Nowenna Bożego Narodzenia wg Luizy Piccarrety
Dzień trzeci – 18 grudnia
Trzecia godzina
Głos wewnętrzny mówił mi: Córko moja, przyłóż swoją głowę do Łona
Mojej Mamy i popatrz w głąb na moje maleńkie Człowieczeństwo. Moja
Miłość Mnie pochłaniała. Płomienie, oceany i bezkresne morza Miłości
Mojej Boskości zatapiały Mnie, spalały Mnie doszczętnie i tak bardzo
wznosiły swoje płomienie, że je unosiły i rozprzestrzeniały wszędzie –
na wszystkie pokolenia, od pierwszego do ostatniego człowieka. Moje
maleńkie Człowieczeństwo było wchłaniane pośród tak wielu płomieni. A
czy wiesz, co chciała Moja Odwieczna Miłość, żebym Ja pochłonął? Ach,
dusze! Byłem zaspokojony dopiero wtedy, gdy
je wszystkie wchłonąłem i gdy zostały we Mnie poczęte. Byłem Bogiem,
musiałem działać jak Bóg, musiałem objąć je wszystkie. Moja Miłość nie
dałaby Mi spokoju, gdybym wyłączył którąkolwiek z nich… Ach, córko moja,
spójrz uważnie w głąb Łona Mojej Mamy. Skieruj wnikliwie swój wzrok na
Moje Poczęte Człowieczeństwo, a znajdziesz twoją duszę, poczętą we Mnie,
i płomienie Mojej Miłości, które cię pochłaniały. Och, jak bardzo cię
kochałem i jak bardzo cię kocham!
Rozpływałam się pośród tak wielkiej miłości i nie mogłam z niej wyjść.
Ale głos wzywał mnie głośno, mówiąc mi: Córko moja, to jeszcze nic.
Przytul się do Mnie mocniej i podaj ręce Mojej Kochanej Mamie, aby mogła
trzymać cię mocno na swoim matczynym łonie. Spójrz ponownie na Moje
maleńkie i Poczęte Człowieczeństwo i przypatrz się czwartej eksplozji
Mojej Miłości.
źródło:
wolaboza.org
Nowenna Bożego Narodzenia wg Luizy Piccarrety
Dzień trzeci – 18 grudnia
Trzecia godzina
Głos wewnętrzny mówił mi: Córko moja, przyłóż swoją głowę do Łona Mojej Mamy i popatrz w głąb na moje maleńkie Człowieczeństwo. Moja Miłość Mnie pochłaniała. Płomienie, oceany i bezkresne morza Miłości Mojej Boskości zatapiały Mnie, spalały Mnie doszczętnie i tak bardzo wznosiły swoje płomienie, że je unosiły i rozprzestrzeniały wszędzie – na wszystkie pokolenia, od pierwszego do ostatniego człowieka. Moje maleńkie Człowieczeństwo było wchłaniane pośród tak wielu płomieni. A czy wiesz, co chciała Moja Odwieczna Miłość, żebym Ja pochłonął? Ach, dusze! Byłem zaspokojony dopiero wtedy, gdy
je wszystkie wchłonąłem i gdy zostały we Mnie poczęte. Byłem Bogiem, musiałem działać jak Bóg, musiałem objąć je wszystkie. Moja Miłość nie dałaby Mi spokoju, gdybym wyłączył którąkolwiek z nich… Ach, córko moja, spójrz uważnie w głąb Łona Mojej Mamy. Skieruj wnikliwie swój wzrok na Moje Poczęte Człowieczeństwo, a znajdziesz twoją duszę, poczętą we Mnie, i płomienie Mojej Miłości, które cię pochłaniały. Och, jak bardzo cię kochałem i jak bardzo cię kocham!
Rozpływałam się pośród tak wielkiej miłości i nie mogłam z niej wyjść. Ale głos wzywał mnie głośno, mówiąc mi: Córko moja, to jeszcze nic. Przytul się do Mnie mocniej i podaj ręce Mojej Kochanej Mamie, aby mogła trzymać cię mocno na swoim matczynym łonie. Spójrz ponownie na Moje maleńkie i Poczęte Człowieczeństwo i przypatrz się czwartej eksplozji Mojej Miłości.
źródło:
wolaboza.org