czwartek, 26 czerwca 2014

GODZINA WYNAGRADZAJĄCA CHRYSTUSOWI ZA ZNIEWAGI RZĄDZĄCYCH

GODZINA WYNAGRADZAJĄCA CHRYSTUSOWI ZA ZNIEWAGI RZĄDZĄCYCH

Slawek  07/03/2014 20:29:11

GODZINA ŚWIĘTA WYNAGRADZAJĄCA ZA PUBLICZNE ZNIEWAGI WYRZĄDZONE JEZUSOWI CHRYSTUSOWI PRZEZ RZĄDZĄCYCH I NARODY O. Mateo Crawley-Boevey "MOJE SERCE CIĘ SŁUCHA"
Błogosławieni ci nieszczęśliwi w Judei, którzy na zakręcie wąskiej ścieżki spotkali Jezusa i znaleźli się przez chwilę sam na sam z Nim!... Jakże uprzywilejowani byli ci smutni z Naim, z Jeruzalem, z Betanii, że mogli otworzyć swą duszę podczas tego niebiańskiego spotkania i wylać ją w modlitwach i łzach z serca płynących, wprost w Serce Jezusa! Tak samo i my podczas tej błogosławionej godziny spotykamy Ciebie, Jezu Nazareński, Jezu nasz z Tabernakulum. Przypatrz się nam dobrze, Mistrzu uwielbiony, a rozpoznasz wśród nas dokładnie tych samych nieszczęśliwych, co wówczas. Jak ci z Samarii czy Galilei, tak samo my wyczekiwaliśmy z ufnością tego szczęśliwego spotkania... Bardziej jednak bezinteresowni od nich, przychodzimy tego wieczoru by zapomnieć o sobie. Przychodzimy zastanowić się poważnie tutaj, u stóp Twoich, nad wielkimi sprawami Twej chwały w błogim cieniu, tego ołtarza... Jesteśmy tu dzisiaj tylko z Twojej przyczyny i tylko dla Twojej obrony, o Jezu... Przybiegamy, ponieważ krzyki wściekłości i bluźnierstwa ostrzegły nas, że Twoi wrogowie i kaci, pracują bez wytchnienia nad urzeczywistnieniem swych stanowczych zamiarów, wygnania Ciebie z dusz i społeczeństw... A jeśli, powróciła godzina Kalwarii i Ty masz cierpieć... jeżeli znowu masz ponowić Twe konanie i Twoją Mękę, oto u stóp Twoich, Królu miłości, mała trzódka prosząca Cię o przywilej, by była biczowana wraz ze swym Dobrym Pasterzem i za Jego sprawę... Wyrzekłeś, Panie, z duszą pełną goryczy do Twej powiernicy Małgorzaty Marii: „Chcę, by brano udział w mojej agonii... potrzebuję dusz ofiarnych". Rozporządzaj nami, Panie... Kochamy Cię wszyscy... Kochamy Cię gorąco... (Chwila ciszy) Rozerwij, Jezu ukochany, zasłonę Twego świętego Boku i pozwól nam wejść do Najświętszego Serca Twego... Pozwól, dzieciom Twoim rozmyślać w Nim w czasie tej Godziny świętej nad męką zadawanych Ci krwawych zniewag... i nad okrucieństwem wyroku, wydanego przez tych właśnie, których odkupiłeś Krwią Swoją... Roztocz żywe i silne światło dookoła Twego Tabernakulum, i pozwól nam postępować krok w krok za Tobą po tej bolesnej drodze, która się rozpoczyna wśród mroku Ogrójca, a skończy dopiero w ostatnim dniu świata... Pomimo naszej niegodności, pozwól Twoim powiernikom i pocieszycielom być uczestnikami Twego kielicha zelżywości i konania... Przyznaj nam, drogi Więźniu Ołtarza, jedyny przywilej, jedyne prawo: kochania Ciebie wśród hańby Twego Krzyża; umiejętności łączenia się z Twoją agonią przez ćwiczenie Godziny Świętej... Na koniec zaś przyznaj nam prawo i przywilej kochania Cię aż do śmierci... O tak! prawo i przywilej skonania, miłując aż do utraty zmysłów i ze świętą namiętnością boskie szaleństwo miłości Twego Eucharystycznego Serca... Prośmy o światło i miłość, by się przyglądać Jezusowi Chrystusowi w tajemniczej ofierze Eucharystii. (Chwila ciszy) Jezus: Duszo droga, w Hostii, w której Mnie widzisz, żyję milczący, niemy i wieczyście skuty i wydany w ręce nowoczesnych Herodów... Czy nie słyszysz, jak się wznosi aż ku Niebu zuchwałe badanie, jakiemu Mnie poddają, Mnie, który Jestem najwyższą Mocą, Prawdą i Jedynym Panem tego świata?... A Ja milczę z miłości ku tobie... ku tobie, którego wybawiam, znosząc dla ciebie hańbiące skazanie ze strony władców tej ziemi, sędziów nad ludźmi, lecz przenigdy nad moją nauką... Ubiegają się o władzę tyrańską, by użyć jej przeciwko Mnie... i oto jestem ciągłą ofiarą nadużycia ich władzy... Dla nich - trony, dla Mnie - ława oskarżonych!... Dla nich - złote berło... dla Mnie - zawsze ośmieszająca trzcina!... Dla nich - wspaniały orszak, przyklaskujący im wśród pochlebstw... dla Mnie - otoczenie wzgardliwe i kaci!... Dla nich - korona i hołdy... dla Mnie - wieniec cierniowy... Dla Mnie - zapomnienie, zawsze zapomnienie!... A jeśli czasami, wśród swych urojonych wielkości, ci władcy ziemscy mimo woli przypomną sobie o Moim Królestwie, wtedy samo Imię moje rozpętuje burzę nienawiści, prześladowanie ustawowe i bluźnierstwa... W taki sposób wydany jestem na sąd świata, który przecież żyje tylko dzięki Mnie i Mojemu tchnieniu... Ja jednak milczę, ponieważ w Eucharystii jestem wcieleniem miłosierdzia. Jednak ten bunt przeciw Mej Wszechwładzy, to lekceważenie mojego Królestwa w ustawach rządzących narodami, to straszna zniewaga i bluźnierstwo wymierzone przeciwko Mnie - Wszechmocnemu, który zamieszkuje wśród ludzi, unicestwiony w Sakramencie miłości... Czyż ta zniewaga nie jest rzeczywistym wyzwaniem Boga Eucharystycznego?... zniewagą dla Jezusa, który przebywa w głębi Swego Tabernakulum, przeistoczonego tak często w pretorium Piłata?... Tutaj, duszo pocieszycielko, znoszę - cichy i łagodny - obelgi niewolników i wzgardy ze strony najpodlejszych ludzi... I wypuszczają Mnie z tego więzienia, w którym żyję przebaczając, jedynie wtedy, gdy trybunały ziemskie postanowią Mnie ubiczować, ażeby następnie przedstawić Mnie, krwią zbroczonego, wściekłości tłumów. O jakąż pociechą dla mojego Boskiego Serca są wasze wynagrodzenia! Podczas tej Godziny świętej żarliwa miłość moich przyjaciół czyni zadość za pośmiewiska ze strony władców tego świata. Wy wynagradzacie za tę zniewagę. Bogaci - przez pokorę waszego serca. Ubodzy - przez waszą słodką rezygnację... Stąd, z mojego Tabernakulum, błogosławię was, najwierniejsi moi przyjaciele... Mówcie więc, żądajcie cudów mojej miłości, wy, wybrańcy mego Serca... Mówcie, przecież jestem Królem niewyczerpanego miłosierdzia.
(Chwila ciszy)
Dusze: Panie Jezu, dusza Twoja, odczuwająca naszą wierność, ofiaruje nam Twe cuda i Twe przebaczenie. Racz, o Panie, zlać także Twe łaski, światła i siły na władców i rządzących, którzy opierając się na Twym autorytecie, tak bardzo potrzebują Twego światła. Potrzebują dla siebie i swych ludów poznania Ciebie, Jezu, w Twej Eucharystii i ogłoszenia, że poddają się Twemu Królowaniu, jako jedynemu źródłu pokoju i zbawienia. - Dla zadośćuczynienia za zniewagi, których doznałeś ze strony występnego Heroda i których doznajesz niestety tak często w pałacach władców tej ziemi... Wszyscy: Serce Jezusa, spełnij Twą obietnicę zwycięstwa!... - Za zniewagi w zgromadzeniach, wypracowujących ustawy i w trybunałach ludzkiej sprawiedliwości, tak bardzo podległych błędom... Wszyscy: Serce Jezusa, spełnij Twą obietnicę zwycięstwa!... - W sumieniu zbyt często lękliwym, chwiejnym i zmiennym tych, co kierują losami narodów... Wszyscy: Serce Jezusa, spełnij Twą obietnicę zwycięstwa! - Za zniewagi na naradach tylu rządzących, wybranych rozmyślnie z nienawistnej opozycji przeciw Twojej Kalwarii... Wszyscy: Serce Jezusa, spełnij Twą obietnicę zwycięstwa! - Za zniewagi podczas rozruchów, wykorzystywanych dla lżenia Twej zbawiennej nauki... Wszyscy: Serce Jezusa, spełnij Twą obietnicę zwycięstwa! - Za zniewagi w obliczeniach i spekulacjach, przy których nieszczęśnicy używający świata - marzą tylko o zaspokojeniu swej pychy i zdobyciu materialnej fortuny... Wszyscy: Serce Jezusa, spełnij Twą obietnicę zwycięstwa! - Za zniewagi w spiskach szatańskich, uknutych w mrokach dla zagłady Twych Kapłanów i Kościoła... Wszyscy: Serce Jezusa, spełnij Twą obietnicę zwycięstwa! - Za zniewagi doznawane ze strony tylu chrześcijan, którzy w nieroztropnej pewności siebie, w apatii i obojętności, chcieliby być Ci wiernymi, wykluczając jednak Kalwarię... Wszyscy: Serce Jezusa, spełnij Twą obietnicę zwycięstwa! - Za znieważającą Cię nieokiełznaną żądzę pieniędzy i zaszczytów, której ulega tak wielka liczba ludzi, przy równoczesnej wzgardzie Krwi Twojej i lekkomyślnym wystawianiu swych dusz na niebezpieczeństwo potępienia na wieki... Wszyscy: Serce Jezusa, spełnij Twą obietnicę zwycięstwa!... (Chwila milczenia lub pieśń ku czci Serca Pana Jezusa)
Jezus: Jam jest Świętością i wy to wyznajecie, klęcząc na kolanach przed tą Hostią. To samo głosi Niebo i łączy się podczas tej Godziny Świętej z waszymi pokornymi hołdami... o tak, Ja jestem Świętością, a jednak, gdy się znalazłem na wadze - złoczyńca Barabasz przeważył... Niestety, jakże często ten bezbożny wybór ponawia się wskutek nienawiści, pogardy, zapomnienia... O gdybyście wiedzieli, jak bolesną ranę zadaje Sercu Mojemu ta zniewaga!... A mimo to pozostaję w Tabernakulum jako Bóg pokory... Świat lekkomyślny i pyszny nie pojmuje unicestwienia się Boga, narodzonego w stajence... Spójrzcie, jak dusze pyszne przechodzą pospiesznie przed Moim ołtarzem, żądne pokazania się, szukające szacunku i pochwał ludzkich!... Przechodzą i oddają Mi obłudny pokłon... Żyję odtrącony w cieniu mego Tabernakulum, i dlatego mówię: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i ubogi..." O tak, Ja jestem ubogi, ponieważ wyrzekłem się wszystkich dóbr ziemskich, by wam otworzyć skarby Raju wiekuistego... Stałem się najuboższym z ubogich. Przez miłość stałem się żebrakiem miłości... i oto dlaczego gardzi Mną ten świat, czyniący sobie bóstwo ze złota i wszystkiego, co błyszczy... Dla świata jestem niczym, gdyż narodziłem się w stajence betlejemskiej, żyłem w ukryciu w Nazarecie, a skonałem w ogołoceniu Kalwarii!.., przedłużającym się w unicestwieniu eucharystycznym. Stałem się ubogim z miłości... i ku memu gorzkiemu rozczarowaniu jestem ubogim, odtrąconym... bo przekładają nade Mnie nędzników i fałszywe dobra tego świata... (Chwila ciszy) Oto jestem okryty ranami... Moje ręce, które przygarniają i błogosławią - są przebite, moje nogi - rozdarte, moje czoło - umęczone, moje wargi - zsiniałe, moje oczy - oślepione krwią, mój bok otwarty - głęboką raną... Ach patrzcie, jak ludzie wzdrygają się na widok Boga okrwawionego i zmiażdżonego cierpieniem, podczas gdy oni chcieliby już na wygnaniu ziemskim zażywać rozkoszy przedwczesnego raju. Miłość moja ku wam doprowadziła Mnie do tego stanu. Oto w jaki sposób odpokutowuję także za pragnienie używania i rozkoszy, trawiące ten świat... Takie jest moje życie w Tabernakulum, skąd ofiaruję wam zawsze pokój i szczęście, ale poprzez ciernie i krzyż! Gdzież są moi przyjaciele, moi wierni, moi uczniowie?... Gdzie oni?... Opuścili Mnie, a odeszli szukać rozkoszy... woleli ohydne błoto grzechu zamiast Mnie!... Barabasz, ostatni z ludzi, tryumfuje w dzisiejszym świecie, popierany przez pysznych i rozpustników... Barabasz tryumfuje, oklaskiwany i wspomagany przez gorszycieli młodzieży i tych wszystkich, którzy deprawują lud i zatruwają prasę... Barabasz tryumfuje, wywyższony przez tych wszystkich, którzy się Mnie wyrzekają i złorzeczą Mi przez prawa... przez usta nieuczciwych polityków, żądnych dojścia do władzy, choćby za cenę okrycia Mnie bluźnierstwem i hańbą... przez ludzi możnych, okrzyczanych przez świat, ścielący im przez krótką i przemijającą chwilę kwiaty pod stopy i palmy zwycięstwa. A Ja, Jezus, przykuty, związany miłością, pozostaję samotny w Moim Tabernakulum, opuszczony przez dobrych, zapomniany przez bardzo wielu, skazany przez niegodnych przedstawicieli rządów, biczowany przez tłumy zbuntowane przeciw Mnie. Umiłowałem Swoich, ponad wszystkie dobra, aż do śmierci... a oto ci, należący do mego domu, przełożyli nade Mnie pył i błoto przydrożne. Zastanówcie się i przyjrzyjcie, wy przyjaciele moi, czy jest boleść większa i podobna do boleści mojej!... (Chwila ciszy) Dusze: O Jezu, Tyś nam dał przykład... Ty chcesz, by Twoi uczniowie, którzy idą za Tobą i pragną Cię naśladować, zaparli się siebie i nieśli z miłością zbawczy krzyż. Przez miłość gorącą Maryi, Matki Bolesnej, prosimy Cię podczas tej Godziny Świętej o tę łaskę i przez żarliwość Małgorzaty Marii, błagamy Cię, spraw, byśmy z miłością godzili się na krzyżową drogę życia dla tryumfu Twego Serca w Najświętszej Eucharystii, tej największej ofiary wynagradzającej... i dla uzyskania nawrócenia biednych grzeszników... Racz nas wysłuchać, o Jezu, ukryty w tej Hostii! Oto chcemy Ci złożyć modlitwę Ogrójca, jaką jest Twoje unicestwienie na ołtarzu. Racz ją przyjąć Twym słodkim i łaskawym Sercem. (Powoli i z przerwami) Miłujemy Cię, o Jezu Udziel nam łaski, byśmy poczytywali sobie za chwałę, kiedy świat nas odrzuci dla sprawy Twego zelżonego Serca. Miłujemy Cię, o Jezu! Spraw, byśmy uważali za szczęście, gdy nas spotka poniżenie dla sprawy Twego poniżonego Serca!... Miłujemy Cię, o Jezu! Daj, byśmy uważali za szczególne wyróżnienie, gdy utracimy szacunek i popularność dla sprawy Twego zelżonego Serca. Miłujemy Cię, o Jezu! Spraw, byśmy uznali za zaszczyt, gdy będziemy doświadczani dla sprawy Twego bolejącego Serca. Miłujemy Cię, o Jezu! Spraw, byśmy uważali za nagrodę bycie wzgardzonymi dla chwały Twego Boskiego Serca. Miłujemy Cię, o Jezu! Spraw, byśmy uważali za szczególne wyróżnienie, gdy nas spotka zniewaga, dla tryumfu Twego umęczonego Serca. Miłujemy Cię, o Jezu! Spraw, byśmy uważali za szczęście bycie zapomnianymi dla pocieszenia Twego Najświętszego Serca. Miłujemy Cię, o Jezu! Spraw, byśmy uważali za radość, gdy nas prześladować będą dla sprawy Twego zranionego Serca. Miłujemy Cię, o Jezu! Spraw, byśmy poczytywali za pożądaną gorycz oszczerstwa i zniewag, odebranych przy wykonywaniu apostolstwa, na rzecz rozszerzenia Królestwa Twego Najświętszego Serca. Miłujemy Cię, o Jezu! Daj, byśmy uważali za chwałę, gdy nas ludzie zdradzą, składając tę całopalną ofiarę żarliwego wynagrodzenia, razem z ofiarą Twego Serca. Miłujemy Cię, o Jezu! Spraw, byśmy sobie cenili jako szczególną łaskę, gdy będziemy znienawidzeni w zjednoczeniu z Twym konającym Sercem. Miłujemy Cię, o Jezu! Spraw, byśmy się cieszyli, jako szczególną łaską, gdy świat nas potępi i przyjęli to jako ofiarę wynagradzającą Twemu zaniedbywanemu Sercu. O tak, błagamy Cię, spraw, byśmy przyjmowali z miłością prawnie nam należny udział w zelżywościach i agonii Twego Eucharystycznego Serca. Pociesz się, Mistrzu najdroższy... Oto każdy z nas pragnie, byś usłyszał z ust jego słowa pokory i ufności, głoszące uroczyście, że tylko Ty jesteś jego jedynym dobrem i całą nadzieją. Cóż mam, o Boskie Serce, czego byś Ty mi nie dał?... Cóż umiem, czego byś Ty mnie nie nauczył?... Cóż zdołam, jeśli Ty mnie nie wesprzesz?.. Czymże jestem, gdy nie jestem zjednoczony z Tobą?... Przebacz, ach przebacz, moje winy, które Cię tak zraniły... Stworzyłeś mnie, chociaż tego się nie spodziewałem. Odkupiłeś mnie, bez mego współudziału. Zdziałałeś wiele, stwarzając mnie, lecz o wiele więcej - odkupując mnie. Czyż będziesz mniej potężny lub mniej hojny, gdy mi przebaczysz? Przecież całą Krew wylałeś i poniosłeś śmierć okrutną nie dla Aniołów, którzy Cię uwielbiają, lecz dla mnie i grzeszników, którzy Cię błagają... Jeżeli wyparłem się Ciebie, spraw, bym Cię uwielbiał! Jeżeli Cię zelżyłem, spraw, bym Cię kochał! Jeżeli Cię obraziłem, spraw, bym Ci służył! Żyć bowiem, nie kochając Ciebie, a kochać Cię, nie cierpiąc, to umierać, o Jezu!... (Chwila ciszy) Jezus: Skoro wszyscy tu obecni jesteście Moimi serdecznymi przyjaciółmi, pozwólcie, bym otworzył przed wami moje Serce uciśnione, które cierpi od rany tak głębokiej, że sięga aż do rozdarcia duszy... Izrael, lud mego Serca... Ten Izrael żądał mego skazania... domagał się mojej śmierci... on Mi zgotował krzyż na Kalwarii.....Izrael, za którego Ja ubiczowałem Egipt, w zamian za to Mnie ubiczował... Skruszyłem jego okowy, a Izrael skrępował ręce swego Zbawcy... Ja mu dałem mannę na pustyni... a on splótł dla Mnie koronę z cierni... Ja sprawiłem, że wytrysło ze skały cudowne źródło, by ugasić jego pragnienie... a Izrael zbezcześcił palące pragnienie mojej agonii... Zstąpiłem z Nieba i chciałem mieszkać z nim wśród pustyni, w tajemniczej arce... Ileż razy chroniłem go pod Moimi skrzydłami i oto jestem, zraniony na śmierć przez Izraela... Czemuż lud mój zawziął się, by Mnie pozbawić królewskiej godności?... Dlaczego w dalszym ciągu rzuca losy o moje szaty i naigrawa się szyderczo z mojej Ewangelii, z której płynie sama miłość i pocieszenie?... Patrzcie, jak ludy burzą się zniecierpliwione przeciw memu Prawu... patrzcie, jak całe narody, uwiedzione pychą, zerwały świętą jedność mojej nauki i rozdarły tę szatę bez szwu mego Kościoła! Serce Mi pęka, gdy słyszę dziś, jak niegdyś w przedsionku Piłata, wołania tylu narodów, tylu ras i społeczeństw, wydających Mnie na tym ubogim ołtarzu, na gniew i wzgardę tłumów, wśród okrzyków: „Nie chcemy, by ten Nazarejczyk panował nad naszym narodem". (Chwila ciszy) Mój Namiestnik jest ciągle ofiarą szyderczych docinków tego nierozumnego tłumu... On jest Moim przedstawicielem, Moim obliczem widzialnym na ziemi, a jednak jestem w jego osobie ciągle policzkowany przez bluźnierców mego Kościoła... Ten policzek świętokradzkich Malchusów, jest dla Mnie szczególnie dotkliwy... Biada temu, kto podnosi rękę na Papieża, świętego Pomazańca mego Ojca!... Powstrzymujcie ramię zemsty Boga... wstawiajcie się za nimi, podczas tej Godziny Świętej, w zjednoczeniu z moim znieważonym Sercem... Chcę podczas tej godziny łaski udzielać miłosierdzia... O tak! Za odstępstwa tylu narodów, za tyle społeczeństw przyznających się publicznie do swej niewiary, za bezwstydne zniewagi mego Zastępcy, za wyrafinowaną i uprawnioną przez świat nienawiść skierowaną przeciw moim kapłanom, za niesprawiedliwą wyrozumiałość i względy okazywane wszystkim nowoczesnym członkom Sanhedrynu, za te niezliczone grzechy... za ten motłoch i jego orszak biczujący Mnie, błagajmy jednogłośnie o przebaczenie, o miłosierdzie...
Dusze: Więźniu miłości, Jezu Eucharystyczny, spraw, by modlitwa nasza wzniosła się aż do Ciebie, jako kadzidło uwielbienia i wynagrodzenia, które Ci ofiarujemy przez ręce Niepokalanej Maryi... LITANIA DO SERCA PANA JEZUSA Kyrie eleison. Chryste eleison. Kyrie eleison. Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami. Synu, Odkupicielu świata, Boże Duchu Święty, Boże Święta Trójco, jedyny Boże Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego Serce Jezusa, w łonie Matki Dziewicy przez Ducha Świętego utworzone Serce Jezusa, ze Słowem Bożym istotowo zjednoczone Serce Jezusa, nieskończonego majestatu Serce Jezusa, świątynio Boga Serce Jezusa, przybytku Najwyższego Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości Serce Jezusa, sprawiedliwości i miłości skarbnico Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze Serce Jezusa, królu i zjednoczenie serc wszystkich Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności Serce Jezusa, w którym mieszka cała pełnia Bóstwa Serce Jezusa, w którym sobie Ojciec bardzo upodobał Serce Jezusa, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali Serce Jezusa, odwieczne upragnienie świata Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają Serce Jezusa, źródło życia i świętości Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze Serce Jezusa, zelżywością napełnione Serce Jezusa, dla nieprawości naszych starte Serce Jezusa, aż do śmierci posłuszne Serce Jezusa, włócznią przebite Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze Serce Jezusa, krwawa ofiaro grzeszników Serce Jezusa, zbawienie ufających Tobie Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających Serce Jezusa, rozkoszy wszystkich Świętych Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata Jezu cichy i pokornego Serca. Uczyń serca nasze według Serca Twego. Módlmy się: Wszechmogący, wieczny Boże, wejrzyj na Serce najmilszego Syna swego i na chwałę, zadośćuczynienie, jakie w imieniu grzeszników Ci składa; daj się przebłagać tym, którzy żebrzą Twego miłosierdzia i racz udzielić przebaczenia w imię tegoż Syna swego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków Amen. (Chwila ciszy) Jezus: Eucharystia święta jest cudownym dopełnieniem mojej miłości ku ludziom.., lecz, o boleści, ludzie ze swej strony dopełnili dzieła swej niewdzięczności, lekceważąc, a nawet bezczeszcząc moją miłość w Najświętszym Sakramencie. Gdzie byłyście, drogie dzieci, gdy na Kalwarii doznawałem osamotnienia okrutniejszego niż w grobie? Gdzie byliście, przyjaciele mego Serca, gdy podczas konania, oczy moje przysłonięte ostatnimi łzami, widziały tylko nienawistne oblicza katów... gdzie byliście wtedy? A kiedy, myśląc o was, moich wybrańcach, pragnąłem widzieć was jednoczących się z moją duszą nieskończenie smutną, dlaczego wówczas moje rozpalone wargi zwilżono żółcią nieobecności.. zapomnienia... tchórzostwa... oziębłości, pochodzącą nawet od tych, którzy byli szczęśliwymi uczestnikami mojej uczty eucharystycznej i rodzinnej?... Wy wiecie dobrze, że ta historia to nie tylko zdarzenie sprzed 20 wieków... Spójrzcie na Mnie w tej Hostii i powiedzcie Mi, czy niewdzięczność ludzka nie jest tym gorzkim i codziennym chlebem Boga, który się stał pokarmem dla ludzi? Kiedy i czym zasmuciłem was, od kiedy pozostaję jako dobrowolny Więzień, że tak pieczętujecie drzwi mego więzienia, jakby to był grób pusty i zrujnowany? O zbliżcie się, otoczcie Mnie, przytulcie się do moich nóg, chcę czuć was tuż przy Sobie, podczas tej mistycznej agonii mego Serca w Najświętszym Sakramencie. O godzino tak gorąco upragniona, godzino stokroć szczęśliwa i święta, kiedy wasz Bóg, odnajduje swe dziedzictwo, zapłatę za swoją Krew!... Błogosławię was, ponieważ cierpiałem głód, a wy, przerywając swój wypoczynek, przyszliście podzielić się ze Mną chlebem miłości... Będę uważał was bardziej niż kiedykolwiek za moich, ponieważ dręczyło Mnie pragnienie, a wyście ofiarowali Mi wasze współczucie i łzy... Tulę was do Serca, gdyż zranionemu i smutnemu w samotnym więzieniu, przyszliście ofiarować wasze towarzystwo, pełne miłości. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, imiona wasze będą zapisane w głębi mojego Serca, rozmiłowanego tak bardzo w sercach waszych... Spocznijcie na tym Sercu, podobnie, jak ono spoczywa na waszym, drodzy przyjaciele, uprzywilejowani mojej miłości... (Chwila ciszy) Dusze: Przyszliśmy, Mistrzu, nie w celu odpoczynku, lecz aby cierpieć wraz z Tobą, by podzielić Twój kielich, wynagradzać nasze winy, a przede wszystkim, by się domagać panowania Twego Boskiego Serca!... Oto dlaczego nie opuścimy Cię zanim nie obiecasz nam, Jezu, że pozostaniesz z nami w głębi naszych dusz, i aż my powierzymy Ci równie gorące pragnienie, jedyne pragnienie Twych pocieszycieli i przyjaciół, by widzieć Cię jako panującego, by widzieć tryumfalny pochód Twego Najświętszego Serca. Objaw się, zaklinamy Cię, Twoim pokornym apostołom, bo ich jedynym szczęściem jest posiadać Ciebie i widzieć przyjście Twego Panowania, jedynie zdolnego zaspokoić niewymowne pragnienia, jakie nas rozpalają. - Przybądź więc, Jezu najmilszy, pośród utrapień i niepokojów życia. Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... - Pośród urojonych i zwodniczych przywiązań ziemskich... Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... - Wśród rozczarowań ziemskiej przyjaźni i pośród zwodniczej miłości ludzkiej... Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... - Pośród błyszczących ponęt próżności i rozlicznych trudności na drodze życia... Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... - Wśród przyjemności czystych i dozwolonych radości rodzin uwielbiających Ciebie... Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... - Pośród ponętnych pokus zmiennej fortuny i obłudnych pochlebstw... Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... - W godzinach spokoju sumienia i wśród zbawiennych wyrzutów... Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... - Wśród strapień drogich nam osób i pośród cierpień ukochanych naszych, którym pomóc nie możemy... Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... - Pośród zawodu i zmęczenia na tym wygnaniu, z powodu zdrady miłości ludzkiej... Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... - Wśród nieustannych przeciwności, w dniach niepewności i znużenia, tak bardzo gorzkich dla duszy ludzkiej... Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... - W chwili pokusy, w godzinie naszego rozstania z ziemią i Bogiem ukrytym, z Jezusem-Hostią, podaną nam jako Wiatyk w ostatniej Komunii świętej... Wszyscy: Przybądź, jesteśmy spragnieni Twego Serca godnego uwielbienia!... (Chwila ciszy lub pieśń ku czci Serca Pana Jezusa)
Dusze: Widząc Cię z tak bliska i tak pełnego dobroci, nie będziemy wołać za Apostołem: „Nie zbliżaj się, Panie, oddal się, bośmy nędzni grzesznicy", ale przeciwnie - chcemy biec na Twe spotkanie, skrócić odległość i zacieśnić dziecięcą poufałość między Twoim Sercem a naszymi sercami. - Przyjdź, o Jezu!... Odpocznij wśród nas, zaznając całej miłości serc naszych, podczas gdy dumni władcy tej ziemi złorzeczyć będą Twym prawom i Twemu Imieniu... Wszyscy: Wspomnij, że my należymy do Ciebie i poświęceni jesteśmy chwale Twego Boskiego Serca!... - Przyjdź, o Jezu!... Odpocznij wśród nas, otoczony całą miłością serc naszych, podczas gdy tłumy zgromadzone przez Lucyfera i jego pomocników oblegać będą Twój ołtarz i domagać się Krwi Twojej... Wszyscy: Wspomnij, że my należymy do Ciebie i poświęceni jesteśmy chwale Twego Boskiego Serca!.. - Przyjdź, o Jezu!... Odpocznij wśród nas, otoczony najgorętszą miłością naszych serc, kiedy jęczeć będziesz, przygnieciony ciężarem okowów i potokiem zniewag, jakimi możni tej ziemi i fałszywi mędrcy, skarceni przez Ciebie z łagodną stanowczością, obrzucają Twój święty Kościół. Wszyscy: Wspomnij, że my należymy do Ciebie i poświęceni jesteśmy chwale Twego Boskiego Serca!... - Przyjdź, o Jezu!... Spocznij na łonie miłości serc naszych, podczas gdy tysiące chrześcijan, niepomnych na Twą czcigodną Osobę, okrutnie ranić Cię będą przez tę chłodną obojętność, która jest jak zimny sztylet, zanurzony w Twej najświętszej piersi... Wszyscy: Wspomnij, że my należymy do Ciebie i poświęceni jesteśmy chwale Twego Boskiego Serca!... - Przyjdź, o Jezu!... Przyjdź spocząć, otoczony całą miłością serc naszych, podczas gdy tylu dobrych i cnotliwych chrześcijan skąpą miarą odmierzać Ci będzie swą miłość i darzyć pozornym zaufaniem... a odmówią Ci pociechy, jakiej oczekiwałeś ze strony ich ofiar i świętości... Wszyscy: Wspomnij, że my należymy do Ciebie i poświęceni jesteśmy chwale Twego Boskiego Serca!... - Przyjdź, o Jezu!... Odpocznij, zaznając całej miłości, na jaką stać serca nasze, gdy się zetkniesz z wiarołomstwem, albo gdy Cię zrani obojętność dusz wybranych, które z racji swego powołania powinny przez swą świętość całkowicie należeć do Ciebie... Wtedy bardziej niż kiedykolwiek w tej godzinie największego smutku, przypomnij sobie, że jesteśmy Twoi... Zwróć na nas Twe smutne i błagalne spojrzenie... Nie zapominaj, że te oto dzieci poświęcone są na chwałę Twego Boskiego Serca!... Na ołtarzu naszej ofiary, a dla Twojej chwały, chcemy wznieść okrzyk: Niech żyje Twe Najświętsze Serce! Przyjdź Królestwo Twoje! O Jezu, Ty jesteś Bogiem ukrytym... Ach, ukryj się - zaklinam Cię - w mojej duszy, a potem, gdy ja się stanę cząstką Hostii, trwajmy na wieki ze sobą złączeni tak, jak w Komunii świętej i tak jak tu, w tej Godzinie świętej.. Ty zamieszkujący moje biedne serce - a ja, zgubiony na zawsze w przepaści boleści i niebiańskiej światłości Twego Najświętszego Serca! O Jezu, przyjdź Królestwo Twoje!...
PSALM NA CZEŚĆ SERCA JEZUSOWEGO Niech błogosławi Najświętsze Bóstwo Serce Jezusowe, niech Mu Majestat Jego błogosławi. Niech błogosławi Bóg Ojciec Serce Jezusa, Syna swego Jednorodzonego. Niechaj Bóg Słowo, Serce swoje ludzkie błogosławi. Niech błogosławi Duch Święty Serce Jezusowe, niech błogosławi dziwne mocy swojej dzieło. Niech błogosławi Trójca Przenajświętsza Serce Jezusowe Boga i Człowieka, niechaj Go błogosławi. Niech błogosławi Maryja Panna Serce Syna swego, Jezusa, ze krwi Serca swego i za sprawą Ducha Świętego utworzone. Niech błogosławią Serce Jezusa wszystkie Chóry wybranych Bożych, niech je wywyższają na wieki. Błogosławcie wszystkie dzieła Pańskie Serce Jezusowe, chwalcie i wysławiajcie Je na wieki. Błogosław duszo moja Serce Jezusowe, wszystkie wnętrzności moje Serce Jego Święte wychwalajcie. Błogosław cała istoto moja Serce Jezusowe, błogosławcie Serce Jezusowe wszystkie sprawy moje. Błogosławcie wszystkie zmysły moje Serce Jezusowe wszystkie uczucia moje błogosławcie Je. Serce Jezusowe, będę wychwalać Ciebie na wieki. Błogosław Serce Jezusa okręgu ziemi, niech wychwala Serce Jezusa wszystko, co jest, co żyje i co się porusza na ziemi. Niech błogosławią i boją się Serca Jezusowego wszystkie podziemne moce, wszyscy mieszkańcy podziemni; niech się ze drżeniem pokłonią Sercu Jezusowemu. Błogosław wszystko, co jest na niebie Serce Jezusowe, błogosław wszystko, co jest na ziemi, Serce Jezusowe. Niech błogosławi świat cały Serce Jezusowe, niech wszystko, co na nim jest, wysławia Serce Jego Najświętsze. Błogosławię Cię Serce Jezusowe całym sobą, całą duszą moją i wszystkimi słowami moimi. Niech błogosławi cała wieczność Serce Jezusowe, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo... za konających i grzeszników. Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo... o tryumf powszechny Najświętszego Serca, zwłaszcza o codzienną Komunię św. o rozszerzenie Godziny Świętej, Straży Honorowej i Intronizacji Najświętszego Serca w rodzinach. Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo... w intencjach osobistych wszystkich tu obecnych. Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo... za naszą Ojczyznę. Najświętsze Serce Jezusa, przyjdź Królestwo Twoje! (5 razy) Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami. (3 razy) Święty Józefie, módl się za nami. Święta Małgorzato Mario, módl się za nami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz