22 lutego 1931 r. św. Faustyna po raz pierwszy ujrzała Pana Jezusa Miłosiernego
22 lutego 1931 r. Pan Jezus KRÓL MIŁOSIERDZIA po raz pierwszy przyszedł do św. Siostry Faustyny w postaci, którą znamy z OBRAZU KRÓLA MIŁOSIERDZIA z podpisem JEZU UFAM TOBIE.
Z polecenia bł. Księdza Michała Sopoćki, św. Siostra Faustyna pozostawiła w swoim Dzienniczku przejmującą dokumentacje historyczną, mistyczną i duchową traktującą o tym pierwszym spotkaniu, dalej o okolicznościach powstania pierwszego OBRAZU KRÓLA MIŁOSIERDZIA zwanego WILEŃSKIM i publicznego ukazania tegoż obrazu w Ostrej Bramie.
Zachęcamy do osobistego i rodzinnego odnowienia czci serdecznej wobec Pana Jezusa KRÓLA MIŁOSIERDZIA obecnego w tym Obrazie
Obraz Miłosierdzia w Dzienniczku
(opracowanie własne – przedruk przy podaniu źródła do naszego portalu)
47. PAN JEZUS POLECA ŚW. SIOSTRZE FAUSTYNIE NAMALOWAĆ OBRAZ MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
+ 1931 rok 22 lutego
Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam
Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do
błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty
na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi
blady. W milczeniu wpatrywałam się w Pana, dusza moja była przejęta
bojaźnią, ale i radością wielką. Po chwili powiedział mi Jezus:
wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu ufam
Tobie. Pragnę, aby obraz ten czczono najpierw w kaplicy waszej i na
całym świecie. (Dz 47)
48. PAN JEZUS PRZEDSTAWIA OBIETNICĘ UDZIELANIA ŁASK CZCICIELOM MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję
także, już tu na ziemi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w
godzinę śmierci. Ja Sam bronić ją będę jako Swej chwały. (Dz 48)
51. MATKA PRZEŁOŻONA PROSI O ZNAK POTWIERDZAJĄCY PRAWDZIWOŚĆ OBJAWIEŃ ŚW. SIOSTRY FAUSTYNY
Kiedy o tym powiedziałam Matce Przełożonej,
że Bóg tego żąda ode mnie, odpowiedziała mi Matka Przełożona, żeby
Jezus dał wyraźniej poznać przez jakiś znak.
51a. ŁASKI, KTÓRE SPŁYNĄ NA CZCICIELI OBRAZU MIŁOSIERDZIA BOŻEGO, BĘDĄ TYM ZNAKIEM
Kiedy prosiłam Pana Jezusa o jakiś znak na
świadectwo, iż prawdziwie Ty jesteś Bóg i Pan mój i od ciebie pochodzą
te żądania, na to usłyszałam taki głos wewnętrzny: dam poznać Przełożonym przez łaski, których udzielę przez ten obraz. (Dz 51)
84. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA UWIELBIA KREW I WODĘ PANA JEZUSA
O Krwi i Wodo, któraś wytrysnęła z Serca Jezusowego, jako zdrój miłosierdzia dla nas, ufam Tobie. (Dz 84)
87. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WIDZI ŻYWEGO PANA JEZUSA, A Z JEGO SERCA WYCHODZIŁY DWA PROMIENIE
Wilno, 26.X.1934.
W piątek, kiedy szłam z wychowankami z
ogrodu na kolację, było to dziesięć minut przed szóstą godziną, ujrzałam
Pana Jezusa nad naszą kaplicą, w takiej postaci, jako Go widziałam
pierwszy raz. Takim, jak jest namalowany na tym obrazie. Te dwa
promienie, które wychodziły z Serca Jezusowego, okrywały naszą kaplicę i
infirmerię, a potem całe miasto i rozeszły się na świat cały. Trwało to
może do czterech minut i znikło. Jedna z dzieci, która szła razem ze
mną trochę za innymi, widziała także te promienie, ale nie widziała
Jezusa i nie widziała skąd te promienie wychodzą. Przejęła się bardzo i
opowiedziała innym dziewczynkom. Dziewczynki zaczęły się z niej śmiać,
że jej się coś przywidziało, a może było światło z aeroplanu, ale ona
usilnie obstawała przy swoim zdaniu i mówiła, że jeszcze nigdy takich
promieni w życiu swoim nie widziała. Kiedy jej jeszcze zarzucały
dziewczynki, że to może reflektor, ona jednak odpowiedziała, że zna
światło reflektora. Takich promieni nigdy nie widziała. Dziewczynka ta
po kolacji zwróciła się do mnie i powiedziała mi, że tak ją te promienie
przejęły, że nie może sobie miejsca znaleźć: wciąż bym o tym mówiła, a
jednak Pana Jezusa nie widziała. I wciąż mi przypominała o tych
promieniach, przez co wprowadziła moją osobę w pewną trudność, ponieważ
nie mogłam jej powiedzieć, że widziałam Pana Jezusa. Modliłam się za tę
duszyczkę, aby jej Pan udzielił łask, których tak bardzo potrzebowała.
Rozradowało mi się serce, że Jezus Sam daje się poznać w dziele Swoim.
Chociaż miałam z tego powodu wielkie przykrości, jednak wszystko dla
Jezusa znieść można. (Dz 87)
88. PAN JEZUS ODPOWIADA PRZEZ ŚW. SIOSTRĘ FAUSTYNĘ NA PYTANIE SPOWIEDNIKA
+ Kiedy poszłam na adorację, uczułam
bliskość Boga. Po chwili ujrzałam Jezusa i Maryję. Widzenie to napełniło
duszę moją radością i zapytałam się Pana: – jaka jest wola Twoja w tej
sprawie, w której mi się spowiednik każe spytać? – Jezus mi
odpowiedział: jest wolą Moją, aby tu był i niech się nie zwalnia. I zapytałam się Jezusa, czy może być ten napis: „Chrystus, Król Miłosierdzia”. Jezus mi odpowiedział: – Jestem Królem Miłosierdzia, a nie mówił –„Chrystus”. W
pierwsza niedzielę po Wielkanocy, pragnę, żeby był publicznie ten obraz
wystawiony. Niedziela ta jest świętem Miłosierdzia. Przez Słowo
Wcielone daję poznać przepaść Miłosierdzia Mojego. (Dz 88)
89. OBRAZ MIŁOSIERDZIA BOŻEGO ODBIERA CZEŚĆ PO RAZ PIERWSZY W WILNIE 26-28.IV.1935
+ Dziwnie się złożyło, jako Pan żądał, tak
się stało, że pierwszą cześć, jaką obraz ten odebrał od tłumów – było to
w pierwszą Niedzielę po Wielkanocy. (26-28. IV.1935 r.) Przez
trzy dni był ten obraz wystawiony na widok publiczny i odbierał cześć
publicznie, ponieważ był umieszczony w Ostrej Bramie, w szczycie okna,
dlatego było go widać z bardzo daleka. W Ostrej Bramie obchodzono
uroczyście te trzy dni zakończenia jubileuszu Odkupienia świata – 1900
od Męki Zbawiciela. Teraz widzę, że złączone jest Dzieło Odkupienia z
dziełem Miłosierdzia, które żąda Pan. (Dz 89)
152. PAN JEZUS UKRYTY W TABERNAKULUM USPOKAJA ŚW. SIOSTRĘ FAUSTYNĘ
Kiedy miałam raz dyżur w nocy, a byłam tak
cierpiąca w duszy z powodu tego malowania tego obrazu, że już nie
wiedziałam czego się trzymać, ustawiczne wmawianie, że to jest
złudzenie, to znowuż jeden kapłan powiedział, że może Bóg właśnie chce
przez ten obraz cześć odbierać, więc trzeba się starać o to malowanie.
Jednak zmęczona była dusza moja bardzo. Kiedy weszłam do kapliczki,
zbliżyłam głowę swoją do tabernakulum i zapukałam i rzekłam: Jezu,
patrz, jak wielkie trudności mam z powodu tego malowania tego obrazu i
usłyszałam głos z tabernakulum: córko Moja, już niedługo trwać będzie cierpienie twoje. (Dz 152)
154. PAN JEZUS PRZYPOMNIAŁ ŚW. SIOSTRZE FAUSTYNIE OBOWIĄZEK DOPROWADZENIA DO KOŃCA SPRAWY NAMALOWANIA OBRAZU MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
Kiedy była adoracja u Sióstr Rodziniarek,
wieczorem poszłam z jedną z naszych Sióstr na tę adorację. Zaraz kiedy
weszłam do kapliczki, obecność Boża ogarnęła moja duszę. Modliłam się
tak, jak w pewnych momentach, bez słowa mówienia. Nagle ujrzałam Pana,
Który mi powiedział: wiedz o tym, że jeżeli zaniedbasz sprawę
malowania tego obrazu i całego dzieła miłosierdzia, odpowiesz za wielką
liczbę dusz w dzień sądu. Po tych słowach Pana jakaś bojaźń
wstąpiła w duszę moja i lęk. Nie mogłam się uspokoić sama w sobie.
Brzmiały mi te słowa: tak, to mam nie tylko za siebie odpowiadać w dzień
sądów Bożych, ale i za inne dusze. Te słowa głęboko wyryły mi się w
serce moje. Kiedy wróciłam do domu, weszłam do małego Jezusa, upadłam na
twarz przed Najświętszym Sakramentem i powiedziałam Panu: wszystko
uczynię, co będzie w mej mocy, ale Cię proszę, Ty zawsze bądź ze mną i
daj mi moc do spełnienia woli Twojej świetlej, bo Ty wszystko możesz, a
ja nic sama z siebie. (Dz 154)
299. PAN JEZUS SPEŁNIAJĄC PROŚBĘ SPOWIEDNIKA WYJAŚNIA SYMBOLIKĘ PROMIENI MIŁOSIERDZIA
Kiedy raz spowiednik kazał się zapytać Pana
Jezusa, co oznaczają te dwa promienie, które są w tym obrazie –
powiedziałam, że dobrze, zapytam się Pana.
W czasie modlitwy usłyszałam te słowa wewnętrznie:
te dwa promienie oznaczają Krew i Wodę, – blady promień oznacza wodę,
która usprawiedliwia dusze; – czerwony promień oznacza Krew, która jest
życiem duszy.
Te dwa promienie wyszły z wnętrzności Miłosierdzia Mojego wówczas,
kiedy konające Serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu.
Te promienie osłaniają dusze przed zagniewaniem Ojca Mojego. Szczęśliwy,
kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka
Boga. Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem
Miłosierdzia. (Dz 299)
313. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA ZASMUCIŁA SIĘ, GDY PO RAZ PIERWSZY ZOBACZYŁA MALOWANY OBRAZ MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
+ W pewnej chwili kiedy byłam u tego
malarza, który maluje ten obraz i zobaczyłam, że nie jest tak piękny,
jakim jest Jezus – zasmuciłam się tym bardzo, jednak ukryłam to w sercu
głęboko. Kiedyśmy wyszły od tego malarza, Matka Przełożona została w
mieście dla załatwienia różnych spraw, ja sama powróciłam do domu. Zaraz
udałam się do kaplicy i napłakałam się bardzo. Rzekłam do Pana: kto Cię
wymaluje tak pięknym, jakim jesteś? – Wtem usłyszałam takie słowa: nie w piękności farby, ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce Mojej. (Dz 313)
326. PAN JEZUS ZAŻĄDAŁ, BY WEJRZENIE JEGO Z OBRAZU BYŁO TAKIE, JAK Z KRZYŻA
W pewnej chwili powiedział mi Jezus: spojrzenie Moje z tego obrazu jest takie, jako spojrzenie z krzyża. (Dz 326)
327a.OBRAZ JEST NACZYNIEM, Z KTÓRYM WIERNI MOGĄ PRZYCHODZIĆ DO ŹRÓDŁA MIŁOSIERDZIA
Podaję ludziom naczynie, z którym mają przychodzić po łaski do źródła
miłosierdzia. Tym naczyniem jest ten obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie.
(Dz 327)
416.
ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WIDZI PANA JEZUSA BŁOGOSŁAWIĄCEGO ZE SWEGO OBRAZU
WYSTAWIONEGO W WILNIE I PRZECINAJĄCEGO SIECI ZAWIESZONE NAD MIASTEM
Kiedy został wystawiony ten obraz, ujrzałam żywy ruch ręki Jezusa, Który zakreślił duży znak krzyża.
W ten sam dzień wieczorem, kiedy położyłam
się do łóżka ujrzałam, jak ten obraz szedł ponad miastem, a miasto to
było założone siatką i sieciami. Kiedy Jezus przeszedł, przeciął
wszystkie sieci, a w końcu zakreślił duży znak krzyża świętego i znikł. I
ujrzałam się otoczona mnóstwem postaci złośliwych i pałających ku mnie
wielka nienawiścią. Wychodziły różne groźby z ich ust, jednak żadna się
nie dotknęła mnie. Po chwili znikło to zjawisko, lecz długo nie mogłam
zasnąć. (Dz 416)
417.
ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WIDZIAŁA, ŻE W CZASIE, GDY KS. SOPOĆKO GŁOSIŁ W
OSTREJ BRAMIE W WILNIE KAZANIE O MIŁOSIERDZIU BOŻYM, POSTAĆ PANA JEZUSA
OŻYŁA
26.IV. w piątek, kiedy byłam w Ostrej
Bramie w czasie tych uroczystości, podczas których obraz ten został
wystawiony, byłam na kazaniu, które mówił mój spowiednik; kazanie było o
Miłosierdziu Bożym, było pierwsze, czego żądał Pan Jezus. Kiedy zaczął
mówić o tym wielkim Miłosierdziu Pańskim, obraz ten przybrał żywą postać
i promienie te przenikały do serc ludzi zgromadzonych, jednak nie w
równej mierze, jedni otrzymali więcej, a drudzy mniej. Radość wielka
zalała duszę moją widząc łaskę Boga. (Dz 417)
420.
ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA DZIĘKUJE ZA ŁASKI PŁYNĄCE Z OBRAZU, WYSTAWIONEGO
PO RAZ PIERWSZY PUBLICZNIE W WILNIE W WIELKIM TYGODNIU 1935 R.
Niedziela, 28.IV.1935.
Niedziela przewodnia, czyli święto
Miłosierdzia Pańskiego, zakończenie Jubileuszu Odkupienia. Kiedyśmy
poszły na tę uroczystość, serce mi biło z radości, że te dwie
uroczystości z sobą są tak ściśle złączone. Prosiłam Boga o miłosierdzie
dla dusz grzesznych.
420a. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WIDZI PROMIENIE WYCHODZĄCE Z NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU W CZASIE BŁOGOSŁAWIEŃSTWA
Kiedy się skończyło [nabożeństwo] i kapłan
wziął Przenajświętszy Sakrament, aby udzielić błogosławieństwa, wtem
ujrzałam Pana Jezusa w takiej postaci, jako jest na tym obrazie.
Udzielił Pan błogosławieństwa i promienie te rozeszły się na cały świat.
421. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WIJE WIANEK OZDABIAJĄCY OBRAZ MIŁOSIERDZIA BOŻEGO WYSTAWIONEGO PO RAZ PIERWSZY W OSTREJ BRAMIE
29-IV.1935
W przeddzień wystawienia tego obrazu, byłam
z nasza Matka Przełożoną u naszego spowiednika. Kiedy zeszła rozmowa na
temat tego obrazu, prosił spowiednik, ażeby która z Sióstr pomogła uwić
wianków. Matka Przełożona odpowiedziała, ze Siostra Faustyna pomoże –
ucieszyłam się tym niezmiernie; kiedy wróciłyśmy do domu zaraz zajęłam
się przygotowaniem zieleni i przy pomocy jednej z wychowanek zawiozłyśmy
zieleń, jeszcze pomogła mi jedna osoba, która jest przy kościele. O
godzinie siódmej wieczorem było już wszystko gotowe, już obraz był
zawieszony; jednak zauważyły niektóre panie, że się tam kręciłam, bo na
pewno więcej zastąpiałam, aniżeli pomagałam, więc na drugi dzień pytały
Sióstr, co to za piękny obraz i co za znaczenie ma? Na pewno Siostry
będą wiedziały, bo wczoraj jedna z Sióstr ubierała. Siostry mocno
zdziwione, ponieważ o tym nic nie wiedziały, każda chciała go zobaczyć i
zaraz padło na mnie podejrzenie. Mówiły: Siostra Faustyna na pewno wie
dobrze o wszystkim.
Kiedy mnie zaczęto pytać, milczałam, ponieważ prawdy powiedzieć nie mogłam. Milczenie moje było powodem do większego zaciekawienia ich; podwoiłam swą czujność, ażeby nie skłamać, ani prawdy nie powiedzieć, ponieważ nie mam pozwolenia. Wtenczas zaczęto mi pokazywać niezadowolenie i otwarcie wymawiano mi, jak to może być, żeby ludzie obcy wiedzieli o tym, a my nic. Zaczęły się różne sądy nade mną. Cierpiałam wiele przez te trzy dni, ale dziwna moc wstępowała w duszę moją. Cieszę się, że mogę cierpieć dla Boga i dusz, które dostąpiły miłosierdzia Jego w tych dniach. Widząc tak wiele dusz, które w tych dniach dostąpiło miłosierdzia Bożego, niczym sobie poczytuję trud i cierpienie, chociażby największe i chociażby miały trwać do końca świata, ponieważ one mają koniec, a dusze, które się przez to nawróciły [są uratowane] od mąk nieskończonych. Miałam wielką radość widząc innych powracających do źródła, na łono miłosierdzia Bożego. (Dz 421)
441. PROMIENIE Z OBRAZU WYSTAWIONEGO NA OŁTARZU W BOŻE CIAŁO PRZESZŁY PRZEZ ŚWIĘTĄ HOSTIĘ
W pewnej chwili, kiedy był ten obraz
wystawiony w ołtarzu na procesji Bożego Ciała, kiedy kapłan postawił
Przenajświętszy Sakrament i chór zaczął śpiewać, wtem promienie z tego
obrazu przeszły przez Hostię św. i rozeszły się na cały świat. Wtem
usłyszałam te słowa: – Przez ciebie, jako przez tę Hostie, przejdą promienie miłosierdzia na świat. – Po tych słowach głęboka radość wstąpiła w duszę moją. (Dz 441)
344. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WIDZI PROMIENIE MIŁOSIERDZIA PRZECHODZĄCE DO LUDZI PRZEZ RĘCE KAPŁANÓW
20.XII.1934 r.
W pewnej chwili wieczorem, kiedy weszłam do
celi, ujrzałam Pana Jezusa wystawionego w monstrancji, jakoby pod gołym
niebem. U stóp Pana Jezusa widziałam swego spowiednika, a za nim wielka
liczba duchownych najwyższych, których stroje nigdy nie widziałam,
tylko w widzeniu. A za nimi różne stany duchowne; dalej widziałam z
Hostii wychodzące te dwa promienie, jakie są w tym obrazie, które się
ściśle złączyły ze sobą, ale nie pomieszały i przeszły do rąk mego
spowiednika, a później do rąk tych duchownych i z ich rąk przeszły do
ludzi i wróciły do Hostii… i w tej chwili ujrzałam się w celi jako
weszłam. (Dz 344)
370. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WIDZI PROMIENIE WYCHODZĄCE Z MONSTRANCJI
W tym samym dniu kiedy byłam w kościele,
czekając na spowiedź, ujrzałam te same promienie wychodzące z
monstrancji i rozchodziły się po całym kościele. Trwało to przez czas
całego nabożeństwa. Po błogosławieństwie na obie strony i z powrotem do
monstrancji. Widok ich jasny i przeźroczysty jak kryształ. Prosiłam
Jezusa, aby raczył zapalić ogień Swojej miłości we wszystkich duszach
oziębłych. Pod tymi promieniami rozgrzeje się serce, chociażby było
zimne jak bryła lodu, chociażby było twarde jak skała, skruszy się na
proch. (Dz 370)
711. KS. SOPOĆKO PRZYGOTOWUJE DO DRUKU OBRAZEK JEZUSA MIŁOSIERNEGO
5/X.[1936]. Dziś otrzymałam list od ks. Sopoćko, w którym się
dowiedziałam, że zamierza wydać obrazeczek Chrystusa Miłosiernego i
prosił mnie o przysłanie pewnej modlitwy, którą chce umieścić na
odwrotnej stronie, jeżeli uzyska aprobatę Arcypasterza. O, jak wielką
radością napełnia się serce moje, że mi Bóg pozwolił ujrzeć to dzieło
Swojego Miłosierdzia. O, wielkie to dzieło Boga Najwyższego, ja tylko
jestem Jego narzędziem. O, jak gorąco pragnę ujrzeć to święto
Miłosierdzia Bożego, którego Bóg żąda przeze mnie, ale jeżeli taka jest
wola Boża, a jeżeli ono po mojej śmierci dopiero obchodzone uroczyście
będzie, to jednak ja już teraz nim się cieszę i wewnętrznie już je
obchodzę z pozwoleniem spowiednika. (Dz 711)
851. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WIDZIAŁA RZESZE WIERNYCH CZCZĄCYCH OBRAZ MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
28/Xll.[1936]. Dziś zaczęłam nowennę do
Miłosierdzia. Bożego. To jest w duchu przenoszę się przed ten obraz i
odmawiam tę koronkę, której mnie nauczył Pan. W drugim dniu nowenny
ujrzałam ten obraz, jakoby żywy, obwieszony niezliczonymi wotami i
widziałam wielkie tłumy ludzi, którzy tu przychodzili, widziałam wiele z
nich uszczęśliwionych. O Jezu, jaką radością zabiło serce moje. Nowennę
tę odprawiam na intencję dwóch osób, to jest Arcypasterza i ks.
Sopoćko. Proszę gorąco Boga, aby natchnął Arcypasterza, żeby raczył
zatwierdzić tę tak miłą Bogu koroneczkę i ten obraz, aby nie odkładał i
nie opóźniał dzieła tego. . . (Dz 851)
917. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WYZNAJE, JAK WIELKIEJ ŁASKI DOŚWIADCZYŁA PRZED OBRAZEM MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
O, jak wielkie jest miłosierdzie Boże,
niech je wysławia dusza wszelka. O Jezu mój, dusza ta będzie Ci przez
całą wieczność śpiewać hymn miłosierdzia. Nie zapomnę wrażenia tego
dnia, które miałam w duszy, jest to już druga wielka łaska, którą tutaj
otrzymałam dla dusz przed obrazem tym.
O jak dobry jest Pan i pełen litości. Jezu, jak bardzo Ci dziękuję za te łaski.(Dz 917)
657. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WIDZIAŁA PROMIENIE WYPŁYWAJĄCE Z HOSTII ŚWIĘTEJ
19 czerwca. Kiedy poszłyśmy do Jezuitów na
procesję Serca Jezusowego, w czasie nieszporów ujrzałam te same
promienie wychodzące z Przenajświętszej Hostii, jako są namalowane w tym
obrazie. Duszę moją ogarnęła wielka tęsknota za Bogiem. (Dz 657)
1046. PROMIENIE MIŁOSIERDZIA WYPŁYWAJĄC Z HOSTII ŚWIĘTEJ, ROZESZŁY SIĘ PO CAŁYM ŚWIECIE
Wtem nagle ujrzałam, jak z Hostii św.
wyszły te dwa promienie, jako są namalowane na tym obrazie i rozeszły
się na świat cały. Było to w jednym momencie, a jakoby cały dzień to
trwało i kaplica nasza była cały dzień przeludnia, a cały ten dzień by
przepełniony radością.(Dz 1046)
1081-1082. KS. SOPOĆKO NAPISAŁ ARTYKUŁ O MIŁOSIERDZIU BOŻYM I DOŁĄCZYŁ REPRODUKCJE OBRAZU
10/IV/1937. Dziś Matka Przełożona dała mi
do przeczytania artykuł o Miłosierdziu Bożym i była też odbitka z tego
obrazu, który jest namalowany. Artykuł ten jest zamieszczony w Tygodniku
Wileńskim, przysłał nam do Krakowa ks. Michał Sopoćko, ten gorliwy
apostoł miłosierdzia Bożego. W tym artykule są zawarte słowa Pana
Jezusa. które do mnie mówił, niektóre wyrazy są dosłownie.
Kiedy wzięłam ten Tygodnik do ręki, strzała miłości przeszyła mi duszę. – Dla twoich gorących pragnień przyspieszam święto miłosierdzia. Duch mój zapłonął tak silnym żarem miłości, że zdawało mi się, że się cała rozpłynęłam w Bogu.(Dz 1081-1082)
1299-1300. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA OPISAŁA WIZYTĘ U DRUKARZA ORAZ SWOJĄ ROZMOWĘ Z PANEM JEZUSEM MIŁOSIERNYM
27.IX.[37] Dziś poszłyśmy z Matką
Przełożoną do pewnego pana, gdzie były w druku i malowały się małe
obrazeczki miłosierdzia Bożego, także wezwania i koroneczka, które już
otrzymały aprobatę i także miałyśmy zobaczyć większy obraz poprawiony.
Bardzo jest zbliżony, ucieszyłam się tym niezmiernie. Kiedy spojrzałam
się na obraz ten, przeszyła mnie miłość Boża tak żywa, że przez pewien
moment nie wiedziałam gdzie jestem. Kiedyśmy załatwiły tę całą sprawę,
poszłyśmy do kościoła Najświętszej Panny Marii, wysłuchałyśmy Mszy św.
podczas której dał mi Pan poznać, jak wielka liczba dusz znajdzie
zbawienie przez dzieło to. Potem weszłam w rozmowę wewnętrzną z Panem,
dziękując Mu, że raczył mi dać tę łaskę, że mogę widzieć cześć, jaka się
szerzy niezgłębionego miłosierdzia Jego. Weszłam w głęboką modlitwę
dziękczynną. O jak wielka jest hojność Boża, niech będzie błogosławiony
Pan, Który wierny jest w obietnicach Swoich. (Dz 1299-1300)
1462. PROMIENIE WYCHODZĄCE Z HOSTII NAPEŁNIŁY SERCE ŚW. SIOSTRY FAUSTYNY NOWYM ŻAREM
6.I.l938. Dziś kiedy przyniósł ksiądz
kapelan Pana Jezusa, wyszło światło z Hostii uderzając tym promieniem o
moje serce, napełniając mnie wielkim żarem miłości, Jezus dając mi
poznać, abym z większą wiernością odpowiadała natchnieniom łaski, aby
czujność moja była subtelniejsza.(Dz 1462)
327. NA PROŚBĘ SPOWIEDNIKA, PAN JEZUS ŻĄDA, BY NA OBRAZIE BYŁ PODPIS: JEZU UFAM TOBIE
W pewnej chwili zapytał mnie spowiednik jak
ma być umieszczony ten napis, ponieważ to wszystko się nie mieści na
tym obrazie. Odpowiedziałam, że się pomodlę i odpowiem na przyszły
tydzień. Kiedy odeszłam od konfesjonału i przechodziłam koło
Najświętszego Sakramentu, otrzymałam wewnętrzne zrozumienie, jak ma być
ten napis. Jezus mi przypomniał, jako mi mówił pierwszy raz, to jest, że
te trzy słowa muszą być uwidocznione. Słowa te są takie: Jezus ufam Tobie. Zrozumiałam, że Jezus chce, ażeby była umieszczona cała formułka, ale nie kładzie wyraźnego nakazu, jako na te trzy słowa.
1789. ŚW. SIOSTRA FAUSTYNA WIDZIAŁA ŁASKI PŁYNĄCE Z OBRAZU MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
+ Dziś ujrzałam chwałę Bożą, która płynie z
obrazu tego. Wiele dusz doznaje łask, choć o nich głośno nie mówią.
Choć różne są koleje jego, Bóg otrzymuje chwałę przezeń i wysiłki
szatana i złych ludzi rozbijają się i obracają w nicość. Mimo złości
szatana, miłosierdzie Boże zatriumfuje nad całym światem i czczone
będzie przez wszystkie dusze.(Dz 1789)
źródło:wobroniewiaryitradycji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz