Wizja prorocza sługi Bożego bł. Ks. Bronisława Markiewicza
W końcu wojna stanie się religijna. Walczyć będą dwa przeciwne obozy: obóz ludzi wierzących w Boga i obóz niewierzących…
Postać nadludzka (zjawia się od ołtarza jako młodzieniec 16-letni ubrany
 w płótniankę zgrabnie skrojoną, z modlitewnikiem i różańcem w ręku, z 
jego oczu wychodzą jakby iskry):
Pokój wam, słudzy i służebnice Pańscy! Ponieważ Pan najwyższy was więcej
 umiłował aniżeli inne narody, dopuścił na was ten ucisk, abyście 
oczyściwszy się z waszych grzechów stali się wzorem dla innych narodów i
 ludów, które niebawem odbiorą karę sroższą od waszej w zupełności 
grzechów swoich. Oto już stoją zbrojne miliony wojsk z bronią w ręku, 
straszliwie morderczą. Wojna będzie powszechna na całej kuli ziemskiej i
 tak krwawa, iż naród położony na południu Polski wyginie wśród niej 
zupełnie. Groza jej będzie tak wielka, że wielu ze strachu postrada 
rozum. Za nią przyjdą następstwa jej: głód, mór na bydło i dwie zarazy 
na ludzi, które więcej ludzi pochłoną aniżeli sama wojna. Ujrzycie 
zgliszcza, gruzy naokół i tysiące dzieci opuszczonych, wołających 
chleba. W końcu wojna stanie się religijna. Walczyć będą dwa przeciwne 
obozy: obóz ludzi wierzących w Boga i obóz niewierzących w Niego. 
Nastąpi wreszcie powszechne bankructwo i nędza, jakiej świat nigdy nie 
widział, do tego stopnia, że wojna sama ustanie z braku środków i sił. 
Zwycięzcy i zwyciężeni znajdą się w równej niedoli i wtedy niewierni 
uznają, że Bóg rządzi światem i nawrócą się, a pomiędzy nimi wielu 
Żydów. Wojnę powszechną poprzedzą wynalazki zdumiewające i straszliwe 
zbrodnie popełniane na całym świecie. Wy, Polacy, przez niniejszy ucisk 
oczyszczeni i miłością wspólną silni, nie tylko będziecie się wzajem 
wspomagali, nadto poniesiecie ratunek innym narodom i ludom, nawet wam 
niegdyś wrogim, i tym sposobem wprowadzicie dotąd niewidziane braterstwo
 ludów. Bóg wyleje na was wielkie łaski i dary, wzbudzi między wami 
ludzi świętych i mądrych i wielkich mistrzów, którzy zajmą zaszczytne 
stanowiska na kuli ziemskiej. Języka waszego będą się uczyć w uczelniach
 na całym świecie. Cześć Maryi i Najświętszego Sakramentu zakwitnie w 
całym narodzie polskim. Szczególnie przez Polaków Austria podniesie się i
 stanie się federacją ludów. A potem na wzór Austrii ukształtują się 
inne państwa. Najwyżej zaś Pan Bóg was wyniesie, kiedy dacie światu 
WIELKIEGO PAPIEŻA. Ufajcie przeto w Panu, bo dobry jest, miłosierny i 
nieskończenie sprawiedliwy… 
Wydaje się, że ta wojna między wierzącymi i niewierzącymi zaczyna 
przybierać na sile… (i nie o muzułmanów tu chodzi ale o tych wszystkich 
którzy przykazania Boże mają za nic, bo nie wierzą w Boga!
Polacy, Bóg żąda od was nie walki, jaką staczali najlepsi przodkowie
 wasi na polach bitwe w chwilach stanowczych, ale bojowania cichego, 
pokornego i znojnego na każdy dzień, szczególnie przeciw nieprzyjaciołom
 waszych dusz; żąda od was walki w duchu Chrystusowym i w duchu Jego 
Świętych. On chce od was, abyście każdy na swoim stanowisku, wiedli 
przede wszystkim na każdy dzień bój bezkrwawy. Tylko 
pod tym warunkiem dostaniecie się do nieba, a w dodatku zajmiecie już na
 tej ziemi święte stanowisko pomiędzy narodami. Pokój wam!” (Ks. Br. Markiewicz. Bój bezkrwawy. Wyd. III. Michalineum 1979 s. 53-55)
 
W 1898-m r. ksiądz Markiewicz dyktując profesorowi Bartłomiejowi Grochow i artykuł „Nasze gwiazdy przewodnie”, powiedział: „Będą
oblęgali
 Przemyśl i Kraków , a koło nas (t. j. przez Miejsce Piastowe) pójdą, 
Moskale na Węgry „. Dalej mówił: „na pierwszej wojnie jeszcze się nie 
skończy
nieszczęście ludzkie. Koniec jego nastąpi aż narody uznają się za braci, aż wolność Polski będzie zupełnie zabezpieczoną”. 
W 1907-m roku pisał. „Dzisiaj stoimy wobec zupełnego odstępstwa od 
Boga i wobec przewrotu misternie zorganizowanego w e wszystkich 
częściach świata, mającego do
rozporządzenia środki straszliwie 
mordercze. Rozmiarów klęski nam grożącej mało kto przeczuwa, a tern 
mniej przewiduje, ponieważ jest mało
ludzi takich, którzyby mieli 
jakiekolwiek wyobrażenie o krwiożerczej dzikości i zapamiętałości 
człowieka roznamiętnionego, który jest pozbawiony uczuć religijnych; 
żadna bowiem filozofja ani nauka nie zastąpi wiary.”
Polskę przyszłą z powodu jej cierpień, któremi zmyje swoje winy,
uważał za państwo najlepiej przygotowane do wprowadzenia sumienia
w sferę polityki narodów tak na zewnątrz jak na wewnątrz. Spodziewał
się,
 że w całej Europie nastąpi to dopiero po wielkich wojnach i 
spowodowanych przez nie innych walkach i katastrofach, po których 
najprędzej
opamięta się naród polski, a to przez zaprowadzenie u siebie zgody, ładu
społecznego
 i narodowościowego równouprawnienia. W tedy dopiero nastanie 
szczęśliwość ludów europejskich i innych. Epoka ta będzie się
cechowała braterstwem ludów a polską literaturę wieszczą będą wykładały
zagraniczne uniwersytety.
 
 
Wizja prorocza sługi Bożego bł. Ks. Bronisława Markiewicza
W końcu wojna stanie się religijna. Walczyć będą dwa przeciwne obozy: obóz ludzi wierzących w Boga i obóz niewierzących…
Postać nadludzka (zjawia się od ołtarza jako młodzieniec 16-letni ubrany w płótniankę zgrabnie skrojoną, z modlitewnikiem i różańcem w ręku, z jego oczu wychodzą jakby iskry):
Pokój wam, słudzy i służebnice Pańscy! Ponieważ Pan najwyższy was więcej umiłował aniżeli inne narody, dopuścił na was ten ucisk, abyście oczyściwszy się z waszych grzechów stali się wzorem dla innych narodów i ludów, które niebawem odbiorą karę sroższą od waszej w zupełności grzechów swoich. Oto już stoją zbrojne miliony wojsk z bronią w ręku, straszliwie morderczą. Wojna będzie powszechna na całej kuli ziemskiej i tak krwawa, iż naród położony na południu Polski wyginie wśród niej zupełnie. Groza jej będzie tak wielka, że wielu ze strachu postrada rozum. Za nią przyjdą następstwa jej: głód, mór na bydło i dwie zarazy na ludzi, które więcej ludzi pochłoną aniżeli sama wojna. Ujrzycie zgliszcza, gruzy naokół i tysiące dzieci opuszczonych, wołających chleba. W końcu wojna stanie się religijna. Walczyć będą dwa przeciwne obozy: obóz ludzi wierzących w Boga i obóz niewierzących w Niego. Nastąpi wreszcie powszechne bankructwo i nędza, jakiej świat nigdy nie widział, do tego stopnia, że wojna sama ustanie z braku środków i sił. Zwycięzcy i zwyciężeni znajdą się w równej niedoli i wtedy niewierni uznają, że Bóg rządzi światem i nawrócą się, a pomiędzy nimi wielu Żydów. Wojnę powszechną poprzedzą wynalazki zdumiewające i straszliwe zbrodnie popełniane na całym świecie. Wy, Polacy, przez niniejszy ucisk oczyszczeni i miłością wspólną silni, nie tylko będziecie się wzajem wspomagali, nadto poniesiecie ratunek innym narodom i ludom, nawet wam niegdyś wrogim, i tym sposobem wprowadzicie dotąd niewidziane braterstwo ludów. Bóg wyleje na was wielkie łaski i dary, wzbudzi między wami ludzi świętych i mądrych i wielkich mistrzów, którzy zajmą zaszczytne stanowiska na kuli ziemskiej. Języka waszego będą się uczyć w uczelniach na całym świecie. Cześć Maryi i Najświętszego Sakramentu zakwitnie w całym narodzie polskim. Szczególnie przez Polaków Austria podniesie się i stanie się federacją ludów. A potem na wzór Austrii ukształtują się inne państwa. Najwyżej zaś Pan Bóg was wyniesie, kiedy dacie światu WIELKIEGO PAPIEŻA. Ufajcie przeto w Panu, bo dobry jest, miłosierny i nieskończenie sprawiedliwy…
Wydaje się, że ta wojna między wierzącymi i niewierzącymi zaczyna przybierać na sile… (i nie o muzułmanów tu chodzi ale o tych wszystkich którzy przykazania Boże mają za nic, bo nie wierzą w Boga!
Polacy, Bóg żąda od was nie walki, jaką staczali najlepsi przodkowie wasi na polach bitwe w chwilach stanowczych, ale bojowania cichego, pokornego i znojnego na każdy dzień, szczególnie przeciw nieprzyjaciołom waszych dusz; żąda od was walki w duchu Chrystusowym i w duchu Jego Świętych. On chce od was, abyście każdy na swoim stanowisku, wiedli przede wszystkim na każdy dzień bój bezkrwawy. Tylko pod tym warunkiem dostaniecie się do nieba, a w dodatku zajmiecie już na tej ziemi święte stanowisko pomiędzy narodami. Pokój wam!” (Ks. Br. Markiewicz. Bój bezkrwawy. Wyd. III. Michalineum 1979 s. 53-55)
W 1898-m r. ksiądz Markiewicz dyktując profesorowi Bartłomiejowi Grochow i artykuł „Nasze gwiazdy przewodnie”, powiedział: „Będą
oblęgali Przemyśl i Kraków , a koło nas (t. j. przez Miejsce Piastowe) pójdą, Moskale na Węgry „. Dalej mówił: „na pierwszej wojnie jeszcze się nie skończy
nieszczęście ludzkie. Koniec jego nastąpi aż narody uznają się za braci, aż wolność Polski będzie zupełnie zabezpieczoną”.
W 1907-m roku pisał. „Dzisiaj stoimy wobec zupełnego odstępstwa od Boga i wobec przewrotu misternie zorganizowanego w e wszystkich częściach świata, mającego do
rozporządzenia środki straszliwie mordercze. Rozmiarów klęski nam grożącej mało kto przeczuwa, a tern mniej przewiduje, ponieważ jest mało
ludzi takich, którzyby mieli jakiekolwiek wyobrażenie o krwiożerczej dzikości i zapamiętałości człowieka roznamiętnionego, który jest pozbawiony uczuć religijnych; żadna bowiem filozofja ani nauka nie zastąpi wiary.”
Polskę przyszłą z powodu jej cierpień, któremi zmyje swoje winy,
uważał za państwo najlepiej przygotowane do wprowadzenia sumienia
w sferę polityki narodów tak na zewnątrz jak na wewnątrz. Spodziewał
się, że w całej Europie nastąpi to dopiero po wielkich wojnach i spowodowanych przez nie innych walkach i katastrofach, po których najprędzej
opamięta się naród polski, a to przez zaprowadzenie u siebie zgody, ładu
społecznego i narodowościowego równouprawnienia. W tedy dopiero nastanie szczęśliwość ludów europejskich i innych. Epoka ta będzie się
cechowała braterstwem ludów a polską literaturę wieszczą będą wykładały
zagraniczne uniwersytety.