Ewa Sądej/Nasz Dziennik
Każdy Polak odmawia Różaniec
Sobota, 1 czerwca 2013 (07:27)
Z o. Stanisławem Przepierskim OP z zarządu Stowarzyszenia Żywy Różaniec rozmawia Małgorzata Pabis
Pierwsza Ogólnopolska Pielgrzymka Żywego Różańca przybędzie dziś na Jasną Górę. Jakie znaczenie ma to wydarzenie dla rozwoju tych wspólnot?
– Żywy Różaniec istnieje w Polsce już od XIX wieku. Choć obecny jest niemal we wszystkich parafiach, dotychczas nie było takiego ogólnopolskiego zjazdu na Jasnej Górze. Owszem, różne grupy maryjne, czciciele Matki Bożej przybywali do tronu Maryi, ale samo dzieło Żywego Różańca nie. Po raz pierwszy jedziemy wspólnie, i to w rocznicę zatwierdzenia statutu dzieła Żywego Różańca w Polsce. Chcemy dziękować za dotychczasowe istnienie, za towarzyszenie nam, ale jednocześnie zawierzyć Żywy Różaniec Matce Bożej. Chcemy prosić Ją, by pomogła ożywić to dzieło, tak by stało się dziełem nowej ewangelizacji.
Ojciec Święty Franciszek w maju dał osobiście dwa razy publiczne świadectwo modlitwy różańcowej. Zachęcał też wiernych do wspólnego, rodzinnego odmawiana Różańca, gdyż to scala życie rodziny. Jak dzieło Żywego Różańca wpisuje się w tę troskę o rodzinę?
– Błogosławiony Jan Paweł II w liście o Różańcu podkreślił dwie intencje, jakie powinny towarzyszyć modlitwie różańcowej: modlitwa w intencji rodziny, która przeżywa dziś ogromny kryzys w obliczu zagrożeń cywilizacyjnych i moralnych, oraz w intencji pokoju. Papież Franciszek jest kontynuatorem tej myśli. Uczy nas, że Różaniec jest szkołą wiary w rodzinie, że scala jej życie. Zresztą choćby o jeden dziesiątek dziennie prosiła Matka Boża w Fatimie i Gietrzwałdzie. Wiemy, jakie problemy przeżywa dziś rodzina. Jak brakuje czasu na wspólne spotkanie, rozmowę, modlitwę. Żywy Różaniec przychodzi tu z pomocą, proponując odmawianie dziesiątka Różańca dla każdego członka rodziny. W ten sposób będą tworzyły się mocne rodziny, których członkowie będą wzajemnie się omadlali. Przecież nawet z małym dzieckiem Różaniec może odmówić babcia czy mama.
Mówi się czasem, że Różaniec to modlitwa za trudna dla dzieci…
– Nic bardziej mylnego. Ojciec Święty Jan Paweł II w liście o Różańcu mówi, że to fałszywa pokusa. Paulina Jaricot proponowała jeden dziesiątek dziennie i myślę, że tyle spokojnie może odmówić każde dziecko. A towarzyszenie mu przez miesiąc przy jednej tajemnicy może być wspaniałą lekcją religii, w czasie której będzie ono zgłębiać tajemnicę różańcową, Ewangelię. Dzięki temu będzie łączyć się z Matką Najświętszą, z Chrystusem, ze wspólnotą, która odmawia Różaniec. Dzięki modlitwie różańcowej może tworzyć się taka modlitewna sztafeta pokoleniowa.
Matka Boża w czasie swoich objawień wielokrotnie wzywała: „Nawracajcie się i odmawiajcie Różaniec”… Czy to jest ratunek dla świata?
– Przed wielu laty, w 1947 roku, był w Polsce realizowany taki program duszpasterski „Każdy Polak odmawia swój Różaniec”. Ksiądz Prymas August Hlond wskazywał wówczas – w rocznicę poświęcenia się Polski Najświętszemu Sercu Maryi – na konieczność oddania się Jej. Wiemy, że Matka Boża jest Strażniczką wiary, prawd Ewangelii. Ona najlepiej ze wszystkich umiała rozeznać wolę Jezusa. Nie uciekła spod krzyża, ale wiernie pod nim trwała. Jest zatem dla nas Przewodniczką, Mistrzynią w tym, jak powinniśmy pogłębiać więź z Jej Synem. Jest nam Matką, która towarzyszy w przesiewaniu przez sito sumienia, co jest dobre, a co złe. Różaniec zaś jest tym środkiem, który nam w tym pomaga. Trzeba więc nam dziś niejako powrócić do słów: „Każdy Polak odmawia swój Różaniec”, a wtedy nasze rodziny, wspólnoty, nasz Kościół będą Bogiem silne.
Dziękuję za rozmowę.
Małgorzata Pabis
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz