KORONAWIRUS
- to również bolesny test naszej wiary. WŁOCHY i pewnie następne kraje
pogubiły się w szoku wobec koronawirusa. Zamykają kościoły, odwołane
Msze św., itd. Brakuje z każdej strony innej reakcji. Jakiej? Czas aby
Kościół podjął środki, które od zawsze ratowały nas przed kataklizmami.
Może trzeba w kościołach zrobić całodobowe adoracje Najświętszego
Sakramentu i błagać Boga o pomoc, bo nie dajemy sobie radę. Zamykanie
kościołów i odwoływanie Mszy to droga do samozagłady. Nie wierzymy w to,
że jesteśmy w stanie uprosić Boga o nadzwyczajną pomoc. Smutne to, nie
uczymy się historii. Tego typu środki są w stanie wiele zmienić. Mądremu
dość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
OFIAROWANIE NAJDROŻSZEJ KRWI Matka Najświętsza przekazała wizjonerce Annie Lamberger z Klagenfurtu , że życzy sobie, aby często, nawet co...
-
LITANIA DZIĘKCZYNNA NAJŚWIĘTSZEMU DUCHOWI MIŁOŚCI Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz