Pan Jezus do Luizy Piccarrety:
„Rozważałam Godziny Męki Pańskiej, a Jezus, cały zadowolony,
powiedział do mnie: Córko moja, gdybyś wiedziała, jaką ogromną radość
sprawia Mi, gdy widzę cię powtarzającą i jeszcze raz powtarzającą
Godziny Mojej Męki, to byłabyś szczęśliwa. Prawdą jest, że moi święci
rozważali Moją Mękę i rozumieli, jak bardzo cierpiałem, rozpływali się
we łzach współczucia, i to tak bardzo, że czuli się wyniszczeni z
miłości do mojego bólu, ale nie czynili tego w taki ciągły i
powtarzający się sposób i w takim porządku.
Dlatego mogę powiedzieć, że jesteś pierwszą, która dostarcza Mi tak
wielkiej i wyjątkowej przyjemności. Godzina po godzinie rozważasz
szczegółowo Moje Życie i to, co przecierpiałem. Czuję się tak bardzo
przyciągnięty tym, co czynisz, że godzina po godzinie daję ci pokarm i
sam spożywam ten pokarm razem z tobą, i czynię razem z tobą to, co ty
czynisz. Niemniej jednak wiedz, że odwdzięczę ci się za to szczodrze
nowym światłem i nowymi Łaskami. Nawet po twojej śmierci, za każdym
razem, gdy dusze na ziemi będą rozważać te Godziny Mojej Męki, Ja w
Niebie będę cię okrywać nowym światłem i nową chwałą. (Tom 11, 4
listopada 1914)
Kiedy trwałam w swoim zwyczajowym stanie, mój uwielbiony Jezus ukazał
się cały otoczony światłem, które wydobywało się z wnętrza Jego
Najświętszego Człowieczeństwa i tak Go upiększało, że tworzyło
przepiękny i zachwycający widok. Byłam zaskoczona, a On powiedział do
mnie: Córko moja, każdy ból, który przecierpiałem, każda kropla Krwi,
każda Rana, modlitwa, czyn, krok itp. wytworzyły światło w Moim
Człowieczeństwie, tak iż upiększyło Mnie, zachwycając wszystkich
Błogosławionych. Przy każdej myśli, którą dusza snuje o Mojej Męce, przy
każdym współczuciu, zadośćuczynieniu itd., nie robi nic innego, jak
czerpie światło z Mojego Człowieczeństwa, tak że upiększa się na moje
podobieństwo. Jedna więc myśl więcej o Mojej Męce będzie jednym światłem
więcej, które przyniesie jej radość wieczną.” (Tom 11, 23 kwietnia
1916).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz