Tajemnice zaplecza Trzaskowskiego
06.07.2020 08:00
By European People's Party - EPP Malta Congress 2017 ; 29 March, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=90848844
Reklama
Podczas prezydenckiej kampanii Rafał
Trzaskowski stara się ukryć swoją przynależność polityczną i występuje w
skórze niezależnego samorządowca. Cały czas jest wiceprzewodniczącym
Platformy Obywatelskiej. Był ministrem w rządzie Donalda Tuska i Ewy
Kopacz. Dziwni kandydaci, którzy starają się schować pod korzec swoje
emblematy partyjne. Wystarczy sobie przypomnieć o debacie prezydenckiej
sprzed pięciu lat, podczas której Bronisław Komorowski proporczyk
partyjny, który mu wręczył Andrzej Duda odstawił gdzieś na bok, a w
końcu wylądował on na podłodze.
Teraz
mamy następnego „wolnego” kandydata, który ustawicznie zmienia kolor
skóry, w którą się przeobraża, zależnie od sytuacji. Raz jest za ślubami
homoseksualnymi i pewną formą adopcji dzieci przez takie pary, aby na
wiecu wyborczym temu zaprzeczyć. Długo nie ogłasza programu, aż w końcu
kilkudziesięciostronnicową broszurkę prezentował wieczorem przed
ostatnim dniem kampanii. Teraz na wiecach się od tego dystansuje. Może
warto zobaczyć, co ma do zaproponowania wyborcom w swoim programie.
„Wierzę, że obowiązkiem prezydenta jest znosić podziały i budować
wspólnotę Polek i Polaków”, na wiecach zapewnia o pojednaniu z oczami
pełnymi nienawiści i wykrzywioną twarzą, siejąc wokół jadem antry PiS-u.
A może o relacjach z zagranicą: „Mam wsparcie naszych najważniejszych
partnerów z zagranicy oraz doświadczenie współpracy z nimi” Ciekawe, czy
to wsparcie dostał w telefonicznej rozmowie z Barakiem Obamą, który
jest już daleko od polityki, czy nabył je podczas pisania rezolucji do
Parlamentu Europejskiego wymierzoną w Polskę, a robił to pod dyktando
Donalda Tuska , który kierował wszystkimi ruchami opozycji. Czego możemy
się jeszcze dowiedzieć z programu Trzaskowskiego? „Wspólnie z rektorami
uczelni medycznych i izbami lekarskimi zadbam o to, aby na studiach
medycznych było więcej studentów, a ich liczba na specjalizacjach
odpowiadała zapotrzebowaniu w kraju”. Tylko próżno szukać sposobów, jak
tego dokona. Nie lepiej jest z edukacją. „Odchudzenie podstawy
programowej i dostosowanie jej do wymogów współczesności. Obecnie
obejmuje ona zbyt wiele treści i teorii. Uczniowie potrzebują więcej
czasu na rozwijanie kompetencji, a mniej na wkuwanie informacji” No i
potem mamy takie kwiatki, jak odpowiedzi studentów, którzy nie mają
pojęcia o historii, o literaturze , ale Trzaskowski będzie jeszcze dalej
odchudzał programy. Cały ten szumnie nazwany program to stek banałów i
sloganów zebranych gdzieś na kolanie.
Aż
wierzyć się nie chce, że taka wydmuszka polityczna, człowiek do
wynajęcia może się ubiegać o stanowisko prezydenta Polski i zagrażać
Andrzejowi Dudzie. Trzaskowski to wierny żołnierz PO, przyjmie każdą
rolę, jaką mu wyznaczą. Gdy okazało się, że nie będzie można ciągnąć
dalej smrodu reprywatyzacji Hanny Gronkiewicz-Waltz, Trzaskowski dostał
polecenie walki o prezydenturę w stolicy, jako „nowa jakość” PO.
Wcześniej kandydował do Parlamentu Europejskiego i Sejmu jako polityk z
Krakowa. A w 2018 roku zapewniał, że jako prezydent Warszawy nigdy nie
opuści swego stanowiska.
Jego
obecną kampanią kieruje nadal Donald Tusk, to on jest politycznym
patronem Trzaskowskiego. O kształcie jego kampanii decydują m.in. były
szef kancelarii Tuska, Sławomir Nowak oraz jego główny piarowiec Igor
Ostachowicz. Prym w jego sztabie wiedzie Sławomir Nitras, najbardziej
kontrowersyjny polityk PO, nie odżegnujący się nawet od przemocy
fizycznej.
Kto
jeszcze stoi za Trzaskowskim? 16 czerwca ogłosił powołanie Zespołu
Doradców ds. Bezpieczeństwa i Obrony Polski. Nie widomo, czy jest to
ciało powołane tylko na czas kampanii, czy będzie miało dłuższy żywot.
Kto jest w składzie tego zespołu? M. In. Gen. Piotr Pytel, były szef
Służby Kontrwywiadu Wojskowego w czasie rządów Ewy Kopacz. Ciążą na nim
prokuratorskie zarzuty przekroczenia uprawnień przy współpracy z
rosyjską federalną Służbą Bezpieczeństwa. To ten polski generał był
uczestnikiem zakrapianych imprez z funkcjonariuszami kremlowskimi.
Pozował także do zdjęć w marynarskiej czapce z krążownika „Aurora”.
Innym
doradcą jest gen. Radosław Kujawa, szef Służby Wywiadu Wojskowego w
latach 2008-2015. Uczestniczył w pracach Zespołu Śledczego Platformy
Obywatelskiej ds. Zagrożeń Bezpieczeństwa Państwa. W rzeczywistości
służby te nic innego nie robiły oprócz atakowania obecnej władzy. To
Kujawa tuszował głośną sprawę zaginięcia szyfranta Stefana Zielonki.
W
tym szacownym gronie nie mogło zabraknąć gen. Mieczysława Cieniucha,
byłego szefa Sztabu Generalnego WP, szkolonego w Moskwie. I gen.
Jarosława Stóżyka, byłego koordynatora wywiadów wojskowych państw NATO.
Obecna jego działalność to tępienie dobrej zmiany na twitterze. Wszyscy
oni liczą, że Trzaskowski przywróci im dawne emerytury.
Innym
zapleczem Trzaskowskiego jest Jolanta Lange prezes Stowarzyszenia na
rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego Pro Humanum. Trzaskowski
wystąpił z nią podczas Warszawskich Dni Różnorodności. Stowarzyszenie
tej pani może się pochwalić dotacją ratusza w wysokości blisko 2 mln zł.
. Obecnie pani Lange jest gorliwą wyznawczynią walki z dyskryminacją, w
rzeczywistości chodzi o promocję LGBT i feministek. Kiedyś nosiła
nazwisko Jolanta Gontarczyk. Była TW i razem z mężem została wysłana na
teren Zachodnich Niemiec, aby rozpracować ks. Franciszka Blachnickiego
założyciela ruchu Światło- Życie. Gdy ksiądz zorientował się z kim ma do
czynienia, po burzliwej rozmowie z Gontarczykami umarł w
niewyjaśnionych okolicznościach. Oficjalny powód – zator płuc. Ale nikt
nie wykonał sekcji zwłok, a objawy były nietypowe (obfita piana na
ustach) dla zatoru płucnego. Małżeństwo Gontarczyków zostało przez SB
ściągnięte znów do Polski. Śledztwo prowadzone przez IPN zostało
umorzone z braku dowodów. Teraz zostało ponownie wznowione. Jolanta
Gontarczyk zmieniła nazwisko i odnalazła się jako działaczka
feministyczna i proaborcyjna. Później dostała ważne stanowisko w rządzie
Leszka Millera.
Na
pytanie dziennikarza, dlaczego taka osoba znajduje się w jego
towarzystwie i dostaje dotacje, Trzaskowski rzucił nonszalancko przez
ramię, że nie jest cenzorem.
Swoistą
wisienką na torcie Trzaskowskiego jest jego żona Małgorzata,
wspierająca czarne parasolki i demonstracje sądownicze. Przeciwniczka
Kościoła, na którym się zawiodła, ale do humorystycznych wypowiedzi na
ten temat odsyłam do „GW”.
Iwona Galińska
prawy.pl
Autor: Iwona Galińska
Źródło: Iwona Galińska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz