Zaproszenie Jezusa: „Chcę dać wam natchnienie światła dla waszego
umysłu, siłę dla waszej woli i radość dla waszego serca. Cóż mi po tym,
jeśli narodzę się w Betlejem, a nie odrodzę się w waszych sercach?” (Fulton Sheen felieton z 25 grudnia 1966 roku)
„Oto
sens Bożego Narodzenia w naszych czasach – pozwolić Panu objawić się
poprzez to, że stoimy w miejscu, jesteśmy cicho, pozwalamy wiatrom
niebios grać na strunach naszego serca” (Fulton Sheen felieton z 22 grudnia 1968 roku).
Pewnej
cichej nocy, ponad białymi, kredowymi wzgórzami Betlejem, rozległ się
cichy krzyk. Wielcy ziemi go nie usłyszeli, bo nie mogli pojąć, jak
Dzieciątko może być większe od człowieka. Podczas narodzin Dzieciątka
Jezus, krzyk usłyszały tylko dwie grupy ludzi: pasterze, którzy
wiedzieli, że nic nie wiedzą, i mędrcy, ci, którzy wiedzieli, że nie
wiedzą wszystkiego. Bardzo prości i bardzo uczeni… Nigdy człowiek, który
myśli, że wie wszystko.
Pokora. To fundamentalna cnota, którą musimy
osiągnąć, ale często najbardziej jej brakuje i w ogóle jej brakuje. Bez
pokory nie jesteśmy w stanie dostrzec oblicza Boga, ponieważ On sam
uniżył się, aby chodzić pośród nas.
Tylko pokorni sercem widzieli
oblicze Boga w noc Bożego Narodzenia. Królowie i kapłani nie ustawili
się w kolejce u wejścia do jaskini, w której się narodził, aby Go
adorować. Tylko ci, którzy mieli oczy, aby Go widzieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz