niedziela, 15 września 2013

Serce człowieka szuka pociechy -15 września ,NMP Bolesnej

Serce człowieka szuka pociechy (15 września, NMP Bolesnej)

Po uroczystości Podwyższenia Krzyża, przeżywamy w następnym dniu wspomnienie Matki Bożej Bolesnej. Dziś w duchu wiary i miłości razem z Maryją stajemy na Kalwarii pod krzyżem Jej Syna Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela. Matka Najświętsza przeżyła w swoim ziemskim życiu wiele smutków i boleści. Stąd Jej tytuł: Matka Boża Bolesna. Dziś pragniemy przypomnieć sobie siedem bolesnych wydarzeń na podstawie Ewangelii i tradycji. Proroctwo Symeona zapowiadające uczestnictwo Matki Bożej w męce Jej Syna. „Duszę Twoją przeniknie miecz” (Łk 2,35). Przeniknął Ją, gdy zagłębił się w ciele i sercu Jej Syna. Ucieczka do Egiptu, by chronić Dzieciątko Jezus przed srogim Herodem. Trzy dni bolesnego poszukiwania dwunastoletniego Jezusa w Jerozolimie. Spotkanie w drodze na Golgotę. Stanie u stóp krzyża na szczycie Kalwarii. Zdjęcie z krzyża Ciała Chrystusowego i oddanie go w ramiona Matki. Złożenie do grobu Jezusa na zmartwychwstanie. Boleści Maryi sławi znany hymn Stabat Mater Dolorosa. Bolejąca Matka stała U stóp krzyża, we łzach cała, Kiedy na nim wisiał Syn. W końcowej zwrotce tego hymnu znajdują się następujące słowa: Chcę pod krzyżem stać przy Tobie, Z Tobą łączyć się w żałobie I wylewać zdroje łez. Obarczeni różnymi krzyżami codziennego życia pragniemy razem z Maryją stać pod krzyżem Chrystusa. Serce ludzkie jest często smutne, nieraz bardzo smutne. Z tej przyczyny szuka ono pociechy. A pociechę znajdzie przede wszystkim u Matki, bo wie, że Ona kocha szczerze i najgoręcej. Stąd w chwilach ciężkich cierpiące usta ludzkie wzywają Matki. Słyszałem, że pewien żołnierz kończąc życie na skutek ran wojennych w szpitalu polowym wołał: mamo, mamo, mamo! Serce ludzkie potrzebuje pociechy i dlatego potrzebuje matki. Wie o tym Bóg, najlepszy znawca duszy ludzkiej. Dlatego postanowił, aby pocieszeniem i umocnieniem dla człowieka była nie tylko ziemska matka, lecz również obdarzona niezwykłą dobrocią i potęgą Matka Boga Bolesna Maryja.

autor: o. Korneliusz Jackiewicz O. Cist.

http://www.bkaznodziejska.pl/nr/forum_homiletyczne/serce_czlowieka_szuka_pociechy.html


  • Dzisiaj, 15 września choć jest to Niedziela, Dzień Pański, Dzień zmartwychwstania Pana Jezusa, to jest też to dzień wspomnienia Najświętszej Maryi Panny Bolesnej. W Liturgii Godzin (t. IV, str. 1174/1175) na to wspomnienie jest zamieszczone te, oto kazanie św. Bernarda, opata: ” Zarówno proroctwo Symeona, jak i przebieg Męki Pańskiej ukazują nam męczeńskie cierpienia Dziewicy. “Oto Ten przeznaczony jest na znak, któremu sprzeciwiać się będą”, mówi ów świątobliwy starzec o Dziecięciu. Do Maryi zaś rzekł: “A Twoją duszę przeniknie miecz” (Łk 2,35). Zaiste, o Matko błogosławiona, miecz przeniknie Twoją duszę! Przeniknął Ją, gdy zagłębił się w ciele Jej Syna. A gdy Twój Jezus oddał ducha – Twój w szczególny sposób, choć i wszystkich – to przecież nie Jego duszy dosięgła okrutna włócznia. Jej ostrze nie przepuściło nawet i umarłemu, choć nie mogło mu już szkodzić, a tylko otworzyło Jego bok, ale przeszyło ono Twoją duszę. Jego duszy już tam nie było, ale Twoja nie mogła się stamtąd oderwać. Twoją więc duszę przenikła ogromna boleść i nie bez słuszności zwiemy Cię więcej niż męczennicą, bo cierpienia Twej współczującej duszy większe były od cierpień fizycznych. A czyż owe słowa: “Niewiasto, oto syn Twój” (J 19,26) nie były dla Ciebie więcej niż mieczem i czy prawdziwie nie przeniknęły i nie rozdzieliły duszy i ducha? Cóż to za zamiana! Jan jest Ci dany zamiast Jezusa, sługa zamiast Pana, syn Zebedeusza zamiast Syna Bożego, zwykły człowiek zamiast Boga prawdziwego. Jakżeby te słowa nie miały przeniknąć Twojej miłującej duszy, skoro samo ich wspomnienie rozdziera nasze serca, tak przecież nieczułe i skamieniałe. Bracia! Niech was nie dziwi to, że o Maryi mówimy, iż była męczennicą w duszy. Niech ten się dziwi, kto nie pamięta słów Pawła zarzucającego poganom przede wszystkim to, że byli bez serca i bez litości. Jakże inną była Maryja, jakże innymi powinni być i Jej słudzy. Ale może ktoś powie: Czyż nie widziała o tym, że Jezus ma umrzeć? Na pewno wiedziała. A czyż nie wyczekiwała, że zaraz po tym zmartwychwstanie? Z całą pewnością na to czekała. Jakże więc, pomimo tego, bolała nad Ukrzyżowanym? I jak jeszcze bolała! Skąd więc przyszło ci to do głowy, mój bracie, i jak to sobie umyśliłeś, że bardziej cię zaskakują cierpienia Maryi niż cierpienia Jej Syna? On mógł umrzeć w ciele, czyż więc nie mogło zamierać Jej serce? Tamto sprawiła miłość, nad którą większej nikt nie miał; również i to sprawiła miłość, a po miłości Chrystusa nie było już takiej miłości, jaka była w sercu Maryi”. A co dzisiaj jest powodem bólu NMP? O tym w cd(2)




    • i


      Rate This

       

      Quantcast

      Z niektórych Orędzi Matki Bożej do Jej umiłowanych synów, Kapłanów w to wspomnienie: 1. …Jestem waszą Matką Bolesną. Miecz, który przeszył Moje Serce u stóp Krzyża, nadal Mnie rani z powodu wielkiego cierpienia, przeżywanego przez Kościół, Mistyczne Ciało Mojego Syna Jezusa. Wszystkie cierpienia Kościoła odczuwam w Moim Niepokalanym i Bolejącym Sercu. W ten sposób – rodząc w bólu do nowego życia Moje Dziecko, Kościół – wypełniam dziś Moje macierzyńskie zadanie. Kiedy Kościół przeżywa bolesne oczyszczenie, Moja funkcja Matki staje się jeszcze ważniejsza… (209, 15.09.1980) 2. …Jestem waszą Matką Bolesną. Moje Niepokalane Serce przeszywają liczne i bolesne ciernie. … W kielichu Mojego Niepokalanego Serca zbieram również dziś całą boleść Mojego Syna Jezusa – ponownie mistycznie przeżywającego krwawe godziny agonii. Nowym Getsemani dla Jezusa jest dziś widok Jego Kościoła, tak sprofanowanego i opustoszałego. Większa część jego Pasterzy zasypia w obojętności i letniości. Inni zaś powtarzają gest Judasza i zdradzają Jezusa – z powodu pragnienia władzy i pieniędzy. Wielki jest Mój ból na widok Mego Syna Jezusa, wciąż pogardzanego i biczowanego w Jego Słowie – odrzucanym z powodu pychy i rozszarpywanym przez ludzkie i racjonalistyczne interpretacje. Wielki jest Mój ból, kiedy widzę, że Jezus prawdziwie obecny w Eucharystii jest coraz bardziej zapominany, porzucany, obrażany i deptany. Wielki ból sprawia Mi widok Mojego Kościoła podzielonego, zdradzonego, obnażonego i ukrzyżowanego. Wielki jest Mój ból z powodu coraz większej liczby Moich biednych dzieci kroczących drogą zła i grzechu, nałogu i nieczystości, egoizmu i nienawiści; z powodu wszystkich, którym grozi wielkie niebezpieczeństwo wiecznego zatracenia się w piekle… (411, 15.09.1989). 3. …Wielki jest jednak Mój ból, kiedy widzę całą ludzkość znajdującą się ciągle w niewoli materializmu, praktycznego ateizmu, hedonizmu, buntu, nienawiści i nieczystości. Wielki jest Mój ból, ponieważ nie posłuchano ani nie spełniono Mojego matczynego i pełnego niepokoju wezwania do nawrócenia się i do powrotu do Pana… (457, 15.09.1991). 4. …Jestem Matką Bolesną. … Dni, w których żyjecie, są również godziną Mojego wielkiego bólu. – To godzina Mojego wielkiego bólu z powodu Kościoła, Mojego tak umiłowanego Dziecka. Jakże cierpi w tych czasach Kościół, niosąc wielki Krzyż i wspinając się na krwawą Kalwarię swej męki i okrutnej ofiary! Nigdy tak bardzo jak dziś Kościół nie przypominał Mojego Syna Jezusa: jest jak On osamotniony i opuszczony, zapierają się go i zdradzają. Kościół jest podobny do Jezusa ukrzyżowanego, w agonii. – To godzina Mojej wielkiej boleści z powodu Kościoła, ponieważ nadeszła dla niego godzina jego odkupieńczej męki. – To jest godzina Mojego wielkiego bólu z powodu ludzkości, tak bardzo chorej i zniewolonej przez duchy zła. Diabelskie moce opanowują ziemię i wszędzie przynoszą złe owoce swego mrocznego panowania. Z tego powodu ludzkość – blisko dwa tysiące lat po swoim odkupieniu i po pierwszym ogłoszeniu Ewangelii zbawienia – ponownie popadła w pogaństwo! Znowu okrywa ją niewiara i bezbożność. Ranią ją grzechy, poniża zło. Panuje nad nią pycha, zwodzi ją nieczystość. Egoizm i nienawiść wiąże ją łańcuchem. Szatan zniewala ją coraz bardziej i panuje nad nią swą diabelską mocą… (477, 15.09.1992) 5. …Podczas ziemskiej wędrówki Kościoła, Mistycznego Ciała Mojego Syna Jezusa, w ciągu jego historii utkanej z boleści i krwi, wiele razy Moją duszę przenikał miecz. Szczególnie jednak w tych ostatnich czasach duszę waszej Niebieskiej Mamy ogarniają ogromne boleści. Duszę Moją przenika ból całej tej biednej ludzkości, która oddaliła się od swego Pana, aby iść za bożkami przyjemności i dobrobytu, pychy i pieniędzy, nienawiści i nieczystości. Jakże wielkie jest niebezpieczeństwo, że zniszczy się ona własnymi rękoma! Zatem jako zatroskana Mama działam, aby wprowadzić ją na drogę nawrócenia i pokuty, powrotu do Pana i zbawienia. Moje nadzwyczajne interwencje nie są jednak przyjmowane, przeszkadza się im nawet i otwarcie je odrzuca. Moja dusza jest przeszywana na widok Kościoła leżącego pod ciężarem dotkliwej agonii. Coraz bardziej szerzą się w nim błędy doprowadzające do utraty wiary, grzech zwodzi serca wielu Moich dzieci. Wielu nadmiernie szuka przyjemności i wpada w niewolę szatana, któremu udało się zwieść całą ziemię… Moja dusza jest przeszywana z powodu wielu dusz, które giną, które każdego dnia idą do piekła. Pomóżcie Mi je ocalić. Pomóżcie Mi przez modlitwę, cierpienie, przez waszą miłość, przez waszą wierność. Moja dusza jest przeszywana na widok sytuacji, w jaką wpadł ten wielki naród, w którym się znajdujesz. Popadł ponownie w pogaństwo, stał się ofiarą materializmu i nadmiernego szukania przyjemności. Prawo Boże jest coraz bardziej gwałcone i każdego dnia dokonuje się zamachu na dar życia poprzez niezliczone aborcje. W o ł a j do wszystkich silnym głosem o M o i m o g r o m n y m   b ó l u! Ogłaszaj bez lęku, że wielka kara już się rozpoczęła i że dla własnego ocalenia powinniście wejść jak najszybciej do niezawodnego schronienia Mojego Niepokalanego Serca..(527, 15.09.1994)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytelnia na niedzielę: „Jak odczytywać obietnice Matki Bożej ogłoszone w Medjugorje i Fatimie?”

  Czytelnia na niedzielę: „Jak odczytywać obietnice Matki Bożej ogłoszone w Medjugorje i Fatimie?” Opublikowano na 27 kwietnia ...