poniedziałek, 30 października 2023

Kard.Müller: Na eks-synodzie używa się "harmonii" do tłumienia prawdy

 

 

Kard.Müller: Na eks-synodzie używa się "harmonii" do tłumienia prawdy

"Miałem znikomy wpływ na Eks-Synod i tylko raz mogłem wypowiedzieć się publicznie", powiedział Kardynał Müller w rozmowie z LifeSiteNews.com (25 października).

W nawiązaniu do otoczki tajemniczości spowijającej dyskusje Kardynał stwierdza: "dla heretyków i globalistów nie było żadnej tajemnicy papieskiej".

"Agendę" dało się dostrzec dosłownie we "wszystkim": np. "błogosławienie seksualnej aktywności pozamałżeńskiej, przed i poza sakramentem małżeństwa; [niepoprawne] święcenia kapłańskie i diakońskie dla kobiet; wyrównywanie różnic pomiędzy księżmi, biskupami i osobami świeckimi".

"Wezwanie do zachowania harmonii" zostało wykorzystane jako środek neutralizacji krytyki wobec agendy i w efekcie przykleiło łatkę "rygorystów", "tradycjonalistów" i "klerykalistów" wszystkim, którzy ośmielili się wyrazić dezaprobatę.

 

 Kardynał Gerhard Müller podsumował [s]eks-synod na łamach NcRegister.com, 27 października.

W skrócie:

• Głosy przypadkowych ludzi, wypowiadających się na synodzie, uznano za "Ducha Świętego".

• Wszystkie tzw. refleksje synodalne [rzekomo dotyczące synodalności?] mają położyć grunt pod akceptację homoseksualizmu.

• Uczestnicy synodu uwierzyli, że zyskali "nowe wglądy, objawione przez Ducha Świętego", który interweniował, żeby skłonić nas do refleksji nad "błogosławieniem" homoseksualnych związków, pomimo tego, co mówi Pismo Święte.

• To nie przypominało katolickiego synodu, tylko sprawiało wrażenie zgromadzenia anglikanów z różnych izb na wzór świeckiego parlamentu.

• Synod miał "miał wyraźnie" kontrolowany przebieg. Franciszek przedstawił "list do ludzi Bożych", a uczestnikom kazano klaskać z grzeczności i przyznać, że zgadzają się z jego treścią. Oklaski można uznać za głos na "tak". List puszczono po sali i każdy musiał się pod nim podpisać.

• "Oni nie mówią wprost, o co im chodzi. Nie mogą mówić wprost - 'zamierzamy przeciwstawić się Słowu Bożemu".

• "Nie da się pogodzić Chrystusa z Antychrystem", homoseksualizm jest "ideologią antychrześcijańską" i "to właśnie duch Antychrysta przemawia przez nich".

• "Oni zmieniają definicję grzechów. Ich zdaniem nie ma grzeszników, są tylko zranieni ludzie".

• "Celem jest dopasowanie Kościoła pod Agendę 2030, co widać gołym okiem, chociażby po tym, kto jest zapraszany na audiencje u Franciszka - to nie są normalne rodziny z pięciorgiem dzieci, tylko biseksualiści, transwestyci i tak dalej. To jedna wielka prowokacja, propaganda".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz