogi Jezu, i pokaż mi, jak moje własne cierpienie może natchnąć innych, aby włączyli się do Twojej armii dusz, które myślą podobnie i Ciebie kochają. Pomóż mi przyjąć cierpienie i ofiarować je Tobie jako dar, aby ocalić dusze w tej ostatecznej bitwie przeciwko tyranii złego. Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wojna Izrael-Iran WSTRZĄŚNIE światem! Braun o sondażach i upadku PSL!

  SKĄD SIĘ WZIĘLI? Krzysztof Baliński   Główna przyczyna rozpętania III Wojny Światowej: Tworzą Paralelną Rzeczywistoś...