środa, 28 lutego 2018

Ks. Adam Skwarczyński: Na czym ma polegać Wielki Post?

Ks. Adam Skwarczyński: Na czym ma polegać Wielki Post?

Ks. Adam Skwarczyński: Na czym ma polegać Wielki Post?

Opublikowano 20 lutego 2018by wobroniewiary
Są jednak ogromne tłumy katolików, którzy na takie określenia jak „okres pokuty” wcale nie reagują… Piją, palą, objadają się jak zwykle, z ich języka spada co chwila „mięso” albo nieczyste skojarzenia i kawały, oglądają jak zwykle seriale telewizyjne, słuchają godzinami „łupu-cupu” na cały regulator, ale… we własnych oczach są dobrzy, bo przecież… mówią pacierz, nie jedzą mięsa w piątki, a może nawet chodzą do kościoła! 
NA CZYM MA POLEGAĆ WIELKI POST?
– Dla stroniących od sakramentów świętych – okazją do spowiedzi i Komunii świętej wielkanocnej, najczęściej w ramach rekolekcji parafialnych.
– Dla miłośników zabaw – okresem rezygnacji z nich.
– Dla bardziej gorliwych – uczestnictwem w nabożeństwach pasyjnych: w Gorzkich Żalach i Drodze Krzyżowej, jak też ofiarowaniem Bogu wyrzeczenia się alkoholu, papierosów, a może i jakichś dozwolonych przyjemności.
Są jednak ogromne tłumy katolików, którzy na takie określenia jak „okres pokuty” wcale nie reagują, a na inne: „okres przygotowania do Świąt Wielkanocy” – może i owszem, ale na pewno nie odnoszą go do sfery duchowej. Piją, palą, objadają się jak zwykle, z ich języka spada co chwila „mięso” albo nieczyste skojarzenia i kawały, oglądają jak zwykle seriale telewizyjne, słuchają godzinami „łupu-cupu” na cały regulator, ale… we własnych oczach są dobrzy, bo przecież… mówią pacierz, nie jedzą mięsa w piątki, a może nawet chodzą do kościoła! I to właśnie do tych „dobrych” kieruję pytanie: na czym, według was, polega Wielki Post…? Czym ten okres różni się od pozostałych dni w roku?
To pytanie powinni sobie zresztą zadać wszyscy, którzy w pierwszym tygodniu W. Postu nie podjęli żadnych postanowień i żyją tak, jak w okresie zwykłym w ciągu roku. Na pewno Pan Jezus od nich, jako od swoich uczniów, oczekuje czegoś więcej! Na miarę swoich możliwości niech podejmą się jakiejś praktyki dodatkowej, może w ramach wskazanych przez Jezusa trzech najważniejszych dobrych uczynków: postu (wyrzeczeń w sferze pięciu zmysłów), modlitwy i jałmużny (wsparcia biedniejszych od siebie – czy to w pobliżu, czy np. w krajach misyjnych). Możliwości jest o wiele więcej i każdy może wykazać się własną pomysłowością. Człowiek leniwy i ociężały ma okazję zdobyć się na jakieś wysiłki i ofiarowywać je Bogu, człowiek popędliwy, szybki i niedokładny – na chwile wyciszenia, uspokojenia, np. z różańcem w ręku. Wspaniałą praktyką dla zajętych nauką i pracą może być dotrzymywanie „na odległość” towarzystwa Jezusowi, zamkniętemu w ciemnościach tabernakulum i tęskniącemu za nimi. Myślę zwłaszcza o aktach strzelistych – coś w rodzaju „sms-ów” – oraz o modlitwie słowami znanych pieśni eucharystycznych, w myślach mówionych albo śpiewanych.
Cokolwiek postanowimy i wykonamy w tym okresie, będzie skrzętnie zapisane przez naszego Anioła w księdze życia wiecznego i pozostanie naszym skarbem na całą wieczność, wpływając na kształt naszego szczęścia w Niebie. Bóg Ojciec dostrzeże w nas choćby iskrę podobieństwa do swojego Syna Jedynego (który z miłości do nas wyrzekł się wszystkiego co ziemskie), a Duch Święty – zarzewie ukryte w popiele codzienności, które On będzie mógł chociaż trochę rozdmuchać w płomyk miłości.
Niech u wszystkich – absolutnie u wszystkich – serca zabiją mocniej w tym świętym czasie. Zabiją dla Boga i bliźniego. Niech też sobie uświadomią, że w Wielkim Poście są kuszeni przez demony bardziej niż w innych okresach. A ponieważ czas płynie tylko w jedną stronę i powtórzyć się nie da, niech tych 40 dni przybliży wszystkich do Bramy Nieba i niech na nie spłynie błogosławieństwo Boga Ojca i Syna + i Ducha Świętego, i pozostanie na zawsze.
ks. Adam Skwarczyński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz