Franciszek eliminuje nawrócenie: "Bóg kocha homoseksualistów takimi, jakimi są"
W swojej nowej biografii "Nadzieja" Franciszek broni swojego nie do obrony homoseksualnego dzieła propagandowego "Fiducia Supplicans", twierdząc ponownie, że takie bluźniercze błogosławieństwa homoseksualne są dla "ludzi", ale "nie dla związków"."Recepcja, a na pewno nie relatywizm, ani żadna zmiana doktryny, jest duchem i sercem Fiducia Supplicans", powiedział Franciszek, zakładając, że wszyscy są głupcami.
Ostrzega przed "przypisywaniem sytuacji lub stanu całemu życiu tych, którzy pragną oświecenia i błogosławieństwa".
"Każdy w Kościele jest zaproszony, także osoby rozwiedzione, także osoby homoseksualne, także osoby transpłciowe" - dodał.
He referred to his regular meetings with transvestite prostitutes: "Za pierwszym razem, gdy grupa osób transpłciowych przybyła do Watykanu, wyszli ze łzami w oczach, wzruszeni, ponieważ wziąłem ich za ręce, pocałowałem [!] ich. Jakbym zrobił dla nich coś wyjątkowego. Ale one są córkami [!] Boga!".
Odnosząc się do aktów homoseksualnych [ale nie do morderstw, cudzołóstwa, pedofilii, gwałtów, kradzieży, kłamstwa...], Franciszek powiedział, że "jest to fakt ludzki", na który Kościół nie może reagować "bezmyślnie".
Dodał: "Bóg Ojciec kocha ich tą samą bezwarunkową miłością, kocha ich takimi, jakimi są. Towarzyszy im w taki sam sposób, jak nam wszystkim, będąc blisko, miłosierny i czuły".
Franciszek przyznał, że Fiducia Supplicans i Amoris Laetitia (2016) "otworzyły drzwi" Kościoła
"Grzechy seksualne", twierdzi Franciszek, "zwykle wywołują większe oburzenie ze strony niektórych ludzi. Ale tak naprawdę nie są one najpoważniejsze. Są to ludzkie grzechy cielesne".
W rzeczywistości cudzołóstwo seksualne jest niebezpieczne, ponieważ osłabia wolę, wpływa na zdolność do samokontroli i zaciemnia rozum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz