Nowenna Bożego Narodzenia wg Luizy Piccarrety
Dzień siódmy – 22 grudnia
Siódma godzina
Wewnętrzny głos mówił dalej: Córko moja, nie pozostawiaj Mnie samego w takim
osamotnieniu i w takiej ciemności. Nie opuszczaj Łona Mojej Mamy, a ujrzysz
siódmą eksplozję Mojej Miłości. Posłuchaj Mnie, w Łonie Mojego Niebieskiego
Ojca byłem w pełni szczęśliwy. Nie było dobra, którego bym nie posiadał.
Radość, szczęście, wszystko było do mojej dyspozycji. Aniołowie, pełni
szacunku, wielbili Mnie, gotowi na każde moje skinienie. Ach, mogę powiedzieć,
że nadmiar Mojej Miłości zmienił mój los, zamknął Mnie w tym ciemnym
więzieniu, ogołocił ze wszystkich radości, szczęścia i dóbr, żeby Mnie przyoblec
we wszystkie nieszczęścia stworzeń. A uczyniłem to po to, żeby się z nimi
zamienić i dać im mój los, moją radość i moje odwieczne szczęście.
Ale to byłoby niczym, gdybym nie znalazł w nich ogromnej niewdzięczności i
upartej przewrotności. Och, jak bardzo Moja odwieczna Miłość była zaskoczona
tak ogromną niewdzięcznością! Jak bardzo płakała nad uporem i przewrotnością
człowieka! Niewdzięczność była najostrzejszym cierniem, który przebijał Moje
Serce, od Mojego Poczęcia aż do ostatniej chwili mojego życia.
Spójrz, Moje Serduszko jest zranione, płynie z niego Krew. Jaki ból i jakie
udręki odczuwam! Córko moja, nie bądź dla Mnie niewdzięczna. Niewdzięczność
jest najcięższym bólem dla twojego Jezusa, zamyka Mi drzwi przed nosem i
pozostawia Mnie na zewnątrz, skostniałym z zimna. Ale Moja Miłość nie ustała z
powodu tak wielkiej niewdzięczności i przybrała postawę Miłości upraszającej,
błagającej, łkającej i żebrzącej. A to jest ósma eksplozja Mojej Miłości.
źródło:
wolaboza.org
Nowenna Bożego Narodzenia wg Luizy Piccarrety
Dzień siódmy – 22 grudnia
Siódma godzina
Wewnętrzny głos mówił dalej: Córko moja, nie pozostawiaj Mnie samego w takim
osamotnieniu i w takiej ciemności. Nie opuszczaj Łona Mojej Mamy, a ujrzysz
siódmą eksplozję Mojej Miłości. Posłuchaj Mnie, w Łonie Mojego Niebieskiego
Ojca byłem w pełni szczęśliwy. Nie było dobra, którego bym nie posiadał.
Radość, szczęście, wszystko było do mojej dyspozycji. Aniołowie, pełni
szacunku, wielbili Mnie, gotowi na każde moje skinienie. Ach, mogę powiedzieć,
że nadmiar Mojej Miłości zmienił mój los, zamknął Mnie w tym ciemnym
więzieniu, ogołocił ze wszystkich radości, szczęścia i dóbr, żeby Mnie przyoblec
we wszystkie nieszczęścia stworzeń. A uczyniłem to po to, żeby się z nimi
zamienić i dać im mój los, moją radość i moje odwieczne szczęście.
Ale to byłoby niczym, gdybym nie znalazł w nich ogromnej niewdzięczności i
upartej przewrotności. Och, jak bardzo Moja odwieczna Miłość była zaskoczona
tak ogromną niewdzięcznością! Jak bardzo płakała nad uporem i przewrotnością
człowieka! Niewdzięczność była najostrzejszym cierniem, który przebijał Moje
Serce, od Mojego Poczęcia aż do ostatniej chwili mojego życia.
Spójrz, Moje Serduszko jest zranione, płynie z niego Krew. Jaki ból i jakie
udręki odczuwam! Córko moja, nie bądź dla Mnie niewdzięczna. Niewdzięczność
jest najcięższym bólem dla twojego Jezusa, zamyka Mi drzwi przed nosem i
pozostawia Mnie na zewnątrz, skostniałym z zimna. Ale Moja Miłość nie ustała z
powodu tak wielkiej niewdzięczności i przybrała postawę Miłości upraszającej,
błagającej, łkającej i żebrzącej. A to jest ósma eksplozja Mojej Miłości.
źródło:
wolaboza.org