Nauka na Wielki Czwartek. Ustanowienie Kanonu Mszy Świętej.
Skąd to pochodzi, że ten czwartek zielonym się zowie?
Jest to rzeczą trudną do wyjaśnienia.
Niektórzy
wywodzą to stanowisko z psalmu 22 wierszu 1 i 2 , gdzie napisano „Pan
mię rządzi… Na miejscu księcia tam mię posadził”.
Inni wyprowadzają je od Chrystusa
Pana, który wiecznie kwitnie i zieleni się, który był wczoraj, jest i
dziś i na wieki tym samym; inni znowu od pierworodnych owoców, które się
w tym czasie Panu Bogu ofiarowywać zwykły; inni także od słów się
Łukasza 23,31: „jeśli to na zielonym drzewie czynią, cóż na suchym
będzie?”.
A jeszcze inni, iż się Pan Jezus w tym dniu do ogrodu
Getsemańskiego udał. Najpodobniej jednak ten dzień tak się nazywa, iż w
tym dniu z Męką Pana Jezusa nasze zbawienie zielenicć się zaczęło. W
łacińskiej mowie zowie się ten dzień „Wieczerzą Pańską”.
Cóż w tym dniu Pan Jezus osobliwszego czynił?
Obchodził
z apostołami ostatnią paschę, t.j. pożywać z nimi według prawa
Mojżeszowego baranka pieczonego, będącego Jego obrazem. Spożywał go Pan
Jezus i Apostołowie jakoby w pogotowiu do podróży, czyli z przepasanymi
biodrami, z laską w ręku, przaśnym chlebem i gorzkimi jarzynami, na
pamiątkę, iż podobnie Żydzi przy wyjściu z Egiptu baranka spożywać
musieli (2 Moj. rozdział 12) Tudzież dla przypomnienia nam, iż i my
chrześcijanie mamy pożyczać naszego baranka, wielkanocnego, Jezusa
Chrystusa w świętej wieczerzy Pańskiej z przepasanymi biodrami, to jest w
gotowości do porzucenia świata, z niezakwaszonym sercem, w prostocie i
szczerości, z gorzkimi łzami serdecznego żalu za nasze grzechy. – Po tej
Wieczerzy Wielkanocnej umywał Pan Jezus nogi uczniom swoim, i
zachęcając ich do czynienia tego samego na pamiątkę, dał im swe Ciało i
Krew swoją pod postaciami chleba i wina na pokarm i na napój duchowny;
postanowił tym sposobem Przenajświętszy Sakrament ołtarza i Mszą Świętą,
Apostołów zaś uczynił kapłanami, rozkazując im, aby to samo na pamiątkę
Jego czynili. Poczem miał do nich ostatnie kazania (Jana 3, 18) w
których ich szczególnie do miłości zachęcał, nauczał ich, odwagi im
dodawał, i cieszył ich obietnicą zesłania im po swoim odejściu Ducha
Świętego; wreszcie modlił się za siebie, za swych uczniów i za
wszystkich przyszły wiernych w tej tak nazwanej arcykapłańskiej
modlitwie, po czym poszedł wedle swego zwyczaju na górę Oliwną i tam
rozpoczął swe Męki, modląc się i zdając się na wolę Boga, wielką mając
bojaźni śmierci i krwawym pocąc się potem; poczem wkrótce został przez
pocałowanie Judasza żydom wydany. Ci zaprowadzili go do Annasza,
najwyższego kapłana, stamtąd do Kaifasza, gdzie go wysoka rada na śmierć
wskazała, a i Piotr po trzykroć go się zaparł.
Wstęp do Mszy
Świętej: „Nie chlubmy się, tylko w Krzyżu Pana naszego Jezusa Chrystusa,
bo w Nim nasze zbawienie, nasz żywot i zmartwychwstanie i przezeń
odkupieni i oswobodzeni jesteśmy. (Galatów 6,14).
Niech się Pan nad nami zmiłuje i błogosławi nam; Niech rozświeci oblicze swe nad nami, a zlituje się nad nami (Ps 66,1).
Ks. Goffine, Książka do Nauki i Nabożeństwa.

Według Katolickiego Komentarza Biblijnego Judasz, zdrajca Pana Jezusa posiadał przydomek sicarius czyli sztyletnik. Była to nazwa łacińska członków nacjonalistycznej grupy żydowskiej pokrewnej zelotom.
Wątek narodowy pojawia się także w sądzie nad Chrystusem. Arcykapłan Kajfasz zgromił zebranych sędziów: niczego nie pojmujecie. Czy nie rozumiecie, że lepiej dla was, aby jeden człowiek umarł za naród, niż żeby cały naród zginął?
Dlatego możemy się domyślać, że zdrada
Judasza miała inny wymiar niż tylko chciwość, w pewnym stopniu mogła
być zemstą nacjonalisty nad Mesjaszem, który nie spełnił oczekiwań
wyniesienia narodu, wyzwolenia z rzymskiej okupacji. Judasz, jako uczeń
Chrystusa, mógł oddać go władzom, aby ukarały Go za to, że nie spełnił
oczekiwań politycznych nacjonalistów, czy politycznych elit, czego
świadectwem była także wypowiedź Kajfasza.
Dzisiaj wielu traktuje
religię jako narzędzie walki o władzę, jako sposób manipulacji.
Traktuje się Wiarę jako nacjonalistyczny folklor, który jednak nie
wymaga prawdziwego nawrócenia i traktowania religii szczerze, jako
przede wszystkim źródła życia duchowego, które wymaga sprawiedliwych
czynów: porzucenia grzechów, zaprzestania obmów, nieczystości,
złodziejstw, innych społecznych grzechów Polski.
Z takiej
nacjonalistycznej i dobroludycznej idei wynika sprzedanie władzom
politycznym, bieżącym trendom rzeczy w Kościele najświętszych.
Widzieliśmy to przez ostatnie lata: ograniczania dostępu do sakramentów,
gwałcenie wolności Kościoła, wolności wykonywania swego powołania przez
księży, zachowania obyczajów zapewniających szacunek dla Najświętszego
Sakramentu. Walczy się na świecie także ze Słowami, które są istotą Mszy
Świętej, wypowiedzianymi po raz pierwszy w Wielki Czwartek: Słowami
Kanonu Mszy Świętej w znaczeniu, w jakim wypowiedział je Chrystus i przekazała Tradycja aż do dziś. Pan Jezus ustanowił Mszę Świętą przekazując słowa Kanonu, które powodują cud przeistoczenia. Kanon Mszy Świętej i kapłaństwo powstały razem i są nierozerwalne. Kapłaństwo i Kanon powstały w tym samym momencie.
Ale
te słowa Chrystusa, które są sprawcami cudu obecności Boga, są
niepoprawne politycznie. Nie pasują do idei wyrażanych w Abu Zabi i
bałwochwalczych spektakli pogańskich Matki Ziemi, praktykowanych w
Watykanie.
Dlatego przepisuje się na nowo posłannictwo Chrystusa na
Ziemi. Jak Judasz zdradził, jak Kajfasz ocenił Chrystusa jako zagrożenie
polityczne dla swej nacji, tak i dzisiaj traktuje się prawdę Ewangelii
jako politycznie niewłaściwą. Jedni w imię światowego braterstwa chcą
zmienić Kanon i przepisać słowa Chrystusa na nowo, żeby uczynić z Niego
polityka globalizmu, i autoryzować Nim pogaństwo, które nie zna ani
dobra ani zła i autoryzuje grzech. Temu ma służyć zmiana Kanonu aby
wyrażał on program polityczny, który ma być wpisany w religijny tekst
Kanonu Mszy Świętej. To eliminuje kapłaństwo i ofiarę Chrystusa, a
zamienia Mszę Świętą w miejsce propagandy politycznej i ideologicznej.
Inni chcą z Chrystusa uczynić oręż do
zawiadywania świadomością narodową, do manipulacji i polityki, do
manifestowania ściśle nacjonalistycznych idei. Żeby choć
nacjonalistycznych polskich. Ale wykorzystywanie wiary do autoryzowania
interesów innej nacji niż polska, przeciwnej Chrystusowi i nienawidzącej
porządku chrześcijańskiego i autoryzacja tego przez hierarchię
Kościoła, w Imię Chrystusa, to zupełny szczyt deprawacji w Kościele.
Temu służy używanie autorytetu stanowisk kościelnych do obchodzenia Dni
Judaizmu, palenia chanuki, inn.
Dziś używa się religii do rozpalania
narodowych uprzedzeń i nienawiści do tego, kogo nie lubią mający władzę
nad mediami. Katolik nie cieszy się z niesprawiedliwości, a dziś nawet
narodowe środowiska powołujące się na Chrystusa, używają Wiary jako
narzędzia do autoryzacji nienawiści do jednego narodu, autoryzując i
przymykając oczy na zbrodnie innego, na przykład w wypowiedziach
hierarchów na temat ludobójstwa tu czy tam. Oczywiście gdzie to
politycznie poprawne. Bo ludobójstwo, choćby wiele większe, ale
niestosowne politycznie dziś, hierarchów nie porusza. O Ukrainie głośno,
judeochrześcijanie sterowani przez masonerię w Kościele litowali się z
ambon. O masakrze na oczach całego świata w Palestynie cisza, jakby
Palestyńczycy byli, jak to powiedział Joaw Galant, nie wartymi
wspomnienia „ludzkimi zwierzętami”.
Ale jak mają mówić hierarchowie,
spełniający wymagania chazarskie paląc chanukę i obchodząc Dni
Judaizmu? Z konieczności sterowanej przez żydowstwo trzeba było robić
szum koło Ukrainy i z tego samego powodu należy milczeć o Palestynie,
gdzie giną prawdziwi potomkowie narodu z którego pochodzi cieleśnie
Chrystus.
Ukrzyżuj Go – wołali żydzi, bo nie spełnił ich
politycznych oczekiwań. Bo nie pasował do politycznej potrzeby, bo
dzielił naród lub mógł zaszkodzić w stosunkach z Rzymem.
Wszystkim
Kapłanom z serca życzymy, by pozostali Kapłanami a swoją wojnę toczyli
nie o interesy polityczne, w których staną się Judaszami i Kajfaszami,
ale o Kanon Mszy Świętej, który stworzył ich Kapłanami, i o czystość
Wiary, którą im Chrystus ofiarował, o czystość obyczajów, bez których
wiara jest martwa.
Kapłani. Msza Święta i dusze ludzkie, moralna
odnowa narodu: to Wasza kariera, to Wasze powołanie, to wasze klejnoty i
Wasza nagroda w Niebie.
Jesteście potrzebni, by wskrzeszać nasze
dusze, by powtarzać po Chrystusie to, co Wam polecił, dokładnie to samo.
Bez Mszy Świętej i sakramentów nic nam po Waszym politykowaniu i
autoryzowaniu na potrzeby władzy raz tego raz tamtego. Zawsze bądźcie
Kapłanami, zawsze bądźcie wierni Kanonowi, który ofiarował Wam Chrystus.
Bóg Wam zapłać za cud, jaki możecie z namaszczenia Bożego dokonać. Nikt
nam tego nie wynagrodzi, jeśli zajmiecie się czym innym a to pozwolicie
sobie odebrać. Bez wiernego powtarzania Słów Chrystusa stajecie się
nikim, tylko kiepskim narzędziem polityków. Nie dajcie się wykorzystywać
Kajfaszom i Judaszom, oni otrzymają swoją nagrodę, której Wy byście nie
chcieli. Niech Was Bóg umacnia, Kapłani w Waszym świętym powołaniu i
wierności Słowom Chrystusa:
HOC EST ENIM CORPUS MEUM.
HIC
EST ENIM CALIX SANGUINIS MEI, NOVI ET ÆTERNI TESTAMENTI: MYSTERIUM
FIDEI: QUI PRO VOBIS ET PRO MULTIS EFFUNDETUR IN REMISSIONEM PECCATORUM.
Niech Wam Bóg błogosławi na straszne, trudne i piękne, pełne mocy Bożej powołanie. Pozostańcie mu wierni na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz