Ks. Piotr Glas: „Noc Bluźnierstw”. To jest czas największej próby, zagrożenia i decyzji dla każdego z nas
Opublikowano na 30 listopada 2022 by wobroniewiary
Ks. Piotr Glas: Zamęt w Kościele się wzmaga. Tylko dobry Bóg może
to powstrzymać i módlmy się żarliwie, aby nastąpiło to jak najszybciej!
KSIĄDZ PIOTR GLAS w długo oczekiwanej i szczerej rozmowie z KRZYSZTOFEM GĘDŁKIEM odpowiada na najtrudniejsze i najbardziej gorące kwestie, z którymi mierzą się dziś świat, Kościół i chyba każdy wierzący. Wyjaśnia, jak rozpoznać nowe „herezje” i bluźnierstwa wiernych i duchownych: odejście od głoszenia Ewangelii, otwarcie na świeckie prądy i idee oraz podejmowane za wszelką cenę próby pojednania chrześcijaństwa ze światem. Stawia pytania o drogę synodalną i inne reformy o charakterze dogmatyczno-duszpasterskim, jak również o granice prawdziwego posłuszeństwa w Kościele. Opisuje też duchowe przyczyny i konsekwencje wojny na Ukrainie i pandemii COVID-19
Czy żyjemy już w czasie oczyszczenia? Czy przed nami
okres prześladowań, nowych katakumb i władzy Antychrysta?
Zobacz fragment najnowszej książki „Noc bluźnierstw”
Krzysztof Gędłek: Często powołuje się ksiądz na lokucje ks. Stefano Gobbiego. Matka Boża mówiła do niego o znakach, które mają nam zapowiadać czas oczyszczenia, kiedy to dojdzie do oddzielenia dobra od zła, wiernych Chrystusowi od grzeszników. Pierwszym takim znakiem ma być zamęt. Czy możemy powiedzieć, że nasze czasy są faktycznie czasem zamętu? Wydaje się, że to słowo jest bardzo często używane, szczególnie jeśli chodzi o opis sytuacji w Kościele.
Ks. Piotr Glas: Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że zamęt jest czymś znacznie gorszym niż dotykające nas klęski, niedobory, choroby czy nawet wojny. Żyjemy w czasie kompletnej konfuzji i o ile nieszczęście, nawet najgorsze, może się przydarzyć każdemu, ale z czasem przecież przemija i nawet bywa, że potrafimy się z nim do jakiegoś stopnia pogodzić, o tyle zamęt jest w dłuższej perspektywie czymś niezwykle destrukcyjnym. W Kościele, co dzisiaj wyraźnie widzimy, zamęt prowadzi nas do czegoś nieprzewidywalnego, czego się wszyscy boimy. To zburzenie porządku, który panował i był powszechnie akceptowany. Oznacza też pomieszanie prawd, często intencjonalne, w jakimś konkretnym celu. Kiedy dochodzi do kryzysu, ale struktura – na przykład firmy – jest zdrowa, można się zmobilizować i ten kryzys przezwyciężyć. Natomiast kiedy panuje w firmie zamieszanie, wiele ważnych praw zostaje w niej pogwałconych. Wtedy też strukturę danej instytucji można bardzo łatwo osłabić, co w nieunikniony sposób będzie prowadziło do jej upadku. Matka Boża znakomicie to – w odniesieniu do Kościoła – opisuje ks. Gobbiemu, mówiąc, że zamęt, który zapanuje, będzie polegał na podważaniu prawd stanowiących fundament wiary katolickiej. Przy czym nie będzie się negować ich otwarcie, bo to byłoby zbyt prymitywne i łatwe do wykrycia, ale powoli i sprytnie nada się im wieloznaczny sens. To przewrotne i naprawdę diabelskie działanie jest dzisiaj największym zagrożeniem dla jedności Kościoła.
Może ksiądz podać przykład, jak działa zamęt?
Weźmy chociażby kwestię zbawienia we współczesnym Kościele. Chrystus wyraźnie zaznaczał, że to On jest jedyną drogą do zbawienia. „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14, 6), czytamy w Ewangelii. Tymczasem dzisiaj okazuje się, że niemal każdy może zostać zbawiony, a Watykan podpisuje się pod dokumentem, z którego wynika, że różnice religijne są wyrazem odwiecznej mądrości Bożej. Przecież takie stwierdzenie zakłada wprost, że nie trzeba już nikogo nawracać, bo każda religia jest dobra i prowadzi do tego samego celu. Po co zatem prowadzenie misji, nauczanie katechizmu czy nawet udzielanie chrztów? Skoro Bóg wszystkich nas kocha, a my jesteśmy braćmi i siostrami, co więcej, Jego wolą jest współistnienie wielu religii, to wszystko, co do tej pory głosiliśmy, oraz sakramentalna posługa kapłanów nie mają większego znaczenia. W ten sposób wkradają się do Kościoła zamieszanie i totalny chaos, a wielowiekowe nauczanie Kościoła zostaje podważone przez tego, który powinien stać na straży czystości wiernego przekazu Ewangelii. Konsekwencje takiego stanu rzeczy sięgają także życia codziennego nas wszystkich. Prości ludzie pytają, komu wierzyć. Przez całe wieki wszystko było jasne i niezmienne, a teraz postanowiono, że będzie inaczej. Poczekajmy jeszcze chwilę, a dowiemy się, że Stary Testament posługuje się tylko jakimiś metaforami, obrazami domniemanych walk, które miał toczyć naród wybrany z niewiernymi w ich mniemaniu sąsiadami. W rzeczywistości tych bitew pewnie nie było, tylko lud izraelski w ten sposób budował nowe braterstwo z narodami, które z woli Najwyższego podążały własnymi drogami ku zbawieniu. Czy czekają nas kolejne szokujące niespodzianki? Myślę, że tak. Zamęt w Kościele się wzmaga. Tylko dobry Bóg może to powstrzymać i módlmy się żarliwie, aby nastąpiło to jak najszybciej.
Panuje przekonanie, o czym wspominaliśmy wcześniej, że miłosierny Bóg i tak obdarzy mnie szczęściem wiecznym, skoro byłem „dobrym człowiekiem”.
Tak, wspominaliśmy już o tym. Konsekwencją takiego przekonania jest herezja fałszywego Bożego miłosierdzia. Wiemy, jak wielkim darem Boga dla nas, grzeszników, jest fakt, że nawet w chwili śmierci możemy skorzystać z łaski Bożego miłosierdzia. Jeśli jednak ktoś żyje w przekonaniu – a takich jest wielu – że do ostatnich dni może grzeszyć, że w ostatniej minucie życia zwróci się do Chrystusa z prośbą o przebaczenie, a Ten mu z pewnością przebaczy, to mówimy już, jak naucza Kościół, o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu. Pan Jezus tak bardzo nas kocha, że pragnie zbawienia każdego człowieka. Powiedział nawet wprost: wystarczy Mi twój szczery żal za grzechy i modlitwa „Jezu, ufam Tobie”. Ale nie możemy być zwiedzeni kłamstwem, że miłosierdzie Boże zadziała automatycznie. Sługa Boży arcybiskup Sheen napisał w swej książce Way to happiness: „Gdyby miłosierdzie Boże oznaczało wymazanie wszystkich win, bez sprawiedliwości i kary, skutkowałoby pomnożeniem zła. Miłosierdzie jest dla tych, którzy go nie nadużywają. To, co niektórzy nazywają dziś miłosierdziem, nie jest miłosierdziem w ogóle. Bycie obiektem miłosierdzia nie jest tożsame z bezkarnością”. Szatan doskonale wie, jak wielki dar otrzymaliśmy, i wie też, w jaki sposób nas zwieść i uśpić, wprowadzić na drogę fałszywego miłosierdzia. Dlatego jestem przerażony, gdy słyszę dzisiaj w Kościele kazania pogrzebowe kanonizujące wszystkich jak leci, nawet tych „wnoszonych katolików”, zanoszonych do świątyni jedynie na chrzest i na pogrzeb. Mowy pochwalne płyną z ambon, utwierdzając wszystkich dookoła w przekonaniu, że nie ma innej opcji dla zmarłych jak niebo. Wiem, że nikogo nie wolno nam sądzić, ale czy takie głoszenie nie jest herezją i zarazem bluźnierstwem wobec Boga? On czeka na nasze „tak” za życia, nawet do ostatniej minuty. Wielu jednak przegrywa z czasem. Jeden z bardzo znanych rekolekcjonistów w Polsce głosił swego czasu, że konfesjonały są poustawiane w czyśćcu, a ci, którzy nie załapali się do spowiedzi za życia, mogą z niej tam skorzystać. Skąd on to wziął i ile jeszcze takich kłamstw usłyszymy? Mogę powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem, gdzie takie kłamliwe stwierdzenia witane są butelką szampana.
Często, gdy pojawia się kwestia bluźnierstwa w przestrzeni publicznej, pada z ust niektórych katolików stwierdzenie: „Przecież to Pan Bóg, Jego nie można czymś takim urazić”.
W życiu często postępujemy, jakbyśmy zapomnieli, że trzy pierwsze przykazania Dekalogu i pierwsza część Chrystusowego przykazania miłości dotyczą samego Boga. Mamy za wszystko – za każdą, nawet drobną urazę – przepraszać bliźniego, ale już Boga niekoniecznie? To jakieś tragiczne nieporozumienie.
Kolejnym znakiem zwiastującym nadejście oczyszczenia ma być – jak przekazała Maryja ks. Gobbiemu – brak dyscypliny, przejawiający się w braku wewnętrznej uległości wobec woli Bożej. To przede wszystkim występowanie przeciwko obowiązkowi stanu kapłańskiego – Matka Boża poprzez ks. Gobbiego zwracała się do kapłanów – zaniedbywanie modlitwy, w tym brewiarza i różańca. To bardzo ciekawy znak. Demon ks. Verdiego Garandieu, o którym już wspominaliśmy, a który przed laty opętał pewną kobietę, mówił w trakcie egzorcyzmów, że ścieżka prowadząca do grzechu „zaczyna się już wtedy, gdy przestaje się praktykować wyrzeczenie, kiedy jest brak ducha poświęcenia i podążanie najłatwiejszą ścieżką”. I dalej wyznaje ów demon przerażającą rzecz: „Jeśli ktoś nigdy doskonale nie podążał drogą Chrystusa – drogą ubóstwa i cnoty, drogą modlitwy, krzyża, wyrzeczenia i ofiary lub jeśli nie robi tych rzeczy lub zaniedbuje tylko jedną z nich – wtedy próbujemy złapać go w tym słabym punkcie. Nawet jeśli jest to tylko włókno jego szaty, to już coś”. Mówiąc „my”, demon miał na myśli złe duchy. Sam wyznał zresztą, że jego upadek, gdy jeszcze żył na ziemi i był księdzem, zaczął się od tego, że przestał się modlić. „Stopniowo popadałem w grzech” – mówił. „A kiedy popadłem w grzech – grzech nieczystości – oczywiście przestałem odprawiać mszę z właściwą gorliwością i skupieniem, gdyż nie byłem już w stanie łaski”. Przerażające, ale oddaje prawdę o życiu duchowym kapłanów. Świeckich zresztą również to dotyczy. Jeżeli przestaję się gorliwie modlić, nie oddaję należytej czci Bogu. Szatan dokładnie wie, że każdy kryzys duchowy, a w szczególności kapłański, ma swój początek w kryzysie modlitwy.
Fragment wywiadu pochodzi z książki „Noc bluźnierstw. W oczekiwaniu na świt”, ks. Piotr Glas w rozmowie z Krzysztofem Gędłkiem, Wydawnictwo Esprit
PLUJEMY DZIŚ PANU BOGU W TWARZ! – ks. Piotr Glas [wywiad cz.1]
czwartek, 1 grudnia 2022
Ks. Piotr Glas: „Noc Bluźnierstw”. To jest czas największej próby, zagrożenia i decyzji dla każdego z nas. Zamęt w Kościele się wzmaga. Tylko dobry Bóg może to powstrzymać i módlmy się żarliwie, aby nastąpiło to jak najszybciej!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
OFIAROWANIE NAJDROŻSZEJ KRWI Matka Najświętsza przekazała wizjonerce Annie Lamberger z Klagenfurtu , że życzy sobie, aby często, nawet co...
-
LITANIA DZIĘKCZYNNA NAJŚWIĘTSZEMU DUCHOWI MIŁOŚCI Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz