piątek, 4 października 2019

Św. Franciszek z Asyżu: Gdybym spotkał świętego z nieba i biednego księdza, to najpierw uczciłbym kapłana

Św. Franciszek z Asyżu: Gdybym spotkał świętego z nieba i biednego księdza, to najpierw uczciłbym kapłana

4 października: Wspomnienie obowiązkowe św. Franciszka z Asyżu,
w zakonach franciszkańskich: UROCZYSTOŚĆ ŚW. NASZEGO OJCA FRANCISZKA Z ASYŻU, DIAKONA, założyciela trzech zakonów
Święty Franciszek z Asyżu, syn zamożnego kupca, zrezygnował z dostatniego i ustabilizowanego życia, a wybrał głoszenie Ewangelii w ubóstwie i pokucie. Mówimy o nim, że upodobnił się do Chrystusa. Droga do podobieństwa – to poznać i zrozumieć słowa Boga, a następnie wyruszyć w drogę, która prowadzi do misterium krzyża. Droga ta obiecuje radość doskonałą, radość w Duchu Świętym – której nikt i nic nie zdoła odebrać.Błażej Matusiak OP, „Oremus” październik 2008, s. 17
Chciał okazywać wielki szacunek dłoniom kapłańskim, które otrzymały boską władzę sprawowania tegoż Sakramentu. Często mawiał: „Gdyby mi się przydarzyło spotkać razem jakiegoś świętego z nieba i jakiegoś biednego księdza, to najpierw uczciłbym kapłana i pośpieszyłbym co rychlej ucałować mu ręce. Powiedziałbym: „Ach, święty Wawrzyńcze, zaczekaj, ponieważ jego ręce dotykają „Słowa żywota” (1 J 1, 1) i mają w sobie coś ponadludzkiego.”  –  kliknij
Święty Franciszek z Asyżu
Św. Franciszek – Jan Bernardone – przyszedł na świat w 1182 r. w Asyżu w środkowych Włoszech. Urodził się w bogatej rodzinie kupieckiej. Jego rodzice pragnęli, by osiągnął on stan szlachecki, nie przeszkadzali mu więc w marzeniach o ostrogach rycerskich. Nie szczędzili pieniędzy na wystawne i kosztowne uczty, organizowane przez niego dla towarzyszy i rówieśników. Jako młody człowiek Franciszek odznaczał się wrażliwością, lubił poezję, muzykę. Ubierał się dość ekstrawagancko. Został okrzyknięty królem młodzieży asyskiej. W 1202 r. wziął udział w wojnie między Asyżem a Perugią. Przygoda ta zakończyła się dla niego niepowodzeniem i niewolą. Podczas rocznego pobytu w więzieniu Franciszek osłabł i popadł w długą chorobę.W roku 1205 uzyskał ostrogi rycerskie (został pasowany na rycerza) i udał się na wojnę, prowadzoną między Fryderykiem II a papieżem. W tym czasie Bóg wyraźniej zaczął działać w życiu Franciszka. W Spoletto miał sen, w którym usłyszał wezwanie Boga. Powrócił do Asyżu. Postanowił zamienić swoje bogate ubranie z żebrakiem i sam zaczął prosić przechodzących o jałmużnę. To doświadczenie nie pozwoliło mu już dłużej trwać w zgiełku miasta. Oddał się modlitwie i pokucie. Kolejne doświadczenia utwierdziły go w tym, że wybrał dobrą drogę. Pewnego dnia w kościele św. Damiana usłyszał głos: „Franciszku, napraw mój Kościół”. Wezwanie zrozumiał dosłownie, więc zabrał się do odbudowy zrujnowanej świątyni. Aby uzyskać potrzebne fundusze, wyniósł z domu kawał sukna. Ojciec zareagował na to wydziedziczeniem syna. Pragnąc nadać temu charakter urzędowy, dokonał tego wobec biskupa. Na placu publicznym, pośród zgromadzonego tłumu przechodniów i gapiów, rozegrała się dramatyczna scena między ojcem a synem. Po decyzji ojca o wydziedziczeniu Franciszek zdjął z siebie ubranie, które kiedyś od niego dostał, i nagi złożył mu je u stóp, mówiąc: „Kiedy wyrzekł się mnie ziemski ojciec, mam prawo Ciebie, Boże, odtąd wyłącznie nazywać Ojcem”. Po tym wydarzeniu Franciszek zajął się odnową zniszczonych wiekiem kościołów. Zapragnął żyć według Ewangelii i głosić nawrócenie i pokutę. Z czasem jego dotychczasowi towarzysze zabaw poszli za nim.
REPORT THIS AD

24 lutego 1208 r. podczas czytania Ewangelii o rozesłaniu uczniów, uderzyły go słowa: „Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski” (Mt 10, 10). Odnalazł swoją drogę życia. Zrozumiał, że chodziło o budowę trudniejszą – odnowę Kościoła targanego wewnętrznymi niepokojami i herezjami. Nie chcąc zostać uznanym za twórcę kolejnej grupy heretyków, Franciszek spisał swoje propozycje życia ubogiego według rad Ewangelii i w 1209 r. wraz ze swymi braćmi udał się do Rzymu. Papież Innocenty III zatwierdził jego regułę. Odtąd Franciszek i jego bracia nazywani byli braćmi mniejszymi. Wrócili do Asyżu i osiedli przy kościele Matki Bożej Anielskiej, który stał się kolebką Zakonu. Franciszkowy ideał życia przyjmowały również kobiety. Już dwa lata później, dzięki św. Klarze, która była wierną towarzyszką duchową św. Franciszka, powstał Zakon Ubogich Pań – klaryski.
Święty Franciszek z AsyżuFranciszek wędrował od miasta do miasta i głosił pokutę. Wielu ludzi pragnęło naśladować jego sposób życia. Dali oni początek wielkiej rzeszy braci i sióstr Franciszkańskiego Zakonu Świeckich (tercjarstwu), utworzonemu w 1211 r. W tym też roku Franciszek wybrał się do Syrii, ale tam nie dotarł i wrócił do Włoch. W 1217 r. zamierzał udać się do Francji, lecz został zmuszony do pozostania we Włoszech. Uczestniczył w Soborze Laterańskim IV. Z myślą o ewangelizacji pogan wybrał się na Wschód. W 1219 r. wraz z krzyżowcami dotarł do Egiptu i tam spotkał się z sułtanem Melek-el-Kamelem, wobec którego świadczył o Chrystusie. Sułtan zezwolił mu bezpiecznie opuścić obóz muzułmański i dał mu pozwolenie na odwiedzenie miejsc uświęconych życiem Chrystusa w Palestynie, która była wtedy pod panowaniem muzułmańskich Arabów.
W 1220 r. Franciszek wrócił do Italii. Na Boże Narodzenie 1223 r., podczas jednej ze swoich misyjnych wędrówek, w Greccio zainscenizował religijny mimodram. W żłobie, przy którym stał wół i osioł, położył małe dziecko na sianie, po czym odczytał fragment Ewangelii o narodzeniu Pana Jezusa i wygłosił homilię. Inscenizacją owego „żywego obrazu” dał początek „żłóbkom”, „jasełkom”, teatrowi nowożytnemu w Europie. 14 września 1224 r. w Alvernii, podczas czterdziestodniowego postu przed uroczystością św. Michała Archanioła, Chrystus objawił się Franciszkowi i obdarzył go łaską stygmatów – śladów Męki Pańskiej. W ten sposób Franciszek, na dwa lata przed swą śmiercią, został pierwszym w historii Kościoła stygmatykiem.
Franciszek aprobował świat i stworzenie, obdarzony był niewiarygodnym osobistym wdziękiem. Dzięki niemu świat ujrzał ludzi z kart Ewangelii: prostych, odważnych i pogodnych. Wywarł olbrzymi wpływ na życie duchowe i artystyczne średniowiecza. Trudy apostolstwa, surowa pokuta, długie noce czuwania na modlitwie wyczerpały siły Franciszka. Zachorował na oczy, próby leczenia nie przynosiły skutku. Zmarł 3 października 1226 r. o zachodzie słońca w kościele Matki Bożej Anielskiej w Asyżu. Kiedy umierał, prosił, by bracia zwlekli z niego odzienie i położyli go na ziemi. Rozkrzyżował przebite stygmatami ręce. Odszedł z psalmem 141 na ustach, wcześniej wysłuchawszy Męki Pańskiej według św. Jana. W chwili śmierci miał 45 lat. W dwa lata później uroczyście kanonizował go Grzegorz IX.
REPORT THIS AD

Najpopularniejszym tekstem św. Franciszka jest Pieśń słoneczna. Pozostawił po sobie pisma: Napomnienia, listy, teksty poetyckie i modlitewne. Św. Franciszek jest patronem wielu zakonów, m. in.: albertynów, franciszkanów, kapucynów, franciszkanów konwentualnych, bernardynek, kapucynek, klarysek, koletanek; tercjarzy; Włoch, Asyżu, Bazylei; Akcji Katolickiej; aktorów, ekologów, niewidomych, pokoju, robotników, tapicerów, ubogich, więźniów.
Najwyższy, wszechmogący, dobry Panie,
Twoja jest sława, chwała i cześć, 
i wszelkie błogosławieństwo. 
Tobie jednemu, Najwyższy, one przystoją 
i żaden człowiek nie jest godny wymówić Twego Imienia 
Pochwalony bądź, Panie mój, 
ze wszystkimi Twymi stworzeniami, 
szczególnie z panem bratem słońcem, 
przez które staje się dzień i nas przez nie oświecasz. 
I ono jest piękne i świecące wielkim blaskiem: 
Twoim, Najwyższy jest wyobrażeniem. 
Pochwalony bądź, Panie mój, 
przez brata księżyc i gwiazdy, 
ukształtowałeś je na niebie jasne i cenne, i piękne. 
Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata wiatr i przez powietrze, 
i chmury, i pogodę, i każdy czas, 
przez które Twoim stworzeniom dajesz utrzymanie. 
Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę wodę, 
która jest bardzo pożyteczna i pokorna, i cenna, i czysta. 
Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata ogień, 
którym rozświetlasz noc: i jest on piękny, i radosny, i krzepki, i mocny. 
Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę naszą matkę ziemię, 
która nas żywi i chowa, 
wydaje różne owoce z barwnymi kwiatami i trawami. 
Pochwalony bądź, Panie mój, przez tych, 
którzy przebaczają dla Twej miłości i znoszą słabości i prześladowania. 
Błogosławieni ci, którzy je zniosą w pokoju, 
ponieważ przez Ciebie, Najwyższy, będą uwieńczeni. 
Pochwalony bądź, Panie mój, przez naszą siostrę śmierć cielesną, 
której żaden człowiek żywy uniknąć nie może. 
Biada tym, którzy umierają w grzechach śmiertelnych; 
Błogosławieni ci, których [śmierć] zastanie w Twej najświętszej woli, 
albowiem śmierć druga nie wyrządzi im krzywdy. 
Chwalcie i błogosławcie mojego Pana, 
i dziękujcie Mu, i służcie z wielką pokorą.
REPORT THIS AD

Św. Franciszek  z Asyżu o kapłanach
“… dał mi Pan i daje tak wielkie zaufanie do kapłanów, którzy żyją według zasad świętego Kościoła Rzymskiego ze względu na ich godność kapłańską, że chociaż prześladowaliby mnie – chcę się do nich zwracać. I  chociaż miałbym tak wielką mądrość jak Salomon, a spotkałbym bardzo  biednych kapłanów tego świata, nie chcę wbrew ich woli nauczać w  parafiach, w których oni przebywają. I tych, i wszystkich innych chcę  się bać, kochać i szanować jako moich panów. I nie chcę dopatrywać się w  nich grzechu, ponieważ rozpoznaję w nich Syna Bożego i są moimi panami.  I postępuję tak, ponieważ na tym świecie nie widzę niczego wzrokiem  cielesnym z Najwyższego Syna Bożego, tylko Jego Najświętsze Ciało i  Najświętszą Krew, które oni przyjmują i oni tylko innym udzielają”  (Testament 6-10)
Całując wam stopy, błagam was wszystkich, bracia, z taką miłością na  jaką mnie stać, abyście tak jak tylko możecie, okazywali wszelkie  uszanowanie i wszelką cześć Najświętszemu Ciału i Krwi Pana naszego  Jezusa Chrystusa, w którym to, co jest w niebie i to, co jest na ziemi,  zostało obdarzone pokojem i pojednane z Wszechmogącym Bogiem. (…)  Posłuchajcie moi bracia: Jeśli błogosławiona Dziewica odbiera, i  słusznie, taką cześć, ponieważ nosiła Go w najświętszym łonie; jeśli św.  Jan Chrzciciel zadrżał i nie śmiał dotknąć świętej głowy Boga; jeśli  szanujemy grób, w którym przez pewien czas spoczywało [Ciało Chrystusa],  jakżeż święty, sprawiedliwy i godny powinien być ten, który rękami  dotyka, sercem i ustami przyjmuje i innym do spożywania podaje [Pana],  który już nie podlega śmierci, lecz żyje w wiecznej chwale, na którego  pragną patrzeć aniołowie. Patrzcie na swoją godność, bracia kapłani, i  bądźcie świętymi, bo On jest święty. I jak Pan Bóg ze względu na tę  posługę uczcił was ponad wszystkich ludzi, tak i wy więcej od innych  kochajcie Go, szanujcie i czcijcie. Wielkie to nieszczęście i  pożałowania godna słabość, że gdy macie Go wśród siebie obecnego, wy  zajmujecie się czymś innym na świecie. Niech zatrwoży się cały człowiek,  niech zadrży cały świat i niech rozraduje się niebo, gdy na ołtarzu w  rękach kapłana jest Chrystus, Syn Boga żywego! O przedziwna wielkości i  zdumiewająca łaskawości! O wzniosła pokoro! O pokorna wzniosłości, bo  Pan wszechświata Bóg i Syn Boży, tak się uniża, że dla naszego zbawienia  ukrywa się pod niepozorną postacią chleba! Patrzcie, bracia, na pokorę  Boga i wylewajcie przed nim serca wasze, uniżajcie się i wy, abyście  zostali wywyższeni przez Niego. Nie zatrzymujcie więc niczego z siebie  dla siebie, aby was całych przyjął Ten, który cały wam się oddaje” (List  do Zakonu 12-13, 21-29)
REPORT THIS AD

Modlitwa franciszkańska
O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego Pokoju 
Abyśmy siali miłość, tam gdzie panuje nienawiść 
Wybaczenie, tam gdzie panuje krzywda 
Jedność, tam gdzie panuje zwątpienie 
Nadzieję, tam gdzie panuje rozpacz 
Światło, tam gdzie panuje mrok 
Radość, tam gdzie panuje smutek. 
Spraw abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać 
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć 
Nie tyle szukać miłości co kochać 
Albowiem dając, otrzymujemy 
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie 
A umierając rodzimy się do wiecznego życia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz