„Biskupi nie powinni
czekać na żaden podmiot pozbawiony jurysdykcji, by powiedział im, co
mają robić: To od każdego z nich zależy, jak działać – z roztropnością i
mądrością – by zagwarantować sakramenty i sprawowanie Mszy dla
wiernych. I każdy z nich może tak zrobić bez potrzeby pytania czy to
konferencji biskupów, czy państwa, którego władza kończy się u wejścia
do naszych kościołów i musi się tam zatrzymać” – powiedział abp Carlo
Maria Viganò w obszernym wywiadzie udzielonym włoskiemu dziennikarzowi
Marco Tosattiemu.
Abp Viganò jednocześnie
skrytykował ostatnie posunięcia premiera Włoch, który nie zniósł
restrykcji uniemożliwiających publiczne sprawowanie nabożeństw. Jego
zdaniem „nie jest rolą premiera określanie, kto może mieć dostęp do
kościołów, ani ustanawianie tego, co wierni albo duchowny sprawujący
nabożeństwo mogą lub nie mogą robić”. Arcybiskup zwrócił uwagę, że
działania włoskiego rządu naruszają konkordat, który gwarantuje
Kościołowi „pełną wolność i autonomię w sprawowaniu jego posługi”.
Hierarcha podkreślił ogromną
odpowiedzialność duchownych: „Nie zapomnijmy, że wierni mają prawo, jak
również powinność, uczestnictwa we Mszy, pójścia do spowiedzi i
otrzymania sakramentów. Jest to prawo, które jest wynikiem tego, że są
oni żywymi członkami Mistycznego Ciała dzięki swojemu chrztowi.
Duszpasterze zatem mają święty obowiązek – nawet ryzykując swoim
zdrowiem i życiem, kiedy taka potrzeba – wypełnienia tego prawa
wiernych, a za to będą musieli oni odpowiedzieć przed Bogiem, a nie
przed przewodniczącym Konferencji Episkopatu Włoch i nie przed
premierem”.
Abp Viganò ostrzegł przed
usprawiedliwianiem ograniczania wolności Kościoła epidemią. Uważa on, że
nie mogą jej ograniczać ani państwo, ani konferencja biskupów. „Pan Bóg
poprosi was o wyjaśnienie faktu śmierci dusz bez sakramentów,
grzeszników, którzy nie zdołali pojednać się z Nim”. Hierarcha
podkreślił, że „posłuszeństwo nakazane jest prawdzie i dobru, inaczej
jest służalczością”
Były nuncjusz apostolski w
Waszyngtonie, nie chcąc ostatecznie rozstrzygać faktycznego stopnia
zagrożenia koronawirusem, zauważył: „wydaje się dla mnie oczywiste, że
COVID-19 dostarczył wspaniałej sposobności (zamierzonej czy nie –
wkrótce się dowiemy) – narzucenia na ludność ograniczenia wolności,
które nie jest w żaden sposób ani demokratyczne, ani dobre”. Wśród tych
ograniczeń wymienił m.in. „sprawdzone techniki dyktatury (...) śledzenia
przemieszczania się osób, pod pretekstem powodów zdrowotnych”.
Komentując epidemię koronawirusa
abp Viganò zauważył, że spowodowała ona opadnięcie masek i z jednej
strony pokazała międzynarodowe lobby, które wykorzystuje obecną sytuację
do forsowania swoich rozwiązań, takich jak obowiązkowe szczepienia. A
także tych, którzy wywołali kryzys polityczny i gospodarczy. Z drugiej
strony pokazała, jak wiele jest ludzi gotowych do hojności i wyrzeczeń,
by służyć innym, przynosząc im ulgę w cierpieniu.
jjf/ChurchMilitant.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz