czwartek, 13 czerwca 2024

Fatima – objawienie z 13 czerwca. Maryja prosi: chcę, żebyście codziennie odmawiali różaniec

 

Fatima – objawienie z 13 czerwca. Maryja prosi: chcę, żebyście codziennie odmawiali różaniec

13 czerwca 1917 – drugie objawienie się Matki Bożej

13 czerwca 1917 r. po odmówieniu różańca z Hiacynta, Franciszkiem i innymi osobami, które były obecne, zobaczyliśmy znowu odblask światła, które się zbliżało (to cośmy nazwali błyskawicą), i następnie ponad dębem skalnym Matkę Bożą, zupełnie podobną do postaci z maja.

– „Czego Pani sobie życzy ode mnie?”
– „Chcę, żebyście przyszli tutaj dnia 13 przyszłego miesiąca, żebyście codziennie odmawiali różaniec i nauczyli się czytać. Później wam powiem, czego chcę”.

Prosiłam o uzdrowienie jednego chorego.
– „Jeżeli się nawróci, wyzdrowieje w ciągu roku”.
– „Chciałabym prosić, żeby nas Pani zabrała do nieba”.
– „Tak! Hiacyntę i Franciszka zabiorę niedługo. Ty jednak tu zostaniesz przez jakiś czas. Jezus chce się posłużyć tobą, aby ludzie mnie poznali i pokochali. Chciałby ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca” (Tu z pośpiechu Łucja opuściła koniec zdania, który w innych dokumentach brzmi następująco: „Kto je przyjmuje, temu obiecuje zbawienie dla ozdoby Jego tronu”).
– „ Zostanę tu sama?” – zapytałam ze smutkiem.
„Nie, moja córko! Cierpisz bardzo? Nie trać odwagi. Nigdy cię nie opuszczę, moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię zaprowadzi do Boga”.

W tej chwili, gdy wypowiadała te ostatnie słowa, otworzyła swoje dłonie i przekazała nam powtórnie odblask tego niezmiernego światła. W nim widzieliśmy się jak gdyby pogrążeni w Bogu. Hiacynta i Franciszek wydawali się stać w tej części światła, które wznosiło się do nieba, a ja w tej, które się rozprzestrzeniało na ziemię. Przed prawą dłonią Matki Boskiej znajdowało się Serce, otoczone cierniami, które wydawały się je przebijać. Zrozumieliśmy, że było to Niepokalane Serce Maryi, znieważane przez grzechy ludzkości, które pragnęło zadośćuczynienia.

To, Ekscelencjo, mieliśmy na myśli, kiedyśmy mówili, że Matka Boska wyjawiła nam w czerwcu tajemnicę. Nasza Pani nie rozkazała nam tego zachować w tajemnicy, ale odczuwaliśmy, że Bóg nas do tego nakłania.

Za: www.sekretariatfatimski.pl 

 Czy Watykan nie ujawnił całej prawdy o objawieniach w Fatimie?
 Jaki związek mają objawienia w Civitavecchii z orędziami fatimskimi?

Na te pytania na podstawie książki „Tajemnice s. Łucji” odpowiada ks. prof. Robert Skrzypczak

13 czerwca: św. Antoniego, patrona rzeczy zagubionych, cudotwórcy, obrońcy Eucharystii i zwalczającego herezje!

 

13 czerwca: św. Antoniego, patrona rzeczy zagubionych, cudotwórcy, obrońcy Eucharystii i zwalczającego herezje!

Św. Antoni – Ty wiesz, jak słabi i nędzni jesteśmy, wiesz najlepiej,
jakie zło
zewsząd nas otacza i jak bardzo potrzebujemy Twej pomocy!
Przed Tobą składamy swoje troski i nadzieje!

Święty znany jako Antoni z Padwy, nie miał na imię Antoni i nie urodził się w Padwie. Najczęściej jest on wzywany do pomocy w przypadkach zagubienia jakiegoś przedmiotu, co wydatnie ogranicza pole jego możliwości. Przypomnijmy więc fakty i sprostujmy błędne przekonania, związane z jego osobą.

FERDYNAND Z LIZBONY
Ferdynand (Fernando) urodził się w Lizbonie. Jako najbardziej prawdopodobną datę jego urodzin przyjmuje się 15 sierpnia 1195 r. Nie znamy nazwiska jego rodziców. Wiemy jedynie, że ojciec miał na imię Marcin, a matka – Maria Teresa. O wczesnym dzieciństwie Ferdynanda nie wiadomo praktycznie nic, poza tym, że do 1210 roku uczęszczał do szkoły przykatedralnej, był nadzwyczaj religijnym chłopcem i żywił głębokie nabożeństwo do Matki Bożej.

Książę ciemności, zgadując, że św. Antoni (Ferdynand) będzie w przyszłości wielkim świętym, bardzo wcześnie zaczął manifestować swoją obecność. Pewnego dnia, gdy młody człowiek modlił się w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, lampka płonąca przed ołtarzem nagle zgasła i wnętrze świątyni pogrążyło się w mroku. Domyślając się, że chodzi o podstęp szatana, Ferdynand nakreślił palcem na marmurze znak krzyża, a płomień natychmiast zapłonął z powrotem. Zły duch rzucił się do ucieczki, co zostało wyobrażone na jednym z fresków katedry

Św. Antoni pracował niestrudzenie i odznaczał się niezwykłą pamięcią. Znał on Biblię tak doskonale, że mówiono o nim: „Gdyby wszystkie święte Pisma uległy zniszczeniu, Antoni mógłby podyktować je sekretarzowi, aby w ten sposób zostały odtworzone”.

Trudno zliczyć cuda, jakie towarzyszyły jego krótkiemu życiu (zmarł, mając zaledwie 36 lat). Został kanonizowany w niespełna rok po swojej śmierci, natomiast w 1946 roku, papież Pius XII ogłosił go doktorem Kościoła, nadając mu przydomek „Doctor Evangelicus”.

Niektóre z cudów św. Antoniego

1) Chleb świętego Antoniego:
Święty Antoni był znany, jako obrońca biednych. Dzisiaj wiele kościołów prowadzi zbiórkę na rzecz biednych nazywaną: „Chlebem św. Antoniego”. Ma ona swoje korzenie w następującym fakcie:
Dwudziestomiesięczny chłopiec, bawiąc się w domu, wpadł do misy z wodą. Zrozpaczona matka zaczęła krzyczeć i wyjmować ciało nieżyjącego już chłopca z wody. Tuliła go do siebie i prosiła świętego Antoniego, by przywrócił jej syna do życia, a ona w zamian ofiaruje biednym tyle pszennej mąki ile waży chłopiec. Chłopiec ożył. Tak powstał chleb świętego Antoniego. 13 czerwca w Lizbonie, w kościele pod jego wezwaniem, rozdaje się małe chlebki. W zamian za chlebek składa się dobrowolną ofiarę, kwota w ten sposób zebrana przeznaczona jest na biednych.
Chlebki te zawsze wyglądają tak samo, nie tracą koloru, nie psują się. Wiele osób przechowuje je w domu, w miejscu, gdzie przechowuje się żywność, wierząc, że w domu nie zabraknie jedzenia.

2) Patron rzeczy zagubionych
Istnieje portugalska tradycja wzywania św. Antoniego, aby odnaleźć zagubioną rzecz. A wszystko zaczęło się za sprawą człowieka o głębokiej pobożności do Św. Antoniego, z Alcácer do Sal. Pracując na swojej posiadłości około południa udał się do studni, aby umyć spoconą twarz i ręce. Zdjął z palca złoty pierścień i położył go na brzegu studni, jednak przez nieuwagę pierścień wpadł do wody. Mimo wielu wysiłków nie udało mu się go znaleźć. Modlił się do św. Antoniego, aby pomógł mu odzyskać zagubioną rzecz. Po wielu miesiącach, kiedy mężczyzna modlił się w dniu wspomnienia św. Antoniego w kościele, do świątyni wszedł jego pracownik z pierścieniem w dłoni. Odnalazł go, jak wyciągał kijem wiadro wody ze studni – zguba była przyczepiona do kija.

3) Kazanie do ryb
Brat Antoni został wysłany przez przełożonych do Rimini, z poleceniem nauczania i nawracania heretyków, którzy w tym mieście mieli wielu zwolenników. Jego słowa jednak, pomimo natchnionych zdolności naszego Świętego, nie przekonały słuchaczy, którzy nawet przepędzili go, złorzecząc i mówiąc, aby się wyniósł z miasta.

Wówczas Antoni, nie zrażony niepowodzeniem, poszedł nad rzekę, która w okolicach Rimini wpadała do Morza Adriatyckiego. Zwracając się do wód rzeki zaczął przemawiać: „Słuchajcie słowa Bożego, wy, ryby morskie i rzeczne, jeżeli heretycy nie chcą go słuchać!” Gdy tylko wypowiedział te słowa, do brzegu zbliżyło się mnóstwo ryb różnej wielkości i gatunków, zarówno rzecznych jak i morskich. Wszystkie wystawiły głowy nad poziom wody i zwróciły się ku świętemu Antoniemu, który polecił im, aby ustawiły się przed nim według wielkości, z przodu najmniejsze, zaś z tyłu największe. Tak też uczyniły. Następnie zaczęły słuchać jego słów, odpowiadając na znak zrozumienia skłonami głowy. Im dłużej święty Antoni przemawiał, tym więcej ryb przybywało.

Widząc takie zjawisko mieszkańcy Rimini, a tym bardziej heretycy, nie mogli pozostać obojętni, toteż zaczęli przychodzić i przysłuchiwać się niecodziennemu nauczaniu głoszonemu przez tak zdolnego kaznodzieję oraz zobaczyć tak niezwykłe audytorium. Po skończonym kazaniu ryby odpłynęły, dla okazania swej radości wyskakując z wody, natomiast ludzie prosili Antoniego, aby pozostał w mieście i dalej głosił kazania. Doszło do tego, że Antoni nawrócił heretyków i zdobył przychylność wszystkich mieszkańców Rimini.

4) Otwarte mury
Gdy przebywał w klasztorze Świętego Krzyża w Coimbrze, poza obowiązkiem nauki i modlitwy, Ferdynand musiał wykonywać pewne prace: zmywał, sprzątał. Pewnego dnia był zajęty jedną z tych przykrych czynności w pomieszczeniu przyległym do kościoła, dlatego nie mógł uczestniczyć we Mszy świętej, chociaż gorąco tego pragnął. Otóż w chwili podniesienia rozwarły się ściany kościoła i Ferdynand mógł zobaczyć ołtarz i uklęknąć, by uczcić Najświętszy Sakrament.

5) Ferdynand i wróble
Pewnego czerwcowego dnia, gdy zboże nadawało się już do koszenia, ojciec Ferdynanda don Martino zabrał chłopca do jednego z ich gospodarstw na przedmieściu Lizbony. Ledwie znaleźli się blisko pola, zobaczyli, że stado wróbli wydziobuje bez przeszkód kłosy zboża. Don Martino pobiegł zaraz po ludzi, aby przepędzili nieproszone ptactwo. Odchodząc polecił Ferdynandowi zabawić się w „stracha na wróble”. Po pewnym czasie dzwon kościelny oznajmił „Anioł Pański”. Ferdynand niezdecydowany, czy ma posłuchać głosu wzywającego do modlitwy, czy ojca, który polecił mu chronić zboże przed wróblami, zwrócił się do ptaków. Poprosił je, aby odleciały z pola i ukryły się na strychu, gdyż musi iść do kościoła na modlitwę. Wróble posłuchały, a gdy ojciec z wieśniakami powrócił i stwierdził, że wróble są zamknięte na strychu, mógł jedynie wyrazić swoje zdumienie.

6) List szatana
Jeden z najbardziej znanych faktów wydarzył się podczas pobytu Antoniego we Francji. Diabeł w postaci gońca wszedł do kościoła, gdzie Antoni wygłaszał kazanie. Pewnej kobiecie, która słuchała nauki, przyniósł tragiczną wiadomość, że jej syn na skutek zdrady został zamordowany przez bandytów. Słysząc to kobieta, jak również wszyscy zgromadzeni, przestraszyli się i przestali słuchać Antoniego, który widząc w tym diabelską sztuczkę, uspokoił matkę: „Bądź spokojna, twój syn jest zdrowy, ten zaś nie jest gońcem, lecz przebranym szatanem, który chciał cię oszukać”. Zwrócił się także do rzekomego gońca, lecz ten nagle znikł w kłębach dymu i smrodzie siarki ku zdumieniu obecnych i radości matki. W tej właśnie chwili syn wszedł do kościoła, zaś matka pobiegła, aby go wziąć w ramiona.

7) Cud przyrośniętej stopy
Antoni, także we Francji, był sprawcą innego cudu. Pewien młody człowiek wyznał mu na spowiedzi, że kopnął swoją matkę. Spowiednik zganił go: „Twój grzech jest tak poważny, że zasługiwałbyś na odcięcie stopy, którą kopnąłeś”. Lecz widząc żal młodzieńca, dał mu rozgrzeszenie. Jednak ten, będąc pod wielkim wrażeniem słów spowiednika, w chwili uniesienia odciął sobie stopę siekierą. Matka, słysząc krzyk bólu syna, przybiegła, a widząc co się stało, pośpieszyła czym prędzej do Antoniego, krzycząc na niego i zarzucając mu sprowadzenie nieszczęścia na syna. Wówczas Antoni poszedł do młodzieńca, wziął stopę i ku zdumieniu matki i syna umieścił ją na dawnym miejscu.

8) Nowe Zesłanie Ducha Świętego
Wiosną 1228 roku Antoni wybrał się do Rzymu do swego przełożonego generalnego, który prosił go o pomoc. W tym czasie był już znanym i cenionym kaznodzieją, a jego sława dotarła również do uszu papieża Grzegorza IX. Poproszono go więc o wygłoszenie nauki w obecności Ojca Świętego i kolegium kardynałów.

Pochodzili oni z różnych krajów i każdy z nich posługiwał się własnym językiem, greckim, łacińskim, francuskim, niemieckim, angielskim i innymi. Antoni, natchniony przez Ducha Świętego, wyjaśniał Słowo Boże z takim zapałem, mądrością i zdolnością, że wszyscy słuchacze, choć wywodzili się z różnych narodów, rozumieli jego słowa, tak jakby mówił w ich własnym języku. Wszyscy byli zdumieni. Wydawało się, że został odnowiony dawny cud Pięćdziesiątnicy, gdy za sprawą Ducha Świętego apostołowie przemawiali różnymi językami. Kardynałowie z podziwem mówili jeden do drugiego: „Czyż ten, który przemawia, nie jest Portugalczykiem? Jak więc słyszymy w jego mowie nasze własne języki?” Także sam papież zachwycony głębią jego słów, powiedział: „Rzeczywiście, ten jest arką Testamentu i biblioteką Pisma świętego”.

9) Serce lichwiarza
W czasach św. Antoniego wielu mieszkańców Padwy doszło do ogromnych bogactw przez handel i zaczęło parać się lichwą. Zdarzało się, że pieniądze pożyczano nawet na 40 procent. Dłużników nie mogących spłacić sporych sum skazywano na wygnanie albo osadzano w więzieniu. Ten proceder doprowadził do ruiny i upadku wiele rodzin. Św. Antoni ubolewał nad losem niewypłacalnych dłużników, z którymi lichwiarze postępowali bezwzględnie. Jego orężem w walce z lichwą było słowo. I o dziwo, lichwiarze poruszeni do głębi kazaniami zakonnika rezygnowali z pobierania wysokich procentów. Zagrabione pieniądze składano u stóp kaznodziei dla wynagrodzenia pokrzywdzonych. W ten sposób Święty uratował wielu dłużników, a ponadto przyczynił się do uchwalenia ustawy, która zakazywała więzienia za długi.

Chcąc wstrząsnąć sumieniami Antoni, dokonał niezwykłego cudu. Będąc we Florencji, Antoni natknął się na kondukt pogrzebowy pewnego bogatego lichwiarza. Zatrzymał pochód i rzekł: „Co robicie? Chcecie w poświęconym miejscu złożyć tego, którego dusza jest już pogrzebana w piekle?” I ku zdumieniu wszystkich mówił dalej: „Jak powiada Ewangelia: gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Otwórzcie jego pierś, a nie znajdziecie serca, które znajduje się tam, gdzie jego skarb”. Ludzie pobiegli wówczas do domu lichwiarza, do komnat, w których zgromadzone były wszystkie jego bogactwa, otwarli szkatuły wypełnione pieniędzmi i w jednej z nich znaleźli jeszcze gorące i bijące ludzkie serce. Otwarli także pierś zmarłego, lecz serca tam nie było.

10) Cud mówiącego noworodka
Żył w Ferrarze szlachetny rycerz, który miał bardzo piękną żonę. Człowiek ten był jednak szalenie zazdrosny. Gdy żona zaszła w ciążę, zazdrość skłoniła go do podejrzeń, że dziecko jest owocem cudzołóstwa. Żona starała się uspokoić męża, lecz rycerza coraz bardziej dręczyły wątpliwości. Gdy nadeszła chwila rozwiązania i urodził się syn o ciemnej karnacji, utwierdził się w przekonaniu, że jest to syn ciemnoskórego Maura, który był u niego na służbie. Ciągłe i okrutne sceny zazdrości i zniesławiające oskarżenia sprawiały szlachetnej kobiecie wielkie cierpienie.

Pewnego razu jednak Antoni spotkał dwoje małżonków, gdy wraz z krewnymi i przyjaciółmi szli do kościoła, aby ochrzcić nowonarodzone dziecko. Antoni, który znał cały dramat zazdrości, zbliżył się do dziecka, pogłaskał je, wziął w ramiona i poprosił, aby wobec wszystkich powiedziało, kto jest jego ojcem. Dziecko mające zaledwie kilka dni, odwróciło się i wskazując rączką tatusia, powiedziało: „On jest moim ojcem”. Sytuacja wywołała zdumienie wszystkich obecnych oraz szczery żal zazdrosnego męża, który prosił o przebaczenie Boga i spotwarzaną małżonkę. Od tego też dnia żyli z sobą w doskonałej harmonii.

MODLITWA DO ŚW. ANTONIEGO

Kłaniamy się Tobie, Święty Antoni, wielki nasz Patronie. Prosimy cię pokornie, abyś z wysokości swej chwały wejrzał na nas i przyszedł nam z pomocą. Ty pomagasz wszystkim, którzy wzywają Twego pośrednictwa i proszą o opiekę. Nie odrzucaj i naszych ufnych próśb, ale wspomagaj nas w naszych troskach i kłopotach.

Twoi czciciele znają twe skuteczne wstawiennictwo – świętego z Padwy – w odnalezieniu rzeczy zgubionych, ochronie przed złodziejami, opiece nad podróżującymi, niesieniu ulgi w cierpieniu chorym, biednym i zakłopotanym.

Z ufnością błagamy, spraw, abyśmy dzięki twej opiece mieli zawsze silną wiarę, pracowali nad poprawą życia i pomnożeniem łaski uświęcającej.

Polecaj nas Najświętszej Maryi, Matce Bożej, której zawdzięczasz szczególną pomoc w pracy dla zbawienia ludzi. Ty wiesz, jak słabi i nędzni jesteśmy, wiesz najlepiej, jakie zło zewsząd nas otacza i jak bardzo potrzebujemy twej pomocy. Prosimy cię, święty Antoni, abyś nas wspomagał w życiu i kierował ku dobremu Bogu. Wspieraj wszystkich, którzy zwracają się do ciebie w swych potrzebach i troskach. Niech wszyscy odczuwają twoją opiekę i doznają twej pomocy, wielbiąc Boga Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Egzorcyzm św. Antoniego przeciw burzom 

Przy każdym krzyżyku należy uczynić ręką znak Krzyża Św.

Jezus Chrystus Król Chwały przyszedł w Pokoju.
† Bóg stał się człowiekiem
† i Słowo stało się ciałem.
† Chrystus narodził się z Dziewicy.
† Chrystus cierpiał.
† Chrystus został ukrzyżowany.
† Chrystus umarł.
† Chrystus powstał z martwych.
† Chrystus wstąpił do Nieba.
† Chrystus zwycięża.
† Chrystus króluje.
† Chrystus rządzi.
† Niechaj Chrystus ochroni nas przed wszelkimi burzami i błyskawicami.
† Chrystus przeszedł przez ich środek w Pokoju,
† i Słowo stało się Ciałem.
† Chrystus jest z nami razem z Maryją.
† Uciekajcie wy, wrogie duchy, ponieważ Lew z pokolenia Judy, z rodu Dawida zwyciężył.
† Święty Boże!
† Święty mocny!
† Święty i Nieśmiertelny!
† Zmiłuj się nad nami. Amen!

 Niewiarygodny Cud ! Święty Antoni Uzdrowił Z Nowotworu posłuchaj całego Świadectwa #świętyantoni #cuda #świadectwa #świadectwawiary #modlitwa #historia #matkaboża @michelangeloduszeczysccowem

 

Krzyż, symbol naszej wiary i tożsamości narodowej, ma zostać usunięty z przestrzeni publicznej, a my mamy na to patrzeć obojętnie? Musimy działać już …

 

Krzyż, symbol naszej wiary i tożsamości narodowej, ma zostać usunięty z przestrzeni publicznej, a my mamy na to patrzeć obojętnie? Musimy działać już …

Matka śp. sierż. Mateusza Sitka: Módlmy się za naszą Ojczyznę. Mateusz pozostawił Polakom testament…

 

Matka śp. sierż. Mateusza Sitka: Módlmy się za naszą Ojczyznę. Mateusz pozostawił Polakom testament…

W środę w Nowym Lubielu odbył się pogrzeb 21-letniego Mateusza Sitka, żołnierza zamordowanego na granicy. Głos zabrali znajomi żołnierza, a nade wszystko – jego matka.

Był bardzo odważny. Straszna tragedia. Bardzo współczuję rodzinie – powiedziała mieszkanka rodzinnej miejscowości zamordowanego.

Świętej pamięci Mateusza znałem od jego urodzenia. 11 kwietnia 2004 r. poprzez udzielenie mu sakramentu chrztu świętego wprowadziłem go do rodziny dzieci Bożych. W 2011 r. udzieliłem mu po raz pierwszy komunii świętej – mówił z kolei proboszcz parafii św. Anny.


Z apelem o modlitwę za Polskę wystąpiła matka żołnierza.

Kochani, módlmy się za naszą ojczyznę. Niech rządzący naszym krajem zawsze podejmują mądre i odpowiedzialne decyzje, aby żadna matka nie musiała płakać nad trumną swojego dziecka, a synowie i córki mogli wracać bezpiecznie do swoich rodzin – powiedziała.

Niech Mateusz jako żołnierz Wojska Polskiego będzie symbolem walki o nasze bezpieczeństwo. Mateusz pozostawił testament każdemu Polakowi: dbałość o niepodległą i bezpieczną ojczyznę, dbałość o Polskę. Czekaj na nas, nasz synu, kiedy Bóg wyznaczy czas, znów będziemy razem – dodała.

W pogrzebie brali udział również prezydent Andrzej Duda i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Źródła: rdc.pl, opoka.org.pl

Pach

POLACY! NIE DAJMY SIĘ PODZIELIĆ! mec. Katarzyna Tarnawa -Gwóźdź

Co szykują nam rządzący? - dr Lucyna Kulińsk


Co szykują nam rządzący? - dr Lucyna Kulińska

3 godziny temu Co szykują nam rządzący? Bogdan Morkisz dr Lucyna Kulińska
Szykują Polskę na wojnę

Decyzje zapadły w Ameryce 

 

 

Hanna Kramer: Efekt bumerangu: USA chciały zniszczyć Rosję i straciły sojuszników?

Wybory do Parlamentu Europejskiego trwały od 6 do 9 czerwca. Przed wyborami do PE sondaże z wielu krajów Unii wskazywały na wzrost popularności partii prawicowych. Wyniki potwierdziły ten trend: skrajnie prawicowe partie osiągnęły najlepsze wyniki w historii wyborów do Parlamentu Europejskiego, osiągając znaczące zyski we Francji, Niemczech i Włoszech, Grecji, Austrii oraz zdobywając łącznie prawie jedną czwartą miejsc w parlamencie europejskim. Według danych, w Polsce prawicowa Konfederacja po raz pierwszy będzie miała reprezentację w europarlamencie – formacja uzyskała poparcie 12,08 proc. głosujących (1,42 mln głosów), co przełożyło się na sześć mandatów.

Nie jest to niespodzianką, ponieważ coraz częściej słychać głosy sprzeciwiające się polityce UE całkowicie kontrolowanej przez Stany Zjednoczone. Wielu zwolenników amerykańskiej polityki w Europie do ostatniej chwili miało nadzieję, że prawica nie odniesie głośnego sukcesu. Przedstawiciele prawicy zdołali jednak udowodnić, że dziś reprezentują interesy najbardziej aktywnej politycznie części Europejczyków.

Ludzie ci od lat z niepokojem obserwują, jak ich prezydenci, premierzy i kanclerze niszczą Europę na polecenie swoich kuratorów zza Oceanu. Kryzys migracyjny, kryzys energetyczny, inflacja, recesja przemysłowa, upadek polityki społecznej, gwałtowne pogorszenie stosunków z krajami globalnego Południa i Azji – wszystko to nie podoba się konserwatywnym Europejczykom.

Jednak istotnym powodem dla mieszkańców UE była polityka bezwarunkowego wsparcia dla Ukrainy, która staje się prawdziwym ciężarem. Dwa lata temu przedstawiciele USA mówili, że działania bojowe na Ukrainie zakończą się w ciągu 3 miesięcy, ponieważ Rosja nie jest w stanie prowadzić działań bojowych dłużej.

Po 2,5 roku jest jasne, że ukraiński konflikt zbrojny już otwarcie przekształcił się w poligon doświadczalny dla starcia wojskowego między Waszyngtonem a Moskwą. Ukraina i Ukraińcy są teraz ważni tylko jako geograficzne pole walki (żeby wojna nie przeniosła się poza granicę państwa i nie zagroziła innym). Europejscy przywódcy nie są już w stanie ukrywać przed swoimi obywatelami prawdziwego zakresu swojej „pomocy” dla Kijowa. I nie będą już w stanie tego robić.

W końcu Biały Dom uczynił z Ukrainy półkolonię USA, jednocześnie zmuszając UE do udzielenia całkowitego wsparcia „nowemu stanowi”. Reżim Zełenskiego nie jest już w stanie przetrwać samodzielnie. Kraje europejskie są zmuszone do wysyłania wszelkiego rodzaju broni i uzbrojenia, wyczerpując własne magazyny do niebezpiecznego poziomu; do przekazywania Ukrainie danych wywiadowczych; do wysyłania coraz większej ilości energii elektrycznej z powodu braku własnych mocy utraconych w wyniku rosyjskich nalotów i tak dalej.

Nie powiodły się również amerykańskie próby izolacji gospodarczej Rosji. Być może dlatego, że niezależnie od 20 000 ograniczeń nałożonych przez USA i UE, Kreml zyskał zaufanie jako wiarygodny partner, który wypełni swoje zobowiązania niezależnie od sytuacji.

Być może z tego względu partnerzy nie tylko nie odwrócili się od Moskwy, ale wręcz dołączyli do nich nowi. Na przykład każdego dnia pojawia się coraz więcej osób chętnych do pomocy Rosji w obejściu nałożonych sankcji. W ten sposób Chiny, Indie, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Turcja, Węgry i inni zostali częścią zespołu pomocników Moskwy.

Sytuacja jest również korzystna dla sojuszy gospodarczych z Rosją, która w porównaniu z UE oferuje korzystną współpracę gospodarczą bez żadnych ograniczeń lub zakazów. Obecnie 23 kraje złożyły wniosek o przystąpienie, a kolejne 40 oficjalnie zadeklarowało chęć przystąpienia do Unii.

Główną porażką USA i UE można uznać próbę politycznego nacisku na Moskwę w celu rozwiązania kryzysu ukraińskiego. Symbolem tego jest konferencja pokojowa, która odbędzie się w tym tygodniu w Szwajcarii. Rosyjska dyplomacja zrobiła wszystko, aby skompromitować tę konferencję i najwyraźniej jej się to udało. Najważniejsi liderzy globalnego Południa, tacy jak Chiny, Brazylia i Indie, odmówili udziału w konferencji, wierząc, że pokój na Ukrainie nie może być omawiany bez Rosji, która nie została nawet zaproszona na konferencję w Szwajcarii. Jednocześnie Chiny i Brazylia ogłosiły, że zorganizują własną konferencję, na którą, według nich, zaproszą zarówno przedstawicieli Rosji, jak i Ukrainy.

Mądrość ludowa mówi „kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada”. I tak się stało. Bruksela chciała pomagać Stanom Zjednoczonym w pokonaniu Rosji tak desperacko, że stała się głównym sponsorem ukraińskich nazistów.

Przez ponad dwa lata amerykańscy politycy tworzyli w umysłach obywateli Europy wrażenie, że konflikt ukraiński znajduje się pod kontrolą, że jest to tylko tymczasowy kryzys, który może pogorszyć ich standard życia i doprowadzić do pewnych problemów gospodarczych, ale potem nastąpi nowy rozkwit, jeszcze lepszy niż poprzedni. Dlatego najważniejszą rzeczą jest teraz ochrona demokracji przed „złym” Putinem i pokazanie mu, że zachowanie jego wartości jest dla Zachodu ważniejsze niż cokolwiek innego. To od dawna była mantra zachodniej polityki wobec konfliktu ukraińskiego.

Innymi słowy, wszystko sprowadzało się do ideologii, tj. potrzeby powstrzymania Władimira Putina, aby jego sukcesy nie zachęcały innych polityków do przeszkodzenia mu i zagrożenia pozycji USA na świecie. To jest główny cel USA! Wygląda na to, że podobna amerykańska ideologia nie będzie już akceptowana w UE!

HANNA KRAMER

 

WOJSKO na ULICACH? NOWA Ustawa o UŻYCIU BRONI przez żołnierzy. D. Tusk, ...

Łukasz Warzecha: Po co wojsko na ulicach? - Rzeczpospolita

TUSK CHCE WOJNY!? BRAUN STANOWCZO NA MÓWNICY!

Donald Tusk i jego ekipa: Gdzie obiecywane obniżki podatków?

 

Janusz Kowalski dla Frondy: Trzecia Droga już nie istnieje, ...

Donald Tusk i jego ekipa: Gdzie obiecywane obniżki podatków?

W trakcie kampanii wyborczej Donald Tusk i jego ekipa wielokrotnie obiecywali znaczące podniesienie kwoty wolnej od podatku, co miało przynieść ulgę finansową polskim obywatelom. Niestety, rzeczywistość okazuje się być diametralnie różna od obietnic wyborczych. Zamiast obniżek podatków, Polaków czekają drastyczne podwyżki rachunków za gaz, prąd i wodę, a to dopiero początek wyzwań.

POLECAMY: Uśmiechnięta Polska? Wyborcy koalicji 15 października czują się oszukani

Obietnice kontra rzeczywistość

Koalicja Obywatelska (KO) i jej sojusznicy podczas kampanii krytykowali poprzedni rząd za politykę podatkową, obiecując znaczące zmiany na korzyść obywateli. Obietnice te miały przekonać wyborców, że nowa ekipa rządząca z Donaldem Tuskiem na czele, odmieni sytuację finansową przeciętnego Polaka. Niestety, zamiast spodziewanych korzyści, społeczeństwo musi przygotować się na wzrost kosztów życia.

POLECAMY: Minister finansów po wyborach się wygadał. Nadchodzi wielkie zaciskanie pasa

Zielony Ład – szansa czy zagrożenie?

Jednym z kluczowych elementów polityki obecnego rządu jest wprowadzenie Zielonego Ładu, który ma na celu walkę z kryzysem klimatycznym i promowanie zrównoważonego rozwoju. Niestety, wprowadzenie Zielonego Ładu w obecnej formie wiąże się z ogromnymi kosztami, które w znacznym stopniu obciążą budżety domowe Polaków. Koszty transformacji energetycznej oraz wsparcie dla ukraińskiej oligarchii będą finansowane z kieszeni obywateli, co budzi uzasadnione obawy o przyszłość.

Podwyżki opłat – rzeczywistość dnia codziennego

Już za niecały miesiąc Polacy odczują pierwsze skutki wzrostu opłat za gaz, prąd i wodę. Podwyżki te będą znaczące i wpłyną na budżety domowe milionów rodzin. Niestety, główne uderzenie finansowe nastąpi dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego, co może świadczyć o świadomym opóźnianiu najtrudniejszych decyzji na czas po wyborach.

Prąd

Podwyżki cen prądu, które mają wejść w życie od lipca, są znaczącym tematem zarówno dla gospodarstw domowych, jak i dla przedsiębiorstw w Polsce. Minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska, w „Rozmowie Piaseckiego” na TVN24, zaznaczyła, że ceny prądu wzrosną o około 29% w stosunku do pierwszego półrocza, jeśli nowy mechanizm ochronny zostanie wprowadzony. W przeciwnym razie wzrost wyniósłby aż 62%. Co ciekawe, najbardziej odczują to osoby, które zużywają relatywnie mało energii.

POLECAMY: „Minie pół roku, zanim Polacy połapią się, o ile prąd poszedł do góry”. Żukowska drwi z narodu

– „Dla tych, którzy ogrzewają swoje domy energią elektryczną, będzie taniej, oni zużywają energii najwięcej, więc dla nich to będzie taniej. Dla tych, którzy zużywają mniej, będzie ciut drożej” – powiedziała minister Hennig-Kloska.

– „Dla gospodarstw domowych o niższych dochodach przewidziany jest jeszcze bon energetyczny, który też będzie rekompensował tę niewielką podwyżkę” – dodała.

Kluczowe aspekty podwyżek cen prądu:

  1. Wzrost cen prądu:
    • Przewidywany wzrost cen od lipca wynosi 29% przy wprowadzeniu nowego mechanizmu ochronnego.
    • Bez mechanizmu ochronnego wzrost ten wyniósłby 62%.
  2. Wpływ na różne grupy użytkowników:
    • Największy wpływ podwyżki mają odczuć osoby, które zużywają mało energii.
    • Przyczyny takiej struktury wzrostu cen mogą być różne, w tym zmiany w taryfach i polityka energetyczna.
  3. Nowy mechanizm ochronny:
    • Celem mechanizmu ochronnego jest złagodzenie skutków wzrostu cen dla konsumentów.
    • Szczegóły mechanizmu nie są dokładnie znane, ale jego brak skutkowałby znacznie wyższymi podwyżkami.

Potencjalne skutki podwyżek:

  1. Dla gospodarstw domowych:
    • Wzrost rachunków za prąd może wpłynąć na budżety domowe, zwłaszcza tych, którzy oszczędnie korzystają z energii.
    • Konieczność wprowadzenia dodatkowych oszczędności energii lub zmiany nawyków.
  2. Dla przedsiębiorstw:
    • Wyższe koszty operacyjne, co może przełożyć się na wyższe ceny produktów i usług.
    • Potrzeba inwestycji w bardziej efektywne energetycznie technologie.
  3. Dla gospodarki:
    • Wzrost kosztów życia i prowadzenia działalności gospodarczej.
    • Możliwe spowolnienie wzrostu gospodarczego z powodu wyższych kosztów energii.

Podwyżki cen prądu są zawsze tematem kontrowersyjnym, szczególnie w kontekście ich wpływu na różne grupy społeczne i gospodarkę jako całość. Monitorowanie rozwoju sytuacji i podejmowanie działań mających na celu minimalizowanie negatywnych skutków jest kluczowe dla zapewnienia stabilności energetycznej i ekonomicznej kraju.

Wiele wskazuje, że wejdzie w życie rządowy projekt „ochronny”. Oczywiście nie za darmo i pozostaje otwartą kwestią, czy Polakom się on opłaca. Rząd bowiem zabierze nam wszystkim prawie 8,2 mld zł w celu uniknięcia skokowej podwyżki cen za prąd. I to tylko do końca tego roku. Warto też nadmienić, że pierwotnie zakładano wydanie na ten cel mniej, ale i tak dużo, bo 6,3 mld zł.

„Business Insider” wylicza, że osoba płacąca dotychczas średnio 150 zł za prąd, będzie płaciła 43,50 zł miesięcznie więcej niż dotychczas. Osoby mniej zamożne otrzymają też bon energetyczny o wartości 300-600 zł, w zależności od liczby osób w gospodarstwie domowym. Jeszcze więcej otrzymają osoby ogrzewające domy prądem. Za to wszystko zapłacą wszyscy Polacy.

Jest prawdopodobne, że zostanie wprowadzony rządowy projekt „ochronny”. Nie będzie to jednak bezpłatne, a zasadność jego opłacalności dla Polaków pozostaje wątpliwa. Rząd planuje zabrać około 8,2 miliarda złotych, aby uniknąć gwałtownego wzrostu cen energii elektrycznej. Kwota ta dotyczy tylko bieżącego roku. Początkowo zakładano mniejszy, choć wciąż znaczący wydatek wynoszący 6,3 miliarda złotych.

Według wyliczeń „Business Insider”, osoba, która płaciła dotychczas średnio 150 zł za energię elektryczną, będzie teraz płacić o 43,50 zł więcej miesięcznie. Mniej zamożne osoby otrzymają bon energetyczny o wartości od 300 do 600 zł, w zależności od liczby osób w gospodarstwie domowym. Osoby ogrzewające domy prądem otrzymają jeszcze wyższe wsparcie. Koszty te poniosą wszyscy Polacy.

POLECAMY: Szokujące Podwyżki Cen Już od 1 Lipca! Prąd zdrożeje z 55 gr do 1,77 zł za kWh

Gaz

Na początku miesiąca media informowały o znacznym wzroście cen gazu. PGNiG wcześniej uprzedzało klientów o wyższych rachunkach, które miały wzrosnąć nawet o 45%. Dotyczyło to samej ceny gazu, ale również stawki dystrybucyjne miały wzrosnąć.

W rezultacie łączne rachunki mogą wzrosnąć nawet o 60% w porównaniu do 2022 roku. Bez utrzymania maksymalnej ceny gazu „wysokość rachunku dla odbiorców za paliwa gazowe wzrosłaby średnio o ok. 45% względem rachunku w pierwszej połowie 2024 roku”, jak wynika z oceny skutków regulacji projektu o mechanizmach obronnych. Pomimo tych mechanizmów czekają nas i tak podwyżki.

POLECAMY: Ogromne podwyżki cen gazu od 1 lipca 2024. Wzrost o nawet 100%

Do 30 czerwca obowiązuje limit cenowy gazu dla gospodarstw domowych oraz tzw. odbiorców wrażliwych, wynoszący 200,17 zł netto za MWh, czyli 246,21 zł brutto. Różnicę powyżej tego limitu pokrywa państwo, czyli wszyscy obywatele.

Interesujące jest, że niektóre osoby zauważyły, iż ceny w taryfach są wyższe niż ceny gazu na światowych rynkach hurtowych. Ale jak to w Polsce, wszystko jest zgodne z przepisami.

Woda

Co do opłat za wodę i ścieki, nie ma jeszcze potwierdzonych informacji o skali podwyżek. Wiadomo jednak, że wzrost rachunków będzie obowiązywał od początku 2025 roku.

Portal money.pl donosił, że mieszkańcy wielu miejscowości otrzymują pisma informujące o podwyżkach. Obecnie Gorzów znajduje się w czołówce miast z najdroższą wodą, gdzie stawka za wodę i ścieki wynosiła 15,57 zł/m³, a od 16 maja została podniesiona do 16,37 zł. Nowa podwyżka wejdzie w życie od nowego roku.

W Sopocie ceny za wodę wzrosły procentowo bardziej – z 1,27 zł do 4,90 zł, czyli o prawie 290%. Stawka za odprowadzanie ścieków wzrosła z 1,58 zł do 8,35 zł, co stanowi wzrost o prawie 430%.

Rząd również pracuje nad zmianami w naliczaniu opłat za wodę i ścieki. Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało powrót do sytuacji sprzed 2017 roku, gdzie gminy miały wyłączne prawo do zatwierdzania taryf. Wody Polskie będą interweniować tylko przy podwyżkach wynoszących 15% lub więcej. Samorządy są oburzone, ponieważ wolałyby mieć pełną swobodę w ustalaniu taryf.

Ekologia

Największy wzrost kosztów odczujemy z powodu tzw. ekologicznych projektów, w tym Zielonego Ładu, które wprowadza Unia Europejska, a które zostały zaakceptowane przez rząd PiS. Koalicja Obywatelska nie planuje wycofywać się z fundamentalnych kwestii.

Jednym z wymagań jest wymiana lub termomodernizacja budynków, aby osiągnąć zeroemisyjność. Polacy będą musieli wydać około 1,5 biliona złotych na termomodernizację budynków pod groźbą kar. Najubożsi i mniej zamożni mogą zostać dotknięci finansowo, co może prowadzić do bankructwa.

Dla porównania, budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, uważana przez wielu za zbyt drogą, ma kosztować około 155 miliardów złotych. Jednak koszty termomodernizacji dla społeczeństwa są dziesięciokrotnie wyższe.

W ramach „ekologii” wprowadza się również opłaty dla właścicieli samochodów spalinowych oraz osób, które chcą takie auta kupić. Dopuszczalne mają być tylko samochody elektryczne lub na wodór, które są poza zasięgiem większości ludzi. W efekcie wiele samochodów zniknie z dróg, a ludzie będą musieli polegać na zatłoczonym i niepunktualnym transporcie publicznym, szczególnie w większych miastach. Na wsiach mieszkańcy będą de facto przywiązani do swoich domów.

Czy jest jakaś pociecha w tych podwyżkach i ekologicznym szaleństwie? Niezbyt. Może jedynie to, że na całe pokolenie zniknie poparcie dla zielonych ideologii. Jednak utraconych pieniędzy nigdy nie odzyskamy.

Polityka a realia ekonomiczne

Donald Tusk i jego ekipa rządząca pokazali, że zamiast realnych obniżek podatków i wsparcia dla obywateli, Polacy muszą przygotować się na trudniejsze czasy. Polityka finansowa obecnego rządu wydaje się być ukierunkowana na utrzymanie władzy i realizację celów unijnych kosztem dobrobytu obywateli. Pomimo krytyki poprzedniego rządu za „dojenie” narodu, obecna ekipa rządząca nie tylko kontynuuje tę praktykę, ale wręcz ją intensyfikuje.

Co dalej?

Przyszłość polskiej polityki podatkowej i finansowej w kontekście rządów Donalda Tuska budzi wiele obaw. Obywatele, którzy wierzyli w obietnice wyborcze dotyczące podniesienia kwoty wolnej od podatku, muszą teraz stawić czoła trudnym realiom ekonomicznym. Wzrost kosztów życia oraz brak realnych ulg podatkowych mogą prowadzić do pogorszenia jakości życia wielu Polaków.

Podsumowanie

Obietnice wyborcze Donalda Tuska i jego ekipy dotyczące podniesienia kwoty wolnej od podatku okazały się iluzją. Zamiast tego, Polaków czekają drastyczne podwyżki opłat za podstawowe usługi. Wprowadzenie Zielonego Ładu w obecnej formie tylko pogłębi te problemy. Polityka obecnego rządu pokazuje, że zamiast realnych ulg podatkowych, Polacy muszą przygotować się na trudniejsze czasy i rosnące obciążenia finansowe.

Zakończenie

Polityka podatkowa i finansowa jest jednym z kluczowych elementów, które wpływają na życie każdego obywatela. Obietnice wyborcze powinny być realizowane, a rządzący muszą pamiętać, że ich działania mają bezpośredni wpływ na codzienne życie ludzi. Polacy zasługują na transparentność i uczciwość w polityce, a nie na kolejne iluzje wyborcze.

Karolina Pikuła: Jesteśmy na posiedzeniu Zespołu ds. przerywania ciąży, gdzie utrudniano posłowi @GrzegorzBraunTV zabrania głosu w związku z tym, że nie "nie jest już posłem".

Karolina Pikuła: Jesteśmy na posiedzeniu Zespołu ds. przerywania ciąży, gdzie utrudniano posłowi @GrzegorzBraunTV zabrania głosu w związku z tym, że nie "nie jest już posłem". Ciężko słucha się bełkotu dzieciobójców, którym tak łatwo przychodzi mówić o odbieraniu życia niewinnym i bezbronnym. Obowiązkiem wszystkich odpowiedzialnych ludzi jest nieustannie stać w obronie NIENARODZONYCH. #ProLife #ZaŻyciem #KarolinaPikuła #GrzegorzBraun #SejmRP #OchronaŻycia #StopAborcji #ŻycieNienarodzone #ChrońmyDzieci #DrużynaBrauna #KonfederacjaKoronyPolskiej

Przeciwko antypolskiej rewolucji. Przyjdź na Marsz dla Życia i Rodziny

 

Przeciwko antypolskiej rewolucji. Przyjdź na Marsz dla Życia i Rodziny

(Oprac. GS/PCh24.pl)

W Warszawie ze ścian i biurek w urzędach muszą zniknąć krzyże. W specjalnie oznakowanych aptekach całego kraju nieletni będą mogli nabyć środki wczesnoporonne. Mordowanie dzieci nienarodzonych rządzący Polską chcą nazywać prawem. Od kilku miesięcy z pieniędzy podatników finansuje się mrożenie ludzkich zarodków. W Sejmie przygotowywane są ustawy legalizujące homoseksualne związki oraz penalizujące mówienie prawdy. Ewangelia ma stać się mową nienawiści…

Można byłoby pomyśleć, że Polska po raz kolejny znalazła się pod okupacją, a na Wawelu zasiada nowy gubernator totalitarnego, morderczego reżimu. Jest jednak inaczej: w kraju rządzą ci, których wybrali sami Polacy. Jak to możliwe? Bez szczęku broni, ale przecież niemniej prawdziwie – toczy się wojna domowa o najwyższą stawkę; o to, czy Polska będzie trwać w cywilizacji chrześcijańskiej, czy przyłączy się do budowy unijnego gmachu cywilizacji antychrysta.

Nie miejmy złudzeń: jeżeli siły bezbożnej Rewolucji wygrają tę wojnę, z katolickiej tradycji Polski nie zostanie kamień na kamieniu. Unijne sodomickie imperium nie będzie dobrym miejscem do życia: stanie się przestrzenią autentycznego terroru, nienawiści do rodziny, radykalnego wykorzeniania normalności, brutalnej opresji względem wszystkich wyznawców prawdziwego Boga. Europejscy totalitaryści pokazali już kilkukrotnie, do czego są zdolni budując swoje ateistyczne dominia: ludobójstwa dokonywane przez Francuzów, Niemców i Rosjan nie wzięły się znikąd, były owocem dokładnie tej samej idei, na której teraz gruntuje się „nowa Europa”, a wraz z nią – „nowa Polska”.


Wielu z Państwa pyta, co w tej sytuacji robić – tym bardziej, że porażona inercją jest od dawna Stolica Apostolska, słabo albo wcale nieprotestująca przeciwko straszliwemu rozwojowi polityki europejskiej. Naturalną odpowiedzią nie jest wcale – albo nie jest tylko – wezwanie do pójścia do urn wyborczych. Zdarza się, owszem, że demokratycznie wybrani politycy starają się przeciwdziałać siłom Rewolucji, ale nader często kończą na hasłach, w praktyce wybierając drogę usłużnej kolaboracji.

Żadna parlamentarna polityka nie zastąpi osobistego zaangażowania wszystkich nas. To zaangażowanie ma dwa najbardziej oczywiste i fundamentalne wymiary – autentyczne i szczerze życie katolickie i rodzinne. Możemy i musimy je realizować każdego dnia, bez przerwy. Są jednak takie momenty, w których to zaangażowanie można przenieść na forum publiczne. Zaświadczyć nie tylko wobec najbliższych, ale wobec świata po prostu, jaka jest nasza wiara. Takim momentem są marsze dla życia i rodziny. W tym roku organizowane przez środowisko Stowarzyszenia Księdza Piotra Skargi szczególnie w czerwcu – miesiącu, który próbują zawłaszczyć na swoje bezbożne cele grupy tęczowych rewolucjonistów. Dla katolików czerwiec jest czasem kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa. Czerpiąc siłę z Serca samego Boga-Człowieka weźmy udział w tych marszach i dajmy publiczne świadectwo naszego posłuszeństwa i oddania Jezusowi Chrystusowi. Marsze są organizowane w całym kraju, ale tu chcę wspomnieć szczególnie o dwóch – w Krakowie i Warszawie, dwóch historycznych, kulturowych i politycznych sercach Polski.

W Krakowie już 16 czerwca o godzinie 11:30 Marsz dla Życia i Rodziny ruszy z placu Matejki. Pod hasłem „W obronie dzieci” mieszkańcy Małopolski przejdą przez centrum Krakowa, pokazując nade wszystko rządzącym, że są w Polsce ludzie, dla których świętość życia i rodziny nie jest pustym hasłem, ale przeżywaną każdego dnia rzeczywistością.

Tego samego dnia pod hasłem „Zjednoczeni dla życia, rodziny, Ojczyzny!” o godzinie 12:30 ruszy też Marsz dla Życia i Rodziny z Placu Trzech Krzyży w Warszawie.

Kto tylko może – niech będzie na jednym z tych wydarzeń. Przyszłe pokolenia będą nas pytać: gdzie byłeś, kiedy sodomicka rewolucja niszczyła Polskę? Czy próbowałeś ją zatrzymać?… Walka jest naszym zobowiązaniem. Podejmujmy ją również w ten sposób – pokazując na Marszu dla Życia i Rodziny, że mamy katolicką wiarę i szanujemy prawa dane ludziom przez samego Boga.

Paweł Chmielewski

środa, 12 czerwca 2024

Co szykują nam rządzący? - dr Lucyna Kulińska

 

Co szykują nam rządzący? - dr Lucyna Kulińska

3 godziny temuCo szykują nam rządzący? Bogdan Morkisz dr Lucyna Kulińska
Szykują Polskę na wojnę
Decyzje zapadły w Ameryce

Alarm Na Granicy! Polska Podrywa Myśliwce, Nagłe Przemówienie Prezydenta

UWAGA!!! Przymusowo Wzywają Do Wojska Osoby Nieprzeszkolone. Wraca Obowiązek...

Setki tysięcy osób muszą stawić się w wojsku. Armia wysyła wezwania, „poważna sytuacja”

 

Setki tysięcy osób muszą stawić się w wojsku. Armia wysyła wezwania, „poważna sytuacja”

https://www.pulshr.pl/zarzadzanie/setki-tysiecy-osob-musza-stawic-sie-w-wojsku-armia-wysyla-wezwania-powazna-sytuacja,105707.html

Szymon Hołownia. Koniec snu o potędze?

 

Szymon Hołownia. Koniec snu o potędze?

(PAP/Paweł Supernak)

Kiedy marszałek Hołownia brylował w Sejmie i bił rekordy oglądalności na YouTube, niektórzy nieśmiało sugerowali kruchość tego politycznego show dla ośmiogwiazdkowej gawiedzi. I już podczas kolejnych wyborów, liderowi Polski 2050 dobitnie przypomniano jego miejsce w szeregu.

Trzecia Droga nie miała dobrej prasy w zasadzie już od początku obecnej kadencji. Największy koalicjant KO, dostarczał paliwa przeciwnikom politycznym abstrakcyjnymi pomysłami w stylu „wigilia” dla imigrantów, sejmowe podcasty czy zapowiedź likwidacji barierek, z której rychło się wycofano. Z kolei wiernopoddańczy hołd chanukowy i sejmowy zamordyzm (wyłączenie dostępu kart poszczególnych posłów), wystawiły na śmieszność buńczuczne zapowiedzi o „świeckości urzędu” czy Sejmie „otwartym dla wszystkich”.

Ale Polska 2050 zaczęła podpadać również własnym zwolennikom. Zamiast nowej jakości w polityce, w formacji Szymona Hołowni bezpieczną przystań znaleźli baroni PO (Ireneusz Raś, Paweł Zalewski, Róża Thun), zieloni lobbyści  – vide ustawa wiatrakowa, a nawet osoby wiązane z aferami korupcyjnymi; prokuratorskie zarzuty ciążą chociażby na mężu niedoszłej prezydent Wrocławia Izabeli Bodnar.


Patologie polskiej polityki ujawniły się również w młodym – rzekomo bardziej jakościowym – pokoleniu polityków. 24-letni Adam Gomoła został odsunięty z partii po tym, jak światło dzienne ujrzały nagrania, na których poseł Polski 2050 miał kupczyć miejscem na listach wyborczych. Sam Gomoła miał zawdzięczać swoje miejsce w Sejmie rodzicom, którzy – jak ujawniły media – przelali na konto formacji łącznie ponad 50 tys. złotych.

Jednak zamiast gasić pożary we własnej partii, marszałek Hołownia bardziej zainteresowany był odstawianiem one man show wśród licealnej młodzieży. Spóźnione reakcje pozwalały na narastanie frustracji wewnątrz koalicji, które wybuchły na dobre wraz z przywróceniem „na wokandę” kwestii aborcji.

Grząski grunt

Niejasna postawa w tej sprawie lidera Polski 2050, mydlenie oczu „likwidacją zamrażarki”; w końcu otwarty konflikt z Donaldem Tuskiem jedynie zwróciły w jego kierunku ostrze krytyki zawodowych aborcjonistek. Symboliczną pozostanie sytuacja, gdy poplecznice Suchanow i Lempart zaatakowały „sympatycznego marszałka” niemal jak policjantów podczas Strajków Kobiet. Lider Polski 2050 podpadł Tuskowi również za sprawą odmiennego zdania wobec komisji ds. wpływów rosyjskich. Gęstniejąca między ugrupowaniami atmosfera zapowiadała zbliżającą się burzę.

Oprócz kwestii wizerunkowych i konfliktów z koalicjantami, poważnym cieniem na wiarygodności Polski 2050 położyła się niespójność ideowa. Kiedy przez Polskę przetaczały się protesty rolników, formacja gardłująca za radykalną polityka klimatyczną (znajdujący się w jej nazwie rok 2050 to wyznaczona data osiągnięcia przez UE zeroemisyjności), prowadzona przez zadeklarowanego weganina i miłośnika zwierząt, nagle zaczęła sugerować, że… Zielony Ład jest do poprawy. Pojawiły się sugestie o „dwulicowości” UE, która nagle (sic!) zaczęła „ludziom mówić w ten sposób, arbitralnie, że teraz będzie tak, bo tak ma być”.

Sympatii Hołowni na pewno nie przysporzyły również nieprzemyślane wypowiedzi o „wgniataniu Putina w ziemię” po czym melodramatyczne reakcje, sugerujące że jako pierwsza na froncie zginie… jego żona.

Trzęsienie ziemi

Odpalona tuż przed wyborami bomba o dramatycznej sytuacji na granicy, potężnie uderzyła w koalicjantów Tuska. Zarzuty o utratę kontroli nad resortem, połączone z żałosnymi tłumaczeniami szefa MON oraz ucieczką z konferencji prasowej odbiły się rykoszetem również na marszałku Sejmu.

Podobnie jak w przypadku Zielonego Ładu, Szymon Hołownia musiał przełknąć żabę i dokonać nieprawdopodobnych fikołków uzasadniających poparcie dla zapory i strefy buforowej. Z człowieka wyśmiewającego nadzwyczajne środki zastosowane przeciwko „ludziom z patykami”, w mgnieniu oka stał się obrońcą granic „stojącym murem” za polskim żołnierzem.

Kupczenie życiem i bezpieczeństwem żołnierzy w interesie politycznym, choć doprowadziło do tragedii, osiągnęło swój makiaweliczny cel. Marginalizacja koalicjantów pozwoliła KO pierwszy raz od ośmiu lat zwyciężyć nad PiS-em. Mimo publicystycznego prężenia muskułów i straszenie brunatną Europą, wyborcy Hołowni albo zostali w domach, albo zagłosowali na Tuska. Zaledwie 6,9 proc. głosów oddanych Trzecią Drogę w niczym nie przypominało ponad dwukrotnie wyższego wyniku z października.

Uciekający do Brukseli Michał Kobosko czy tracąca po raz pierwszy mandat europosła Róża Thun stanowi obraz dramatycznego upadku tandemu Hołownia-Kosiniak-Kamysz. To właśnie Trzecia Droga, dołącza wraz z Lewicą do grona największych przegranych niedzielnych wyborów.

Mimo ostrzeżeń salonu przed nadmiernym uderzaniem w koalicjantów, wydaje się, że Tusk na dobre pogrzebał już koalicyjny projekt. Partia Hołowni najprawdopodobniej nigdy już nie wróci do swojej dawnej pozycji, nie mówiąc o topniejących szansach jej lidera na fotel prezydencki. Jak szybko gwiazda Hołowni zapłonęła, równie szybko gaśnie. Być może podobnie jak zaufanie, które pokładają w nim jego mocodawcy.

Piotr Relich

Co nam szykuje Tusk?

 Co nam szykuje Tusk?

PILNE! Wiec poparcia Murem Za Polskim Mundurem

 

PILNE! Wiec poparcia Murem Za Polskim Mundurem

2 godziny temuPILNE! Wiec poparcia Murem Za Polskim Mundurem - ANI JEDNEGO WIĘCEJ spod MON! LIVE! https://t.co/WbxxYsm1tz.
 

Polska żegna sierżanta Mateusza Sitka. W południe w całym kraju zawyły syreny. To hołd służb mundurowych dla zabitego żołnierza

 

Polska żegna sierżanta Mateusza Sitka. W południe w całym kraju zawyły syreny. To hołd służb mundurowych dla zabitego żołnierza

  Ostatnie pożegnanie sierż. Mateusza Sitka / autor: PAP/Albert Zawada
Ostatnie pożegnanie sierż. Mateusza Sitka / autor: PAP/Albert Zawada

  • Zabójca polskiego żołnierza zostanie ukarany? Śledczy uzyskali wizerunek sprawcy

     

    Zabójca polskiego żołnierza zostanie ukarany? Śledczy uzyskali wizerunek sprawcy

    (Fot. Polska Policja / X)

    Śledczy nadzorujący sprawę śmierci polskiego żołnierza na granicy, uzyskali wizerunek imigranta, który pchnął śmiertelnie nożem szer. Mateusza Sitka. Jak podano, to osobnik o śniadej cerze, najprawdopodobniej imigrant a nie przedstawiciel białoruskich służb.

    Organy ścigania są w posiadaniu nagrania z monitoringu, na którym widać moment ataku na 21-letniego szeregowego Mateusza Sitka. Żołnierz został raniony nożem przymocowanym do kija, kiedy zbliżył się do zapory, by załatać w niej wyrwę.

    „Na nagraniu widać sprawcę, chociaż zdjęcie jest niewyraźne. Po poddaniu specjalistycznej obróbce okaże się, na ile uda się wyostrzyć obraz jego twarzy” – informuje Rzeczpospolita.


    Jak podkreśla anonimowy rozmówca gazety, posiadający wgląd w nagranie, napastnik ma śniadą cerę, co sugeruje, że jest nim imigrant, a nie członek białoruskich służb.

    Po ugodzeniu żołnierza nożem atakujący zbiegł w głąb Białorusi. Polskie służby liczą, że sprawcę zabójstwa polskiego żołnierza pomogą rozpoznać sami migranci przebywający w ośrodkach Straży Granicznej.

    Źródło: rp.pl
    PR

    wtorek, 11 czerwca 2024

    „Godzą się na zamianę barw narodowych na pseudotęczowe bandery”. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz o smutnej kondycji części polskich katolików

     

    „Godzą się na zamianę barw narodowych na pseudotęczowe bandery”. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz o smutnej kondycji części polskich katolików

    (Ks. prof. Paweł Bortkiewicz / Źródło: PCh24TV / YouTube)

    „Wracam w tych dniach pamięci do pielgrzymki św. Jana Pawła II z 1979 roku. (…) Ojciec Święty przypomniał nam naszą tożsamość, zakładając naszą dojrzałość i odpowiedzialność”, pisze na łamach tygodnik „Niedziela” ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

    Kapłan zwraca uwagę, że w 1979 roku polscy katolicy byli dojrzali i odpowiedzialni, którzy m. in. na słowa papieża „człowiek nie może zrozumieć siebie bez Chrystusa” odpowiedzieli pieśnią „My chcemy Boga”.

    „Papież mocno ufał w naszą racjonalność i odpowiedzialność. Choć tak naprawdę wtedy je rozbudzał, był świadomy, że rozum i wolność są trudnym darem, dlatego powiedział w Krakowie: Człowiek bowiem jest istotą rozumną i wolną, jest świadomym i odpowiedzialnym podmiotem. Może i powinien osobistym wysiłkiem myśli docierać do prawdy. Może i powinien wybierać i rozstrzygać. Chrzest przyjęty na początku dziejów Polski jeszcze bardziej uświadomił nam tę właściwą wielkość człowieka. (…) Czy można odepchnąć to wszystko? Czy można powiedzieć NIE? Czy można odrzucić Chrystusa i wszystko to, co On wniósł w dzieje człowieka? Oczywiście, że można. Człowiek jest wolny. Człowiek może powiedzieć Bogu: nie. Człowiek może powiedzieć Chrystusowi: nie. Ale – pytanie zasadnicze: czy wolno? I w imię czego wolno?”, relacjonuje duchowny.


    W roku 2024 – 45 lat po tym jak padły wyżej zacytowane słowa – wielu ludzi nie ma najmniejszych skrupułów, żeby Chrystusowi powiedzieć „NIE”. I co gorsza – robi to.

    „W czasie papieskiej pielgrzymki w 1979 roku komuniści postawili na pl. Zwycięstwa krzyż, pod którym padły historyczne słowa. Dziś katolicy w urzędzie stołeczny, zdejmują krzyże; godzą się na zamianę barw narodowych na pseudotęczowe bandery; pozwalają na szydzenie z Jana Pawła II. Można powiedzieć – to nie katolicy; to ci, którzy zdradzili Kościół. To gdzie w takim razie jesteśmy my, którzy przed 45 laty śpiewaliśmy My chcemy Boga?”, pyta kapłan.

     

    Źródło: tygodnik „Niedziela”

    TG

    „Poliniaki” wybrały. Czy potrzeba katastrofy, by nastąpiło przebudzenie?

     

    Trudno się powstrzymać od komentarza: „poliniaki” znów wybrały lewicową hałastrę. Co musiałoby się wydarzyć, by Polacy zrozumieli, że ponad PO-PiS-owską przepychanką istnieje jeszcze coś takiego jak interes narodowy?

    Po wyborach do europarlamentu Tusk upaja się zwycięstwem, głosząc epokę „światłości”. Konfederacja świętuje sukces i ogłasza, że jest trzecią siłą polityczną w Polsce. Kaczyński jak zwykle lukruje rzeczywistość, opowiadając, że porażka nie jest taka zła i bredzi coś o „biało-czerwonym froncie”.

    Trochę lepiej sytuacja wygląda zagranicą. We Francji trzęsienie ziemi, gdyż zwyciężyła partia LePen, w Niemczech na pierwszym miejscu chadecja, ale już na drugim z dobrym wynikiem antysystemowa AfD, w Austrii wygrana prawicy, choć tuż za nią plasują się już prawie same partie lewicowe, na Węgrzech bez zaskoczenia – wygrywa Fidesz, ale jednocześnie umacnia się opozycja.


    Ale nie miejmy złudzeń. W ogólnym rozrachunku partiom „systemowym” dostają się 553 mandaty. Zaś ugrupowania określane jako konserwatywne czy prawicowe będą dysponowały liczbą 131 krzeseł.

    W polskiej reprezentacji 27 mandatów przypadnie koalicji lewicowo-liberalnej, 20 PiS-owi, a 6 Konfederacji, co – nawet przy zjednoczeniu dwóch ostatnich sił, o czym przebąkiwał już Mateusz Morawiecki – daje wynik o jeden punkt mniejszy. Jednak ta niewielka różnica nie powinna nas zmylić.

    W jak opłakanym stanie jest świadomość polityczna Polaków, skoro nie zrozumieli, że niedzielne wybory nie były „pomiędzy PiS-em a PO”, tylko pomiędzy bezpieczeństwem i resztkami stabilności z jednej strony a najazdem imigrantów i dalszą zagładą gospodarki z drugiej? Utrzymywanie w takiej sytuacji nastrojów, które ujawniły się w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych, jest po prostu głupotą i szkodą dla Polski.

    Świadectwem niezrozumienia wagi tych wyborów jest niska frekwencja. Tu ktoś zarzuci mi niekonsekwencję, mówiąc, że partie stojące po stronie suwerenności i tak mają mniejszość. Odpowiadam: ja to wiem i nie wiążę wielkich nadziei z ich obecnością w PE. Ale po pierwsze większość Polaków nie ma aż tak „skrajnych” poglądów, po drugie największą ilość głosów otrzymała „koalicja 13 grudnia” (co pokazuje, że niska frekwencja nie wyraża stanowiska: nie idziemy do wyborów, bo i tak nie uda się obronić suwerenności), a po trzecie z dwojga złego już lepiej mieć w Brukseli kogoś, kto gardłuje w słusznej sprawie.

    Wychodząc od „twardego gruntu politycznego” można zadać jeszcze jedno pytanie: Co musiałoby wydarzyć się w Polsce, by nasz naród zrozumiał, że ponad PO-PiS-owskimi przepychankami istnieje jeszcze interes naszego kraju? W sieci pojawiły się już pierwsze nagrania dokumentujące „ubogacenie kulturowe” w polskim mieście. Czy musi dojść do katastrofy porównywalnej do zachodniej? Czy musimy poczuć strach przed wyjściem na polskie ulice w obawie przed spotkaniem śniadolicych „inżynierów i lekarzy”? Czy ceny muszą poszybować tak wysoko, że zaczniemy doświadczać prawdziwego ubóstwa i niedostatku? Kiedy się obudzimy?

    Pomimo ogólnego pesymizmu, jakim napawają wyborcze cyfry w Brukseli, to jednak należy zauważyć, że w wielu państwach europejskich dobre wyniki prawicy pokazują zmęczenie mrzonkami unijnego porządku.

    Polska jest, jak widać, w centrum zgoła innego procesu. Połowa społeczeństwa nie wykazuje żadnej dojrzałości politycznej, a druga w większości popiera Rewolucję, której postęp był do tej pory szczęśliwie zapóźniony. Tylko dlaczego naśladujemy Zachód w tym, co najgorsze, jakby kierował nami samobójczy pęd, by na własnej skórze przerobić wszystkie jego błędy?

    Filip Obara

    Zobacz także:

     

    GADOWSKI, BOSAK, KALETA, KWAŚNIEWSKI, BAULT - debata "Jaka Polska w jakiej ...Europie

    Wieczór wyborczy z RUCHEM OBRONY POLAKÓW | Gadowski | Sumliński | Kwaśniewski Jurek...

    Rafał Piech, Wojciech Sumliński: Europo, co dalej? | Powyborczy komentarz

    Europa – co nas czeka po wyborach? Wojciech Sumliński w kawiarni AGERE C...

    Rafał Piech, Wojciech Sumliński: Europo, co dalej?

     Rafał Piech, Wojciech Sumliński: Europo, co dalej? | Powyborczy komentarz

    GRZEGORZ BRAUN POTĘŻNIE DZIĘKUJE ZA GŁOSY! ZAPOWIADA SIĘ KONFEDERACKI AR...

    Pamięci Mateusza. Poruszająca pieśń kolegi z wojska

    Śmierć żołnierza. Prokuratura zmienia kierunek dochodzenia

     

    Śmierć żołnierza. Prokuratura zmienia kierunek dochodzenia

    17 godzin temuProkuratura zmienia kierunek śledztwa po śmierci polskiego żołnierza. Postępowanie będzie dotyczyło zabójstwa, a nie jego usiłowania.

    Fatima – objawienie z 13 czerwca. Maryja prosi: chcę, żebyście codziennie odmawiali różaniec

      Fatima – objawienie z 13 czerwca. Maryja prosi: chcę, żebyście codziennie odmawiali różaniec Opublikowano na 12 czerwca 2024 ...