piątek, 18 kwietnia 2014

Litania do Jezusa Ukrzyżowanego

Litania do Jezusa Ukrzyżowanego
(na podstawie Pisma Św. i prywatnych objawień sługi Bożej Katarzyny Emmerich)
(do prywatnego odmawiania)
Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie eleison,
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas,
Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami
Synu Odkupicielu świata Boże –
Duchu Święty Boże –
Święta Trójco Jedyny Boże –
Jezu, przywleczony na miejsce kaźni, powalony na ziemię ciężarem krzyża, zmuszony do powstania przez siepaczy szarpaniem za powrozy, poraniony i pokrwawiony jak straszliwe widmo –
Jezu, rzucony brutalnie i rozciągnięty na krzyżu dla oznaczenia na nim miejsc, gdzie miały być przybite ręce i nogi –
Jezu, poderwany bezlitośnie z ziemi i wtrącony do groty, gdzie byłeś przetrzymywany na czas przygotowania do egzekucji –
Jezu, zamknięty w ciemnej grocie, modlący się do Ojca o siły do zniesienia męki krzyża i ofiarujący się Mu za grzechy świata –
Jezu, wyciągnięty nieludzko z groty i odarty z własnych szat przez siepaczy, którzy zerwali Ci cierniową koronę rozdzierającą rany, aby swobodnie ściągnąć pośród przekleństw i szyderstw suknię utkaną przez Najśw. Matkę oraz tunikę –
Jezu, cały drżący, pokryty krwią, obrzękami, sińcami i otwartymi ranami, szczególnie bolesną na ramieniu od niesienia krzyża, pozbawiony nawet opaski na lędźwiach –
Jezu, najczystszy i najskromniejszy przeżywający niewypowiedziane udręki z powodu całkowitego obnażenia, posadzony na kamieniu przez siepaczy i na nowo męczony wtłoczoną cierniową koroną na głowę –
Jezu, któremu siłą kaci naciągali ręce i nogi do wprzód wywierconych otworów w krzyżu i przybili je z całej mocy długimi trójgraniastymi gwoźdźmi, co spowodowało, że z Twoich piersi wydobywały się jęki niewypowiedzianego bólu –
Jezu, któryś wśród przytłumionych jęków modlił się ustawicznie wypowiadając urywki psalmów i ksiąg prorockich zapowiadających Twoją mękę i śmierć krzyżową –
Jezu, którego krzyż oprawcy całym ciężarem wsunęli w otwór w skale z taką siłą, że zadrgał od dołu do góry a z Twoich piersi wydobył się bolesny jęk niewyobrażalnego cierpienia –
Jezu, którego szatami podzielili się żołnierze a o tunikę rzucali los –
Jezu, wiszący na krzyżu w samotności, pogrążony w bezdennej otchłani niewypowiedzianych cierpień, przedstawiający sobą jedną wielką ranę, któremu przez rozdartą na piersi skórę wyzierały żebra a wszystkie cząstki ciała widniały jak pokiereszowany gruchot –
Jezu, którego wyszydzali arcykapłani, uczeni w Piśmie i faryzeusze, natrząsali się i pogardliwie ironizowali a którym w tym procederze wtórowali także i żołnierze –
Jezu, z którego naigrawał się także jeden z ukrzyżowanych złoczyńców –
Jezu, któryś wyraził przebaczenie swoim prześladowcom w słodach: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” –
Jezu, któryś do drugiego skruszonego złoczyńcy powiedział: „Zaprawdę powiadani ci: dziś ze Mną będziesz w raju” –
Jezu, któremu wiszącemu na krzyżu towarzyszyły niezwykłe zjawiska przyrody jak zaćmienie słońca, zalegające ciemności i pojawienie się na firmamencie niebieskim gwiazd błyszczących krwawym blaskiem –
Jezu, któryś z wysokości krzyża spojrzał na ukochaną Matkę i wskazując oczyma na stojącego obok Niej umiłowanego ucznia powiedziałeś do Niej: „Niewiasto, oto syn Twój”, a następnie do ucznia: „Oto Matka Twoja” –
Jezu, skatowany sadystycznie przez oprawców, doznający gehenny cierpień fizycznych i moralnych a równocześnie odmawiający fragmenty psalmów, które obecnie się spełniały na Tobie –
Jezu, ogarnięty uczuciem zupełnego opuszczenia, przeżywający straszliwe udręki człowieka bez ludzkiej i Bożej pociechy, wołający do Boga słowami psalmu: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” –
Jezu, krańcowo wyczerpany dający znać szeptem wyschniętymi wargami do stojących pod krzyżem najbliższych: „Pragnę” a dowódca straży na ich prośbę nasączył gąbkę octem i na włóczni podał Ci do ust –
Jezu, spływający zimnym potem po całym ciele rzekłeś: „Wykonało się” a unosząc głowę zawołałeś: „Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mego” i opuściwszy głowę na piersi skonałeś –
Jezu, na Twój przedśmiertny okrzyk odpowiedziała nie tylko ziemia wstrząsem, zachwianiem się ścian świątyni, rozdarciem na dwoje jej zasłony, zawaleniem się budowli, popękaniem gór, ale i ludzie rozdzierający swoje szaty, posypujący głowy popiołem, przerażeni pojawieniem się powstałych z grobów umarłych –
Jezu, któryś obdarzył łaską nawrócenia setnika widzącego owe nadzwyczajne zjawiska przy Twojej śmierci i stwierdzającego fakt: „Istotnie, Ten był Synem Bożym” –
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Jezu,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Jezu,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Módlmy się.
Jezu, któryś posłuszny woli Ojca Niebieskiego z miłości ku nam podjął dzieło Odkupienia poprzez swoją mękę, agonię i śmierć na krzyżu, spraw, abyśmy skorzystali z owoców Twej ofiary a rozważając Twoje boleści i zadane moralne cierpienia potrafili szczerze dziękować Ci za niewysłowioną Twoją miłość i starali się naśladować Cię w doskonałym poddaniu się Woli Bożej. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego przez wszystkie wieki wieków.
Amen.
http://www.laudate.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2929&Itemid=37

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeżeli nie zmienimy swojego życia, oblegną, ścisną i powalą nas nieprzyjaciele

  Jeżeli nie zmienimy swojego życia, oblegną, ścisną i powalą nas nieprzyjaciele   Co wydarzyło się w 66-74 r. Łk 19,41- 44 "Gdy Jezu...